Jak rodzice i dziadkowie upominali o mycie rąk i owoców. Nie zawsze się posłuchało. To teraz dostałam po głowie. Dzieki za hm nauczke i postawienie do pionu. Zdrowiała życzę
Klimat ,zwyczaje zupełnie nam Europejczykom nie służy .Egzotyka to nie znaczy zdrowie .Ty się tam zmarnujesz ,uważaj na siebie .. Jesteś bardzo dobry i za uczuciowy . pozdrawiam serdecznie z Kanady
@@ZycieNaFilipinach Ma Pan kochajaca rodzine, to zyje sie Panu dobrze. Tego typu filmy sa bardzo przydatne, bo niejednemu turyscie - ignorantowi moga uratowac zycie. Pozdrawiam z UK.
Ostatnio oglądałem filmik o Resorcie na Filipinach : Panicuason Hotspring, autora Danvield na filipinach i tam autor pokazuje baseny kąpielowe ze stojącą wodą, a nad nimi napisy, że zabrania się wymiotowania do wody. Jeśli są napisy to i były takie przypadki. To teraz wyobraźmy sobie, że do tego basenu włożone jest malutkie dziecko, które nie wie, że takiej wody nie należy połykać. I mamy odpowiedź. Inna sprawa, że taka woda cały rok jest ciepła i ilość bakterii jaka tam pływa jest nieobliczalna. I oczywiście to, że Filipinki raczej nie przywiązują do tego wagi jest, powiedziałbym delikatnie: lekkomyślne. Ja bym się jeszcze dla zasady przebadał na motylicę wątrobową i nicienie. Na marginesie dodam, że założę się, że ta choroba jest tam wśród dzieci tak popularna jak u nas grypa, a lekarze pewnie modlą się do bożka "ameby" żeby ich nie opuszczał, bo jak oglądam o tych Filipinach i ich mieszkańcach i tak jak oni są nierzetelni w jakiejkolwiek robocie, to stawiam orzechy przeciw kasztanon, że są mistrzami w produkcji plastikowych kubeczków na kał, a ten rodzaj antybiotyków jest podwaliną pod każdy mini pałacyk lekarza na Filipinach, lol Mam nadzieję, że nie przesadziłem z sarkazmem.
Slyszalam o tej chorobie bo dawno temu byly pogadanki w telewizji dla ludzi wyjezdzajacych do tych krajow Azjatycki.Bardzo dobrze ze Emilia juz zdrowieje.Teraz trzeba wypracowac mniej wiecej postepowanie zeby znowu nie zalapac.Pozdrawiam Was serdecznie.😘❤
dziękuje panu za materiał! - nie wiedziałem o pana kanale podróżniczym,pierwsze słyszę o tej chorobie.Polecam dla pana - inny kanał podróżniczy: Piotr Polo Przywarski,on - chorował w Indiach na: Dengę.
Co do leczenia chorób "egzotycznych". Dobrze powiedziałeś, lekarz powinien wiedzieć gdzie byłyśmy przez +_ ostatni rok. Choroba egzotyczna to czasami dziwnie brzmi ale mieszkając na zachodzie Europy miałem sytuację że kolega załapał boreliozę ( to ta od kleszczy). Pochodzi z Mazur to już po objawach wiedział czego się spodziewać ale lekarzowi na "zachodzie " nie powiedział (nazwy kraju specjalnie nie podaję). Robili mu badania przez kilka tygodni i nie wiele z tego wynikało. Dopiero jego partnerka zwróciła uwagę żeby powiedział o swoich podejrzeniach i to był strzał w dziesiątkę. Ale najciekawsze miało dopiero nastąpić. Doktorka pierwszego kontaktu (znam ją osobiście bo to była moja rodzinna doktorka) po zobaczeniu wyników od razu mu poradziła by leczył się w Polsce. Argumentacja była taka : w tym kraju borelioza jest praktycznie nie znana i mimo że lekarze mają specjalizację to leczenie idzie jak po grudzie, a u was to nawet psy na to chorują:) . Niestety ubezpieczalnia nie wyraziła zgody na leczenie za granicą, czyli w Polsce. Po roku leczenia było tylko gorzej. Kolega zwolnił się z pracy i wrócił na leczenie do siebie na Mazury. Kumpel już po kilku miesiącach z "walijską" leków pojawił się u byłego pracodawcy. Doo roboty przyjęli z powrotem a kumpel ma zaleczoną chorobę:) Oczywiście pracodawca znał sytuację i widział że z tego pracownika to coraz mniej korzyści miał. I mimo niedowierzania że w Polsce można to leczyć pozwolił na "zwolnienie się".
Mój kumpel po podróży dostał i nie może już dzieciaków mieć. Mój Brat też dostał ale miał więcej szczęścia. Podróże do .Indii i podobnych okolic. Pozdrawiam Artur.
@@ZycieNaFilipinach oczywiście obydwaj dostali od picia Wody. Leczenie w Polsce trwało parę ładnych miesięcy, Mój Brat znowu w tym kierunku chcę jechać, kolega dal sobie spokój i zostaje w Europie. Pozdrawiam Artur
Ameba, to nie bakteria ani wirus, tylko właśnie ameba - jednokomórkowiec. Tak wiedziałam o tym już dawno, że w ciepłych krajach nie można jeść surowych owoców, czy warzyw, ani pić nieprzegotowanej wody, ani z nieznanego źródła. Natomiast nie wiedziałam, że zakażenie może nastąpić podczas kąpieli w słodkiej wodzie.. Zdrowia dla całej rodziny!
Samą kąpielą w wodzie się nie zarazisz, ale połykając tę wodę już tak np bo się zachłyśniesz podczas pływania. O małym dziecku już tylko wspomnę, bo one nie rozumieją, że ta woda jest be. Zabawne, wiesz, że nie należy jeść niemytych owoców tylko nie wiesz zdaje się z jakiego powodu, skoro nie wiedziałaś, że kąpiel w raczej brudnej wodzie może mieć ten sam skutek, bo to, że na 1 rzut oka jest czysta to wiesz... U nas w Polsce odwiedzając basen z wodą z chlorem, możesz się zarazić motylicą wątrobową i grzybicą lub świerzbem, a niewiedza nie zwalnia od niczego.
Jak wróciliśmy z Iraku w 1982r też badaliśmy kał na amebę i jakoś nikt wtedy się nie dziwił. Było wiadomo, że jak się wyjeżdża w egzotyczne kraje to to badanie akurat trzeba zrobić po powrocie do kraju. Czy było jakieś leczenie na to? Nie mam pojęcia, bo wszyscy wróciliśmy zdrowi, a tam na miejscu bardzo przestrzegaliśmy zasad higieny (czyt. nadmanganian potasu twój przyjaciel). Trochę lat minęło od tej pory, więc może wiedza zmalała u lekarzy, bo wielu przedmiotów już nie mają na studiach.
O widzisz to ciekawe! Ogólnie teraz się zastanawiam czy np. są jakieś takie kompleksowe badania wracając z krajów tropikalnych, np. cały zestaw badań za jednym razem
Ja miałem w kuchni 15 - litrowy coffeemaker z gorącą wodą - minimum 80°C. Wszystko przed włożeniem do gęby było myte i sparzane gorąca wodą. Nawet pomarańcze
Witaj, obowiązkowo po terapi antybiotykowej podaj Emili probiotyki! Najlepiej kilka szczepów dla dzieci... kiszonki, naturalnevjogurty, kefiry... Zdrówka❣
Rafał żadnych napoi na Filipinach nie butelkowanych - żaden sok z trzciny cukrowej , żadnych szklanek tylko jednorazowe kubki w restauracjach - ja miałem podobna sytuacje przez umytą sałatę w zwykłej wodzie - żadnego witania się przez podawanie ręki ( staraj się tego unikać ) diabli wiedza czy umył ręce po siku jak robił 😂😂
za kazdym razem jak jestem na filipinach po kilku dniach przychodzi rozwodnienie biegunka ,gwarantowane..zawsze mam ze soba imodium .jedna albo dwie tabletki i po problemie.
Trzy lata temu będą na Twoim Negros (Bacolod) dopadła mnie jakaś dziwna choroba której nigdy wcześniej nie zaznałem. Coś jakby grypa z nasileniem x 3, ale trwająca sporo krócej. 3 dni wysokiej gorączki i suchy kaszel. Pamiętam że na 5 dzień byłem już w miarę ok, bez żadnego leczenia. Do tej pory nie wiem co to było. Co to amebozy, to Wasza córeczka chyba musi być jakiś sposób na nią wrażliwa. Bardzo dbacie przecież o nią, zwłaszcza w porównaniu do innych filipińskich dzieciaków spędzających całe dnie na ulicy i niedbających raczej o chigienę.
Kolejny genialny materiał! Jak mojej cioci hipochondryczne mówiłem, że lecę na Filipiny to w pierwszej kolejności mi mówiła o mózgożernej amebie. W Europejskim klimacie, naprawdę jest groźny jej rozwój w organizmie, ale wcześnie wykryta da się zwalczyć. Jeśli ma się ją w klimacie tropikalnym, to jeśli przy gorączce i biegunce można powiedzieć przechodzi się latwiej.
@@ZycieNaFilipinach w sumie przez Twój materiał też sam łapię hipochondrię, bo wróciłem miesiąc temu z Filipin, a od 2 tygodni męczy mnie ból głowy i angina, teraz przez myśl przeszło mi, że to ta ameba 😅
Byłem 2 miesiące w Davao City. Pierwsza choroba to oczywiście przeziębienie od klimatyzacji :) Ale najbardziej musiałem uważać, żeby się nie rozdrapać po ugryzieniu owada. Trzeba było smarować, bo jak nie to mucha usiądzie i czerwone na pół roku. U Gosi Szumskiej czytałem, że denga jest bardzo poważna. Miałeś styczność z dengą?
Dziękujemy, to jest bardzo ważna informacja szczególnie dla tych co po pobycie w kraju tropikalnym wracają do Europy. Jest u was choroba którą nazywają Denga, czy spotkałeś się z tym?
Tak spotkałem się ... kilka tygodni temu córka mojego znajomego była w tak kiepskim stanie że potrzebowała transfuzji krwi ... ale dobrze że już jest wszystko ok
Ja jeszcze bym zapytał o jedną rzecz, tak z ciekawości, bo Pan Baran, nie pokazuje jakichkolwiek żyjątek wśród których przyszło mu żyć, tak jakby te Filipiny były jakieś sterylne, istny raj na Ziemi, ale tak to jest z informatykami, żyją w półcyfrowym świecie. Pytanie takie: czy są tam kleszcze i pluskwiaki wysysające krew, bo w Polsce jak robi się ciepło to jest istna plaga, a pogryzienia roznoszą chorobę : boreliozę, więc jak tam z tym jest?
Lepiej o tym wiedzieć, niż nie wiedzieć, dla nas to jest egzotyka. A tak na marginesie czy w Indonezji jest coś takiego jak taki NFZ i czy długo czeka się na wizytę do specjalisty? W Polsce do okulisty czas oczekiwania na wizytę 365 dni !!!! Tylko prywatnie. Dużo zdrowia dla całej rodziny.
Nie wiem, gdzie Ty w tej Polsce mieszkasz, ale ja czekałam na wizytę u okulisty( NFZ) 2 tygodnie.Była to wizyta w gabinecie, gdzie wykonywane są różne badania, a nawet tomograf oka.Pozdrawiam
@@kikiw9251 Piła NFZ , jak zostałem przyjety po wypadku na CITO ale w rejestracji starsza kobieta pytała o termin wizyty do okulisty, rejestratorka podała jej termin za rok.
Nie ma to jak byc rodzicem😉 Macie naprawde dobrego lekarza, mojej kol. Lekarze z glownego Irlandzkiego szpitala dzieciecego nie wykryli bakterii..jeszcze kilka dni I by dziecko nie zylo, takie sytuacje pokazuja ze lekarz lekarzowi nie rowny.
Wspaniała ta Wasza coreczka Emilka i piękne ma imię. Bardzo dobrze, że wszystko dobrze się zakończyło. Niestety, ale bardzo trudno jest tego uniknać. Ogólnie mówisz bardzo ładnie, logicznie i z sensem. Zwracałem Ci już na to uwagę ale mówiąc ciagle popełniasz ten sam błąd. Nie mówi sie "póltorej roku"! Jest to bardzo rażacy bład gramatyczny, szczególnie dla "youtubera", który niejako kształtuje nawyki językowe ogladających. Mowi sie: półtorej godziny, butelki, szklanki, tony, mili i wszystkich rzeczowników rodzaju żenskiego. Natomiast o rzeczownikach rodzaju męskiego i nijakiego mowi się: półtora tygodnia, roku, miesiaca, kilograma, chleba itd.
Nikt nie jest idealny :) Ogólnie to jestem w szoku że jestem w stanie tak płynnie mówić i się nie jąkać :) W szkole nigdy mnie nie brali do przedstawień z tego powodu :P Pozdrawiam i dziękuję :)
Cześć! Mam pytanie, miesiąc temu wyszło mi w badaniach, że jestem zarażony pelzakiem czerwonki albo druga (niechorobotworcza) odmiana entamoeba dispar. Robiłem kilka badań i okazało się że to jest ta wersja niechorobo twórcza. Lekarz powiedział mi żeby tego nie leczyć, bo musiał by mi przepisać metronidazol. Po za biegunka nie mam w sumie żadnych objawów. Ale pasożyt teoretycznie jest... Nie wiem czy brać antybiotyk czy nie, a samopoczucie od dwóch miesiecy, masakra...😢 jak się nazywa ten antybiotyk który brała Twoja córka? Dzięki za film, uspokoiłeś mnie miesiąc temu, bo na polskich forach na początku miałem doklanie taki sam odbiór. (P.S najlepsze że nigdzie nie wyjeżdżałem z Polski). Zdrówka dla Was! :)
Witam. Bardzo się przejęłam. Myślę ,że najlepiej serwować czosnek na czczo rano ,delikatnie posiekany iż oliwa z oliwek ,To oczyści cały przewód pokarmowy dziewczynki. I jak się nauczy tego ,to nie zachoruje... Inne metody też szukać ,bo pasożyty wszędzie ..
Niedawno oglądałam film dok. O chorobie,która powodują pasożyty slimakow__ muszle, gwiezdnice itp, zbierane nad morzem. To potwornie niebezpieczne. Powoli rozognia się zapalenie w ciele, i nie da się uratować.Albo b.. ciężko.
Koleżanki syna trzymali w szpitalu chorób tropikalnych kilka tygodni. Dostawał antybiotyk za antybiotykiem gdyż nie mogli dobrać żadnego. Było z kim bardzo kiepsko na szczęście któryś z kolei zadziałał i chłopak uszedł z życiem. Nie pamietam już z jakiego kraju wrócił .
2 tygodnie na Filipinach i przy zastosowaniu "medycyny ludowej", zero problemów zdrowotnych. Praktyka kontrowersyjna , jednak działa,100 ml rumu do każdego posiłku . :) Nie stosować u dzieci.
W styczniu 2022 podczas pobytu na Seszelach dostałam gorączki i az drgawek w nocy. Myslalam, że nadużyłam słońca chociaż nie byłam nadto spalona a i głowę cały czas mialam pod kapeluszem. Po następnych dwóch dniach dostałam okropnej biegunki również ze śluzem. Wgl pierwszy raz coś takiego mnie spotkalo ale slyszalam wcześniej o amebozie i od razu po powrocie do Polski zrobilam badania. Dostałam leki i wyzdrowiałam. Prawdopodobnie zatrułam się wodą, ale tą która były np myte szklanki w barze bo innej niebutelkowanej nie piłam.
zależy gdzie, bo w takiej Manili np jest chlorowana, niby można wypić, ale lepiej nie. Jak byłem na Mindoro woda była czysta, bez chloru, ale za to twarda, bardzo twarda.
Cześć. Jak nazywa się lekarka? Gdzie ona praktykuje, w Holy Child albo w Siliman lub ma własną praktykę? Czy ona jest pediatrą? Mieszkam w Valencia, mam dwie małe córeczki. Starsza miała coś podobnego, gdy miała dwa latka. Dzięki za raport. Dzięki Bogu córka ma się dobrze. Mamy ogólnie dobre doświadczenia z filipińskimi lekarzami, ale złe doświadczenia z pediatrami, dlatego szukamy dobrego pediatry w Dumaguete i okolicach.
11:24 wirus, bakteria , pierwotniak ... To jednak różnica. Właściwie to ciekawe czy żona miała w życiu takie coś lub ktoś z rodziny . I jestem ciekaw czy pijecie wodę przegotowaną zawsze .
I pewnie masz rację, ja nie jestem biologiem, z takimi tematami mam mało wspólnego :/ Na 100% coś przekręciłem w nazwach. Co do wody to jest dostarczana z takich stacji uzdatniania wody i ją tylko pijemy. Dla Emili jeszcze kupujemy inną wodę która jest bardziej rekomendowana. Ogólnie ciekawa akcja żeby pokazać jak to wszystko wygląda, muszę na ten temat nagrać filmik. Pozdrawiam
JAK LECIALAM PRZED LATY DO AFRYKI TO ZOSTALAM ZASZCZEPIONA NAK I LA CHOROB EGZOTYCZNYCH I WROCILAM ZDROWA NA SZCZESCIE.DZIEKI ZA POKAZANIE TEGO PROBLEMU POZAEUROPEJSKIEGO ♥
Nie ma szczepionki przeciwko amebozie. Od tego może uchronić tylko przestrzeganie zasad higieny. Nie je się niczego za stoisk na ulicy, niczego bez umycia i sparzenia wrzątkiem. Poza domem wyłącznie żywność oryginalnie zapakowaną przez kwalifikowanego producenta i umytymi dobrze rękami. Żyłem w Afryce 3 lata, bez jakichkolwiek problemów.
@@mimi64231 - Szczepienia zalecane przed wyjazdem do krajów tropikalnych Osobom wybierającym się do Egiptu, Indii lub krajów arabskich, ale także Rosji i na Ukrainę zaleca się szczepienia przeciwko: durowi brzusznemu WZW A i B tężcowi i błonicy (w Polsce szczepienie jest obowiązkowe, przed podróżą dobrze przyjąć dawkę przypominającą) polio (wirus wywołujący chorobę Heinego-Medina, w Polsce szczepi się przeciwko niej w dzieciństwie, ale przed podróżą warto przyjąć dawkę przypominającą) meningokokom. Podróżując po ciepłych krajach, można też zakazić się amebozą, na którą nie ma szczepień ochronnych. Chorobę wywołuje ameba - pierwotniak występujący w Afryce Południowej i Zachodniej, Ameryce Środkowej, Indiach i Indonezji. Do zakażenia dochodzi po połknięciu cyst ameby. Aby tego uniknąć, nie należy jeść niemytych owoców, a wodę trzeba zawsze przegotować lub pić tylko butelkowaną, oryginalnie pakowaną. Nie ma szczepionki także przeciwko malarii (wywoływana przez pierwotniaki przenoszone przez komary widliszki), ale ochronę przed nią dają leki. Dlatego idź do lekarza, gdy planujesz wyjazd do Afryki Zachodniej, Południowej i Wschodniej, Ameryki Środkowej i Południowej, Azji Wschodniej i Południowo-Wschodniej, Oceanii, na Bliski Wschód.
Jest u nas ta choroba u zwierząt. musi być pomoc szybka bo zwierzę zdechnie. Czy tam u ciebie jest malaria? W Afryce to jest bardzo popularna , leki są w każdej aptece.
Год назад
Lekcja: nie czytać o chorobach w Internecie. Szczególnie polskim, bo straszą. Pozdrawiam
@@Geronimo-ij9ng tak, szczególnie że opisują "badania naukowe" które ich "naukowcy" przeprowadzają na 15 osobach. Jest teza, znajdzie się dowód. Dzieci przechodzą mnóstwo chorób o których nawet nie wiemy 99% z nich jest wyleczalnych bez użycia żadnych środków farmakologicznych. Największy problem to bigpharma która wciska ludziom kity właśnie przy pomocy tego typu mediów a ludzie w te bzdury wierzą.
Slyszalam ze ameba moze sie znajdowac w koniuszku banana 🍌, dlatego zawsze to ucinam aby nie zjesc I obieram banana jak na tym zdjeciu. Na wszelki wypadek.
@@mimi64231, my już od dawna nie mamy zimnego klimatu o czym świadczą chociażby ogromne ilości kleszczy. I to nie w lasach, ale w przydomowych ogródkach. Pasożyty wewnętrzne nie mają nic wspólnego w klimatem. Jeżeli już to wyższe standardy higieny, ale kiszonki też mają wpływ, bo one tworzą środowisko, którego pasożyty nie lubią.
@@ZycieNaFilipinach A jak ze Śląska to może być półtorej. Tak jak półtorej litry. Mateusz to taki lokalny błazen tu nad Wisłą. Coś na kształt wsiowego głupka.
Z reguły szukam wszystkiego w języku angielski ale nie wiem co mnie podkusiło żeby to akurat szukać po polsku, pewnie przez marną znajomość medycznych terminów. Tak czy inaczej nie jest źle. Nagrałem ten filmik żeby wyjaśnić bo może komuś to pomoże jak będzie szukał informacji w przyszłości.
Czerwonka pełzakowa. Tu jakby to bagatelizuja a wystepuje czesto w miejscach gdzie warunki sanitarne sa kiepskie. Tak naprawde wystarczy napic sie wody z bylejakiego kranu.. Dlatego na filipinach warto pic butelkowana, lub ze stacji uzdatniania wody. Leczy sie to Metronidazolem.. To nie jest antybiotyk tylko chemioterapeutyk.
Choroby i internet ? Rafał bez obrazy ale nie zamieszczaj nazwy leku!!!! Ludzie oglądają filmiki na necie i czytają artykuły i raczej sobie szkodzą niż pomagają. Zaręczam że przynajmniej kilka osób będzie nękało lekarza bo zna już nazwę cudownego leku!!! Przyznam że wielu lekarzy to często warchoły nastawieni na robienie jak największej kasy ale sam się przekonałeś że wiedza z neta nie nadaje się do niczego. Więc nie dolewaj wody do tego bagna, proszę.