Jeżeli podoba Ci się odcinek możesz nas wesprzeć w serwisie Patronite.pl: 👉 patronite.pl/Podcastwojennehi... Albo postawić nam symboliczną kawę w serwisie Buycoffee.to: 👉 buycoffee.to/podcastwojennehi...
To będzie sztos, nie inaczej. Zdawało mi się, że mam coś ważnego do zrobienia z samego rana lecz tylko mi się zdawało. Teraz mam coś ważniejszego do roboty 😁💣
Warto zaznaczyć że wojska USA w Normandii przez pierwsze 4-5 tygodni też nie musiały walczyć z żadną niemiecką dywizją pancerną bo główny ciężar walk spoczywał na Brytyjczykach a mimo to szło im jak krew z nosa. Gdy już sie z nimi starli były osłabione wcześniejszymi walkami w sektorze brytyjskim (jedynie 2 DPanc SS była w pełni sprawna) a i tak przełamania dokonali dopiero 25.VII mając dziesięciokrotną przewagę w sprzęcie (źródło: ''Operacja Cobra 1944'' Steven J Zaloga Osprey Publishing str 35) więc należy w końcu obalić ten popularny mit że tylko Armia Czerwona musiała mieć wielokrotną przewagę nad Niemcami aby wygrywać :)
Bardzo słuszna uwaga niekończące się sukcesami operacje pancerne w brytyjskim sektorze znacznie ułatwiły działania amerykańskim czołgom u lotnictwu wspierającemu ale gdzie im do sukcesów Niemców z pierwszych lat wojny
@@tito-xe1tjDodatkowo niemieccy generałowie mieli mniejszy od alianckich margines błędu bo każda porażka i każda strata kosztowała ich więcej. USA czy UK mogli po prostu uzupełnić straty a Niemcy cierpieli na niedobór paliwa, brakowało doświadczonych żołnierzy i okres szkolenia trzeba było skracać ze względu na rosnące straty.
Wielokrotną przewagę mieli Rosjanie jedynie w czołgach i artylerii. W liczebności wojsk przewaga była 2-2,5 krotna, w lotnictwie produkcja samolotów do 1943 roku była na podobnym poziomie. A żeby skutecznie prowadzić operacje zaczepne przeciwko równorzędnemu przeciwnikowi trzeba mieć przewagę w ludziach i w sprzęcie. Żołnierz w otwartym polu jest dużo bardziej zagrożony niż okopany na umocnionych pozycjach.
@@tomekpawwaw Na zbliżonym poziomie to produkcja samolotów była dopiero w 1944 .39 807 Niemcy, 40 300 ZSRR. W 1943 odpowiednio 24 807 i 43 900. S.Fritz "Ostkrieg.Wojna na wyniszczenie"
Hej. Jako osoba która średnio lubiła historie w szkole, ( a kestem blisko 40-tki) to zacząłem lubić historie, dzięki waszemu kanałowi. Potraficie zainteresować człowieka, i słychać że lubicie to co robicie. Takie mam jedno pytanie, czy jest możliwość, żebyście zrobili odcinek ( może już jest a się nie dokopałem do niego) gdzie wyjaśniacie co to jest eskadra, kompania, brygada ile liczy załogi, i np czym się zajmowała poszczególna grupa żołnierzy, no bo np pieczota, kojarzy się z tym że żołnierze szli pieszo, a to chyba raczej małoprawdopodobne, DZIĘKI robicie świetną robote, i jakby tak wyglądały lekcje w szkołach, historia byłaby naprawde ciekawym przedmiotem a nie wklepywaniem dat.
Rozumiem ze to nie jest koncert życzeń ale ja chętnie posłuchał bym o obronie Wrocławia i o tym co się działo na przedgórzu sudeckim pod koniec wojny:-) Dziękuję za wspaniały odcinek!
Proponuję odcinek o roli w sukcesach i porażkach sojuszników Niemiec bo ich rola wydaje się być często bagatelizowana. Dzisiejszy odcinek bardzo ciekawy - dziękuję i pozdrawiam.
Ciekawy materiał. Jednak drobna uwaga: wspominacie o dywizjach ludowych / zaporowych, ale zapominacie wspomnieć, że były to naprawdę niskiej klasy dywizje. Zastąpienie doświadczonych dywizji takimi właśnie dywizjami wyglądało dobrze na papierze, ale w realu to nie była siła, która mogła mocno opierać się sowietom, a szczególnie nie nadawała się do prowadzenia walki manewrowej. Zresztą nie bez przyczyny nazywano je faktycznie dywizjami zaporowymi - miały kłaść się na drodze i leżeć, aż zostaną rozjechane.
słucham was od dawna, super podcasty na super tematy, ale taka moja mała prośba o ile taką mogę mieć ;) wiem że to sctricte podcast, ale gdybyście czasem - szczególnie gdy omawiane są jakieś sprawy geograficzne - dorzucali np. jakąś mapkę pokazującą działania na danym obszarze w danym czasie który omawiacie. Nie mówię o grafikach zmieniających się co pół minuty, ale gdyby np. podczas omawiania Frontu białoruskiego na 5 minut zamiast głównej grafiki była wrzucona choćby mapka z wikipedii opowiadająca o tej danej operacji w danym czasie to było by super dla osób takich jak ja które czasem lubią podcastów posłuchać tak jednym uchem i jednym okiem ;) tak czy siak super robota, dziękuję
Ciekawy temat ale: Po 1: proszę pamiętać że ze chwilę już marzec a więc rocznicowo może tak Kolberg 45? A po 2: pozdrawiam serdecznie wszystkich dla których 7.00 we wt. i czw jest ważny!
@@TrockeyTrockey O forsowaniu Odry w rejonie 1 AWP nie było jeszcze nic, może w odcinkach dla patronów ale na razie jeszcze nie płaciłem za tą usługę więc na razie nie powiem ale pewnie też jeszcze nie.
@yTrockey Po namyśle był jeden odcinek gdzie przez część było forsowanie Odry, ale to odcinek o Rudlu i Hartmannie i reakcji jednostki Ju-87 tego pierwszego na próby tworzenia przyczółków na Odrze około 8 lutego 1945 czyli w dniu kiedy Rudel stracił w wyniku rozbicia Sztukasa jedną nogę. Oczywiście to przed wkroczeniem 1 AWP w ten rejon działań.
Chciałbym zapytać czy będzie odcinek o dziale największego kalibru w historii, czyli o potężnym kolejowym potworze zwanym Schwerer Gustav? Temat ten jest bardzo trudny do odnalezienia, jeśli mówimy o rzetelnym i rozległym opisie charakterystyki oraz działania bojowego. Zdaję sobie sprawę, że ta broń nie była wykorzystana szeroko (zdaje się, że tylko w przypadku dwóch bitew), lecz myślę, że moje pytanie jest zarazem ciekawą propozycją kolejnego z odcinków lub też jakiegoś w przyszłości.
Najwazniejsze pytanie nie padlo. Skoro Niemcy mogli zrownowazyc strate kilkudziesieciu dywizji i wystawic nowe czemu nie zrobili tego przed kleskami na Bialorusi i nie przejeli ponownie inicjatywy?
Interesujaca fotografia.... Z jakiej publikacji pochodzi? To prawdziwy Frankenstein ten T-34, Lampa i uchwyty na na plycie przedniej ale przede wszystkim te koła jezdne....od Pantery. Ktos ma moze wiecej informacji o tym egzemplarzu??
Odpowiedź jest prosta. A pan Bączyk udzielił tylko polowy odpowiedzi, czym jestem zdumiony. Dam druga połowę. Sowietom logistyka padła. Czy byłyby nowe wojska niemieckie czy nie, to i tak sowieci zatrzymaliby się na linii Wisły.
To prawda. Wydłużenie Lini Radzieckich a i skrócenie Niemieckich. Co w dziwny sposób próbowała wykorzystać propaganda niemiecka ( zbliżają się do Rzeszy, są formowane nowe armię i ... tużtuż zaraz zaraz nastąpi nagle okrążenie wojsk wroga blisko położonych naszych baz). Chociaż obiektywnie był zrobiony duży skok, cała Białoruś w miesiąc. Prawdopodbnie nawet US Army by musiała spowolnić po takim "marszu".
w tym kontekście , tego odcinka , zasadne jest pytanie, co mogło się zmienić , gdyby lipcowy zamach na Hitlera się powiódł, i nowe władze III Rzeszy zaczęły pertraktacje, mając siły i środki wg. stanu z sierpnia 44 ?
@@wlodekcharchula5767 nie sugerujesz chyba że Niemcy mogliby zachować swe zdobycze terytorialne? Stalin też chciał bezwarunkowej kapitulacji. To Churchill chciał negocjować z Niemcami. Chodziło mu o zachowanie swego imperium i ograniczenie mocarstwowości ZSRR.
ciekawie się to ogląda mimo że wyjaśnia pan oczywiste rzeczy w ciekawy sposób wiadomo ze nie dało się pobić hitelra jedną operacją tak samo jak zsrr barbarosą
@@marcintrzepla8743 Co takiego? Co tu ma Narwik do rzeczy. Operacja Market-Garden w dużej mierze powiodła się w sektorach 101 i 82 Dywizji Spadochronowej gdzie lądowiska i strefy zrzutów zostały utrzymane i zrealizowano większość wyznaczonych celów, w tym zdobycie mostów w Grave i w Nijmegen, choć nie obyło się bez ciężkich walk. Jak napisałem wcześniej porażką zakończył się tylko zamiar zdobycia mostów w Arnhem z ogromnymi stratami w 1 DPD.
@@marcintrzepla8743 Jaka tam klapa. Wojska alianckie utworzyły głębokie włamanie w liniach niemieckich, które było w następnych miesiącach poszerzane, a z obszaru na wschód od Nijmegen w lutym 1945 rozpoczęła się operacja Veritable. Jako całość operacja była sporej mierze udana i jak już wcześniej pisałem nie powiodła się tylko w sektorze brytyjskiej 1DPD. I co pan tak się w kółko odwołuje do tego Narwiku jakby to miało cokolwiek z tym wspólnego?
Ostatnio zastanawia mnie sprawa dotycząca produkcji sprzetu. Chodzi mi glownie o to dlaczego wlosi nie budowali np niemieckich samolotow, czolgow, karabinow tylko wlosi produkowali jakies swoje dziwne wynalazki
@@stasiekkolasa3185No dobra, ale Włosi mieli świadomość, że ich wynalazki mają gorszą wartość bojową od tych Niemieckich. Mogli próbować pozyskać jakieś niemieckie licencje
Akurat samoloty z 5 na końcu mieli bardzo dobre, jak nie lepsze od niemieckich. MC.205, RE.2005 i G55 to świetne maszyny, cenione też przez niemieckich pilotów
Polskiego generała? Wolne żarty. Rokossowski miał polskie korzenie, ale nie uważał się za Polaka. Przez całą wojnę walczył jako oficer radziecki. Po wojnie, gdy tylko nadarzyła się taka okazja, wrócił z oddelegowania do swojej radzieckiej ojczyzny.
@@Borubar_de_San_Escobar Tak, polskiego z pochodzenia. Miał polskie korzenie, do końca życia mówił z polskim akcentem po rusku a jego prywatne przekonania mają małe znaczenie w tym wypadku
@@abbfilmann3735 Rokossowski deklarował się jako radziecki patriota. Niby czemu nie ma to znaczenia? Idąc tym tokiem rozumowania, nie można uznać za polskiego oficera adm. Unruga, bo miał korzenie niemieckie.
@@Borubar_de_San_Escobar Można obydwóch uznać za polaka o korzeniach niemieckich i, powiedzmy, sowieta o korzeniach polskich. Nawet gdyby się obaj wyrzekli swych ojczyzn to korzeni swoich wykorzenić by nie mogli (to przejawia się we wspomnianym akcencie polskim, fakcie że podczas czystek trafił do więzienia głównie ze względu na polskie pochodzenie oraz to że Stalin skierował go do ministrowania w Polsce po II wojnie światowej) Zresztą Rokossowski swoich polskich korzeni również się nigdy nie wyrzekł
Nie jestem Polakiem, jak widać, lubię historię i uważam Rokosowskiego za najlepszego taktycznego generała-marszałka II wojny światowej, jeśli nie liczyć Niemców. Był znacznie lepszym taktykiem niż Żukow. Panowie polacy, ja też znam waszą historię i nie znam polskiego generała, który byłby podstawą tak gigantycznego zwycięstwa na końcu waszej historii. Nie obchodzi mnie morale ani mundur, w którym walczył. Od strony militarnej był geniuszem bitwy, co skróciło wojnę o co najmniej rok. Jedynym porównywalnym był Sobieski z 1683 roku... Dlatego śmieję się, jak go ignorujecie. Tutaj, w Czechach, miał miejsce podobny przypadek Albrechta Waldsteina, który walczył w imieniu cesarza austriackiego wbrew interesom czeskich protestantów.
To nie do końca prawda o jego ignorowaniu. Lubimy, gdy nasz rodak okazuje się wybitnym dowódcą frontowym, więc sukcesy Rokossowskiego są nam miłe. Samorodny talent wojskowy, który formalne wykształcenie wojskowe zakończył w szkole podoficerskiej. Potem zdobywał doświadczenie w licznych walkach w Armii Czerwonej. I z całą pewnością był dowódcą wybitnym, jednym z najlepszych w II WŚ. Dla nas, Polaków, niemożliwa do zaakceptowania jest jego oddanie dla systemu sowieckiego. Początkowy wybór pod koniec I WŚ, może być jeszcze zrozumiały. Jednak później prawdopodobnie nie raz stykał się z nieludzkim charakterem komunistycznego reżimu. Na pewno widział strach przed represjami, stanowiący główną motywację radzieckiego społeczeństwa. Sam spędził 3 lata w łagrze, okrutnie torturowany. I mimo tego nie wyzbył się złudzeń o komunizmie. W zwasalizowanej przez ZSRR Polsce skutecznie przeprowadził, jako Minister Obrony Narodowej, sowietyzację armii. Rozpoczął czystkę w LWP z przedwojennych oficerów. Polegał głównie na radzieckich generałach w polskich mundurach. Niewiele różnił się w tym od dawniejszych carskich gubernatorów. Jak widać, Rokossowski to wybitny żołnierz, ale lojalny jedynie wobec wybranej ojczyzny - ZSRR.
Jeżeli chodzi o wybitnych dowódców z historii Polski i Litwy to należy jeszcze wspomnieć o mimo wszystko Jagielle (bitwa pod Grunwaldem 1410), Konstantym Ostrogskim (62 wygrane bitwy, większość z Tatarami - niezwykle trudnym przeciwnikiem wtedy oraz najsłynniejsza, Orsza 1514) i Chodkiewiczu z jego Kircholmem 1604. Gratuluję znajomości języka polskiego i wiedzy historycznej! Pozdrawiam
@@marcintrzepla8743 Tak, Žižka i husyci byli najsłynniejsi, ale operowali oddziałami liczącymi dziesięć tysięcy żołnierzy i walczyli o interesy czeskie przeciwko katolikom. U Rokosowskiego chodziło o zaplanowanie milionowej armii, a jako Polak dowodził armią radziecką, dlatego Valdštein był przykładem.
@@tomekdlugos Rozumiem język polski, ale piszę przez tłumacza, więc pochwał nie trzeba. Znam waszą historię, ale Rokosowski to władczy olbrzym, którego Sowieci uważali za gorszego Polaka, a Polaków za zdrajcę Polaka. Gdyby Rokosowski dowodził operacją w Berlinie, przeżyłoby znacznie więcej żołnierzy Armii Czerwonej i Polaków. Generałowie polscy i czechosłowaccy w latach 1938-45 byli zawodowymi głupcami i oba narody mogą się wstydzić za tych ludzi. Rokosowski był wyjątkiem. W Czechach był to jedyny generał Frantisek Moravec, szef zamachu na Haydricha, także niedoceniana osobowość.
@@tomaszkLXIV Valdstain pracował dla Austrii, ale historia Czech nie ignoruje go i analizuje jego rolę w historii wojny trzydziestoletniej, która miała katastrofalne skutki dla Czech i Moraw. Polacy, pozbądźcie się rusofobii, która odrywa Was od myślenia. Ameryka czy Chiny to równie agresywna kultura.
Operacja Bagration mogla zakonczyć II Wojnę gdyby Rosjanie wygrali Bitwę pod Wolominem. To byl według historyka Rolfa-Dietera Muellera niemiecki Cud nad Wisłą i ostatnia wygrana przez Niemców duża bitwa pancerna.
Raczej nie mogła. Mogła przyspieszyć wyzwolenie Warszawy (takie były zresztą plany "w wersji najbardziej optymistycznej) Nic nie ujmując kwalifikacjom dowódców i żołnierzy radzieckich(to nie była już ta sama armia, co w 1941-42 roku) to wojnę wygrywa się gospodarką a przemysł niemiecki wciąż potrafił dostarczyć broni w ilości wystarczającej do powstrzymania aliantów przed błyskawiczną inwazją.
Nasilenie partyzantki w 1942 to przede wszystkim efekt niemieckiej polityki wschodniej. Niemcy jeszcze w 1943 roku mogli mieć pewne nadzieje - nie na zwycięstwo - ale na pokój na dobrych warunkach. Te nadzieje rozwiały właśnie klęski 1944 roku, a zwłaszcza lądowanie aliantów we Francji w Normandii oraz na południu i trzeci front (wschodni, włoski i zachodni).
Po co więc była ta wojna, po to, żeby w 1943 roku powiedzieć, "to my teraz chcemy pokoju na dobrych warunkach"? Co to za warunki? Wracamy do stanu z roku 1937, 1938, 1939, 1940, 1941 czy 1942?
@@wieczor1478Nie jeszcze nie. Zdecydowały kluczowe momenty i tygodnie 1942 roku. Zbyt wolny marsz osi w Związku Radzieckim ku Moskwie i Stalingradowi co dało ZSSR czas na lepsze przygotowanie się. A z tym przygotowani mając Wołgę mieli lepszą logistykę i to pozwoliło Sowietom zwyciężyć. Nakłada się na to wiele czynników. Sporę siły 3ciej Rzeszy zahakowane w Europie. Bombardowanie ich infrastruktury i wolniejsze natarcie. To wszystko razem spowodowała iż nie byli w stanie wepchnąć na fronty pod miastami w Rosji ani ludzi ani sprzętu. Tą wojnę wygrała logistyka. Nie żołnierze ani sprzęt bo żołnierzy mieli tyle samo w Europie obie strony co do sprzętu zaś 3cie Rzesza nadrabiała jakością a ZSSR ilością. Tylko pod Wołgą to teraz logistyka ZSSR działała a 3ciej Rzeszy logistyka kompletnie się rozpadła.
@@wieczor1478 Problem dla aliantów stanowił desant. W razie fiaska operacji Overlord i zadania klęski aliantom na plażach, istniała dla Niemiec szansa (niewielka) na pokój na zachodzie. Porażki z ZSRR na wschodzie i gigantyczne straty gospodarcze oczywiście przechyliły szalę i doprowadziły do ich całkowitego rozgromienia i klęski.
@@Sattivasa Po co była wojna? Dobre pytanie. Historia pokazuje jednak, że zwaśnione strony mogły zawrzeć pokój na pewnych warunkach a nie dążyć do bezwarunkowej kapitulacji strony.
Przepraszam ale nie masz racji na kwartały dzieli się rok, bo "kwarta" to 1/4 czegoś. Miesiąc jest trudno podzielić na cztery części z przyczyn oczywistych dlatego dzieli się go na dekady czyli części 10 cio dniowe (od Deka = 10) np jeden dekagram to 10 gramów.
Jest 5:10 gdy słucham tego odcinka i mam tylko jedno do powiedzenia. To powinien być materiał pokazywany w szkołach i promowany przez nasze państwo. By wytłumaczyć, że Powstanie Warszawskie upadło, gdyż Armia Czerwona zatrzymała się przed Wisłą.
Ciekawe jakie wnioski płyną z tego w stosunku do obecnej wojny na Ukrainie i zagrożenia przez faszyzujące obecnie państwo moskiewskie? Bo tylko takie rozważania mają sens w kontekscie historycznym.
Trzeba jednak przyznać prawdę gdyby to Niemcy wygrali to wymordowali by wszystkich z drugiej strony ruski I ukraińcy to nasi wrogowie i nie jest tak że jak jeden wróg walczy z drugim to któryś będzie naszym przyjacielem takie myślenie to naiwność naszych rządów
