powiem przekornie że nie jest tak pięknie , nie wiem czemu ale tam nie ma ryb(albo sie nie łapią) ,mieszkam rzut kamieniem , ani miejscowi ani przyjezdni wędkarze nie maja tam wcale wyników.Łowie tam z przerwami od 25 lat , jest to rynna -starorzecze z raczej stromymi -nawet bardzo, brzegami niewiele tam strefy brzegowej a roslinności podwodnej prawie nie uświadczysz. Mało miejsca na tarliska ,woda zawsze lekko mętna i b.zimna poniżej 1 m i głebiej ,bo to gliniasty zbiornik jest .Słowem na rekreacje -pływanie -tak sobie , ponton łódka odpada bo wędkarze sie bardzo złoszczą -zbiornik bywa wąski a łatwo ryby wypłoszyć .O rybach jakie tam pływają krążą legendy - karpie po 100 cm i tak dalej ...to bajki nic dużego tam od lat nie złapano - jest każada ryba biała ale niezbyt duża.Nie wiem jaki jest powód ale zapytajcie miejscowych ..jeżdżą na inne zbiorniki łapać ryby , tam tylko sie kija moczy bez wiekszych sukcesów .Zbiornik jest trodny bo klinowaty i dno ciągle w opadzie zwalone drzewa -a jest ich trochę często są całe ukryte pod wodą .Słowem trudny i niezbyt rybny zbiornik w kształcie /przekroju / rynny - o mętnej toni wodnej co skutkuje małą ilością roślin i chyba po częsci dla tego ryb.Pływałem tam , nurkowałem( maska z fajką) i łowiłem i nie zachwycił mnie pod zadnym względem.
Piękne jeziorko, jeżdżę tam latem czasem popływać. Szkoda, że zawsze jest bydła od pyty. Fajnie byłoby wypożyczyć jakiś rower albo kajak aby popływać..
Z tego co wiem to zakaz pływania i wędkowania obowiązuje w tej części jeziora, która jest w granicach nieruchomości wokół palacu Bielińskich. Reszta byla zawsze normalnie dostępna.
Pływać można już od ładnych paru lat.. od kiedy pałac przeszedł w prywatne ręce można pływać do woli. Nie wolno natomiast łowić ze środków pływających.
Metodą małych kroczków. Najpierw patyk do wody blisko brzegu , tak aby pies miał grunt pod łapami , następnie trochę dalej ale tak aby łapy oderwał od dna tylko na chwilę , trochę dalej itd. Kolejny etap to wsadzenie bezpośrednio psa z rąk do kajaka , komenda zostań , po chwili zluzowanie i komenda na miejsce ze wskazaniem wejścia do kajaka. Pies bardzo posłuszny , abc dobrego wychowania od początku i najmniejszych problemów z przyuczeniem . Wszystko na dużym luzie i zabawie z psem . Jak rozkładam w domu kajak do wyczyszczenia , pies jest zaraz gotowy do wejścia do kajak :). Jeśli jest się cierpliwym psiaki łapią w mig , nawet nie musiałem stosować żadnych smakołyków. Dzięki , pływałem tam tylko raz. pozd.
Szanowni Państwo. Na Rokoli jest bezwzględny zakaz pływania. Bardzo często straż oraz policja pojawia się nad jeziorem. Wprowadzony nie dawno. Powodzenia :)
Przed pływaniem po Rokoli starałem się znaleźć jakieś informacje na temat tego zbiornika. Nie udało mi się. Faktycznie po dopłynięciu do pałacu w sposób bardzo kulturalny z brzegu poinformowano mnie że nie wolno pływać w tej strefie , jako punkt graniczny podano mi betonową boję. Powiedziano mi że po reszcie jeziora można pływać. Szkoda że to co Pan pisze nie ma pokrycia w oznaczeniu zbiornika. Dziękuję za informację. pozd.
