NIE mów „SMACZNEGO" i „NA ZDROWIE"! 

Jak kiedyś, jako jedyna w towarzystwie nie powiedziałam "smacznego", a potem "na zdrowie", to powiedziano mi, że jestem źle wychowana. U mnie w domu po prostu nigdy się tego nie mówiło, więc ja automatycznie też nie używałam tych dwóch zwrotów "grzecznościowych". Dlatego nie znoszę kiedy ktoś tak do mnie mówi.

Zadaję sobie pytanie co jest ważniejsze etykieta czy empatia/relacja? Mam wrażenie ze stosując te wszystkie zasady przy stole na pewno nie delektowalabym się jedzeniem i atmosferą tylko stresowalabym się gafami

Uff... jak dobrze, że ktoś ma takie samo zdanie. Zawsze mnie drażniło to na zdrowie, a mam katar alergiczny całe życie. Zawsze chciałam, by nie zwracano na mnie uwagi.

Myślę, że należy tutaj podkreślić, że jest to savoir-vivre stosowany na spotkaniach formalnych, a nie w codziennym życiu, w którym te zwroty są przejawem życzliwości. :)

Kiedy na przykład ja sama jadłam kanapkę w trakcie przerwy pomiędzy wykładami, a koleżanka podchodziła i sama nic nie jedząc mówiła do mnie smacznego to czułam się niezręcznie.

I ja sobię życzę aby ten filmik był puszczany non stop na głównej na yt. Kur wi ca mnie strzela jak zacznę już jeść a ktoś co chwila SMACZNEGO, SMACZNEGO, SMACZNEGO .....

Mam inny postulat. Nie mówmy sobie "Dzień dobry". Przecież jak się wchodzi na halę szlifierską, to i tak nikt nie słyszy, a machanie rękami i zmuszanie pracowników do odkiwnięcia nam byłoby w złym tonie prawda? Dlatego postuluję, żeby w ogóle "Dzień dobry" wyrzucić z naszego słownika. A na poważnie. Stołówka pracownicza jest jedną z setek sytuacji w których możemy powiedzieć smacznego i w większości z nich nie powoduje to żadnych komplikacji (Wigilia, przerwa śniadaniowa na budowie, chwila kiedy po prostu jemy coś przed komputerem, rodzinny obiad w domu, kolacja we dwoje). W tych wszystkich sytuacjach ten problem co na stołówce nie zachodzi, więc oparcie (jak sama twierdzisz) teorii(!) że jest to "w złym tonie" tylko na jednej sytuacji jest, sorry... demagogią. To raz. A dwa, tak jak "dzień dobry" nie jest sugerowaniem, że dzień może być zły, a "smacznego" że może być nie smaczne, "na zdrowie" nie jest sugerowaniem, że jest się chorym, tylko życzeniem, aby to kichnięcie "wyszło komuś na zdrowie" (tak jak np. kichanie po tabace), a więc życzeniem, by był zdrowy(!). Dlaczego więc można życzyć abyśmy mieli dobry, dzień, ale już żebyśmy byli zdrowi, nie można? Wszystkie te wyrażenia są pięknymi, prastarymi formami dostrzeżenia drugiego człowieka i okazania mu szacunku i (poza kilkoma sytuacjami kiedy faktycznie jest to niepraktyczne) powinny zostać w naszym słowniku. Pozdrawiam.

Akurat te dwie zasady etykiety do mnie nie przemawiają. Smacznego owszem w miejscach publicznych może być upierdliwe ale to przecież jest życzenie komuś dobrze. Jak coś takiego ma być niekulturalne. Poza tym mając pełne usta jedzenia nie musimy odpowiadać a wystarczy jedynie skinąć głową. Zaś kichanie to nie jest choroba a jego pierwsze stadium, o którym na ogół się właśnie dowiadujemy. Zatem życzenie komuś zdrowia też jest życzeniem miłym i kulturalnym. Jak dla mnie to bardzo rozdmuchane i naciągane jak z tym dzień dobry, które ładnie porównałaś.

Nigdy nie czułam potrzeby mówienia "smacznego" i wprost nie znoszę kiedy ktoś zwraca się tak do mnie w trakcie posiłku. Podobnie mam w przypadku "na zdrowie". Kiedy ktoś kaszle - ignorujemy to. Co jest takiego wyjątkowego w kichaniu? Dzięki Tobie mam przynajmniej mniejsze wyrzuty sumienia. 😅

Dziękuję że zajęłaś się tą kwestią. Ja ze swojej strony nie będę ulagać naciskom i odpowiadać (zwłaszcza że tak jak wspominasz często po kilka razy w trakcie obiadu, w dodatku z pełnymi ustami) bo jestem nauczona, że nie zagląda się innym w talerz w związku z czym takie życzenia są nie na miejscu. Zgodnie z tym czego jestem nauczona jeśli ktoś mówi, smacznego, czy zachwyca się zapachem mojej potrawy może być głodny i wypada w takiej sytuacji podzielić się posiłkiem... Z żadnych książek o etykiecie ani kursów się tego nie nauczyłam, tak było w mojej rodzinie od pokoleń. To samo z "na zdrowie"... ktoś kichnął, usmarkał się i obsmarkany musi dziękować za życzenia. Z mojej perspektywy nonsens. Wychowywać jednak nie będę, mam nadzieję, że wszyscy którzy potrzebują trafia na Twój kanał 😉😁

Jak ktoś mi mówi smacznego kiedy jem, stawia mnie w niezręcznej sytuacji. Albo nie opowiem mu nic, albo będę musiał mówić "z pełną buzią" Tak czy siak źle, poza tym w ten sposób przerywa mi posiłek co jest ogromną niezręcznością z jego strony. A mówienie komuś, kto kichnął "na zdrowie" jest równoznaczne z tym, że to co nieumyślnie/odruchowo zrobił jest jakimś odstępstwem od normy/wyjątkową sytuacją. To tak jakby osobie która ma katar za każdym razem gdy się "wysmarcze" mówić na zdrowie, albo jak ktoś ma biegunkę i wyjdzie z toalety, albo nie wiem, ze złamaną nogą chodzi o kulach i się potknął ale nie przewrócił... Bzdura totalna.

Nieraz chciałoby się zjeść w spokoju, ale się nie da, gdy kolejna przechodząca obok osoba życzy "smacznego". Niesmaczne to...

Gdy ktoś kichnie, utarło się mówić "Na zdrowie", ponieważ ma to swoje korzenie w okultyźmie słowiańskim. Nasi przodkowie wierzyli,że jeśli jakaś osoba choruje, to stało się tak, ponieważ, ktoś wcześniej rzucił na nią urok. W związku z tym słowo "na zdrowie" miało odwrócić złe zaklęcie.

Ciekawe 😊 dla mnie te dwa zwroty sa tak naturalne i bez podtekstów, że ciężko byloby mi się odzwyczaić, a wręcz bałabym się, iż ich brak odebrany byłby za niegrzeczny 😅

U mnie w domu nigdy nie stosowało się zwrotu "smacznego" przed posiłkiem. Zawsze drażniło mnie to w szkole, na uczelni czy w pracy, właśnie z tego powodu, że istnieje spore ryzyko zakrztuszenia się jedzeniem, które się w tym czasie konsumuje. Zaś "na zdrowie" uważałam za jakąś pozostałość po przesądach, więc to kichanie ignorowałam (dodatkowo jestem osobą bardzo praktyczną i zbędne zwroty lub gesty staram się omijać, bądź też kwestionuję ich zasadność). Dopiero z kanału Czas Gentelmenów dowiedziałam się, że przypadkowo stosowałam się do zasad savoir-vivre. Dobrze, że istnieje drugi kanał na YT, który porusza kwestie związane z etykietą. Zatem daję łapkę w górę, subskrypcję i idę zapoznać się z pozostałymi materiałami z Pani kanału.

W kulturze mojego partnera (Rosjanin z Łotwy) przyjęło się że gospodyni na początku posilku (zanim zacznie się jeść) życzy приятного аппетита. Jako gospodyni także nie wyobrażam sobie trochę zacząć jeść jako pierwsza (tak, wiem że zasady savoir-vivre'u pozwalają a wręcz wskazują na to ale wydaje mi się to w pewien sposób niegrzeczne plus często technicznie/logistycznie niemożliwe bo wolę żeby goście mieli podane jedzenie ciepłe a sobie przynoszę na końcu i nie oczekuję ( a wręcz nawet nie chce) że wszyscu będą czekać na mnie. Mieszkam w UK i tu po kichnięciu zwykle mówi się "bless you" czyli jednak znaczenie ciut inne niż nasze "na zdrowie". Czekam na kolejne odcinki i pozdrawiam serdecznie :-)

Dziękuję za tę sugestię. Poczułam ulgę, że te denerwujące zwroty typu: "smacznego" i "dziękuję"gdy ktoś kichnie, nie powinny być używane, i jest to jak najbardziej zasadne. Faktycznie, niekomfortowo jest odpowiadać na kolejne z rzędu: "smacznego". Te rzekomo grzecznościowe sformułowania tak naprawdę nie polepszają relacji, a tylko przeszkadzają. Niestety, są tak głęboko zakorzenione w naszej kulturze, w miejscach pracy, że nieprędko uda się je wyplenić,dodatkowo, osoby nieużywające ich uważane są za źle wychowane, co jest oczywistym absurdem. Osobiście nie znoszę pustych frazesów i "życzeń". Denerwuje mnie taka pusta mowa.

Próbowałam sobie wmówić ta zasadę o braku mówienia „smacznego” (zasadę znam od Ciebie z instagrama 😀) ale niestety nie do końca to czuje bo tak niekulturalnie wchodzić do kuchni w pracy i nic się nie odezwać. Jeśli powiem dzień dobry to i tak ta osoba musi z pełnymi ustami odpowiedzieć dzień dobry. Myślę, że tutaj w tej sytuacji najlepsze byłoby mówienie smacznego, ale z założeniem ze osoba jeżdżąca nie odpowiada dziękuje mówiąc tylko kiwając głową. Próbowałam w pracy metody niemówienia smacznego ale to nie wychodziło. Ten zwyczaj jest mocno zakorzeniony i na prawdę bardzo niekulturalnie wychodziło jak wchodziłam do kuchni nic nie mówiąc 😞. Także o ile inne zasady sv są dla mnie logiczne i zrozumiałe tak ta nie może do mnie trafić bo wydaje się niestety niepraktyczna.

O ile generalnie zgadzam się ze wszystkim, tak uważam, że "Smacznego" świetnie sprawdza się jako sygnał do rozpoczęcia posiłku i nie zamierzam rezygnować z niego w tym kontekście. Osoby czekające przy stole na rozpoczęcie posiłku zazwyczaj żywo rozmawiają ze swoimi sąsiadami i nie patrzą na gospodarza, toteż wyraźne powiedzenie "Smacznego" jest świetnym sposobem, aby dać wszystkim znać, że rozpoczynamy jedzenie. Zwłaszcza w domowych sytuacjach, gdzie przecież nie korzystamy z serwetek ani nie siedzimy jak na szpilkach, wpatrzeni w gospodarza. :)

Fajna z Ciebie dziewczyna, młoda i w dodatku głupot nie opowiadasz także wielki s😘zacunek dla Twojej osoby, oby takich osób z wartościowymi tematami było więcej....

Dziękuję za ten odcinek😄 Nie mówię smacznego i co gorsza nie mówię na zdrowie co jest mi wypominane. Zawsze mnie wkurza jak wszyscy przechodząc obok mojego pokoju w biurze krzyczą mi Smacznego i już wszyscy na piętrze wiedzą, że coś jem. To samo z kichaniem. Uważam, że jak ktoś kicha to ewentualnie powinien powiedzieć przepraszam, a nie czekać, aż mu ktoś powie Na zdrowie, zwłaszcza że niektórzy mają kichnięcie tak nagle i głośne, że mogą spowodować zawał. Mnie pani w szkole uczyła, że się mówi przepraszam po kichnięciu i nam w klasie nie życzyła Na zdrowe i uważam że miała racje😀

Gdy mi np w kantynie kolejne osoby życzą smacznego, lekko się kłaniam, uśmiecham, lub kiwam ręką w podziękowaniu. Nie odpowiadam werbalnie z pełnymi ustami. Ale byli tacy co odpowiadali na "smacznego" - " ch♡j ci do tego" gdy ich to mierziło. Nie skomentuję 🙃

Jak byłam mała i któregoś razu poszłam do koleżanki, to powiedziałam jej rodzicom (jedli obiad) tylko "Dzień dobry". Po jakimś czasie koleżanka powiedziała mi, że jej rodzice stwierdzili, że jestem niekulturalna, bo nie powiedziałam im "smacznego." 🤷🏻‍♀️

Nie zgadzam się ani z jednym ani z drugim stwierdzeniem. ☹

Na podstawie jakiej literatury te wskazówki?

Trzy zaczarowane slowa , prosze , dziekuje , przepraszam , lepsze to niz dzisiejsze wulgaryzmy mlodych .Przyszlismy na Ziemie po wiedze roznych dziedzin ,gdyz Ziemia jest Biblioteka Wiedzy oraz wykorzystac ta wiedze do czynienia dobra .Empatia to najwazniejsze ...

Dziekuję.

Smacznego ! mówimy jak w jednym czasie, rozpoczynamy posiłek , szczególnie w środowisku gdzie niezbyt się znamy. Smacznego w pracy gdzie każdy je gdy osobno, często przy biurku jest nietaktem .

Ciekawe wyjaśnienia. Nigdy bym się nie doszukała w życzeniu "na zdrowie" jakiejś zawoalowanej pretensji, że ktoś chory nie został w domu, tym bardziej, że często powody kichania są bardzo różne (jak też zostało powiedziane w filmie), zwykle jest to neutralne albo wręcz mówione z troską. Sama życzę zdrowia niemal przy każdej możliwej okazji, bo uważam że to taki element życia, którego nikomu nie powinno brakować. Znacznie gorsze od miłego/neutralnego "na zdrowie" są jakieś pseudośmieszne żarciki typu "Sto lat! ... ciężkich robót" albo sugestie, że kicha się "na picie (alkoholu)" itp. - to już jak najbardziej może być krępujące dla wielu odbiorców takowych życzeń czy komentarzy. Jeśli chodzi o smacznego - nie wystarczy po prostu odrobina uwagi i mówienie tego, kiedy ktoś akurat nie ma pełnych ust, aby odpowiedzieć? :) Dla mnie to taki po prostu zwyczajowy, miły gest. Częściej spotykałam się z niepisanym "wymogiem" tego życzenia (a jego brak lekko zakrawał o "niekulturalność", jak też wspominano w innych komentarza), niż z uznawaniem tego za gafę. Już kiedyś spotkałam się z informacją, że nie wypada życzyć smacznego (i postanowiłam nadal tak mówić w gronie znajomych, ale zachować tę zasadę na wypadek jakiegoś bardziej oficjalnego wydarzenia - jeśli kiedyś się trafi (; ), ale nie wiedziałam, że to samo tyczy się "na zdrowie".

Mój dziadek uważał że jest lepszy zwrot jak ktoś kuchnie kilkakrotnie i mawiał: raz na wódeczkę, dwa na dupeczkę, trzeci raz na katar. Wszyscy mieli zawsze ubaw 🤣

Jeśli mówię do osoby to patrzę na nią i widzę czy ma pełne usta.. Myślę że "smacznego" to piękny zwyczaj i z niczym złym mi się nie kojarzy.. Co do kichania to jest to niezależne od nas i może lepiej być niezauważonym.. "na zdrowie" to jak "widzę cię".. Chociaż to również zależy od podejścia.. Mnie nie drażnią te zwroty.. Myślę że najważniejsze są relacje... Jednak bardzo Panią podziwiam za znajomość tych zasad.. Chociaż mam swoje ale chętnie posłucham.. ❤️ Pozdrawiam. ❤️

A co z mówieniem dziękuję po posiłku? Czy odpowiadać? Często się z tym spotykam jednak wydaje mi się także nie do końca zgodne z etykietą. Jak powinnismy zakończyć posiłek?

Smacznego mówi osoba, która sporządziła posiłek.

Proszę przemyśleć używanie zwrotu "umówmy się ". Pozdrawiam ;-).

Mi się wydaje że to polskie zwyczaje i uprzejmość.

Przede wszystkim to bez sensu jest mówienie "na zdrowie" jak ktoś kichnie, ale nie jak kaszlnie, beknie albo pierdnie. A skoro nie mam ochoty mówić "na zdrowie" pierdzącym, to i kichającym nie zamierzam. To jakieś szamańskie przypisywanie magicznej mocy kichnięciom spowodowało, że ten zwrot zaistniał, a skoro już ludzkość wie czym kichnięcie jest, to nie ma sensu traktować go inaczej niż pozostałych wymienionych "odgłosów cielesnych".

Jak ktoś kicha to najlepiej powiedzieć: "Nie na wodę" . 🤣🤣 I zaprosić na flaszkę. 😁

Wyjątek - dla przedszkolaków hasło Smacznego! jest sygnałem do rozpoczęcia jedzenia. I to się sprawdza:)

Bardzo Pani ładnie w tym kolorze koszuli. Szukam jakiejś książki o savoir-vivre dla nastolatków może Pani coś polecić?

Jak ma sie zachowac ktos zaproszony z wizyta do polskiego domu. Czy przyjsc z kwiatami dla pani domu ?

No to lepiej modlitwa 😉, ludzie starsi i tak to będą mówić i to się nie zmieni.Zawracanie głowy.

Jesteś trenerem, czy trenerką?

Bardzo dobry program. W Polsce nie przywiązujemy wielniej wagi do savoir-vivre. A szkoda. Coś co mnie wręcz denerwuje to brak serwetek na stole podczas posiłku. Proszę kontynuować. Moim zdaniem takich rzeczy powinno się uczyć w szkole. Życzę miłego dnia.

Jak jak dama zareagować na pochwałę potraw? Oto jest pytanie!😅 zawsze mnie to krępuje i nie wiem co odpowiedzieć oprócz zwykłego, suchego "dziękuję "

Dla mnie modlitwa przed posiłkiem ma znaczenie o innym wyrazie, nie jako etykieta.

Pani trener tłumaczy zasady savoir-vivre’u z perspektywy polskiej, która nie jest uniwersalna. Od przeszło pięćdziesięciu lat mieszkam za granicą i własne doświadczenie nauczyło mnie, że należy przestrzegać zasad etykiety kraju, w którym się aktualnie znajdujemy. Jest to sprawa tak oczywista, że nie mam zamiaru rozwijać ten wątek. Uważam, że jeśli dobrych manier nie wyniosło się z domu, to żaden „trening” nie zrobi z nas osoby zachowującej się z klasą.

Dziękuję

Czy to nie są zasady angielskiej królowej ? Czy to staropolskie zasady ? Pytam zupełnie poważnie .

Etykieta jeszcze obowiazuje?

Starsi ludzie są przyzwyczajeni do dawnych obyczajów. Jak,się niepowie smacznego,czy na zdrowie zwracają uwagę za nie grzeczność. Co,robić takimi osobnikami sympatyczna,urokliwa Pani??Pozdrawiam i niech każdy dzień będzie szczęśliwy. Jak,ja się cieszę że takie programy postały.Może,obecnym czasie co się zmieni kulturze,obyczajach.

Jak mnie to wkurza w pracy! Jem i ciągle muszę odpowiadać. Zacząłem tylko kiwać głową bo nie będę mówić z pełnymi ustami

Przeciez to sa zwroty grzecznosciowe, a mamy byc grzeczni i mili dla innych.

Zasady etykiety, o których Pani mów znane były już maszym przodkom ale Pani się pózno urodziła i tego najwidoczniej nikt nie przekazał co jednocześnie umocniło Panią że dopiero teraz Polacy będą coś wiedzieć

Dziękuję!

Stasznie się społeczeństwo zradykalizowało, sądząc po komentarzach. Pierwsi do oceniania czyjegoś wychowania, pierwsi do sądzenia przez pryzmat swoich zwyczajów. Jak nie powie "smacznego" - cham! Jak nie odpowie na "na zdrowie" - cham! Zagranica mówi bon apetit, to znaczy, że tak należy i że to jest wyznacznik kultury. Wyjmijcie te kije ze swoich... [wężykiem]. Mam nadzieję, że przynajmniej mówicie wszyscy "dzień dobry" i ustępujecie miejsca starszym osobom w tramwaju.

A kto wymyslil te zadady tej etykiety

Smacznego to zdecydowanie zaklinanie przyszłości. Tak samo dzień dobry - chcemy aby był dobry dzięki naszej uprzejmości. Ale odpowiedz na to powinna być w zasadzie jedna - wzruszamy ramionami. W ten sposób odpowiadamy - a to się okaże. Wiec nie dziękujemy za coś co może nic nam dobrego nie da. Na zdrowie zgadzam się z nią / to sugeruje ze ktoś ma zarazę kowit itp i zaraz umrze i innych pozaraża. To bardzo dyskryminujące sugerowanie choroby. Zreszta to samo gdy piszemy komuś / pozdrawiam. Tez bezczelnie sugerujemy ze jest chory.

Ja ostatnio jadłam obiad na korytarzu w szpitalu, obok przy stoliczku siedziała jakaś pani i powiedziała mi "smacznego". Złapał mnie lekki cringe, ale odpowiedziałam "dziękuję". Ona pewnie nie ogląda Twoich filmików 😅

Prosze o podstawy

NIGDY nie kicham, gdy jestem chora - gdy jestem przeziębiona, to KASZLĘ. Kichnięcie to odruch wywołany chwilowym łaskotaniem lub podrażnieniem śluzówki nosa przez pył, zapachy itd.

Nie długo nie wypadało będzie mówić dzień dobry dziękuję i do zobaczenia

Ufffffff. Nareszcie :)

Albo ktoś Ci ukradł Instagram albo link jest niewłaściwy 😉

Dobrze, że pochodzę z prostego, szczęśliwego domu, gdzie zwyczajowo mówiło się "smacznego" czy "na zdrowie". Instytut wiedzy nikomu nie potrzebnej, no, może tylko snobom.

Co za bzdury...

Mówienie "na zdrowie" przy kichaniu jest zupełnie bez sensu i czasem przerywa czyjąś wypowiedź, co jest niegrzeczne. Gdyby miała być konsekwencja, to co mówić przy innym odruchu jakim jest kaszel z powodu zakrztuszenia się, czkawka?

Dziękuję za uświadamianie rodakom, że mówienie "smacznego" nie do końca jest właściwe. Mam jednak wrażenie, że trudno będzie pozbyć się tego życzenia z naszego języka/zwyczajów.

rozumiem to co mowisz jest logiczne i moze masz racje :) ale nie wyobrazam sobie jesc u babci ciotki mamy tesciow itd (wszyscy kulturalni ludzie na poziomie ) i nie mowic lub nie odpowiadac smacznego :) takze szczerze mowiac ja ten punkt wogole bym wyeliminowal uznal ze jest to jakas fanaberia calkowicie bez sensu co innego z powiedzeniem na zdrowie kiedy ktos kichnie to jeszcze mozna zrozumiec

Smacznego podobno życzą tylko ci, co podają nam jedzenie, np. kelnerzy.

Jak już w pracowej jadalni mówicie smacznego, to mówcie to osobom, które... jedzą. To, że ktoś tam spędza przerwę nie znaczy że je. Nie każdy je w pracy i takie automatyczne "smacznego" w tej sytuacji oznacza jak dla mnie "mam cię gdzieś, nie zwracam na ciebie uwagi, ale mówię cośtam bezmyślnie, żeby ci się wydawało, że cię lubię". A jeszcze bardziej od życzących smacznego braku posiłku drażnią mnie ci, co oczekują tłumaczenia się dlaczego nie jem albo usiłują mi wciskać swoje żarcie, bo biedactwo nie ma. Dajcie mi wszyscy święty spokój. Mam przerwę i chcę odpocząć, a nie się z wami boksować.

Nie mowie smacznego. Nigdy. Rodzice mnie tego nie nauczyli. I nie czuje tego. I nie znosze jak ktos mi zyczy smacznego, ani gdy mi ktos mowi na zdrowie .

A zdrowie mówię mówię przy stole, nigdy, gdy ktoś kicha.

Jemy jak chcemy, mowimy jak chcemy I mowimy smacznego kiedy chcemy ludzie to nie roboty

w czasie PRLu gdy jako dziecko wracalam do domu z kolonii letnich i powiedzialam przy stole smacznego to moja lagodna z natury Matka mowila, ze ""....taka komunistyczna etykieta ze zbiorowego zywienia w porzadnym towarzystwie jest wielka gafa Tak samo bylo w domach znajomych moich Rodzicow Druga sprawa, ktorej u nas w domu nie bylo to zmuszanie gosci zaproszonych i przypadkowych do zdejmowania butow , a teraz jak slysze jest to nagminne w Polsce

Brawo, Aleksandro!

smacznego mówią owce. piwo i pizza są smaczne ale ich codzienne stosowanie na zdrowie nie idzie. jadam na zdrowie, nie jestem hedonistą.

nieprawda ... każdy ustala sobie te zasady - smacznego to jest hasło do rozpoczęcia jedzenia . .. żadnej serwetki też na kolanach nie rozkładam -to takie staroświeckie.. -używam do obcierania ust ..

Smacznego nie możemy mówić bo jak ktoś je coś fatalnego, może pomyśleć, że to drwina. Odgrzewasz wczorajszy obiad z mikrofali...a tu jakiś bezczelny typ rzuca - smacznego! Będzie z tego "pa fu" jak nic.

Większość społeczeństwa uznałaby nieużywanie tych zwrotów za brak kultury osobistej, nie porywałabym się na próby zmieniania obyczajów na siłę, teoria którą Pani przedstawia nie przyjmie się w społeczeństwie.

Dla mnie to zawsze lekka żenada jak ktoś zacznie i wszyscy po kolei przy stole mówią mi że ma być dla mnie smaczne. Już sensowniej byłoby mówić "na zdrowie". No ale nie powiesz to źle wychowany jesteś dla 90% ludzi.

Smacznego nie mówimy przed posilkiem bowiem moze to wskazywac na to, ze posilek moze byc niesmaczny. Gospodyni daje znak gosciom do rozpoczęcia posilku i jako.pierwsza rozpoczyna posilek. Jesli chodzi o kichniecie to do konca sie nie zgodzę np. we Francji mowimy za twoje pragnienia, aby sie ziscily lub za twoje milosci, aby sie powiodly i ueazam, ze jest to urocze.. co kraj to obyczaj

Pani Aleksandro, świetny materiał - dziękuję! Co jednak mamy robić, gdy jemy coś w kantynie i ktoś do nas mówi "smacznego" - odpowidać dziękuję, czy nie? Druga sytuacja: zasiadamy do firmoego, eleganckiego obiadu w kilka osób, jedna z osób mówi "smacznego", reszta odpowiada chóralnie "smacznego" - czy należy dołączyć do odpowiadających "smacznego", by w oczach współbiesiadników nie wyjść na gbura, który nie życzy inym, by im posiłek smakował? 😯

Kto teraz przejmuje się tym, że gospodarz domu używa serwetki?? :(

Przecież smacznego życzy sie przed rozpoczęciem posiłku, zanim jeszcze ktokolwiek weźmie łyżkę do ręki.

Piękna sceneria filmu.

Czy to formalna czy nieformalna wersja etykiety? Czy po prostu materiał promocyjny mający na celu aby ludzie stracili wiarę w siebie i wykupili szkolenie? Jeżeli tak, to gratuluję pomysłu :)

Moim zdaniem jest Pani w błędzie. Słowo SMACZNEGO i NA ZDROWIE wynika z kultury osobistej. To nie tylko w Polsce ale to jest również praktykowane w innych krajach jak np. Francja, Włochy czy Wielka Brytania. Pamiętając , ze te kraje bardzo dużo wniosły do kultury Europejskiej. W ostatnich latach spostrzegłam, że niektórzy Polacy ulegają wpływom antykultury. Oczywiście ich decyzja. Jak poniższe, niektóre wpisy udawadniają niektórych te słowa "denerwują" lub "nie znoszę". Myśle, że niektóre osoby są jeszcze młode, są na drodze procesu dojrzewania lub jeszcze nie wykształcili w swoim jestestwie estetyki piękna, która w naturalny sposób pozwala zachować się taktownie i wychwytuje piękną kulturę. A może być jeszcze tak - to ta gorsza strona - że ktoś wewnątrz, żyje nie zgodnie z sobą i jest arogancki, to wtedy wszystko denerwuje. Poddaje pod refleksje.

Zawartość cukru w cukrze

Dla mnie to sztuczne, niby bycie grzecznym. Dla mnie te powiedzenia, były krępujące i źle się czułam gdy je słyszałam.

To są chore porady. Cały swiat przed rozpoczęciem posiłku życzy sobie bon apetit, a Pani nam wmawia, że nie należy tak mówić. Ktoś to chce z Polaków zrobić chamów i prostaków.

Ja słyszałam, że smacznego życzy kucharz

Trener etykiety? Chyba już mnie nic nie zdziwi...

Bardzo nieeleganckie jest życzenie "Smacznego!" do gospodyni, która przygotowała posiłek, jest to (mówiąc łagodnie) bardzo nietaktowne! Wskazuje to na to, że życzący ma podejrzenie, że posiłek nie jest smaczny (a jeszcze nie spróbował ;).

Piękne polskie zwroty. Po co walczyć z dobrą tradycją?

0.04 - *trenerką, a nie "trenerem", naucz sie odmieniać czasowniki przez rodzajnik.

Szok i zdziwienie👀😈👋

Ładny filmik.

Absolutnie nie zgodzę się gdyż każdy kraj ma swoje obyczaje, np są kraje gdzie głośne mlaskanie , jest informacją, że jedzenie jest smaczne itp. Przykłady można mnożyć . Etykieta Królewska np, również wielu krajach wyglada odmiennie .

Cały świat angielskojęzyczny mówi sobie Bon Apetite i jakoś żyją. Pod Moską macie inaczej?

Ładna jest Pani