Wielkie ukłony dla tego Pana. Mamy tylu wspaniałych mądrych ludzi, którzy ulepszają stare samochody, przerabiają je na wyjątkowe. Dlaczego w Polsce nie można ich ściągnąć do jednej fabryki i stworzyć nowy polski samochód?
Gdyby nasze popieprzone wladze myslaly tworzyc polska motoryzacje a mamy cudowny przyklad przerobki syreny z poznania to swiadczy ze metota tzw nwt garazowa mozna zrobic lepiej niz fabryka robila skladali co mieli pod reka jak honkera heheee silnik poldka a terenowka z niego jak kon z oslem hiii nasi pahole sa na uslugach zachodu i wola sprzedac nic tworzyc wlasne taka jest prawda teraz
Jak widzę jak by się chciało wczasach ich świetności można by było stworzyć może nie aż tak ale z lepszymi osiągami a nie wozidla z miejsca a do miejsca b i z lepszym wykonaniem estetycznym
Chyba nikt nie pamięta czasów początku lat 70-tych. Był kiedyś kierowca rajdowy we Wrocławiu Kazimierz Łuczak. Startował Trabantem w Rajdzie dolnośląskim. Ale miał Trabanta do jazdy na codzień. Charakterystyczny biały z matową czarną maską i rurą wydechową centralnie pod tylnym zderzakiem. Patrząc z boku pod podłogą z przodu widać było charakterystyczny trójkątny tłumik rozprężny. Specyficzny dla dwusuwów. Cały sekret krył się pod maską. A tam był sprężony 3 cylindrowy silnik od Syreny 105 sprzężony z fabryczną skrzynią biegów Trabanta. Autko ze świateł odjeżdżało wszystkiemu co wtedy jeździło po ulicach Wrocławia. Na 2 i 3 biegu były kłopoty z trakcją. Najbardziej wściekli byli milicjanci z drogówki w Fiatach 125p. Odgłosy wydechu były jedyne w swoim rodzaju. To były czasy.
Fajny sliper,ja jeżdżę X5 M50 z 2017 roku i ostatnio na A1 w okolica Woźnik skoda favorit wyszłą z węzła na takim bucie że dopiero przy 190kmh zacząłem ją doganiać,mega dojebanie miała.Pomimo że jechałem 150 i praktycznie wyjechała mi pod zderzak nie miałem szans jej dogonić,nie wiem co tam zaswapowali ale szła grubo.Co raz bardziej myślę o takim potworku dla siebie.
Każdy powie, że Trabant był produkowany przez 30 lat w niezmienionej postaci. Nie do końca prawda. Starsze egzemplarze mniej więcej do połowy lat 70 miały trochę ciekawych detali i mogły się podobać. Szacun dla właściciela, za pozostawienie m.in. starej dechy i zderzaków. Późniejsze Trabanty nie były już tak ciekawe, zostały okrojone z galanterii, wszystko stawało się plastikowe i kanciaste.
@@JarzynaFILM Nie tylko w Polsce i nie tylko w motoryzacji. Ogólnie panuje taki trend, że im nowszy wyrób tym sprawia wrażenie słabiej wykonanego. Coś modernizują ale coś psują. Weźmy chociażby sprzęty grające. Obecnie często kabelki z miedzią w środku grubości 2-3 włosów i bezołowiowe luty, bardzo słabe płytki z których ścieżka potrafi odejść przy próbie lutowania. Meble z płyt grubości chyba 10mm i kołeczki grubości patyków od waty cukrowej. W samochodach zawsze mnie to raziło. Stary model miał np. korbki od szyb czy emblematy metalowe chromowane a w nowszym już tandetne plastikowe. Niby moda, że plastik to nowoczesność ale też i uproszczenie, pójście na łatwiznę. Taniej jest odpalić wtryskarkę niż zrobić metalowy odlew i galwanizować.
Podziwiam właściciela za umiejętnosci JEDNOCZEŚNIE ŻAŁUJĘ ŻE NIE WSADZIŁ DO TRABANTA JAKIEGOŚ SILNIKA 2T 3CYLINDROWEGO. Silnik był by mały ale z litra pojemnosci można bardzo łatwo uzyskać po 200KM.
Kiedyś przerabiałem Poldka na 2.0 Abarth. Potem BMW e30 na 2.8. Ale to było nic - bo ogrom pracy włożony w to auto zasługuje na uznanie i szacunek. :) Brawo ! :)
Projekt bardzo fajny, doceniam i podziwiam, że zrobiony przez właściciela w warunkach domowo garażowych. Niestety drążek zmiany biegów - jego praca i wibracje - oraz pozycja za kierownicą nie do końca są dopracowane. Pozdrawiam
Całkowicie się zgadzam, też mi się to nie podoba i mam zamiar to poprawić jak znajdę czas, którego ostatnio brak aby coś wymyślić. Takich rzeczy do poprawy jest dużo więcej, które chciałbym zrobić.
Oj był był, nawet trzy polonezy, fiat 125p, ze 2 maluchy, wartburg 353 ale ten niebieski trabant najbardziej mi zapadł w pamięć (no poza żółtym borewiczem taty, ale taki do odbudowy to miliony monet teraz).
Mega sprzęt. Jak dojdzie przyczepą to będzie mega sztos. Naprawdę świetna robota. Sam wiem ile pracy trzeba włożyć w projekt a ten jest świetny i naprawdę technicznie na wysokim poziomie
Tu to Patryk Mikiciuk by się przydał co naprawde się jara motoryzacją i takimi projektami byłby zafascynowany, a nie że gość ci opowiada co tam wrzucił do tego samochodu że aż sam jestem pełen podziwu a u ciebie zero reakcji. U Patryka by było zaraz ''WOW''😄
Mam pytanie do twórcy. Jak by to nie przeszkadzało zamierza zrobić jakieś wzmocnienia lub zrobić coś w rodzaju mostu żeby go naciągnąć i zapobiec przełamania ramy. Jeśli chodzi o most to był zrobiony w takim trabańcie ale w całkowicie nowym aucie, można to zobaczyć w jednym z odcinków samochód marzeń kup I zrób
Buda jest powzmacniana, trabant ma nadwozie samonośne - nie ma ramy. Podczas prac blacharskich, cała podłoga, progi, wzmocnienia zostały wymienione oraz wykonane są z grubszej blachy niż w oryginalne. Do tego powstawiane są zastrzały, wykonane dodatkowe mocowanie wózka z silnikiem do ściany grodziowej, która też jest wzmocniona. Coś tam jeszcze chodzi mi po głowie, ale na razie brak czasu i miejsca skutecznie ogranicza możliwość prac.
Ale jedna uwaga , w bagażniku mieści się idealnie w poprzeg za oparciem bak od syreny .... mój ojciec miał Trabanta z silnikiem od malacza.... w latach 80-tych.
Fajny projekt 👍 Ale wspominałeś coś, że auto miało wsadzony silnik z malucha... Masz może fotki z tego? Miałem kiedyś trabisia z silnikiem z malacza na początku lat 90-tych...
@@198922maciej W teorii - badanie techniczne po zmianach konstrukcyjnych na okręgowej stacji kontroli pojazdów + wymiana dowodu w urzędzie, w praktyce - trzeba znaleźć diagnostę który zna przepisy i się nie boi, przy czym z tego co wiem, w tym roku zmieniły się trochę przepisy i jeszcze mniej osób chce się podjąć (bo nie rozumieją że tyczą się tylko zmiany rodzaju pojazdu). Generalnie opisałem wszystko tutaj: mhroczny.net/2018/09/mamy-to/ ale to było w 2018r. Parę lat wcześniej zmieniałem też MZ ETZ ze 150 na 125 i ścieżka postępowania była identyczna, ale przestałem śledzić przepisy ostatnio, więc nie wiem czy nie wymyślili czegoś tam dodatkowo. Generalnie - nie pytaj globalnie, bo nikt Ci nic nie powie, albo nie będzie chciał pomóc, musisz pytać bezpośrednio diagnosty i to konkretnego, bo na tej samej OSKP różne osoby mogą mieć różne podejście, generalnie jak nie będzie chciał pomóc, to będzie rzucał kłody pod nogi, wymyślał nieistniejące zaświadczenia - szkoda w takim wypadku czasu i lepiej iść gdzie indziej. Mi przy trabancie zeszło jakieś pół roku, żeby znaleźć odpowiedniego diagnostę i rzeczoznawcę.
@@Pi3tt3r nie ma czegoś takiego jak za dużo mocy, ew. hamulce/buda/zawieszenie są za słabe :) a mocy jak ogarnę zawias będzie więcej... Przy 0.9 bar na hamowni wyszło 95KM, teraz latam na 1bar, ale wtryski już wymienione pod dmuchanie 1.3 bara tylko czasu nie ma żeby wystroić i zhamowac
