Nowy (ale czy dobry?) Green Day / Sylwester Poleca / Recenzje #20 / Green Day 'Saviors' 

Słuchałem tego odcinka mocno w tle, fanem GD nie jestem, ale twoje wypowiedzi brzmiały na tyle szczerze i tą fascynację GD było na tyle mocno czuć, że musze sprawdzić tą płytę :)

Kurde, jak mi dobrze ta płyta wjechała. Nie spodziewałem się. Od 2005 roku nie byłem aż tak wkręcony w ten zespół.

Bardzo przyjemna recenzja Sylwester, pozdro!

Dzięki za recenzję. Zachęciłeś. " The American Dream is Killing Me" dobrze siada. Leci w Rockradio.

Jest sporo wpadających w ucho rockowych kawałków na Saviors, teksty też są o czymś, spoko nagrane gitary, perkusje, bass. Green Day w stylu tych nowszych płyt jak American Idiot. Ja w Łodzi byłem na koncercie w 2013 roku, doceniam ich koncerty, zabawę z publicznością czy efekty jak ogień czy fajerwerki 😀 nie mam też jednej ulubionej płyty czy utworu.

Green Day, to niewątpliwie zespół, który zmienił na zawsze mój gust muzyczny, gdy w 1995 wydali "Insomniac". Mógłbym o nich mówić długo i raczej w klimacie "panie, kiedyś to było" lub "kiedyś to był Green Day a tera ni ma Green Daya" ale daruję to sobie. Kontakt z nimi przerwałem po "Warning". Wszystko, to co nagrali później już mnie po prostu nie interesowało muzycznie. Jednak ta płyta mnie mile zaskoczyła. Nie jest to może rewelacja ale przyjemnie się słucha. Tylko te ballady do wyrzucenia, bo niestety ale drugiego "Time of Your Life", to już im się chyba nie uda nigdy napisać. Aha "Insomniac" nadal jest moją ulubioną płytą tej kapeli.

Uważam że jest to najlepszy album Green Day jaki nagrali od American Idiot. Nie ma tu słabego kawałka, ani jednej zapchajdziury. A takie nawet i na American Idiot się zdarzyły. Płyta miejscami jest brudna i wściekła, miejscami dojrzała i soczysta. Jak tutaj fajnie chodzi bas, pełno melodyjek i mini solówek na gitarach. Każdy utwór to potencjalny hit. Muzycznie wszystko co najlepsze z American Idiot w brudnym agresywnym stylu z pierwszych płyt. Momentami słyszę social distortion momentami ramones. Ale dalej jest to green day który ma absolutnie swój styl. Jestem w szoku, że ten zespół mógł mnie jeszcze pozytywnie zaskoczyć po totalnych niewypałach jak Uno, Dos, Tres i nowsze albumy których już nawet tytułów nie pamiętam, które przeszły totalnie bez echa. Green day wrócił po prawie 20 Latach z absolutną bombą. Zabawnie to brzmi ale American Idiot wyszło prawie 20 lat temu... 🙂

10:34 O tej płycie wspomniałeś podczas rozmowy z Markiem, więc wczoraj w pracy zapodałem sobie ten album jak i Father of all... Saviors słuchało się całkiem nieźle. Mogliby sobie darować balladki. Father of all... tragedia. Do wczoraj ostatni album jaki w całości odsłuchałem to był Nimrod. Dookie uwielbiam. Piona 🙂

Z miłości do Kim Wilde u mnie Green Day zaplusował kawałkiem: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-VBEEyWRJcJs.html

Łe tam Green Day... A jak opinia o nowym Alkaline Trio?

Hej gówniarze hej barany Wyznający kult Nirvany Green Day Offspring punk z MTV Podany na tacy jest słodki