A ja jak zwykle delektując się poranną kawą koło szóstej rano dzięki Pana opowiadaniom znów się cieszę że, wypoczywam w ciepełku a nie jak inni walczą o przetrwanie i życie w bezkresnych wodach oceanów. Dziękuję😊
Komentujący piszą że uwielbiają zasypiać słuchając tych historii. Ja mam odwrotnie jak tylko zacznę słuchać to wiem że na pewno nie zasnę zanim nie wysłucham do końca. Pozdrawiam autora. ☺️
Ooooo jaaa... Szok. Szacun dla tego małżeństwa że aż tyle przetrwali na morzu. Fantastyczny odcinek mojego ulubionego kanału. Dziękuje bardzo. Pozdrawiam serdecznie
Masz rację: sam jestem pod wrażeniem hartu ducha rozbitków. Nie wiem, czy byłbym w stanie tyle znieść... Choć - jak mówi popularne porzekadło: człowiek nie sznurek; wiele może wytrzymać...
Wspaniała seria, potrafi Pan opowiadać, zawsze gdy Pana słucham działa moja wyobraźnia, mam przed oczami żywe obrazy tych historii, jak to musiało wszystko wyglądać. Pozdrawiam.
Przymykam oczy, wczuwam się w dramatyczną w sytuację rozbitków i natychmiast przestaję rościć jakiekolwiek pretensje do świata o niewygodne krzesło czy wczorajsze bułki na śniadanie... Boże ucz nas pokory!
No, mi też fajnie się zasypia przy tych morskich opowieściach... Jestem z Krakowa ale jak Bóg da to w przyszłym roku spływam do Bałtyku. Nie będzie aż tak źle ażeby Sz.P.Vito Werner musiał o mnie opowiadać historię... ale moja łajba jest z beczek, śrub i smoły więc jak co to się polecam...
@@katastrofymorskie drogi kolego, sledze twoj kanal od dluzszego czasu. Bardzo cenie twoja prace. Ostatnio pojawil sie filmik z kanalu "uwaga naukowy belkot" ad. hejtu w internecie. Czy bylaby szansa, zebys odniosl sie do tej tresci?
Dzień dobry. . Poslucham później w pracy ale pisze też dla zasięgu komentarz . Bo jak ma więcej niż 10 słów zaczyna działać na widoczność kanału . Pozdrawiam Pana 🚢
A to dokładnie odwrotnie niż u mnie: ponieważ dużo siedzę przed monitorami, łazienkowa waga staje się moim wrogiem nr 1. Włosów natomiast ubywa, bo rwę je z głowy zastanawiając się, co ciekawego Wam jeszcze wynaleźć...
Najbardziej mnie osłabiają takie historie, jak ta z trimaranem. Rozbitkowie w stanie podejrzanym, ale wrak trimaranu już nie. I jaki byłby motyw mistyfikacji?
Bedzie nastepny film z tej serii? Ostatni proponuje o przypadkach kiedy rozbitkowie nie doczekali sie ratunku ale czas jaki spedzili na oceanie oszacowano na podstawie dziennika pamietnika czy ilosci kresek oznaczajacych dni.
Miały być cztery odcinki. Będzie pięć. I na razie temat będę uważał za zamknięty. Kolejne plany edytorskie: zaraz po rozbitkach - wezmę się za teorie spiskowe związane z Titanicem. Będzie się działo! Później będą święta - więc chciałbym coś extra: może Gustloff? Może Bismarck? Następnie trochę 'bieżączki' i szykuję katastrofy... latarni morskich: jedna sobie odpłynęła, inną zasypał piasek, na jeszcze innej latarnicy po prostu oszaleli, a na kolejnej - zniknęła cała załoga i nie wiadomo jak. Słowem: na nudę nie narzekam.
To bardzo miłe z Twojej strony - ale dziękuje bardzo. Ten kanał nie jest moim źródłem dochodu: robię go - bo to lubię, a żyję z innych źródeł. Poza tym YT dzieli się ze mną wpływami za reklamy - i to mi pozwala na kupienie czasem mikrofonu czy upgrade komputera lub software'u. I więcej mi nie potrzeba.
Bo automatyczny pilot się leni... Jest to bowiem nierób i obibok... Radar obserwuje cały czas, ale gumowa tratwa nie daje echa... A taki Pacyfik to nie Marszałkowska... Tygodniami możesz nie spotkać nikogo...
