Zapraszam na nasz najnowszy animowany audiobook "Czarny Kot": ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-9xSQ6Z-92Zo.html A jakie Wy macie doświadczenia z patologią społeczną i przeszkodami z jakimi mierzą się ludzie chcący z niej wyjść? Zapraszam na kanał współtwórcy odcinka Nie wiem, ale się dowiem!: ru-vid.com/show-UCZ7KWO9E51KNtkDN_TfA69Q Zapraszam też do wykopania: www.wykop.pl/link/5614575/dlaczego-tak-trudno-jest-wyjsc-z-przegrywu/
Doświadczenie na szczęście bliskie zeru. Podziwiam wszystkich, którzy wyszli z takiego środowiska. Sama najprawdopodobniej nie miałabym na to siły (inna sprawa, że rzadko kiedy nabieramy takiej motywacji bez pomocy kogoś, kto pokaże inną perspektywę).
@@joanhos problem z przegrywami jest taki jak mawiał youtuber dakan że chcą wyjść z przegrywu ale nie wiedzą jak szczególnie że to mężczyzni do psychologa nie pójdą bo zostaną zjechani że mięczak itp
@Yū powiem tak jeśli masz epilepsję to już jesteś przegrywa malo pracodawców chce epileptyka dziewczyna dobre sobie żadna cię nie zechce dziękuję i do widzenia
Mój ojciec jest alkoholikiem nigdy nie nauczy mnie dbać o to bym dbał o własny interes dlatego prawie zawsze jestem w stanie poświęcić własny interes dla ,,dobra" innych by czuli się dobrze. Oraz często jestem za bardzo lojalny do najbliższej mi osób bardzo często robię coś dla nich mimo tego że one nie zrobią tych samych rzeczy dla mnie . Dlatego odbija się to tym że większość rzeczy w pracy chce zrobić samemu i robię dużo więcej niż przeciętny pracownik bo mam przyzwyczajenia z życia rodzinnego że nikt nie zrobi tych zadań jeżeli sam tęgo nie zrobię. Mimo faktu że niektóre z tych zachowań są dla pozytywne gdyż pracodawca widzi że się staram, tak problem tkwi w tym że służę w woju na średnim stopniu dowodzenia. A na nim to ja muszę kazać komuś coś zrobić niż sam to zrobić czego nie umiem zrobić bo nie ufam ludziom którzy są podemną do zrobienia zadań które dał mi przełożony, z wyżej wymienionych powodów. XD Ps sorry za błędy w interpunkcji i w ortografii.
paliłem blanty do 5 rano film mi sie urwal jak lezalem w rurze troche sie przespalem ale musialem rano wstac mam obowiazki mam dziecko niektorzy mowia ze nie mozna chlac jak sie ma dzieci ale to nie prawda mozna tylko trzeba rano wstawac na tym polega odpowiedzialność
Zbieracze krabów zbierają je do koszy, ale często nawet ich nie przykrywają. Nie ma takiej potrzeby, bo jeden krab chwyta szczypcami tego, który usiłuje się z kosza wydostać
Słyszę (czytam) to już chyba setny raz... Ale fakt. Tylko nie należy myśleć, że nieumiejętność wydostania się z jakiejś sytuacji to TYLKO wina otoczenia (bo przy takim podejściu unika się własnej odpowiedzialności i nie zwraca uwagi na własne ewentualne błędy)
Chodzi o to, że jestem mądry, ale jestem taki samo-mądry. Samoukiem jestem. Uczyłem się obserwując życie, paląc jointy i tak dalej. Sam się uczyłem. I na tym polega cała różnica. Nie potrzebuję książek ani szkoły. Do wszystkiego doszedłem sam i dzięki temu żyje. Gdybym więcej czytał, albo poszedł na studia, to bym zmądrzał, ale też bym umarł. Tak mogło by być. Ale mój mózg nie potrzebuje tyle tlenu, bo nie jest cały zapchany. Tylko częściowo go używam, i dzięki temu żyje. Klawisze dają nam książki, żebyśmy zmądrzeli, biorę i udaję, że czytam, ale nie czytam, bo jeszcze zapełni mi się mózg i przy następnym zawale umrę.
Powiedz to moim byłym pseudokolegom którzy próbują mnie ściągnąć z powrotem do swojego poziomu po tym jak się wybiłem. Wydaje mi się że zachowują się jak grupowo myślące bydło które potrzebuje osoby wyrozumiałej która ich wciągnie w sukces. Nawet jak uda ci się wyrwać z tego bagna to może się zdarzyć,że twoje otoczenie będzie próbowało cię zmusić do powrotu do punktu wyjścia.
@@mikoajprzybylski6773, mialem dokladnie tak samo. Kiedy sie odcinalem to byly pretensje, ze jak to tak nie przychodze do chlopakow, ze mam wyjebane itp itd. ale wyjechalem z miasta (nie ze strachu przed nimi) , odcialem sie calkowicie i sie udalo. Wiekszosc mojego dawnego skladu juz sie rozpadla, kazdy poszedl w swoja strone. Kilku sie ogarnelo, kilku dalej jest patusami, ale siedza za granica, a kilku zostalo w miescie i rowniez jest patusami i nic sie nie zmienili...Ciagle w tym samym miejscu czyli dalej siedza na lawce, chleja i cpaja. No coz... W kazdym razie, pozdrawiam i gratulacje za wyjscie z tego.
Mi zajęło lata zanim oderwałem się od pozbawionych perspektyw patusów, niby zaczęło się fajnie, bo przyjaźń, blanty, piwko, ale z czasem przyszły twarde dragi. Dobrze, że oderwałem się w dobrym momencie, bo wiecznie pożyczali ode mnie kasę na ćpanie, oddawali fanty do lombardu, zaczęli kraść itd. Kompletna patola, z rok miałem objawy stresu pourazowego, bo to co widziałem na własne oczy niejednemu się nawet nie przyśni. Jak masz patologiczne otoczenie - spierdalaj jak najszybciej, im wcześniej tym lepiej.
Wiele razy już o tym słyszałem, że aby iść do przodu często trzeba odciąć się od otoczenia. Ci, którzy nie muszą tego robić powinni być bardzo wdzięczni za wspaniałych przyjaciół i rodzinę :)
To prawda, bracie, tylko warto też akceptować tych naszych niedoskonalych bliskich takimi, jakimi są(o ile oczywiście nie stanowią zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa psychicznego i fizycznego).
I przede wszystkim NIE patrzeć na tzw. 'patusów' z góry, jak to wielu ma w zwyczaju. 'Niech żreją gruz lub zdychają' - jakże popularne w ustach wielu 'młodych wykształconych' z dobrych domów... :/
Świetnym przykładem takiej teorii są bohaterowie gra GTA: San Andreas, a szczególnie ograniczony swoim umysłem brat głównego bohatera Sean "Sweet" Johnson, ale którego świat kończy się na podwórku Groove Street.
"Szlachta nie pracuje" to jest najlepsze cymbały nie rozumieją że żeby być bogatym trzeba pracować i to bardzo dużo znam ludzi którzy mają miliony na kontach żeby je mieć musieli w życiu bardzo dużo pracować jak ktoś myśli że bez pracy będzie kimś to jest debilem.
@@bartekpaczek7634 Każdy sądzi według siebie :) nie wiem skąd takie przekonanie że jak ktoś dostanie kasę to od razu chleje. Z wielu ludzi to tylko jedną taką osobę znałem ale on miał uraz mózgu i mu odbiło po prostu. Najwięcej flaszek po wódzie itp widzę na nowych eleganckich osiedlach :) ta grupa biednych co są alkoholikami to patologia i margines, a nie znaczącą większość. Nie generalizuj.
@@mariuszgietka7153 @Mariusz Giętka poza tym nawet jeśli jakimś cudem widziałeś coś co jest większą patologią to nie zmienia to faktu że jest to patologia bo raczej te zachowania odbiegają od przyjętych norm społecznych
@@mariuszgietka7153 jeśli coś przebiło 9-letnią dziewczynkę, która postrzeliła swojego wiecznie pijanego, hodującego trawę i mieszkającego w zdezelowanym samochodzie ojca w zadziec to nie wiem jak wielką patolę musiałeś widzieć XD
Serio? Dla mnie Chłopaki z Baraków to serial o szczęśliwych ludziach. Najważniejszy aspekt to przyjaźń trzech głównych bohaterów - Ricka, Juliana i Bubbelsa, którzy zawsze mogą na siebie liczyć co by sie nie działo. Nie jest to przyjaźń dla pieniędzy ale taka prawdziwa, ktorej każdemu w życiu życzę. Jeżeli to jest patologia, to ja chce być patologią. Chcę mieć zawsze na kim polegać, co by się nie działo trzymać się razem na dobre i złe, nawet jeżeli to oznacza taplanie się w jakimś bagnie, to jednak nadal z ludźmi którym na Tobie zależy. A zauważcie ze w tym serialu tak naprawdę wszyscy są jak rodzina. Nawet Jim Lahey w jednym odcinku ratuje życie Rickowi mimo że na zewnątrz go nie znosi, to jednak 'rodzina to rodzina'. Współczuję kazdemu komu szkoda bohaterów tego serialu albo uważa że mają smutne życie. Smutne życia to my mamy, ja tam zazdroszczę Chlopakom tego co mają, prostych problemów i ziomków aż po grób
prawda. Zazdroszcze im tej relacji. To sa ludzie, ktorzy znalezli sobie PRAWDZIWA RODZINE I PRZYJACIOL. Zaden z moich "ziomkow: nigdy nie poszedlby ze mna siedziec, raczej milczalby i czekal az ja wezme wine na siebie.
''Wojna Idei'' i ''Nie wiem ale, się dowiem!'' fajnie, że połączyliście siły panowie. Dzięki za te wnikliwe rozmkiny. Z kim przystajesz, takim się stajesz. Życie jest sztuką wyboru, ale często to środowisko ma wpływ na nasz wybór.
"Strasznie wczoraj zachlałem. Paliłem blanty do piątej rano. Film mi się urwał jak leżałem w rurze. Teraz mnie krzyż napierdala. Trochę się przespałem, ale musiałem wstać rano bo mam obowiązki. Mam dziecko. Niektórzy mówią, że nie można chlać jak się ma dzieci, ale to nieprawda. Można, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność." ~~ Rick i Morty (to nawet nie jest on).
Film mi się urwał gdy robiłem zaciosy do 5 nad ranem, mój drużynowy mówi że nie można do tak późną robić pionierkę podczas gdy ma się zastęp, ale to nie prawda, można, tylko trzeba wcześnie wstawać. Na tym polega odpowiedzialność
Znam osoby pochodzące z patologii (ze sobą włącznie). Ten odcinek nie przemówił do mnie. Jakoś wg mnie nie oddaje realiów patologii i ściąga odpowiedzialność z jednostek na środowisko. Jedyna rzecz, którą zrobiliśmy chcąc wyjść to terapia. Harowa jak chol*ra. A tak naprawdę pierwszą rzeczą była chęć życia inaczej. Śmiem twierdzić, że bez tej chęci ani rusz. Jak znam osoby, które wyszły z patologii to one jakoś jeszcze będąc małymi dziećmi już miały refleksje, że nie chcą tak żyć. Ja od kiedy pamiętam miałam w głowie mantrę: Ja tak żyć nie będę! Nie będę! Nie wiedziałam co prawda jak inaczej można, ale wiedziałam czego nie chce. Część mojego rodzeństwa zostało w patologii i oni naprawdę nie doszło nigdy nawet do refleksji, że można inaczej. A w gruncie rzeczy ci sami rodzice, ta sama bieda, te same rozboje, ten sam głód, te same przestępstwa. Jedno muszę przyznać: wyrywając się z patologii rzeczywiście trzeba mieć w głowie, że ona nawołuje do powrotu. Ona nie rozumie i będzie mieć Cię za dziwaka. Może wyklnie. To jest na bank. Na bank.
@Człowiek-Przemek Nie mówienie o kimś konkretnym może być gorsze poprzez odebranie wyjątkowości, szufladkowanie, etykietkowanie. Co do szacunku, Ty powinieneś na niego zapracować, by wykrzesać go w sobie w stosunku do innych, a nie czekać aż inni dadzą Ci do tego "powód". Czym innym jest szacunek do człowieka, a czym innym docenienie jego działania (szacunek niezupełnie jest tym samym co "szacun").
Zgadzam się. Mi wyjazd z domu rodzinnego pomógł w ogarnięciu siebie. Dodatkowo zauważyłem, że zwlekałem z wyprowadzeniem się pomimo trudnej sytuacji, ponieważ bałem się niepewności i wzięcia odpowiedzialności. Można powiedzieć, że od 4 lat zaczynam dojrzewać i brać odpowiedzialność za siebie i żonę. Od tamtego czasu zarabiam więcej, mam większą pewność siebie i wiem, że dam sobie radę z większością sytuacji które spotykają mnie w życiu.
Dlatego właśnie uwielbiałem ten serial. Oferował on ciekawą dynamikę postaci które, na różne sposoby, są współzależne. A potem z późniejszymi sezonami "komedia" została ale esencja serii straciła swoją magię.
Życie jest cudowne, niczego mi nie brakuje, wielu ludziom jest ciężko po obejrzeniu Wojny Idei ale patrzcie, mam stare odcinki które oglądam, nie wyłączam adblocka, internet ciągnę z mieszkania obok, mam konto na Netflixie, kablówkę, Szymon nic nie wie. Pracuję z Rickyim, Bubbles mieszka obok, cała rodzina w komplecie, jestem najszczęśliwszy na świecie. Dziękuję ci panie Boże, kurwa jest w pytę.
Niestety błędna analiza, polecam obejrzeć serial wszystkie sezony bo ewidentnie autor tej analizy kompletnie nie "czuje" tego serialu zeby nie powiedzieć ze nie rozumie
@@wladyslawaaron1443 wg mnie to nadinterpretacja i szukanie ukrytego sensu tam gdzie go nie ma, a głównego aspektu serialu czyli bezinteresownej przyjaźni na dobre i na złe autor tego materiału nie widzi , a o tym ten serial właśnie jest. Jestem fanem serii od lat i strasznie mnie wku*** ten material. Jeśli nie oglądałeś tego serialu to ci zazdroszczę bo masz wszystko przed sobą. Pozdrawiam
Da się, wymaga to edukacji i zmiany wzorców na właściwe. Skomplikowane(mózg z zasady nienawidzi zmian, zdolność ich akceptowania to ważna umiejętność) ale wykonalne.
Strasznie wczoraj zachlałem. Paliłem blanty do piątej rano. Film mi się urwał jak leżałem w rurze. Teraz mnie krzyż napierdala. Trochę się przespałem, ale musiałem wstać rano bo mam obowiązki. Mam dziecko. Niektórzy mówią, że nie można chlać jak się ma dzieci, ale to nieprawda. Można, tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność.
Właśnie dlatego spierdalałem z Żytomierza(Ukraina) w wieku 18 lat, i dlatego w końcu dojechałem aż do Polski( przez Pruszków do Wrocławia) . Zawsze widziałem, że jeśli zostanę z tymi typami, w tym bloku, w tym mieście i być może nawet w tym kraju, to nie zdążę w tym życiu się poczuć zadowolonym. Przynajmniej z siebie. W drodze poznałem trochę świat, adaptowałem się do nowej kultury i bardziej ambitnego otoczenia, no i skończyłem studia na omarzonym kierunku, przez co mam pracę, która mi odpowiada. Mam szansę przeżyć życie tak, by nie szukać później usprawiedliwienia swoim porażkom. 😉😉😉😉😉 😎😎😎
@@dorotabrzeska1395 prawie wszyscy mają trochę szczęścia w swojej drodze do sukcesów. Nie sądzę, że miałem go więcej, niż większość. Tymbardziej, że cały czas to otoczenie i życie z przeszłości mnie ciągnie do siebie. Tam byłem wychowany przecież. Ale tam nie wracam. Wiem jak to się skończy
@@96PAVA. Możesz mi nie wierzyć, masz do tego prawo, ale nie wszyscy mają szczęście w życiu. Nie chodzi o mnie, mam na myśli wiele osób, które znam i wiem, że znalazły się w trudnej sytuacji nie ze swojej winy. Mam nadzieję, że nigdy nie będziesz miał okazji przekonać się, do czego są zdolni naprawdę podli ludzie. Życzę Ci powodzenia i jeszcze więcej szczęścia w życiu.
@Dorota Brzeska nie no, rozumiem cię. U mnie wszystko mogło być o wiele gorzej. Tylko chodzi mi o to, że poprawne decyzje zawsze mogą wiele zmienić w życiu na lepsze. Oczywiście trudno oczekiwać, że ślepy będzie miał duże szanse na to, by coś kiedyś zobaczyć, jeśli tylko będzie podejmować dobre decyzje. Jednak zawsze można zmienić życie na przynajmniej odrobinę lepsze. Niepotrzebnie się bronisz. Nie zamierzam cię atakować. Zainteresował mnie twój komentarz po prostu, bo uważam, że choćby minimalnego sukcesu można osiągnąć bez szczęścia.
Ale akcja. Od kilku lat znajomi mi opowiadają abym zobaczył chłopaków z baraków ale nigdy mi się nie chciało oglądać. Dokładnie 3 godziny temu odpaliłem 1 odcinek i tak z przerwami oglądam do teraz. Wchodzę na YT a tutaj Szymon zrobił o tym odcinek :D Cóż za zbieg okoliczności :D
Jak chcesz wyjść z patologi to jest tylko jeden skuteczny sposób: zaczać WESZYSTKO od nowa i zerwać WSZYSTKIE znajomości. Natychmiastowo i bez tłumaczeń. Oni (patole) niech sobie żyją swoim patologicznym światem niech sobie myślą co chcą moga cię nawet nazywac zdrajcą, to nie ma znaczenia liczy się tylko twoje życie a nie ich.
Tylko wyjdzie się z takiego środowiska i co dalej? Zdajecie sobie sprawę jak trudno odnaleźć się w świecie startując z niczym, szczególnie że wszędzie; w pracy, na ulicy, w sklepie, wśród znajomych widzimy ludzi którzy mają więcej, żyją lepiej itd tylko dlatego że lepiej się urodzili
I? Nie ważne jak ciężko, albo to robisz z nadzieją na lepsze życie, albo siedzisz w patologii. Koniec. Nikt nie będzie płakał po Tobie, a nawet jeśli i tak ci to nie pomoże. Tak samo patrzenie, kto ma lepiej. Polecam za to poświęcić uwagę na to co można poprawić, a nie iść na łatwiznę.
To piękne w jaki sposób została pominięta postać Bubbles'a który komplikuje wywód który jest przedstawiony w filmiku (a oprócz Rickiego i Juliana to on jest najważniejszą postacią). Pomijając go autor poszedł w dużym stopniu na łatwiznę
Dorastałem z kolegami którzy byli z takich środowisk, na nieszczęście ten film pokazuje prawdę, bo ludzie mający chociażby rodziców alkoholików są często zmuszeni przez sytuację w tym trwać
Wypraszam sobie ricky julian i bubbels nie są patologia Ricky: wstaje rano bo na tym polega odpowiedzialność Julian: ma łeb do interesów Bubbels: lubi kotki i tyle
Ostatnia rada jest bardzo dobra. Jeżeli masz ZŁYCH kolegów, którzy ciągną cię w dół, będziesz w DUŻO lepszej sytuacji, jeśli nie będziesz miał ŻADNYCH kolegów. Oczywiście najlepiej mieć dobrych kolegów, którzy są realnym wsparciem, ale o takich wśród patologii bardzo trudno.
Ale on chłopaków z baraków to ty nic złego nie mów ja się na nich wychowałem i dzisiaj tylko sprzedałem 2 kilo kokainy i ukradłem 5 samochodów więc jak sam widzisz nie jestem kryminalistą
Mimo wszystko zrzucanie winy że to środowisko że to przez świat czy ciągłe narzekanie na geny nie prowadzi do nikąd, nie musi to pokazać nie zrozumienia tematu a może pokazać że mimo wszystko jego porażka to nie wina całego świata bo to ma tyle samo sesnu co mozna powiedzieć do realiów USA wprawdzie zastrzelił w szkole 20osób ale go dręczyli i się z niego śmiali
@@NotSure405 widzisz, śmieszą mnie patusy które mówią jak to mają ciężko ale do pracy nie pójdą tylko zaczną kraść i mówią że nie mają innego wyjścia- Punkt widzenia nie zależy od punktu siedzenia, popełnianie przestępstw nie będzie usprawiedliwioine, wszyscy ludzie wokół nie są odpowiedzalni za twój stan majątkowy a jeśli tak uważasz to już stawiasz się w roli niewolnika bez własnej woli chociaż wiem że może być momentami ciężko ale życie to nie bajka
@@NotSure405 nie rozmiesz temtatu twoje myślenie by do nikąd nie prowadzi nie mówie że ktoś nie ma źle ale to twoje że chce się dowartościować jest conajmnije śmieszne bo gdy ich nie popieram to jestem zły. Przedewszystkim moje myślenie dziła twoje to utopia
Wiecie,która waluta jest najlepsza? Najlepszą walutą na świecie jest wdzięczność.Kiedy umrzesz, to nie żyjesz,ale nie jesteś całkiem martwy, jeśli w życiu coś osiągnąłeś. ~John Dunsworth słowa Laheya nie zapomnę do końca życia
Moim zdaniem średnia forma odcinka :/ dużo lepsza była analiza lidera i się tworzą. Prośba o ponowną analizę formy takich odcinków. Bo to było streszczenie odcinków. Bez sensu :D Już przyjemniej jest po prostu serial obejrzeć. Tu przyszedłem po analizę i wasze przemyślenia na podstawie fragmentu.
Zrobiłbyś analize świata według kiepskich, chodzi mi o analize 20 letniego bezrobocia i alkocholizmu. A co do bezrobocia to jak już znajdzie prace to ją traci.
Panowie, Chłopaki z baraków to groteska. Takie analizowanie groteski na poważnie (mimo że niby wszystko się zgadza), albo samo w sobie jest groteską, albo jest po prostu niesamowicie głupie. Fajnie, że pokazujecie na czym polega patologia - tak żeby szersze masy to zrozumiały, ale przykład Chłopaków (rozumiem, że chodzi o zasięgi) jest absurdalny.