Kolega zapomniał wspomnieć o elementach które mimo wszystko mają określoną ilość cykli, mowa o bendiksie który posiada zęby i kole zamachowym posiadającym pierścień zębaty .To rozwiązanie o którym mowa w ogromnym stopniu przyczynia się do nadmiernego bądź przedwczesnego zużycia wspomnianych elementów.
Nie używam tego durnego systemu Start Stop i wymieniam olej co 15 tys i dlatego jeżdżę bezproblemowo i mam już 350 tys nalatane. 1.6tdi. Dziękuję. Pozdrawiam.
@@Passion_biker być może przedłuży życie silnika, ale bez wątpienia zanieczyści bardziej powietrze którym sam oddychasz. Więc teraz przekalkuluj co jest ważniejsze - twoje życie czy życie silnika 🤔
@@wg5760 Moj samochod nawet w 1/1000 nie zanieczyszcza tak srodowiska jak statki czy samoloty. To jedno, drugie to przez Start-Stop musimy czesciej zmienic akumulatory a produkcja kazdego o wiele bardziej zartuje srodowisko niz te ulamkowe procenty oszczedzonego co2 przez wylaczenie silnika. Moment uruchomienia powoduje tez zwiekszona emisje co2 wiec prosze nie wciskac ciemnoty. Dobrze kazdy wie ze to tylko wyciagnie pieniedzy.
@@Passion_biker po pierwsze niech każdy zacznie od siebie a nie że wymaga tylko od innych. Po drugie, statki już od jakiegoś czasu mają obowiązek zmiany paliwa do napędu silników z mazutu na ekologiczniejszy olej napędowy. Po trzecie, już teraz wprowadza się ograniczenia dla lotnictwa cywilnego. Po czwarte, akumulatory do systemów stsrt&stop maja dwa do czterech razy dłuższą żywotność. Dzisiejszy akumulator EFB a zwłaszcza AGM wytrzyma znacznie dłużej niż tradycyjny akumulator w samochodzie bez stsrt&stop. Wiem to, bo od 20 lat sprzedaje akumulatory a 30 lat siedzę w motoryzacji. Po piąte, emisja co2 nie zwiększa się gdy silnik na światłach gaśnie na 1-2 minuty, bo uruchamiamy rozgrzany motor. Jest wręcz odwrotnie, emisja spada, bo przez te dwie minuty silnik jest wyłączony. A teraz pomóż sobie te samochody razy tysiące, dziesiątki tysięcy itd. Rachunek jest prosty, tylko trzeba patrzeć globalnie i na względy ekologiczne a nie jednostkowe widzi misie.
fajnie powiedziałeś, ale mnie nie przekonałeś. pracuje w fabryce samochodów - składam silniki - mam dużo rezerwy jak słyszę, że fabryka/konstruktorzy wszystko przemyśleli i dbają o nasze szczęście i dobrobyt .... ja system start/stop wył. za każdym razem jak jadę swoim autem.
Myślę, że wszyscy tutaj komentujacy zapamnieli o najważniejszym, czyli po co w ogóle wymyślono stsrt&stop. Bynajmniej nie dla wygody i oszczędności kierowcy, tylko dla ochrony środowiska, które jest w coraz gorszym stanie.
@@wg5760 start&stop wymyślono po to żeby móc dalej sprzedawać paliwożerne auta o aerodynamice szafy dla ochrony środowiska to się eliminuje ruch samochodami osobowymi poprzez wysokie podatki przy 1 rejestracji co przekłada się na dłuższe użytkowanie aut . denmark.trade.gov.pl/pl/dania/analizy-rynkowe/147250,oplaty-rejestracyjne-samochodow-w-danii.html "Niestety z uwagi na wysoką cenę nowego i używanego samochodu - jeżdżą swoimi pojazdami dość długo" www.autodna.pl/blog/skad-warto-sprowadzic-uzywane-auto-przeglad-krajow/
V české republice zastavil start stop-systém starší řidičce auto na železničním přejezdu. Řidička zpanikařila a v domnění že jí chcípl motor se snažila nastartovat což se jí nepodařilo, a pak přijel vlak a urazil ji zadek.
Mamy porównanie 2 identycznych BMW X3 kupionych w tym samym czasie - jeden użytkowany z systemem start/Stop drugi nie bo kierowca notorycznie go wyłączał. W pierwszym łańcuch się wyciagnal... Jest to dowód na to że ten system nie jest dobry dla silnika... Również service seata nie jest w stanie jednoznacznie powiedzieć że nie ma ten system wpływu na żywotność silnika. Jak wiadomo ślinik jest ten sam i doznaje cyklicznego obciążenia ciepłego. Bull shit trochę... Ma Pan jakis dowód porównawczy na swoją tezę???
A to chętnie bym zobaczył dowód na tą teze, ma Pan coś do podesłania, ze to nic nie się nie dzieje. Mam nadzieję że informacja pochodzi z działu inżynierskiego choćby jednego producenta a nie od importera albo nie daj Boże dealera. Co do łańcuch to jest to proste wytłumaczenie które nasuwa mi się na myśl. 1) nie ma smarowania więc opory większe, 2) przy rozruchu opory są większe chociażby że względu na bezwładność. 1+2=3. Nie wiem czy producent liczy żywotność łańcucha i silnika na cykliczne obciążenie.
Citroen w silnikach ehdi podczas pracy start stop nie jest uruchamiany rozrusznikiem lecz po prostu alternatorem, przy odpaleniu po wyłączeniu silnika przez start stop uruchamia go alternator (który w tym momencie staje się rozrusznikiem) a ten właściwy rozrusznik uruchamiajacy silnik np po nocnym postoju nie pracuje
Osobiście próbowałem się przekonać do start stopów ( m.in. bmw x3 i porsche panamera w automatach) i niestety nie udało się. Bmka potrafi wyłączyć silnik gdy jeszcze w pełni się nie zatrzymaliśmy (o zgrozo), raz też pamiętam sytuację, że po rannym odpaleniu silnika (diesel 2.0 190KM) i wyjeździe przed posesję start stop wyłączył silnik. Kompletnie zimny silnik, może było 15 stopni. Zimny olej, komora spalania. Nikt mi nie wmówi, że to korzystne warunki do odpalania i gaszenia nawet nowoczesnego diesla. Nie wspominam o gaszeniu silnika na a2 przy dojeździe do bramek... Może i jest płaszcz wodny ale co z olejem, który przestaje krążyć i zostaje w łożyskowaniu wirnika turbosprężarki? Nie wierzę, że całość nagle odpływa kanałem olejowym i nie ma się co przypalać... Zaoszczędzimy te kilka procent paliwa stojąc na światłach. Ale czy dojeżdżając do ronda gdzie zatrzymujemy się na 3 sekundy? Albo stając na chwilę przed przejściem dla pieszych? System wymyślony w celu obniżania emisji co2 w gazach spalinowych na potrzeby testu NEDC. Moje rozwiązanie jest takie: montować ale dawać możliwość wyłączenia go na stałe, żeby nie klikać co każde odpalenie silnika. Wszystko jest dla ludzi ale dajcie nam wybór.
W bardzo wielu autach silnik jest wyłączny jeśli zwalniamy.... Po prostu trzeba się nauczyć jeździć autem z funkcją start-stop. Tak jak z klimatyzacją. Jak ktoś nie umie obsługiwać to chodzi z gilem do pasa :-). A co do wyłączania... teraz to my mamy komputer ;-) on się i tak przy dodawaniu pomyli. A tak poważnie, to skoro wyłączył, znaczy było bezpiecznie.
No cóż..klimatyzacja ma bezsprzecznie swoje zalety i sens. Trudno doszukać się sensu w start-stop. Bo co ma być tym sensem? Ekologia głównie. z tym, że dzisiejsza proekologia to hipokryzja i pic na wodę. Bo co to za ekologia skoro do wyprodukowania podzespołów dla start-stopu tj innego, zapewne bardziej wytrzymałego rozrusznika, oraz innych alternatora i akumulatora potrzeba więcej zasobów. Może więc ekonomia? Dla kogo, chyba dla koncernów, które więcej zarabiają kryjąc się za fasadą ekologii, przy tym strzyżąc naiwne owieczki. Ekonomia dla klienta? Wątpliwe i naciągane, bo w związku z powyższym rośnie koszt wyprodukowania auta, a i z całą pewnością nie wpływa pozytywnie na żywotność podzespołów ciągłe wyhamowanie i rozruch. Niewielkie oszczędności kosztem droższych podzespołów, szybszego zużycia rozrządu, koszt wyprodukowania prądu. Naiwność i krótkowzroczność ludzka nie zna granic.
i wyskakiwanie z argumentami typu: "ja 7 lat jeżdżę i nic mi się nie zepsuło" to na poziomie typowego janusza. Z samej logiki wynika większe obciążenie dla samochodu posiadanie tego typu ustrojstwa.
akumulator,alternator, i rozrusznik sa specjalne (wg ciebie) czyli drozsze. sporo drozsze kosztem kilku procent na beznynie. czyli jak zwykle wiecej placimy niz zaoszczedzimy. a jak juz sie cokolwiek uszkodzi to plyniemy z kosztami. silnik juz pomijam bo nie mam odpowiedniej wiedzy by polemizowac
I jaka jest różnica? Obniżenie zużycia paliwa o jeden litr przy rocznym przebiegu 30000km to 1350 zł. W skali pięciu lat... Dodaj sobie :-) To ile ten akumulator kosztuje? Ja w swoim aucie wymieniłem akumulator po siedmiu latach....
oszczednosc w spalani z S/S to realnie 2-4% przy 8 litrach (w miescie s/s w ogole ma sens) oszczednosc jest w granicach 350 ml na setke. co daje ok 400. o ile sie nic nie "wysra" . jak sie zepsuje to kaziu ci tego nie zrobi a a aso cie skasują. za duzo marketingu.
Koles nie wie co gada, ta funkcja nie jest potrzebna gdyz nie jest adekwatna do oszczedzonych pieniedzy, bardziej pomaga w ekologii. Podczas zapalania silnika rolki napinacze i paski dostaja najbardziej po dupie wiec przyspieszona wymiana rozrzadu sie klania.
Myślę, że sprężarka też będzie się kręciła ;-) Warto zwrócić uwagę na fakt, że silnik jest wyłączany po chwili zwłoki. Przy zamkniętej przepustnicy obroty wirnika szybko spadają. Poza tym, jak już wspomniałem, turbosprężarki są obecnie dużo lepiej chodzone. Niedługo pojawią się jeszcze elektryczne pompy oleju i będzie po sprawie.
szybko spadaja? wkrec sobie samochod z turbo na odcinke i go zgas, zciagnij waz od strony zimnej w turbosprezarce i mierz czas ile sie bedzie krecil. Po paru takich zabiegach mozesz szukac nowej turbiny.
Ale po co robić takie "zabiegi"? Ja mówię o normalnej eksploatacji a ty o sypaniu piachu do silnika. Kto normalny kręci silnik po to żeby go zaraz wyłączyć? Pomijam fakt, że we współczesnych autach nie możesz na luzie wkręcić silnika do odcinki. Najczęściej przy 4000 obr/min komputer ogranicza dawkę.
Pije do tego ze to jest nieoplacalne. Jak sie stoi dluzej w korku to sie gasi silnik samemu. Jak stoisz dziennie w korku 15min jezdzisz 360 dni w roku przez 10 lat i zakladajac ze samochod pali 1l paliwa na 1h a koszt paliwa to 5zl oszczedzasz 4500zl. Myslisz ze przez 10 lat nic sie nie zapsuje? a nawet jesli to sprzedajesz taki samochod komus innemu i po chwili uzytkowania okazuje sie ze trzeba wrypac w remont 10tysi z bomby. Wole placic 5tys przez 10lat niz 10tys w jeden tydzien.
Zacytuję mojego kolegę, który wziął udział w dyskusji pod tym filmem na moim fanpage'u na FB, Ostatnio miałem okazję testować samochód innej marki i robiliśmy materiał w centrum krakowa. droga od dworca pod wawel trwała ok 1 godz 40 min. Licznik start-stopa pokazał prawie 40 min. na wyłączonym silniku...
dawniej mówiło się o tym żeby nie gasić diesla na chwile bo przy odpalaniu spali tyle paliwa co przez dwie minuty chodzenia, ekolodzy firmy które chcą zarobić na tym kase i eksperci od wymyślania nowych technologi zmieniają zdanie co chwila widząc że nie mają z tego zysku.
ekolodzy nie zmieniają zdania jeżdżenie samochodem osobowym jest szkodliwe (jakby nie był napędzany) , lobby producentów aut uprawia "green washing" , na szczęście po zmianie procedury testowej na WLTP system start-stop będzie mniej opłacalny podobnie jak ciezkie SUVy plug-in.
Mnie się wydaje, że jako iż w dzisiejszych czasach wszystko robi się tak by po gwarancji się zepsuło i nie było opłacalne tego naprawiać kolejną taką opcją jest start/stop - to jak dwumasy, DPFy, downsizeing koniecznie potrzebne dla EKOlogii żeby więcej rzeczy się psuło, więcej trafiało na śmietnik - i najważniejsze, żeby hajs się zgadzał. Moment odpalania to najtrudniejszy moment eksploatacji wg mnie. Mimo wszystko miło było posłuchać - czekam na kolejne filmiki. Pozdrawiam!
1:50 ale dowaliłeś z tym napięciem. "2xtyle" to chyba z ciężarowymi pomyliłeś. Przy 17 max 18 voltach w osobówce nie przeżyłaby ani jedna żarówka (nie mówiąc o aku) a Ty mówisz o prawie 29V. Nie spotkałem się również z autem gdzie komputer silnika steruje pracą alternatora. Alternator ma swój regulator napięcia który za wszelką cenę stara sie utrzymać napięcie w okolicach 14.4V +/- 0.5volta. Bardzo mi się podobał odcinek o olejach ale w "prądy" to Ty się nie pchaj.
"Nie spotkałem się również z autem gdzie komputer silnika steruje pracą alternatora. " Ford, Suzuki, deaktywacja alternatora przy przyśpieszaniu, zwiększanie jego oporu (prądu ładowania przy hamowaniu)
Tutaj jesteś w błędzie nowoczesne alternatory inteligentnie sterują ładowaniem. W nowych samochodach już tak ladwo miernikiem nie stwierdzisz czy jest lądowanie czy nie.
No nie wiem, jak silnik sie wylancza na dluzsza chwile to ma ses ale jak stane pod swiatlami i silnik mi sie wylaczy na 1 albo 2 sekundy bo dopiero co zgasl a za chwile juz mam zielone to nie wiem czy ja tak bardzo mocno trace niepotrzebnie paliwo, na dodatek przy kazdym rozruchu silnik nawet cieply dostaje dodatkowy wtrysk ( Wzbogacona mieszanke zeby lepiej zapalil ) kiedys to bylo tak zwane ssanie stosowalo sie to przy rozruchu zimnego silnika, podsumowujac nie przekonal mnie pan bo uwazam ze jednak silnik pracujac bez przerwy na wolnych obrotach zuzywa mniej paliwa niz jak co chwile gasnie i sie zalacza, ale to jest moja opinia i nie kazdy sie z nia musi zgadzac a jakies mgliste pojecie o tym chyba mam bo jestem z zawodu kierowca mechanikiem, pozdrawiam i milego dnia zycze.
koszty implementacji tej bezsensownej funkcji są daleko większe od uzyskanych profitów. funkcje tego typu, czyli przejmujące kontrolę na działaniem silnika, układu chamulcowego, czy tez kierowniczego to policzek w twarz Kierowcy.
Mam E90 LCI 318i z S/S i teraz w cieplejsze dni zaczynam go bardziej testowac. Staram sie uzywac tej funkcji tam, gdzie czeka mnie dlugi postoj. W korku przy ciaglym podjezdzaniu po pare metrow do przodu wylaczam. Na razie odnotowuje rekordowo niskie spalanie, ciezko mi powiedziec na ile S/S tutaj pomogl, ale tak na szybko liczac: - silnik pali jakies 0.7 l/h na jalowym - codzienny dojazd do pracy to ok. 25 min, z czego spokojnie sa 2-3 postoje na swiatlach, ktore trwaja lekko 5 min lacznie - 5 min * 21 dni = 105 min, dodac do tego cos w weekendy i mamy ok. 2h = 2h * 0.7 l/h = 1.4 L Na dystansie 650 km w takim okresie pojazd zamiast zuzyc jakichs 57 L (8.77 L/100 km), moze zuzyc 55.6 L (8.55 L/100 km) 0.22 l/100 km oszczednosci, acz wg moich obserwacji to jest jeszcze wiecej. Wiec postoje sa prawdopodobnie dluzsze.
pewnie więcej byś zaoszczędził jeżdząc jeszcze płynniej i w godzinach, kiedy korki są mniejsze. Odchudzenie ciężaru (mniej paliwa w baku) i schudnięcie 20kg też by pomogło :-)
Ja odwróciłem zasade działania tego dziadostwa,za każdym razem po odpaleniu funkcja wyłączona jak chce to mogę przyciskiem włączyć.A że nie chce to nie włączam:-)
Min. 1:00 - „specjalne elementy silnika” - pkt 1 rozrusznik: Czyli rozruszniki w autach bez start-stop są gorszej jakości, a w autach z ta funkcja lepszej? Co to znaczy „specjalne”? A który element/elementy są mniej psujące sie w tym specjalnym rozruszniku? A nie lepiej montować te lepsze „specjalne” rozruszniki (wytrzymalsze) we wszystkich swoich autach... Ten drętwy rozrusznik tu, a ten mocarny tu.....tak robią koncerny? Ja w swoim aucie dezaktywowalem te funkcje. Wole zużyć więcej wachy...
Adam Slowik po prostu te rozruszniki mają inną konstrukcję. Inne łożyskowanie, inne szczotki i szczotkotrzymacze, inne przekładnię. Są zaprojektowane z myślą o intensywnej eksploatacji.
Tak się mówi, jak się robi program, a nie ma się kompletnie żadnej wiedzy. Typowe slogany: "specjalne elementy", "zaprojektowane przez specjalistów" itp. Chodzi o to, żeby oczywiste wątpliwości co do idiotycznego systemu przykryć poczuciem, że przecież inżynierowie i w ogóle koncerny są takie mądre, że nie mogliby dać do auta czegoś, co je niszczy..
Gdzie tu , szanowny Panie teoria spiskowa? Mercedesy diesle potrafiły robić bezawaryjnie po milion km między innymi dlatego, że nie musiały posiadać żadnych współczesnych udziwnień. Legendarne przebiegi niemieckich albo japońskich aut wynikały z faktu, że inżynierowie mieli zaprojektować samochód możliwie najlepszy, a nie możliwie najtańszy i możliwe przechodzący testy unijne. To nie teoria, tylko fakt. Jak można pakować do ciężkiego pojazdu silnik 0,9 litra z turbinami. I ile wytrzyma wyżyłowany silnik z kosiarki w aucie? Otóż zgodnie z instrukcją np. VW podlega on WYMIANIE po ok. 80-100 tys. km. I to chyba nie "teoria spiskowa", że te silniki nie dają rady robić długich przebiegów. I tak jest ze wszystkim. Co jest trwalsze, przyciski/włączniki w samochodach z lat '80 czy dzisiejsze konsole z dotykowym "telewizorem" na środku? Człowieku, oglądam Twoje filmy i je lubię. Ale proszę, nie próbuj wmawiać ludziom, że ciągłe włączanie i wyłączanie silnika jest bez wpływu na trwałość jego samego i podzespołów...
+Damian Smigielski wystarczy przejść się do sklepu. akumulator agm jest droższy niż standardowy taki z krokami które się odkrecalo dolewalo wody u działał 8 lat.
Przeczytałem komentarze i zgadzam się z twoją opinią odnośnie funkcji Start-Stop ale. Kilka komentarzy było o autach które wyłączają się zaskakując kierowcę. Moim zdaniem wszystkim steruje komputer i program, uważam że jak z programami jeden producent ma dopracowany a inny nie. Nie słyszałem o kampanii serwisowej u żadnego producenta aut by wzywał na serwis aby wgrać lepszy program Start-Stop. Mogę się domyślać, że im nowsze auto z Start-Stop tym lepiej. Stare są słabe?
Niech Pan mi pokaże korpus turbiny, który ma osobne chłodzenie (poza olejowym) w aucie passat b8 2.0 tdi, 2017r. Dodatkowo dealer vw przed odbiorem auta daje do podpisu oświadczenie iż wiem o konieczności chłodzenia turbiny, a mimo to w standardzie pakuje mi to łajdactwo jakim jest stop & go. Pański film ma w tym przypadku tyle wspólnego z rzeczywistością co swego czasu ochrona środowiska z ww marką. O zgrozo zakładam, że jako właściciel auta z grupy vw ma Pan tego pełną świadomość.
Wątpi Pan w istnienie takiego dokumentu czy dodatkowego układu chłodzenia turbiny? W przeciwieństwie do tego co Pan mówi w tym filmie, my z pełną świadomością podpisaliśmy owy papier, a jeżdżąc za każdym razem po odpaleniu silnika wciskamy te nieszczęsne przyciski dezaktywując s&s. Nie sądzę aby nazwa dealera miała w tym przypadku znaczenie ale jeśli chce Pan zobaczyć skan dokumentu proszę o adres email. Nie wydaje mi się też żeby to był odosobniony przypadek w tym kraju.
Damian Smigielski widzę, że opinie o tym iż prawdopodobnie może Pan reklamować pewne koncerny nie są całkiem bezpodstawne:) zdrowia życzę... również dla Pańskiej turbiny
@@Adam-rs2jb widzę, że opinie o tym iż prawdopodobnie może pan opowiadać bajki nie są całkiem bezpodstawne. Nie reklamuję żadnych koncernów. Niestety....
Czyli wszystko kosztuje kierowcę więcej. Jak to nawet Niemcy mówią Geldmacherei. Toyota robi to najlepiej w hybrydach, tam silnik, że się wyłączą ale nie ma nawet rozrusznika.
Pomijajac kwestie oszczednosci, czy to ma sens. BArdzo podoba mi sie ta funkcja jak sobie jade autem i mam cisze na skrzyzowaniu, tez z perspektywy pieszego w wiekszym miescie mniejszy halas generuje, no i i zapewne mniej smieci do amtosfery leci. Ja przy mrozach i gora kilkunastu km wylaczam ta funkcje ale w normalny dzien milo sie z ta funkcja jezdzi.DO tej pory saochod 3 lata bez problemow, bylem na sprawdzeniu Akku i gosciu mi mowi ,,Problemlos`` :-) Jedyny minus w niektorych warunkach jest w stanie spowolnic start spod swiatel co jest troche irytujace, ale czego sie spodziewac po litrowym silniczku :-p
Prowadzący coś pomylił mówiąc o akumulatorach agm jakoby można było je ładować wyższym napięciem. Max dla agm to 15v. Wyższym napieciem mozna ładować akumulatory z płynnym elektrolitem. Prawdą jest o napieciu ładowania w granicach 14.4v jednak o podwojeniu tej wartości to chyba coś Ci się pomyliło😊
Funkcja działa tak ze stoisz w lecie w korku, samochód cały czas gaśnie jak tylko ruszysz parę metrów a w samochodzie sauna bo klimatyzacja nie pracuje. Jeździłem nowym Mercedesem CLA i po kilku kilometrach wyłączyłem to w cholerę.
Volvo v40- s/s dziala do temp. 30 stopni C. Po wylaczeniu silnika klimatyzacja nadal dziala, tyle z mniejsza moca. Odnosze wrazenie, ze spora czesc komentatorow zna ten system jedynie ze slyszenia...:-) Ciekawy film, sporo wyjasnia osobie nie zajmujacej sie na co dzien motoryzacja.
Więcej, system nie zadziała gdy: mamy zbyt niski poziom naładowania akumulatora, po bardzo dynamicznej jeździe, po zatrzymaniu się na wzniesieniu, przy skręconych kołach (system odczytuje to jako próbę włączenia się do ruchu), krótko po pierwszym uruchomieniu silnika (temperatura), o temperaturze zewnętrznej powyżej 30 stopni C. już pisałem wyżej. Tak przynajmniej jest w Volvo v40 2017, R-Design, automat. Jakoś nie mogę dostrzec tego spisku producentów..
Nie wspomniałeś, to pewnie nie wiesz, że Mazda ma Start-stop realizowany bez użycia rozrusznika. Btw. Sama funkcja startstop to czyste zło, które trzeba dezaktywować w każdym aucie, a już przy 'automacie' obligatoryjnie.
Powiem tak stare ciężarówki jeżdżą w Polsce dlatego ponieważ na zachodzie mało kiedy były gaszone czasem było tak że tylko kierowcy się zmieniali a silnik nie gasi. Start stop powinno być dla każdego auta funkcja indywidualna jeden przycisk i wyłączony na stałe a jak chcemy to włączamy za jakiś rok albo przy sprzedaży. To że start stop przy każdym rozruchu trzeba wyłączyć to mnie porostu wk ......
System S&S nie został wymyślony po to aby chronić środowisko, tylko po to aby skrócić okres trwałości dóbr zużywalnych, w tym przypadku samochodów. Im szybciej rzeczy będą się zużywać, tym szybszy będzie nimi obrót w tym kupowanie nowych. Szybszy obrót to większe zyski. Przemysł motoryzacyjny musi produkować coraz więcej i więcej. Konsumpcja zapewnia wzrost gospodarczy, który musi być coraz większy i większy. Samochody obecnie mają się zużyć w ciągu 5 lat, a następnie należy kupić nowy. Stary oczywiście jeszcze pojeździ, ale stanie się tak upierdliwy, że szybko pójdzie do następnego właściciela a w końcu na złom. Kiedyś samochód szedł na złom po 30 latach, teraz ma iść po 15 - 17. Ile energii pochłania recykling, pomijam już że za to wszystko płacimy. Natomiast materiał fajny, wiele ciekawych rzeczy się dowiedziałem, ale uważa, że tu o środowisko chodzi w tym wszystkim najmniej. Chcesz dłużej jeździć i dłużej nie zatruć środowiska utylizacją złomu, wyłączaj S&S.
Ja tej funkcji nie lubię, tak wiem, że to "nie eco" ale wkurza mnie jak nie czuje, że auto "nie chodzi" :/ Po prostu mi to nie odpowiada. Pozdrawiam ;)
No nie zdzierżę. W większości materiałów mówisz wyjątkowo (jak na polskie kanały motoryzacyjne) do rzeczy, nie powielasz mitów twierdząc, że je obalasz, ale takich bajek to nie zdzierżę. Napięcie ładowania nie może sobie tak po prostu wzrosnąć dwukrotnie, bo by się wszystkie układy - od żarówek, po komputery - spaliły. Zmienić może się najwyżej natężenie prądu ładowania, ale to akurat żadna nowość, bo każdy alternator daje takie natężenie, jakie aktualnie jest w samochodzie potrzebne (aż do wartości maksymalnej podanej na alternatorze). Czasem nawet da się to zaobserwować jeśli jednocześnie włączymy światła mijania, drogowe i np. ogrzewanie szyby - obroty na chwilę spadają, bo pojawiło się większe obciążenie instalacji elektrycznej, czyli alternator musi wyprodukować więcej amperów. Jedyne co może być inne w alternatorach do aut z S&S, to elektroniczne sterowanie alternatorem, które przyspiesza doładowywanie akumulatora. Ale nie wiem jak w rzeczywistości działają takie alternatory i czym się różnią, więc to tylko moje domysły.
Sprawdzę to dokładniej, ale właśnie takie informacje uzyskałem z kilku marek. Może jest dodatkowy układ regulacji napięcia? Przecież tylko rozrusznik jest podłączony praktycznie na krótko do akumulatora. Cała reszta idzie przez skrzynki bezpiecznikowe i przekaźniki. Może coś dołożyli? Temat do sprawdzenia. Sterowanie alternatora już od dawna odbywa się w 100% elektronicznie. W zależności od stanu naładowania akumulatora, chwilowego obciążenia odbiornikami i warunków ruchu napięcie ładowania może się zmieniać.
Nie jest szkodliwa dla pierwszego własciciela auta i do przebiegu 100 tys km, potem niech martwi sie ktos inny, EU tworzac system start stop nie chodziło o nas i o komfort uzytkowania tylko i wylacznie o zmniejszenie emisji spali, nie jedziesz to nie emitujesz zanieczyszczen, nie liczy sie trwalosc silnika i inne aspekty itp. A kazde uruchomienie silnika odpowiada zuzyciu silnika na odcinku 400 km. Sami konstruktorzy nieoficjalnie mowia ze chcesz dlugomuzytkowac auto to nie uzywaj start stopu.
Guzik się znasz, panie. Nie było mowy o wpływie nagłego zatrzymania na stan turbiny. Podjeżdżasz pod bramkę i wszystko stop. Rozgrzana turbina się kręci bez smarowania. Kolejny filmik wmawiający ludziom bzdury. Wcześniej było o tym, że nowoczesne silniki nie wymagają docierania, albo o jeździe 30 tys. na tym samym oleju a teraz to. Zero pojęcia o mechanice, za to ślepa wiara w koncerny motoryzacyjne.
Start stop to ekologiczny mit. Związana z tym mniejsza ilość spalin w powietrzu nie rekompensuje szkód srodowiska naturalnego związanych z dodatkową produkcją akumulatorów i rozruszników. To tajemnica poliszynela
Bartosz Niewiadomy jestem ci dozgonnie wdzięczny, że podzieliłeś się tą wiadomością z nami. To odmieniło moje życie. Czy pisali o tym w SE czy usłyszałeś na F4K?
@@damiansmigielski polecam sprawdzić w słowniku znaczenie słowa remis. Sarkazm i ironia bijąca z twojego komentarza kontra moja subiektywna ale neutralna opinia
To i ja powiem coś od siebie. Pracuję osiem lat w firmie gdzie regeneruje się alternatory i rozruszniki . Przychodzą do regeneracji juz start stopy. I tak akumulator owszem jest inny jak w aucie bez funkcji stop/start . Niestety koszta nowego takiego akumulator spore 700-800zl. Co do alternatorów są to oczywiście w większości alternatory sterowane już przez can. Niestety te alternatory nie są w żaden sposób mechanicznie wzmocnione jak te bez wspomnianej funkcji. Oczywiście mają większą wydajność w amperach. Czyli jak do tej pory np 2.0 diesel miał np 140A tak teraz ma 180A. Co do rozrusznik to jest podobnie. Z tym że zamiast 4 szczotek ma ich 8 a reszta jest taka sama jak w standardowym rozrusznik. Mowa tu o Boschu czy Valeo. Średnia to widzę z wytrzymałością tych podzespołów a na oglądałem się tego już bardzo dużo w pracy.
Akumulator do mojego Superba z 2009 roku potrafi kosztować 700zł. Teraz poszedłem na kompromis i kupiłem taki za 350zł. Zobaczymy jak długo pożyje... A ja nie mam funkcji S-S. No i mam do ciebie kilka pytań. Co to znaczy "alternator sterowany przez CAN"? Jeśli chodzi o rozruszniki Valeo, to kilka nowych modeli rozkręciłem i widać tam poważne zmiany w stosunku do tych "tradycyjnych".
Tradycyjne sterowanie jest przez LDFM czyli potocznie nazywany z "lampka", dział to na zasadzie OFF/ON . Regulator z systemem Can jest bardziej inteligenty, i sterowany przez oprogramowanie auta . Z systemem Can sam sobie dobiera ile w danym momencie potrzebuje prądu.
lukasz6oo a te starego typu, obcowzbudne nie regulowały sobie? Te nowsze faktycznie fajnie działają i potrafią się całkiem wyłączyć. Bardzo ciekawe jest rozwiązanie Valeo z alternatorem, który jednocześnie jest rozrusznikiem i wspomaga silnik podczas przyspieszania. Na przykład w Suzuki Swift
Co do systemu start/stop zastanawia mnie tylko jedna rzecz.W silnikach wysokoprężnych temperatura spalin oddziałująca na turbosprężarkę jest relatywnie niska.Jedynie podczas wypalania DPF osiąga około 600stopni ,ale w normalnym trybie pracy tzn bez wypalania - nawet przy przyspieszaniu na max żadko przekracza 500stopni co za tym idzie nawet po pałowaniu temp nie będzie na tyle wysoka by spalić olej przylegający do wałka turbosprężarki.W benzyniakach jednak temp może osiągnąc 900stopni .Nawet w instrukcji obsługi Lexusów wyposażonych w 2 litrowe doładowane benzyniaki jest wzmianka o tym by po pałowaniu dać silnikowi 3 minuty na wystudzenie turbo - jak to się więc ma do systemu start stop- czy po wykoniau kilku max przyspieszeń ECU nie załączy systemu?
Spoko,lubisz wyzwania? To powiedz nam wszystkim,czemu samochody nowoczesne psują się częściej od starszych samochodów.Technologia powinna nam zapewniać bardziej nie zawodne rozwiązania,ale chyba raczej to pomyłka.Powiedz nam wszystkim,jako świadomy człowiek,co o tym sądzisz.....
A ty lubisz wyzwania? :-) Przedstaw mi statystyki wskazujące na to, że współczesne auta częściej ulegają awariom niż to miało miejsce, 20, 40 lat temu. I to jest raz, a dwa, to naucz się rozróżniać technikę, rozwiązania konstrukcyjne i technologię. Cytując Wikipedię: Technologia - metoda przygotowania i prowadzenia procesu wytworzenia lub przetwarzania jakiegoś dobra lub informacji. Technologia może oznaczać konkretny proces (np. technologia klejenia, technologia malowania). Można rozpatrywać produkty pod względem technologiczności, czyli optymalizacji konstrukcji dla danego procesu, tak by dany projekt nie sprawiał trudności wykonania daną metodą. Technika (z gr. τέχνη technē "sztuka, rzemiosło, kunszt, umiejętność") - dziedzina działalności obejmującej wytwarzanie zjawisk i przedmiotów niewystępujących naturalnie w przyrodzie. Pojęcie „technika” jest często mylone z pojęciem „technologia”, czyli wiedzą o wytwarzaniu za pomocą środków technicznych. Słowo „technika” oznacza też same urządzenia techniczne, a także sposób wykonywania określonych czynności (na przykład technika gry na skrzypcach, technika malowania obrazów, technika walki zapaśniczej). Działalnością badawczą w dziedzinie techniki zajmują się nauki techniczne i inżynieria. Tak zdefiniowana technika stanowi zasadniczy składnik cywilizacji. Co do samych awarii... Zrozum, że produkcja aut, to nie jest działalność charytatywna. Mercedes zakładał, że auta W124 będą użytkowane przez jednego właściciela około 20 lat. Pewnie podobnie było z modelem W123. Chciałbyś jeździć jednym autem 20 lat? Poza mną nie znam osoby, która by tak chciała. Wszyscy chcą zmieniać auta co max pięć lat, bo później nuda i wiesz... ma 100kkm więc się zacznie psuć. A przez zachodnią granicę wjeżdżają takie same auta z przebiegami trzy razy większymi, które te przebiegi są korygowane i polski kierowca dalej tym jeździ ciesząc się, że Niemiec tak mało przejechał przez 10 lat. Ponadprzeciętna jakość starych aut, to mit. Aha i jeszcze ciekawostka. Pewnie niedługo o niej szerzej opowiem. Mercedes W123 jest legendą. Wielu marzy o tak solidnym aucie. Warto zadać sobie pytanie, kto by teraz zapłacił jakieś 300 tys. za Mercedesa W123 z trzylitrowym silnikiem diesla, który na rozpędzenie się do 100km/h potrzebował prawie 15 sekund i średnio palił 11l/100km. Już widzę komentarze... internautów i "dziennikarzy" motoryzacyjnych. :-))))
Widzisz,ty opierasz się o statystyki,Wikipedię itp a my,użytkownicy,mechanicy,opieramy się o realny świat.Bez względu na twoje wywody,samochody dziś produkowane,są gorszej jakości niż kiedyś...wszystko w temacie :)
Tu raczej nie ma o czym dyskutować.Tak jak cie szanuję za to że poświęcasz się tej motoryzacji,sztos.Ale sam zobacz,jak nas teraz producenci,nawet tych topowych marek,robią w chuja.Na wszystkich płaszczyznach.Obłęd,1.4tsi,2,5tdi,2.0tdi i cała reszta.Nawet nie chce mi się ryja strzępić,lecz z drugiej strony,są silniki wypas,pierwszy z brzegu,1.8t itp.I powiem ci więcej,nie mam zamiaru być testerem za własne pieniądze,danego samochodu.Właśnie temu,nie kupię nowego samochodu.Nie że nie stać mnie na tak owe,lecz z rozsądku...Wiesz czemu tyle szrotu u nas na drogach?Bo człowiek nie jest sam zadbać o własne auto,trzeba latać po jakiś kur....a pajacach mechanikach Januszach.Kiedyś człowieku,mogłeś ogarniać trupa sam...
Ten system powinien być wyposażony lub podłączony z GPS z aktualizacjami i powinien wyłączać silnik tylko na światłach ulicznych kierujących ruchem. Prosta sprawa bo wiele ludzi ma problemy w miejscach gdzie zatrzymują się na chwilę zwłaszcza w niskich temperaturach. System fajny ale powinien pozostawiać wybór a nie na siłę być wpychany klientowi. Zresztą gadanie o ekologi to ściema tylko kasa się liczy. Więcej systemów to więcej kasy podczas naprawy i eksploatacji. To tak jak drukarka lub maszynka do golenia kosztuje mało w standardzie ale później za kartridże i nożyki płacimy słono. Lipa i tyle. Lepiej posiadać stare 20 letnie volvo.
Nie chcę mieć nikogo na sumieniu. Wyniki testów zderzeniowych nie pozostawiają wątpliwości i nie chodzi mi tu jak zwykle o gwiazdki. Ryzyko odniesienia obrażeń w Volvo S70 z 1998 roku jest nieporównywalnie większe od ryzyka odniesienia obrażeń w Picanto, Citigo, czy innych maluchach.
Tylko jednego nie rozumiem z tej burzy komentarzy. Kto Wam zabrania trzymania nogi na wciśniętym sprzęgle przed pasami lub światłami gdzie będziemy stać 5-10 sekund. W obcym terenie nie lubię S&S, ale w swoim mieście jest rozwiązaniem genialnym - tam gdzie znam okres przełączania świateł. Olać zużycie paliwa, olać spaliny - stanie sobie z wyłączonym silnikiem jest po prostu mega przyjemne. Cichutko, bez drgań, kulturka. Mi się po prostu wydaje, że rodakom brak jeszcze czegoś co można nazwać "kulturą motoryzacyjną". Nowe konstrukcje wymagają minimum zrozumienia. Żaden nowy eko-silnik nie służy do "upalania pod remizą". To jest po prostu produkt dla normalnych ludzi. W Polsce jeszcze trochę czasu upłynie nim to wszyscy zrozumiemy.
phyrafin jest właśnie tak jak piszesz, ale skoro w naszym kraju ludzie zapinają pasy nie dlatego, że to jest ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa tylko dlatego, że im pipczy, a dzieci w fotelikach wożą żeby nie dostać mandatu, a nie zadbać o życie i zdrowie własnych pociech... kacapia i Azja mniejsza. Trzeba kilku pokoleń. Mimo wszystko warto edukować. Może coś z tego będzie.
Powiedzmy sobie wprost - społeczeństwo żyje mitami. Nikt nie jeździł, mało kto miał, wszyscy słyszeli. Odchodząc na chwilę od tematu S&S, lubię przywoływać przykład Skody Fabii. Spójrzmy na Fabię sprzed 20 lat i na tą samą Fabię obecnie. Generalnie... 20 lat temu, segment B to były miejskie auta wyposażone najczęściej w "nic". Wspomaganie było w miarę jakimś standardem ale na tym, wyposażenie się kończy. Dodajmy do tego silnik 1.2 lub 1.4 które generowały (tutaj strzał z głowy) 60-70KM. Jasne, pancerne. Z drugiej strony mamy jednak słabą dynamikę i przeciętne spalanie. Wtedy to była tylko Fabia. Dzisiaj, jak ten przysłowiowy Kowalski jeździ Fabią 1.2 TSI 110KM to właściwie ma wszystko czego mu trzeba. No naprawdę, gdzie 20 lat temu dynamika na poziomie 9,5s do 100kmh w zwyczajnym miejskim samochodzie, w dodatku przy spalaniu średnim 6 litrów? Trzeba tylko zrozumieć pewne mechanizmy. To jest nadal Fabia do normalnej, zwykłej jazdy. To jest silnik służący do sporadycznego ale całkiem dynamicznego wyprzedzania na trasie i po prostu normalnego użytkowania - tak jak jeżdżą na zachodzie. Jak będziemy non stop cisnąć te silniki na czerwone pole i tak jak pisałem wyżej "upalać pod remizą" to oczywiste jest, że w końcu coś strzeli - stopień skomplikowania niestety wymusza większe prawdopodobieństwo awarii. Ale na Boga, nad tym wszystkim siedzą inżynierowie (i to łebscy) a nie za przeproszeniem, samouki spod stodoły. Także nie bójmy się tych nowych wynalazków, bądźmy po prostu świadomi jak coś działa. Ale to wszystko o czym pisałem musimy skonfrontować z typowym polskim kierowcą. Kierowcą siedzącym metr na zderzaku, z szarpanym stylem jazdy (gdzie eko-silnik spala mu więcej niż stara jednostka!). U nas Eco-Driving kojarzy się z "zamulaniem" na drodze, a nie ma z tym nic wspólnego (tak gwoli ścisłości). W tym kraju wszyscy się spieszą, choć realny zysk czasowy (zakładając brak sytuacji losowych) na dajmy na to, 50 kilometrach wynosi może 5 minut. W tym kraju każde ASO to złodzieje i krętacze. DPF jest oczywiście najbardziej znienawidzonym wynalazkiem tego wieku. W tym kraju tak jak piszesz, pasy zapina się przed patrolem policji, brzęczyki wyłącza komputerem a fotelik wozi, bo niestety prawo wymaga. W tym kraju nadal słychać mity, jak to brak zapiętych pasów kogoś tam uratował (bo akurat wypadł na poduszki, które wysypały się z TIRa). Choinki na desce, to też rzecz normalna. Check engine, ABS, poduszki. Tutaj każdy jest mistrzem kierownicy i każdy ma swoje życie za nic.
Hej witam. Podłączam się do Waszych postów, bo uważam je za na prawdę za ciekawe. Z wieloma się zgadzam, z wieloma nie. No staram się jednak do wszystkiego na chłodno - mam swój rozum. Ostatnio stałem się posiadaczem nowego samochodu, który akurat jest wyposażony w system Start&Stop. No nie ukrywam, że trochę też się obawiałem go używać, ale jednak chyba się do niego przekonam (jeżdżę głównie po mieście). Ekologia ekologią, przepisy przepisami, normy normami -te rzeczy stale bedą sie zmieniac. Takie życie i nie zawsze jest prosto. Ale miejmy w sobie trochę kultury i jakiegoś tam zrozumienia dla innych, szanujmy się. Nie każdy zdobędzie się raczej na odwagę, żeby coś w necie opublikować a zwłaszcza jeszcze podpisać się swoim nazwiskiem, nie każdy też będzie chciał włożyć jakąś tam pracę, żeby dany film powstał, a jednak komentarz walnąc to jednak już każdemu łatwo i bez hamulców. Wiemy przecież, że Polacy znają się na wszystkim. Kraj 35mlna trenerów, mechaników, polityków, lekarzy, prawników, znawców wszystkiego etc etc., ale najlepiej w domu przed telewizorem w kapciach i kalesonach na dupie. Wiadomo, komentuje się łatwo, A wracając do samochodów z S&S chyba najlepiej to mogę doradzić tak: -jeździsz dużo, długie trasy lub masz ciężką nogę, czy po prostu nie ufasz temu ustrojstwu - wyłącz system - masz spokojne sumienie, że to nie on rozwalił coś w aucie, -podróżujesz w mieście ze średnią prędkością 30-50km/h, albo zależy Ci na ekologii, czy już się wyszalałeś za kółkiem, a może lubisz technologiczne nowości - to daj szansę technice. Ale taka jest prawda, że mamy do czynienia z maszynami, które jak wiemy są zawodne. Jedni trafią na te lepsze egzemplaze inni no niestety -nie. Oczywiście to moje zdanie. Każdy ma wolną wolę i swój rozum. Prośba tylko, nie oblewajmy się od razu gównem i rzygami bo ktoś może mieć inne zdanie. Pozdrowienia dla autora.
Nie wiem czy wiesz, ale od czasu wypuszczenia tego filmu zmieniły się przepisy regulujące podawanie zużycia paliwa. W nowych autach już nie ma StartStopu obligatoryjnie włączonego. Taka to była właśnie "potrzeba bycia EKO". ps. stanie z wyłączonym silnikiem jest super, ale moment odpalania sukcesywnie wykańczający poduszki silnika już taki nie jest.
Co za głupoty rozrusznik wzmacniany taki sam jak inne a co bedix jest z tytanu że zamiast uruchamiać się za dnia 10 razy uruchamia w mieście z 70 razy i wieniec koła zamachowego z materiału z kosmosu !!!
pewnie ze zlo. rozwala rozrusznik, akumulator i zwieksza zuzycie paliwa xd na rozruch silnik pobiera wiecej paliwa szczegolnie diesel. jesli nie ma fabrycznego przycisku z wylaczeniem start-stop wystarczy wlaczyc nadmuch na najwyzszy bieg i silnik juz sie nie wylaczy ;)
System SS wywołuje skrajne emocje........u producentów części zamiennych, po wyłaczeniu go na amen. Jest to ekonomiczny bat narzucony producentom aut, zeby obniżali za wszelką cenę zużycie paliwa i osiagali kolejną normę Euro. koszt tego ponosi nabywca auta. Wszystko się zużywa szybciej: aku, rozrusznik, silnik, dla turbiny to mord z premedytacją. jeśli możesz wyłacz to dziadostwo systemowo po wpięciu sie do Ecu auta.
Start stop nie ma sensu. Jeździłem jako pasażer nową E-klasą i nowym Vito. Po każdym zgaszeniu silnika na światłach następował rozruch silnika, który był odczuwalny w kabinie. Dla mnie to jest niedopuszczalne aby w tak drogich samochodach, które kosztują prawie pół miliona miałby być taki dyskomfort jakim jest rozruch diesla 20 razy dziennie, który trzęsie budą podczas rozruchu, po to aby spalanie było o pół litra niższe. jak ktoś kupuje za taką kasę auto to nie patrzy na spalanie tylko na komfort.
Bronek D otóż mylisz się. Są ludzie, którzy zarabiają wory pieniędzy a mimo to zwracają uwagę z spalanie w aucie. Znam dużą polską firmę, której cały zarząd jeździł luksusowymi autami z instalacją lpg.
Silniki teraz budowane są w ten sposób aby po gwarancji coś się posypało. Czasy pancernych silników minęły na zawsze. A te wszystkie start/stopy , egr-y i inne gówno to tylko skok na kase producentów
Miałeś chyba na myśli skok na kasę klientów a nie producentów :-) Mój silnik i to nie jeden, jest już kilka lat po gwarancji i jeszcze nic się nie posypało :-) Jak to możliwe?
Teraz czytam i faktycznie dwuznacznie to zabrzmiało ;) A co do silników, jak kilka lat po gwarancji masz i dalej śmiaga jak nowy to nic tylko się cieszyć
Damian Smigielski "Mój silnik i to nie jeden, jest już kilka lat po gwarancji i jeszcze nic się nie posypało" Wow!. Kilka lat! imponujące! Co na to właściciele niezniszczalnych niemieckich czy japońskich konstrukcji z lat 90', które jeżdżą do dzisiaj:)? Załóżmy się o 10k że twój przy choćby 15k rocznie przebiegach po 15 latach już dawno będzie pocięty na żyletki>gdzie w tym ekologia..
Polskich kierowcow martwi to ze jazda z wylaczeniem silnika start stop jest BARDZO NIEBEZPIECZNA !wydaje ci sie ze zjadles wszystkie rozumy.zeby zrozumiec co mam na mysli ,udaj sie do tego fachowca ktory ci podpowiada ..
system start/stop nie przynosi żadnych korzyści kierowcy, nabywcy nowego auta.. kosztuje, jest wliczony w cenę auta i bezdyskusyjnie przyczynia się do zmniejszenia żywotności silnika. koncerny samochodowe dają nam iluzje oszczędności, po to abyśmy jeździli i kupowali więcej, zużywając więcej paliwa, nie wspominajac o koszcie energii do wytworzenia nowego auta. mówienie o oszczędności paliwa w aucie to jakieś kuriozum, mieszkając w mieście jestem zdania że autem jeździć wcale nie ma potrzeby i o tym należy mówić.
Tutaj przede wszystkim chodzi o spełnienie na papierze co raz bardziej restrykcyjnych norm emisji spalin EURO. Producent może sobie przyjąć, że w trakcie eksploatacji pojazdu silnik działa np. przez 80% czasu (strzelam) - a to oznacza, że pojazd emituje o 20% mniej spalin na kilometr (oczywiście przy trybie miejskim). Dlatego nie ma możliwości wyłączenia tego na stałe z poziomu systemu - ponieważ pojazd nie spełniałby wtedy warunków homologacji. I tak dzięki UE mamy coraz droższe samochody - bo zamiast zastosować standardowe akumulatory, rozruszniki i alternatory - muszą być stosowane te bardziej "pancerne". A przy okazji powoduje to kolejne źródła awarii skomplikowania instalacji elektrycznej - np. akumulator nagle pada po niecałym roku. No i już nie można samemu go wymienić. Już nie wspomnę o tym, że ten system jest niebezpieczny i potrafi wyłączyć silnik w momencie, kiedy chcemy włączyć się do ruchu lub wyjechać z podporządkowanej.
Myślę, że wszyscy tutaj komentujacy zapomnieli o najważniejszym, czyli po co wymyślono stsrt&stop. Bynajmniej nie dla wygody i oszczędności kierowcy, tylko dla ochrony środowiska w którym wszyscy żyjemy. Wyobraźcie sobie centrum ruchliwego miasta, gdzie tysiące samochodów stoją w korkach z zapalonymi silnikami emitując do atmosfery miliony metrów sześciennych toksycznych związków siarki i metali ciężkich, którymi my wszyscy i nasze dzieci oddychamy, a później lądujemy z rakami i różnymi chorobami na szpitalnych łóżkach. A teraz wyobraźcie sobie te same samochody, które stojąc w korkach nie emitują substancji które nas zabijają. I teraz pomyślcie, czy nadal uważacie, że stsrt&stop jest taki zły? A czy policzyliscie ile więcej wydacie na leki ratujące wam zdrowie i życie? Czy nadal uważacie że start&stop jest zły i trzeba go wyłączać??? Więcej wyobraźni panie i panowie, więcej wyobraźni życzę.
Funkcja Start/Stop została wymyślona po to by producenci mogli sie pochwalić niższą emisją CO2, poza tym bardziej szkodzi niż pomaga. Żyjemy w czasach gdy słowem ekologia tuszuje się wyciąganie od ludzi pieniędzy na technologiczne gadżety, które się psują a przy naprawie drogo kosztują. Jeździsz Pan nową Skodą, którą po max 5 latach wymienisz na nową i te bajery będą przez ten czas działąć i dobrze. Niestety większość Polaków jeździ autami na jakie ich stać czyli średnio 15 letnimi, z przebiegami grubo powyżej 200000km co wtedy?
A mnie wkurwia wspomaganie kierownicy. Czy nikt nie widzi tego że teraz współczesne graty jeżdżą od boku do boku pasa drogi? Ani to nie ściąga ani nie jedzie prosto. Na przeglądzie diagnosta powiedział że to dlatego że nie ma najmniejszego luzu na układzie słonecznym kierowniczym, tak jest i nic na to się nie poradzi.
Ja jezdziłem skodą octavią 1,8 tsi po miescie ,z przepisowymi predkosciami,ale tylko dlatego ,ze to w Finlandi tam wszyscy tak jezdżą,uzywając funkcji start stop,spalanie spadło do 4,8 litra ! 93 pkt w ecodrivingu,funkcja start stop jest super,ja tam ją bardzo polubiłem.Oczywiście polaczki narzekają na każdą nowość,bo prawda jest taka,ze polaki to prostaki, nie rozumieją ,a tylko krytykują.Naszczęście już niedługo nie będzie problemów ze spalinowymi silnikami ,bo do obiegu wejdą silniki elektryczne! Więc super,bedzie się jezdic bezszelestnie i ekologicznie,pozdrawiam autora filmiku.
Funkcja STOP-START to totalnie poroniony pomysł.Wsiadając do samochodu z automatu toto wyłączam.Wkurza mnie,że nie mogę tego całkowicie.....wypier..lić.
Ja też z automatu wyłączam tę funkcję,bo wywołuje u mnie permanentny stres.Ciągle mam wrażenie,że silnik zgaśnie i już nie odpali,więc po co,w nerwówce korków,mam jeszcze sobie dokładać takie....dobrodziejstwo.
Ktoś mnie wyręczył w tłumaczeniu dlaczego ta funkcja mi nie odpowiada.Zgaśnięcie silnika kojarzy mi się z czymś złym,więc wolę, żebym to ja wyłączał motor,kiedy tego potrzebuję,a nie jakaś funkcja na siłę zaimplementowana przez inżynierów,bo "ekologia" tego wymaga.
Pokaz nam swoje swiadectwo z Technikum Samochodowego ! Ogladalem moja turbosprezarke, nie widzialem zadnego chlodzenia , alternatorem nie mozna sterowac , ma tylko uklad prostowniczy do regulacji napiecia i zabezpieczajacy przed pradem zwrotnym i usluszalem jeszcze kilka bredni np. napiecie dwa razy wieksze. IGNORANT.
Aleś się napracował z tymi trzema komentarzami. :-))) Może twoja turbosprężarka nie ma chłodzenia cieczą, ale w nowych autach inne nie występują. A co do alternatora... mówi ci coś "prąd wzbudzenia". Weź się chłopaku doucz i poznaj zasadę działania nowoczesnych urządzeń. :-)
Prad wzbudzenia wystepuje we wszystkich pradnicach i generatorach ( rownolegle, synchroniczne, alternatory) ze wyjatkiem samowzbudnych i wszystkie wymaga perscieni i szczotek, ktore sie zuzywaja. Dlatego w samochodach osobowych stosuje sie alternatory z magnesem stalym bo nie maja pierscieni i dodatkowego ukladu wzbudzenia.
Jak mozna hamowac alternatorem , skoro wylaczenia silnika dziala dopiero po calkowitym zatrzymaniu samochodu, gdy silnik jest na obrotach jalowych? Ja mam Start/Stop i akumulator kwasowy. Oczekuje odpowiedzi od Technika , a nie inwektyw.
Wskaż te inwektywy :-) Ja ci tylko napisałem żebyś się douczył Obelga, inwektywa − obraza słowna wyrażona mową lub pismem, przez przypisanie danej osobie cech negatywnych. Najczęściej wykorzystuje się wyrazy nacechowane emocjonalnie. Gramatycznie najczęściej rzeczownik lub przymiotnik. W samochodach mamy prądnice na magnesach stałych, ale tylko w hybrydowych i są one wykorzystywane jako silniki. We wszystkich innych autach mamy normalnie trójfazowe prądnice prądu przemiennego, w których prąd wytwarzany jest w nieruchomym stojanie dzięki zmiennemu polu magnetycznemu wirnika. Nie spotkałem się w nowych autach z prądnicami pozbawionymi szczotkotrzymacza, układu prostowniczego i przyległości. Coś pokręciłeś. Hamować alternatorem można właśnie przez jego zaciążenie. Twojego drugiego komentarza w dalszej części kompletnie nie rozumiem.
W Technikum pradnice pradu przemiennego nazywane byly generatorami. Prosze o fotografie lub rysunek szczotkotrzymacza w alternatorze samochodowym . Jak mozna zaciazyc alternator, gdy podczas hamowania silnik jest wysprzeglony i na obrotach jalowych?
Dwa kanały motoryzacyjne i dwie skrajne opinie. Kto ma rację? Prawda może być tylko jedna. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-x_z0mbFJaAc.html
Nie bez powodu poruszam temat. Mam Nissan Qashqai II z 2014 roku. Już dwa razy samochód mi nie odpalił prawdopodobnie przez akumulator. Zazwyczaj rzeczywiście jak silnik jest zimny to nie aktywuje się SS. Niestety raz mi się darzył dzień, że rano uruchamiam zimny silnik na dworze 5 stopni a funkcja SS wyłącza silnik na każdych światłach mimo, że wskazówka temperatury silnika jeszcze nie drgnęła. Oczywiście wtedy wyłączyłem SS ręcznie. Zastanawia minie jakim cudem elektronika uznała, że można gasić silnik. No i dlaczego tak wytrzymały akumulator zawodzi?
Mam pięcioletniego Qq z oryginalnym aku (obecnie jakieś 70% pojemności początkowej). Bez S-S (bo go chwilę wcześniej wycięto z oferty) - nigdy nie zawiódł. Nie ma nic za darmo: za oszczędność paliwa rzędu 0,1l/100km zapłacisz kilkaset PLN przy szybszej wymianie akumulatora, rozrusznika, turbiny....
Naprawdę dobrze jest posłuchać Damiana, w odróżnieniu i od tzw "znawców" nadąża za rozwojem motoryzacji i umie używać naszego języka w sposób poprawny, jako jeden z nieliczny włącza i wyłącza funkcję S/S a nie wnacza i wyłancza. Pozdrawiam.
Nigdy w życiu nie zgodzę się z tym że auto z wyłączonym start/stop spali więcej paliwa, dlatego że mam przykład u siebie, ja jeżdżę przeważnie po mieście i powiem wam że wyłączyłem to dziadostwo komputerem na stałe, bo każdorazowe uruchomienie auta to najprawdopodobniej zwiększona dawka paliwa, szczerze jak jeździ się po mieście, stoi po kilka sekund na światłach i jedzie drogą na której jest kilkanaście świateł to moje wskazania komputera były dużo wyższe, a niżeli teraz obecnie jak jest całkowicie wyłączony, spalanie spadło i to nawet wcale nie mało, jestem z tego bardzo zadowolony, a wytrzymałość okaże się jak piszą inni po 100kkm, chodzi tylko o emisję nic więcej. Pozdrawiam.
Ale pan za przeproszeniem pieprzy głupoty bo nie wiem jak to inaczej nazwać. Nie jest to pierwszy taki film, to poleganie na komputerze to największa durnota jaką słyszałem, podobnie było w filmie o olejach long life gdzie stwierdził pan, że można wymieniać olej co 30 tysięcy bo kontrolka się nie świeci (przyznam, że śmiałem się z tego dłuższą chwilę). Znam ludzi którzy postępowali w ten sposób i silnik nie dotrwał do Czwartej wymiany oleju :D. Ludzie zrozumcie, że samochody w dzisiejszych czasach są produkowane w ten sposób, aby przejeździły okres gwarancji. Po tym czasie możecie ładować pieniądze w części i serwis albo kupić nowe auto. Ekologia niestety zabija motoryzację, powstają jakieś 3 cylindrowe twory. Co ze smarowaniem turbiny którego zabraknie po wyłączeniu silnika?
Niestety ale mam wrażenie że posiadam znacznie większą wiedzę od pana. Mógłbym teraz zwrócić uwagę na wszystkie błędy ale jest tego cała masa i szkoda mi na to czasu. Takie są realia i trzeba obudzić się ze snu, pozdrawiam :)
Nie pamiętam żebyśmy przechodzili na ty ale niech tak będzie. Porównujesz samochody ciężarowe z autami osobowymi (film o olejach long life), mówisz o tym, że olej wytrzyma 30 tysięcy a zapominasz jak będzie po takim czasie wyglądał filtr. Mówisz że turbo jest chłodzone dzięki elektrycznej pompie, ale brak jakiejkolwiek wzmianki o wyhamowaniu wirnika, a to absolutna podstawa bo po wyłączeniu silnika turbo nadal się kręci ale już bez oleju, bo pompa w tym momencie go nie podaje. Twoje filmy opierają się na powtarzaniu artykułów z różnych stron, brakuje jakiegokolwiek doświadczenia czy wiedzy. Oczywiście jest na to dowód w filmie dotyczącym liczby oktanowej, gdzie już na wstępie powiedziałeś, że nie zrozumiałeś jakiegoś filmu i sam zmierzyłeś się z tym tematem. Dowodzi to tego, że wcześniej nie miałeś na ten temat zielonego pojęcia. Więcej nie oglądałem i nie zamierzam więc nie będę się wypowiadał. Kończę tą dyskusję bo szkoda mi czasu, żegnam.
Panie, pierdolisz Pan głupoty tak jak jajogłowi którzy wymyślili system start stop i inne badziewie typu olej longlife. To jest ekologia gdy silnik jest zarżnięty przy 70tkm i właściciel musi wydać 15tys na inny silnik lub remont turbiny przez system start stop.
