👀Wpadajcie do nas na www.jednoslad.pl 🎉Koszulki: sklep.jednoslad.pl/product/ca... Koniecznie polub nas na Facebooku i Instagramie: / skuterowocom / jednoslad.pl
A to tak źle być dziadem borowym? Niech kto chce się przesiada ale niech nikt nikogo nie zmusza - i wszyscy będą zadowoleni. Prawda jest taka, że wszystko ma swoje plusy i minusy w pewnych zastosowaniach, na to wchodzą jeszcze preferencje i każdemu podoba się inna kobita! I to jest piękne i niech tak zostanie :)
Zawsze bylem anty motoryzacyjnej elektryfikacji a juz zwłaszcza motocykle i prąd mi sie gryzly. W robicie dostalismy dwa nowe motorki, tym razem własnie na prad ( Zero FX) i powiem Wam, ze troche juz mniej anty jestem bo sie tym naprawde fajnie jezdzi. Ten moment obrotowy i natychmiast dostepna moc robi robotę. Wole dalej spalinowe ale..
Osobiście widzę większy sens w motorkach elektycznych niż samochodach. Na taki motorek wystarczyłaby jakaś komórka lokatorska w której bez problemu można przez noc naładować moto, co prawda sam jestem właścicielem Bandita 600 i MTX 80, czy bym zamienił je na elektyka? Nie ma szans. Jednak czy jako trzeci moto mieć elektyka na krótkie trasy po mieście by pozałatwiać jakieś sprawy, fajna opcja, nie muszę się przejmować dogrzewaniem silnika, czy też w drugą stronę przegrzaniem. Jest cichy więc sąsiady by nie spinały, że co chwilę orbituje z bloku do miasta i dzieci budzę. Nie widzę w nich przyszłości jako krążowniki szos w dalekie trasy, jednak jako dynamiczny środek transportu do miasta, spoko. Tylko żeby ceny zakupu były trochę niższe. Bo co z tego, że zrobię 100km za przysłowiowe 2 zł, jak cena motorka i wymiana akumulatora po wyeksportowaniu, często w ogólnym rozrachunku jest dużo wyższa, niż kupno jakiejś budrzetowej 125 ccm i palenia tych 4l na 100 km w mieście.
Uwielbiam te rozmowy o husarze i dupie maryny :) Niby nic się nie dowiedziałem, ale schabowy z poniedziałku wszedł do tego odcinka. Co do motorków, to dla mnie tak samo jak z autami elektrycznymi, może jakieś małe, tylko do miasta itp. Nie ma co udawać, że w najbliższej przyszłości ma to jakiekolwiek szanse zastąpić pojazdy spalinowe. Ot ciekawostka motoryzacyjna.
Hejka Nie jestem za moto elektr, ale jak wspomnieli wyżej wluczykije moto to 2 kola i silnik SPALINOWY Ale zobaczcie Marca Travelsa z Berlina dotarł do Nepalu 45kkm na elektryku Oczywiscie bym się nigdy nie zamienił 😁😁
Dobrze powiedziane . Ludzie sami niech mają wybór i czas pokaże co to warte. Czytałem ostatnio o paliwach syntetycznych, zasilaniu silnika metanem i wodorem. Trzy japońskie firmy mazda toyota i coś tam jeszcze mają rozwijać silnik spalinowy który można zasilac alternatywnymi paliwami . Więc prawdopodobnie pójdzie to w tym kierunku .
Jeździłem na testowym HD LifeWire - jedyne co w tym było fajne to gigantyczny moment. HD to nie mój styl i emocje ale co to za HD bez widlaka i wibracji. Salon Zero (w Brukseli) ma/miał cały asortyment - ale tak naprawdę to jest ta sama konstrukcja przebrana na całą serię "S" oraz "DS". FX to bardziej ciężki elektryczny rower. Gdyby nie cena i masa to może DS nadawałby się do jazdy wokół komina - tak użytkowo, bo rzeczywiście to mają zasięg tak do 250-300 i masa powyżej 250kg. Więc profil pod turystykę - tylko co z tym ładowaniem w trasie, co gdy jedziesz z benzyniakami i tankowanie trwa 3 minuty + przerwa na kawę?
Opony CST fabryczne na Zontesie 310m działają dopóki jest sucho i ciepło, jak ktoś jeździ jak jest chłodniej / mokro to polecam je czym prędzej zutylizować dla własnego bezpieczeństwa
@@SkuterowocomTVbyło by super. Motur bardzo ciekawy. Połączenie klasyki z nowoczesnością. Tylne koło mniejsze od przedniego... Bardzo ciekawy styl i kusi oko.
Akurat z motocyklistami jest problem jeśli chodzi o hałas. Bylem ostatnio na zlocie i większość maszyn miała wybebeszone wydechy, pelen przelot. Nie dalo się wytrzymać. Sam jeżdżę motocyklem i mam fabryczny wydech bo wiem jakie to uciążliwe dla otoczenia. Choć dźwięk R4'ki z akrapem nadal powoduje banan na twarzy, to jednak żeby na codzień tak jeździć, to nie.
Raz jechałem na hulajnodze elektrycznej i myślałem że się zabije . więcej nie wsiądę na to cholerstwo, zdecydowanie wolę pojazdy spalinowe. Nie wiem czy to przyszłość czy nie, ale pojazdy elektryczne były już w latach 20- stych czy 80-tych XX w. i nie sprawdziły się. Dlatego nie wiem czy to dobry kierunek czy tylko lobby.
Zrozumcie, rządzącym (rządzącym formalnie, a także tym którzy za nimi stoją) nie chodzi o wasze dobro, tylko żeby was zgnoić i pognębić. I każda metoda do tego jest dobra. Dlatego wszelkie apele do nich są pozbawione sensu. Macie siedzieć w domu i podróżować co najwyżej po google maps.
Na stada komarów dobra fajka z waszego regionu ,z wrzośca Włoskiego i Hiszpańskiego a tytoń to Virginia.. ,lub Sherlock Homes ..na wasze profesjonalne rozkminy .A okulary 😎 😎 dają moc. Elektryki to dobre są jak na razie i na zawsze dla mnie -to po mieście po zakupy z upierdzielonymi nogami.
Dwie super istotne rzeczy muszą się wydarzyć, żeby elektromobilność miała sens. Nie duży zasięg ale szybkie ładowanie, porównywalne z czasem tankowania 2. Najważniejsze o czym nikt nie mówi produkcja i magazynowanie prądu musi wejść na poziom adekwatny do planowanej skali pojazdów. Obecnie mamy spore deficyty zasilania, a co będzie jak około 40 mln pojazdów będzie tylko na prąd? Pojazdy dka uprzywilejowanych, a reszta rower albo pieszo. Utopijny plan albo wręcz przeciwnie, zamierzone działanie, czas pokaże.
"porównywalne z czasem tankowania" Nie ma na to szans. Pomijając już czas, który potrzebują akumulatory, to przewody musiałby mieć grubość nogi, by nie zaświecić przy ładowaniu. Proste przeliczenie - zakładając 15kWh na 100km i czas ładowania porównywalny z tankowaniem - ok. 1 minuty, to w ciągu tej minuty trzeba by przepchać ok. 90kWh (założyłem zasięg ok. 600km). Szybka ładowarka Tesli pozwala na ładowanie z mocą 150kW, a to oznacza, że aby w ciągu minuty wpompować w akumulatory 90kWh, to trzeba by było mieć 36 razy większą moc niż Supercharger.
A ja mam chińskiego echopperka i w mieście sprawdza się jak ta lala. W pracy ładuje, bo jest stacja, czyli za darmo. Rozpedza się lepiej niż 50tki. 65km/h jeździ. Do miasta wiecej nie trzeba. Przeglądy nie są wymagane i ubezpieczenie symboliczne.
A propo rozwiązań spalinowo - elektrycznych - nie wiem czy wiecie ale w lokomotywach spalinowych silnik spalinowy nie jest używany do napędzania lokomotywy. Silnik spalinowy napędza tam prądnice - bo silniki elektryczne są po prostu bardziej sprawne. Nie twierdzę że w motocyklu silnik elektryczny będzie lepszy - ale tego typu połączenie jak w lokomotywie - może być ciekawie.
Nawet jakby elektryczny motocykl był jeżdżącym ideałem to motocykl teraz to typowa zabawka a nie pojazd użytkowy :) To, że nie ma tego hałasu, wibracji, smrodu spalin i zapachu benzyny i rozgrzanego oleju to zabiera tej zabawce całą magię i cały fun :) Ja jak byłem w gimnazjum miałem na ścianie Yamahe R1 i Fireblejda :P Jakoś nie widzę mojego syna wieszającego sobie plakat z Teslą na ścianę a co dopiero elektrycznego motocykla o którego istnieniu standardowy Kowalski nawet nie wie :)
Nie wiem czy wiecie ale Harley wycofał Livewire'a z oferty w Europie i stworzyl oddzielną markę samych elektryków. To wszystko po to aby logo HD nie widniało na elektryku mimo, że właścicielem marki i tak jest Harley xD
Elektryczne tylko samochody pod warunkiem że są to małe pojazdy do poruszania się po mieście. Dodatkowy warunek musi nas być stać na takie autko bo są dość drogie i drugie duże spalinowe do dalszych wyjazdów. Ale motocykl tylko spalinowy, tylko wyłacznie spalinowy, Rano zalewam bak do pełna i do końca dnia nie muszę o tym myśleć.
rozważałem zakup elektryka (nie powiem jakiej firmy ale poważnej .. dopóki nie dostałem demo na 3 dni (o demo była straszna walka bo mocno nie chcieli dać XD) i ku#a to nie ma sensu przy trybie sport zasięg niecałe 100km km ładowanie prawie 1,5h na szybkiej ładowarce sama maszyna fajna dobrze zrobiona i wywarzona ale jak z każdym elektrykiem dopóki nie zmieni się w jakiś ciekawy sposób technologia odnośnie baterii to w motocyklach nie ma sensu..
@@jogiboostermz a dobrze ze pokazuje problem. bo to cale szczucie na motocyklistow i silniki spalinowe to od polityki idzie. i trzeba wskazywac winnych a nie glupoty gadac ze motocykle to niby nie polityka
@@g0ral głupota to jest wypisywanie już takich komentarzy. Chcesz ludzi jeden z drugim uświadamiać to stan na ulicy z transparentem, rozdawaj ulotki. Więcej zdziałasz jak pisaniem komentarzy.
Wszystko jest dla ludzi i wszystko w porządku dopóki ludzie mają wybór. Największy problem jest w tym, że wprowadzanie tych wszystkich elektrycznych wynalazków jest efektem głupiej polityki UE, która chce nam zabrać możliwość wyboru.
Dzisiaj ta kminiłem sobie ogólnie o elektrykach i doszedłem do wniosku: skoro podatek drogowy jest zawarty w paliwie to pojazdy elektryczne nie są opodatkowane z tej strony . Co moim zdaniem jest niesprawiedliwe społecznie .
Co do tego łowienia ryb, to są badania, które dowodzą odczuwania bólu przez ryby, a okolice pyska są wyjątkowo wrażliwe. Więc niestety takie "sportowe łowienie" nie ma w sobie nic humanitarnego. A elektrycznym motorkom nie mówię stanowczego "NIE" (chociaż nie miałem okazji pojeździć), ale myślę, że przyszłość motoryzacji objawi się w jeszcze innych napędach (może wodór?).
Wodór jest mocno problematyczny i ma słaby stosunek energii do pojemności - taka Toyota Mirai - wielki prawie pięciometrowy kloc, a miejsca w nim jak w kompakcie (albo i mniej) - bo sporą część zajmują zbiorniki z wodorem. W tej chwili nie mamy lepszego paliwa (jeśli chodzi o gęstość energetyczną oraz bezpieczeństwo użytkowania) jak olej napędowy a potem benzyna. I długo mieć nie będziemy.
Jak ktoś jest nieuleczalnie chory na raka to niech sobie spróbuję jazdę elektrykiem przed śmiercią tak z czystej ciekawości i żeby zapomnieć o chorobie i śmierci Ale tak będąc zdrowym to szkoda życia na elektryka A skuterem elektrykiem rozwozić pizzę to co innego bo to męcząca praca to niestety nie ma wyjścia To tylko Moje zdanie sorki
Ja bym zweryfikował dystans 500km dziennie tego motorka co to świat okrążył. Zna ktoś motorek z takim zasięgiem? Moje doświadczenia są trochę inne. Zasięg po naładowaniu to optymistyczne 100km. Ładowanie 3-4 godziny. Pierwsze 200km zrobi w ciągu 7 godzin. Kolejne 200 to już 10 godzin. Co to za motorek był?
Bez sensu jest mówienie ludziom co mają robić i na czym jeździć, jeśli podoba się komuś elektryk to proszę bardzo, ale bez sensu jest też wciskanie ludziom elektronów na siłę na zasadzie "Może i są upośledzone ale powinieneś je kochać bo inaczej to będzie mowa nienawiści." A dotacje są jak trzy wsie w posagu z córką inwalidką. Nawet jeśli dla kogoś ich (w moim mniemaniu) wady są nieistotne, to wciskanie na siłę przysparza więcej sceptyków. Do dobrych rzeczy zmuszać nie trzeba, ludzie sami o nie proszą.
Nie było. Chyba, że z wozem drabiniastym wypełnionym akumulatorami kwasowymi. Elektryki z tamtego czasu były w stanie przy 30-40km/h zrobić jakieś 50-70km na jednym ładowaniu.
Pojajazd elektryczny to wspanialy pomysl. Ale poziom techniki (nie "technologii") ciagle jest zalosny. Obecny typ akumulatorow ma ponad 40 lat. Ta dziedzina wbrew propagandzie zupelnie sie nie rozwija. I czlowieki maja wlasnie te niedoskonalosci gdzies w czaszce tylko nie potrafia tego nazwac. Moze i sa tacy ktorzy lubia jak motUr pierdzi. Ja i wielu nie lubie. Nie szanuje dzbanow z tymi "akcesoryjnymi" rurami z Castoramy. Jeli elektryk bedzie lekki, "tankowac" go bede 5min - biErę!
Nie ma sensu rozpatrywać tego zerojedynkowo. Albo jedno, albo drugie. Nie o to w tym chodzi, żeby jedno zastąpiło drugie. Elektryki mają oczywiste wady, ale maja też zalety. Okolice bliskoleśne jeździ się cicho. Mija się baby z psam, rodziny z dziecmi i nikogo to nie wqrwia. Żadnego pirdzenia i wqrwiania ludzi. Cala okolica robi się dostępna.