Pan Paweł jest niestety pieniaczem rowerowym, który sądzi, że przepisy go ochronią przed smiercią i awanturuje się za każdym razem gdy ma po temu okazję. Nie wróżę Panu Pawłowi długiego życia i piszę to z perspektywy rowerzysty, który jeździł codziennie po Warszawie przez prawie 10 lat.
Tylko że naruszenie ciągłej linii (gdy jest prawidłowo umieszczona) oznacza ryzyko również dla rowerzysty. Bo ciągła linia oznacza, że coś nam może wyjechać z bocznej uliczki, lub z za łuku, wzniesienia i wtedy odbijemy taranując rowerzystę.
Szanowni kierowcy! Sam jestem kierowcą. Zacznijcie stosować wszystkie przepisy PoRD. Będzie wówczas bezpieczniej. Chcecie stosowania przepisów przez rowerzystów, to stosujcie również i Wy. Często stosujecie je wobec innych kierujących pojazdami silnikowymi, ale wobec rowerzystów już nie. Często wymagacie od rowerzystów pewnych zachowań, które są niezgodne z PoRD i sprawiają, że rowerzyści są użytkownikami jakieś drugiej kategorii. Rowerzysta jest takim samym uczestnikiem ruchu jak kierujący osobówką czy ciężarówką. Jadąc drogą podporządkowaną i zbliżając się do drogi z pierwszeństwem, wzdłuż której wyznaczona jest droga dla rowerów, droga dla rowerów i pieszych lub pas rowerowy, macie obowiązek ustąpić pierwszeństwa rowerzystom tak samo jak ustępujecie pierwszeństwa samochodom poruszającym się jezdnią drogi z pierwszeństwem. Jeżeli chcecie skorzystać z "zielonej strzałki", to macie obowiązek ustąpić rowerzystom, którzy wjeżdżają na zielonym świetle, tak samo jak ustępujecie samochodom. Nie wyprzedzajcie rowerzystów na skrzyżowaniach, przejściach dla pieszych, zakrętach, wzniesieniach i bezpośrednio przed nimi, tak jak nie wyprzedzacie samochodów, ponieważ macie tak samo ograniczoną widoczność, czy ktoś nadjeżdża z naprzeciwka. Skręcając w drogę poprzeczną, macie obowiązek ustąpienia rowerzystom i pieszym. Skręcając w lewo, macie obowiązek ustąpienia jadącym z naprzeciwka rowerzystom, którzy jadą drogą rowerową, pasem rowerowym, tak samo jak macie obowiązek ustąpienia samochodom. Nie wspomnę o bezpiecznym wyprzedzaniu, bo to jest poruszone w programie. Czasami pojedziecie kilka minut dłużej, ale bezpieczniej nie tylko dla siebie, ale także dla innych. Nie można sobie wybrać przepisów, które będziemy przestrzegać, a których nie. Tak, są pseudorowerzyści, którzy jeżdżą wzdłuż po chodniku, przejściu dla pieszych, czerwonym itp. Są też pseudokierowcy, którzy postepują tak samo. To nie oznacza, że my nie musimy przestrzegać przepisów. Zacznijmy od przestrzegania przepisów, następnie współpracy na drodze. Jestem kierowcą i rowerzystą. To pozwala zrozumieć jak się jeździ rowerem. Jadąc samochodem, stosuję się do tego, co napisałem. Nie jest trudne.
Rowerzyści - szczerze mam zawsze strach przed przejściami z wytyczonymi ścieżkami rowerowymi. Większość pędzi na złamanie karku, mają szybkie rowery, są nie widoczni - zdecydowana większość nie ma na sobie kamizelek odblaskowych. Oni są jak duchy które pojawiają się z nikąd. Przez to że ich nie widać. Tu musi się to zmienić , gnanie przez ścieżki powoduje że kierowca nie zdąży wcisnać na hamulec, połączyć myśli. Drodzy rowerzyści sami też jeździcie samochodami przynajmniej wiekszość to powinniscie wiedzieć o tym. W ruchu drogowym rowerzyści powinni być na drugim miejscu. powinien byc kategoryczny zakaz poruszania sie tam gdzie ruch pojazdów jest możliwy więcej niż 50 km/h. Oczywiście na każdej drodze rowerzysta musi być ubrany w kamizelke. Na zielonej łące nie musi. Na filmie Pan Paweł jedzie od strony Zakrzówka tam na tym rondzie naliczyłem wielu nieoświetlonych rowerzystów -widm -zjaw. Na litość wieczorem niektórzy jadą bez lampek, kamizelek i gnają przet to rondo na złamanie karku. Czy częste wyprzedzanie z prawej strony. ostatnio panienka która widziała że zawracam na drodze musiała z impetem wjechać z prawej strony . Pojawiła się nagle a sekunde wczesniej była pusta droga. zmieściła się między samochodem a krawężnikiem. Tzw zawracanie na dwa razy które wykonywałem , ulica gdzie nie ma ruchu bo zakończona szlabanem. Panienka mogła spokojnie ominać mnie z lewej strony miała mase pustego asfaltu. Tak jeździcie rowerzyści. Nic jej sie nie stało bo zdążyłem zachamować i puscić lale.
witam widzę ze rowerzyści to zaczynają być święte krowy panie MARKU , a gdzie zasada ograniczonego zaufania czyżby rowerzystów się ta zasada nie tyczyła , a te przejazdy rowerowe NAJBARDZIEJ IDIOTYCZNY POMYSŁ w ruchu drogowym , niech pan popatrzy dokladnie na przyklad w filmie , nawet nie zwolnił na pełnej predkości przez PRZEJAZD ROWEROWY
Wg ideologii Pana Dworaka na temat "ilości pasów nieoznaczonych", to były tam dokładnie 2 pasy: 1 dla rowerzysty i 1 dla samochodu osobowego, skoro się zmieścili.