Jak utrzymać formę ZIMĄ i przejechać swoje pierwsze ULTRA? 

Nigdy w życiu nie zrobiłem ani jednego treningu rowerowego. A jeżdzę 6-8k rocznie, w tym kilka ultra co roku. Jak sobie pomyślę, że miałbym robić jakiś zaplanowany trening, albo że muszę iść dzisiaj na rower, bo muszę jakiś plan wyrobić, to by mi się chyba odechciało jeździć. Jeżdżę cały rok, ale wyłącznie dla przyjemności.

Nic tak nie podnosi na duchu niż słuchanie, że innym też spada motywacja. :) I od razu chęci wracają na rower! :) Pozdro!

Ja trochę odpuściłem rower sobie, też z powodu braku czerpania przyjemności z jazdy w niskiej temperaturze. Ale za to zacząłem sobie w Beskidy jeździć, żeby pochodzić po górach. Póki co Barania Góra i Babia Góra zaliczone, w planach jakieś lajtowe szlaki do zrobienia z mamą żeby też cos z życia miała :D I jest jak mówisz, nie ważne co robić, ale robić. Można nawet sobie zwykłe ćwiczenia w mieszkaniu wykonywać, jakieś przysiady, rozciąganie się.

Trzeba się ruszać 😀Ja też nie lubię biegać .Dla mnie to spacer albo rower .W tym roku spróbuje nie kończyć sezonu na rower .Mam nadzieje ,że wytrwam .Pozdrawiam .

Najgorsza sytuacja jest taka że jak przychodzi wolne od pracy to pada deszcz a w poniedziałek ładna pogoda do czwartku

Jeżeli chodzi o mnie, to przeważnie jeżdżę tak do 0-5 stopni. Aczkolwiek tutaj to głównie dojazd do pracy😉Potem na okres zimowy robię sobie przerwę od roweru. Akurat mieszkam w Krakowie także do gór blisko, więc w okresie zimowym mam więcej wypraw górskich. Teraz jeszcze zapisałem się do Korony Gór Polski, więc jest jeszcze większa motywacja do wychodzenia z domu w okresie zimowym😉

Jesieni witaj. W niedzielę na rowerze gleba i lot. Klasycznie, liście zasłoniły mi na trasie uskok wzdłuż osi roweru, opona ześlizg, upadek i jazda na liściach, jak na lodzie potem. Rower cały to najważniejsze. A jakie ładne i kolorowe siniaki powychodziły. I jak pięknie mnie ramię boli. Nic to, zima będzie i jazda też będzie. Ostrożniejsza 🤣

Dzisiaj zapisałem się na Wisłę 1200. Będzie to moje pierwsze ultra. Będzie bolało 😁

Ja od już od 4 lat od listopada do marca zajęcia indoor cycling na siłowni - polecam. Tylko trzeba trafić na dobrego trenera i nie żaden fitness tylko czysto rowerowe zajęcia. Dobrze prowadzone treningi rozwijają świetnie układ krążeniowo-oddechowy.

Jak zawsze super filmik. Jeżdżę zimą na dodatkowym zwykłym stalowym z 26'' oponami zimowymi/z kolcami. Motywacja to wielokilometrowy dojazd do pracy lub jeżdżąca również cały rok ... osoba ;). Jak oglądam te pejzaże w tle filmu, to trudno powstrzymać się, żeby nie wyjść na rower do lasu, oczywiście takiego bez myśliwych...

Bardzo dobry i w czas materiał Zaczynam się z tym właśnie teraz zmagać, żeby nie ulać jak świnia 👍

Oho, obejrzalem do konca i chyba wiem o co chodzi. Trzymam kciuki ! Faktycznie, to by bylo COS ! Ok, podstawa to wlasnie miec cel. Troche podniesc sobie poprzeczke, ale tez nie na tyle, zeby to nie bylo calkiem z kosmosu. Powiedzmy daje sobie 5000 km, do przejchania rocznie. Jak do tej pory zawsze przejezdzam z gorka ok 2000 km. Jednak to juz wystarczajaca motywacja, by regularnie wychodzic na rower. Zalozeniem jest w sezonie 800 km tygodniowo, a w tych chlodnych miesiacach ok 400. To naprawde jest mozliwe. No i trzeba pamietac, nie ma sensu przed samym ultra ladowac tych kilometrow jak glupi. Jesli sie jezdzilo regularnie, troche czasem wychodzilo po za strefe komfortu, dodawalo km nawet gdy bolalo, to ostatnie dwa tygodnie przed ultra jezdzic tylko na luzie i wypoczywac. Regeneracja, to tez bardzo wazny element przygotowan !

Jeżdżę cały rok, byle gołoledzi nie było, w sumie to nawet lubię chłód i trudne warunki, w zeszłym roku Rapha 500 przejechana, można schudnąć w Święta 😉. Myślę o ultra w przyszłym roku, ale to wszystko od zdrowia zależy, po paru dniach w szpitalu i intensywnym ładowaniu we mnie leków forma rozpłynęła się jak dym na wietrze , właściwie to jakbym od nowa sezon zaczynał☹. Teraz główna motywacja to powrót do zdrowia. A jak wróci i będzie git, to myślę już na zimową Watahę pojechać 🙂. A potem cały nowy rok imprez :)

Na wstępie przypomniała mi się niesamowita historia zwiaza z polowanie. Mianowicie, podczas polowania myśliwy strzelający w lesie postrzelił śmiertelnie człowieka jadącego na drodze i to w dodatku prosto w głowę... Trzeba mieć niesamowitego pecha.. Zdrówka życzę 😀

Super odcinek. Pozdrowienia

Drążek plus kółka gimnastyczne, do tego cały rok rower. Przy niskich temperaturach krótsze dystanse, ale wystarczy by się sponiewierać. Forma po czterdziestce musi być 😎

WIesz co, pomimo tego ze od pewnego czasu znacznie wiecej biegam niż jezdze uwielbiam te Twoje filmiki, w zasdzie tylko to mnie nadal trzyma przy jezdzeniu chyba (: jakos tak nabieram na nie ponownie ochoty po tych Twoich filmikach chociaz jest to tak nieporownywalnie nizsza efektywnosc (treningowo) niz bieganie, zajmuje znacznie wiecej czasu jednak cos mnie do tego nadal ciągnie (((:

Dzieki za motywacje do ultra bo w przyszyszlym roku przyjade do Gniezna moze Cie zobacze mojego idola😀😀😀

Dokładnie... ostatnią aktywnością powinna być kanapa, wino i śpiew ;) Pozdrawiam

fajny film, mnie tez w taką jesienną pluchę dopada niemoc ruchowa i kanapówka 🤔

Mam nadzieję że znowu będzie taka ciepła i bezsnieżna zima jak poprzednia- nie jeździłem tylko w grudniu. W styczniu i lutym już były dni z temperaturami 7-10 C i można było jeździć. A miesiąc przerwy tylko dobrze mi zrobił bo tylko nowych sił nabrałem, a nie było to na tyle długo żeby wytracić kondycję wyrobioną w sezonie

SIEMA ZIELONY !!!!!!!!! :)

Dobry materiał, dzięki 💪 Polecam tryb zaproponowany przez Zielonego: wizyta u fizjo i praca nad mobilnością- dobra "opcja zimowa" dla każdego :)

Dziękujemy.

Trzemeszno :D moje miasto rodzinne. Chętnie bym brał udział w takich spotkaniach aktywnych na rowerze ;)

Mam to samo co ty. Do 10C mogę śmiało kręcić na dworze, poniżej już ta motywacja spada. W ubiegłym roku próbowałem kręcić na trenażerze i nie byłem zadowolony z takiej formy. Więc w tym roku, każdy cieplejszy dzień(pod warunkiem, że nie będzie śniegu) będę spędzał na rowerze. Jeżeli od Stycznia będzie padać śnieg to w grę będą wchodzić długie spacery z kijkami, i to jest mój plan na zimę. Myślę, że to mi wystarczy by utrzymać wypracowaną formę wydolnościowo-oddechową.

Ja wole temperature około zera niż 10 stopni. Łatwiej mi sie ubrać

Ciekawie :) Ja jednak mam odwrotnie! Najwięcej pokus kulinarnych mam w okresie wiosna - lato, i też nie toleruję trenażera. Jednak mój próg buli na rower to (-10) Pozdrawiam

muszę zapisać sobie ten filmik i odtwarzać za każdym razem kiedy leń zabiera głos!

Mam Zielony dokładnie jak Ty. Jak przestanę jeździć przynajmniej 2 razy w tygodniu to jestem taki zmęczony, że sie żyć odechciewa. Chyba krążenie nie to czy coś 😉

dla zasiegu

Ja też nie trawie mysliwych, z wiadomych względów. Trzeba ich było porozjeżdżać :)

Wchodzę a tu taki temat :D Sam mam taki dylemat aktualnie i mocno się zastanawiam jaką taktykę przyjąć ale złota zasada NIE ULAĆ SIĘ 💩

Ja sobie postanowiłem żeby mieć formę na wiosnę to będę jeździć przez zimę i kiedy przyszła wiosna w tym roku to wszystko odbyło się bez większego bólu przy pierwszych dłuższych trasach. Oczywiście w zimie bez hardkoru typu jazda przy -10, bo jednak trzeba się oszczędzać, ale max -4 było całkiem komfortowo. Kiedyś próbowałem trenażer, ale to nie dla mnie.

Cześć. Co to za tajmnicza impreza rowerowa, o ktorej wspomniałeś?:) Ja mam 45 lat i jezdze rowerem 3 sezon. Wczesniej może robiłem moze 100km rocznie, teraz ponad 5K. Niestety przez zimie zawsze 5/6 kg wiecej i do maja walka, zeby pr,ejechac stówkę na luzie. Jakoś do ultra mnie nie ciagnie, ale może taki zagraniczny start zmobiliziwałby do pracy. Pozdro.

Ważne słowa o fizjo! Zawsze warto zrobić przegląd i dowiedzieć się co robić, żeby sobie pomóc, a nie zaszkodzić. Przesiadłem się na rower ze względu na kontuzję biegową i szybko zrozumiałem, że rower jest znacznie przyjemniejszy (i bezpieczniejszy dla stawów) niż bieganie. Do biegania wracam jedynie kiedy pogoda jest już absolutnie nienadająca się na rower. Siłowni nie cierpię, wolę jogę. Pan Koń Radosław ma rację mówiąc, że nie trzeba wcale specjalistycznych treningów żeby ukończyć ultra. Ja jeżdżę codziennie ponad 30 km do pracy i z powrotem, w weekendy robimy dłuższe wycieczki z partnerką w spokojnym tempie i to nam wystarcza, żeby na zawodach ultra meldować się na mecie w środku stawki.

Trenażer przeplatany z siłownią, a jak ktoś nie ma to zawsze zostaje możliwość kręcenia na stacjonarnym w Gymie godzinka tlenu wystarczy żeby podtrzymać formę+jakieś interwały

Trzeba robić cokolwiek i jakoś minie ta zima 😅 Przez ten okres, faktycznie trzeba większej dyscypliny, żeby wyjść się poruszać, jeśli nie ma się kompana. Tak jak kiedyś miałem problem z czerpaniem radości z biegania, tak aktualnie daje mi to nawet niezły fun i jak nie ma czasu lub pogody na rower, idę biegać. Jeśli chodzi o śmieciowe jedzenie to mam podobnie, ciężej w tym okresie jest mi utrzymać zdrową dietę :/

Tez mijałem tych myśliwych, wiec wnosze ze to była sobota. Nadleśnictwo Gołąbki to mobe ulubione miejsce.

dzisiaj plus 5 .... mialem abbitny plan ze moze MTB ale wychylilem nos na dwór mowie nie, lekki wiaterek odczuwalna bedzie minus 5 .... jak tu przejechac w takiej zimnicy 40km ? ..... 13 km dojazdu asfaltem do pusczy i jeszcze tym asfaltem trzeba wroci c .... wiec znow wygralo bieganko, komfort terminczny od pierwszego metra do ostatniego i jaka efektywnosc, ja juz chyba calkowicie zawiesze rowery na kołku na okres gdzie temperatura spada ponizej 15 stopni. Bieganie jest wspaniale pod tym wzgledem ze nie ma znaczenia ani temperatura, ani wiatr, to czy pada czy nie pada, byleby nie było oblodzenia nawierzchni, cos cudownego

Zielony! Nie wiem co napisać, to nie napiszę nic xd! Żeby komentarz był, taktyczny xd Pozdro!

zdrowy chłop :)

Kupiłem rowerek stacjonarny na zimę i nie ma tragedii. Forma nadal trochę spada, ale nie do 0

Komentarz dla zasięgu, jest relatywnie długi, ale przynajmniej nic nie wnosi

A może coś na sali? Pograć w badmina? Albo jakieś rundy na ostre koło -to by było coś! ;)

Mrozy nie przeszkadzają takie -10 jest jeszcze spoko ale pójście na rower po pracy gdzie już ciemno na drodze auta mijają cie na grubość kartki papieru w lasach tabliczki uwaga polowanie na bocznych dróżkach goniące pieski :D chyba kupie trenażer ^^

Szukam takiej kamizelki na rower i do biegania co to za firma jak ją znaleźć? 🤔😀

Zima jest dla mnie najgorsza, ale nie ze względu na temperaturę - do +/-0 nie ma sprawy - ale dla krótkiego dnia. W lecie: nie mam problemu wyjechać o 4 rano i wrócić o 23:30, zrobić w tym czasie prawie 300 km; ale w zimie wyjść o 11 i wrócić 15:00 - po prostu na te cztery godziny NIE CHCE MI SIĘ zakładać tych wszystkich ciuchów. I to jest mój największy problem. Ale żeby w marcu mieć już jakąś formę trzeba się niestety przełamać...

Eeee, póki zima trzyma temperaturę powyżej 5 - 10 stopni to można jeszcze pojeździć; A jak ściśnie to take dwie podłużne do nog trzeba przyczepić 😊

Zacny materiał - sama prawda. No trzeba być w ruchu jeżeli chce się dobrze zacząć sezon ciepły i mieć zauważalny progress.

Nie każdy może biegać … wypadek lub uraz i po bieganiu. A przed rowerem, czy po wystarczy się rozciągać. Po wypadku miałem już z fizjoterapeutami do czynienia.

Zielony, mega porady, szykuje się do pierwszej 100 na Zimowy Szwung pod Poznaniem, zrób proszę omówienie tras do 100km dla początkujących, jeździłeś, znasz, podpowiedz proszę

Zielony, a ta kamizelka obustronnie rozpinana to jakiej firmy?

Ja się dodałem na grupy piłkarskie i chodzę regularnie na hale lub balon pokopać w piłkę 😉

słucham ciebie jak bym słuchał siebie

Troche slabe te porady, jeśli ktoś chce zrobic ultra 500 km to tygodniowo powinien robić 500 km? Wychodzi ok 20 godzin treningu na tydzień, chyba tylko prosi maja na to czas 😅

Teraz to nie ma zimy jak dawniej więc listopad i grudzień spokojnie można pokręcić gorzej w styczniu i lutym.

W tym roku będzie 8k ... i czym więcej jeżdżę tym więcej potrzebuje tego aby czuć się dobrze... 30 .. 40 ... 50km w dzień w dzień. Co do tempa nie pilnuje ale w moim przypadku trzeba kilka lat abym to odczuł ... musiałbym podwoić lub potroić objętość treningów a na to nie ma czasu ... :(

Najważniejsze żeby dało się wysiedzieć założony dystans, nic nie bolało i cierpło.

coool

Co do odstrzału zwierzyny to punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wyobraź sobie np rolnika który przez parę miesięcy pracuje na polu a potem przylatuje wataha dzików i rujnuje całą jego pracę w jeden dzień. Ubezpieczenie? Bardzo często nie pokrywa nawet połowy strat. A co do formy ja zdecydowałem się zakup trenażera +Zwift. Mi jazda w zimie poza rzadkimi godzinnymi wypadami nie sprawia przyjemności do tego praca i w tygodniu nie ma nawet jak za bardzo. A szkoda mi moich straconych 40kg+ które bardzo szybko idzie przybrać z powrotem.

Basen i bieganie są super. Zamiast trenażera Smart zwykła rolka by mięśnie głębokie też pracowały. Ale i tak aby do wiosny.

Siema zielony! Podpowiedz proszę, co za bluza ?

Jeszcze poniżej 10 st C jestem w stanie zejść np na 8 stC Ale poniżej to już dramat. My na Podhalu to raczej wyjścia nie mamy spadnie śnieg i dupa zbita. Ale wtedy wchodzą biegówki. Co do ulania no ja pierdziele to jest dla mnie największy problem. Może śmiesznie zabrzmi ale jak wkracza wielki post to wtedy zakładam takim reżim ze dupa blada. Zero dojadania i zero śmieci ech żeby tak cały rok byc takim ortodoksem. A już absurdalnie brzmi strach przed brudnym rowerem. No nie mogę go ujebać w lecie a potem bez mycia wstawić do piwnicy. No nie mogę. A jak się biore za mycie to schodzi dwie godziny bo trzeba umyś bo wysuszyć bo napęd wyczyścić do cna bo to bo tamto. Ach co ja bym dał aby wyjechać do kwietnia do Australii. PS a ja niestety raz mogę się skusić na taki "spęd" z ludźmi ale za trzecim razem juz mnie wszystko drażni i jade sam. Nie wiem może to właśnie to jest kwintesencja introwertyka.

Dawaj do Kórnika na Zimowy Szwung :)

👍👍👍

Nie próbuj się przełamywać do biegania bo nie ma powrotu .... naprawde, to jest zadziwiajace ja czlowiek ktory cale zycie unikal sportu, w szkole permanentne zwolnienia z WFu, robilem niezliczona liczbe podejsc do biegania zawsze konczacych sie katastrofą bólem, i totalnuym zniecheceniem az wiosna tego roku w koncu zaskoczylo. TO jest dramat, jestem chory jak nie moge wyjsc pobiegac a nie da sie codziennie bo ryzyko kontuzji .... biegam duzo jak na amatora byłego kanapowca (jeszcze 2 lata temu z ponad 45 kg nadwaga) i osobe w takim wieku ok 50 km tygodniowo 4 dni w tygodniu i naprawde jestem chory jak mam pauze, probuje jezdzic na rowerze ale aura nie zacheca, jest dla mnie juz za zimno, czasami utyram sie na MTB w lesie jak dowioze bikea samochodem bo asfaltem w tym zimnie sie nie da .... ale caly czas mysle o bieganiu, to jest dramat, to jak choroba, nałóg od ktorego nie ma ucieczki, biegam wszedzie, miasto, las, góry przy kazdej mozliwej okazji mam zawsze ze soba buty odziez termo, pogoda czy deszcz mi nie przeszkadza. Wiec uwazaj co robisz nie igraj z tym złem bo ono cie pochłonie ... (: sadzilem ze nic nie uzaleznia bardziej niz kolarstwo w ktorym sie zakochałem 2 lata temu jedzilem jak wariat po 1200 km miesiecznie 7 dni w tygodniu zima nie zima .... ale czasowo niestety to jest masakra, nie oplaca mi sie wyjsc na krocej niz te 2-3 godzinki za duzo z tym ceregieli z przygotowaniami, tymi przebierankami itd. Bieganie przynajmniej w tygodniu jest o tyle dobre ze tak czasowo nie angazuje w godzinke robie 12-13km i mam naprawde solidny trening za soba na poczatek dnia jakiego nie zrobilbym na rowerze w 2-2,5 godziny szczegolnie w tych temperaturach, neinawidze zimna odkad wytopilem 45kg .... (: Wiec Zielony reasumujac przemysl dobrze to bieganie bo nie ma odwrotu, pogoda czy deszcz będziesz biegał jak szalony (((: i rower przerdzewieje.

Hej zielony, czemu nosisz przyciemniające oksy nawet w pochmurny jesienny dzień?

Dla mnie też granica komfortu to 10 stopni. Kurła 2 tygodnie nie jeździłem, chyba żeś mnie zmotywował żeby wziąć dupe w troki i robić w tygodniu ze 2, 3 traski 😏Pozdro

Oj tak, liście spadają i motywacja niestety również. Zielony, dajesz na trenażer 😂 Niby treningu nie ma a w tym roku na Duchu zmiażdżyłeś mnie o 40 minut 🙇

Czyżby badlands?

Ja tam za tym odstrzałem nie jestem bo niby jest tyle tych saren i jeleni a jakoś ich na wyprawach rowerowych nie widać za często … co innego dziki . W 3 mieście jest ich sporo i raczej tamte powinny być łapane w pułapki i wywożone a nie zabijane te w lesie

Fajne stare baby tam jechały 👍

Nie czujesz się jesienią wyczerpany czasem?

Fajny ten czekpojnt, ale faktycznie brzydko linki wchodzą trzy koło siebie beee

A ja tam staram sie na ile czas mi pozwoli jeździć caly rok. A motywacje do jazdy biore zawsze z filmow Bartka na RU-vid. Dawaj Zielony 🚴🔥🔥🔥nikt tak nie potrafi zmotywować do treningu jsk ty

zima to czas przełajki- nie trzeba na długo i daleko. Wystarczy kawałek ugoru blisko domu, godzinka ciurania to nawet dobrze kopyta ani łapy nie zmarzną za to język na wierzchu. Poza tym regularnie siłownia. Co do myśliwych- te bzdety o regulacji populacji to sobie niech w cztery litery wsadzą, mięcho do badania które trafia to głównie samce. A czemu "dziewczynki". A bo "dziewczynki" nie mają zajebistych "szabel" czy "poroża" cenionego jako trofeum myśliwskie. Nawet jak chałupa obwieszona tymi artefaktami pod sam dach to zawsze można sprzedać.

Siema Zielony! Co to masz za kask?

Odpowiadajac na pierwsze pytanie - regulacja populacji. Niestety nie jest to racjonalna odpowiedz bo od lat nie strzelaja do dzikow bo im sie nie oplaca.. dlatego dzikow w ciagu dekady przybylo kilkukrotnie.. 😒

Szef, ton głosu masz jakiś dramatyczny, jakby powietrze z cię wyszło, jakbyś motywację tracił???😱😱

Ta droga w lesie to jedno wielkie jezioro.

Dobrze rozumiem ze chcąc jechać ultra 600km w tygodniu trzeba wyjeździć około 30h (licząc średnia 20). Przecież to drugi etat prawie jest, kto ma tyle czasu?😅

Jakiś taki zasapany Zielony dzisiaj. Ta siłownia pewnie 😏

Zielony, uważaj z tym opadaniem wszystkiego po ostatnim liściu...

Jak nie leśne ZULe ryjące drogi bardziej niż dziki to myśliwi.... Jak żyć?!

no mnie najbardziej wk**#*ia to ubieranie .... ale trza....jednak.. ..

Zabijanie innych zwierząt dla zabawy - nie akceptuję. Bo nie oszukujmy się, "fun" to jedyny powód. Myśliwi chodzą do lasów chlać i strzelać (skąd wiem? od samych myśliwych). Na broń nie potrzebują zezwolenia. Jak coś odwalą, to "pomylili z dzikiem", więc wszystko jest OK. Czy tylko dla mnie to NIE JEST NORMALNE? Co do filmu, piękne okolice. Jesień jest nawet fajna na rower, tylko niestety przy moim etacie, całą jasną część dnia spędzam w pracy ;(

Co do myśliwych to niestety się mylisz...

No skitury mają być przecież w styczniu!!!

STOP. CIĘCIE. To ma być kanał o rowerach nie banał o łowiectwie czy stosach drewna w lesie. Poproszę jeszcze raz, klatka i wejście od momentu... "Jak życie moi drodzy jak, jak życie" 🚴‍♂️🚴‍♂️🚴‍♂️

Pewnie na rowerzystów polują... miałeś farta że Cię nie ustrzelili

Co za głos

Kotlety to kazdy wpiernicza ale jak juz mysliwego zobaczy to zgroza o matko ludzie szczelajo do zwierzat :D

Wyglada jakbyś miał kask ubrany tyl do przodu!

Skąd taki chwiejny głos…

Co to za kask ?

Jeżeli chodzi o różnego typy odstrzałów zwierząt . Warto się zapoznać z tematem od strony stricte myśliwskiej , leśniczej . Myśliwi którzy czasami dany las odwiedzają przez 30 lat, mają na prawdę pojecie co w tym lesie się dzieje, jak się psuje albo jak się odbudowuję eko system w danym regionie . Warto posłuchać ludzi którzy zjedli na tym zęby .Las czy łąki pola to ich drugi dom , a ominąć bełkot jakiś pseudo gwiazd które wypowiadają się na te tematy a kompletnie nie mają pojęcia o czym mówią .

Korzystanie z porad tego typa to jak gmeranie przy bombie atomowej śrubokrętem 🤦‍♂️

Było pozabierać posrańcom te czapeczki, to może by się powystrzelali. Świat stałby się lepszy.

W sprawie łowiecka i myślistwa kolegę popieram. Jak bym do takich intelektualnie ulanych osiłków z soli i śrutu strzelał.