to jest wgl hit ze lubicie go oglądać i robicie drame i nachętniej byście go zbojkotowali bo uwaga......za długo trzymał pizze w piekarniku. nie jestem w stanie zrozumieć jak wiele ludzi jak głośno zaczęło szczekać z takiego powodu
Fajnie że Wojek wypowiadał się jako pierwszy o jagodziance Magdy Gessler bo bardzo dużo powiedział i ciekawie, a nie tylko dodawał do gotowej już wypowiedzi i super wyszło
Dwóch typów w okularach i czapkach przechadzających się po mieście z krwiście ubrudzonym nożem i deską bardziej sprawiają wrażenie testerów lokali do zbierania haraczu
Jak byś żył w Warszawie w latach 90 to byś zobaczył jak wyglądali goście od haraczy.A tu chodzi dwóch idiotów którym wydaje się że mają pojęcie o temacie gastronomi.A reszta idiotów ich słucha typowa Polska mentalność.
Po prostu Warszawa. U mnie w mieście w najlepszych cukierniach cena jagodzianki nie przekracza 14 zł. Byłem w delegacji w Warszawie 5 lat temu. Jako miłośnik pączków, najdroższy u mnie w mieście w tamtym czasie oscylował w granicach 5,5 zł. W małym lokalu na Alejach Jrozolimskich pączek kosztował 15,5 zł, gdzie dieta ustawowa na dzień była płacona w wysokości 20 zł. Wszedłem i wyszedłem.
@@saturndirect8085 Nikt nic nie chce za darmo, ale.... wiesz, że najniższa krajowa za godzinę pracy to 25 zł? Kilka jagodzianek z zestawienia przekroczyło tą kwotę. Godzina pracy za dwie minuty jedzenia jagodzianki? Pomijam bogatych dzieciaków, którym rodzice zostawiają tyle kieszonkowego, że mogą sobie i po pięć jagodzianek dziennie wpierniczać, ale nie wszyscy w czepku urodzeni i niektórzy muszą harować po 10-12h dziennie aby wykarmić rodzinę.
@@saturndirect8085 A po drugie, mój wpis nie miał na celu jakichś kłótni, tylko pokazanie, że ceny zależą od specyfiki miasta. Tyle. Komentarze typu tego "byś chciał za darmo" sobie daruj.
@@saturndirect8085 w biedrze to nie jagodzianka a alla drożdżówka z nadzieniem o smaku jagód. Ale popieram miasto mniejsze i nie wojewódzkie nagle rzemieślnicze wypieki o połowę taniej. Trzeba tylko zmienić umysł z tego ze warszawa to cała polska :D
Najlepsza jagodzianka zjedzona przeze mnie była na spływie Czarną Hańcza... Ręczny domowy wypiek z świeżo zebranymi jagodami z suwalskich lasow stworzony przez babcię która sprzedawała je na brzegu ( babcia jagodzianka ) ...niebo w gębie ...i możliwe, że te testowane są super ale smaku tamtej nie zapomnę do konca życia .
Byłam na tym spływie dwa tygodnie temu, nie wiem czy to ta sama babuszka, bo w sezonie bywa ich kilka, ale tym razem mieliśmy okazję spróbować smażonej jagodzianki. Smakowała jak połączenie pączka z jagodzianką, najlepiej wydane 8zł, wciąż mi się śni 😄
Perełka to dzieciństwo. Nie pamiętam, czy 40 lat temu też się tak nazywała, ale ciastka i pączki tam dawali wybitne. Ptysie i gniazdka wymiatały. A obok był Peweks ;)
Odklejone? Co znaczy odklejone? Dla kogoś są odklejone, a dla kogoś normalne, bo pomyśli, że 30zl to jak splunąć. Jednj zarabiają 3k. inni 10k. Dla tych drugich ta cena nie jest odklejona, zważywszy, że paczka szlugów kosztuje 20zl.
Ceny tych wypieków potwierdzają, że ludziom naprawdę inflacja wyłączyła hamulce. O ile rozumiem, że koszty działalności są wysokie, tak w cenie dwóch jagodzianek to napieczesz tego sporo. I sam nie jestem wielkim fanem robienia rzeczy w domu, ale to nie ramen, że trzeba mieć egzotyczne składniki i przyprawy.
na cene jagodzianek inflancja nie wpływa najbardziej, tylko ceny jagód, jagody zawsze były drogie, bo się je ciężko zbiera w porównaniu do innych owoców, a w tym roku jest bardzo mało jagód, ze względu na majowe przymrozki, przez co jagody są bardzo drogie
Cena jagodzianek z „prawdziwymi jagodami” nie wynika jedynie z kwoty prowadzenia działalności, a samej ceny jagód - mało kto aktualnie chce zbierać jagody, nie jest to łatwa praca. Trzeba dużo zapłacić zbierającym, a żeby się sprzedaż opłacała - trzeba zedrzeć hajs z takiej cukierni. A cukiernia zdziera z nas 🥲
Moi drodzy. Mam dla was propozycje. Nie szukajcie jagod nie wiadomo gdzie po rynkach. Przejedzcie sie kawalek za Warszawe. Pod lasami czesto stoja ludzie, ktorzy zbieraja jagody i sprzedaja przy drodze. Bywa ze jest to ich zrodlo utrzymania. Oni z pewnoscia sie bardziej uciesza z pieniedzy za wlozony wysilek, niz handlarze. Pozdrowienia z Oxfordu :)
Na zbieraniu borówek zarabia się dużo , są teraz drogie i nie ma problemu z ich sprzedażą. Ciężko jest je nawet kupić w tym roku. U mnie w małym miasteczku można je kupić tylko z rana.
@@radoslavadam6097 Kurna wpisałem Bąblowica do neta i mam taki powód występowania "przeniesienie jaj do ust za pomocą brudnych rąk". Ty pewny jesteś, że to od jagód? 😅
Z tymi cenami to padło im na mózg. Musiałbym mieć nierówno pod sufitem, żeby zapłacić za zwykłą bułkę więcej jak 10 zł. Dobrze, że w wiejskich sklepach są w normalnych cenach pyszne jagodzianki. To nie chodzi o to czy kogoś stać czy nie w pewnym momencie ceny przekroczyły po prostu granicę rozsądku i przyzwoitości. Jedyne co warto zrobić to nie kupować. Jagód w lesie dużo, wypad na pół godziny w dwie osoby to cała taca własnych pysznych jagodzianek - polecam.
@@PakuKabana Podbeskidzie....robiłem trecking tam gdzie zwykle/pętla wapienicka/...dostałem od panny.. hymmm??...bańkę??...nie wiem takie coś z uchem i nazbierałem pełną 4,5 litra w półtorej godziny😁...poleciały już pierogi z jagodami, same ze śmietana i cukrem...i część do mrozenia...w piątek znowu lecę....z bańką😆
ceny przekroczyły granice absurdu już w 2021. I to nie tylko wypieki ale i inne usługi jak fryzjer itp. Ja przestałem praktycznie zupełnie korzystać z usług
Dziś w Lubaszce, którą lubię i mimo że masówka to dobrej jakości zapłaciłem za 3 jagodzianki i 1 drożdżówkę z serem 21,70 zł. i to jest ok cena. Cena 30 zł za drożdżówkę powinna ją dyskwalifikować. Tam nie ma nic wymagające kosztów w cenie dwudaniowego obiadu z popitką w barze mlecznym.
Jagodzianka w Lubaszce kosztuje ok 6zl, a smakuje jak najtańsza bula, nie jest ona pełna jagód, ciasto też pozostawia wiele do życzenia i czuć w nim chemię, jeśli nie jadłeś nigdy dobrej jagodzianki to nie zrozumiesz fenomenu takiej za 20zl z rzemieślniczej piekarni
@@weronikaswiatkowska3920 5,60 ,albo 5,80 Nie wiem na czym polega twoje "czuć chemię" , proszek ixi , czy co ? Bułka jak świeża, jest całkiem dobra, jagód, może mniej, ale powiedzmy o 1/4, to nie jest tak że nie ma jagód. I tak jadłem kilka "kraftowych" choćby od Geslerowej i poza nieco mniejszą ilością nadzienia nie wyczuwam różnicy. W mikroekonomii to się nazywa efekt Veblena, coś jest drogie to w świadomość wchodzi że dużo lepsze.
@@Anna-re1bs Były smaczne, z jagodami, dużo tańsze. Oczywiście rozumiem że to masówka i będzie tańsza, ale to jest dobrej jakości masówka, a cena 5x mniejsza jest poważnym argumentem. Pączki u Lubaszki są nawet lepsze niż w większości "kraftowych" cukierni. W Warszawie nie wiem gdzie można dostać lepsze, choć pewnie można. Na pewno lepsze jadłem w Kielcach na ich deptaku, ale to z 5 lat temu było i już ich nie ma :(
@@JanKowalski-kz8wsjagodzianka z lubaszki jest "całkiem dobra", a jagodzianka rzemieślnicza za 20zl jest wyśmienita, pyszna. Taka różnica. Ja wole zjeść jedna pyszną jagodzianke co 4 dni niż jeść codziennie taką se
W mojej wsi bardzo dobre jagodzianki kosztują obecnie 6.5zł. Wcześniej były po 6zł. Może nie muskają tak podniebienia, ale jest w nich bardzo dużo jagód i ciasto jest naprawdę smaczne. Najlepsze jagodzianki jakie jadłam są w schronisku na Hali Boraczej. To bardziej takie drożdżowe buły z jagodami, ale ciasto jest tak dobre i ten farsz! Jak ktoś będzie w Beskidach mega polecam! W czerwcu były po 10 zł.
Polskie wypieki to jest jednak sztos. Jako osoba, która więcej dni w roku spędza poza Polską niż w niej za każdym razem, gdzieś na końcu świata tęsknię za polskimi piekarniami i cukierniami. Tego nie da się podrobić i nigdzie na świecie nie ma takiej jakości jak u nas
Jeżdżę codziennie z Wyszkowa do Warszawy i stoją z jagodami starsi ludzie dorabiający do emerytury. Cena litra od 20 do 25 zł. Mogę Wam dostarczyć ile trzeba do Warszawy. Pozdrawiam 🕊
@@tomilifr87Zawodowcy zbierają 2-3 l na godzinę. Znam takich co jadą nad morze i opłacają miesięczny wypoczynek tym, że zbierają kilka godzin codziennie jagody 😅
Wyszedlem tydzien temu z domu do lasu obok, w 3 godziny zebralem dwa wiadra jagod. Zycie w miescie ma pewnie sporo plusow ale jedzenie to zawsze lepsze bedzie ze wsi.
xD w samo sedno. Może jestem jakiś inny, jak zobaczyłem sobie pizzerię którą w 2010 roku zamawiałem za niecałe 15 złotych, że obecnie koszutje 32 za ten sam rozmiar takiej samej pizzy, to w minutę bylem ubrany, i poleciałem do sklepu po mąkę i składniki i sam ukręciłem placka xD
@@BiaLy23PoL minimalna w 2010 - 1 317,00 zł brutto, minimalna 2024 - 4300 zł brutto. Czyli ponad 3 razy więcej niż wtedy. Zarabiasz 3 razy więcej a 2 razy więcej za placka zapłacić już boli?
@@Daniel-xc1bkja najwiecej zarabialem w 2019 roku.....i 2020 roki. Wzgledem cen. 2021 2022 2023 to juz dramat. Najgorzej maja teraz Ci ktorzy nie tyrali za minimalna. Zreszta tyracze tez maja ciezko
@@Daniel-xc1bk Napisałem, że może jestem inny, bo mnie taka cena odstrasza. Wole sobie kupić składniki i ukręcić samemu placka, gdzie mam więcej, lepiej i taniej, niż płacić 34,40 zł bo sprawdziłem i dokładnie tyle kosztuje ta pizza, z szynką, pieczarką i serem 25 cm. Swojej pizzy z 1kg. mąki wychodzą mi dwa takie placki. A ja do swojej zawsze sobie jeszcze wrzucę jakąś oliwkę, ser mozareella a nie jakiś niewiadome seropodobne co. A samo kręcenie placka sprawia mi mega przyjemność.
Ogólnie tak powiem jako kucharz - jeśli macie swoje,e jagody pod pierogi, to podsypcie je lekko cukrem i mąką ziemniaczaną (ale delikatnie). Wtedy nadzienie w pierogach wyjdzie bardziej aksamitne. Nigdy nie daje się do nadzienia z jagód tylko jagód z cukrem. Maczka musi być. Wtedy jagody wychodzą bardziej aksamitne. Tak s8erobi u mnie od lat i wiem, że pierogi z takim nadzieniem wymiatają
Siema Książulo i Wojek, jak by to powiedzieć pomagacie mi utrzymać dietę. Jakiś miesiąc temu zrobiłem se badania i nie wyszło za ciekawie no o trzeba było się wziąść za siebie, za każdym razem jak mam ochotę się złamać zjest coś nie zdrowego tłustego i słodkiego to akurat wyświetla mi się wasze zmagania rzarłokowe i chęć mija, nie że mi obrzydzacie czy coś ale sam opis i wygląd wystarczy mojemu mózgowi aby się "nasilić". Pozwolę się pochwalić tu wam i widowni że przez ostatnie 5 tykodni zrzuciłem 16kg, a warzyłem uwaga 155kg Dzięki za te filmy że wpieprzacie te pyszności za mnie. Dobra wracam do gotowania dziś kurczak w pomarańczach wlatuje na talerz. Dodam jeszcze że pracuje w Mc i wlatuje nowa promka więc może macie ochotę zrecenzować, mi nie wypada żebym to jadł no cóż dietka. Ale to nie zmienia że nadal jesteśmy FIT czyli Fantastyczni I Tłuści 😂
Manufaktura Wypieków Praga-Północ, najlepsze jagodzianki wypiekane na miejscu, rewelacja polecam sprawdzić i przy okazji wesprzeć kultowy lokalnie biznes bo na prawdę dają radę 👍
Jak spędzałem kiedyś letnie wakacje u rodziny na wsi w latach 90 to jadłem tam najlepsze jagodzianki w życiu. Do dzisiaj pamiętam ten sklep gdzie jagodzianki były wystawiane w skrzynkach i osy wkoło latały. Jeździłem tam z bratem na rowerze. Zima oranżada i jagodzianki. BTW jagodzianki kosztowały 2 zł i były wypełnione jagodami tak że nigdy już w Warszawie takich nie widziałem.
@@Rotmistrz23 Mówił że jakaś inna odmiana jagód bo normalnie jagodzianki są droższe. Ale ja nie czułem różnicy w smaku między normalną jagodą a tą więc po co przepłacać. W piekarni obok jagodzianki od zawsze były za 6,50 więc ja nie wiem skąd takie ceny 20-35 bo nigdy nie spotkałem się z taką ceną na moim rejonie
@@kafi1402 jeszcze ok 6 lat temu w Krakowie jak płaciłem 6 zł za dobrą jagodziankę to uważałem, że to dużo, ale były warte swojej ceny na tamte czasy, teraz nawet w moim rodzinnym miasteczku w śląskim dobra jagodzianka kosztuje już 12 zł, ceny poszybowały niestety przez koszty pracy, energii i najmu, szczególnie w największych miastach.
Piekarnik nagrzać do 160 stopni C. Przygotować małą prostokątną foremkę o wymiarach ok. 21 cm x 28 cm (lub o podobnej powierzchni). Posmarować ją masłem i wyłożyć papierem do pieczenia. Masło pokroić w kostkę i włożyć do rondelka, dodać połamaną na kosteczki czekoladę i cały czas mieszając roztopić na małym ogniu, odstawić z palnika. W oddzielnej misce rozmiksować lub wymieszać rózgą jajka z cukrem. Dodać do nich roztopioną czekoladę z masłem zmiksować lub wymieszać rózgą na gładką masę. Dodać mąkę oraz sól i zmiksować na jednolite ciasto. Wyłożyć do przygotowanej blaszki, wyrównać powierzchnię. Dodatkową czekoladę pokroić na kawałki i posypać po wierzchu ciasta.
Cześć! Uwielbiam Twoje filmy, ale czy mógłbyś dodać napisy? Byłoby to ogromnie pomocne dla osób, które mają trudności ze słuchem lub nie rozumieją w pełni języka. Dziękuję!
Pomysł fajny, lecz zwiększający koszta, jednak trzeba komuś zapłacić za to. Chociaż zawsze mógłby wziąć napisy generowane automatycznie, zawsze jakieś ułatwienie
Z Warszawskich majstersztyków mogę osobiście jeszcze polecić Urszi, aczkolwiek to tylko weekendowa przygoda jako że ich foodtrack jest czynny od piątku do niedzieli :D
Jak was nie stać to nie kupujcie, sprobujcie zrobić sami i zobaczycie ile to kosztuje czasu, ale i pieniędzy- lokal też kosztuje, a nikt charytatywnie ciastek pięć nie będzie
Chłopaczek jedzie na kimś znanym cały czas a wy to łykacie jak złoto. Nie chcesz nie kupuj i już. Żenada ale bawcie się dalej. BTW jak musisz bułkę z owocami brać na raty to może pora coś zmienić?
@@weronikaswiatkowska3920 no przeciez to dalej wypiek jak inna drozdzowka, tylko cena sie rozni ze wzgledu na jagody, a ceny z tego odcinka sa pojebane Robilem wiele razy w domu i przesadzasz
Jako mieszkańcowi Bielan bardzo mi się spodobało, ze Dej oberwał. Byłem tam parę razy, wiedziony lokalną renomą tego miejsca i zawsze było to odpychające doświadczenie. Zbieranina bananadiady z rasowymi pieskami i modnymi czapeczkami zawsze zapycha lokal i ogródek. Śmierdzi hipsterem/bogolem, a jedzenie nigdy mnie nie porwało - nie zapamiętałem stamtąd nic, poza zaporowymi cenami. Chleby za 40zł były moim faworytem. Ale "nie znam się, nie mam pojęcia o tym, jak drogie są dobre składniki" itp. W ogóle ta warszawska moda na robienie z najzwyklejszej buły delicji pod korporacyjnego szczura, który nie wie, na co wydawać pieniądze, jest odpychająca. Kiedyś od takiego żenującego piekarnictwa na pokaz był Lukullus, w którym kupowały smutne stare żony bogatych, dupczących sekretarki mężów, ale teraz, jak widać, wszędzie za zwykłą bułę na trochę lepszej mące biorą zaporowe kwoty. Dlatego cieszę się, że istnieją takie miejsca, jak pączkarnia na Woli, gdzie nikt nie robi pierdololo wokół wypieków, tylko robi dobrą robotę w odpowiedniej cenie. I że chłopaki takie miejsca aktywnie wspierają.
Mnie najbardziej bawię to nazwy z dużym. U nas jest mała budka koło Kaufu gdzie sprzedają pieczywa i ciasta (dobre ale dupy nie urywają) ale szumnie się nazwali GALERIA WYPIEKÓW.
A mnie spodobało się pokazanie spalonego produktu z Cała w Mące. Nie wiem dlaczego ale u nich prawie zawsze wszystko jest takie czarne, za bardzo spalone. Chleby mają pyszne ale trochę się obawiam, że jedzenie takiej spalenizny jest niezbyt zdrowe. Co do klientów to oprócz żoliborskich emerytów sporo zawsze w kolejce takich aspirujących nowobogackich.
Żytni w Deju jest za 15 i jest świetnym chlebem, podobny produkt zwany "rzemieślniczym" w Lubaszce kosztuje 12.5 i nie jest w połownie tak dobry jak ten z Deja. Dej ma lepsze i gorsze produkty, ale najczęściej są uczciwe w porównaniu do innych piekarni rzemieślniczych. Chleby w mojej ocenie się ledwo zwracają, a zarabiają pieniądze na słodkich produktach i kawach. Można żyć nostalgią i sentymentem za starym rzemiosłem i niskimi cenami, ale realia są takie że jakakolwiek próba robienia rzemiosła w Warszawie z rozsądnym zwrotem z inwestycji oznacza wysokie ceny, hipsterkę itd, więc niestety trzeba się przyzwyczaić, albo pogodzić z masówką z Putki albo marketów.
Trzeba brać poprawkę na to że wszystko zawsze jest najlepsze jak jest jeszcze ciepłe. Więc najbardziej obiektywne było by ocenienie jagodzianek do godziny po wypieczeniu. No i może nie robić jednego dnia tylu testów bo wszystko lepiej smakuje jak człowiek jest głodny.
Ceny jagodzianek są wysokie ponieważ ceny jagód są kosmiczne. U mnie słoik litrowy jagód kosztuje 19-20 zł.No chyba,że ktoś sam zbiera jagody w lesie to inna sprawa 😁 Jeśli chcemy mieć jagodziankę wypchaną jagodami plus pozostałe składniki,zużycie prądu itp to zarobek z takiej drożdżówki nie jest wcale taki duży. A ponieważ to "ciastko" sezonowe to każdy korzysta. Fajny odcinek,rzetelny test jak zawsze😊 Pozdrawiam
Kosztuje bo i zbiory jagód to koszmar, zebrać litr jagód to na pewno jest warte te 20zł robocizny co najmniej szczerze (zbierałem sam swego czasu po lasach na swój użytek)
Nie wiesz o czym piszesz. Jagód jest wyjątkowo dużo - chociażby w Małopolscew tym tygodniu było zatrzęsienie. Jagodziny obrośnięte owocami jak dawno wcześniej nie były. I zbiór nie jest trudny. Fakt, że trochę trzeba nad tym posiedzieć ale grzebieniem (bo inaczej przecież nikt tego nie zbiera) to można kilka kilo w 1-2h wyciągnąć.
Jagodzianki są pyszne ale oczywiście nie wszystkie. Podczas testowania pod Halą Mirowską z tyłu przy ścianie siedziała pani w fioletowej kurtce to ta sama od której chłopaki kupili raz różne fanty i Wojek założył sukienkę 😀 A jak dla mnie numer jeden to * CIASTKO Z DZIURKĄ *, nr 2. * CAŁA w MONCE * i nr 3. to * BAKEN * . Smacznego kochani ....!!!!👍👍
Ile trzeba zarabiać na rękę, żeby 25zł za jagodziankę to nie był spory wydatek? Ja zarabiam na rękę 4,5 tys zł w małym miasteczku w woj. śląskim (czyli zarabiam dużo poniżej średniej krajowej) i w życiu bym nie dał 25 zł za bułkę.
Chciałabym recenzje restauracji Grażyny dziewczyny Buddy strefy 77 jestem ciekawa co powiesz o tych daniach i tych cenach które tam są , jesteś jedyna osobą która powie szczerze co myśli i jak jest nie to co inni influenserzy mówią tak aby dupę wylizać.
Co wy macie za ceny w tej Warszawie, przecież jagodziankę to się kupuje na wschodzie za jakieś głupie 5-7 zł. Chrystusie Niebieski 25 - 30 zł za kawałek ciasta z owocem który można kosą kosić w Polskim lesie. MASAKRA!
Doza jest bardzo spoko :) Ma też rewelacyjne malinianki. Kukułka też ma fajne - takie klasyczne jak kiedyś bardziej. A mam porównanie z Całą w Mące, Dejem, Halą Mirowską, Bakenem i Zającem w Kapuście (Targ Śniadaniowy) i wegańską Bają - także niemałe ;D
U mnie w niedalekim miasteczku świetna pani sprzedaje w swojej piekarni same cuda, ale jagodzianki u niej, to jest TOP. Definitywnie 100g jagód tam nie ma, bardziej 50, ale kosztują 6zł. Są przepyszne. Kiedyś kosztowały jeszcze mniej, pamiętam mega dawno jak 2,50zł kosztowały i jadło się po 5.
Moje obżartuchy,na wiatraku kupisz jagody i kurki zawsze i grzyby jesienią, kiedyś nawet w jednym miejscu sprzedawali głowy świni i ludzie kupowali😂a ja byłam przerażona tym ale potem to pokochałam,nauczyłam się co to jest gicz cielęca,jakie są części wołowego mięsa,bardzo się podszkolilam pod względem kulinarnym,do tego stopnia pokochałam wiatrak ze kupilam mieszkanie na wiatraku bo bo to jest jedyne miejsce w Warszawie gdzie mozna kupić jedzenie i nie umrzeć z głodu w stolicy, kiedyś było fajniej,totalny folklor,np kobieta ze wsi przyjeżdżała z gęsią oskubana sprzedawała ja ,np ludzie przyjeżdżali z mlekiem , twarogiem,teraz sie zrobilo ładniej ale folkloru nie ma😢
@ksiazulo to sprawdź jeszcze piekarnię Sikorzanka w Dąbrowie Chotomowskiej i Legionowie. Tylko musisz się spieszyć bo dziś do 14tej już żadnej nie było. Wrzucają chyba około 11tej na pólki jagodzianki. Zwykle pieczywo od rana a słodkości tylko pączki tak od 8-9tej
Do Wojka: po jagody musisz ruszyć poza Warszawę. W okolicznych miasteczkach są targi zazwyczaj dwa razy w tygodniu. No tylko nie do Konstancina... 😂 Ale juz w Piasecznie mozna sie obkupić. A jeśli masz chwilę czasu to jedź na targ w Warce - miałam tam kiedyś działkę. Najlepsze jagody i w uczciwej cenie.
Piekiełko i mały Januszek zrobiły mi film 😅 Widzę że Chlebotwórcy odwiedziłeś, dobre mają te jagodzianki, oni mają bardziej takie chlebowo- drożdżowe ciasto ale są smaczne no i plus dla mnie że mam ich pod nosem 😀. Rządzą jagodzianki z Ciastko z dziurką, ja bym się jeszcze skusil z Piekieł… Perełki 😀 i Hali Mirowskiej. Z mojej strony polecam smaczną jagodziankę i budżetową z małego sklepiku spożywczo - warzywnego na Jarosława Dąbrowskiego (Morskie Oko w Warszawie 😀) tam gdzie chodziliscie testować kebaba z Kura Warzyw :)
Tydzien temu w duzym miescie wojewodzkim (nie Warszawa) kupilam kilogram borówek lesnych za 40 zl. Skladniki na kg ciasta drozdzowego i kruszonke - 20 zl. Za 60 zl zrobilam 14 jagodzianek dla calej rodziny. Nie liczac kosztu pracy i mediow za sztuke wyszlo ok. 4.2 zl. Owszem - borowki sa dosc drogie, ale samo ciasto bardzo tanie i latwe w przygotowaniu. Jagodzianka na wynos pow. 12 zl to serio przesada.
tylko do tego trzeba doliczyć jeszcze trzeba niestety koszt pracy minimum 20 zł za godzinę, czynsz za lokal, media i 5% vat a to tylko żeby wyjść na czysto.
@@lgft1986 czytaj ze zrozumieniem, napisałem o kosztach pracy, 20 zł za godzinę to minimalna krajowa na uop, do tego ZUS, podatek dochodowy i czynsz, im większe miasto tym drożej. A pewnie jeszcze raty lub leasing za sprzęt.
W Olsztynku niedaleko S7 jest znana cukiernia Jagodzianka. Ciasto drozdzowe bez polepszaczy z dużą ilością jagód. W smaku nie czuć cukru, delikatna kruszonka. W niedzielę kolejka była na 30 minut, ale było warto. Koszt 9 zł.
Nie chcesz to nie kupuj, 99% komentarzy nie ma pojęcia o kosztach prowadzenia tego typu biznesu w Polsce, mamy chyba największe koszta w Europie może poza Szwajcarią itp
@@martinszw5216ale spokojnie nic nie mam do cen jagodzianek 😅 Wojtek w filmie mówił że chciał kupić same jagody dla siebie i że ma problem z ich znalezieniem dlatego napisałam jak może kupić 😊
Na hali Mirowskiej już są prawie wszędzie proszę Pani. Dorabiam sobie na przeciwko 3 straganów z warzywami, owocami i jagody widzę coraz częściej. Bodajże 40zl/kg
Osobiście uwielbiam jagodzianki z Deja i też myślę, że Ciastko z Dziurką miało najlepszą opinie, bo było tylo co wypieczone, a wiadomo że wyjęte ledwo z pieca są top
Chłopaki w Mielnie jest Pan,który robi sam pyszne,ogromne jagodzianki.Cieplutkie z piekarniczka😊.Budka zwyczajna ale wypieki cudne.Tam"łasuchy"gnajcie😊
Doza to kompletny sztos. Ich jagodzianka 2.0 z kremem bije wszystkie inne na głowę. A co do super jagodzianek starego typu to najbardziej polecam cukiernię Jarzyna w Brwinowie.
Bardzo dobre jagodzianki są na Hali Boraczej w Beskidach. Może zrobicie testy jedzenia w schroniskach górskich? Wpadnijcie w Beskidy. W górach jest kilka schronisk i jeśli dobrze zaplanuje się trasę, to można 2-3 dziennie zaliczyć.
A może sprawdzicie jagodzianki w Łodzi na ul. Piotrkowskiej jest bardzo stara Cukiernia Gałeccy gdzie są już kultowe jagodzianki. Porównać je z tymi z Warszawy.😊😊
Doza ma pyszne ciastka, spróbujcie kiedyś malinianke z kremem 🤤🤤 Gdybyście chcieli zrobić kiedyś część drugą sprawdzcie jeszcze np.Baja (niedaleko domobake), Tadam, Urszi Cakes, Muus, Osom, Będzie dobrze, Ciacho bakery A jakby wam bylo mało to w PollyPizza i Ciao napoli sa pizze z jagodami :D
Jeśli będziecie kiedyś przejazdem we Wrocławiu to polecam cukiernię GiGi na Świeradowskiej. Niestety patrząc na ich posty na ig jagodzianki już się chyba skończyły, ale mają mnóstwo innych pyszności. W zimie jadłam ich drożdżówkę z maliną, białą czekoladą i kruszonką. Spora, przepyszna, cena tak między 17 a 20, nie pamiętam dokładnie, ale ogólnie ta cukiernia do najtańszych nie należy. Niemniej, drożdżówki mają opinię najlepszych w mieście. Mają też wypieki na słono, ale to te słodkie cieszą się największą popularnością.
Jak będziecie na Kujawach to zajrzyjcie do Inowrocławia, dwa miejsca Retro Burger i kiełbasa u Benka niestety drugie miejsce bardziej w niedziele na miejscowej giełdzie
Doza jest genialna. Dla mnie lepsza niż w ciastko z dziurka. Mówię o tej z kremem. Wczoraj o 9:55 (otwierali o 10:00) było ponad 50 osób pod lokalem i kilka w środku... Ale... No są genialne. I jedna na dwie osoby spokojnie starczy.