W tym filmie przedstawiam wyłącznie swoja odczucia z używania wosku do łańcucha #Momum . Napęd został wcześniej dokładnie wyczyszczony, odtłuszczony, nie pozostały na nim żadne resztki poprzedniego smaru.
Witam wszystkich Ja używam od ok półtorej roku wosku BIKE7 PRO WAX przejechałem już ponad 2000 km Stosuje go w dwóch rowerach MTB Napęd jest czysty Na jednym smarowaniu mogę przejechać w suchych warunkach ok 200-230 km Natomiast w mokrych dystans skraca się do około 160-180 km Rozmawiałem z kolegami którzy też stosują ten produkt Tylko że w rowerach szosowych Potrafią przejechać od 280 do nawet powyżej 300 km na jednym smarowaniu Wosk ten wymaga trochę poświęcenia z odpowiednim przygotowaniem napędu Oraz trzeba odczekać min 4 godziny od aplikacji Aby wosk wysechł Ogólnie jestem zadowolony z tego produktu Mogę go polecić z czystym sumienie Niebawem będzie kończyć mi się butelka Więc Trzeba myśleć o następnej Pozdrawiam wszystkich cyklistów
Ja proponuję wykonać swój własny smar woskowy, rozpuszczamy wosk(wiórki) w bęzynie ekstrakcyjnej tak długo aż przestanie się rozpuszczać w danej temperaturze. Następnie dolewamy od kilku do kilkunastu ml świeżej bęzyny. Tak wykonaną miksturę aplikujemy na łańcuch od 2-3 kropel na ogniwko tak aby i między blaszki się dostała, po wszystkim dobrze odczekać kilka godzin w zależności od temperatury do odparowania bęzyny. Tym sposobem po kilku aplikacjach można dość skutecznie wypchać wnętrze łańcucha woskiem. A co do tych smarów woskowych to większość z nich to zawiesina wosku w wodzie i nic dziwnego że taka zawiesina ciężko wnika do łańcucha oraz szybko się zużywa.
Dziwne. Smarowałem na razie dopiero 3 razy i pierwsze co zauważyłem to że spokojnie wystarcza na zdecydowanie dłużej niż np finishline dry. Spokojnie Ok 100km można zrobić. Po nasmarowaniu trzeba pokręcić napędem i dopiero zostawić do wyschnięcia.
Tego samego wosku używam aktualnie w 2 szosach: swojej i mojej dziewczyny. Oba rowery maja woskowane napędy od nowości. Moja szosa w suchych warunkach na jednym smarowaniu robi koło 180km i napęd dalej jest akceptowalnie cichy. Pamiętaj, że wosk dobrze sprawdza się tylko w ciepłych warunkach + podczas nakładania rower musi stać w ciepłym pomieszczeniu, żeby wosk miał szansę się rozpuścic i wniknąć w ogniwa.
@@RAForni nie mam pojęcia skąd ta różnica. Może przechowywanie? Rowery trzymam w domu (ciepło), jeżeli nie to - to serio nie wiem. Za to do MTB bym wosku nie użył, starczy trochę wody i dość szybko znika.
Jedyna prawdziwa opinia! Próbowałem momum, squirt, Zefal wax, finishline ceramic na każdym 50 km max I zaczyna piszczeć, a czasu na umycie oraz zabiegi przygotowawcze pochłania mnóstwo.
Przejechałem na momum 14 tysięcy kilometrów głównie po szosie na osprzęcie XT i 105 . Łańcuch wytrzymuje około 5 tyś. km. Smaruję co 80-130km. Wyczyszczenie szmatką łańcucha i naniesienie wosku zajmuje mi poniżej 5 min. Robię to pół godziny przed wyjazdem. Następnie przed samym wyjazdem przecieram szmatką i w drogę 🙂 Dla mnie momum jest numerem jeden i z czystym sumieniem polecam go wszystkim.
@@marekperuga zgadzam się z przedmówcą. 3 lata na momum, ale trzeba nauczyć się smarować. Ma być ciepło w domu i trzeba poczekać. Wosk to wosk - smarować trzeba częściej natomiast czystość jest tego warta. To moje zdanie.
uzywam od marca i wg mnie jest calkiem OK. Nie brudzi, fajnir smaruje. W porownaniu z teflonowym - kosmos. Chyba jest jednym z lepszych bo duzu troli anonimowych krytykuje, czyli konkurencja czuje, ze jest czego sie bac
Zależy co kto woli. Oliwka = łapanie brudu i powstawanie takiej mieszanki jak pasta ścierna, czasochłonna procedura czyszczenia i ponownego smarowania łańcucha ale jest dłużej ciszej, wosk = czystość napędu a co za tym idzie brak pasty ściernej w ogniwach łańcucha, szybka i łatwa konserwacja głośniejsza praca napędu u mnie tak po 100-120 km. I teraz pytanie co bardziej wpływa na zużycie napędu i łańcucha? 1. oliwka z brudem/piachem (pasta ścierna) czy 2. wosk, który nawet jak się skończy w łańcuchu i łańcuch będzie przez jakiś czas słabiej smarowany? Moim zdaniem szybciej wyciągnie się łańcuch w tym 1 pkt. chyba, że ktoś przed każdym smarowaniem oliwką będzie szejkował łańcuchem w benzynie płukał suszył itp. tylko kiedy jeździć?
Ja tu podobnie jak koledzy powyżej polecam kąpiele w roztopionym wosku, tylko oczywiście z dodatkiem teflonu i siarczku molibdenu. Warto sobie kupić do tego jakiś tani niewielki wolnowar w promocji i przeznaczyć go tylko do tego. Moim zdaniem można przejechać na tym dużo więcej niż 140km. Warunek jest jeden- bardzo dobre umycie łańcucha. Samo mycie napędu nie jest tak istotne jak dogłębne wypłukanie poprzedniego smaru ze środka ogniw i łożysk. Żeby to zrobić, trzeba go 2 dni moczyć w nafcie, wymieniając ją raz, dwa czy trzy na czystą i raz na jakiś czas przeszejkować. Trzeciego dnia kilkukrotne moczenie i szejkowanie w spirytusie IPA, tak żeby spirytus po szejku był kompletnie czysty, dopiero wtedy mamy pewność że łańcuch został właściwie umyty. Wydaje się że to dużo roboty, ale trzeba to zrobić tylko raz, później w celu ponownego nawoskowania wystarczy przelać łańcuch wrzątkiem, odczekać minute i wrzucić znowu do roztopionego wosku, co jest dużo szybsze (nie licząc czasu roztapiania, ale można włączyć wolnowar i iść coś porobić), czystsze i przyjemniejsze niż mycie napędu i nakładanie oliwki więc moim zdaniem w ostatecznym rozrachunku oszczędzamy czas, a napęd jest zawsze czysty i bardziej żywotny. Doskonałe filmy na ten temat ma Pan z kanału OZ cycle, tam jest wszystko łopatologicznie wyłożone.
Dołączam się do twojej opini !! Co do czystości 10/10co do smarowania ?? Dziennie robię 50km do pracy i z powrotem na drugi dzień jadąc do pracy zaczyna go słychać
Mam takie same odczucia, ale używam tego w mtb, bo kupiłem zachęcony reklamami a jedyny plus to czysty napęd. W szosie smaruję klasycznym smarem ptfe shimano, odpuściłem już i zaakceptowałem, że łańcuch dobrze nasmarowany będzie zawsze trochę brudny.
Używam tego wosku do smarowania napędu zarówno w szosie jak i mtb. W obu przypadkach jestem zadowolony. Nigdy nie liczyłem ile km zrobiłem na jednym smarowaniu.
Skoro ten produkt nie smaruje łańcucha to nie ma on żadnych zalet. Twierdzenie, że jego zaletą jest to, że mamy czysty, ale nienasmarowany łańcuch jest po prostu absurdem. Ja używam to, co dzieje się niektórym kobietom 🤷♂️😁
Wadą tego smaru jest gęstość, przez co nie wnika dobrze w ogniwka. Próbowałem go rozcieńczać różnymi rozcieńczalnikami, łącznie z ksylenem, który teoretycznie powinien, ale nic nie brało. Ja nie robię setek po szosie, a dziesiątki po terenie i mi się bardziej sprawdza niż polepiony napęd po oliwce.
@@ritch1285 Piszą 300, 600km ale to bujda oczywiście. Żeby nie słuchać za bardzo napędu, to smaruję co drugi wyjazd, czyli około 120-140 km i po pylastym terenie często. Ostatnio stówka i wróciłem z cichym napędem.
Dobra ale tak z technicznego punktu widzenia , jest jakiś gdzieś filmik typu : który napęd lub łańcuch szybciej jebnie na wosku czy na oliwkach ;) ??????????? Bo jeden gada tak drugi tak ;) I super za materiał filmowy ! :) pozrówka :)
Nieprecyzyjnie zadane pytanie. Na jednym i drugim pewnie przejedzie podobną ilość kilometrów zanim się rozciągnie, tylko woskować będziesz musiał trzy razy częściej.
@@zielonydran5966 tz chodziło mi czy na wosku czy na oliwce w sensie co szybciej zajedzie cały napęd itd :)):) . Bo ja ze tak powiem dostałem za free momum i teoretycznie fajnie działa ale właśnie tak jak Wspomniałeś często trzeba woskować :) . Jeszcze zobaczę jak podczas deszczu będzie, bo póki co jeszcze nie jeździłem na wosku w deszczu. Jeśli w deszczu zacznie mi kijowo działać na wosku to wracam do poczciwego Rohlofa i finish line.
@@TomaszPryjma Wosk nie nadaje się na deszcz, to od razu możesz sobie darować test. ;) Tak jak Ci napisałem, jeśli będziesz pilnował aby nie jeździć na suchym napędzie, to nie ma znaczenia czy wosk czy oliwka
@@zielonydran5966 I jest dokładnie tak jak mówisz . Ten momum jest niestety do kitu...I jak tu co niektórzy piszą ze niby ponad 100 km robią, to jest nieprwada. Po ok 45 km zaczyna wydawać dzwieki a po 80 km to jak grzechotnik hałasuje... I to w suchych warunkach. W deszczu to pewnie bedzie gorzej.. Nie opłaca się go kupować .
Mam dokładnie tak samo... Na szosie Shimano 105 R7000 i gravelu GRX 400 po 30 kilometrach napęd pracuje bardzo głośno i nieprzyjemnie. Przygotowywałem napęd z najwyższą starannością ale niestety... kończę butelkę i koniec z mimum wax :/
Oczywiście ma wady tak jak wspomniałeś, ale ja się nie pierdzielę, wycieram łańcuch wilgotną szmatką, nakładam wosk i starcza mi na te 100km na MTB, czyli powiedzmy dwie jazdy. Poświęcam na kosmetykę łańcucha i napędu 10 minut w tygodniu. Mam świadomość, że mój łańcuch pracuje głośniej niż u innych, ale czas jaki mu muszę poświęcić rekompensuje mi to. Natomiast piszczą mi buty na pedałach SPD i to doprowadza mnie do szału :D
teraz zimą jeżdżę na Wosku SQUIRT Long i nic prawie nie zostaje po przejażdżce. Woda, śnieg, sól, mróz robi swoje i zastanawiam się do powrotu do zwykłego smaru na zimę.
Mam podobne doświadczenia z innymi woskami. Przejazd po deszczu albo mokrej trawie powoduje usunięcie większości wosku. Warto dodać, że nie ma właściwości antykorozyjnych - w zimie łańcuch szybko zardzewieje. Ale na krótkie wycieczki w lecie, przy dobrej pogodzie po zakurzonych polnych drogach jest w porządku.
@@zgr5421 nie robiłem testów, miałem wszystkie od finish line i tego nie polecam, obecnie mam brunox top kett i napęd nigdy nie był tak czysty. Po wyjeździe z błota, po około jednym kilometrze napęd czysty, jedyna wada, a raczej cecha tego że tak dobrze sobie radzi to częstotliwość smarowania - wystarcza na 350-500km, co dalej jest o wiele lepszym wynikiem niż wosk. Ważne żeby wytrzeć, jak przy smarowaniu czymkolwiek łańcuch po smarowaniu. Po nałożeniu zostawiam na godzinę, dobę jak się uda i dopiero wycieram.
@@dyg3sta akurat o tym Brunoxie czytałem też opinie, że bardzo brudzi. Widać u każdego sprawdza się co innego. Tak samo jak o tych woskach skrajne opinie. Rzucę chyba monetę dwukrotnie- raz czy przejść na wosk, dwa którą markę wybrać.
Mi się wydaje, że momum zwyczajnie się popsuł, poszli w masówkę. Parę lat temu kupiłem ich pierwszą butelkę i byłem zachwycony (oczywiście wszystko robione zgodnie z zaleceniami - pierwsze smarowania częściej, potem coraz rzadziej, napęd czyściutki, no i schnięcie kilkanaście godzin) - w mtb jazda głównie po błotach, szutrach spokojnie starczało na 100 - 150 km i było dalej cicho i czysto. A od drugiej butelki coś się zaczęło "sypać". Zmieniłem łańcuch, nie pomogło. Kupiłem gravela, nowy łańcuch, przewaga asfaltów a i tak po 30 - 40 km napęd już hałasuje. Więc obstawiam, że po prostu momum poszło na kase a nie na jakość. Próbowałem squirta, ale moim zdaniem był jeszcze gorszy. Fajny, rzadki, ale starczał na jeszcze krócej i miałem wrażenie, że łapał więcej syfu niż momum. Chyba będzie trzeba wrócić do oliwki
@@zielonydran5966 Myślę nad nim, jednak na aledrogo go ostatnio nie ma, jest zwykły smar. Myślę jeszcze nad bike 7 pro wax ale mam mieszane uczucia czytając opinie
Zgadzam się, Momum jest przereklamowane przez jutuberów którzy to dostawali w ramach sponsorowanych akcji. Jest coś znacznie lepszego, ale u nas mało znanego, co NAPRAWDĘ działa. Ja już nigdy do olejków nie wrócę. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-yxTh2NfZSJQ.html
Mam to samo odczucie przy Momum. Dla mnie czysty łańcuch jest dużym plusem (myję rower w wannie, którą wcześniej trudno było doczyścić), ale częste smarowanie jest upierdliwe :/
Mam podobne odczucia, na ultegrze 11 max można przejechać 60-70 km, potem pojawiają się niepokojące dźwięki. Dużo lepiej sprawdza mi się w gravelu przy napędzie 1x12 ale faktycznie słabo smaruje i szybko pojawia się zużycie na elementach napędu.
Zupełnie nie zgadzam się z negatywnymi opiniami. Jeżdżę mtb, napęd XT 1x12. Smaruję co ok. 100 km (2-3 jazdy) - przetarcie szmatką i nałożenie nowej warstwy. Przy takiej częstotliwości napęd jest cichy a łańcuchy wytrzymują duże przebiegi - używam jednocześnie 3 łańcuchy i zmieniam je w zależności od stopnia wydłużenia. Kolejny łańcuch z reguły zmieniam po ok. 1000 km, czasem nawet 1500. Nie wymaga mycia i to jest podstawowa zaleta. Faktem jest, że ten smar nie nadaje się na mokre warunki, ale w moim przypadku unikam deszczu i okresów bezpośrednio po nim z dużymi kałużami.
Stosuje momuma tydzień i mam takie same odczucia że szybko traci właściwości smarowania. Wcześniej stosowałem wosk blue Morgan i tam mogliście wyjechać 2 - razy na jednym smarowaniu.
@@zielonydran5966 Ciekawe ... ja oddałem rower do serwisu. Gość mi nałożył momum. Przejechałem na tym smarowaniu w sumie 200km. 60 rozruchowe w krótkich jazdach i 140 w jednej. Dał radę. Dziś pierwszy raz sam nałożyłem. Zobaczymy jak będzie
Teraz wszędzie reklamy na FB widzę, i nie rozumiem totalnie "fenomenu" tego wosku. Smarowanie według nich nawet co 80km to "oszczędność" czasu? Ja wolę zająć sobie godzinkę, odtluscić łańcuch, dokładnie wytrzeć, nałożyć pierwszy lepszy smar Shimano, znowu wytrzeć, i nie słychać nic przez 200-300km, jak nie więcej
Sądząc po filmie i komentarzach, chyba padłem ofiarą chwytu marketingowego bo kilka dni temu nabyłem ten wosk bazując jedynie na reklamie ;) Planuję używać jedynie w rowerze wpiętym w trenażer, więc zależało mi w pierwszej kolejności na czystości napędu, mam nadzieję, że nie będzie trzeba smarować co godzinę kręcenia... Na szosie sprawdzał mi się Finish Line Ceramic Wax, co prawda konieczność smarowania co ok 200km, więc częściej niż na oleistym, ale napęd czyściutki.
Heh, na trenażer to bym się nawet nie zastanawiał i brał zwykłą oliwkę. W domowych warunkach, łańcuch ma znikome szanse na łapanie brudu, co jest największą zaletą wosku. Wosk z kolei się kruszy, i na pewno będzie Cie czekało czyszczenie podłogi po treningu. Tego finish line sam używałem, i wracam do niego na wiosnę.
@@zielonydran5966 Ostatnio używałem oliwki Rohloffa zarówno na szosie jak i trenażerze - smarowanie super i brudu nie łapało, ale łańcuch i kaseta były czarne od samego smaru po 15 min jazdy... Pewnie masz rację, że na trenażerze będzie syfić matę, przed chwilą nałożyłem na nowy napęd, jutro się przekonam i dam znać jak coś :D
@@zielonydran5966 tak właśnie myślałem, ze kiepsko z czasem. Marzy mi się taki wyjazd (spływ kajakiem), ale mam zero doświadczenia i trochę obawiam się jak by mi poszło.
@@piotrzet3653 Nie ma się czego bać :) Wypożyczalni jest od groma, można zacząć od krótkich tras i stopniowo jeździć na dłuższe. Zawsze najtrudniejszy pierwszy krok
Jesteś pierwsza osobą na YT która ma dokładnie taką samą opinie jak ja. Ostatnio oglądałem jakiegoś typka co mówił, że na jednym smarowaniu momum robi 300km :) U mnie po ok 40km zaczyna już słychać łańcuch a po 60 mam wrażenie, że wosk już się skończył. Jak chce ci się testować to zobacz Bike7 Pro WAX (trochę droższy od momum) ale ponoć wystarcza na 150-200km.
Ten koleżka co robi 300km na smarowaniu to pewnie jeden z tych, którzy dostali wosk za darmo do testów. ;) Obecnie testuje wosk soudala i jestem zadowolony. 150km spokojnie można przejechać
Do momum jest jakiś dedykowany środek. Generalnie wosku nie rozpuścisz benzyną, można go trochę zmiękczyć ale nie wypłucze się w stu procentach. Można próbować po prostu wodą, ew. jakiś zmywacz do hamulców. A momum to w ogóle nie trzeba czyścić, bo po 30km już go nie ma na łańcuchu :P
Ja przerobiłem całą ofertę Finish Line, niektóre kilkukrotnie (łącznie z dwoma woskami) i u mnie najlepiej sprawdza się...Shimano PTFE :). Momum nie miałem ale znajomy korzysta, faktycznie napęd czysty ale głośniejszy niż po oliwce i co najgorsze nie chroni przed rdzą. Jeśli chodzi o moje doświadczenia z woskami Finish Line to nie pamiętam dokładnie jak było z czystością w przypadku KryTech ale na pewno go skreśliłem przez interwały smarowania. Jeśli chodzi o Ceramic Wax to łańcuch, nawet po szutrach, był nieskazitelnie czysty ale co bym nie robił to po max 40km napęd robił się głośny co oznacza że nawet zwykła dłuższa wycieczka już jest nie do ogarnięcia z "nasmarowanym" łańcuchem. Więc przez to zużywałem go dużo. Ja osobiście zaobserwowałem też gorszą zmianę przełożeń na woskach, łańcuch robi się bardziej sztywny na boki. Ale co jest najgorsze w tych woskach to...cena bo jak sobie policzymy ile więcej kasy wydamy na wosk względem dobrej oliwki to się okazuje że mamy darmowy łańcuch ;)
Jeżdżę od roku na Soudal Dry Wax, dobra cena, 100km można spokojnie przejechać zanim zacznie hałasować. Póki co nie wracam do Oliwki, może jak zacznę jeździć dłuższe dystanse. O shimano ptfe słyszałem wiele dobrego, też pewnie sprawdzę :)
Co myślisz o używaniu tego wosku do MTB (trasy 50-60km) po lesie? W przypadku gravela/szosy to faktycznie bez sensu z uwagi na konieczność ponownego smarowania + konieczność odczekania.
@@zielonydran5966 jeżdżę na zielonym oleju od Finish Line, ale jednak zbiera syf dość mocno mimo wytarcia go do sucha (przed samą jazdą też wycieram czystą szmatką). Momum zamówiłem żeby spróbować, bo w zasadzie spotykam się z bardzo rozbieżnymi opiniami :D
@@wsiurbex To już Twoja decyzja. Dobre opinie to w głównej mierze początkowy zachwyt, jaki miałem też ja. Bo napęd faktycznie nie łapie brudu i wydaje się super. Gorzej, że później się okazuje że łańcuch masz do wywalenia po 500km bo łapie go korozja i się zużywa. Ja teraz jeżdżę na Soudalu, jest czysto i cicho do 150km, a najchętniej wróciłbym do oliwki. Jeżdżąc w terenie obstawiam, że po momum łańcuch szybko złapie Ci korozję
@@zielonydran5966 stary, dzięki Ci za Twój film i dobre słowo! Dałeś mi do myślenia i dałem sobie spokój z momum (anulowałem zakup). Zostaję przy oliwce :)
@@wsiurbex Ewentualnie z wosków chwalony jest jeszcze "Bike7 pro wax", ale go nie sprawdzałem. Na moim kanale masz shorta, jak wygląda łańcuch po jednej butelce momum.
Mam dokładnie takie same odczucia. Łańcuch po 30-40 km zaczyna solidnie hałasować i nie da się na tym jeździć dalej. Jedynym plusem jest to że faktycznie napęd jest czysciutki. Skończę buteleczkę i wracam do standardowej oliwki :)
Ja spróbuję jeszcze wosku, znalazłem coś takiego allegro.pl/oferta/bike-7-pro-wax-wosk-do-lancucha-rowerowego-150-ml-11028263380 , ma dość dobre opinie. Często wożę rower samochodem, i nie ukrywam że przyzwyczaiłem się już do tego, że nie muszę się martwić brudnym łańcuchem i tapicerce uwalonej olejem. :D
W tej chwili jeżdzę na wosku "soudal", nadal nie ma podjazdu do oliwki w kwestii smarowania, ale jest przepaść w stosunku do momum. Dużo lepiej smaruje, interwał ok 150km na spokojnie można utrzymać bez większej zabawy w konserwowanie.
Totalny szajs .Nowy napęd Ultegry po 30 km już zaczyna rzęzić że wstyd jechać . 62 zł wyjebane w błoto. Sypie się z tego gówna jak to zaschnie ,cała podłoga pod rowerem w pokoju ujebana. Do każdej jazdy trzeba smarować a i tak jest głośno na start . Na klasycznym olejku nie słyszę że łańcuch mam w rowerze i tubka starcza na dwa lata do dwóch rowerów a ten szajs na 1,5 mca przy skromnym jeżdżeniu 600km miesięcznie.Dałem się namówić w sklepie i tylko żałuję . Odrobina tego szajsu jeszcze została do wyjeżdzenia a potem wracam do normalnych smarów bo nie chce sobie napędów w rowerach zajechać w przyśpieszonym tempie.
Ja od czasu tego momum testowałem dwa woski. Squirt - dla mnie to coś pomiędzy woskiem a oliwką, bo wystarcza na naprawdę długo, ale brudzi łańcuch i napęd podobnie jak oliwka, tyle że sie nie maże, tylko pozostawia takie złogi które łatwiej usunąć. Ciekawa alternatywa Soudal wax - to jest złoto, ale problem z dostepnością. Nie brudzi, nadmiar sam odpada i łatwo się czyści. Najwięcej zrobiłem na nim na raz 252km, daje rade. Problem w tym że... jest obecnie niedostępny
Przy tym wosku mam to samo, ale uzywam go tylko w mtb wiec akurat po kazdej jezdzie smaruje. A do szosy uzywam ten pro wax o którym wspomniales w komentarzu i rzeczywiscie smarowanie jest o wiele lepsze i wystarcza na minimum 250km. Ja wlasnie nawet jak lancuch jeszcze nie halasuje to smaruje co ok. 250km. Nie zdziw się tylko bo pro wax ma praktycznie konsystencje wody wiec leje sie tego na podloge drugie tyle co na łanuch :D no i lancuch nie jest taki czysty jak przy momum, ale za to o wiele latwiej sie go czysci niz z tradycyjnego smaru :)
Wydaje mi się że właśnie Momum albo dystrybut wysyłało to do każdego kto robił treści rowerowe za darmo, w zamian za pozytywną recenzję... Tym bardziej widząc, jak niektórzy karkołomnie bronili tego wosku twierdząć, ze odpowiednio nałożony wytrzymuje 500km...
Spróbuj normalnego wosku z wkładu parafinowego. Wystarczy roztopić wosk i czysty łańcuch wykąpać w nim kilka minut(są filmy na YT) robie tak w szosie i MTB. Wytrzymuje w zależności od temperatury otoczenia im chłodniej tym dłużej (w lecie około 140km i zaczyna ćwierkać) a w zimne dni i 200km przelatuje 😁 WADY: trochę się kruszy i powstaje "łupież" trochę brudzi rower. Trzeba robić dzień wcześniej żeby dobrze zastygło. Czas pracy około 20/30min ZALETY. Cicho. Nie brudzi łydki (niczego). Czyszczenie całego napędu ciepła wodą bez wysiłku 😃. Nic się nie przykleja. Pozdrawiam serdecznie
Znam metodę.dla mnie ma nadal dwie poważne wady 1. Nawet jeśli interwał to 140km, to nadal trochę mało jak na potrzebny nakład pracy do przygotowania(gotowanie wosku to jedno, ale trzeba też czekać aż zastygnie) 2. Sam w sobie wosk nie jest najlepszym środkiem smarującym, dobrze jest dodawać do niego teflonu (ptfe), można kupić proszek na allegro. Pozdrawiam!
Brunox top kett, jeżdżę wyłącznie po lesie, oliwka wytrzymuje ok 300km, nieraz może i więcej, ale częściej czyszczę i smaruję ponownie niż dojadę do pisków z łańcucha. Napęd czysty, po wyjeździe z błota niecały kilometr i nie ma piachu na łańcuchu. Przy takim produkcie nie widzę sensu w stosowaniu wosku
@@zielonydran5966 miałem chyba wszystkie finish line, to dopiero zbiera brud. Po brunoxie nie mam na łańcuchu nic, więc brudu nie zbiera. Raz zapomniałem wytrzeć po aplikacji, wtedy rzeczywiście łańcuch się zasyfił
Spróbuj normalnego wosku z wkładu parafinowego. Wystarczy roztopić wosk i czysty łańcuch wykąpać w nim kilka minut(są filmy na YT) robie tak w szosie i MTB. Wytrzymuje w zależności od temperatury otoczenia im chłodniej tym dłużej (w lecie około 140km i zaczyna ćwierkać) a w zimne dni i 200km przelatuje 😁 WADY: trochę się kruszy i powstaje "łupież" trochę brudzi rower. Trzeba robić dzień wcześniej żeby dobrze zastygło. Czas pracy około 20/30min ZALETY. Cicho. Nie brudzi łydki (niczego). Czyszczenie całego napędu ciepła wodą bez wysiłku 😃. Nic się nie przykleja. Pozdrawiam serdecznie