Dziękuję. To prawda. Po wypłynięciu z jeziora Pisz i wpłynięciu na rzekę, widząc spore ilości trzciny miałem obawy o atrakcyjność spływu. Tymczasem pierwsza część rzeki do Barczewa co prawda trzciną stoi, ale ponieważ nad korytem rzeki w wielu miejscach rosną okazałe drzewa to wszystko idealnie ze sobą współgra. Od Barczewa robi się już trzcinowa autostrada, a atrakcyjność mocno spada, dopiero pod koniec na jakieś dwa kilometry przed jeziorem Wadąg od czasu do czasu pojawiają się drzewa przy samym korycie rzeki.
Jak zwykle film przekonuje. Dzięki za bardzo cenny i obszerny opis do filmu. Roweru jednak nie zabierałeś. Rozumiem że rower to nie tylko plusy. Pewnie w tym konkretnym przypadku więcej minusów było. Pozdrawiam i dziękuję za cenny film :)
Przyjemnie jest przeczytać, iż część oglądających pływa razem zemną :-) Fajnie, bo to znaczy, że w jakimś stopniu udało mi się oddać klimat rzeki. Dziękuję. Przy okazji mam satysfakcję że do tego, na ile znasz Barczewo mogłem dorzucić jeszcze coś od siebie. Pozdrawiam.
Filmy dostarczają dużo pozytywnych wrażeń. Zmontowane profesjonalnie. Piękną mamy planetę. Pocieszające też jest to że są ludzie którzy dostrzegają to piękno i potrafią to jeszcze utrwalić. Szacun i dzięki.
Fakt rzeka zaproponowała więcej, niż się spodziewałem. Do tego niektóre budynki w Barczewie robią klimat. Miałem chęć pokazać dokładniej więzienie, brak typowych oznaczeń zakazujących wszystkiego, ale dla spokoju postanowiłem na parę krótkich ujęć z dalszej perspektywy. W sieci jak to w sieci można znaleźć dobrze udokumentowany ten obiekt. Jak byś był w okolicy to, tak jak wspomniałem samą rzekę do Barczewa polecam, choć płynąc Seawave trzeba się mocno starać, żeby całości nie przepłynąć w max dwie godziny. Z drugiej strony tak szybkim kajakiem można zrobić całość i zaliczyć cały szlak. Jeśli chodzi o rzekę za Barczewem, to widać, że w niektórych miejscach pewnie za jakieś trzy tygodnie wodna roślinność płożąca się na tafli wody może być trudniejsza do sforsowania. W samym Barczewie zagadnęła do mnie pani i stwierdziła, że jeszcze niedawno był metr wody więcej. Dzięki :-) Pozdrawiam.
Podziękował. Wszystkie nocne sceny nagrywam Pocket 3. Jednocalowa matryca robi kapitalną robotę. Nie jestem w stanie wykorzystać potencjału tej kamery, bo w zasadzie służy do vlogowania. Wykorzystuje ją jeszcze w typowo prywatnych nagraniach.
Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane przepłynąć dłuższy dystans Białej Hańczy, ale także o innej porze roku, kiedy zieleń jest w pełni. Dziś wieczorem będę udostępniał film ze spływu Pisą Warmińską. Zapraszam być może przypadnie do gustu. Dzięki. Pozdrawiam.
Świetny film, jak zawsze 👍 Jaka rzekę byś polecił na kilkudniowy spływ (w planie mam 8-9 dni ale pływam maks 15km dziennie). Drawe, Brdę i Wdę mam przepłynięte. Pozdrawiam ✌️
Dzięki. Z rzek to: Omulew 130 km, czyli całość. Cisza spokój, dostępne miejscówki do spania na dziko. Ważne, żeby na pierwszych dwudziestu kilometrach była woda. Wydaje mi się, że przy obecnych warunkach na dzień dzisiejszy nie powinno być problemu. Wysiadasz z pociągu łapiesz taxi i jedziesz coś pomiędzy 17-19 km, jeśli dobrze pamiętam. Start z jeziora. Rzeka kończy swój bieg w Narwi. Wypływasz na Narew i płyniesz 1 km pod nurt do Ostrołęki. PKS średnio co dwie godziny. Możesz też wyjść na prawym brzegu i przejść się z buta. Rzeka ładna, ale polecałbym spłynięcie przy rozsądnych temperaturach. Pewnie z 70 km rzeki jest nieosłonięte drzewami, więc cienia nie uświadczysz. Inna propozycja to Łyna. Piękna rzeka ładnie zacieniona dająca w wielu miejscach wytchnienie od słońca. Można zacząć w Dobrzyń-stacja kolejowa, później z buta między 12-16 km w zależności od stanu wody i płynąć od źródeł. Następnie po przepłynięciu jeziora Łańskiego trzeba ominąć Rezerwat Las Warmiński-zakaz pływania od paru lat do tego zwałka na zwałce. Ja miałem to szczęście, że dobrzy ludzie mnie przerzucili autem przez Las Warmiński za 50 dyszek. Skończyć najdogodniej spływ Łyną jest w Sępopolu-PKS do Bartoszyc, a stamtąd do Olsztyna. Ja z Sępopola przerzuciłem się do Olsztyna z przesiadką, a następnie do Waplewa i po 120 km jazdy pociągiem wylądowałem na rzece Marózce. Spłynąłem Marózkę przeniosłem się na Łynę i popłynąłem pod bardzo słaby nurt do źródeł. Ze źródeł but do pociągu w miejscowości Dobrzyń. Czyli start i meta w jednym miejscu. Zrobiłem sporą pętlę. To plan mocno wymagający, aczkolwiek rzeki wynagrodziły mi poniesione nakłady. Lekko nie było, bo trafiłem na upały. Inna wersja Łyny to spływ z Olsztyna, tylko w samym Olsztynie cofnąłbym się do tyłu z pięć, kilometrów bo, rzeka płynie w Olsztynie przez piękny starodrzew i warto go zobaczyć. Czyli z grubsza Olsztyn-Sępopol a z Sępopola do Olsztyna i do domu lub do Waplewa i na Marózkę. Jak już będziesz w tym regionie kraju, to połączyłbym te dwie rzeki. Marózką do miejscowości Kurki, a z Kurek but 16 km do Olsztynka (ja spływając innym razem Marózkę złapałem stopa do Olsztynka) na pociąg lub pod nurt Łyną do źródeł, ile się da, ale tu może być grubo, mało wody, przebijanie przez trzciny-ja tak miałem. Na Łynie ciężko o miejscówki na dziko ale jest infrastruktura w postaci darmowych pól namiotowych. Liwiec jest też ładną rzeką, ale musi być woda. Krutynia jest piękna, tylko wiadomo poza sezonem. Ty masz trochę inne podejście do pływania niż ja. Z twoich filmów wynika, że lubisz pobiesiadować i smacznie zjeść, a co za tym idzie na pewno dźwigasz więcej sprzętu niż ja. Z drugiej strony ja pływam bez filtra i nierzadko targam ze sobą 4-5 litrów wody w zależności, kiedy ją mogę uzupełnić, więc możliwe, że targamy na plecach podobną ilość szpeju wagowo. Filmy z tych wypadów znajdziesz na kanale. Pozdrawiam.
@@tedkajakarz1629 dzięki bardzo za dokładny opis i podpowiedzi. O Łynie sporo słyszałem i brałem mocno ją pod uwagę, choć zmartwiło mnie to, że mówisz że słabo tam o miejscówki na dziko. Co do dźwigania sprzętu to faktycznie mam go na prawdę sporo , ale lubię biwakować na wygodnie. Muszę jeszcze to wszystko przemyśleć , do urlopu mam jeszcze trochę czasu. Dzięki i pozdrawiam kolegę wodniaka ✌️🙂
Ekstra, właśnie planuje popływać w tamtych okolicach, nie mam własnego sprzętu więc próbuję coś wynająć ale na razie rzucili cenami 85euro i 50 euro to podziękuję, ale może ktoś ogarnie za 30, wysłałem chyba z 30 maili
Zbierając różne informacje przed spływem czytałem, że bardziej się opłaca wypożyczyć kajaki u nas niż na Litwie. Nie wiem, skąd taka różnica w cenach, bo produkty żywnościowe mają podobne ceny. Mam nadzieję, że uda ci się jednak popływać za jakieś rozsądne pieniądze.
@@tedkajakarz1629 Nie powiedziałbym że produkty spożywcze są w podobnej cenie, byłem dwa miesiące temu i jest bardzo drogo 2-3x drożej, a wczoraj pod biedronką w Suwałkach, sami litwini busami podjeżdżają na potęgę z przyczepkami i wywożą towar na potęgę, ale dostałem ofertę na spływ razem z transportem rzeką Balticios Ancias za 40€
@@mateusz132 Fajnie, że udało się coś znaleźć. Ja całe jedzenie na spływ zabrałem z Polski, pewnie dla tego tak wybiórczo przyjrzałem się cenom. Na miejscu w zasadzie kupowałem tylko pieczywo. Udanych wojaży.
Nie ma to, jak wspomnienia z dzieciństwa. Mają swój niepowtarzalny urok zwłaszcza te pozytywne. Mnie Dobrzyń kojarzy się z ciężkim plecakiem, wysoką temperaturą i wtargnięciem na peron na trzy minuty przed odjazdem pociągu 😅Udało się, następny pociąg z tego, co pamiętam za jakieś pięć godzin. Piękna okolica przy Dobrzyniu na poranne spacery, mam na myśli źródła Łyny. Dziękuję.
Kolejny świetny film. Zazdroszczę i to bardzo spływu Niemnem. To magiczna rzeka pod wieloma względami i kiedyś w normalnych czasach rzeka z tradycjami polskimi.
Dziękuję. Ten konkretny spływ zapadnie mi w pamięci jako jeden z ciekawszych. Fakt mapa na przestrzeni dziejów się zmieniła dobrze, że sam dostęp do rzek jest łatwy, a ludzie przyjaźni.
Bardzo proszę o rozważniejsze dobieranie głosów ptaków. O mało nie dostałem zawału słysząc bębnienie dzięcioła trójpalczastego w obszarach gdzie ten gatunek nie był stwierdzany pewnie ze 100 lat 😊. Pozdrawiam. Ornitolog z Mazur.
@@SzymonCzernek Nie odtworzyłem ponownie całego filmu, tylko początkowy fragment. Jeśli pytanie dotyczy odgłosów z 33 sekundy to biorąc pod uwagę, że świta muszą to byś okolice KopankI. Plus, minus 5 km przed Kopanką, szedłem od strony trasy 53 jakąś drogą leśną oddaloną od jeziora w linii proste jakiś 1 km. Jezioro po mojej lewej. W niektórych scenach dźwięk jest podgłośniony w Davinci Resolve celem jego lepszej słyszalności na filmie. Może to też powodować pewne zniekształcenia. Czym bardziej w programie do obróbki video podgłaśniam naturalne dźwięki tym bardziej słyszę zniekształcenia. Np.: idąc wzdłuż jeziora praktycznie cały czas słyszałem z przeciwnego brzegu lekki zanikający odgłos żurawi, czego niestety nie udało mi się praktycznie uwiecznić na filmie. Dysponuje zbyt amatorskim sprzętem.
Czy jest możliwość aby sprawdził Pan plik z nagraniem oryginalnym lub przysłał fragment oryginału? Jeśli nie jest to głos podłożony to jest to lokalna sensacja przyrodnicza.
Serdeczności ślę z drogi, drogi życia! Z przyjemnością obejrzałem film. Rzeki, krajobrazy, cisza, muzyka Natury - wszystko magiczne. Dziękuję. Stanisław
Dziękuję. Cieszę się, że mogłem w mniej lub bardziej udany sposób utrwalić i podzielić się obrazem świata, który jest coraz bardziej ulotny. Pozdrawiam, będę wpadał na poezję.
Dziękuję. RU-vid obecnie zalany jest filmami, gdzie większość twórców prowadzi narrację przez większość trwania filmu często z mizernym skutkiem. Takich, którzy robią to dobrze jest zdecydowanie mniej. W tej kwestii nie stanąłbym na wysokości zadania, więc wolę ograniczyć się tylko do obrazka. Dzięki za sugestię. Temat zostawiam tym, którzy faktycznie potrafią poprzez swój przekaz, ton głosu, wiedzę, wywindować swoje filmy na wyższy level. Pozdrawiam.
@@tedkajakarz1629 Wiesz to jest kanał o płynięciu kajakiem. Nie oczekuję nie wiadomo czego. Mogłoby być kilka uwag nt rzeki, pogody czy ewentualnych trudności które napotkałeś. No ale Twoja decyzja ;)
Ładnie złożony filmik. Zachęciłeś mnie do przepłynięcia przełomu. To tylko kwestia czasu, kiedy to zrobię. Dziękuję za staranną dokumentację charakteru rzeczki. Pozdrawiam serdecznie, do zobaczenia na szlaku
Dziękuję. Miło mi, że tak doświadczony kajakarz zajrzał do mnie :-) Zapewne ma pan piękne wspomnienia z pływania dzikimi rzekami za naszą wschodnią granicą. Przyroda tam wydaje się prawie nietknięta przez człowieka. Z przełomu będzie pan zadowolony, oby kiedyś woda dopisała, bo to największa bolączka Szelmentki. Pozdrawiam również i do zobaczenia.
Cześć. Dziękuję. Coś pomiędzy 7-8. Wszystkie są na filmie. Jedne kamienne bystrze, które w zasadzie mogłem spłynąć, ale kajak był pożyczony od kolegi, więc wolałem nie ryzykować. Poza tym, jeśli dobrze pamiętam, to pięć jazów. Wszystkie te przenoski zrobiłem jednego dnia. Na sam koniec spływu została najbardziej wymagająca przenoska, czyli zapora w Dębem. W Ostrołęce jaz był opuszczony więc przepłynąłem bez problemu. Na wysokości Elektrowni w Ostrołęce warto być czujnym, żeby wiedzieć, jaką podjąć decyzję. Powodzenia. Pozdrawiam.
Dzięki. Sprawiłeś mi sporą satysfakcję słowem "inspiracja":-) Miło jest mieć świadomość, że moje produkcje mogą wpłynąć na wybór zbiornika wodnego. Udanego obcowania z przyrodą. Jak będziesz miał chęć napisz ze dwa zdania po powrocie o swoich odczuciach. Czerwiec to idealny wybór na pływanie, wegetacja roślin w pełni, zieleń świeża w pełni żywa. Pozdrawiam.
@@tedkajakarz1629 Świetnie pokazałeś klimat na tych rzekach, nie przegadany ale za to z odgłosami przyrody i to może urzekać każdego kto lubi taki właśnie nastrój na spływie.
Dzięki. Zdecydowanie warto. Wiele przede mną jeszcze rzek do spłynięcia, a czasu mało, ale Uła jest jedną z tych rzek, na które na pewno wrócę, a to już mówi samo za siebie.
Płynęłam wyższy odcinek Anci z Wiesiei, była cudowna, wąziutka i z białym dnem, na Niemnie też byłam, zrobił na mnie wrażenie, dzięki za zdjęcia i filmy, muszę wrócić na Litwę
Ciekawe to, co piszesz. Będę musiał pobłądzić palcem po mapie, bo rzeka wygląda atrakcyjnie. Tyle że wyżej jest sporo jezior, a packraft na tego typu zbiornikach sprawdza się słabo. Uła na pewno przypadnie ci do gustu. Dzięki za komentarz i powodzenia w kajakowych maratonach. Pozdrawiam.
Jeśli do tego dołożymy niską gęstość zaludnienia ludności, to dla tych, co szukają ucieczki od cywilizacji Litwa wydaje się wymarzonym krajem. Pozdrawiam i dziękuję.
Dziękuję. Były momenty, kiedy na Niemenie powiało i wtedy czuć było, że rzeka z łagodnej może przeobrazić się w potwora. Mój packraft i kanu kolegi wytracały wtedy znacznie prędkość. Byłem mile zaskoczony atrakcyjnością rzeki pomimo jej szerokości przynajmniej, na odcinku, który spływaliśmy.
Obowiązkowo :-) Wygląda na to, że będę miał okazję dorzucić małą cegiełkę do decyzji o spływie w tamtych rejonach, a to już fajne uczucie z perspektywy autora powyższego filmu :-)
Uła z perspektywy słonecznej pogody (pięknie doświetlone skarpy) jest niezwykle atrakcyjną rzeką. W Mereczu są dwa punkty widokowe na Niemen. Jeden to grodzisko, a drugi wieża widokowa (odległość pomiędzy punktami to 500 metrów). Wieża za darmo. Najbliżej natury czułem się, natomiast, spoglądając na rzekę z naturalnych "tarasów" jakimi są liczne skarpy. Czasami wymagało to wysiadania z packrafta w mało dogodnych miejscach, ale nagroda zawsze była tego warta. Popatrzeć na Niemen z perspektywy huśtawki też fajnie 😁
Super spływ na super rzekach. Fajnie że: pewnie różnych charakterów i gustów jesteście dobrze zsynchronizowani. Przynajmniej tak to wyglada z perspektywy widza. A jak wygląda temat dróg? tez takie klepiska jak koło Białej Anci? Jest jak piszesz w temacie ludzi.Nam też pomagali bezinteresownie, ale już o tym pisałem w innym Twoim wątku. Te zwalki do ogarnięcia? Pytam bo z rowerem będę pływał. Jak widzisz ja też jestem zwolennikiem wczesnego wstawania i absolutnie minimalnej liczby ludzi na rzece.jakby co ;). Rower kupiony?
Dziękuję. Myślę, że siłą tego spływu była odmienność pływadeł, którymi dysponowaliśmy oraz pory wstawania. Przekładało to się na poszanowanie odmiennego stylu przebywania na wodzie. Dzielenie się emocjami co do rzeki i wszelakie dłuższe rozmowy zawsze staram się zostawić, na czas, który spędzam na biwaku. W największym skrócie ekipa super, bo nastawiona na obcowanie z naturą i ciekawa otaczającego nas świata. Nawigacja do Krokslys prowadziła nas również przez szutry, ale znacznie lepszej jakości niż te do Baltoji Ancia. Na Białej Hańczy zostawiliśmy jedno z aut na kempingu jakieś cztery kilometry przed elektrownią, a droga tam była lekkim koszmarem. Raczej tylko pod terenówkę. Miejscami koleiny były błotniste i stwarzało to możliwość zawieszenia się autem. Zwałki jak najbardziej do ogarnięcia dla wprawnego kajakarza, jakim jesteś. Ze dwa miejsca, w których przerzucenie roweru może wymagać większej gimnastyki. Ponieważ zdecydowałem się na spływ z chłopakami, a co za tym idzie logistykę w postaci rozstawionych aut, pomysł Dahona na jakiś czas odsunąłem w czasie. Choć w tym konkretnym przypadku planowałem spływ z góralem i temat był jak najbardziej do ogarnięcia, gdyby koledzy mieli inne plany. Piękna rzeka, aczkolwiek na taką, a nie inną opinię miała również wpływ pogoda. Łącznie przejechałem 1000 km i nie chciałem dopuścić do żadnych pogodowych kompromisów. Wyszedłem z założenia jak nie teraz, to za rok, jak nie za rok, to za dwa jak nie za dwa to za........... :-)
znajome rejony. Niedą chcielismy splynąć wyzej od jeziora. Białą spływalismy w 2 etapach za jeziorem. Z rowerem wtedy pływaliśmy. Drogi tam mają pyłowo szutrowe. po 3 dniach jazdy auto zmieniło kolor na szaro- pyłowy. Doczekałem się . Czekam na resztę. Ułe i Mereczanke mam w planach na czerwiec, a potem Gauja. Ale tylko przy dobrej pogodzie. Wy mieliscie idealną pogodę. W tamtych rejonach jak 6tka w lotka.
Faktycznie tylna szyba w aucie momentalnie zakurzona. Szyby przemywałem na bieżąco wodą z jeziora. Ciekawa informacja z pogodą. Ja łącznie przejechałem 1000 km, ale było warto. Pogoda sztos, choć dwa tygodnie wcześniej już układałem plan awaryjny w Polsce. Uła zachwyca. Niemen majestatyczny. Materiał z Uły, Mereczanki, Niemna wkrótce, w bardziej konkretnym wydaniu.
Ten film nagrywałem kamerą sportową Sony x1000. Natomiast GoPro 11 nagrywam od roku. Kamera zamontowana na statywie. Na ty filmie można zobaczyć sposób montażu ( 7:40): ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-TaPH_8guLOY.html&ab_channel=TEDKAJAKARZ Dzięki. Pozdrawiam.
@@StudiofrogPl Jestem zadowolony z efektu. Aczkolwiek w przypadku wiatru kamera jest narażona na drgania i wtedy te rozwiązanie nie sprawdza się. Tak samo kiedy drzewa są nisko pochylone. Dlatego z tego rozwiązania korzystam sporadycznie.
Cześć. Dopiero dzisiaj się zalogowałem na konto i odczytałem twoją wiadomość. To Gul 100l Heavy Duty Dry Bag. Kupiłem go dwa lata temu z Holenderskiego sklepu przez Internet. Z przesyłką kosztował około 300 zł. Jak na swoją cenę sprawdza się bardzo dobrze, choć sam plecak swoje waży. Pozdrawiam.
Tak zdecydowanie tylko wysoki poziom wody. W innym wypadku zostanie szuranie po kamieniach. Ja spływałem packraftem długości 290 cm. Koryto rzeki momentami jest bardzo wąskie co wymaga dobrego manewrowania, zwłaszcza w łukach, plus szybki nurt sprawiają, że na tego typu rzekę najlepiej nadaje się kajak górski. Od czasu do czasu, żeby się zatrzymać trzeba się złamać i postawić kajak pod nurt. Na samej Litwie wody miałem praktycznie na styk, dodatkowo na ostatnich dwóch kilometrach jest sporo zwałek, czego nie pokazywałem na filmie. Od czasu do czasu trzeba też coś obnieś brzegiem. To wszystko sprawia, że zdecydowanie najlepiej sprawdzi się tu krótki zwałkowy kajak. Z turystyków nie pchałbym się tutaj z niczym dłuższym niż Aqarius Traper, choć i on w moim mniemaniu może być za długi. Krótki kajak na tej rzece zapewni większe bezpieczeństwo, zwłaszcza przy łamaniu się pod nurt. Pierwsza część rzeki jest zdecydowanie bardziej przystępna i tu można płynąć turystykiem. Bardziej wymagającą robi się za ostatnim betonowym mostkiem we wsi, kiedy rzeka wpływa do jaru. Rzekę momentami piękna dla oka, warta grzechu, najlepiej spływać przynajmniej w dwie osady w celach poprawy bezpieczeństwa. Pozdrawiam.