#drawa #spływ #kajak #gumotex Od jeziora Drawsko do Złocieńca. Mało uczęszczany i stosunkowo łatwy odcinek kajakowy górnej Drawy, a widoki piękne! pytania, kontakt - email: ra-ra@tlen.pl
Sporo mi zajmuje ciągle jednak nauka montażu, bo to nie jest coś, co się ogarnie od razu nawet przestudiowawszy wszelkie "poradniki". Ale już mi to idzie coraz sprawniej także następne odcinki będą już częściej i postaram się, żeby w miarę regularnie :)
Dramatyczna muzyka, akcja, zwroty sytuacji, znowu akcja, dramatyczne poszukiwania sklepu i kojąca cisza wszędzie. Jak zejdę z mojego obecnego "konika" to też tak popłynę kiedyś ;-) Moje klimaty starego wodniaka. Świetny film. Będzie więcej ? Bo zakończenie w krzakach budzi niedosyt ;-)
Będzie nawet dużo więcej i częściej, bo materiału mam jeszcze masę z zeszłego roku... a już za kilka tygodni następna wyprawa. Sporo czasu zajęła mi nauka montażu i stworzenie muzyki. Cieszy mnie zainteresowanie tematem, to najlepsza motywacja dla twórcy :)
Bardzo interesujacy reportaz, ogladalem z wielka uwaga. Ciekawie zrobiony, duzo komentarzy, sa fragmenty z muzyka w tle, jednym slowem duzo sie dzieje.
sklep pt''only made in Poland. Przepraszam za trochę malkontenctwa, ale nie mogę jak widzę takie szpetne budowle. Może kiedyś ten Polski brak gustu się skończy. Mam taką nadzieję. Taka piękna przyroda dookoła, a wszędzie architektura na jedną modłę, sorry ale nie mogę tego pojąć jak można coś takiego fatalnego wybudować.
Bylem tam tylko tydzien. Na szczescie nie bylo tam jeszcze odstrzalow. Co do kormoranow, to moim zdaniem jest ich za duzo, ale ta metoda odstraszania to rzeczywiscie nie na miejscu. Predzej do odstraszania turystow. Ogolnie ten rejon to byl dla mnie szok w pozytywnym sensie. Jezeli ktos lubi nature, to malo chyba takich podobnych miejsc w Polsce. Jako przyklad podam tylko, bedac tam wybralem sie na rower i niedaleko przy drodze samochodowej (aut jezdzilo tam ale bardzo malo) stanalem bo nie moglem wlasnym oczom uwierzyc. Doslownie 50-100m od drogi na zalanym polu zerowaly jednoczesnie: bocian bialy, czapla siwa, czapla biala i co najwazniejsze, bo pierwszy raz w zyciu to zobaczylem, bocian czarny. Przyjechalem tam na drugi dzien z zona i corka i ta sama sytuacja. Zrobilem niesamowite nagrania kamera. Schowalismy sie troche za drzewami, zeby nie sploszyc. Chyba pol godziny tam bylismy i ptaki te sie nami zbytnio nie przejmowaly. W innym miejscu w ten sam sposow obserwowalem pare zurawii. W innym miejscu w lesie bylo w jednym miejscu tyle poziomek jak nigdy dotad. Moim marzeniem jest przyjechac tam kiedys na Jezioro Drawsko, albo inne wieksze z okolic (np. J. Lubie) z wlasna mala zaglowka i rozkoszowac sie pobliska natura.
Przepiękny film. Szacun... Sam pływam od 2010 właśnie dmuchańcami lecz ja nie nagrywam. Widząc Twój przekaz, to doświadczenia na jeziorach czy rzekach są podobne do mojego. W kategorii filmów z wypraw kajakiem --- rozbiłeś mój bank! Pozdrawiam!
rewelacyjna przyroda, muzyka, narracja i zdjęcia ! w dodatku okolice corocznych naszych letnich wypraw SUPER i bardzo dziękuję i pozdrawiam 👏👏👏👏👍 + sub 🙂
Bardzo fajna muzyka, dobrze się ogląda, a poszukiwanie sklepiku w Rzepowie to sztos, niby nic się nie dzieje, a muza robi swoje. Krajobrazy też piękne.
Według mnie właśnie cały urok w tym, że nic się nie dzieje i będzie takich miejsc dużo więcej. Muzyka, jak i cała reszta jest mojego autorstwa, bardzo mnie cieszy że się komuś podoba :)
To już teraz wiem skąd taki fajny klimat w twoich filmach, jesteś reżyserem, operatorem, kompozytorem i aktorem 🙂👍.Dzięki temu wszystko jest tak zgrane.
Polecam bardzo! Sporo się można nauczyć. W górnym odcinku najpierw jeziorne klimaty, a później małymi odcinkami zaczyna się rzeka. Potem znów jezioro... a to dopiero początek przygody...
Sercem wszystkiego jest szwedzki DAW - Reason 10, który ma na pokładzie całą masę instrumentów i efektów. Poprzez MIDI są podpięte klawiatury sterujące, m.in. moim zdaniem rewelacyjny Roland A-37 (ma już ponad 20 lat i działa bez zarzutu). Do tego gitary (solowa typu Gibson SG, basowa i klasyczna) na których stawiam dopiero pierwsze kroki (co chyba słychać ;). Mam zamiar z czasem dorzucić jeszcze jakieś instrumenty akustyczne, w tym takie które mogę zabrać na wyprawy (takie co nie boją się wody) i próbuje coś tam np. na małym flecie poprzecznym. Jest jeszcze perkusja, ale tutaj pojawił się problem w postaci tzw. łokcia tenisisty i przez ostatnio rok praktycznie nie grałem...dopiero teraz po rehabilitacji coś tam zaczynam bębnić i póki co byłem zmuszony do takiej "z automatu", co też niezbyt ciekawie brzmi. Ale będzie lepiej. A i dodam, że jestem samoukiem i profesjonalnie nie gram na żadnym instrumencie ;)
@@wodnywagabunda4377 pytam bo też chce trochę pokombinować. Żona mi kupiła Yamahę PSR 463. Fajny sprzęt ale ma bardziej komercyjne brzmienia, a ja jednak wolę czystą elektronikę. Brzmienia takie jak Twoje np.
@@grzegorzrubin2251 Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ten model podłączyć do komputera jako klawiaturę sterującą MIDI (przez port usb, instalując sterowniki) i skorzystać z wirtualnych instrumentów. Nawet nie trzeba DAW'a do tego. Jest masa programów, nawet darmowych które wystarczy uruchomić i można grać (np. OB-Xd w wersji standalone, który ma setki "surowych" brzmień).
odstraszanie kormorana to nie jest "proceder" jak jestes wlascicielem stawu hodowlanego to stado kormoranu moze wyczyscic w pare tygodni lata twojej pracy. Naturalny wrog kormorana czyli orzel bielik jest tak nieliczny ze nie kontroluje poglowia kormoranow przez co mamy do czynienia z katastrofa ekologiczna, potrzebne sa odstrzaly na skale krajowa
Rozmawiałem z lokalsami i też zgodnie twierdzą, że mają dość hałasu. To naprawdę potężny huk również w nocy, który człowiek słyszy z odległości kilkunastu kilometrów. A swoją drogą ptaki szybko się przyzwyczajają (może i głuchną) i są publikacje na temat tego, że takie akustyczne odstraszanie jest mało efektywne a nawet szkodliwe dla środowiska. Ja nie mogłem zasnąć budzony co kilka minut w namiocie strzałem, jak z armaty... a co dopiero mieszkające w lesie czy jeziorze zwierzęta. Moim zdaniem w imię partykularnych interesów hodowców ryb, takie armatki hukowe wyrządzają jednak sporo szkody w będącym w ich polu ogłuszającego rażenia ekosystemach... Tak, ogłuszającego bo to jednak spore ciśnienie akustyczne. I warto w tym temacie rozważyć co tak naprawdę powoduje "katastrofę ekologiczną". A można chyba stosować inne środki, np. siatki...? www.lasy.gov.pl/pl/edukacja/blogi/skrzydlate-mysli/apel-na-ratunek-rybolowom-czesc-3