Hmm... Upchałeś i coś dla osób potrzebujących konkretnych przepisów i schematów i dla tych którzy cenią wolność i improwizację. A za to że w tym odcinku, choć jestem na keto, dałeś mi fajną inspirację leci subik ❤
Pochwalę się swoim sposobem na fajne posiłki. Jestem fanem mrożonych zup. Mają tę zaletę, że zawierają mieszankę wielu warzyw. A więc wygląda to tak. Rano gotuję jakieś mięso, np. mieloną wołowinę, mieloną szynkę wieprzową lub dowolne inne mielone mięso, albo nie mielone, bo np. wołowinę czy wieprzowinę w kawałkach na gulasz. Dlaczego głównie mielone? Skraca czas gotowania. 😉 Po powrocie z pracy wrzucam do parowaru mrożoną zupę, czasami dodaję pieczarki, a jak mam ochotę na skrobię, to na dnie układam pokrojone ziemniaki w talarki, a jak na strączki, to fasolę ze słoika. Na to wszystko ładuję mięcho. 30 minut i mam pełną michę szczęścia. Mogę dodać do tego oliwy, sól i finito.😎 Pozdrawiam
Год назад
Tez bardzo spoko opcja! 👏 Aczkolwiek ja się zdecydowanie bardziej lubuje w zupach zimą, teraz to płynę razem z nimi 😁
Cześć, materiał jest w porządku dla ludzi, którzy mają dietę opartą na produktach wysoko przetworzonych. Jeśli zastosują się do Twoich rad, wyrzucając z życia to co jest na prawdę niekorzystne, tak czy siak będzie poprawiało stan zdrowia. Dla kogoś żywotnie zainteresowanego dietetyką, zdecydowanie zbyt spłycony. Brakuje informacji o pozytywnym wpływie ograniczenia węglowodanów w diecie, niektóre produkty zasugerowane mają dużo lepsze odpowiedniki (owsianka, banan na przykład) itd. No i jeszcze wieści odnośnie okresu żywienia, okresowy post. No ale to już kwestia dla zaawansowanych, większość ludzi nie będzie się w stanie emocjonalnie zastosować do faktycznie najrozsądniejszych rozwiązań, ponieważ są zbyt restrykcyjne
Год назад
Skoro są zbyt restrykcyjne to nie są najrozsądniejsze - takie jest moje zdanie. W zdrowej diecie nie chodzi o to aby wymyślić najbardziej zaawansowane rzeczy, chodzi o to aby być w stanie z nimi żyć. Długoterminowo, bez poświęcania spotkań towarzyskich, lodów z dziećmi i kombinowania. Poza tym - ograniczenie węglowodanów w diecie może być rzeczą korzystną, ale nie musi. Tym bardziej wtedy jak ktoś je lubi i chce jeść. Nieco inna sprawa u osób z cukrzycą typu I gdzie ograniczenie ilości węglowodanów znacząco może obniżyć dawki przyjmowania insuliny, ale to zupełnie inna historia. Ja wiem, ze IF, lowcarb, teoria insulinowa i biohacking są nadal bardzo w modzie, ale ja nie mówię o tym specjalnie. Dla większości ludzi są to rzeczy które wprowadzają tylko niepotrzebny mętlik i strach przed jedzeniem, np. właśnie przed węglowodanami. Pomijam już fakt, że niektóre teorie jak np. Insulinowy model otyłości są po prostu błędne i dawno obalone, a osoby które się nim „zachłysną” poprawiają wykwalifikowanych dietetyków, lekarzy i inne osoby ktore to przerabiały dawno i po prostu więdzą że jest to przerost formy nad treścią. (Świetnie te zjawisko tłumaczy efekt Dunning-Kruger’a - zerknij w google) Podsumowujac - specjalnie wszystko upraszczam i mówię o rzeczach które działają i ułatwiają życie, nie takich które są modne i się dobrze sprzedają. Dzieki za komentarz i mam nadzieje ze wyjaśniłem ;) pozdrawiam!
@ w gruncie rzeczy ze wszystkim co napisałeś się zgadzam i dzieki za odnośnik do efektu Dunning-Kruger'a. O tym jeszcze nie czytałem ;) Masz rację, dla zdecydowanej większości społeczeństwa to co propagujesz ma sens. Restrykcje są kontrowersyjne. Piszę stricte o osobach, które lubią eksperymentować na optymalizacji i jest to formą hobby. Wtedy testowanie niskowęglowodanowego stylu życia ma sens. Daleko mi do religijnego wręcz podejścia do diety. Ma być na 90% optymalnie, jakiś zakres otwarty na sytuacje społeczne. Keto swoją droga to już lekka przesada i masz rację, trzeba znaleźć gdzieś złoty środek. Mój personalny złody środek jest przesunięty dużo bardziej restrykcyjnie i to działa. Przez 15 lat testowałem już praktycznie wszystko co można było przetestować - paleo, wegetarianizm, weganizm, keto i tak dalej. Styl niskowęglowodanowy (zawierający jednak sensowną ilość węgli zważając na wysoki poziom wytrenowania) okazał się dla mnie jedyną skuteczną ścieżką długoterminowo. Niskowęglodanowo również można jeść to co się lubi, nie czuję żebym się specjalnie ograniczał (przy czym ograniczając się bardzo z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego).
Год назад
@@piotrkwiecien6915 i takie podejście rozumiem, tez testowałem i wierzyłem na swojej drodze w wiele rzeczy. Co ciekawe na każdej z diet osiągałem dokładnie to na czym mi zależało. Bo w gruncie rzeczy wszystkie opierają się na tym samym, różni się tylko ideologia dookoła. I masz jak najbardziej racje w tym, ze można jeść niskowęglowodanowo również roznorodnie. I jak ktoś chce i czuje się dobrze to nic do tego nie mam ;) Jedyne z czym się nie zgadzam, to to ze ograniczenie węglowodanów czy post to strategie dla zaawansowanych które trzeba zgłębić. W badaniach nie są to w niczym lepsze strategie od tych klasycznych, mniej restrykcyjnych. (Jak chcesz zerknac do źródeł to w najnowszym filmie w opisie) Po prostu są inne i dla części ludzi (jak na przykład dla Ciebie) odpowiednie jeśli ktoś ma takie preferencje i tak mu lepiej utrzymać założenia w długim terminie
@ Zgoda jak najbardziej, w ogóle szacun za kontent, wchodzi subscribe i będę śledzić. Co dla mnie jest ważne w niskowęglowodanowym stylu życia nie jest jego efekt na utratę wagi. De facto, stosuję tę strategię do budowy raczej, niż cięcia. Ostatecznie - calories in, calories out. Nie da się uciec. Jak się człowiek obeżre orzechami i poprawi jajkami i wołowiną, to też przytyje ;) Co dla mnie jest istotne w tej metodyce są inne walory odejścia od węglowodanów. Całe życie nie byłem w stanie utrzymać diety, ponieważ miewałem wahania nastrojów, brak motywacji długoterminow itd. Po na prawdę długim research i przetestowaniu na własnej skórze, stabilizacja wyrzutów insuliny dla mnie osobiście ma zbawienny wpływ na stabilność samopoczucia. Po prostu przestałem miewać złe dni. I to jest z mojej perspektywy najbardziej zbawienny skutek tego stylu odżywiania. Abstrahując od efektów sportowych. Większość osób stosuje się do tego jako metody na odchudzanie. No i w tym cały pies pogrzebany. Wszystkie diety to błędny kołowrotek. Choć w sumie ciężko też przypisać sukces temu jednemu czynnikowi. Co ostatecznie było dla mnie skuteczne to porzucenie alkoholu, uregulowanie snu, rezygnacja ze stresującej pracy. Dopiero całokształt, w połączeniu z low carb przynosi rezultaty. ;) Sama dieta to nie wszystko. I nie trening. Wszystko po kolei musi się zgadzać, jak element układanki (no chyba że ma się geny, których nie mam ;) )
Nie umiem ani nie mam czasu gotować więc moja dieta opiera się głównie na kanapkach z szynką bo są szybkie i łatwe do zrobienia
Год назад
Nie każdy musi lubić, wiec grunt to sobie radzić po swojemu ;)
Год назад
Dziękuje ;) odpowiadając po kolei. Ad1. Trenować w trakcie, ja bym też zmienił lekarza. Ad2. Zwiększenie ilości białka w diecie, zwiększenie ilości błonnika w diecie (warzywa, owoce, produkty pełnoziarniste), posiłki o twardszej strukturze, takie co trzeba gryźć i jeść wolniej, dobrać ilość posiłków w taki sposób, aby się najadać (a nie że małe a często). Przejrzyj mój kanał, jest odcinek o tym jak nie być głodnym na diecie Ad3. Raczej za mało, ale jeżeli do tej pory nie trenowałes to zawsze lepsze coś niż nic :)
Год назад
@@czeslawsokolegromowladny1423 na samych gumach nie będzie to raczej możliwe, ale łącząc gumy z treningiem z własną masą ciała (kalistenika) już jak najbardziej tak ;)
