Kurczę, Panowie, chapeau bas. Dawno nie widziałem tak wciągającego programu motoryzacyjnego. Mnie konie mechaniczne i turbosprężarki nie obchodzą zbyt wiele, ale Wasze historie i Wasza narracja są FANTASTYCZNE! Dziękuję!
Dysze spryskiwaczy "rajdowe" na wycieraczkach jeszcze nie tak dawno temu stosowali tjunerzy Fiatów 125, maluchów i Ład ;-)))) Podobnie zresztą jak potrójne lotki na ramiona wycieraczek.
W garbusie ( miałem 4) w układzie spryskiwacza był zaworek , którego zadaniem było niedopuszczenie do nadmiernego spadku ciśnienia w kole zapasowym. Kolo pompowało się do wyższego ciśnienia a po zużyciu kilku, kilkunastu zbiorniczków płynu w kole nadal pozostawało prawidłowe ciśnienie... Genialne.
Mercedes ma dobre patenty. W np.190, pojedyncza wycieraczka ma zmienną długość ramienia, aby polepszyć widoczność w strefach szyby istotnych dla kierowcy. W autokarach Mercedes w piórach jest spryskiwcz kierunkowy. Dysze są podzielone, tak aby zawsze natrysk następował przed przemieszczane pióro, wtedy dysze z drugiej strony nie działają, aby nie marnować płynu. Valeo ma patent na otwory (dysze) spryskiwaczy umieszczone bezpośrednio w gumie pióra wycieraczki.
Haha do dzisiaj pamiętam jak się za gówniarza jechało Warszawianką ====tam wycieraczki chodziły przeciwbieżnie, każda w swoją stronę ze względu na dzieloną przednią szybę ;-) A teraz żabojady to zmałpowali w Cytrycnie C5. Ręczna pompka spryskiwacza jak w maluchu była też w Syrenie, i to wcześniej bo już w 104. Worek na płyn do spryskiwaczy mam nawet w swoim Poldku MR96 :-)
U nas w Polsce jak zwykle ma zastosowanie teoria postępu wstecznego. Np. wycieraczki w Skarpecie. 104 miała dwubiegowe - obrotowy przełączniczek na desce z kuleczkami w środku. W 105L i pozostałych Syrenach od ok. drugiej połowy lat 70 był już działający tylko z jedną prędkością. Taka oszczędność na siłę, totalnie bez sensu bo obudowa samego przełącznika jak i wnętrzności wszystko identyczne, po prostu zlikwidowano w nim drugie położenie. Stare Syreny miały smukłe wycieraczki prod. ZEM dopasowane do tego samochodu. W nowszych dowalili grube typu fiatowskiego o które potrafiła się zapierać otwarta maska ;-( Zresztą w nowszych dużych Fiatach od mniej więcej 83 roku wzwyż bardzo często nie było programatora czasowego pracy wycieraczek, który występował w starszych modelach.
Programator był za dopłata albo można go było kupić i zamontować samodzielnie (kostki w wiązce były przygotowane Rozpiąć kostke i włożyć te od programatora)