990 SMT z 2010 roku, kupiłem go w 2017. Zrobiłem około 40k km. Przez te 7 lat wymieniony wysprzęglik i pompa sprzęgła, klocki, napęd, opony, świece, cewko-fajki. Na początku roku oddałem silnik do mechanika na weryfikację, bo rozebrałem moto do ramy celem odmalowania, więc przy okazji niech fachowiec skontroluje piec. Wałek wydechowy przedniego cylindra był do wymiany bo na krzywce zaczęła się ścierać ta utwardzona warstwa, pierścienie i panewki profilaktycznie wymieniliśmy, choć potrzeby nie było. Rozrząd jak na ponad 70k przelotu bez zastrzeżeń. W przyszłym tygodniu mapa silnika, bo zrobiłem trochę modyfikacji, a każda mapa dostępna w necie, nawet fabryczna jest przelana.
A ja mam drugiego ktm-a i nic się kompletnie nie zepsuło.Poprzedni 1090 nowy z salonu 23tys km 2018 r zero awarii teraz 1290 2021r Też od nowości 21tys km zero awarii😉
Mam całkowicie odmienną opinie. Przebieg w moim SAS to prawie 30 000km i żadnej awarii, posiadam tez dwa inne KTM i równie bezproblemowo. Mnie do KTM-ów przekonały ich czołowe pozycje w różnych sportach. Jak to powiedział jeden z zawodników "jak chcesz wygrywać to musisz mieć KTMa jak chcesz tylko startować to kup cokolwiek...." A tak przy okazji to teraz chyba wszystkie marki mają coś wadliwego: BMW włacznik rozrusznika, Honda regulator i rama... itp.itp długo by wymieniać.
@@rhazz pod Jastrzębiej Zdrój jest facet co naprawia stratory, na półce leżą już gotowe do założenia, stary zostawia się w rozliczeniu - mi dawno temu nawalił w CBF 1000, w piątek awaria, w weekend naprawa, a w poniedziałek pojechałem nim do pracy, więc ekspresowa naprawa.
Ja mam nowego SuperDuke'a 1290 GT i prawie 12 tys. od stycznia i póki co będzie do zmiany klapka paliwa, bo się zacina, przednie tarcze będą zmieniać, bo biją przy hamowaniu i najgłupsza awaria ,która je jest na gwarancji to urwana blaszka od stopki,którą pospawałem i jest jak nowa ale musiałem ze spodni magnes wycinać by jechać dalej😂 poprzednia GEN1 była bez problemów
Odpowiedzią na twoje troski jest po prostu posiadanie dwóch motocykli. Po doświadczeniach z posiadania Ducati nigdy nie zostaję z jednym moto na pokładzie.
Motorek rewelacja daje dużo radości z jazdy mam 2019 jak narazie to tylko akumulator wymieniony na Lithium i opony non stop się zużywały (zwijały) teraz założone(BRIDGESTONE BATTLAX SPORT TOURING T32 GT)dają rade.. przebieg ok 30tys non stop kręcony do końca (2 i 3 innych biegów nie potrzeba) po pasach w Szwajcarii ma ciężki żywot ale spisuje się wzorowo polecam i pozdrawiam.
Łba sobie uciąć nie dam, ale wymiana statora to chyba do ogarnięcia dla prawie każdego. No jak przewijanie, to już cza znać majstra. A KTM to legenda trwałości i niezawodności ;)
Nie kupuj KTMa powiedział Artur. To daje do myslenia. Mam Yamahę T7 i pomyślałem sobie a może by tak Tuarega 660? Ale poczytałem fora i szybciutko się wyleczyłem. Ps 1290 jest kozak z wyglądu że hej.
Sam mam dwa motocykle obecnie, wcześniej mialem super bezawaryjne japończyki w singlu ktore ciągle sie sypaly , a niezawodna honda xr 600 dwa remonty w roku a i tak sprzedalem uszkodzoną . W VFR 800 ktora mam obecnie , spalił sie stator , wtyczka regulalora miala duze opory i sie grzala., a jedno mocowanie bezpiecznika sie stopilo , poczciwy lc4 620 prawie 30 lat na karku ciężkiej orki w terenie i nie mam z nim większych problemów. Cleofan zrobil swoim lc8 990 prawie 200 tys km
KTM to niestety trudna miłość. Próbowałem przymierzać się do innych i dalej kupiłem ktm bo ani gsy ani MT nie dają mi tego uczucia co ktm (a w serwisie już byłem oj byłem) 😅
Heh, ja kupiłem nordena 901. Właśnie wróciłem z tripa - Rumunia, Serbia, Czarnogóra, Bośnia, Chorwacja - jak na razie bez żadnych problemów, gwarancję można przedłużać co 2 lata o kolejne. Gwarancje mobilności też mają, frajda z jazdy jest, cena była dobra, a jak będzie dalej to zobaczymy ;-)
Musisz dodać też że zero wrażeń 🤣 moto są jak kobiety albo jesteś gotowy na przygody albo jeździsz jak na skuterze fajnie dopóki koledzy nie zobaczą 🤣🤣
Nie wierz w to co pisza na forach ktm ,połowa z nich nie ma ktm i to marzyciele, a co do naprawy to kupujesz taki uzywany stator od każdego dużego ktm za nie wiele powyżej 300 zł i montujesz w 2 godziny jak jestes nie wprawiony.
spalone statory, regulatory występują też w japonii więc bym nie narzekał, fakapy się zdarzają także w yamaszkach, bo odklejanie się magnesu w FZ1 powoduje demolkę całego silnika
@@rhazz pocieszam, bo Twoja awaria mimo że unieruchomiła motocykl jest dość prosta i łatwa do naprawy, faktycznie jeśli każdy wokół gada że ktmy się psują to gdy się coś popsuje to "łoooo a nie mówiłem" :) a jak się zepsuje honda? Najczęściej słysze "no ale to tylko to się może popsuć", "typowe w hondach" takie usprawiedliwianie, a że napinacze się sypią 20 lat i nic z tym nie zrobili to jest przypał :)
Kolega miał prawie nowego ktma sportowego nie pamiętam modelu. Co gdzieś jechaliśmy ciągle jakieś spadki mocy. Wymieniał sprawdzał po różnych serwisach. Wladowal ponad 20 tysięcy zł, w końcu doszli co tam nie grało, ale jakie było jego zdziwienie jak na następny sezon znów zabawa z elektryka z czymś innym. Jego KTM 175 koni nie mógł dojść do 200 na trasie bo się krztusił. Znów miał zamiast jazdy w sezonie zabawę i wydatki. Podsumowujac - nie tylko Japonia jest bezawaryjna, ja np bardzo chwałę Triumpha i to nawet te starsze, liczy się egzemplarz, model ale od KTMa trzymam się z daleka.
KTM to motor dla majsterkowiczów (czyt.: masochistów) :D Wiem co mówie, bo mam dwa (a w sumie miałem 4), Duke 790, w którym w zeszłym roku już miałem sporo różnych pomniejszych awarii, z przepuszczającą uszczelką pokrywy zaworów włączane, na cieknących lagach kończąc. Teraz mam SuperDuka GT z tym samym co Ty silnikiem i tylko czekam, aż coś się zepsuje, bo wiem, że to tylko kwestia czasu xD Po Twoim przypadku aż się boję...
Jak Ci nie pasuje KTM to poprostu sprzedaj. Robisz afere z niczego jak by w innych motocyklach nie padły statory. Nie wspominając o twoich kochanych Yamaha z odklejajacymi się magnesami i robiących demolkę w silniku
Hondy były świetne, jakieś 30 do 20, max 15 lat temu. Niesamowite dla mnie jest to, że w naszym kraju wciąż panuje kult tej marki, jeśli chodzi o nowsze konstrukcje. Znajomy w tym roku kupił sobie Hondę, w lutym dostał, w kwietniu już szła na naprawy, bo z silnika olej sobie wesolutko ciurkał