Bardzo zacny format, dzięki za ciekawe przemyślenia :) Mateusz - spośród forgowych gier Sea of dead man klarownie przedstawia w podręczniku różnice w stosunku do corowej mechaniki - i przydało nam się to na początku Rafał - Lady Blackbird to rzecz, przy której miałem mocno "OHO", więc się uśmiecham na przyszłość :) / Ribald
On się przewija przez całą rozmowę, ale Na Rzutniku ze swojej natury nie jest "na jeden temat". Staramy się raczej post factum wyłowić coś, co się w nim pojawia, ale równie dobrze format mógłby nie mieć żadnych tytułów. ;)
Ten format bardzo przypomina mi dawne Raporty Dobrych Rzutów. Teraz ograniczają się głównie do samego kanału, a takie szersze pokazanie, w co gracie, jest wyraźnie ciekawsze.
Ciekawy format, świetna nazwa. Faktycznie przypomina dawne raporty. Mnie bardzo ciekawią różne niszowe gry, którymi szczególnie Rafał zawsze sypie. Wobec ich specyficzności, o której mówi Mateusz, może jakiś podcast o tym, jak nauczyć się tej specyficzności i grania w nie, co jest dobre na początek, dla ludzi, którzy mają bazowo inne ustawienia konsolety grania.
@@MateuszBartosik Widzę nawet sens całej serii - "Jak rzucić się na..." story gry, OSR, (neo)trad, PbtA. Z omówieniem nie tylko od jakiej gry/modułu/scenariusza zacząć, ale także jakie ustawienia konsolety grania są optymalne.
@@rafaelcupiael Materiał jeszcze przede mną, ale pozwolę sobie na prywatę. Odpisz proszę w sprawie ew. sesji 14.07, bo musimy sobie rozplanować weekend, dzięki! :) / RIbald
Wprowadzanie osób które nie miały żadnej styczności do żadnymi grami potrafi być ciekawe i zabawne. Narzeczona kiedyś jak powiedziałem, że traci ileś tam życia spytała mi się: "Czy się odradzam?" Na początku nie wiedziałem o co chodzi, ale potem ogarnąłem, że myślała, że życia są jak w Mario :D
Haha, super przykład! Ale jest to też przykład jednak konkretnego doświadczenia, z konkretnymi grami :) Spotkałem się z pytaniem na Reddicie "kiedy Korony w Brindlewood Bay się odnawiają, bo nie mogę znaleźć tego w podręczniku", zadanym przez kogoś, kto grał wyłącznie w gry, gdzie były tylko odnawialne HPki :)
Ha! Może kiedyś udostępnimy transkrypt naszego wczorajszego procesu wymyślania nazwy Patronom. Może nie. Z bardziej przyzwoitych padły również pomysły typu Rzutka Gadka czy Rzucatorium 🤣
Pozwolę sobie się odnieść do słów Rafała z 25:25, bo miałem okazję w tej sesji Our Queen Crumbles Mateusza uczestniczyć (było bardzo fajnie!). Zdecydowanie wydaje mi się, że to nie jest gra dla początkujących. Bardzo duża jest ilość założeń, które stół musi przyjąć jako domniemane (i się nie rozjechać!), dopasować się do pozostałych koncepcji i wypluć z siebie (każdy z osobna) treści, które wypełnią niemalże kompletną tabula rasę, jaką sama gra proponuje. Było to fajne storytellingowe spotkanie, aczkolwiek odnoszę wrażenie, że poprzednie doświadczenie w grach narracyjnych/opowieściowych jest w zasadzie niezbędnę, żeby cieszyć się rozgrywką. W przeciwnym wypadku, zwłaszcza prowadzący, mógłby się bardzo stresować, że po prostu coś 'nie gra', a historia nie płynie, tak jak byśmy chcieli. Z wad, oprócz kompletnego braku struktury o którym wspomniał Mateusz, to mam wrażenie, że w swojej obecnej formie i liczbie lokacji, gra trochę zmusza do pogoni (co może było zamierzone jakby się tak zastanowić nt. motywu głównego, czyli polowania na zabójcę), przez co nie daje wystarczająco miejsca na wybrzmienie relacjom i wątkom postaci - przynajmniej nie jeśli traktujemy to rzeczywiście jako jednostrzał - a wydaje się to też być istotne w kontekście drugiego deklarowanego filaru rozgrywki - dramaturgii. Niemniej, dla fanów freeformu i wspólnego opowieścioklecenia, dla Rafała :), strzał w dziesiątkę. Ja bawiłem się bardzo dobrze (chociaż na codzień gustuję w story-gameach i OSRach :P).
A mi się wydaje, że (podobnie jak wspomniana przez Rafała Lady Blackbird) Our Queen Crumbles daje sporo pożywki do freeformowej gawędy i nie uważam tej gry za aż tak trudną. Nowi gracze często bardzo dobrze się odnajdują w próżni, jeśli ich postać ma dużo flag i promptów, a tych OQC daje aż nadto. Nie wiem co zrobić - patrzę do karty postaci i odbijam się od czegoś. Nie jest to jakaś magiczna technika, którą storygamerzy wypracowują latami. Naturalny instynkt każdego nowego gracza: dostałem do ręki kartę postaci, tylko to mam, to tego używam. Co OCQ robi nie najlepiej, to treść tych traitów. Opowiadamy wyciskającą łzy historię o niszczejącej nam na oczach ukochanej osobie, której nie da się już uratować, a ja mam w to wpleść jak mój rycerz wygrał konkurs picia alkoholu z trollem... albo nie pomoże to nikomu pójść w stronę zamierzoną przez autora, albo nie wiem co autor miał na myśli ;)
@@donmakaron Możesz mieć poniekąd rację, tj. jeśli ktoś ma też naturalnie lekkość opowieścioklecenia. Po prostu znam z autopsji sporo przypadków gdzie obycie się z, nawet nie tyle epregami, ale improwizowanym panowaniem nad narracją, trwało... Długo? Też dlatego wspomniałem, że prowadzenie czegoś takiego, to przede wszystkim może być obciążenie dla prowadzącego. Niekoniecznie miałem na myśli, że będzie to nieosiągalne, ale jest spore pole do tego, że "nie wyjdzie". Cóż, ile osób tyle doświadczeń, również z nowymi hobbystami :). Pozdrówki!
Koniecznie, koniecznie poproszę o te rozszerzone polecanki do grania z maluchami, bo właśnie jestem na etapie poszukiwania czegoś takiego i bardzo by mi się przydały sensowne opinie, szczególnie poparte weryfikacją. Nie tylko na temat konkretnych systemów, ale też w ogóle w jaki sposób podejść do takiej gry (właśnie: ile swobody, ile railroadu, ile opowieści, ile gadżeciarstwa itd).
CHALLENGE ACCEPTED. A tak poważnie: mógłbyś się zdziwić :) Ja mam dosyć szeroki zakres growo, który myślę, że wypracowałem sobie praktykując różne style improwizacji. Dla mnie po prostu tradowe granie, czy OSR, czy freeform, czy super podręcznikowe w jakąś starą post-Forge grą są różnymi ustawieniami konsolety, które chętnie wypróbuję i wymaksuję! Tak dla eksperymentu myślowego, daj znać, gdzie Twoim zdaniem mamy niesamowicie odległe preferencje: masz na myśli klimaty gier (konwencję, kolor, gatunek) czy preferowany styl / kulturę grania?
@@MateuszBartosik Moje wtrącenie, testowałem dla 4-5 latków jagodowy las, ale ze zdawkową mechaniką, potem dość szybko przeszliśmy na Mistrza Baśni (5-10 lat), sprawdził się bardzo dobrze choć też czasem pomijaliśmy mechanikę, teraz przeszliśmy na Zabić Smoka (10-11 lat) i działa fajnie, z pełną mechaniką.
Z wymienionych tytułów mamy nagrane materiały o Zombie World, Monsterhearts, Trophy Gold, The Between (niedługo na kanale), Thousand Year Old Vampire (niedługo na kanale), Hearts of Wulin , Cartel i Monsterhearts. Reszta być może też się doczeka po zagraniu, zobaczymy. :)
Ten film (i wiele innych Dobrych Rzutów) byłyby o wiele bardziej użyteczne, gdyby w opisie albo jakimś przypiętym komentarzu były wypisane tytuły wymienionych gier ;) Bo jednak wyłapanie tych angielskich tytułów ze słuchu nie jest proste :/
@jarcopolo - to bardzo dobra sugestia, w dodatku względnie prosta do zrobienia. Postaram się wrzucić do opisu filmu, a na razie w komentarzu: Rafał: - Trophy Gold - Trophy Dark Solo - Fool’s Journey - The Between - Thousand Year Old Vampire - Swords without Master - Mountain Witch - Cosmic Dark - Girl Underground Mateusz: - Zombie World - Back Again from the Broken Land - Starforged (Wiedźmin) - Our Queen Crumbles - Mistrz Baśni / Baśniogry - Hearts of Wulin - Cartel - Two Summers - Monsterhearts 2 - Secrets of Hogwarts (gra, nad którą pracuję; hak gier Hogwarts: The Next Generation, Monsterhearts i Brindlewood Bay / The Between)