Świetny materiał, bardzo wyważony. Czy po terapia robi z DDA egoistów ? Nie, uświadamia im własne potrzeby, potrzebę zadbania o siebie, o swoje emocje i uczucia. I jest to właściwe. Każdy człowiek ma takie potrzeby, jest to naturalne
Mam taką obawę czy z tych terapii nie wychodzą egoiści, którzy nagle zaczynają ranić partnerów, bo teraz mają nakładzione do głowy: "należy mi się", "nic nie muszę". Czy to nie pójdzie w złą stronę? Bo jednak jeśli chce się być z kimś w związku to każdy trochę MUSI się dostosować. Zakomunikować swoje zdanie - owszem, ale jednak poszukać kompromisu, a tu brzmi to jak "nie i koniec". Nie może ciągle jedna osoba stawiać na swoim. Jakie macie doświadczenia?
Jak poszedłem na terapię, to zrozumiałem czemu chowam się i uciekam przed uczuciem, które mi żona chce ofiarować. To jest coś zdumiewającego. Faza egoizm trwa w terapi, ale mam wrażenie, że to jest egoim jeśli tak można powiedzieć leczacy. Poza tym terapia to obrazy, bo dda są w większości zatrzymami, zarznieci w rozwoju, więc raczej już są egoistami, czy bardziej egotykami.
Juz zonie na terapii od depresjii pani wytlumaczyła ze jest ofiara i ze wszystko moja wina nie jej. Zgubiony but wyeskalowany do poziomu to ty bo nie ja. Pewnie do smietnika wyrzuciles. Potem pewnie do pudla schiwales zrobiles to specjalnie. A ja w kuble grzebalem. Zero przeprin nic. Dodam ze oboje jestesmy DDA. Tylko DDA ma rozne formy. Zona lubi manipulowac a ja czesto sie nie orientuje. Jednoczesnie robi projekcje na mnie i moich znajomych. Ja od malego lubie liczyc tylko na siebie.
@@MoodSwingZX Oczywiście. każdą informację wykorzysta 10 x przeciw osobie, która była tak ufna, że się zwierzyła. Unikanie szczerej rozmowy jest trudne, bo oni czekają na zwierzenia, zachęcają, prowokują. To jest dla nich amunicja i chcą ją mieć. Współczuję. A czy musisz się męczyć z taką żoną? Serio pytam, bo życie samemu jest takie spokojne. :) No i jest szansa na spotkanie osoby prawdziwie przyjaznej....