Pochodzę z małego miasta (około 9 tyś mieszkańców). Moja ulubiona historia z lekcji religii z podstawówki to ta w której tłumaczyłem księdzu, że z badań naukowych wiemy, że zwierzęta odczuwają ból i cierpienie. On w zaparte twierdził, że nie. Oczywiście klasa brała stronę księdza bo wiadomo kapłan, mędrzec. Na koniec lekcji oddawaliśmy zeszyty do sprawdzenia, wziął mój zeszyt sprawdził podpisał i rzucił zeszyt w moją stronę na ławkę mówiąc z pogardą: ''Masz, stalinku....'' (to dosłowny cytat bez przeinaczeń). Mimo wszystko dobrze wspominam tą sytuację nie wiem czemu, może dlatego, że brzmi to tak absurdalnie.
Jako nauczyciel historii muszę przyznać, że religia strasznie utrudniała mi robotę. Rozpocząłem pracę we wrześniu 2022 w trzech szkołach: prywatne technikum, publiczna zawodówka i szkoła podstawowa - owa podstawówka jest niewielką szkołą wiejską (na 1 rocznik przypadała 1 klasa) i ciężko było mi w szczególności prowadzić lekcje w klasie 4-tej. Czemu akurat w 4-tej kiedy dzieci są grzeczne, słuchają się i są ciekawskie, a nie w klasach 7/8 kiedy zaczyna się faza buntu? Ponieważ były to ich pierwsze lekcje historii, gdzie musiałem na początku wyjaśnić totalne podstawy: czym jest historia i dlaczego się jej uczymy, cyfry rzymskie i arabskie, oś czasu, postacie legendarne, fikcyjne i historyczne, itp. Największym problemem było przestawienie ich na myślenie krytyczne i na to, aby przestali wyobrażać sobie przeszłość w oparciu o biblię - przecież od samego początku byłem na straconej pozycji, ponieważ dzieciaki katechizowane były od klasy pierwszej, a nawet od zerówki (nie mówię tutaj o indywidualnym chodzeniu do kościoła z mamą za rączkę). Nie chciałem ateizować dzieciaków i dobierałem baaardzo ostrożnie słowa i przykłady, aby nikogo "nie wkurzać", ale często się zdarzało, że niektórzy uczniowie mnie poprawiali, bo "pani katechetka powiedziała inaczej". I tak w teorii miałem luz, bo materiał w podstawówce wygląda tak, że klasa 4 to wprowadzenie i jakieś ważne postacie/wydarzenia z historii Polski (powiedzmy, że jest to typowe kształcenie patriotyczne). Nie miałem możliwości uczyć w klasie 5-tej (przestałem pracować w tej podstawówce, bo etatu nie starczyło), ale mam wrażenie, że tam jest największy zgrzyt - przecież tam pojawia się prehistoria, starożytność i średniowiecze. Przecież zaczyna się to od podstaw ewolucjonizmu, następnie jest Mezopotamia i Egipt, czyli walka ze stereotypami starotestamentowymi i następnie jest temat o starożytnych Izraelitach, który był najgorszym "rakiem" kiedy ja sam chodziłem do podstawówki i gimnazjum (i zakładam, że nic się tutaj nie zmieniło). W szkołach średnich tematy związane z Kanaanem są przynajmniej okraszone klauzulą "zgodnie z tradycją", ale prawda jest taka, że jest to ciągłe powtarzanie tradycji o Mojżeszu, Dawidzie i Salomonie. Podczas pewnej wizyty w Radiu Naukowym, dr. hab. Łukasz Niesiołowski-Spanò powiedział coś w stylu: "Polska jest jakieś 30-50 lat opóźniona jeżeli chodzi o stań badań na temat dziejów starożytnego Izraela"...
Ostatnio mam pewne pytanie które zadaję osobom starszym niż podstawówkowicze - często chrześcijanom którzy mówią że "Biblii nie powinno się interpretować dosłownie" i często muszą trochę się zastanowić. Pytam czasem ludzi: "No ok, to jak twoim zdaniem powstał judaizm? Każda religia jakoś powstała, Islam założył Mahomet, chrześcijaństwo podobno Jezus, buddyzm Budda". I całkiem sporo dorosłych ludzi, którzy mówią, że Biblia nie jest dosłowna, mówi wtedy że judaizm istniał "od zawsze".
U mnie na polskim dzieci nie są w stanie nawet zastanowić się nad prostymi filozoficznymi pytaniami... Np. Co było pierwsze, jajko czy kura. Odpowiedź szóstoklasisty: No przecież Pan Bóg stworzył zwierzęta, więc kura! Żadnego stawiania sobie pytań typu: Dlaczego raczej jest coś niż nic... Przecież Pan Bóg stworzył. Zero krytycznego myślenia, zastanowienia nad dziwnością świata, wszystko jest jasne i już dawno wytłumaczone na katechezie :(
@@maritagrajewska8415 u córki w klasie pytanie o jajko i kurę posiało trochę fermentu, który zakończyła pani nauczycielka stwierdzeniem, że to pan bóg stworzył wszystkie zwierzęta, więc i kurę. Temat zamknięty w 4 klasie przez dorosłą kobietę, uczącą jedną z nauk ścisłych. Jak rodzic nie uratuje, to dzieci w obecnej szkole są stracone.
Pamietam ze no ja tez bylam katechizowana czy cos od 1 klasy i mimo iz bylam chrzescijanka to ja zauwazalam juz tyle absurdu i sprsecznosci w tym ze no jestem jak jestem po 10 latach ateistka, wiec jesli moge to chce pana uspokoic, na bank beda dzieci ktore faktycznie to podwaza. Ale naprawde warto warto mowic krytycznie i nawet czasem niedelikatnie zeby zrozumialy ze no excuse me ale w przyszlosci natrafia na wiele osob o innych swiatopogladach i musza wiedziec ze no nie zawsze wszystko sie bedzie zgadzalo z ich tokiem myslenia. Wspolczuje wszystkim historykom xd
Jesteś najbardziej przykładnym znanym mi przypadkiem podawania źródeł na polskim youtubie. Nie wymieniasz jedynie listy linków w opisie, ale również podczas filmu pokazuje się informacja w którym momencie z jakiego linku korzystasz. Jest to bardzo dobra praktyka, której nie obserwuję nawet u najlepszych polskich twórców popularnonaukowych takich, jak Dawid Myśliwiec czy Kasia Gandor. U nich często jak pojawia się informacja, to nie wiem z którego konkretnie źródła wymienionego w opisie ją wzięli i muszę się domyślać z kontekstu.
Kocham ten absurd, że kiedy w Polsce rzucany jest temat edukacji seksualnej, to zasłania się go niewinnością dzieci... które w tym samym czasie na religii mają dyskutować o tym, że kobieta po gwałcie powinna urodzić dziecko XD
Dosłownie! To mnie tak mierzi, że nie wytrzymam. To są małe dzieci, które jeszcze wierzą w Świętego Mikołaja, zakładają, że jak wyjedzie się do Poznania to to jest już inny kraj. Jak one mają wiedzieć co to in-vitro, aborcja, gwałt czy antykoncepcja hormonalna? To tak, jakby kazać przedszkolakowi płacić podatki. Te młode umysły za nic w świecie nie zrozumieją o co chodzi, a jedynie nauczą się na pamięć co jest złe a co dobre. Woda z mózgu i zabijanie krytycyzmu. A można by założyć, że po czasach pod władaniem ZSRR to właśnie duchowni wyciągnęliby wniosek, że krytycyzm to najważniejsza zdolność człowieka, którą trzeba kształtować od małego
@moxymax paranoja pełną gębą. Wybieranie tylko wygodnych "prawd objawionych", aby móc dalej szerzyć swoje reguły. Oni nie widzą tego jakimi sobie obrzydliwymi hipokrytami, bo tylko jak coś ktoś wytknie dotyczącego spójności ich wypowiedzi to wycierają sobie mordę wiarą i obrażaniem uczuć religijnych.
W latach dziewięćdziesiątych, gdy byłam w liceum, była prowadzona propaganda przeciw prezerwatywom, pamiętam ją. Jeden z nauczycieli nawet puszczał nam na lekcji film na VHS opowiadający o porach i wirusach uciekających i przeciskających się dzielnie przez te pory. To był czas epidemii AIDS, choroby, której nie umiano wówczas leczyć. Pozytywny wynik testu był wtedy wyrokiem, zakażeń było dużo i choroba budziła lęk. Propagowano wówczas używanie prezerwatyw jako taniego i skutecznego środka zapobiegającego zakażeniom. Tymczasem kościół nakłaniał, żeby ich nie używać. W czasach, gdy AIDS zbierało naprawdę duże żniwo.
Niby tak, ale wydaje mi się, że osoby które rezygnują z prezerwatyw z powodów religijnych to osoby które są mocno wierzące i raczej unikają przypadkowych kontaktów seksualnych, więc miejmy nadzieję że taka narracja nie zebrała zbyt dużego śmiertelnego żniwa
@@pkhtri na pewno większa szansa jest, że nie będą się ruchali po kątach niż to, że dzieciak wykorzysta przypowieści katechetyczne, żeby nie zabezpieczać się podczas stosunku. Sorry, chociaż ma to ramy logiczne, jednocześnie zerowe przełożenie na realny świat.
Kopiuję dobry komentarz "Jak oceniacie swoją znajomość religii chrześcijańskiej po 600 godzinach w cyklu kształcenia? Bylibyście w stanie przynajmniej casualowo pogadać np o synkretyzmie religijny we wczesnym judaizmie, teorii Źródła Q, soborze nicejskim, teoriach objawienia Konstantyna, czy głównych nurtach gnostycznych? Przypomne że mieliście z tego 2x więcej zajęć niż z historii i 3x więcej niż biologii, wiec chyba macie dosc dużą wiedzę, nie?"
Szczerze? W tym momencie cieszę się, że miałam zajebistą katechetkę. Mieliśmy wymóg na jakieś książki, ale prawie nic z nich nie robiliśmy, bo pani uczyła nas po prostu opowiadając nam o wszystkim zaznaczając co jest ukazane symbolicznie (jak powstanie świata i wypędzenie ludzi z raju). Potrafiła powiedzieć "Dobra słuchajcie, dzisiaj jest święto Św. (imię), to wam o nim/o niej poopowiadam" i opowiadała nam o losach Świętych, albo oglądaliśmy filmy i na koniec o nich rozmawialiśmy. Miała dar zachęcania nas do wyjść na różne wydarzenia religijne, poza tym i zabierała nas na różne akcje wolontaryjne przed covidem, typu śpiewanie dzieciom kolęd w szpitalach czy w przedszkolach, więc robiliśmy coś dobrego i przy okazji nie mieliśmy lekcji. Robiła nam sprawdziany raz na pół roku, które wyglądały tak, że zadawała nam 3 pytania dotyczące wiary (na początku semestru mówiła nam z czego to będzie, czyli modlitwy, przykazania itp.) Jak poszłam do liceum to okazało się, że jestem jedną z osób które najwięcej pamiętają i jako jedna z niewielu mam dobre wspomnienia związane z religią. Pisząc to zdziwiłam się jak wiele pamiętam z jej lekcji. Współczuje wszystkim, którzy mieli gorsze przeżycia i jestem wdzięczna, że trafiłam na tak wspaniałą kobietę, która umiała nas dobrze poprowadzić. Życzę wszystkim takiej katechetki, ponieważ religia z nią była przyjemnością. edit: Co do leków, to w momencie gdy są one testowane to koncern musi wypisać wszystkie możliwe skutki uboczne, nawet te najbardziej absurdalne. Więc jeśli gdzieś napisane że lek na kaszel może powodować np. złamanie ręki to podczas testowania leku ktoś złamał rękę i musiało to zostać wpisane, bo po pierwsze lekarze nie mogą stwierdzić czy to samo by sie wydarzyło, gdyby ktoś nie przyjął wcześniej tego leku a po drugie to jeśli ktoś by autentycznie jakimś cudem złamał rękę i pozwał by firmę do sądu za to, że nie było to wpisane w skutkach ubocznych to cały lek znika z rynku. Dlatego lepiej sie nie sugerować tymi ulotkami, bo tam musiało być wpisane wszystko co zgłaszali pacjenci w czasie przyjmowania leku.
16:11 gdybym nie znała historii o Arce pomyślałabym, że to fragment z Mein Kampf. I ta piękna hipokryzja: płód to dziecko! Dziecko nienarodzone! Nie jest ono mniej ważne niż ty czy ja! Nie wolno go zabijać nawet jak ma 2 mm wielkości, a matka cierpi z powodu gwałtu bądź strachu przed śmiercią! To skoro mamy to już obgadane to wróćmy do historii o Noe, w której Bóg morduje tysiące ludzi... znaczy się ten... CHWASTY! Bóg wyrywa chwasty! Tępi chorobę! Usuwa szarańczę! A dzieci nienarodzone? Żadne dzieci! To nasiona zarazy w plugawych łonach ich grzesznych matek! Zasłużyły na śmierć!!!
Nie zapominajmy też o tym jak sam Bóg wedle tejże Biblii wielokrotnie zlecił zabicie bądź zabił osobiście dzieci i "nienarodzone dzieci", a w Biblii mamy też podany piękny przepis na przeprowadzenie aborcji.
Biorąc pierwszy raz antykoncepcję hormonalną dostałam pokrzywki po dwóch tygodniach i zaczęłam się cholernie drapać. Poszłam w tym samym dniu do ginekologa, dostałam nowe tabletki i ponad rok je biorę bez żadnych negatywnych skutków a wręcz pomogło mi to z bólami menstruacyjnymi i trądzikiem. Gdyby to nie był antydziecior a lek na trądzik to wszyscy by mieli w dupie ich efekty uboczne bo nie dało by się tego podpiąć pod jakąś ideologię.
to dobrze, że mogłaś szybko iść do ginekologa, niestety jakiekolwiekm tabletki mogą mieć efekty uboczne (twoje nie były pewnie jakieś bardzo duże) np u kobiet otyłych i cukrzycą radzi się ostrażnie stować antykoncepcję hormanalną bo może powodować powikłania (chyba skłonność do miażdzycy i zawałów), mnie np tabletki blokera kwasu żołatkowego uczyniły bardzo podatnym na złamiania i obniżyły nastrój ale brałem je bardzo krótko
@@the_wolak1489 W przypadku cukrzycy czy tarczycy lekarze zwykle zlecają jeszcze specjalistyczne badania prócz tych najbardziej podstawowych które sama miałam, w przypadku kobiet otyłych warto iść najpierw do dietetyka i zadbać o swoje ciało bo sama otyłość prowadzi co cukrzycy, miażdżycy czy zawału. Sposobów antykoncepcji jest wiele i nie muszą to być tabletki, są ringi czy wkładki. Jednak trzeba sobie zadbać o to aby robić regularnie badania czy to cytologię czy USG czy morfologię przynajmniej raz w roku (dwa razy jest na NFZ). Moja znajoma na badania wydała 800zł żeby wszystko sprawdzić i dobrać odpowiednie leki więc jest to możliwe tylko droższe. Z kolei moja przyjaciółka która nie jest skora do korzystania z pomocy psychologa którego jej polecałam po rozpoczęciu zażywania tabletek miała stany depresyjne i jej stan psychiczny się pogorszył więc to mocno zależy od tego czy ktoś chce na sobie testować czy woli zostać przy zaufaniu do partnera seksualnego.
Ja zaczęłam się czuć świetnie na chyba 3 antykoncepcji którą w życiu przyjmowałam i tak sprawdzam składnik aktywny a tam estrogen z płodów (E4) śmiechom nie było końca
Wolę poświęcić godzinę życia panu Łukaszowi na jego swietny materiał, niz marnować ten czas w kościele czy na katechezie. Pozdrawiam wszystkich widzów kanału śmiem wątpić ❤
@@CrazPol Nadal nie interesują mnie poglądy polityczne - nie w celu rozważań na ich temat przychodzę na ten kanał. Zgadzam się natomiast z podejściem twórcy do KK i doceniam jego rzetelne przygotowanie i merytorykę w tym obszarze.
Od drugiej klasy technikum, prawie cała klasa wypisała się już z lekcji katechezy, zostały tylko 3-4 osoby. Szkole na tyle się to nie spodobało, że przenieśli lekcję w środek planu, myśląc że każdy nagle się nawróci. Zamiast tego siedzieliśmy na korytarzu i robiliśmy to, co na katechezie - telefon, odrabianie zadań i uczyliśmy się. Nawet wychowawczyni musiała kilka razy przegadać z klasą ten temat.
@@user-zk5uj6vr8hno ale jest finansowana z pieniędzy wszystkich(którzy płacą podatki) + nie każdy rodzic zgadza się na wypisanie z religii (w moim przypadku tak było)
Ja w sumie pamiętam sytuację kiedy w końcowej podstawówce zaczęłyśmy ze znajomą wykłócać się z katechetą, bo zaczął mówić po prostu obrzydliwe rzeczy o gejach - chłop w twarz nam powiedział że skoro aż tak nas to obchodzi to pewnie same jesteśmy "lesbami" na co klasa wybuchła śmiechem. Historia o tym, że używanie tamponów przed ślubem to grzech, z którego należy się spowiadać też mi dosyć mocno utkwiła w pamięci xd Nie wiem, utwierdza mnie to w przekonaniu, że testy psychologiczne przed objęciem jakiejkolwiek pozycji nauczycielskiej to KONIECZNOŚĆ.
@@miisia445 Jestem na 99% pewna że nie, ale katecheci mają często w poważaniu to co mówi kościół, chyba że potwierdza ich własne teorie. Jestem ciekawa skąd taki poziom fanatyzmu się bierze w "świeckich" rodzinach
@@davidzachary7152ale chodzi że masz wolną wolę? Nikt nie każe ci zabijać lub kraść. Ja ostatnio widziałem cud eucharystyczny w Legnicy gdzie naukowcy na hostii odkryli żywa tkankę mięśnia sercowego. Ps jak mi zmarła mama to było 8 znaków dla 11 osób , wywaliło drzwi które były zamknięte, skrzypiała podłoga, spadały przedmioty, w dniu pogrzebu przewróciło się zdjęcie mamy jak powiedziałem Jedziemy na pogrzeb
@@Jezu-ufam-tobie123🤣 zaden bóg nie chce uzależniać od siebie ludzi, bo sam dał im wolność, jedynie sekta i guru ma taką intencję, dostałeś życie i rozum a szczęście jest wyborem tu i teraz a nie celem czy marzeniem w wieczności... 🤦
Lukasz, zrobiłeś świetną robotę! Dziekuje ci za twoja pracę, rzetelność i obiektywizm. Od dawna wiem, że moje dzieci nie będą chodziły na religię. Utwierdzasz mnie w przekonaniu, ze dobrze zdecydowałam.
Mam też dobrą historie z licealnej lekcji religii. Klasa była w 90 % żeńska. Należało postawić się w sytuacji kobiety w ciąży, która wie, że przez tę ciążę umrze i napisać list do dziecka, które się urodzi, żeby miało to dziecko pamiątkę po zmarłej mamusi. Najlepsze jest to, że byłam wtedy tak zindoktrynowanana, że nie widziałam w tym zadaniu nic dziwnego czy niestosownego. Nauczenie siebie krytycznego myślenia po latach takiego kształcenia to naprawdę proces.
To prawda, indoktrynacja od najmłodszych lat robi swoje i ciężko się z tego wyrwać, więc wcale Ci się nie dziwię. Nawet gdy jest się już osobą niewierzącą to pewne schematy zostają w głowie na długo. To skandal, żeby uczyć młode dziewczyny, że ich życie jest mniej warte od płodu i ich ciała są jak żywe inkubatory. Ci kościelni psychopaci powinni być wyrzuceni ze szkół
@@pkhtr Po pierwsze nic o mnie nie wiesz, więc nie robi to na mnie wrażenia. Po drugie, jeśli to ma oznaczać odporność na techniki manipulacyjne, budowanie szacunku do siebie i poczucia własnej wartości jako człowieka, to jestem zadowolona z tego bycia "pozerem" cokolwiek to by nie oznaczało.
"Religia to najniższy etap rozwoju wiedzy, a więc jest wynikiem umysłowego prostactwa, lęku, zachwytu, jakiego pierwotny człowiek doznawał oglądając cuda przyrody" - Auguste Comte (1798 - 1857)
To fakt,ale religie sa na róznym etapie rozwoju Biblia tzn tanach i księgi greckie nowego testamentu ma swoja wartość ,także poznawczą. Księgi te nie sa jednakowej wartości historycznej. Sa to księgi religijne teologiczne dydaktyczne madrosciowe prawne to gatunki literackie etcetera
Oj, u mnie z katechezą było śmiesznie od podstawówki aż po liceum. Podstawówka: Jedna babka. Nawet spoko, religia opierała się głównie na jakieś prostej modlitwie i śpiewaniu piosenek religijnych. Poza tym, według mojej mamy ta babka dziwnie pachniała, ale ja tego nie pamiętam. Gimba: No, tutaj już się rozkręca. Pierwsza klasa to była nawiedzona babka, która puszczała nam dziwną muzykę niby religijną, ale ciul wie. Dodatkowo, przy okazji tematu Halloween, puściła nam wywiad z egzorcystą o tym jakie to niebezpieczne itd. Druga klasa i zaczyna być grubi. Chłop gadał coś o żydach i ich tradycji "po taniości" itd. Wyrzucili go z szkoły, bo w klasie kumpeli postanowił położyć rękę na piersi dziewczyny która miała problemy z oddychaniem. Nie na mostku czy coś, co i tak nie jest ok, ale pół biedy, bo można to racjonalnie wyjaśnić. Nie, położył jej rękę na górnej części piersi. O dziwo, trzecia klasa z księdzem była najlepsza. Ksiądz luźny, w ładną pogodę graliśmy w piłkę, gadaliśmy o wszystkim poza religią, a jak ktoś miał chipsy czy coś, to robił "pielgrzymkę" czyli chodził po klasie i każdemu dawał czipsa (włącznie z księdzem). Ale nie lubił się z górą parafii, za ukrywanie pedofili e kościele, więc... Został przeniesiony do Wrocka XD Liceum: Byłem tylko w pierwszym semestrze 1 klasy na religii. Czemu? Bo kłóciłem z babką. Opowiadała o tym, że niby w jakimś oddziale dla uzależnionych, pewien lekarz wylewał szambo na korytarz i kazał swoim pacjentom czyścić to gołymi rękami. To ja się kłóciłem, że jeśli to prawda, to powinien iść do pierdla bo to znęcanie nad pacjentami. A ona na to, że nieee, że dzięki temu rozumieją na jakim dnie się znajdują i dzięki temu wracali do zdrowia, że podobnie Bóg robi itd. No kurna, dzięki, nie chcę być metaforycznie przeciągnięty przez szambo bo pewne bóstwo z wielkim ego tak sobie wymyśliło. Na następnych zajęciach już mnie nie było.
STOP nauczaniu religii w szkołach ze zboczonego katolickiego Pisma Świętego! Dowód; cytuję Pismo Święte katolików: Najlepsza katolicka perwersja i zboczenie, jak dwie córki gwałcą swojego ojca, który zalewa je spermą, zapładniając własne córki po upojeniu alkoholem. Zobacz: Pismo Święte Rdz 19.30-32 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Lub wzór do naśladowania; oddać swoje córki dziewice na zgwałcenie w celu okazania gościnności. Rdz 19.8 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Stop katolickim zboczeniom z Pisma Świętego o wyrzuceniu własnej żony nocą za drzwi na zgwałcenie i dalej opis jak mąż ćwiartuje żonę na 12 kawałków oraz wysyła je paczkami w świat. Sdz 19,24-29 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Bóg chrześcijan przez siedem dni, sadystycznie torturuje i morduje dziecko Dawida. Niewinny noworodek został powołany do życia przez Boga tylko po to aby cierpiał męczarnie za grzech swojego ojca. Dodatkowo Bóg powoduje publiczne współżycie żony Dawida z innym facetem z jego rodziny. 2 Sm 12, 15-18 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Bóg aprobuje dla swojej chwały aby Jefte spalił na ołtarzu swoją jedyną córkę! W podziękowaniu za wygranie walki. Sdz 11,29-40 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Jaki sens i przekaz miłości ma zamordowania 42 małych dzieci z inicjatywy przedstawiciela Boga, Elizeusza? 2 Krl 2:23-25 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Bóg skrzywdził psychicznie do końca życia syna Abrahama. Próba zabójstwa (śmierć miała być powolna z zasadami koszerności z upływu krwi) i spalenia związanego na stosie syna przez własnego ojca. Rdz 22,1-10 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Albo wycena wartości kobiety na 100 obciętych kutasów (napletków). Jako okup Dawid miał dostarczyć królowi 100 napletków z fiutów zdobytych na Filistynach. Przyniósł 200 obciętych kutasów. Sm 18,27 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Bóg w którego wierzą katolicy, nakazuje cięcie rytualne siusiaków dzieciom. Obrzezanie członka: Rodz. 17:9-14 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Katolicki Bóg wycenił kobietę na 50 syklów srebra: Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę - dziewicę niezaślubioną - pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich, odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną. Pwt 22, 28-29 (A kobieta zgwałcona nie ma tu nic do gadania!) 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Bóg sadysta spuścił ludzi na równi ze zwierzętami w kiblu potopu, jak żywe myszy z laboratorium po przeprowadzonych eksperymentalnych badaniach. Rdz 6,6-7 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! 🫁 Jeżeli ktoś ma wątpliwości że Bóg sadysta (a nie żaden szatan) uwielbia bezpośrednio zsyłać na ludzi choroby i nieszczęścia. Piękny potok nienawiści Boga do ludzi można przeczytać tutaj: Pwt 28, 15-68 Najobrzydliwsze jak Bóg osobiście sprawi że ludzie będą jedli własne dzieci, noworodki razem z łożyskiem. Pwt 28, 53-57 "Będzie się Bogu podobało zniszczyć i wytępić was, i usunąć z powierzchni ziemi" Pwt 28, 63 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Dla Boga jest miła woń spalanych dla niego zwierząt. 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
@@K-a-i. cóż...i tak dalej się boję..ale dzięki za wytłumaczenie. Na hypku takie historie z odwyków czytałam że ja słaba emocjonalnie bym nie wytrzymała
Swoją drogą podoba mi się ten przykład z panią Joanną, że ona miała wybór, czy woli zaryzykować w drugim miesiącu ciąży, osierocić bodaj czwórkę dzieci, czy nie, ale kiedy kobiety, których już z nami nie ma, stawały przed podobnym dylematem, ale chciały dokonać tego "niewłaściwego" wyboru, musiały umrzeć.
@pkhtr Nikt nigdy jest bardzo złym argumentem ponieważ zawsze znajdzie się taki przykład w długiej (i zwykle patryriarchalnej) historii naszej pięknej ludzkości Nawet mogę Ci podać przykłady kobiet oskarżonych o morderstwo ponieważ w sposób całkiem naturalny straciły ciążę - dosyć częsty problem w krajach gdzie aborcia jest całkowicie zakazana
Nigdy będąc w szpitalu nie usłyszałam że musi pani urodzić dziecko nawet jeżeli pani umrze. To jakieś bzdury. Wypadki zawsze się zdarzały. W czasie porodu, po porodzie, z błędu lekarza albo po prostu zdarzenie losowe.
Dobry komentarz do niektórych kuriozów nauczanych w szkołach. To szerszy problem większości polskiego Kościoła. Działanie, nauczanie tak, jakbyśmy dalej byli w XIX w. Bez uwzględnienia tego, co dziś wiemy o człowieku i świecie.
Podnosi ciśnienie , sam wiem co to znaczy być zindoktrynowanym dzieciakiem , i czasem miałem lęki przed piekłem wiec wiem jak to mi pogorszyło funkcjonowanie, wiec irytuje mnie ta sytuacja bo możliwe że większość będzie miało podobnie , ogólnie się zastanawiałem czemu Łukaszu często sie zajmujesz tym tematem lecz zauważyłem że dzięki temu kanałowi moja argumentacja się poprawiła , oraz gdy kiedys ktoś mi opowiadał świedectwo to byłbym w stanie bardziej takiej osobie uwierzyć , lecz teraz na mnie to nie działa i jestem bardziej spokojny więc dzięki wielkie
Pamiętam że w gimazujum, do którego miałam nieprzyjemność chodzić, była afera ponieważ ksiądz stwierdził na lekcji religii że tampony służą do "samogwałtu" i próbował pouczać dziewczyny co mają robić w trakcie okresu. Pomimo problemów jakie spraiwał nie został wyrzucony i uczył dalej
O tak! Tez to miałam, dodatkowo oczywiście był teskt o tym że "przerywają błone dziewiczą i niszczą czystość i wartość kobiety" xD ze szkoły oczywiście nie wyleciał pomimo wielu zgłoszeń
@@Kaish Nie ma to jak mizoginia kościoła i sprowadzanie ludzi do ich organów płciowych bez znajomości podstawowych faktów na temat ich funkcjonowania. Ehh. Ale widzę że tu jesteś, więc coś dobrego wyniknęło z tej lekcji
Kościół katolicki naucza kobiety: ,, Żonę hardą ocenia się jak psa, skromna zaś boi się Pana ,, ( Księga Mądrość Syracha 26.25 ) ; Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem. Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim - List do Efezjan (5, 22-24). „Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów.” (św. Tomasz z Akwinu) „Kobiety są przeznaczone głównie do zaspokajania żądzy mężczyzn.” (Jan Chryzostom, 349-407, gr.) „Kobieta jest istotą pośrednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyznie.” (św. Augustyn 354-430 - jeden z najznakomitszych ojców Kościoła) „Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych” (św. Tomasz z Akwinu, mędrzec Kościoła, 1225-1275) „Kobiety są błędem natury... z tym ich nadmiarem wilgoci i ich temperaturą ciała świadczącą o cielesnym i duchowym upośledzeniu... są rodzajem kalekiego, chybionego, nieudanego mężczyzny... Pełnym urzeczywistnieniem rodzaju ludzkiego jest mężczyzna.” (św. Tomasz z Akwinu)
@@jali4154 wiele jest takich fragmentów, mi się wbiły w głowę ten z nieczystością kobiety podczas okresu i po ciąży "Powiedz do Izraelitów: Jeżeli kobieta zaszła w ciążę i urodziła chłopca, pozostanie przez siedem dni nieczysta, tak samo jak podczas stanu nieczystości spowodowanego przez miesięczne krwawienie. Jeżeli zaś urodzi dziewczynkę, będzie nieczysta przez dwa tygodnie, tak jak podczas miesięcznego krwawienia. Potem pozostanie przez sześćdziesiąt sześć dni dla oczyszczenia krwi" "Jeżeli kobieta ma upławy, to jest krwawienie miesięczne ze swojego ciała, to pozostanie siedem dni w swojej nieczystości. Każdy, kto jej dotknie, będzie nieczysty aż do wieczora." "Jeżeli kto obcuje cieleśnie z kobietą mającą miesięczne krwawienie i odsłoni jej nagość, obnaża źródło jej [krwi], a ona też odsłoni źródło swojej krwi, to oboje będą wyłączeni spośród swojego ludu." "Ty znasz niedolę moją i to, że brzydzę się znakiem mojego wywyższenia, który noszę na głowie w dniach publicznych wystąpień. Brzydzę się nim jak łachmanem krwawiącej kobiety i nie noszę go w dniach mego odpoczynku"
ahhhh witam ponownie łukaszu!! ja na religii w liceum miałam sprawdziany na temat poglądów kościoła w sprawie: in vitro, aborcji, naprotechnologii, eutanazji, antykoncepcji (polecanie przez katechetę „naturalnego planowania rodziny”). to było 7 lat temu, jakiś koszmar. wszystko to przeplatane piosenkami religijnymi i mówieniem, że seksu się nie uprawia, tylko przeżywa. mając religijnych rodziców nie było możliwości wypisania się z religii bez ich zgody, nie będąc jeszcze pełnoletnim. ostatnio znalazłam prezentacje, które nam przedstawiano i byłam w szoku. przy okazji ksiądz, który uczył w klasie rok starszej, dostał zarzuty o molestowanie 14-letniej uczennicy. szkoła ma być świecka.
Współczuję. U nas w liceum na religii, którą prowadził ksiądz cała klasa na każdej lekcji grała w karty: pokera, makao, tysiąca... Tylko ja (jedyna ateistka nie wypisana z religii) próbowałam rozmawiać z księdzem, zadawać pytania itd. Zapytałam kiedyś "dlaczego mówi się 'boża zima' skoro to właśnie zimą bezdomni mają najgorsze warunki". Ksiądz na to "zamarzł ci ktoś z rodziny? Nie? To dlaczego się czepiasz, graj". I tak całe 4 lata religii w karty. Ani jednej lekcji nie przeprowadził. Na koniec był jakiś test, który musiał przedstawić, że przeprowadził na zakończenie. Wszystkie odpowiedzi nam podał, podyktował co napisać.
Przypomniało mi to, że ja po ukończeniu 18 lat nadal nie mogłem się sam wypisać z religii w szkole dziennej. Dopiero gdy starzy uznali, że zawsze już ze mnie będzie bezbożnik, to mnie wypisali.
Haha! Kocham Kościół, u mnie też kiedyś była sytuacja (kiedys w sencie kilkanascie lat temu) ze ksiedza wywalili bo mial DZIECKO z UCZENNICA Brak slow A ten co teraz jest spytal kolezanke czy jej gdzies nie podwiezc po szkole. No kurwa excuse me??!! XDDD
21:05 pominąwszy niezrozumienie teorii ewolucji (bo z szympansami mamy wspólnego przodka, a nie szympans jest naszym przodkiem), to zastanawia mnie idea tego pytania - czy jeśli odpowiem że "nie, nie poczułbym się dobrze" to jakoś dodaje punktów do teorii stworzenia świata przez boga? Ja tam nie czuję się dobrze ze świadomością że w przeszłości zwichnąłem sobie nadgarstek, ale w żaden sposób nie sprawia to, że to się nie stało. :D
Dobre spostrzeżenie. Myślę, że trik polega na włączenia emocji i wyśmiewaniu innych idei. Dla dzieci to wystarczy, żeby przyjęły taki argument i już się nie zastanawiały więcej...
@@the_wolak1489Biblię można traktować jako źródło historyjek, które mają uczyć moralności kolejne pokolenia, jako filozofię i zarys dawnego świata. Jednak jej wartość nie jest ni większa niż jakikolwiek inny stary tekst od jakiegoś dawnego filozofa
"jakbyś się czuł gdybyś dowiedział się że jesteś potomkiem szympansa" kontrargument "jak się czujesz z faktem że kochasz i wierzysz w byt który dla zabawy może powołać do życia człowieka i z kaprysu wymordować całą ludzkość"
Najlepsze jest to że jestem w 5 klasie technikum i w tamtym tygodniu (nie mogę się sie wypisać przez rodziców niestety) usłyszałam słowa "Bycie niewierzacym to zycie w smutku strachu (itd)" ciekawa jestem jak to jest byc szczesliwym ateistą😮 Również kilka lekcji bylo poświęcone szkalowaniu innych religii, mówieniu ze katolicka wiara to jest wiara najlepsza bo najblizej boga i prawdy 1/2 klasa technikum - ksiądz stwierdza że globalne ocieplanie to stek bzdur poniewaz w jego młodości paliło się oponami w piecu i "jakos nic sie nie dzialo "
jestem z dala od religii już kupę lat, i to najlepszy okres w życiu pomimo wielu nieszczęść, religia nałożyła mi kiedyś klapki na oczy i nakazywała wierzyć w słowa fałszywych ludzi którzy sami mają burdel w swoim życiu, odrzucenie tego pozwoliło mi lepiej zrozumieć ten świat i w ogóle... życie ;-)
@@jaroslawski12 to prawda też tak uważam, odejście od tego sposobu myślenia dało mi pewien spokój ducha i spełnienie (paradoksalnie), pamiętam jak jeszcze kilka lat temu panicznie bałam się śmierci, grzechu, boga samego w sobie i ludzi którzy wmawiali mi te piękne prawdy chociaż sami byli najgorszymi ludźmi jakich poznałam
@@Dupawielka u nas się to mówi pomiędzy wierszami nie przypominam sobie sytuacji żeby jakiś ksiądz tak powiedział ale słowa których używa są tak sformułowane żeby na to naprowadzić
Historia z religii w podstawówce (1. klasa): siostra zakonna opowiadała o niemieckim oficerze, który w czasach okupacji oczekiwał na narodziny dziecka w polskim szpitalu. Miał zażądać zdjęcia krzyża ze ściany, żeby jego dziecko nie patrzyło na tego Ż...da. W efekcie syn oficera urodził się niewidomy. W kolejnej klasie podczas przygotowań do komunii inna siostra sprzedała nam historię o chłopaku, który po przyjęciu opłatka miał wyjąć go z ust i nim wymachiwać, a następnie dostać raka i umrzeć.
Jezu- znaczy ten wielki wybuchu, ale tak serio to straszne, nie wiem kto o zdrowych zmyslach moze wymyslac tak tragiczne historie. Bo nie wiem czy zdaja se sprawe ze ludzie na raka faktycznie umieraja i to nie dlatego ze kurwa wyjeli hostie z ust. No blagam.
STOP nauczaniu katolickich guseł i zabobonów na lekcjach religii. Katoliki wierzą że można rozmawiać z oślicą. 😀😀😀 Lb 22, 27-31. Kiedy katoliki zaczną finansować swoje gusła i zabobony z własnych pieniędzy a nie wydzierać opłacanie księży darmozjadów z budżetu państwa?
STOP nauczaniu religii w szkołach ze zboczonego katolickiego Pisma Świętego! Dowód; cytuję Pismo Święte katolików: Najlepsza katolicka perwersja i zboczenie, jak dwie córki gwałcą swojego ojca, który zalewa je spermą, zapładniając własne córki po upojeniu alkoholem. Zobacz: Pismo Święte Rdz 19.30-32 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Lub wzór do naśladowania; oddać swoje córki dziewice na zgwałcenie w celu okazania gościnności. Rdz 19.8 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Stop katolickim zboczeniom z Pisma Świętego o wyrzuceniu własnej żony nocą za drzwi na zgwałcenie i dalej opis jak mąż ćwiartuje żonę na 12 kawałków oraz wysyła je paczkami w świat. Sdz 19,24-29 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Bóg chrześcijan przez siedem dni, sadystycznie torturuje i morduje dziecko Dawida. Niewinny noworodek został powołany do życia przez Boga tylko po to aby cierpiał męczarnie za grzech swojego ojca. Dodatkowo Bóg powoduje publiczne współżycie żony Dawida z innym facetem z jego rodziny. 2 Sm 12, 15-18 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Bóg aprobuje dla swojej chwały aby Jefte spalił na ołtarzu swoją jedyną córkę! W podziękowaniu za wygranie walki. Sdz 11,29-40 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Jaki sens i przekaz miłości ma zamordowania 42 małych dzieci z inicjatywy przedstawiciela Boga, Elizeusza? 2 Krl 2:23-25 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Bóg skrzywdził psychicznie do końca życia syna Abrahama. Próba zabójstwa (śmierć miała być powolna z zasadami koszerności z upływu krwi) i spalenia związanego na stosie syna przez własnego ojca. Rdz 22,1-10 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Albo wycena wartości kobiety na 100 obciętych kutasów (napletków). Jako okup Dawid miał dostarczyć królowi 100 napletków z fiutów zdobytych na Filistynach. Przyniósł 200 obciętych kutasów. Sm 18,27 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Bóg w którego wierzą katolicy, nakazuje cięcie rytualne siusiaków dzieciom. Obrzezanie członka: Rodz. 17:9-14 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Katolicki Bóg wycenił kobietę na 50 syklów srebra: Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę - dziewicę niezaślubioną - pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich, odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną. Pwt 22, 28-29 (A kobieta zgwałcona nie ma tu nic do gadania!) 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Bóg sadysta spuścił ludzi na równi ze zwierzętami w kiblu potopu, jak żywe myszy z laboratorium po przeprowadzonych eksperymentalnych badaniach. Rdz 6,6-7 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! 🫁 Jeżeli ktoś ma wątpliwości że Bóg sadysta (a nie żaden szatan) uwielbia bezpośrednio zsyłać na ludzi choroby i nieszczęścia. Piękny potok nienawiści Boga do ludzi można przeczytać tutaj: Pwt 28, 15-68 Najobrzydliwsze jak Bóg osobiście sprawi że ludzie będą jedli własne dzieci, noworodki razem z łożyskiem. Pwt 28, 53-57 "Będzie się Bogu podobało zniszczyć i wytępić was, i usunąć z powierzchni ziemi" Pwt 28, 63 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki! Dla Boga jest miła woń spalanych dla niego zwierząt. 🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
A jaki grzech popełnił w takim razie ksiądz w mojej wsi? Z powodu choroby zwanej nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu dostał cukrzycy i amputowano mu stopę. Teraz jeździ na wózku.
Najlepsze jest to, że pamiętam jak dzieci (w tym ja) zadają oczywiste i racjonalne pytania odnośnie sprzeczności i absurdów w KK i biblii, ale nauczyciel wyśmiewa je, a jego autorytet powoduje, że jest ci głupio, że zapytałeś i rówieśnicy też się śmieją z ciebie (mimo, że też pytali o podobne rzeczy wcześniej). Teraz jak na to patrzę, to zadawałem bardzo dobre pytania, na które i dziś kościół nie ma mądrych odpowiedzi, ale dałem się zbyć postawą pewności, autorytetu i niechęcią do odstawania od reszty. No i nie byłem w stanie odbić piłeczki, która leciała naprawdę wolno😂. Brakowało wiedzy by to zrobić, ale do jasnej cholery nie po to sie chodzi do szkoły, by z posiadaną już wcześniej wiedzą obalać głupie mity
Beznadziejny katecheta. Niestety jako katolik ubolewam nad poziomem katechezy w szkole. To nie jest tak że Kościół nie ma odpowiedzi na trudne pytania. A już najglupszą rzeczą jest wyśmiać pytanie choćby najgłupsze, zamiast z nim się zmierzyć. Od lat powtarzam ze poziom katechezy w szkole jest mizerny i tzw katolicy wogole nie znają swojej wiary, nie potrafią jej obronić, podjąć trudną dyskusję na argumenty. Najłatwiej wyciągnąć gitarę, coś pośpiewać i skupić się na uczuciach, które przecież są zmienne, zamiast na wiedzy o swej wierze.
@@annaa6356 Mam wrażenie, że Kościołowi wciąż się wydaje że jest "kulturowym hegemonem" i po prostu każdy musi go słuchać. Bo ma większość, tradycję i zasługi w walce z komuną, czy [wyzłośliwiam się]tam innymi krzyżakami[/wyzłośliwiam się].Ale ta hegemonia to już bardziej przeszłość (no dobrze, jeszcze na prowincji trochę) i ta postawa tylko bardziej zniechęca..
Dobrze powiedziane. Teraz pasowałoby jeszcze zapytać ewolucjonistów, na jakiej podstawie negują Boga i uważają ze człowiek pochodzi od malpy. Choc rowiesnicy beda sie smiac?
@@PKowalski2009 gdyby jeszcze sie przyznali jak wstykan wspierał Hitlera i sabotowal polskie dążenia niepodleglosciowe, przez co kosciuszko miał taka a nie inna opinie o kościele
W biblii to akurat sprzeczności nie znajdziesz. Ale znajdziesz tam coś o wiele lepszego!!! - Tam są proroctwa, a które niezwykle precyzyjnie zapowiadają kościół rzymsko katolicki, jako zbrodniczy i bluźnierczy kościół szatana. I nawet JP2 zapowiadają, jako antychrysta i że ludzkość będzie szła za nim w podziwie. PS Sprawdzałem dokładnie te wszystkie niby sprzeczności w biblii - I jakoś dziwnie się okazywało, że ci co wmawiali iż te sprzeczności istnieją, to się okazywali Jezuici.
@@the_wolak1489 To, że nie jesteś katolem, to żadna rekomendacja. Wiarygodne źródła poproszę. Najlepiej kilka wyników badań naukowych prowadzonych przez rzetelne i uznane ośrodki.
podyplomie.pl/publish/system/articles/pdfarticles/000/013/052/original/45-49.pdf?1472548531 W skrócie w niektórych przypadkach może powodować problemy (w zależności od metody) jednak wymagane są dalsze badania.
Jedyne dobro, jakie wynikło w moim życiu z chodzenia na religię, to fakt, że będąc nastolatką, nie popełniłam samobójstwa, bo katechetka na którejś z lekcji powiedziała, że każdy samobójca idzie prosto do piekła. Teraz jestem niewierząca i cieszę się, że żyję.
Jako nauczyciel biologii przyznaję Ci rację. Ewolucjonizm dopiero w 8 klasie, niezależnie od wydawnictwa bo taki jest niestety program nauczania. Ręce i wszystko inne - opadają.
No to jako biolog pojadę z pewną biologiczną zagwozdką, której KK nie umie obalić dlatego tę dysputę pomija. Mianowicie chodzi o zdolności komórek totipotencjalnych do rozdzielenia się utworzenia dwóch różnych płodów/zarodków. Chodzi oczywiście o proces tworzenia bliźniąt jednojajowych. No niestety nawet KK nie może przyjąć, że zapłodniona komórka jajowa - zygota posiada dusze i jest człowiekiem gdyż jednocześnie postuluje, że nie da się duszy podzielić. Według tego podejścia Lech Kaczyński i Jarosław mają / mieli jedną niepodzielną duszę. No nie wspomnę też o tworzeniu (wcale nie takim rzadkim) hybryd - teratoma - potworniak - czyli wchłonięcie często drugiego zarodka, mogącego mieć najczęściej innym materiał genetyczny. Sam miałem takowego potworniaka, usuniętego operacyjnie 🤦♂
już widzę o czym jest film i dziękuję losowi że w liceum miałem chyba najlepszego katechetę jakiego mogłem sobie wymarzyć. nie bylo żadnych podręczników, lekcje były totalnie luźne i chodziły tam tylko osoby zaangażowane które mogły dopytywać i konfrontować swoje wątpliwości lub pogłębiać wiarę, dodatkowo katecheta był niesamowicie wyksztalcony i oczytany, każdy się dobrowolnie przygotowywał przez co dyskusje były wielowątkowe i zawiłe
Katecheta z definicji nie moze byc wyksztalcony. Zaden czlowiek z prawdziwym wyksztalceniem nie bedzie uczyl bajek. Chyba, ze nie ma morlanych zahamowan w mowieniu nieprawdy. Wtedy tym bardziej nie powinien byc katecheta religii, ktora wyciera gebe "prawda" :D
@natural76 już tłumaczę, chodzi o wyprostowanie głupot uczonych na wcześniejszym etapie edukacji i poruszanie nurtujących tematów które nie znajdują się w programie nauczania co bardzo ceniły sobie osoby wierzące a ja jako agnostyk też na tym skorzystałem
@bogusawakrajewska2707 jeśli ukończone studia z fizyki, teologia skończona na watykańskim uniwersytecie i płynne czytanie w grece i po hebrajsku (języki w których powstawała biblia przez co mogliśmy interpretować oryginalny tekst) to nie wykształcenie to ja chyba inaczej rozumiem ten termin
Kojarzę, że w latach 2009-2011, czyli dla mnie gdzieś między 4 a 6 klasą pojawiły się szczątki teorii ewolucji - niemniej, na lekcji historii i dotyczyły one wyłącznie antropogenezy. Korzystaliśmy chyba z podręczników Nowej Ery o ile mnie pamięć nie myli. Ale pamiętam, że małą mnie wprawiło to w dysonans, no bo przecież jak to - dopiero co nam mówili, że świat został stworzony, że pierwsi ludzie to Adam i Ewa, więc (naśladując ów dziecięcy tok rozumowania) czy Adam i Ewa byli małpami? Jeśli tak, to czy byli pierwszymi małpami, czy pierwszymi całkowicie przekształconymi w człowieka małpami? Dlaczego obecnie małpy, szympansy nadal istnieją, czemu wszystkie nie przekształciły się w człowieka? (No tak, no bo skoro Bóg stworzył świat w 7 dni i taka informacja jest implikowana dziecku od urodzenia, to jak ma zrozumieć złożoność i czas trwania procesu ewolucji człowieka?) W każdym razie doszłam wtedy radośnie do jedynego logicznego na tamten moment wniosku: Po prostu Bóg stworzył zwierzęta, zwierzęciem jest też szympans, a więc nie stworzył stricte człowieka, ale szympansa, który ewoluował w człowieka. W ten oto sposób powstaje nam mały zwolennik teistycznego ewolucjonizmu :D Soł, dziś studiuję filozofię xd
Ja też w podstawówce zaczęłam mieć takie rozkminy jak wielki wybuch i ewolucja mogą istnieć razem z tym co jest w Biblii. Przekonałam sama siebie, że wielki wybuch był i to dzięki Bogu! On zrobił wielki wybuch a potem "stworzył" zwierzęta czyli doprowadził do ewolucji :D dzięki temu mogłam nie mieć dysonansu poznawczego aż do końca gimnazjum
ja jako dziecko miałam taki sam problem, tyle że z dinozaurami, bo przecież według biblii bóg najpierw stworzył ludzi i zwierzęta, natomiast nie było mowy o żadnych dinozaurach
Ja pamietam jak ksiądz na religii opowiadał historię ( którą sam przerobił na potrzeby katolików) o tym jak mały Jezusek wraz z Marią i Józefowem uciekali przed rzezią niewiniątek , schronili się w jaskini po czym pająk utkał sieć . Dzięki temu żołnierze nie sprawdzili tego miejsca a święta rodzina przechytrzyła pościg . Na pamiątkę tego wydarzenia pająk dostał znak krzyża na grzbiecie , to było całe wieki temu . Jako małe dziecko wierzyłem w te brednie , później przeczytałem że coś podobnego jest w Islamie a dotyczy ucieczki Mahometa . Z moich doświadczeń wynika że każda złotówka wpakowana w nauczanie religii jest stracona . Jestem przeciwny , szkoda że nasz głos jest niczym wołanie na puszczy . Pozdrawiam
Większość materiału omawianego wywoływała śmiech i żenadę. Na wymyślaniu argumentów przekonujących zgwałconą kobietę do porodu przez uczniów i wskazywaniu jako wzór do naśladowania kobiety, która urodziła mimo że wiedziała że pewnie zginie, już podniosły mi się czerwone flagi, chociaż to poprzednie odczucie jeszcze mnie nie opuściło. Ale słysząc o prezerwatywach będących niezdolnymi do zredukowania zaraźliwości chorób wenerycznych straciłem całą ochotę na śmiech. Jak wiele jeszcze potrzebujemy dowodów, żeby nazwanie tej cholernej organizacji jako szkodliwą społecznie przestało być kontrowersyjnym stwierdzeniem?
No niestety, ale biblijne proroctwa niezwykle precyzyjnie zapowiadając ten kościół jako zbrodniczy i bluźnierczy kościół szatana - to zapowiedziała też, że zostanie on zniszczony dopiero przez Jezusa gdy powróci.
15:33 Chciałam tylko powiedzieć, że nie wiem czy wiecie ale jednorożce kiedyś istniały, ale niestety nie zdążyły wejść na arkę Noego, więc ich gatunek niestety wyginął.🙁😂
No i dinozaury! Też sie nie zmieściły. A pewna posłanka twierdziła że ludzie w nich kamieniami rzucali. To pewnie wolaly nie podchodzić do Arki. Komary i wszy musiały przeżyć, by potem roznosić malarie i tyfus jako "Boską Karę", bo tak osobiście to już nie mógł. Przecież wmówił baranom, ze jest miłością.
Znam kilka wersji na ten temat. A to, że zapomniały przez sutą imprezę alkoholową; a to, że że małpy je związały i się przebrały w jednorożcowe stroje, by przemycić więcej par na pokład.
@@ToMojeKonto chrześcijaństwo to też koncept wymyślony i kształtowany przez ludzi, przeinaczany i zmieniany na przestrzeni wieków w zależności od potrzeb, obyczajowości, sytuacji politycznej. Narzędzie wymyślone i używane przez ludzi od zarania po dzień dzisiejszy.
@@ToMojeKontonie ma żadnej różnicy. Katolicyzm jak najbardziej stosował i stosuje się do nauk Chrystusa. Jeśli myślisz że biblijna wersja Chrześcijaństwa jest lepsza to się mylisz. Wystarczy dokładnie przeczytać Biblię i skontrastować z dzisiejszą etyką. To co w Biblii normalne na dziś dzień jest przerażające i to wyłącznie dlatego że od renesansu pojawiła się alternatywa dla średniowiecza.
@@eriope Biblijne chrześcijaństwo akurat jest absolutnie niezmienne. Mylisz je zapewne z powstałym 400 lat później rzymskim katolicyzmem, i jego niezliczonymi odłamami.
Dwa razy w życiu słyszałam historię Beretty Moli, raz na religii, raz na naukach ślubnych. W obu przypadkach było opowiadane z pominięciem tego niewygodnego szczegółu, że umarła xD zakończenie było takie, że ona i dziecko przeżyli poród i był happy end.
To normalne. Jak mówią o 10 Boskich przykazaniach. To zapominają dodać że Mojżesz wcześniej dowiedział się od Boga, że ten rezygnuje z karania. A mimo to pobiegł i potrzaskał, z wyrytymi palcem Bożym przykazaniami, tablice zanim ktokolwiek mógłby je przeczytać. Zakładając, że czytać umieli. A potem rozpętał bratobójczą wojnę. Boskie przykazania? Akurat. Wymysł Mojżesza, który miał za nic polecenia swojego Boga. Potem drugi raz spędził 40 dni na górze bo już musiał sam pisać boskie nakazy. Pewnie dluta szukał. A ich ilość i treść nie pasuje do dekalogu.
Nic mnie tak nie wkurwia w podręcznikach(nie tylko do religii) jak brak przypisów. 27:47 - GDZIE JEST PRZYPIS?! 34:58 - to nawet pewnie jest prawda, ale GDZIE JEST PRZYPIS DO TYCH INFORMACJI? 45:16 - ponownie, GDZIE JEST PRZYPIS? 52:13 - to jest w ogóle słownik, który definiuje pojęcia więc teoretycznie nie musiałby mieć przypisów, bo przyjmujemy te definicje jako aksjomaty, ALE ta książka nie traktuje tych definicji jako aksjomatów tylko jako obiektywne fakty, więc GDZIE SĄ PRZYPISY? 57:51 - po 1. to nie jest prawda, bo obecne estymacje nadprogramowych śmierci spowodowanych przez rządy Stalina w ZSRR to od 6(za dr-em Snyderem, numer ISBN 9780465002399, strona 384.) do 20mln (np. dr Norman Naimark w "Stalin's Genocides" ). Po 2. nawet jeśli to byłaby prawda to i tak GDZIE JEST KURWA PRZYPIS? Debile, którzy pisaliście te książki; debile, którzy je redagowali; debile, którzy przeprowadzali korektę; debile, którzy je zaakceptowali do druku, czemu tam nie ma przypisów? Czy nikt z tych osób nie był na studiach? Czy ani jedna nie pisała jakiejkolwiek pracy naukowej? Gdzie tam jest przypis odsyłający do badania albo metaanalizy albo chociaż jakiegoś źródła wtórnego? Jakkolwiek by to nie brzmiało to mniejszy problem mam z tymi ćwiczeniami grupowymi o gwałcie i aborcji i tych wymyślonych historyjkach, i całej reszcie tego bajdurzenia z tych "podręczników" niż z brakiem przypisów w w/w sytuacjach. Te pierwsze są jednak przedstawiane jako katolicki punkt widzenia i OPINIE, te drugie są przedstawiane jako obiektywne prawdy poparte jakimś naukowym konsensusem. Nawet te historyjki o plagach egipskich albo gadającym krzewie mają chociaż przypisy do Biblii, a że są przedstawiane z katolickiej perspektywy to takie źródło uważam za ok (chociaż miło byłoby gdyby uczono na religii o wariantach tekstowych biblii i o tym jak tekst brzmiał w oryginale[-łach], przynajmniej młodzi by się nauczyli podstaw krytyki tekstu)
@@jestem2109 oczywiście, że nie bo narzędziami eksploracji ducha są; oderwanie od rzeczywistości, myślenie życzeniowe, myślenie magiczne i bezpodstawna wiara, że wydarzają się ponadnaturalne rzeczy. Nie dziwi cię że istnienia Boga nikt jeszcze w sposób przekonujący nie dowiódł? I że wszyscy którzy go dowodzą mają o nim kompletnie inne zdanie. Jedni nazywają go allahem inni Wisznu, a jeszcze inni jahwem albo jezusem. To niema nic wspólnego z obiektywnym poznaniem rzeczywistości. Jak chcesz szukać w tych religijnych bredniach jakiś wartości to szukaj, ale będzie to tylko świadczyło o tym jak niepoważnym człowiekiem jesteś
Nie wiem kiedy to stało, ale już regularnie cię oglądam :) i dawno już nie było nic nowego, tak że nowy film to bardzo miła niespodzianka. Dzisiaj będzie oglądanko.
@@EV143 Taka tradycja, przekazywana z pokolenia na pokolenie, bezkrytycznie i bezrefleksyjnie. Wyznawcy wciąż wierzą, że ich pismo święte opisuje faktyczne wydarzenia historyczne, wciąż wielu wierzy w człowieka, który żył w rybie, a to tylko jeden z niezliczonych przykładów na idiotyzm zawartych w tej religii treściach i "naukach"
Moja katechetka kiedy chodziłem do technikum na pewnej lekcji stwierdziła że ateiście jest łatwiej uderzyć matkę bo nie ma kręgosłupa moralnego xddd A innym razem jak był temat teorii ewolucji to stwierdziła że jak ktoś chce sobie być od małpy to niech se będzie, a ona jest od pana boga XD
Ale ma rację. Poseł Biedroń teraz zajmuje się sprawami obrony kobiet czy przemocy w rodzinie - coś w ten deseń - a sam bił swoją mamę. A to że pochodzimy od małpy jest bzdura totalna, niewiarygodne że tego uczą w szkole.
@@jestem2109 To, że jeden ateista bił mamę nie znaczy, że każdy to robi, człowieku zastanów się co piszesz. Dowód anegdotyczny to żaden dowód. Jako ateistka mogę Ci zagwarantować, że mam kręgosłup moralny. Poza tym w twoim rozumowaniu chrześcijanie wychodzą znacznie gorzej, patrząc na statystki przemocy domowej. Co do ewolucji, wytłumaczę to najprościej jak umiem, to może zrozumiesz. Nie pochodzimy od małp, a mamy z nimi wspólnych przodków. Dowodów na poparcie ewolucji jest tyle, że można stwierdzić, iż jest ona faktem i wciaż ma miejsce. Np budowa kości ssaków, dzięki której można wykazać na przykład, że skrzydła nietoperza to przekrztałcone kończyny przednie. Lub, że płetwy wieloryba to również przekrztąłcone kończyny. Naczelne ssaki (do których wliczają się ludzie) mają przeciwstawny kciuk oraz mózgowia proporcjonalnie większe od innych zwierząt, wspólne cechy dowodzą o wspólnym przodku. Poczytaj sobie o tym, bo nie wierzyć w ewolucję w XXI wieku troche nie przystoi kolego
ludzie są głupi iłatwo nimi manipulowac. wystarczy im ksiazeczka ktora ma 2000 lat i juz wierza. nie chca sie uczyc, edukowac o biblii. nie chca wiedziec ze byla przepisywana przez watykan. nie wierza w skandale watykanu, mowia ze to propaganda.
Ale nic w tym dziwnego :). Jest na tym ogromny interes/korzyść/zysk/opłacalność :). Religie w tym celu wymyślono i narzucono, by weszła i zakorzeniła się, wniknęła :) Ile jest fanatyków, a ile cwaniaków/manipulatorów, to nie sprawdzisz, nie zmierzysz. Tak czy owak ta ideologia się nadal opłaca i służy jako narzędzie/instrument manipulacji, czarowania, zaklinania, zaślepiania, zacietrzewiania, ubezwłasnowalniania, obezwładniania, paraliżowania, krzywienia, upośledzania, okaleczania, deformowania mózgu/psychiki, a to odbija się, przekłada, wpływa na zachowanie, postawy, postępowanie, nastawienie, podejście, poglądy, stosunki i relacje, zapatrywania, poglądy i przekonania, cały styl życia, dziedziny i aspekty życia. Ta ideologia/religia odcisnęła trwałe, nieodwracalne piętno, wywarła ogromną presję jako globalny oręż ideologiczno-psychologiczny.Tak więc ja się wcale nie dziwię, bo ten stan wynikł z ściśle określonych warunków, realiów. Warunki stworzyły/ukształtowały stan i ludzi, ich myślenie(procesy myślowe) postrzeganie, odbiór, nastawienie, poglądy, przekonania, zapatrywania :)😇🤭
Śmieszne jest to, że autorzy w to wierzą. Natomiast przeraża fakt, że wmawiają to młodym ludziom. Albo chcą wmawiać, bo zdaje się, że rzadko kto korzysta z takich podręczników. Być może to jest rozwaga katechetów, że to jest bezsensowne, a może to zwykły przypadek, i nie omawiają tego, bo nikt nie słucha.
@@mrpomi9256A skąd wiesz że wierzą? Skąd ta pewność, przekonanie, założenie? :) Nie jest możliwa weryfikacja :) A wszystko wskazuje na to, że robią to dla zysku/korzyści/interesu. Pobudka materialna, chciwość/zachłanność/pazerność i materializm co przekłada się na pasożytnicze, wygodne, beztroskie, bezproblemowe, stabilne życie na koszt niewolników :)
@@mrpomi9256 Jak dla mnie jest to ewidentny przejaw troski, dbałości, zabiegania o mamonę, wygodne, beztroskie, bezproblemowe, stabilne, pewne życie na koszt niewolników. A cała ta szopka to mistyfikacja, obrzęd/celebracja i kult, cześć, uwielbienie, sakralizacja mamony :) Pomijając ewidentne absurdy, kurioza, urojenia religijne typu cuda, objawienia, proroctwa, przepowiednie, to gdyby ci wierzący, tylko podający, deklarujący się wierzącymi na prawdę nimi byli i byli konsekwentni, ściśli w tym co głoszą, podają, w co niby wierzą, to by postępowali zgodnie z tymi przykazami. A oni uprawiają pustosłowie, demagogię, populizm, hipokryzję, są materialistycznymi, obłudnymi, wyrachowanymi cwaniakami. Nawet nie idą drogą i wzorem/przykładem ich Jezusa, a tylko go chwalą, promują, reklamują, sławią, wychwalają.Żaden z nich w czynie nie postępuje zgodnie z Jezusem, a tylko tworzy iluzję, wrażenie, pozory. To czyste pozerstwo, dawanie, pozoranctwo, improwizacja, sofistyka :). Żaden z nich nie myje stóp biednym, żebrzącym, nie karmi bezdomnych, bo ma ich głęboko w du... i gardzi takimi. Tacy są prawdziwi wierzący, wyznawcy kultu mamony jak ich wiara/religia/ideologia jest "prawdziwa". "człowiecza", "szlachetna", godna", "przyzwoita" :). Oni sprzedają wrażenie, iluzję, pozory, a tak na prawdę są cwaniakami, aktorami/pozerami, obłudnikami, hipokrytami, materialistami :)
Ile wspomnień ten film wywołał. Chodziłam do katolickiego gimnazjum. Pamiętam wyraźnie gdy na pierwszych lekcjach biologii w nowej szkole pani uczyła nas o ewolucji. Byłam tak oburzona, że przygotowałam prezentację dla całej klasy o kreacjonizmie. Pani tylko pokiwała na nią głową i nie skomentowała 😂 Pamiętam też doskonale lekcję WDŻ jak pani nam rysowała na tablicy te pory w prezerwatywie, plemnika i wirus HIV. Mega mi to nie pasowało w pierwszym momencie ale pani tłukła nam o tym przez 45 minut i w końcu uwierzyłam i, co gorsza, niosłam tę wiedzę dalej 😅 Na tej samej lekcji pani zniechęcała nas do tamponów a jak jakaś koleżanka dopytała, nauczycielka przyznała, że sama nigdy nie używała, więc nam też nie poleca
W Irlandii ucza religioznastwa. Pamietam jak czytalismy o buddyzmie, hinduizmie, islamie itp itd bardzo ciekawe doswiadczenie. Znanie innych religii pomaga zrozumiec co czy i jak chce sie wyznawac.
Dziękuję Ci za to poświęcenie i przeczytanie tych wszystkich podręczników i przygotowanie nam profesjonalnego przeglądu! Wyobrażam sobie, że była to wątpliwej jakości przyjemność, chociaż może przynajmniej troche się pośmiałeś :)
Jestem z małej wsi i od najmłodszych lat uczęszczałam tam do szkoły, moi rodzice są po rozwodzie, tata z katolickiej rodziny a mama ateistka. Wychowywałam się raczej z mamą i sama jestem ateistką. Kiedy byłam w 5 klasie powiedziałam mamie, że chce się wypisać z religii bo ksiądz utrudniał mi przejście do następnej klasy przez moje poglądy. Po wypisaniu z zajęci religii moje koleżanki i koledzy poinformowali mnie, że nasz ksiądz kazał im się za mnie modlić, powiedział, że jestem zapewne wcieleniem szatana lub zostałam opętana. Od tego czasu nie patrzył na mnie nawet kiedy przechodził korytarzem. Wątpię, że wierzył w to co wmawiał moim kolegą i koleżanką z klasy ale nie zmienia to faktu, że takie zachowanie wpłynęło na spojrzenie innych dzieci na mnie. Jest to absurdalne zachowanie księdza którego spotkałam, ale nie zmienia to faktu, że takich jak on jest więcej i nie są oni regulowani przez rząd co daje im zbyt wielką swobodę.
Toć norma iż byle tępak z nijakim rozeznaniem choćby wiedzy ogólnej. Wtłaczany w postrzeganiu, jakoby autorytet; bo jest fajny, bo niby mądrze gada, bo rozśmiesza, bo przystojny itp.. Nastolatkom łatwo pod deklem zamieszać. Ot rozeznanie, [choćby ze spowiedzi] psychologia, cwaniactwo itp.
@@ewelina1538W konkordacie nie ma ani słowa o finansowaniu religii, ani o tym ile tej religii ma być. Można zrobić 1 godzinę religii w ciągu roku. Poza tym co grozi za złamanie konkordatu? Klątwa? 😂
O, ja na religii miałam o rodzajach śluzu z pochwy, ruchach macicy i kalendarzyku. Pamietam jak z 10 lat temu pani pokazywała na palcach, jaką konsystencje powinien mieć płodny śluz, a jedenz chłopaków patrzył z rodzwiawioną buzią. Napewno mając zbożne myśli. No i taniec radosnej macicy towarzyszył nam do końca liceum.
Najlepsze jest to, że potem i tak są nauki przedmałżeńskie. (OK, te przynajmniej w dużym mieście można sobie wybrać -- niektórzy prowadzą je lepiej, inni gorzej.)
@@PKowalski2009 w niektórych parafiach w Polsce zwalniają z nauk przedmałżeńskich po przedstawieniu świadectwa ukończenia szkoły średniej z oceną celująca z religii. Wiem z pierwszej ręki.
Zadałam katechecie w podstawówce pytanie: "Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo, ale pierwsi ludzie wyglądają jak małpy. Czy to nie świadczy w takim razie źle o Bogu?". Rzucił we mnie książką, ale nie trafił. Po prostu dziecko zaskoczyło go pytaniem, z którego nie wiedział jak wybrnąć. Na to samo pytanie katechetka w technikum kilka lat później odpowiedziała: "Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo, bo nauczył ich kochać"
Ale człowiek nie pochodzi od małpy, to jest bzdura, która się uczy jako fakt, dziwne że nikt z takimi absurdami nie walczy, dziś większość ludzi naprawdę myśli, że jego pradziadkowie skakali po drzewach. Ciemnogród
xD wyobrażam sobie jak dziewczyna mówi: kurde.. no okay, możemy uprawiać s*ks, ale czekaj! Muszę wziąć pigułkę gw**tu żeby nie wpaść :v XD i idzie do apteki i prosi o "pigułke gw**tu" XD
Dodam coś od siebie, bo mam 27 lat i dalej mnie prześladuje TA jedna lekcja „religii” prowadzonej przez katechetkę. Byliśmy chyba w 4 klasie szkoły podstawowej. Nie pamiętam czy zawsze śmieliśmy wtedy zajęcia w sali komputerowej czy było to spowodowane tym co katechetka chciała nam pokazać. Jednak to co nam pokazała wryło się w moją małą, młodą głowę na długo, bo do dzisiaj. Katechetka na rozwiązanym ekranie, wykorzystując rzutnik pokazała nam film. Wszem i wobec jeszcze się chwaliła, że film ten jest zakazany. Nazywał się „Niemy Krzyk” i był nagraniem z kliniki aborcyjnej. Jeśli ktoś oglądał ten film, to wie co tam jest i wie że nie powinny oglądać tego małe dzieci, szczególnie, że potem dostają treściwy komentarz odnośnie „rozrywania małego człowieka na części”. To było moje pożegnanie z religią i skaza która dorasta do dzisiaj. I teraz po latach odnajduje na Twitterze wątki w których użytkownicy opisują podobne zdarzenie, a co gorsza, to podobno dalej ma miejsce. Wiem, że swojego czasu wybuchła z tym mała afera, ale jak to bywa zamieciono to pod dywan tak naprawdę. Jeśli to dalej ma miejsce to jest to chore. Pamiętam że żadne z nas nie umiało o tym mówić i do dziś JA nie umiem, dlatego piszę to tutaj, bo może jest nas więcej?
co do nauki teorii ewolucji na religii, to w moim przypadku jakoś w klasach 1-3? Nauczała nas jeszcze zakonnica (zanim ją przenieśli za bycie przemocową xdd ale to inna historia). Ona nauczała w dosyć ciekawy sposób. Otworzyła nasz podręcznik na yorki siedmiu dni, a następnie rozdała nam kserówki o ewolucji Darwina. Z tego co pamiętam były tam też rysunki pierwszych wyprostowanych. Mieliśmy podkreślać konkretne miejsca, a na koniec dowidzieliśmy się „zobaczcie jak pięknie religia łączy się z nauką”. Generalnie to uczyła nas ciekawie, bo jak się potem dowiedziałam z apokryfów, więc w moich wspomnieniach Judasz jest bohaterem, a nie zdrajcą, co muszę uznać za ciekawe.
A co do tych niechcianych ciąż to należy mówić przede wszystkim młodym dziewczynom o tym, że nie każda z nich będzie nadawała się w przyszłości na matkę, tak jak nie każdy chłopak na ojca. Ważne jest, aby kształtować w młodzieży zdolność do krytycznego myślenia o innych i sobie samych, a konsekwencją każdej decyzji jest odpowiedzialność za to, co z nią związane.
Tylko że też społeczny odbiór decyduje o tym, co jest moralne a co nie. Bycie jedynym arbitrem moralnym, mogącym podjąć ocenę własnego postępowanie w oparciu o własne uczucia/ przekonania jest trochę bez sensu bo tak każdy, może stwierdzić że nikt nie robi nic złego, tudzież dobrego bo tylko osoby w danej sytuacji mogą się same ocenić. Tutaj jakąkolwiek ocena etyczna danego zagadnienia straciła by sens
Powiedzmy to wreszcie, należy zamiast religii wprowadzić np. podstawy prawa, tak aby młodzież nauczyła się, że to prawo jest źródłem obowiązujących zasad (w cywilizowanym kraju), a nie jakiś zewnętrzny system wartości, w tym np. religia.
Po pierwsze, etyka (jakiś zewnętrzny system wartości) jest bardziej ekonomiczna (optymalna, wydajna), niż prawo. Człowiek, który wierzy w jakieś zasady, nie musi być do nich zmuszany groźbą więzienia lub grzywny. Oszczędności dla państwa, społeczeństwa. Po drugie, etyka, która wypływa z jakiegoś systemu jest zazwyczaj niezmienialna, przynajmniej, co do najbardziej istotnych treści. Prawo można zmieniać dowolnie, w zależności, kto akurat jest u władzy, czego mamy przykład w naszym kraju. Po trzecie, mając etykę, można buntować się przeciwko niesprawiedliwej władzy. Jeżeli zaś prawo jest źródłem zasad, to zasady ustanawia ten, kto prawo tworzy i nie da się przeciwko niemu buntować? Stawiam pytajnik, bo może się da, jeśli tak proszę o wyjaśnienie. Po czwarte, jakie to są te cywilizowane kraje? Bizancjum? Prusy? Francja porewolucyjna? Po piąte, takie pytanie do zastanowienia się, co byś wolał: oddać życie za ustawę przegłosowaną w parlamencie, czy za zasadę "etyczną" opartą na prawdzie i jej zrozumieniu (abstrachując od tego, czy ta prawda jest prawdziwa)?
@@wolfpudding6904No, nie? Spędził byś sobie kilka godzin, wpisując cyfereki w kolumny, a jak byś skończył szkołę, okazałoby się, że prawo się zmieniło. Czy na prawdę nie wystarczy, aby szkoła uczyła czytać, pisać, liczyć, a resztę znajdzie się w internecie, w książkach? PS: Przyznam, że jak nigdy nie wagarowałem, tak byłbym pierwszym, który by uciekł z takiej lekcji. Już na Podstawach Przedsiębiorczości ledwo mogłem wysiedzieć.
Trzeba prac mózgi od najmłodszych lat , bo jaka dorosła trzeźwo myśląca osoba mogłaby uwierzyć w takie rzeczy , co trzeba mieć w głowie aby modlić się do skrzyżowanych desek .
@@007arek Jesteś w błędzie. Choćby sobór watykański I stwierdził że można poznać że istnieje jeden Bóg (nie mówię o katolickim Bogu, ale ogólnie że jstnieje Bóg) poprzez obserwację świata. Nauka nie idzie w sprzeczności z wiarą. Oczywiście by uznać ze prawdziwa jest religia katolicka, należy uznać Objawienie, a do tego potrzebna jest wiara. Można oczywiście czytając choćby nowy Testament, mękę i śmierć Pana Jezusa zastanawiać się jak to możliwe że np wypełnili się wszystko co zostało kilkaset lat wcześniej zapowiedziane, (to tylko przykład, dla kogoś kto szuka pytań może być więcej) niemniej jednak potrzebna jest tu wiara.
Mocne dowody na upośledzenie intelektualne katolików, wierzących w gusła i zabobony. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-esA9RRc4wMk.htmlsi=sU9NjL1r1VAuUte_
Z 6 lat temu jeszcze w podstawówce pani od biologii powiedziała nam że teoria ewolucji to w zasadzie tylko teoria i jest wiele wybitnych profesorów którzy się z nią nie zgadzają. Pojebane jest to że możesz studiować kilka lat biologie i nic się z niej nie nauczyć xD
U mnie w podstawówce (też gdzieś 6 lat temu) też nauczycielka biologii, że nie ma co ufać tym szczepionkom, bo nie do końca wiadomo co tam w nich jest i jest co raz więcej badań, które pokazuję, że wcale nie są takie dobre. (Zaznaczam, że było to przed covidem)
dużo rzeczy jest indoktrynacją etyka, też by musiała być osadzona w jakiś tam normach społecznych inaczej to nie maiłoby sensu, bo każdy może przedstawić zupełnie odmienny system moralny, który może zawierać np jakieś przekonania totalnie nieakceptowalne społecznie
Dziecka w łonie matki nie wolno ,, zamordować,, ale nie ochrzczone dzieci nie mają prawa być pochowane na cmentarzu - wtedy nie są ludźmi??? ( bo nie zapłacono???).
U nas w klasie matrulanej religia to szok. Antykoncepcja to grzech, invitro to grzech, jak mąż/żona cie zdradzi to musisz z nim zostać itp. Ale w poprzednich latach mieliśmy super księdza takiego z powołania na lekcji nic się nie robiło czasem nam włączał filmy, a to odrabialismy, jeździł z nami na wycieczki i jak miało się proeblmey to można było z nim normalnie po ludzku gadać i nie pieprzyl jakiś kościelnych formulek
Nam ksiądz powiedział że jak mąż zdradzi żonę i się z tego wyspowiada to może jej o tym nie mówić, byle ratować małżeństwo i byle nie doszło do rozwodu. Zapytaliśmy czy żony też te zasady dotyczą. Nie odpowiedział 😢
Nie jestem chrześcijanką ale moja rodzina tak, interesuje się religjoznastwem więc sobie siedziałam (jestem gothem to ważne dla historii) miałam cudownego nauczyciela który uczył nas religjoznastwa ale jak byłam w 5 podstawówce to odszedł, nowa nauczycielka jakiś żart zaczeła na mnie krzyczeć, nie szanować orzeczeń kolegów z klasy (klasa integracyjna) miała w dupie teorie ewolucji, opowiadała nam o opentaniach na jej studiach, raz jak zobaczyła mój wygląd to zaczeła mówić że jestem opentana bo słucham metalu, oraz gothu i kazała mi spalić się na stosie
Ja nie wiem co jest z tymi gothami, ja w podstawówce chodziłam jako taki pseudo-goth, czarne sukienki only i nauczyciele się zachwycali zamiast karać XDDD
No ta, gotycka subkultura była u mnie od małego czy to w muzyce czy w wygladzie czy w literaturze i innym to problemu nie robiło, a nawet ma polski robiłam prezętacje o gotyku w romantyzmie @@pkhtr
Nie mylcie chrześcijaństwa z katolicyzmem. Kościół katolicki naucza antybiblijnych, antychrześcijańskich rzeczy i pogaństwa, „chrześcijaństwo” to tylko ich doktryna, która jest przykrywką do tego pogaństwa, które tam odwalają.
@@knur_flmwb8908 Do osiągnięcia przez dziecko 18 roku życia, za dziecko odpowiadają rodzice i mają prawo wychowywać ich w swojej wierze. Tak jak ateista ma prawo wychowywać dziecko tak jak uważa za słuszne. Inną rzeczą jest poziom religii w szkole, który jako osoba wierzącą uznaję za tragiczny. Młody człowiek po kilkunastu latach edukacji nie wie nic. Nie wspomnę już o tym że nawet nie zna 10 przykazań. I to jest porażka tej edukacji.
@@annaa6356Przymus wiary zaprzecza prawom człowieka. Katolicy widocznie mają ciekawe postrzeganie człowieka. Aborcja be, ale własne dziecko musi poczuć jak rodzice są szczęśliwi w wierze
Warto się z Biblią zapoznać. Bo te babcie - czyli ich rzymsko katolicka religia - jest niezwykle precyzyjnie zapowiedziana, jako zbrodniczy i bluźnierczy kościół szatana. I że tak naprawdę bogiem ich religii jest szatan! I nawet JP2 jest zapowiedziany, że będzie zwodził ludzkość, i że ta będzie szła za nim w podziwie.
Dlatego ja się cieszę ze w mojej rodzinie nie bylo nigdy nacisku na religie. Dziadek jest ateuszem z krwii i kości i pochwalił moją apostazję. Z religią nie mam doczynienia od Komunii Świętej i był to zarazem mój przedostatni kontakt z KK w Polsce. Ostatnim była seria wizyt u proboszcza aby załatwić apostazję
@@pl_mlg_bloopowrot6470 Dokładnie i widok wściekłosci na twarzy wydającego Ci to funkcjonariusza kancelaria parafialnej za to że dopiołeś swego.Doswiadczylem tego!
@@dziupla2000 Katolicy gwałcą religijnie nieświadome niemowlęta, zmuszają dzieci do praktyk i sakramentów religijnych. Następnie na tej podstawie twierdzą że reprezentują 95% społeczeństwa, żądając praw i przywilejów dla swojego kościoła,np masowego nauczania katolickiej mitologii w szkołach. Będąc statystycznym członkiem tej sekty dajesz jej ilościową moc do wytłaczania kolejnych roszczeń.Kolejnym aspektem Apostazji jest też kwestia zrzucenia z siebie oczekiwań i presji społecznej oraz rodzinnej co do sposobu życia i reprezentowanych wartości. Będąc statystycznym katolikiem daje się przyzwolenie do terroryzowania przez KK w swoim imieniu Polski.
Nie, ponieważ pastafarianizm nie został uznany przez władze RP za religię... ale jest taki związek wyznaniowy w naszym pięknym, choć trudnym do ogarnięcia rozumem Kraju, jak "Wyznawcy Słońca" ;) Dla nich Szkoła musiałaby zorganizować zajęcia :p
@@przemek6560 Dobrze, to czy zatem jak sie zglosi 7 osob na jedyne 'prawdziwe' religie, to juz bedzie takie przemus? Z tym pastafarianizmem to byl tylko zartobliwy przyklad, a odniosles sie tylko do tego.
Zawsze bawi mnie argument, że ateizm był podstawą ideologii totalitarnych. Jest to albo oczywista manipulacja, albo nieumiejętne zrozumienie tego (pewnie z wygody), na jakich podstawach ideowych był zbudowany komunizm i brązowa ideologia. Komunizm w wydaniu marksistowskim owszem był ateistyczny (patrz pojęcie: opium dla ludu), ale sam w sobie stworzył filozofię materializmu dialektycznego, która była traktowana w krajach socjalistycznych jako pewna forma pseudoreligii, gdzie cała historia i prawa rządzące światem mają doprowadzić do bezklasowej utopii. Brązowi nie mieli jednoznacznego podejścia do religii (poza Ustaszami, Żelazną Gwardią Rumunii itp.), raz byli antyklerykalni, a raz proklerykalni. Niemniej jednak akwarelista chciał w pewnym etapie pozbyć się chrześcijaństwa. W gruncie rzeczy ideologie te konkurowały z religią dominującą, bo po prostu trzeba jakoś odebrać przeciwnikom "rząd dusz". Zorganizowane instytucje wyznaniowe takie właśnie jak KK robią to samo, co te ideologie, pokazać swojego przeciwnika w jak najbardziej odrażający sposób i dehumanizowanie go. Cytując pisarza Aldousa Huxley'a - "Celem propagandysty jest sprawienie, aby jedna grupa ludzi zapomniała, że pewne inne grupy ludzi są ludźmi."
Każda ideologia ma charakter quasi-religijny. Nie da się od religii uciec. Ale fakt, że to naprawiacze świata zbudowali systemy totalitarne w XX w. i prawie zakończyli życie na Ziemi nuklearnym holokaustem a rzekomo siły wsteczności, religii i ciemnoty nie - jest naprawdę zabawny.
@pkhtr Nie każda ideologia jest w równy stopniu zbliżona do religii. Autorytarny komunizm rozpoznał systemy uciskające przeciętnych ludzi i postanowił je odtworzyć pod nową nazwą Stalin był traktowany jak bóg na ziemi. Był on niekwestionowanym źródłem pomyślności. Każdy miał mieć święty obrazek w domu byle tylko o tym fakcie nie zapomnieć Święty Mikołaj nie roznosił prezentów dla Sowieckich dzieci. Było to zadanie Stalina Jest wiele innych przykładów na to, jak sowieci porzucili Rewolucję. Tak na przykład alkoholizm był słusznie rozpoznany jako choroba społeczna, wspierana przez klasy rządzące. Pijany pracownik się nie buntuje. Tak więc oczywiście że po przejęciu władzy wprowadzono wódkę dla ludu
Ja bym się ateizmu bał. Wykazywano ostatnio, jak "nowy ateizm" jest pasem transmisyjnym do populistycznego alt-rightu. Ale, IMHO, to nie kwestia ateizmu, ale sposobu przyjmowania takiej życiowej postawy. Jeśli ktoś ma tendencje do radykalizmu, to każda postawa może go doprowadzić do ekstremizmu. Chrześcijaństwo, islam, judaizm, hinduizm, ateizm...
@@PKowalski2009 to jest kwestia ateizmu o tyle, że usunięcie religii zostawia miejsce na nową państwową ideologię ( a religia też jest ideologią tylko jest bardziej holistyczna i dotyka obszarów metafizycznych)
Co prawda ta pani nie uczyła mnie, tylko moją młodszą siostrę, ale mam historię: 7 klasa. Nauczająca siostra zakonna rozdaje kartki z wypisanymi dobrymi i "grzesznymi" rzeczami. Co oczywiście trafiło na tą drugą listę? Prezerwatywy Harry Potter LGBT Aborcja I inne smaczki. Czy ta pani kiedykolwiek poniosła konsekwencje swoich działań? Nie. Wiem, że rok później juz na szczęście nie uczyła w tamtej szkole, ale to prawie na pewno nie było z powodu złego nauczania, bo była do końca tamtego roku szkolnego. Nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało, że teraz uczy w innej szkole.
Dodatkowo podam mój własny przykład, który był ważnym powodem, dlaczego się wypisałam z religii w połowie 2 klasy liceum. Uczył mnie wtedy katecheta. Myślałam, że ma czasami małe odklejki, ale poza tym wydawał się okej nauczycielem. Po czym zrobił całą lekcję o tym, że geje to grzesznicy, LGBT to ruch szatana i że można (a nawet trzeba) się z tego leczyć. Miałam akurat szczęście, że z powodu rozpoczęcia drugiego semestru zmienił się plan, i religia przeszła na początek lekcji (bo wcześniej była w środku) i miałam argument, żeby przekonać mamę, żeby mnie wypisała. Dwa dni później przyniosłam do szkoły karteczkę wypisania się z religii. (Z tym też jest śmiesznie, bo moja *kochana* wychowawczyni nie chciała tej karteczki przyjąć w połowie roku. Musiałam jej wytłumaczyć, że z religii można się wypisać w dowolnym momencie roku szkolnego, żeby mi powiedziała, komu mam dać tą karteczkę xDDD) Myślę, że jedyne, co można zrobić, żeby realnie wpłynąć na religie w szkołach, to wypisywanie się z niej. Jeżeli księża zauważą, że ludzie źle reagują na takie farmazony, to może przestaną wpychać je do głów naszym dzieciom.
Ale dalczego miałą by ponieść konsekwencje? Konstytucja chroni wiary, a nauka świecka broni cywilizowanych wartośći, natomiast ty jako liberał uczony jesteś aby tolerować ludzi i wolnośc poglądów. Polska jest ochrzczonym państwem dlatego musimy przestrzegać zasad religii, a po za tym jest czas nowoczesności, i tyb bardzoej religia przejmuje włądze nad światem, bo świeckie państwo to państwo walczące z prymitywizmem takim jak fetyszyzm, barbarzyństwo i wiara w magię.
@@alexanderrajzarian-oficjal2828 poglądy poglądami, ale nie wmówisz mi że prezerwatywy są czymś złym Szkoła powinna być dla wszystkich, a nie dla wybrańców którzy mają konkretny system wierzeń. Mój komentarz miał pokazać, że na religii, która nie jest w żaden sposób monitorowana przez ministerstwo edukacji, faktycznie dzieją się takie rzeczy. Napisałam go, bo wiem, że znajdą się osoby, które stwierdzą, że te podręczniki to tylko teoria nauczania, a w praktyce to katecheta/ksiądz naucza. Jak poczytasz trochę komentarzy to z pewnością znajdziesz więcej historii z religii. Jeżeli chodzi o to, że Polska jest ochrzczona, więc musi przestrzegać się chrześcijaństwa - czy ty tak na serio? Ochrzczenie to był czysto polityczny ruch, bo sprawił, że inne państwa nie miały pretekstu do podbijania Polski w celu nawracania ludzi. Nie rozumiem w jaki sposób coś, co się stało dosłownie ponad 1000 lat temu miałoby zmuszać nas do przestrzegania jakiś zasad. Nie wiem czy wiesz, ale trochę się od tamtego czasu zmieniło (np zaczęliśmy się myć częściej niż raz na miesiąc) Jako liberał toleruję ludzi. Poglądy mogą mieć jakie chcą, tak długo jak nie zmuszają innych do ich przestrzegania. W momencie, kiedy takie coś jest mowione w publicznej szkole, mam prawo się nie zgodzić. Ja też nie zmuszam innych do moich poglądów. Poglądów swoją drogą nie trzeba szanować. Szanować trzeba ludzi. Przykład? Jest sobie Ania. Ania lubi władcę pierścieni. Uważa, że to najlepsza książka, która kiedykolwiek została napisana. W jakim sensie obrażam Anię, jeżeli powiem, że uważam Balladynę za lepszą książkę? W jakim sensie robię to, kiedy mówię, że nie powinna uczyć dzieci w szkołach o swoich poglądach? Żaden. Jestem za usunięciem religii że szkół. Jeżeli ktoś jest wierzący, niech idzie do kościoła, a nie spędza pieniedzy wszystkich podatników (nie tylko chrześcijan) na religię w szkołach. Takie coś nie powinno istnieć w państwie świeckim, jakim w teorii jest Polska.
@@megawonszrzeczny9 wmówie ci, bo szkoła jest po to żeby uczuc ludzi, a skoro mamy ere chrześciańską dzieci muszą byc wprowadzone w tą erę, a nie że żyją jak w czsach prymitywnych gdy religia nie istniała! Takie poglądy jakie posiadasz są żałosne i niebezpienczie bo takie poglądy były już w niemczech! za czasów Adola H. Nauka świcka wie że taki system nie da się wprowadzić i nic dobrego z niego nie wynika. Dzieci wychowane w starożytnym systemie wierzeń są przestępcami, huliganami, złymi ludżmi wiec naprawde to co ty mysłisz to nikogo nei obchodzi. Dziś są czasy nauki a nie prymitywizmu, i to nauka rządzi, a wy musicie się do niej i do cywilizajci dostosować, a nie walczyć o to żeby cywilizacja i postęp zniżył się do was. - a co do prezerwatyw, używanie ich powoduje problemy z zajściem w ciąże, więc są złe. Sam seks jest jednak doktryną w religii, a prezerwatywy mogą w tym pomóc, wiec nie są zakazane przez kościół.
Historia lubi się powtarzać. Słowa autora naszego państwowego hymnu: "Myśleć nas nie uczono, nawet zakazywano. Być inaczej nie mogło. Rządu opieka nie rozciągła się do edukacji publicznej. Poruczona zupełnie została jezuitom, i od nich jeszcze ciemniejszym … tak nazwanych dyrektorom, w których dzikie i tyrańskie ręce z woli rodziców wpadliśmy. W nich żywość dowcipu, ciekawość, łatwe pojęcie, te dary najdroższe natury, gdy dobrze z młodości prowadzone, były w ich oczach przywarą; mimo wiek i krew samą należało być zlodowaciałym, ponurym, milczącym i jak zwykle mnichy, aż do podłości pokornym. Nie dano duszy pokarmu i nawet ciału gimnastyki broniono. Barbarzyńcy! Chcieli mieć z młodzieży cienie i mary, z obywateli przeznaczonych do służenia ojczyźnie radą i orężem - nieczułe stwory… Oni to rzucili nasienie zguby naszej publicznej, które nam wydało owoc hańby i niewoli…” Józef Wybicki: Moje życie, Kraków 1927, str.9-10.
41:35 warto zaznaczyć o jaki typ cukrzycy chodzi, bo skutkuje to potem brakiem rozróżniania typów cukrzycy. W efekcie ludzie niezaznajomieji z tematem nie mają świadomości że chodzi tu o cukrzycę ciążową a nie cukrzycę typu 2 na której występowanie wpływa niezdrowy tryb życia itp
