w dowodzie rok 66 pierwszy własciciel może zmienił widelec i osłonę łancucha na plastikową kupiłem od jego syna ale bedę dzwonił do własciciela by dopytac o szczegóły zmian.
W tamtych czasach nikt sie do nikad nie spieszyl ludzie nie przechodzili przez pasy z gębami wsadzonymi w telefony taki komar byl wspanialy zeby pojechac do sklepu do pracy i do ludzkiej normalnej jazdy dla przyjemnosci, 50cc jezdzilo sie bez kasku i to bylo wspaniale. Nigdy w zadnym miescie w calej Polsce nie bylo korkow drogi byly wspaniale do przejazdzek. Polski motorower ktory do dzis bylby wspanialym motorkiem gdyby nie zniszczono polskich produkcji.
@@marekkwasniewski1399 nie kolego nie pieprze glupot, po prostu nie jestem juz mlody i mam poruwnanie. Wtedy bylo bezstresowe zycie i bez wyscigow na drodze, i film nie przerywal reklam jak sie ogladalo telewizje.
@@marekkwasniewski1399 do pracy nie trzeba bylo jezdzic samochodem daleko bo byla wszedzie na miejscu w miastach a ludzie ze wsi pracowali u siebie na roli i calkiem dobrze zyli. Kolejki w sklepach sa teraz wieksze w biedronce z koszykiem stalem tak dlugo ze zrezygnowalem i wyszedlem a tlok byl taki ze masakra. Wtedy jak cos bylo na kartki to z powodu chwilowego braku i potem juz bylo, zawsze we wszystkim jest o wiele lepszy niedosyt jak przesyt, dzis jest wszystkiego full tylko zarobki 1640 netto a wtedy zarabialem dwukrotnie wiecej, slonina byla lepsza i duzo zdrowsza od dzisiejszej szynki, sąsiad z sąsiadem zyl jak brat z bratem a dzis sie nie znają wcale i kazdy jape ma wsadzona w telefon nawet na przejsciu przez jezdnie, dookola patrzac bylo wszystko polskie rower motor samochod telewizor lodowka pralka i to tak dobrej jakosci ze chodzi do dzis a dzis polskiego nie ma nic a kupiony chłam dziala do konca gwarancji. Ja mieszkam w tak przeludnionym miescie ze nawet chodnikiem nie da sie isc po ludzku.
świetna bestia ! pamiętam w dzieciństwie kumple mieli, sprzedawaliśmy butelki w sklepie aby na 2 litry benzyny zebrac i pojeździć. Piękne czasy. Szanuj go :)
Siema mam pytanie czy do poruszania się motorowerem o pojemności nie przekraczającej 50cm3 można jeździć tylko z dowodem osobistym czy trza mieć jakieś dokumenty inne?
Mój dziadek ma jeszcze komarka na chodzie z 76r. Spoko się jeździ tylko właśnie biegi są nie wygodne jak dla mnie, jak w rowerze. Kupił go kilkanaście lat temu kiedyś od znajomego za 200zł😂
To nie jest 66 rok. Z tego roku były tylko sztywniaki . ten ma tył na amortyzatorach i widelec na teleskopach ,licznik i lampa przednia też są z młodszego . Najbardziej do 66 roku pasuje silnik. Ale komarek fajny
Według mojej wiedzy Komar na pewno nie jest z roku 1966 z prostej przyczyny w tym roku na pewno takich modeli nie produkowali seryjnie ...być może to jakiś prototyp ale nie sądzę ( :
co do zoltych blach sie nie przejmuj, przepisy moze wygladaja sztywno, w praktyce raczej na luzie. odrestauruj, oczywiscie zachowaj jak najwiecej czesci oryginalnych, ale zrob na igle, ladnie odmaluj, doprowadz mechanicznie i kazdy ci go uzna jako zabytek
Jeśli ten komar jest z 66 roku to na pewno sprzedawca musiał niezły kit ci wcisnąć że też tak uważasz, co najwyżej z tego roku może być sam silnik, choć kto wie z jakich lat siedzą w środku części, cały przedni widelec teleskopowy jest o wiele młodszy, lampa przednia ze stacyjką, osłona łańcucha plastikowa od rometa, tłumik także z późniejszych lat, pedały od roweru, ten komar to składak, lepiej się upewnij co do autentyczności numerów ramy i silnika w odniesieniu do papierów, co do maksymalnej prędkości to możesz się miło zdziwić w niektórych egzemplarzach jak zobaczysz że licznik się "zamknął", nie zawsze to co podaje producent i książki ma odzwierciedlenie w rzeczywistości, mówisz "wypadają mu biegi", skoro tak to nie powinieneś nim jeździć zanim tego nie naprawisz oraz sprzęgła, przez te "wypadanie" biegów uszkodzisz w skrzyni biegów zębatkę "przesuwkę"po obu jej stronach, i jak nie każdy wie że zębatkę drugiego biegu, jak i wałek skrzyni biegów można wymienić bez "rozpoławiania" silnika, to już zębatkę przesuwną nie, trzeba będzie rozbierać silnik w mak, a to że ci manetka nie utrzymuje biegów w danej pozycji to po pierwsze możesz mieć w manetce za bardzo pogiętą blaszkę z nacięciami, przykręcana jest na 2 śrubki z łbem stożkowym, lub/i nie masz w śrubie M7 od spodu manetki sprężyny z kulką, bądź ktoś tam wkręcił śrubę od manetki gazu bez sprężyny i kulki. Powiem ci że sam kupiłem takiego komara przed 80 rokiem, a że już w tamtym czasie był to "trup" to go odnowiłem od zera, kupiłem nowy silnik na 2 nożne biegi "kanciak" od rometa, przejeździłem nim 12 lat do remontu kapitalnego silnika, mówisz że podobają ci się hamulce pedałami jak w rowerze, ale nie wiem czy wiesz że na zgaszonym silniku można takim komarkiem jechać na pedała, co prawda trochę ciężko pedałować, ale da się jechać, wbijasz bieg, trzymasz wciśnięte sprzęgło i pedałujesz no i jedziesz :) , pedały napędzają skrzynię biegów tym samym zębatkę łańcuchową i koło tylne, a silnik jest rozłączony poprzez wciśnięte sprzęgło, klamkę sprzęgła przywiązać do manetki biegów sznurkiem i nie będzie wkurzać trzymanie jej cały cas wciśniętej ręką, tak chcąc jechać na dłuższą metę. Uważam że powinieneś rozebrać ten silnik w mak, gościu który go sprzedał na bank prawdy ci nie powiedział, nie wiadomo kiedy były wymieniane uszczelniacze wały "symeringi", jeśli są bardzo stare to są twarde, zużyte, szybko polecą, będzie ssać olej ze skrzyni biegów do komory korbowej, od strony magneta będzie ssać powietrze "lewe", poza tym jeśli chcesz nim jeździć to jak można jeździć czymś "niepewnym" ?, gdy go odnowisz całego, silnik wyremontujesz najlepiej sam własnoręcznie w ten czas będziesz wiedział co posiadasz i czym jeździsz, będziesz wiedział o nim wszystko, co go i kiedy może "zaboleć", tylko podczas remontu zwłaszcza silnika nie posiłkuj się "pomocą" zaczerpniętą od tych "pseudo" mechaników z sieci, dobra stara książka i trochę zdolności manualnych, cierpliwość, rzetelność i miłość w tym co robisz wynagrodzą ci wszystko w efekcie finalnym. Szkoda że temat z przed 4 lat, ciekaw jestem jak teraz ten komar wygląda, co w nim i jak zrobiłeś, zwykła ciekawość, lubię ludziom pomagać, chociażby przeszło 40 letnią wiedzą książkową oraz praktyczną. Przednie zawieszenie teleskopowe podobało mi się ale tylko z wyglądu, lekkie walnięcie w mów, krawężnik itp przednim kołem i już po działaniu "lagów, nie ma to jak zawieszenie wahaczowe w komarku zwłaszcza takim starym :) oczywiście zawieszenie dobrze zmontowane, bez luzów, co pewien okres konserwowane, smarowane poprzez kalamitki od spodu wahaczy
Nie doczytałeś aktualizacji komar miał zmienioną ramę na nowszą przez pierwszego właściciela ja wtedy się nie znałem to mój pierwszy komar z przypadku jak to wyszło to zacząłem się interesować i kupiłem sztywniaka w oryginale w pięknym stanie są z nim filmiki u mnie.
Mi wydaje się że to nie ma być 75% oryginalnych tylko albo oryginalnych albo współczesnych tylko wyglądających jak oryginał. A jak się nie uda to trzeba dawać do ocynku itp
*AKTUALIZACJA !!! Dziękuję wam za wszystkie sugestie kupiłem go spontanicznie nie znając wszystkich modelów komarka,skontaktowałem się ze starszym panem właścicielem od nowośći tego komarka i powiedział mi że był to sztywniak takiego kupił nowego matomiast zmienił ramę na nowszą gdyż chciał mieć lepsze zawieszenie został tylko silnik oryginalny z 66 roku na nowej ramie nabił ten sam numer dlatego w dowodzie jest 66 rok produkcji.Teraz pozostaje mi szukać ramy sztywniaka z 66 roku i przełożyć do niej silnik.Warto ratować tego klasyka koszty wzrosną ale trudno przywrócę go do stanu faktycznego jeśli ktoś ma części ramę ze sztywniaka lub inne rzeczy proszę o kontakt.Pozdrawiam*
@@micekgarage4150 Super właśnie liczę na waszą pomoc przy odnowie już prześlidziłem historię tego modelu i coraz więcej wiem :) Za kilka dni własnie wrzucę filmik o komarku z pytaniami czy widzowie by chcieli oglądać filmy z renowacji :)
Na moje oko przód jest oryginalny ( mam na myśli ramę). Z tego co wiem to do 69 wychodziły sztywniaki dopiero od 69 wychodziły 2330 w podobnej ramie - podobnej bo z innymi wahaczami z przodu i z tyłu. Ten ma z tyłu wahacz od młodszego modelu czyli to nie jest 2330, co może świadczyć o tym że przód nie był zmieniany tylko cała rama jest jest od 2351 czyli powyżej roku 75. Z roku 66 może być jedynie silnik - pozdrawiam ;)
:P Tak to jest ja wcale nie szukałem spontan akcja i stwierdziłem że go kupię a jak bym chciał kupić to pewnie też bym długo szukał :P Może ci się wkoncu uda i pojawi się coś ciekawego :)
Kolego Szpino obejrzyj sobie jakikolwiek odcinek oldtimerbazar tam koleś podaje namiary na siebie i mówi że wszystko załatwia (całą rejestrację) nawet jak nie ma papierów.
ok spoko ja miałem swapa na silnik 023 czyli ten kwadratowy manetka od biegów obracała się to ją do kręciłem śrubą od spodu do kręciłem tak że się nie rusza bo mi nie jest potrzebna
Rama była zmieniana na nowsza dziadek chciał wygodę 😑 i chyba gaźnik też nowszy włożył bo ten stary się chyba psul dziś kupiłem komara sztywniaka 67 rok tym razem ma wszystko w oryginale pokaże go niedługo by widzowie go ocenili czy coś ma zmieniane
Ciekawe ile komarkow zrobi tyle kilometrów co obecnie jeden współczesny motor?:) nie sztuka jest przytrzymać pod kocem komara w szopie pół wieku a potem mówić jaki to super sprzęt bo ma tyle lat i jeździ
@@emptyempty9580 Nikt nie mówi, że jest super, bardziej mi chodziło o to, że teraz się moto sprzedaje, bierze kolejne, a za parę lat znów zmiana :P a za starych czasów jak się nie używało, to się chowało po stodołach
:P W tych butach jeżdzę tylko na hardkorowe wyjazdy a tak na piasek to rzadko kiedy nie wygodnie mi w nich bo wysoka podeszwa i źle mi się już siedzi na quadziszu nie wspomnę o tym że strasznie rysują dekle silnika i osłony ramy :P
chyba o 10 lat się pomyliłeś, w 66 były sztywniaki, to się chronologii nie trzyma, a to jest model 2330 jeśli dobrze widzę, one były produkowane w latach 70-siątych, pisze z konta siostry
Siema jasne odezwij się chętnie się karnę i zobaczę twojego :) mnie czeka jeszcze spory pracy ale narazie go jeszcze nie rozbieram bym miał co robić w zimowe wieczory :P
Na moje oko przód jest oryginalny ( mam na myśli ramę). Z tego co wiem to do 69 wychodziły sztywniaki dopiero od 69 wychodziły 2330 w podobnej ramie - podobnej bo z innymi wahaczami z przodu i z tyłu. Ten ma z tyłu wahacz od młodszego modelu czyli to nie jest 2330, co może świadczyć o tym że przód nie był zmieniany tylko cała rama jest jest od 2351 czyli powyżej roku 75. Z roku 66 może być jedynie silnik - pozdrawiam ;)
Ja bym na twoim miejscu go zrobił tak jak stoi a nie zmieniał części na zamienniki pomalować na lajcie to zrobisz kolanko wydechowe wyczyścisz manetki orginały to grosze a opony część eksploatacji więc nawet jak dasz jakieś porządne nie powinni robić problemów pozdro
@@SzpinoATV na chinie motorki z prl niestety jeżdżą jak chinole lepiej dołożyć i wyremontować oryginał A wyremontowanie tego komarka to koszt pewnie kompletu opon do suzy xD
Tak dodałem info w komentarzu że rama jest z nowego typu przełożona tunning dziadka dawno temu dla lepszego komfortu jazdy :( był to komar 232 sztywniak został jedynie silnik z 66 roku.
Tak tak zagadka już dawno rozwikłana pisałem o tym w komentarzu dziadek zmienił ramę ze sztywniaka na taką bo chciał mieć amory jeżdżąc do lasu i nad staw na ryby 😂🤷♂️
Pisałem w opisie bo wtedy się jeszcze nie znałem na komarach Dziadek zmienił ramę to był sztywniak ale zmienił dla wygody w tamtych czasach 🤷♂️ na szczęście kupiłem też oryginalnego sztywniaka z 67 roku i stoi sobie w domu 😊