Kolorowy film propagujący Warszawę, jako miasto pełne zieleni i monumentalnych gmachów. Zobaczymy najbardziej znane miejsca w centrum Warszawy socjalistycznej.
Mając dziś 60 lat chciałabym wrócić do tamtych czasów, nawet nie zmieniając wieku, żeby nikt nie mówił że tęsknię do młodości... Nie, tęsknię do tamtej Polski...
Ja też mam w sercu tamtą Polskę.Byliśmy wolnymi ludżmi.Nienawidzę III RP państwa zwasalizowanego,skolonizowanego i zepsutego na wskroś.Mam 70 lat i szkoda że nie urodziłem się 10 lat wcześniej.Już bym tego syfu nie oglądał.
A jestem z rocznika tytułowego i wcale nie tęsknię za tamtymi czasami. Oczywiście dzieciństwo wspomina się jak to dzieciństwo - z nostalgią. Ale oglądając te wszystkie filmy, cieszę się, że to już za nami...
Ach, Warszawa, ile masz miłości, jak bardzo pragnę zobaczyć ci te młode lata, które spędziłem tam w szkole architektury lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku
@@andr27 Co to znaczy- raczej nie zburzone???? Zupełnie nie rozumiem tego komentarza!!!!!!! Co dyskutujesz i nie zgadzasz się z faktami????? Skoro tak to na YT jest filmik obrazujący Warszawę w 1947 roku. Jakby co.
Tak piękne miasto i szybko odbudowane a pomyślcie czy ci ludzie którzy dziś żyją w Warszawie odbudowali by naszą stolicę w takim szybkim tempie a jeszcze przy obecnej władzy ????
Piękny film i piękny komentarz. Ile wspomnień, ile zdarzeń się odezwało patrząc na moją piękna Warszawę. Warszawa powstała z ruin jak Feniks, dzięki.poświęceniu jej mieszkańców i rodaków z całego kraju. Chwała tym skromnym bezimiennym Bohaterom.
Warszawę odbudowywał cały naród Polski. Szczególnie hufce pracy do których werbowani byli ludzie że wsi i małych miasteczek. Nikt wtedy nie malował po ścianach bo nie było czegoś takiego jak farba w sprayu. Jak już, to próbowali czymś twardym rysować czy wydrapywać jakiś napis np. ZORRO. Poza tym młodzież była pod większą kontrolą, a w razie przewinienia w szkole czy w domu, dostawał tęgie lanie i nikt się tym nie przejmował.
Dzieciaki nie było żadnej" farby" ! @ ta co była , była na wagę złota " , tym bardziej olejna która służyła do powlekania metalu i drewna ! Takie to były" fajne czasy" . @ tu przytoczę słowa W . Gomułki , I Sekretarza KC PZPR w 1969 roku do młodych . Młodzieży ty jesteś gnój , na którym wyrośnie kwiat socjalizmu . Jeszcze jedna fura gnoju wywieziona na chłopskie pole , to jeszcze jeden cios zadany kapitalistom ! (-:}
"Trudem" B.O.S. została najpierw doburzona, tzn ocalałe lub lekko uszkodzone budynki zabytkowe zniszczono, wyburzono do zera w ramach zwalczania "przeżytków architektury burżuazyjnej", przejmując od prawowitych właścicieli dekretami wywłaszczającymi. Po to aby można było wznosić potworki "architektury" socrealistycznej dla nowych "człowieków radzieckich".
Z całej Polski przyjeżdżali junacy którzy za miskę zupy i zbiorcze spanie w barakach od świtu do nocy odgruzowywanie stolicy. Była to "branka" z małych miejscowości pod przymusem wyjazdu. To nie były żarty z władzą ludową.
@@Florka100 Moja mlodosc przypadla na czasy wczesnego Gierka i wolalbym tamten okres , moze bylo skromniej , ale bylo wspaniale Ludzie wtedy byli o cale niebo bardziej zyczliwi i nie bylo takich jak teraz mamy podzialow na 1 czy 2 kategorie i sluzba zdrowia dzialala na jakims poziomie jak zabolal zab wystarczylo wejsc do przychodni i zostalem zalatwiony w ciagu godziny , a teraz ? szkoda gadac pozdrawiam !
Piękna ta powojenna Warszawa - powszechny dostęp do gazu, prądu, wody i kanalizacji. Nie ma robotniczych slumsów i bud skleconych z byle czego, nie ma dołów kloacznych wynajmowanych przez bezrobotnych, nie ma lepszych i gorszych dzielnic.
Przedwojenna Warszawa wyglądała milion razy lepiej-pełna piękna i bogactwa. Po wojenna niestety nie dość ,że straciła ogromną część niesamowitych jak i poprostu dobrych budynkòw- to w czasie komuny wybudowano bardzo dużo naprawdę złych budynkòw.
@@andrzejzakrzewski184 Z pierwszym zdaniem na temat Przedwojennej Warszawy się zgodzę. Miała swój czar i była dość piękna, ale przykro mi, że częściowo zniszczę ci ten obraz. 1. Nie była pełna bogactwa, gdyż po prostu część dzielnic to były przysłowiowe chlewy obsrane gównem z prostytucją i złodziejstwem na szeroką skalę. 2. Piękno znikało na obrzeżach miasta gdzie w nocy była ciemność, a drogi w fatalnym stanie. 3. Rodziny często gnieździły się w melinach, a życie w pięknych kamienicach było zwykle dla elit. Klasa średnia mogła sobie pozwolić na dwupokojowe mieszkanie lub kawalerkę. W sumie czego się spodziewać po kraju, który bardzo krótko istniał i był rządzony przez szuje dbające o swoje interesy.
@@szel1619 no ale wiesz dzisiejsza Warszawa jest według mnie ładniejsza nadal ma swój urok bo wciąż jest starówka a to że nie mamy kilku kamienic nic nie zmienia a nawet jagbysmy mieli to niby cyzm od takiego Bukaresztu się wyróżniali lub Budapesztu co jest o wiele ładniejszy no niczym a tak mamy Wieżowce i coraz to więcej się wyróżniamy na tle europejskich bo miast w Europe z bogatym Skyline jest niewiele Londyn trochę Paryż a Frankfurt nad Menem to tam od 3 lat żaden wieżowiec nie powstał a Moskwa to w sumie można zaliczyć ale podobnie do Paryża to jest jedną Dzielnica
@@andrzejzakrzewski184 przedwojenna warszawa to byl syf i chaos, kamienice-studnie, wszy i brak jakichkolwiek udogodnien sanitarnych. gorzej bylo chyba tylko w łodzi. sa przeciez zdjecia z tego okresu, dokumenty, nawet filmy. komuchy zrobili z tego przepiekna, europejska stolice.
Mialem wtedy 14 lat. Coraz bardziej tesknie, ale wlasnie za tymi prawdziwymi czasami, a nie za wirtualna terazniejszoscia, gdzie prawdziwego czlowieka nawet ze swieca trzeba szukac.
@@yaycocuracurayayco1382 Teraz też są prawdziwe czasy i prawdziwi ludzie. Reszta to tylko twoje urojenia i tęsknota za młodością i życiem, które jeszcze cię nie męczyło. Dzisiejsza młodzież będzie za kilkadziesiąt lat wspominać w podobny sposób obecne czasy. Takie życie.
"Wysterylizowany" obraz miasta, mialem wowczas 15 lat duzo wspomnien jak w zyciu zlych i dobrych. Teraz od 40 lat mieszkam w Australi a wolalbym w Polsce !
Say it ! Ja miałem wowczas 14 lat i mieszkałem w okolicach Placu Teatralnego. Ja akurat tak Warszawę pamietam bo głównie obracałam się w ładnych i nowo odbudowanych okolicach. Starówka, Krakowskie, Nowy Świat, wowczas miały niecałe 20 lat i tynk jeszcze nievodpadal, sam Teatr pamietam gdy go otwierano w 1965 i wszystko pachniało świeża farba. Gorzej wspominam lata 70te kiedy w Warszawie przestano inwestować i zaczął się proces upadku. Od 30 lat w Stanach i do Warszawy niechętnie jeżdżę bo smuci mnie postępujące niszczenie pseudonowoczesnoscia.
To były nie łatwe czasy lecz jak porównać to do dzisieszych to obecne nie maja szans! Ludzie mieli pracę,byli bardziej życzliwi. A obecne? Jeden ma przepych a 10ciu wiąże koniec z końcem...ale to nie długo tak będzie,bo pycha i snobizm zacznie bojkot!
To samo pomyślałem! Ludzie byli prawdziwi. Czerwone było czerwone, białe było białe. Honor, dane słowo - to coś znaczyło, bo ludzie nie mieli wiele, poza własną godnością.
Weź się uspokój nie można żyć całe życie w przeszłości trzeba patrzyć ba przyszłość drapacze chmur to piękna sztuka nowoczesności która jest bardzo potrzebna może nie jest taka detaliczna jak kamienice ale jest dużo bardziej wygodna jak i funkcjonalna a wyglądu tych drapaczy nie można im odmówić ja osobiście jestem za budowa jak największej ilości wieżowców ale rzeczywiście dobrze by było jak by budowane były one zdala od pięknych kamienic czy pałaców
@@kacperhamiga1254 Lemingcity zwany miasteczkiem Wilanow, HongKong, brak obwodnic (tych prawdziwych) miasta, koszmarne szklane domy z d... od Sasa do Las w centrum, "urbanizacja" pijanego architekta i plomby maszkaronow w kazdej wolnej przestrzeni, to jest wlasnie dla mnie "piękna sztuka nowoczesności". Ale to kwestia smaku.
Ja się przeprowadziłam z rodzicami z Grochowa na Mokotów w roku 1975 roku, dzisiejsza Domaniewska, tam były też jeszcze pola ale już rozkopane pod nowe budownictwo. Do Powsina na piechotę szło się przez pola...
To zależy Stare Miasto dzisiaj jest ładniejsze ale niektóre części Faktycznie w tym okresie były lepsze. Na przykład było mniej dzielnic biedy i mniej plebsu, ale za to więcej blokowisk mniej jakichkolwiek zabytków np. Zamek Królewski. Już nie mówiąc o tym że ta Warszawa w niczym nie jest lepsza od tej z dwudziestolecia międzywojennego
Wow żywopłoty na Podwalu były żywopłotami a nie krzaczorami. Szczerze to wolę krzaczory, więcej miejsca dla lokalnych kretów i ptaków, ale niepomyślałbym że kiedyś były wszystkie tak przycięte. Po za tym zdjęcia ze starego Starego Miasta jakby prawie nic się nie zmieniło ;)
Wiosna, piękne słoneczna pogoda, nowo wybudowana infrastruktura - fakt, piękne sielskie życie się maluje, bo pokazali co ładne. Teraz też taki filmik można by śmiało sklecić, tylko bez nostalgii za młodością (np. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-H3R-r_TFYeM.html). Nie chciałbym powrócić do czasów PRL, nie wszystko było tak kolorowe jak na przygotowanym filmie.
Nie wsyzstko- 30% Warszawy przedwojjenej jest teraz a w tych 30% często są budynki i tak pozmieniane lub wybudowane jak z np. paru wiekòw w stecz. Niestetu teraz i w tedy (lata 50-70) wyglądała źle j nadal wygląda.
Moj tata w 1969r byl w wojsku na Bemowie i mowil,ze Warszawa w tym czasie byla naprawde ladna,calkowicie nowe czyste budynki ora ladne blokowiska.Tak naprawde tylko ustroj komunistyczny byl szary-to sa jego slowa
@@JanPBtest jakie brudne ? Szare , mokre i na jesieni smutno to wygladalo. Ogolnie Warszawa byla piekna, czysta i tak samo ludzie wygladali poza nielicznymi wyjatkami. Nie roznilismy sie w tym czasie od zachodu. Dla mnie byla piekniejsza.
@@mar-mz8kv Ależ skąd. Elewacje w socjalizmie były zawsze ohydne, to była cecha charakterystyczna nie tylko PRL-u ale w ogóle całego bloku sowieckiego. Nie mogę pojąć jak to można zapomnieć, to obyło obrzydliwe po prostu. No a miasta prowincjonalne to już była zupełna tragedia (nie wszystkie, Sopot zawsze wyglądał w miarę znośnie). Faktycznie nie było spray'ów.
@@JanPBtest nie wiem, latem wszystko wydawalo mi sie piekne bo wszystko bylo nowowybudowane. Byli prawdziwi dozorcy, ktorzy ukwiecali podworka. Ja wspominam bardzo dobrze ten okres. Ogladajac zachodnie stare filmy dokumentalne wcale nie bylo lepiej.
Legia Warszawa 6-2 Ruch Chorzów, 22 czerwca 1969 roku, godz. 17:30 (25 000 sympatyków). Ostatni mecz sezonu 68/69. :) Legia 39 pkt. - Mistrz Polski, Ruch Chorzów 27 pkt., 6. miejsce w tabeli. Ot tak z innej beczki. Pisał kibic Zagłębia Lubin. Piękny film o starej Warszawie.
GKS TYCHY ŁKS ŁÓDŹ poczekaj, bo może się mylę, ale wydaje mi się że każdy ma prawo mieszkać gdzie chce, jak ludzie sprowadzają się chociażby do Krakowa to jest dobrze nie ma problemu, chcą się wprowadzić do Warszawy swojej stolicy i co zabronisz?
@@slawomirschejbal7764 Teraz fajnie , brak maski kara 1000 zl. , kobieta na kwarantannie wyszla do sklepu to ja zamknęli w wiezieniu na 6 miesięcy, na swieta nie wiecej jak 5 osoby , zakaz wstepu do lasow , a granice tez zamknięte , sklepy restauracje siłownie itd również , no fajnie i to z powodu grypy . O zakazie pracy nie ma co wspominac . Ciekawe co w 2021 zakazywać i nakazywać beda . Przepiękne czasy mamy teraz , kon by sie uśmiał .
Jak na '69 to zajebista jakość i w kolorze - MIODEK!!!!!!!!!!!!!!😘😘😘😘 I te Wawki, Syrenki lub Fiaty 500 lub 600 na drogach, też MIODEK!!!!!!!!!!!!!!😘😘😘😘😘😘 Od m-w. 1,5r. już był produkowany Fiat 125p w którym pod koniec 1968r. powiększono jego wlot, który się utrzymał do samego końca prod. 1szej serii, czyli do wiosny '75, chociaż niektóre 1sze MR-y wyprodukowane na przełomie marca/kwietnia do góra maja '75 miały jeszcze ten stary zamiast tego ukośnego, używanego do końca prod., czyli do 1991r.😊
@Norbert Janz wbrew pozorom w Azji zaczeto nosic maseczki na taka masowa skale dopiero w tym roku. Wczesniej noszone byly jedynie w Japonii, Chinach i Korei Pd. Glównie z powodu zanieczyszczenia powietrza.
Pięknie się ogląda, to fakt. Inaczej bardziej zjawiskowo Warszawa wyglądała wtedy, jeszcze piękniej wygladała przed ll wojną światową. Jednak ten materiał nie oddaje tego totalnego zamordyzmu w tych latach i tandetnego socrealizmu, który niestety pozostał do dzisiaj.
Byli :) Mi rodzice i dziadkowie opowiadali, że ludzie na wsiach przychodzili na podwórka się spotykać, a także niekiedy tańczyć to samo w małych miejscowościach. Każdy każdemu pomagał i się spotykał, a nie tak jak dziś większość patrzy aby sobie było dobrze, a innym źle. Ogólnie była kiedyś inna mentalność wśród ludzi, wystarczy się popytać osób, które żyły wtedy :).
Nie było w planach odbudowy zamku po wojnie chciano zostawić tylko jego zniszczone fragmenty by pamiętano o tragedii czasów II wojny światowej tak gdzieś czytałem
Także Zamek Ujazdowski. Północna pierzeja Placu Teatralnego i inne. Szkoda, że nie pokazano trolejbusów na Miodowej. Za to muzyka do filmu - Jerzy Maksymiuk!
Wystawil tylko owczesny minister bandzior ieskimos bez napleta zrzekl sie od niemieckich bandytow odszkodowan na korzysc powstajacego panstwa Izrael aby tam plynely pieniadze niemieckie.Nie dopisalem Berman
6:30 czyzby to moja matka? byla wtedy studentką w Warszawie, to byly lata 66-69; ale talentów artystycznych ona nie ma: ta pani jest jednak bardzo podobna
żeby sprawić radość przyjezdnym wieśniakom, wszystkie te otwarte przestrzenie zabudowuje się czymkolwiek, żeby ściągnąć tu jeszcze więcej chłopstwa. Błędne koło.
Pięknie bez tych smrodzących samochodów. Czysto jasno, chociaż nie lubię Warszawy za ten totalny chaos i szaleństwo , demoniczne miasto. Za ten diabelski młyn ludzi i pojazdów. Wredni ludzie , chamstwo.
Komentarz pod filmem jest mylący. Obejrzałem całość i żadnej socjalistycznej Warszawy nie widzę. Ponad połowa filmu pokazuje „historyczne” (czyli odbudowane) budynki. Jest pekin, no ale jak go nie pokazać. Jest kilka migniec z „nowoczesnymi” osiedlami, ale to te pokazowe. Dość dziwne (czy może godne pochwalenia) jest to, ze autorzy filmu nie pokazali żadnych gomolkowskich substandardowych blokowisk. Miga w tle za grobem nieznanego żołnierza osiedle za żelazna brama, wowczas właśnie oddane do użytku, ale widocznie autorzy uznali słusznie ze nie ma się czym chwalić. W pewnym sensie film pozytywnie różni się od obecnych filmików o Warszawie, w których dominują tanie wieżowce, którymi zachłystuja się współcześni wielbiciele nowoczesności.
Ta kobieta to moja matka. Helena Szopińska Chrzczonowska. Ten film.krecil polak który był.operatorem.w Ameryce. Mieszkała Krzywym.Kole. Właśnie przed rozwodem. Urodziłem się w 1969
@@pan_dreptak Jerzy Górzański. Poeta, autor prozatorskich grotesek i satyr, słuchowisk radiowych i felietonów. Urodził się 3 grudnia 1938 roku w Stawach pod Dęblinem, zmarł 25 sierpnia 2016 roku w Warszawie.
Decyzja o odbudowie zapadła po 1970 roku. Mnie natomiast zszokował widok rynku Starego Miasta rozjeżdżanego przez samochody. Nie pamiętałem tego, ale ścianę pozostałości Zamku Królewskiego z dwoma dziurami po oknach widzę do dziś