Ojojoj, faktycznie błąd. Dzięki serdeczne za wyłapanie tego! Miałem tu na myśli chlorek wapnia, który praktycznie zawsze stosuję w swoich NEIPAch i czasem stoutach. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję, Paweł
Podoba mi się taka warzelnia. Pokazujesz jak zwyczajny sprzęt bez bajerów daje rade i efekty. A co do tych opisów sędziowskich to szczerze... dla mnie kreatywne pierdololo. Miałem tak że te same warki w Czechach lub Słowacji były zwycięskie lub na 'pudle' a w Polsce jakieś dziwne metryczki. Konkursy nie dla mnie.
Dzięki :) Jest faktycznie możliwie prosta i tania :P Jak wiadro pęknie czy wężyk się zgniecie, to kupuję nowe za kilkanaście złotych i lecimy dalej ;) Natomiast w fermentację planuję zainwestować. Jest okej, ale można lepiej/przyjemniej ;) Co do opisów to się zgadzam, choć też nie odbierałbym sędziom umiejętności w wyłapywaniu ewentualnych wad :D Natomiast czasem zły dzień, głupia sugestia ze stołu i czujesz rzeczy, których w piwie nie ma ;) No i niestety dochodzi kwestia transportu. Kiedyś nie chciałem w to wierzyć, ale minimalnie niedofermentowane piwo, ciepły dzień i masz aldehyd/siarkę w stężeniach, że nie idzie nie wyczuć. Obecnie bawisz się w wysyłanie do Czech/Słowacji? Jak z organizacją/nagrodami? Pozdrawiam, Paweł
Ciekawa opinia! Któryś konkretny eksperyment masz na myśli? Bo kojarzę jakiś z początku marca, gdzie sami piszą, że różnic wielkich nie ma prawdopodobnie dlatego, że wybrali szczep niezdolny do biotransformacji :D Lubię brulosophy, ale ich eksperymenty moim zdaniem trzeba często dzielić przez 2.
Przy neipach zawsze chmiele na biotransformacje i najlepsze rezultaty daje mosaic i drożdże London Ale lll . Ale inne neipowe drożdże też dają radę. Przy zwykłym chmieleniu na zimno mosaic daje naftę i białe owoce, a po biotransformacji dominuje świeży sok z winogron i moim zdaniem to nie do końca mit. Spróbujcie sami
@@sebazpolska3712 przy fermentacji burzliwej, przede wszystkim dużo ci uleci, wraz z produkcją CO2. Najbardziej zadowolony jestem z hop standu, i to jest podstawa. Nie lubię też tej' łodygi' z chmielenia na zimno, co jest trudne aby zachować balans pomiędzy efektem a przegięciem. Jak już chmielić na zimno to na 3,4 dni max i wieloma małymi dawkami, przy mieszaniu zawartości.