💜 Nauka Gry Na Gitarze Dla Każdego (z kodem PORADNIK -20%): bazok.pl/produkt/nauka-gry-na-gitarze-dla-kazdego/ 💙 Bazokowe przetworniki: redir.love/HzZIU3VK 🧡 Bazokowy efekt gitarowy: redir.love/KFN8VNy3 🖤 Moje nowe paski do gitary (z kodem bazok -5%): redir.love/UJeRuaR8
Gram amatorsko od ponad 30 lat i jak chodziłem do szkoły muzycznej na gitarę klasyczną to Maestro zawsze suszył głowę żeby kciuk leżał na tylno środkowej części gryfu ale granie na elektryku to inna bajka i moim zdaniem sama dłoń mówi jak jej lepiej złapać akord. Pozdrawiam cię Bazok robisz świetną robotę. Za moich czasów młodości za taką wiedzę płaciło się grubą kasę , a co do nauki to do dnia dzisiejszego wciąż się czegoś nowego uczę.
Największy problem gitarowych samouków to ślęczenie na YT i oglądanie masy filmów o ich największych problemach XD (i tak tylko niewielki odsetek weźmie się faktycznie za grę)
Muzyka również ta gitarowa to sztuka a sztukę uprawiają artysci,nie można nauczyć się bycia artystą,albo sie nim jest albo nie czyli ma się talent,słuch i technikę,mamy teraz tyle możliwości, sprzętu,internet a nowych geniuszy gitary ZERO! nawet w Polsce ktora najwiekszy wysyp talentów i później muzykow, artystów miala jak wszystkich tych rzeczy nie bylo,komuna,PRL lata 80 te, 90 te.
Dawno takich bzdur nie czytałem. Wyrzuć już te płyty Lady Pank i rozejrzyj się. Na rynku jest wielu wspaniałych młodych muzyków z Polski, którzy podbijają świat. Po prostu nie nadążasz.
Super rady. Jeśli chodzi o teorię, dla mnie to jest trochę jak pieniądze i szczęście. Mówią, że pieniądze nie dadzą szczęścia. Ale kurcze zwykle pomagają żeby być szczęśliwy, no nie? Ja nie umiem dużo terorii, ale podstawe są bardzo pomocne. Jak się uczyłem jakie nuty stworzą akorde (major i minor), jakie nuty stworzą skale (major i minor, chociaż jescze nie uczyłem się wszystkich), a jak znalazłem koncept triad (triads, też związane z akordami ale grać te trzy nuty wszędzie na gryfie) to było dla mnie rewelacja. Te rzeczy już pozwalają mnie stworzyć moje (bardzo proste) kawałki, moje (bardzo proste) solówki które pasują do akordów, i stworzyć moje harmonie jak słyszymy na metalowe kawałki jak z Iron Maiden czy Metallica (na razie spróbuję tylko z tercjami, czyli thirds). Inne rzeczy jak te modale (modes, jak dorian, myxolidian, itd.) nadal nie interesują mnie, bo brzmi jak coś za zaawanzowane i nie potrzebne dla mnie. Ale te podstawe o których pisałem, dadzą mi dużo radości. Z techniką muszę dużo pracować bo nadal jestem za wolny i nie mam kordinacji (kostkowanie do palcowania). Ale jak Bazok pisze, uczyć się utworów pomaga. Mój cel na ten (ale może jeszcze na 2025) jest uczyć się wszystkie kawałki płyty And Justice For All, ale tylko części rytmiczne Hetfieda, bo z solówkami po prostu nie dam rady. Więc na pewno ulepszę downpicking, prędkość i wytrzymałość. O a te czwiczenia Bazoka gdzie ubiera się jak na aerobics są mega! (ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-H1Co7avouBQ.html)
na początku też chciałam usiąść do teorii i usiadłam ... na godzinę XD wyleciały ze mnie wszelkie chęci do grania. Ostatecznie usiadłam z gitarą i zaczęłam brzdąkać :p, teraz gram elegancko bez teorii , polecam nie ma co komplikowac sobie życia
Ja gram ponad 30 lat i powiem ci z mojej praktyki że teoria jest potrzebna ale masz rację organizuj sobie grę tak żebyś się nie zniechęcał a do teorii i tak kiedyś wrócisz ale z innym podejściem umysłowym.
też tak miałem, ale po pewnym czasie utkniesz, u mnie tak było poszedłem do nauczyciela muzyki i powoli mnie odblokowuje :) polecam po pewnym czasie, a teoria jest ważna (bez przesady) zwłaszcza jeżeli chcesz zagrać z kimś kto zna np dźwięki ale na pianinie
Oj tak, pozwolenie sobie po dosłownie latach na trzymanie kciuka na krawędzi gryfu było dla mnie jednym z większych odkryć, które w końcu pozwoliło mi grać tak jak lubię. Najpierw to bendy i vibrato w końcu zaczęły mi wychodzić naturalnie, możliwość przytłumienia sobie struny E krawędzią kciuka pozwoliła mi dużo swobodniej grać akordy, a z czasem wyszło, że przy moim rozmiarze rąk to wiele technik wygodniej jest grać z kciukiem w górnej częsci gryfu. Ogólnie mam takie wrażenie, że z jednej strony wiadomo że samoucy często łapią złe nawyki, ale z drugiej często bojąc się tych złych nawyków nie mają pewności siebie żeby zmodyfikować technikę "pod siebie".
"Siemanko, gitarowe wariaty/świry..." - uwielbiam ten Twój wstęp, bo sam z satysfakcją zaliczam się do tej kategorii, mimo - hmmm - nieco zaawansowanego wieku :). Świetne rady - teraz, z perspektywy czasu - mogę to właściwie ocenić. Kiedyś (dosyć dawno), kiedy zaczynałem, nie miałem dostępu ani do takiej informacji, ani do instrumentów co najmniej przyzwoitej klasy... Polski Defil - Samba był szczytem marzeń, a zawodowe zespoły grały na Jolanach. Dlatego od samego początku zmuszony byłem (ja i moi przyjaciele) grać ze słuchu. Pamiętam nieprawdopodobną satysfakcję, gdy udało nam się rozgryźć akordy do jakiejś nowej piosenki "Czerwonych Gitar"... Ale entuzjazmu mieliśmy całą masę. Brawo, Bartoszu, i dzięki!
Ech… z tym kciukiem. Trauma młodości :) Przed wielu (zgroza jak wielu) laty pewien zawodowy muzyk jazz-rockowy (dla amatora kosmos) powiedział do mnie z powagą, że kciuk z zasady powinen stanowić oparcie dla reszty palców, leżąc z tyłu gryfu. Inaczej to amatorka. Nie umiałem. Gubiła się lekkość, precyzja, luz w grze. Zainwestowałem w cuda technologii. Na odtwarzaczu video VHS wciąż przewijałem taśmę nagraną z niemieckiej TV. Nic nie wiedzący o moim kompleksie Clapton gra sobie live „I shot the Sheriff”. Wniosek był jeden: oto amatorszczyzna. Uznałem w końcu, że prawda leży tam, gdzie czysty, wiarygodny ton i niewymuszony przebieg. Od dziś, po tylu latach amatorskiej gry, mam podkładkę od fachowca! :)
Bardzo mądry odcinek, muzyka to nie jest bieg na określonym dystansie w zadanym czasie. Gra na gitarze to pewnego rodzaju aura, która otacza - jeżeli jest sprzyjająca to prowadzi do rezultatów tak czy inaczej. Warto zadbać aby się czuć dobrze z instrumentem.
Mega filmik Bazok z kilku powodów: Po pierwsze fajne przypomnienie o niektórych pułapkach w nauce (sam za późno zacząłem się uczyć rzeczy na ucho i teraz muszę zaczynać od rozbijania łatwych solówek Gilmoura np, zamiast uczyć się solówki Ironów) Po drugie fajna forma przekazu. Pzez to, że nie jest tak pocięty ten filmik sprawia wrażenie większej naturalności i poczucia prowadzenia z kimś rozmowy Jestem patronem kanału od dawna i widzę jak rozwinąłeś formy tych filmików zarówno pod względem skondensowanej przydatnej wiedzy, jak i rozrywki Dzięki za tą robotę całą aż do tej pory
Świetny film! Z początku zdziwiłem się co powiedziałeś o teorii, ale jest w tym jednak prawda. Teoria jest ważna, ale nie najważniejsza - na pewno jest drogą do pełnego zrozumienia, co w sumie nie jest wymogiem do grania, zwłaszcza na samym początku przygody z instrumentem. Mi „praktyczna”teoria w kursie Paula David’sa otworzyła poniekąd oczy i pozwoliła połączyć kropki po wzięciu gitary do rąk po długich latach. A przygodę zacząłem 13 lat temu z nauczycielem-samoukiem z ogromną pasją - wtedy nauczyłem się jak ćwiczyć.
Wydaję mi się, że dodatkowym problemem na samym początku grania jest ułożenie poprawnie palców. Choć ładnie wygląda pajączkowanie oraz zrobienie akordu na filmie, to osoba, która zaczyna niezależnie od wieku, będzie mieć problem z ułożeniem poprawnie ręki oraz palców. Na swoim przykładzie podam, ponieważ zaczynam; mam sztywne, niewyćwiczone i nie rozciągnięte palce u rąk. Może się wydawać, że trzeba się urodzić z gibkością lub mieć geny do tego, aby tak ułożyć. Do ułożenia poprawnie ręki i palców trzeba zastosować coś jak w jodze. Czyli trzeba ułożyć palce poprawnie, pomagając sobie jakkolwiek i zostać w tej pozie bez ruchu. Potem stopniowo pomagając sobie prawą ręką układać poprawnie na struny i zagrać, aby wydało ładny dźwięk. Jeśli nie masz gitary w dłoni, to warto ćwiczyć rozciągając palce i kości na różne strony. Przyzwyczaić palce do pozycji, które były Ci obce. Te ćwiczenia zajmą tydzień, może dwa, trzy lub więcej nim układ palców się przyzwyczai do tego. Niestety, ale takie są realia nauki grania na gitarze, ale z każdym dniem z pewnością będziesz czuć różnice. Drobnymi efektami dochodzimy do celu i z każdej tej drobnej rzeczy warto się cieszyć, bo to progres ku lepszemu. Zachęcam do grania i niepoddawania się.
No właśnie najważniejsza lekcja od Franka Gambale - play note and move on (zagraj dźwięk i do przodu) - nie trzeba wiele siły by docisnąć strunę do progu - przesuń dłoń a nie sięgaj palcem do progu
Ja jestem zbyt leniwy żeby czytać tabulaturę. Jak coś jest szybkiego to na yt jest bardzo użyteczna funkcja zwalniania filmu i w ten sposób można fajnie rozpracowywać frazy ze słuchu. Przez kilka lat byłem tym mistrzem ćwiczeń i nie powiem że mi to nie pomogło w jakiś sposób, ale nie byłem w stanie zagrać żadnych piosenek jak ktoś zapytał i to trochę demotywowalo xd Pozdrawiam🎉
Święte słowa! Trzeba przysiedzieć na dupsku a jeszcze gorzej jest przy powrotach z długich przerw co jest najgorsza meczarnia dla duszy.... Bazook cieszę się że o przypominasz o pewnych rzeczach! Inaczej się teraz patrzy na ciebie a kiedyś.... a co do ćwiczeń to każdy właśnie sobie może sam stworzyć bardzo łatwo... możliwości jest naprawdę dużo. Pozdrawiam Dzikusy 🤟🦉🦉🐿️ P. S GRA KTOŚ W DIABLO 2 RESSURECTED:).?
Z perspektywy lat mojej przygody z gitarą zauważyłem, że najlepsze postępy czyniłem, gdy nie wiedzialem, że coś jest trudne, tylko ćwiczyłem. Sprawdziła się zasada: Jak czegoś nie można zrobić, to trzeba to polecić komuś, kto tego nie wie - on napewno to zrobi:-) Teraz, po obejrzeniu setek filmów na YT, obawiam się podjąć wyzwania, bo ...za wysokie progi na moje nogi.
Osobiście bym powiedział, że największym problemem (który sam przez długi czas popełniałem) jest granie bez żadnego kontekstu, a jak wiadomo kontekst w muzyce jest super ważny o ile nie najważniejszy. Dobrze jest sobie odpalić jakiś DAW, zrobić jakiś prosty bit i pograć różne riffy. Potem dograć do tego jakieś harmonie, dodać syntezatory, bas i próbować stworzyć z tego wszystkiego spójną, muzyczną całość. Na sam koniec warto pobawić się też w miksowanie tego, bo dzięki temu człowiek odkrywa, że gitara wcale nie jest najważniejsza i jest tylko jednym z elementów składowych, który ma współgrać z resztą muzyki. Dzięki takiemu podejściu człowiek uczy się zarówno kompozycji, grania równo, tworzenia harmonii i tak naprawdę wszystkiego co jest potrzebne do tworzenia muzyki. Jest to też jednocześnie dobry sprawdzian umiejętności, który dość skutecznie ogranicza przerost własnego ego. Wiele razy trafiałem na sytuację, w której potrafiłem wyobrazić sobie w głowie co chcę zagrać aby fajnie zabrzmiało z resztą utworu, ale jednocześnie nie byłem w stanie tego technicznie ogarnąć, więc po prostu ćwiczyłem aż się udało albo znajdowałem alternatywny sposób na osiągniecie podobnego efektu. Powiedziałbym, że to bardzo organiczny i naturalny sposób na naukę gry w zasadzie na każdym instrumencie. Daje to też ogrom satysfakcji gdy uda się stworzyć coś co brzmi naprawdę fajnie. Nie jest też tak nudny jak klasyczne ćwiczenia i bieganie po skalach w nieskończoność, bo cel jest jasno określony i wiadomo do czego się dąży. Polecam każdemu.
nareszcie ktoś coś powiedział z sensem, nie tylko kontekst progresji akordów, ale i kontekst rytmiczny. Zwłaszcza rytmika: czyli w moim rozumowania umiejętność skakania między podziałami rytmicznymi: 8mki, 8mki triplety 16tki, 16tki triplety, note grouping, zarówno w riffach jak i improwizacji solo. Wszystkie te całe ćwiczenia na kostkowanie, sranie, pająki, ćwiczenia motoryczne nie mają ŻADNEGO sensu i niczego nie uczą. Jak ktoś chce jakieś ćwiczenia na kostkowanie to powinien wziąć po prostu fragment jakiegoś konkretnego utworu i robić tak by uzyskać właśnie taki efekt jak w tym utworze i nadal to będzie ćwiczenia w kontekście bo jest rytm, jest harmonia. Jak za szybko to zwolnić utwór. Palce, dłonie, ustawienie, nacisk, siła ustawią się niejako same, a Ty masz pilnować by efekt był jak najbardziej zbliżony do tego co chcemy uzyskać, nawet jeżeli jesteśmy daleko to nadal intuicyjnie każdy czuje i słyszy, że coś brzmi jakościowo bliżej do tego do czego zmierzamy. Żonglować tymi parametrami do uzyskania efektu.. Efekt to satysfakcja z tego, że odkryło się coś samemu mimo, iż odkryto zapewne już to dawno, nie mniej jednak warto wynajdować koło na nowo bo to Twoje koło i będzie służyć głównie Tobie.
Mi z teorii się najbardziej przydało rozumienie klucza i rozpoznawanie interwałów ze słuchu, bo można bardziej świadomie akordy sklejać wtedy(nie jest to skomplikowane, wystarczy pokojarzyć rosnące dźwięki ze znanymi piosenkami i online rozpoznawać interwały). Moja rada dla samouków(bo sam od 5 lat sam próbuję progresować) jest taka żeby uczyć się utworów do końca porządnie. Lepiej umieć na cacy 1 utwór niż grać 3, ale bić trochę inaczej niż w oryginale i zawsze mylić się jak przyjdzie bridge, albo najtrudniejszy moment solówki. Oczywiście nie ma się co fiksować jakoś strasznie na jednej piosence, ale ja sam się łapię właśnie na tym, że sporo utworów które "umiem" mi się rozlatują w niektórych momentach.
@@bartekbe423 ja nie mówię o budowie, żeby grać świadomie trzeba umieć ogrywać każdy z akordów na pierdyliard sposobów co jest bardzo trudne, nieliczni potrafią, masz dobry przykład ostatnio film Paul Davids i Mateus Mancusso, niestety 80% gitarzystów w tym ja nie potrafi ograć dobrze harmonii.
@@Raff1795 Ale ja nie mówię o niewiadomo jak świadomym graniu. Po prostu ja jak rozpoznaję interwały + zasady budowania akordów to łatwiej wykminia mi się inne voicingi akordów w różnych miejscach gryfu, a jak gram czasami coś fajnie brzmiącego co pierwszy raz widzę na oczy, to jestem w stanie rozpoznać ten akord i odtwarzać go w innych miejscach łatwiej
Z tym kciukiem to niestety prawda, strasznie technicznie złe jego ułożenie nas ogranicza, zauważyłem to w swoich filmach, tam gdzie myślisz o nim i trzymasz się prawidłowej jego pozycji palce widać są ułożone równo prostopadle do progów, zaś w bezmyślnym graniu widać ich odchylenie do lewej strony co jak zauważyłem ma bardzo duży wpływ na artykulacje, niestety wtedy same dźwięki brzmią kwadratowo, także bardzo doby film i pokaz jak to ma wyglądać.
A takie pytanie czy ważne jest powtarzanie dawnych utworów Czyli załóżmy mój nauczyciel np dał mi bluesa i ćwiczyłem to i za tydzień dał mi coś nowego i tamtą piosenkę bluesa dalej powtarzać czy nie
Swietny material ! Ja z pytaniem co do kostkowania. Moze glupie, ale rada fachowcow mile widziana. Ucze sue kostkowac I zawsze zastanawiam sie czy skonczylem uderzeniem kostki do dolu, czy do gory ? 😜 Wiem ze musze do wypraciwac, ze naorzemiennie, ale czy zawsze tak jest ? Przyklad... uderzam powiedzmy kostko na strunie B na 12 progu do dolu, lece szybko na na 7 progu strune A I musze ja udezyc do gory, mimo ze powiedzmy w utworze jest sekunda przerwy ? Hmmm 🤔
Jeśli chodzi o teorię w graniu to ja czasem porównuję to do nauki języka obcego. Dźwięki to głoski. Akordy to słowa. Zapis nutowy to ortografia, a teoria muzyki to gramatyka. I tak jak w nauce języka obcego, najlepsze efekty osiąga się nie przez wkuwanie czasów, trybów, pojęć tylko przez mówienie, słuchanie, czytanie i pisanie. Tak samo w muzyce praktyczne jej używanie powinno stanowić podstawę. A teoria powinna tylko pomóc te umiejętności jakoś usystematyzować. Tak jak można całe życie mówić w pięciu językach, w żadnym nie wiedząc czym się różni podmiot od orzeczenia, tak samo można grać akordy i arpeggia nie wiedząc nawet, że tak to się nazywa. Za to doskonałe wiedząc jak je budować i wykorzystywać w praktyce
A takie pytanie nagrałby pan przewroty akordów kwartowych bo akordy kwartowe to jest że się bierze trójdźwięk i się przesuwa w zdóż skali i nagrał by pan przewroty akordów kwartowych
Mam gitarę od ponad dziesięciu lat (celowo nie napisałem, że na niej gram ;)) i mój główny problem to praca prawej ręki. Wyrobiłem sobie zły nawyk. Nadgarstek pracuje słabo, a dużo ruchu płynie z palców. Przy szybszych utworach strasznie mnie to ogranicza.
Nie umiem nic zagrać, ale mogę Ci poradzić, żebyś trzymał kostkę z podkurczonymi palcami. Taki sposób wymusza prawidłową pracę prawej ręki. Jak się przestawisz to potem nawet jak będziesz inaczej trzymał palce, to i tak nadgarstek będzie chodził tak jak trzeba.
Największy problem gitarowych samouków to za dużo wątpliwej jakości contentu na YT ...dlatego po "latach" obserwowania Ciebie Bartek ....chciałem Cię jako wynagrodzić dlatego właśnie zostałem patronem do czego zachęcam wszystkich, którzy mogę sobie na to pozwolić. Gość tworzy najlepszy quality gitarowy content na polskim YT wiec dajcie mu grosika ;) ...zasłużył!
bazok jak cwiczyc rytm pezy piosenkach jak nauczę sie nut do jakiegos solo umiem je zageac bez podkladu to gram tak jak w oryginale rowniutko z timingiem a jak mam grac z podkladem to nie ogsrniam co sie dzieje
Ja zacząłem od akustyka i po miesiącu schowałem w futerał i na szafe.. nawet skupiając się na 150% na jednej ręce byłem w stanie złapać tylko dwa akordy i to te najprostsze typu c dur czy a mol.. stwierdziłem że to nie dla mnie
@@baz0k ale jest też coś takiego, jak człowiek jest z natury uparty + dusza sportowca więc jest w sercu zadra i kiedy na nią czasem patrzę to mówię "w końcu cię suko wezmę i ogarnę 😂😂 bo koniec końców no bardzo chciałem
Totalnie zaczynam gre na gitarze i totalnie nie wiem "co z czym się je", mam duży problem z tym na jakich strunach układać jakie palce, żeby grać jak najwygodniej i efektywniej, cały czas mam dużą chęć używać tylko 2 palców bo tak mi najwygodniej a wiem, że nie o to w tym chodzi i ciężko mi sobie z tym poradzić. Mam wrażenie, że idę w kierunku bardzo złych nawyków. Nie ukrywam, że powoli się zniechęcam. Może nagrałbyś jakiś materiał wyjaśniający z polskiego na polski jak sobie z tym poradzić i może jakich ćwiczeń używać by sobie to utrwalić?
Gra na gitarze nie jest taka prosta, sam od roku się ucze i wiem że trzeba cierpliwości a czasami yez człowiek sie zawiesi i gra w kolo to samo, nauka gry na gitarze to nauka bez sufitu, tego się człowiek uczy całe życie... Caleee więc postanowiłem grac tak jak potrafie bawic się tym, może za 5 lat będą większe rezultaty a jak nie to coz trudno nic na siłę, a po za tym nie ma też sensu naśladować jakiegoś artysty bo to tez mija się z celem, graj tak jak potrafisz i czekaj na rezultaty bez spiny
Cześć. Mam pewną refleksję i jestem ciekawa Twojego zdania. Uczę sie grac, głównie jako samouk, od paru juz dobrych lat. Niestety niesystematycznie i z duzymi przerwami (praca, dziecko itd). Coś tam juz umiem zagrac. Nawet nieco bardziej skomplikowane melodie.. ale mam problem z tym, ze chyba nigdy nie gram do końca równo i w punkt,. Zawsze gdzieś przyspieszę, z czymś nie zdążę. Nie mam ambicji zeby zostać profesjonalnym muzykiem, bo za późno zaczęłam, brak mi talentu i nie mam na to czasu ale chciałabym umiec cos fajnie zagrac chociażby pod ognisko. Czy jesli moja gra jest nierówna to czy to moze mimo wszystko ładnie zabrzmieć i komuś sie spodobać czy jednak zawsze to będzie siara..?
Jaka to gitara? Głowa (headstock) wygląda jak Fender/Squier ale nie widzę ich logo na niej. Czy jest jakaś minimlana róźnica która pozwoli im robić taką głowę bez prawnych problemów? Wydaję mi się, że to najbardziej zbliżony kształt do Fendera.
Mam pytanie, jak nauczyć się grać na gitarze ale rytmicznie bo ludzie mówią żeby korzystać z metronomu natomiast nigdy nie grałem z metronomem tylko słuchałem piosenki i starałem się dopasować rytmicznie natomiast spróbowałem gry z metronomem i rytm całej granej piosenki zepsuł się. Będę wdzięczny za każdą pomoc bądź radę
No nie, nie taka jest definicja bycia samoukiem. Chodzi o to, że sam planujesz i realizujesz swój rozwój, a nie, że izolujesz się od świata i wymyślasz koło na nowo.
10:00, słyszałem, że najlepiej zeby ''wymasterować'' piosenki, solówki, riffy bo samo znanie dzwięków i granie ich w tempie nie jest wystarczające i trzeba grac z luzem, precyzją i duszą.
Mam radę dla przyszłych gitarzystów - szczególnie na początku, postarajcie się o dobrego nauczyciela. Złe nawyki trzeba niwelować latami i jest to strata czasu.
W te wakacje planuje kupić swoją pierwszą gitarę elektryczną, i najprawdopodobniej (chyba, że uda się jeszcze troszkę zarobić) będzie to zestaw Squier Affinity Stratocaster HSS. Byłbym bardzo zadowolony gdybyś mógł zrobić recenzję tego zestawu, albo odpowiedzieć tutaj w skrócie czy rzeczywiście się opłaca. Zestaw kosztuje 1400 zł, a sama gitara 1100, więc mam wątpliwości co do wzmacniacza, a w zestawie jest też pare innych małych dodatków.
Super mam pytanie co zrobić kiedy mi się główka gitary mi się złamała od gryfu i mam teraz struny luźne i główkę mam teraz krzywo i widać na przodzie główki połamane to co robić
Mam wrażenie, że tytuł jest błędny. Jako samouk robię wszystko o czym mówisz, że powinno się robić. Jeśli mam się nauczyć piosenki uczę się tej piosenki, a nie techniki z tej piosenki. Zamiast ćwiczyć ćwiczeniem, ćwiczę utworem itd. A wszystko co było wspomniane, żeby nie robić, mam wrażenie, że występuje podczas klasycznej nauki gry
@@baz0k Trochę pretensjonalnie i przechwalająco brzmi ten mój komentarz jak tak teraz czytam, ale zupełnie nie taki był zamiar. Po prostu bardzo mnie zdziwiło, że ludzie robią tak jak opowiadałeś 😄
