Część. Jestem chemikiem w NanoWax. Po obejrzeniu filmu muszę się wypowiedzieć. Wosku w płynie NIE PODGRZEWAĆ, to bardzo ważne, BARDZO WAŻNE! Gdzie te czasy, że czytało się, co napisano na etykiecie 🤣🤣
@VegeReggae Jeżeli będziesz miał wrażenie, że wolałbyś konsystencję NanoWaxu w płynie, trochę bardziej lejącą, to dolej kilka mililitrów wody destylowanej i dobrze wymieszaj, wstrząsając butelką 😀
Kurczę, nie żebym był leniwy czy coś, ale chyba nie chciałoby mi się co chwilę tak bawić z łańcuchem. Stosuję wosk momum i już nie pamiętam kiedy czyściłem łańcuch. Po prostu go dosmakowuję i jest git. A jeżdzę na gravelu i MTB, więc na szosie, to ło panie ;-)
Bardzo slaby wosk. Jezeli juz chcesz porzadny wosk w plynie to effetto mariposa flower power i ufo drip sa top. Troche niżej smoove i squirt. Polecam testy od zero friction
Bardzo ciekawe obie propozycje godne uwagi 🌞 a ja jeszcze dodam wyciąg ze swirusa kaganca . Dzięki za kolejny mega fajny film merytoryczny . Trzymaj się zdrowo . Chicago 🇵🇱🚲
tradycjonalista jestem, do przełaja Brunox Top Ket (to jest moje ubiegłoroczne odkrycie i na dłużej ze mną zostanie), do szosy Muc Off C3 Dry Ceramic Lube. Brunox daję radę w różnych warunkach, mniej łapie syf niż wcześniej uzywane Finish Line, Rohloff czy Shimano. Rzadki dobrze penetruje, od aplikacji do wytarcia nadmiaru niewiele czasu upływa. Muc Off trzeba zostawić najlepiej na całą noc i następnego dnia dotrzeć. Absolutnie nieodporny na wodę ale szosa to królowa rowerów i w deszczu jej nie ciuram. Gdybym w kuchni odwalił takie smarowanie to najpierw z domu wyleciałbym ja, potem łańcuch, a na końcu garnek z wosku.😆
Oliwa wygodniejsza w aplikacji lecz pozniej gorsza w czyszczeniu napedu. W moim przypadku nanowax wystarcza na jakies 200 -230 km, przy tym przebiegu slysze inna prace lancucha wiec juz smaruje ponownie choc do grzechotania pewnie jeszcze bardzo daleka droga. Jezdze asfalty, szutry i piachy, czasem kurzy bardzo mocno lecz przy nanowax naped pozostaje czysty i suchy.
Jak na razie, wygląda na najlepszą opcję woskową jakiej używałem. Sam łańcuch po gotowaniu wytrzymuje jakieś 150km więcej niż w przypadku metody domowej lub wosku grafenowego AB. Jestem też bardzi pozytywnie zaskoczony tym jak się dosmarowuje tym niby gęstym smarem - nie wiem w jaki sposób, ale jakoś wnika w rolki i łańcuch jest cichy. Teraz NanoWax testuje nową serię dostosowaną do temperatury, co jest potencjalnie jeszcze lepszym rozwiązaniem.
I jak wrażenia z na nanowax? Bo chciałem już przejść na wosk, ale nie jestem pewien czy to sie sprawdzi na ultradystanse, wyprawy tak do dwu tygodni, tak ~180-250km na dzień zgaduje, że wystarczy na noc tego wosku z tubki dotegować i bedzie git. Nie trzeba potem jednak co ileś set km tej kąpieli w wosku zaś robić? No i co z takimi trasami po 500km? Można sobie z tej tubki dowoskować, odczekać 5min i jechać dalej czy trzeba to na dłużej zostawić, aż się to tam pozasycha?
Muszę kiedyś spróbować , mam ogólnie dziwny problem z łańcuchem kmc , napęd campagnolo 10s i dziwnie trzeszczy łańcuch . Przez pierwsze ok 100km wszystko było idealnie , próbowałem różnych oliwek itp , a trzaski nie ustępują całkowicie...dziwne bardzo , pierwszy raz mam taką sytuację.
tez mam KMC i mam ten sam objaw ale tylko na malych koronkach, musze kupic Shimano bo pierwsz raz spotkalem sie z czyms takim do tej pory jezdzilem tylko na shimano, nie wiem czy to wina lancucha KMC czy moze koronek w korbie, dziwne to jest, nie wazne czy dopiero co nasmarowany czy nie, jest taki dziwny dzwkiek ni to rezonans ni trzeszczenie ale tylko na malych koronkach z tylu.
Kasety nie zmieniałem bo jest w dobrym stanie , trzeszcz mi tylko na kilku zębatkach , ale jak był nowy to było ok , kupie łańcuch campy i się okaże gdzie jest problem. Wcześniej jeździłem na starej 105 i nieraz kaseta była już widocznie zajechana a nic takiego nie miało miejsca. Złośliwość rzeczy martwych , a Campagnolo tanie nie jest na tyle żebuy za każdym razem zmiany łańcucha kupować kasetę za 100e +
@@netpoint8382 no mi tak trzeszczy na kilku środkowych , dźwięk jakby karbon pęknięty , użyłem ostatnio do smarowania oleju penetrującego bo już mnie kurwica strzelała , jest trochę lepiej.
Szczerze mówiąc, stosuję markowe produkty, ale chęć ich używania zabija we mnie pracochłonny proces - dot. filmu. Wolę dobrze umyć łańcuch i stosować płynne woski (taki proces zajmuje mi do 20 minut max). Za przedstawioną metodą może przemawiać jedynie dłuższa żywotność łańcucha. Ale nikt takich statystyk nie przedstawia, a to kwestia najważniejsza, najistotniejsza. Proces smarowania - redukowania tarcia podczas jazdy rowerem lepiej odczuwalny jest przy technice parafinowania łańcucha na gorąco - związany bardziej z dokładnością jego przeprowadzenia, ale powiedzmy sobie szczerze, dla amatora jeżdżącego max do 200 km w tygodniu nie ma to żadnego znaczenia.
Mam takie spostrzeżenia, mam takie odczucie, iż w czasie jazdy w upalnych warunkach letnich, żywotność parafinowanie się znacznie skraca ale to jest pewnie logiczne upał-wytapianie. Czy ktoś też ma podobne odczucia? Samo parafinowanie spoko opcja, pracochłonna w sam raz. Brak brudu na łańcuchu rewelka. Niektórych może zniechęcić częstość wykonywania tego zabiegu, szczególnie tych którzy kręcą sporo km. Pozdrawiam 👊
Dokładnie mam takie samo doświadczenie i moim zdaniem mieszanki powinny być dostosowane do temperatur w jakich jeździmy. Twardsze na upały, miękkie na mrozy...ale to już zostawiam chemikom 😉
Mi by sie nie chcialo ,za duzo zabawy, Mommum daje rade, moze ten lancuch nie jest idealny bo jednak łapie kurz i troche ten wosk rozchlapuje te mieszanke po tylnym trojkacie i przerzutce ale i tak jest to nic w porownaniu do syfu jaki robi normalny smar gdzie uwalone jest wszystko lacznie ze mna.
@@baki4803 miałeś wax czy oil? I co według Ciebie jest lepsze. Ja przerobiłem już masę specyfików i w MTB Momum nie ma sobie równych. Ale chętnie wypróbuję coś nowego, co długo siedzi i się nie łapie brudu. (A może trafiłeś tak jak ja na wadliwą partię w której wosk się strasznie rozwarstwił w butelce i nie szło tego wymieszać)
Absolute black to akurat slaby wosk i jak to u nich marketingowy belkot. Polecam testy od zero friction. Chętnie bym zobaczył nanowax u niego na testach.
Warto wspomnieć, że z niektórymi łańcuchami smary oparte na wosku współpracują lepiej, a z innymi gorzej. Chodzi o trwałość przywierania wosku do danego stopu metalu. Najgorzej takie smary współgrają z łańcuchami posiadającymi specjalną powłokę (np DLC od KMC).
Mam kilka kmc od tanich do drogiego Łańcuch KMC X11 x118 SL Ti-N czarno-złoty. Jestem zdania, że kmc nie lubi się z woskiem. Po 100-150 km odgłos pracującego łańcucha jest nie do zniesienia. Tyle że ja używam bike 7pro jako wosku w którym napęd jest najczystszy.
@@manfrednt wg Zero Friction Cycling najlepiej z woskiem współgra łańcuch YBN ŚLĄ 110 (ale ten bez Ti czyli nietytanowy) kupiłem testuję, faktycznie smaruję co 600km. Zobaczę pod koniec sezonu ile km wytrzyma. Szkoda że obecnie niedostępny w Europie.
Pachnie mi tu po prostu parafiną. Grafenowi przypisał juz chyba wszystkie plusy dodatnie na tej planecie. Ktoś to zmierzył? Naprawdę parafina robi co ma robić i chyba to tyle.
Jak dla mnie to mało istotne jest to co jest w środku. Mikro-cząsteczki grafenu, teflonu, molibdenu itp po prostu poprawiają trwałość powłoki w rolkach i parafina dłużej siedzi.
Mierzono i nie wypadł najlepiej. Ja polecam UFO DRIP, jest tylko ciut gorszy to twardych wosków (2% czy coś) ale łatwość użycia jest na innym poziomie. Cena niestety też.