Czy na autostradzie są skrzyżowania, pas włączania i kwestia pierwszeństwa podczas zmiany pasa, problemy na przejściach dla pieszych, finał odblaskowej szkoły 2017.
6:53 kierowca jedzie wolnym pasem i owszem przy pasach winien zachować szczególną ostrożność i zwolnić. Ale szkoda że nie poruszono tego co dzieje się w 7:01 kiedy to ujawnił się kolejny drogowy szeryf...
Ciezko tam o jazde na suwak. Ten pas za szeryfem skreca w lewo, a prawy jedzie prosto. Bedac ze szczecina, to by rozladowac tam wszelkie watpliwosci, to powinni zrobic dodatkowy pas na wprost :)
Jeżeli ktoś ma problem z włączaniem się z pasa rozbiegowego, to proponuję zostawić przed sobą więcej miejsca - żeby kierowca przed nami na pasie rozbiegowym nas nie blokował przy przyspieszaniu (żebyśmy nie byli ograniczeni jego umiejętnościami) - mamy wówczas więcej czasu na podejmowanie decyzji czy przyspieszanie. Poza tym warto celować w sąsiedztwo TIRów, bo jadą ok 90 km/h (najlepiej przed, bo nie wiadomo co jedzie za nimi) - wystarczy rozpędzić się do 90+ i gotowe. No i skoro komuś jest trudno wjechać na autostradę, to jak już mu się uda, niech pamięta też o innych - czasami wystarczy zdjąć nogę z gazu, żeby i za nas, i przed nas wpasowały się auta (już o zmianie pasa na lewy gdy jest taka możliwość nie wspomnę).
Nie do końca. Nie cały lewy pas jest do skrętu w lewo. Informacja o tym, że z lewego pasa skręcimy tylko w lewo znajduje się dopiero za "szeryfem", więc skąd kierowca wcześniej ma wiedzieć o tym, że tam jest taka a nie inna organizacja ruchu? No nie może wiedzieć. Należy zjechać na prawy pas w okolicy informacji o organizacji ruchu (za znakiem zaczyna się linia ciągła, której wszakże już nie możemy przekroczyć). W godzinach szczytu powinna tam obowiązywać zasada jazdy na suwak, ale praktyka wykształciła się inna: co do zasady lecimy prawym pasem (jazda na suwak może utrudnić skutecznie życie skręcającym w lewo), ale jak kończy się miejsce na pasie (z tyłu jest skrzyżowanie z drogą od hali widowiskowej i z tramwajem) to innej opcji już nie ma - trzeba zjechać na lewy pas i liczyć na to, że zostanie zachowana kultura jazdy.
4:03 bardzo dobrze, że Pan Dworak dostał takie pytanie, a co więcej sam widział artykuł na ten temat. Czytałem komentarze i zdecydowana większość była innego zdania o pierwszeństwie w tej sytuacji. Sporo komentarzy było też odnośnie zakazania zmiany pasa z lewego na środkowy, poprzez zastosowanie linii jednostronnie przekraczalnej. Wydaje się to logiczną opcją i w pełni skuteczną.
Uhahaha ale pocisk emerycki, poprawiłeś mi humor, thx ziom! Do dworaka nic nie mam bo i tak długo już na antenie nie pozostanie ale memy zostaną na zawsze XD elo elo 3 2 0
Haha.....Ty szczylu oszołomie,może Ty wejdziesz na antenę za niego? Tyle że wtedy to by była komedia ahahahhaha. Lekcje odrobione???????? Czy ferie są i nie wiemy co ze soba zrobić?????? ahahah.
W listopadzie zeszłego roku też brałem udział w kłótni o te pierwszeństwo... W ustawie nie ma definicji pasa rozbiegowego (a to jednocześnie oznacza, ze zapis "włączającym do ruchu jest pojazd, który wyjeżdża z pasa rozbiegowego" tez nie ma sensu). I teraz widzę ze moje tłumaczenie było dobre - PAS to PAS i nie ma żadnych rodzajów pasów... Zawsze i wszędzie prawa ręka jeżeli z dwóch skrajnych pasów kierowcy chcą wjechać na środkowy. 2 osoby obrzucone błotem przez kilkadziesiąt innych i tekstu typu "oddajcie prawa jazdy"...
Bo to nie jest żadne włączanie się do ruchu. Ci którzy tak twierdzą powinni chyba naprawdę odświeżyć sobie przepisy, zwłaszcza art. 17. ust. 1. Jak czytam takie dyskusje to dochodzę do wniosku ze ludzie nie znają przepisów a jedynie swoje wyobrażenie o przepisach.
Co do wjazdu na autostradę i sytuacji, kiedy do końca pasa rozbiegowego nie uda nam się włączyć. Nie zawsze jest to brak umiejętności, czasami gęstość ruchu jest tak duża, że niemożliwym jest zrobienie tego w sposób bezpieczny. A u nas niestety nie zawsze działa partnerstwo na drodze (czytaj nie zawsze ktoś zwiększy lukę, a nawet jeśli to nie zawsze ktoś w porę odczyta zamiar takiego manewru - mówię z własnego doświadczenia). Mi odpukać na szczęście tylko raz się zdarzyło nie zdążyć włączyć do końca takiego pasa, będąc młodym niedoświadczonym kierowcą. Ale broń boże nie pomyślałem wtedy o zatrzymaniu się, tylko pojechałem kawałek pasem awaryjnym. Wiem, wykroczenie, ale wolałem wybrać mniejsze zło. Co do sytuacji z korkiem na pasach. Kierowca faktycznie powinien bardziej zwolnić, ale myślę, że nie jest jakimś wielkim "przestępcą" (mimo, że uważam że pieszy na pasach powinien czuć się zawsze bezpiecznie). W tej sytuacji wydaje mi się, że widać iż kierowca wyraźnie zwalnia. Jednak widoczność była na tyle mała, że powinien zwolnić bardziej. PS Bonusowo w tym klipie trafił się szeryf, na to też warto zwrócić uwagę i tępić takie zachowanie.
Wina jest po dwóch stronach. - Z jednej strony osoba na pasie rozbiegowym (brak umiejętności z zakresu dynamicznego przyspieszania: wykorzystujemy pełną moc silnika, czyli 2jka i 3jka nawet do odcinki czyli do 6000-7000 obrotów jeśli będzie taka potrzeba; brak umiejętności aby wyprzedzić inne auto i płynnie wjechać przed nie, co wynika niejako z tego wcześniejszego) - z drugiej strony kierowcy jadący prawym pasem, którzy nie wpadli na pomysł, aby widząc już z daleka nadjeżdżające auta, które zaraz będą musiały się włączyć do ruchu, zmienic pas na lewy tym samym zostawiając miejsce dla tych na pasie rozbiegowym. Chyba że był ultra gigantyczny ruch i lewy pas był kompletnie zajęty.
Mam na myśli właśnie takie sytuacje, gdy ruch jest bardzo duży i gęsty, jak np na obwodnicy Krakowa czy Poznania. Wtedy właśnie najlepiej działa partnerstwo.
Dokładnie tak jak piszesz. A spróbuj w niedzielę włączyć się na trasę A4 na odcinku Wrocław - A18/A4. Nie dość, że pół Polski wraca do Niemiec, to jeszcze TIRy jadą i do tego krótkie i wąskie pasy rozbiegowe, niemające nic wspólnego ze standardem autostrady. Wtedy naprawdę trzeba mieć te 300KM pod machą... Rzeźnia :(
Raz miałem nieprzyjemność korzystać z jednego z tych wąskich i krótkich pasów rozbiegowych akurat gdy "rozkraczyła" się na nim ciężarówka (i to zaraz za "zakrętem rękawa" i początkiem pasa), więc nie miałem już innego wyjścia jak zatrzymać się i włączyć "od 0". Na szczęście ruch był na tyle niewielki, że było to wykonalne
Czasem jak się nie da to w ostateczności jest pas awaryjny, wtedy jak już się nie da to na awaryjnym jadąc równo z innymi ktoś się zlituje ;) Raz w życiu mnie nie wpuścili, a zrobiłem z 200 000 po autostradach. Poza tym zawsze da się wjechać. Z czasem się nauczysz.
Co do ostatniej sytuacji - zasada jest prosta: zbliżam się do przejścia, mam ograniczoną widoczność - zwalniam na tyle by się upewnić i móc wyhamować w razie potrzeby. Tu przepisy nie są potrzebne, a logika i zdrowy rozsądek.
W Czechach ZAWSZE gdy jestem na rozbiegowym i chcę wjechać (czy to na autostradzie czy w mieście) ZAWSZE kierowcy z prawego zjeżdżają na lewy i wpuszczają mnie - więc jest płynnie. Podobno uczą ich tego już na kursie prawa jazdy. To niesamowite ale ZAWSZE zjeżdżają i nie ma czekania/ stawania. U nas baaaaardzo rzadko ktoś zjedzie i w ogóle się zainteresuje co się dzieje wokół niego na drodze.
Pięknie, kiedyś i u nas tak będzie :) A póki co w Polsce kierowcy z prawego pasa nie dość, że rzadko wpuszczają, to jeszcze potrafią przyspieszyć i Cię strąbić, bo według nich wymuszasz pierwszeństwo, a najlepiej to jakbyś stanął na tym pasie rozbiegowym i poczekał...
@@chkdsk1 Ja to mam co chwila tak jak wjeżdżam na autostradę albo na pasie rozbiegowym za mną siedzą mi na tyłku i jak się oni wbijają to ja już nic nie widzę co się tam dzieje.
Apropo przejść dla pieszych (film z Krakowa o tym jak rozjezdzac się na pasy po skręcie z pod sygnalizatora) to jak ustawić się pojazd na ukos (nie rowno z pojazdem obok na pasie to jeden drugiemu zasłania widok
Bardzo fajne są te filmy tego Pana, widać,że wiedza jest i można traktować to jako kurs nie tylko dla początkujących kierowców ale tych z nabytymi kilometrami
5:04 ale jeśli nie jest to pas zjazdowy, tylko klasyczny pas rozbiegowy na autostradzie. To przecież osoby jadące tym pasem wjeżdżają z drogi podporządkowanej. Mają ustąpić pierwszeństwa wszystkim jadącym tą drogą, a nie tylko jadącym pasem na który chcą wjechać. Więc jakim prawem ma tutaj zastosowania Art. 22. ust. 4 ("oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony") ???
Moim zdaniem widzę to następująco samochód w terenie zabudowanym porusza sie do 50 km/h a kiedy widać już zmieniające się światło niema gwałtownego hamowania wiec powinien się zatrzymać a tak miałby pozamiatane i tyle bo życie jest ważniejsze niż jakieś zasady ,szczególna ostrożność obowiązuje kierowców po co pędził jak wariat zęby zdążyć totalny brak wyobraźni ,kobieta złe zrobiła ale kierowca mógł jechać wolniej
Błagam skróćcie tę czołówkę do jakich 5-7 sekund dłuższej nie potrzeba, a patrzenie na nią to TORTURA. Wiem można to przewinąć, ale po co taki tasiemiec na początku?
Ja ostatnio mam problemy z pasem rozbiegowym albo samochody za mną siedzą mi tak na tyłku, że nic nie widzę co się dzieje na pasie obok i teraz jest ryzykować i wbijać się szybko przed auto za mną, które zaczyna się wpychać na pas po lewej stronie czy ciągnąc pasem rozbiegowym do końca i się wbić jak będzie okazja. Inna sprawa jest taka, że ostatnio co próbuję wjechać to wszyscy przyśpieszają. Rozumiem, że po pracy każdy się śpieszy ale no ludzie.
Proszę o poruszenie tematu ułatwienia przejazdu pojazdów uprzywilejowanych. To co robią kierowcy w Krakowie to jest jakaś masakra, np. Zatrzymują się nawet na zielonym świetle (gdy pojazd uprzywilejowany jest za nimi) bo jedzie karetka i w rezultacie blokują jej przejazd.
No ok to pytanie. Skoro kierowca, jadący pasem włączania, ma znak "ustąp pierwszeństwa" dlaczego zmieniający pas z lewego na środkowy ma być sprawcą ewentualnej kolizji? Czy jadący pasem włączania nie musi ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu w tym przypadku ?
To ustąp pierwszeństwa tyczy się tylko początku tego pasa, jak masz jeszcze ciągłą linię. Później jadąc już pasem rozbiegowym to ty masz pierwszeństwo na danym pasie i działa już reguła prawej ręki.
Znak ten dotyczy wyłącznie powierzchni skrzyżowania (plus odległość związana z reakcją czyli jakieś 1,5-2sekund razy prędkość), która jest ograniczona. Oczywiście pasa zmieniać nie wolno, jak jest linia ciągła.
Ja nie rozumiem dlaczego znak AUTOSTRADA nie kasuje ograniczenia prędkości do 60 znakiem który stał wcześniej? Pan Dworak powiedział że ludzie błędnie myślą że kasuje... Byłem pewien że za tym znakiem prędkość dopuszczalna wzrasta do autostradowej
A co panie dworak ze znakami "ustąp" widniejącymi przed drogą wlotową, gdzie dla jadących drogą z pierwszeństwem widnieje zawsze znak ostrzegawczy "a6d" wlot drogi jednokierunkowej podporządkowanej z prawej strony. Auto na pasie rozbiegowym włacza się do ruchu z drogi podporządkowanej. Po co te znaki skoro pan stosuje zasadę prawej ręki, która stosowana jest na drogach równorzędnych, a tu jest wyraźny znak ustąp pierwszeństwa.
to skrzyżowanie z Katowic jest turbo idiotyczne. Przechodzę tam prawie codziennie. Tryby zmieniane były z miliard razy. Niestety to najwęższe gardło miasta - strasznie źle ogarnięte przez podzielenie miasta na pół linią kolejową (wiadukt nad ul. Mikołowską). Prezydent miasta jest pracownikiem naukowym wydziału transportu politechniki śląskiej...
W jakimś kraju, autostradę przecina pas startowy samolotów. Na czas startu, autostrada jest zamykana. Co do pasa rozbiegowego, to niech TIRy jadą z większym odstępem, bo niekiedy mamy 4-5 TIRów na prawym pasie jadące 85-90km/h z niewielkim odstępem, co powoduje ryzyko wjazdu między nimi, kiedy mamy słabszy samochód lub kierowca nie ma dużego doświadczenia w tym (tym bardziej kiedy widoczność jest zła i / lub warunki pogodowe. Pozostałe samochody widząc wjeżdżający samochód na autostradę, powinni umożliwić swobodny przejazd z pasa rozbiegowego, na ten właściwy.
Gibraltar air port nie jest to autostrada a zwykła miejska 2 pasmowa droga. Większa połowa nie potrafi poprawnie korzystać z autostrady. Największym problemem jest eko driving oraz wykupiony abonament na lewy pas.
Różnica prędkości 0 a 140 ja miałem parę razy taką sytuację że nie stety zostałem shamowany do zera. W Polsce jeździ bardzo dużo i z roku na rok więcej ludzi którzy nigdy nie powinni dostać prawa jazdy . Mając lewy pas wolny nie chcą wjechać na niego niektórzy wręcz przyspieszają żeby nikt im przed nich nie wjechał bo trzeba o kilka kilkanaście kilometrów zwolnić na kilka sekund to samo tyczy się lewego pasa widząc że zbliżam się do połączenia dwóch dróg widząc że sporo aut będzie się włączało do ruchu nie którzy w/w wręcz specjalnie utrudniają zmianę pasa by upłynnić ruch do tego bardzo mały odstęp ścinanie nawet dwuch pasów przy zjeździe po czym nie raz taka osoba musi gwałtownie przed tobą hamować bo okazuje się że zjazd jest przykorkowany i nie ma gdzie się wcisnąć itd itd to takie tematy jak są tu poruszane chyba już od ponad 10 lat można wałkować do usranej śmierci mi instruktor tłumaczył pewne zasady kultury jazdy a teraz jak patrzę stojąc na światłach co drugi prawie trzyma w łapie komórkę i od czasu do czasu coś machnie do kursanta ki drugim kikutem który ma nie zajęty
A pro po pieszych w dużych miastach i długim oczekiwaniu na zielone, w wielu krajach, ba nawet w Polsce w niektórych miastach są czasomierze, które pokazują ile sekund zostało do światła zielonego czy czerwonego
1:56 Czy to był dobry lewoskręt ze względu na nie wymuszenie, a wykorzystanie miejsca? Co myślicie o ograniczeniu widoczności tym wyjeżdżającym z podporządkowanej? 3:23 Wymuszenie chyba, że prowadzący go puścił . . . 9:02 Nie, jeśli ma się w otoczeniu CWANIAKÓW, "luzaków" . . .
Ale oni i tak by nie skrecili w lewo bo mieliby to auto na drodze z pierwszenstwem, a tak pokonujac to na raty jest szybciej bo nie blokuja już go auta jadące na wprost, a tylko taki Pan Marek skrecajacy w prawo xD
Czy na autostradach i drogach ekspresowych pomiędzy wyjazdem i wjazdem (węzeł) pojazd jadący lewym pasem na autostradzie nie może wyprzedzic tego jadącego prawym pasem na autostradzie gdyż dochodzi wtedy do wyprzedzania na skrzyzowaniu? A co z kolei jest karane mandatem. Proszę o odpowiedź
Dzień dobry mam podobne pytanie dotyczące autostrad. Po nowelizacji w odniesieniu np. do węzłów (zjazdów i wyjazdów) autostradowych. Wg nowelizacji są to właśnie skrzyżowania i nie wolno na nich wyprzedzać. Moje pytanie brzmi czy dotyczy to wyprzedzania tylko pojazdów które jadą lewym pasem i wyprzedzają te jadące prawym czy te jadące prawym też nie mogą wyprzedzać tych które pojawiają się na pasie rozbiegowym? Jeżeli tak to co mamy hamować i zrównywać się z pojazdami na pasach rozbiegowych? I kiedy takie skrzyżowanie się kończy, zaraz po minięciu końca bądź poczatku wlotu (pasa rozbiegowego)? Nie wiem czy dokładnie powiedziałem o co mi chodzi jednak liczę na fachową pomoc. Dziękuję i pozdrawiam.
2:04 a od kiedy autostrada jest jednojezdniowa z dwoma pasami w przeciwnych kierunkach? Gdyby to by była droga expressowa to ok bo taką drogę expressowa się dopuszcza ale tutaj ten znak autostrada powinien być najszybciej tu 2:22
A co ja mam powiedzieć włączam się ciężarówką na autostradę 40 ton lewy pas wolny a nie raz osobówki nie chcą go zająć i dać mi wjechać już parę razy zabrakło mi pasa i musiałem się zatrzymać
Dlaczego oznaczenie Autostrada jest tak wcześnie? Przecież tam jest droga dwupasmowa, dwukierunkowa. Dlaczego ten znak nie może być dokladnie przed samą autostradą? Nie rozumiem dlaczego są takie niejednoznaczności! Znak Autostrada i wtedy wiemy, że możemy przyspieszyć. A nie jest znak Autostrada, ale to nie autostrada i nie możemy jechać szybciej bo tam wciąż jest ograniczenie do 60km/h.
To. I nie wleczcie się kordonem na prawym pasie jeden za drugim, kiedy widać z daleka, że jest pas rozbiegowy i auta chcą się włączyć na autostradę. Od razu na lewy.
A jaki problem w takiej sytuacji jesli pas rozbiegowy jest na tyle dlugi, ze juz w polowie osiagm predkosc wieksza niz pojazdy na prawym pasie autostrady i akurat mam miejsce na bezpieczna zmiane pasa? Po co mam jechac do konca pasa robiegowego? Tak, dla zasady? Jak widac na nagraniu pan Dworak wcale tak nie pojechal, zmienil pas w dogodnym i bezpiecznym momencie. Dojezdzanie do konca pasa rozbiegowego ma sens, ale w przypadku jazdy na zamek, kiedy jest korek. Raczej problem jest wtedy, gdy ktos przed nami jedzie 50km/h pasem rozbiegowym, nie nabiera predkosci i czai sie kiedy tu bedzie mozna wjechac mimo, ze na autostradzie zazwyczaj najnizsza predkosc nie schodzi ponizej 80 km/h. Znam takie sytuacje, ze ktos przede mna zahamowal do zera, pozniej bardzo trudno sie wlaczyc do ruchu, nie ma juz miejsca na nabranie predkosci. Rownie problematyczne jest kiedy zza mnie, czesto jeszcze na ciaglej linii, z pasa rozbiegowego wyskakuje kierowca, ktorego siedzenie świerzbi, a pozniej jedzie obok jakby nigdy nic. Mam uczulenie na takich delikwentow.
A niby dlaczego do końca pasa mam jechać.Jezeli widzę w lusterku wolne miejsce na wjazd to wjeżdżam Nie jadę do końca pasa rozbiegowego bo mogę nie zdążyć i będę musiał się zatrzymać.a potem z lewym kierunkowskazem czekać na wjazd
Nie ważne, w którym momencie zjeżdza się z pasa rozbiegowego (o ile mineła już linia ciągła), ważne żeby zrobić to bezpiecznie i płynnie, gdy prędkość jest już optymalna oraz jest miejsce. Problem jest gdy pas jest zajęty przez kordon jadących sobie na zderzaku samochodów, nikt nie zjedzie na lewy (jeśli jest wolny), ani nie zwolni, by zwiększyć lukę, a pas zaczyna się kończyć :/ Osobiście uważam, że jazda pasem rozbiegowym do końca, powinna być unikana jeśli tylko jest taka możliwość, z zachowaniem zasad, o których pisałem wyżej, ponieważ zmniejsza to ryzyko, że zostaniemy umyślnie lub nieumyślnie zablokowani na rozbiegowym przez innego kierowcę.
To co piszesz tyczy się aut ze słabą mocą, które potrzebują całej długości, aby osiągnąć prędkość np. 120km/h. Normalnie możesz zmienić pas, w momencie, gdy zaczyna się linia przerywana. Inna sprawa, że ci w tych słabych autach faktycznie potrafią nawet na ciągłej wjechać z 70km/h. Ale to dziadki i gnioty ;)
Dziękuję za zamieszczenie mojego filmu z Katowic oraz komentarz ku przestrodze! Pozdrawiam redakcję oraz kierowców i życzę bezpiecznych podróży! :) Bartek z Orzesza
Przecież Pan Łukasz jadąc autostradą chyba mija czasem znaki ostrzegawcze A-6d ? Jeżeli jest znak który ostrzega przed zbliżaniem się do skrzyżowania to raczej to skrzyżowanie rzeczywiście występuje. Czasami drogowcy ułatwiają życie swoim brakiem znajomości przepisów, przykład: wyjazd z parkingu typu zatoczka (rzadko ale występują takie parkingi np. na A4) a drogowcy w najlepsze stawiają znak A-6d a co tam, i dzięki drogowcom dużo wcześniej mogę przestać się stosować do zakazów wypzrzedzania i ograniczeń prędkości. Po za tym Panie Łukaszu, wystarczy że przeczyta Pan definicje skrzyżowania w prawie o ruchu drogowym i nie będzie miał Pan żadnych wątpliwości.
Czy na pasie dojazdowym na autostradę, można wyprzedzać? Pytam, bo ostatnio dojeżdżając z zakopianki na obwodnice zostałem wyprzedzony, co mnie mocno zdziwiło.
Jeżeli masz na myśli pas rozbiegowy to z tego co wiem można nim wyprzedzać. Sam kiedyś miałem sytuację gdzie samochód który za mną jechał, prawym pasem, chcąc mnie wyprzedzić (gdzie lewy pas był zajęty) zjechał na pas rozbiegowy i właśnie nim postanowił wyprzedzać. Pierwsza myśl - "idiota". Później sprawdziłem i okazało się, że miał do tego prawo ;)
Mam wrażenie, że generalnie na autostradach jest też problem z utrzymaniem bezpiecznej odległości pomiędzy autami, co skutkuje też czasem problemem z włączeniem się do ruchu jak jest tłok.
5.50 Pieszy bez prawa jazdy, może nie znać świateł S-3. Samochody stoją, długo stoją , myśli - " pewnie światla sie popsuły, więc ja szybko przebiegnę" Nie każdy chodzi do odblaskowej szkoły.
5:50 wynika, że nieświadomemu pieszemu nie wystarcza CZERWONE światło i widząc, że samochody obok niego długo stoją, ma czas na kombinacje i ulega pokusie. Światła S-3 na sąsiednim pasie są więc dodatkowym obciążeniem dla świadomego kierowcy. Uwaga, zza stojących samochodów może wystrzelić pieszy/rowerzysta.
Oczywiście, że na autostradach występują skrzyżowania, tylko bezkolizyjne. Tylko skąd to ma wiedzieć kierowca, skoro instruktor nauki jazdy nie wie? A skoro instruktorami są ludzie bez podstawowej wiedzy, to przestaje mnie dziwić niski poziom umiejętności i znajomości przepisów naszych "kierowców"...
Nie ma skrzyzowan bezkolizyjnych. Zawsze prędzej czy później ktoś komuś musi ustąpić. Patologią stalo się to, że to rozbiegowcy zmuszają jadących autostradą do hamowania.
6:55 to mój film. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-i9lPUj_h-QE.html&lc=UgwAYqMEd8usBLFfIBJ4AaABAg Trafił tutaj ponieważ pewien użytkownik pod moim filmem napisał, że powinienem dostać mandat 500 zł i 10 punktów za niezatrzymanie się przy tej toyocie przed przejściem. Ja się z nim nie zgodziłem, uważam, że mogłem ominąć ten pojazd, bo nie zatrzymał się on w celu przepuszczenia pieszych. Ten użytkownik wysłał ten film tutaj celem udowodnienia mi, że się mylę. No cóż, Pan Marek uważa, że zachowałem się niebezpiecznie, nie zgadzam się. Widziałem, że nikt nie przechodzi przez przejście, zwolniłem i miałem taką prędkość, że zdążyłbym się zatrzymać gdybym się jednak pomylił, lecz tak jak napisałem, widziałem i byłem pewny na 100%, że nikt przez przejście nie przechodzi. Mimo to przyznał, że nie miałem obowiązku zatrzymania się, czyli mandat mi się nie należy.
error, nie nie zatrzymałbyś się gdyby ktoś wyszedl zza tego samochodu, powinieneś zwolnić i to zdecydowanie do 10/15km na godzinę. Byłeś na 100% pewny, każdy tak mówi!
generalnie zgadzam się, ale mimo wszystko jakby weszło dziecko to zobaczyłbyś w ostatniej chwili. Ja bym nie zaryzykował i zwolnił nieco bardziej. Pozdrawiam
Ktoś nawet mógłby wbiec zza samochodu, jak to często bywa w mieście, niestety ale trzeba mieć taki nawyk, którego jak widać Ci brakuje. Już wielokrotnie moje zwolnienie przed przejściem uratowało tylek pieszemu, jest ruch, noc, deszcz, pracujące wycieraczki, światła z przeciwka, duże autobusy itd, święta zasada, przejścia z minimalną prędkością...
Wystarczy mieć trochę umiejętności i auto z 300-konnym silnikiem, wtedy da się wjechać w "potok" pojazdów zawsze. Pozostaje kwestia zaskoczonych kierowców, którzy mogą się wystraszyć. Właściwie lepiej nie jeździć, a najlepiej nie wychodzić z domu.
Na ul. Limanowskiego w Krakowie częstą sytuacją jest korek w stronę Wielickiej i tramwaje które wyprzedzają na przejściu dla pieszych sznur samochodów stojących na swoim pasie w korku. Niektórzy motorniczy zwalniają, inni dzwonią, ale wielu jedzie pełną prędkością. Jest to o tyle szokujące, że jest to przejście koło szkoły i jednocześnie tramwaj ma fatalną drogę hamowania w razie wyjścia dziecka zza samochodów. Czy to oznacza Panie Dworak, że tramwaje powinny stać tam w korku zgodnie z zasadami ruchu drogowego? Bo jest Pan zwykle absolutnie nieprzejednany co do "omijania pojazdu przed i na przejściu dla pieszych"... To jak jest w końcu - wystarczy zwolnić i się upewnić (co ja robię zawsze), czy też należy stanąć i ruszać równo z pojazdem na drugiem (trzecim?) pasie?
Nie. Czy znak jest, czy go nie ma ona obowiązuje - już śpiesze z wyjaśnieniem dlaczego. (Zresztą było to wyjaśnione w innym odcinku). Znak ustąp pierwszeństwa tyczy się najbliższego skrzyżowania. Czyli momentu połączenia się drogi dojazdowej z autostradą. Za tym skrzyżowaniem mamy linie ciągłą, i dopiero daleko za tym "skrzyżowaniem" możemy zmienić pas. No właśnie... Za srzyżowaniem. A Ustąp tyczył się skrzyżowania. W następnym komentarzu spróbuje przytoczyć numer odcinka w którym to zagadnienie jest omówione bardziej dobitnie. Pozdrawiam !
Kompletnie się nie zgadzam w kwestii pasa rozbiegowgo na autostradach. To co twierdzi pan instruktor o rozpędzaniu i zmianę pasa jest OK o ile jest mały ruch i taki manewr jest możliwy bez zmuszenia do hamowania tych co już jadą autostradą czyli tak teoretycznie. A oraktycznie kiedy jest duży ruch sytuacja staje się skomplikowana i taki manewr stwarza zgrozenie karambolem zwaszcza kiedy pas rozbiegowy jednocześnie jest pasem zjazdowym. Welokrotnie widywalem ZONKA w postaci kolumny aut na prawym pasie autostrady i zjazdowym tylko dlatego, że wjeżdżający nie mógł zmienić pasa ani zjeżdżający opuścić autostrady co kończy się w punkcie rozwidlenia dróg i wszyscy stoją. Teraz wystarczy jakiś rozkojarzony tirowiec i mamy. karambol . Ja w takiej sytuacji rozumuje tak, że priorytet ma autostrada a nie wjeżdżający rozbiegowym- nawet wczesniej stoi znak ustap pierwszenstwa - prawda? Jeżeli ja wjeżdżając na autostradę zmuszę kierowcę już tam jadącego nawet do zdjęcia nogi z gazu to już wymuszam pierwszenstwo! Kiedy jest duży ruch jedzie kolumna aut gdzie wszyscy siedzą na zderzakach ja się zatrzymuje i tak nie mam szansy włączenia się na autostradę w tak krótkim czasie! I tu żadne rady opanowania tego manewru nie pomogą wciśnie się w tak jadące auta oznacza krakse w 80%. Stoje wiec ale jeden warunek na początku pasa tam gdzie kończy się linia ciągła i czekam aż się przerzedzi. Zjeżdżający mogą teraz opucic autostradę bez blokowania ruchu bo wskoczą na zjazdowy i na nim hamują i nic złego się nie dzieje. Kiedy jyz widzę szansę płynnego wskocznia to rozpędzam auto na tym rozbiegym i przy jego końcu zmieniam pas i tu PANIE INSTRUKTORZY NIE MA MOWY O RÓŻNICY 0-140. To jest też kolejny przykład jak beznadziejnie głupia jest zasada prawej ręki w ruchu prawostronnym. Powinnna byc zasada lewej ręki bo jest to bezpieczniejsze, bardziej logicze i wymaga mniej znaków- np ronda. Do tego każdy kierujący ma z lewej strony lepsza widoczność i ocenę sytuacji. Ten przykład zmieniających pas na środkowy jest kolejnym przykładem auto jadące lewym pasem chcące zrobić np miejsce jadacym lewym duzo szybciej albo no dla karetki musi ustąpić kietowcy który dopiero się rozpędza i generować zagrożenie? To jest kretynizm jakiś. Apeluje panowie instruktorzy przemyslcie czego uczycie ludzi bo cierpią wszyscy z powodu braku logiki tych przepisów. Nie można tworzyć przepisów w oparciu o wyobrażenia że na drodze jest maks 5 samochodów. czasem jest ich 500 każdy chce wykonać jakiś manewr i interpretacja zasad musi być jednoznaczna a nie taka każdy jedzie wg teorii którą wyznaje i każdy instruktor robi doktorat z zagadnienia. MA BYC PROSTO CZYTELNIE ZAWSZE TAK SAMO JEDNOZNACZNIE Z MINIMUM ZNAKÓW I REGUŁ. To jest droaa jeżdżą ludzie o różnym poziomie inteligencji i nie mozna zasad komplikować jak prawo karne.
