Trenować mocno bo to daje efekty, ciężko ustawić coś na wzór treningu dla każdego bo różnie pracujemy. Ja staram się wykorzystać każdą chwilę na rowerze sam do mocnej jazdy i bez względu na teren zawsze stawiam sobie cel średniej minimum 30 a gdy jeżdżę z Żoną bawię się w kolarstwo romantyczne a kilometry same wchodzą.
hej Velo dzięki za fajny film :) Pana Tomka serdecznie pozdrawiam właśnie mam z nim przyjemność współpracować - naprawdę fajny koleś spora wiedza i zdrowy rozsądek pozdrawiam :)
No nie wiem nic na siłę zależy od dyspozycji dnia no i wytrenowania na początek z głową
3 месяца назад
każdym sporcie jak dojdziesz do swojego max i nie da się więcej to wjeżdża doping a przed tym wiadomo dieta suplementacja i odżywki i tak większość ludzi na końcu tej drogi zostaje wrakami i biegają po lekarzach na stare lata
Zawsze mnie ciekawiło ile taki doping może dać, ale na szczęście przez te wszystkie lata nie miałem przyjemności spróbować i po prostu jak już nie będzie progresu to zrezygnuje, bo same treningi przy normalnym trybie życia, czyli rodzina, praca, YT i jeszcze kilka rzeczy to spore obciążenie na dłuższą metę 😒
Siema, wszystko spoko ale opieranie się na mocy zamiast tętnie, kiedy w ogóle nam nie idzie, też nie jest dobre. Przykład - masz jechać bazę, ale widzisz, że od początku "nie idzie" i co prawda moc jest jako tako w bazie, ale kosztem pulsu który już wchodzi w 3 strefę. I pytanie, co my wówczas rzeczywiście trenowaliśmy? Mięśniowo zapewne to co trzeba, ale jeśli chodzi o resztę organizmu no to można by dyskutować ;)
Na GCN-ie ostatnio utrzymywali, że najlepiej posiłkować się oddechem - dopóki jesteś w stanie płynnie mówić, to jest druga. Jak mówisz na raty, to trzecia. Ale nie dodali, czy jak bardzo można się zbliżyć do tej granicy, czy można dojść do momentu, kiedy potrzebujesz westchnąć/odetchnąć czy też trzeba nie dopuszczać do wejścia na ten próg.
Tak to już jest , ale jest sposób, sobota w uj wcześnie rano i jazda na 4 h. ale wcześniej umyć gary, ogarnąć chałupę i będzie ok. Jak nie pomoże to wtedy w łeb sobie strzelić
@@leszekpeszek9261Wiesz co pomoże? Idziesz do swojej kobiety i mówisz idę na rower i wychodzisz na rower 🤷 Jeżeli potrzebujesz zgody na takie bzdury to sam na własne życzenie robisz z siebie niewolnika… To żałosne 🤷
Druga strefa jak najbardziej spoko, ale trzeba mieć na nią czas... Jeżdżąc do 10h tygodnio w tlenie to za dużo postępu nie będzie 😔 jeżdżąc dwa razy więcej jest nawet wskazane aby było więcej łatwiejszych jazd, aby się nie zajechać 😉
Tylko bez tej drugiej strefy dużego postępu nie będzie, i tu już trzeba sobie dobrze ułożyć plan jak ktoś ma mało czasu. I u nas amatorów prawie każdy zapominana o treningu funkcjonalnym naszego ciała :)
Do interwalow potrzeba plaskiego terenu i bezwietrznej pogody trudno robic interwal gdy co 300 m podjazd i wiatr 30 h w twarz ale co tam wtedy to wytrzymalosc silowa w druga strone taz odpada bo brakuje przelozen i dupa i jeszcze jedno ludzie pracujacy fizycznie gdy sie okleczy na podlodze caly dzien kladac plytki albo poskacze po rusztowaniach wierz mi nie ma sie ochoty na taki trening mimo checi nogi nie chca wspolpracowac sport kazdy gdy chce sie uprawiac wyczynowo nie jest dla ludzi pracujacych fizycznie i majacych obowiazki to wspolpraca calej rodziny i jezeli z tego sa jakies gratyfikacje to mozna sie pokusic ale tylko dla idei nie warto 45lat uprawialem i jeszcze to robie sport z tego 25 wyczynowo wiem cos o tym ale z przyjemnoscia ogladam twoje filmy i znowu chcialbym byc mlody pozdrawiam
Moc to moc. Ani wiatr, ani przewyższenia nie mają tutaj nic do rzeczy. Interwały nie robi się pod prędkość. Kolega wyżej dobrze napisał. Miernik mocy, albo pulsometr. Reszta nie ma znaczenia.
Niby po co pulsometr na podjazdach? Przecież tętno zawsze do góry idzie chyba że nie za duży podjazd i bardzo wolno jedziesz praktycznie przekraczasz rower ale to nie jazda.
Jak najbardziej masz rację, że strava pokazuje najgorszą formę w porównaniu do dwóch poprzednich lat lecz fakty są inne ✌️ na ten ten moment czuję, że moje FTP względem poprzedniego wieku jest o 10 a nawet 20W większe 😉
Czy instruktor kolarstwa to to samo co trener kolarstwa. Rozumiem można zdobyć wiedzę doświadczenie i eksperymentować na sobie ale by trenować ludzi to wciąż trochę za mało....
Na trenera kolarstwa masz ten sam kurs co instruktora z tym, że musisz mieć 2-3 lata doświadczenia i chyba na koniec trzeba napisać jakąś pracę... Lecz jeżeli chodzi o pozyskana wiedzę to jest ten sam zestaw 😔
Nie trzeba jeździć dużo ale mocno. Bez tego nie będzie progresu oczywiście z zachowaniem odpowiedniego czasu na odpoczynek. Generalna reguła w każdym sporcie.
nie to jest dojazd do pracy tego nie liczysz no chyba że jestes gołebiewski on jeżdzi codziennie do pracy 28 km w jedna stronę i mówi że nic nie trenuje ale za to startuje co tydzien w zawodach
Moim zdaniem za malo km, sam jezdze ok 7km do robo i niewiele mi to daje w kwestii budowania bazy... Przydaloby sie, aby taka spokojna przejazdzka trwala ok godziny.
@@mirosik87 prawda, ale zależy na jakim poziomie jesteś, jeśli ktoś dopiero zaczyna to każda ilość jazdy byle regularna przyniesie pozytywny efekt. Jak już się osiągnie ten "płaskowyż" gdzie nie ma postępów to się zaczyna kombinować, ale to przychodzi naturalnie