Sezon 2022 rusza! ---> Kask motocyklowy, kurtka, rękawice i buty motocyklowe gotowe? Motocykl gotowy? Może jesteśmy w stanie pomóc? Wbijaj TUTAJ: motobanda.pl/sklep ---> Jeśli czegoś Ci brakuje, nie wiesz co wybrać dla siebie, albo bliskiej ci osoby, chcesz oszczędzić sobie czas na szukanie. Pomożemy. Od lat sprawdzamy i prezentujemy odzież motocyklową w naszych video. Przekazujemy emocje i historie, które Sprawdź nasz sklep internetowy lub odwiedź nas osobiście w okolicach Poznania - Czerwonak, ul. Gdyńska 56. Miło będzie się zobaczyć! i Miłego oglądania!
Jest to ciekawy pomysł nad którym też się zastanawiamy, ale niestety pojawiają się pewne problemy natury prawnej. Może w przyszłości uda się zrealizować taki pomysł :)
Najlepsza rada w tym odcinku to taka żeby się nie napalać. Warto porównać nr ramy z dokumentami a niektóre motocykle mają nr na plastikach i to też warto sprawdzić . Zawsze warto zabrać kogoś kto się na tym zna lepiej od nas i będzie studził nasz zapał.
To prawda. Ja na początku podchodziłem do zakupu z dystansem. Ale właściciel okazał się mega w porządku, pokazał historię, co wymieniał, skąd go sprowadzał... No i wyszło, że kupiłem emocjami, bo finalnie wizja posiadania sprzętu przyćmiła odrapaną lagę, przez co musiałem ją wymieniać a nie stargowałem na niej ceny... ale nie żałuję. 😁 A sprzęt oglądałem sam, mając tylko jako takie pojęcie na podstawie różnych oględzin samochodów.
Siema. Powiem wam szczerze, myślałem że motobanda się skończyła z momentem odejścia Daniela, ale nie! Robicie coraz to lepsze filmy i za to mega duży plus i miłe zaskoczenie. Super oby tak dalej, pozdrawiam 🙂
Heh, zrobiłem dokładnie odwrotnie 😄 Napaliłem się, pojechałem sam choć nigdy w życiu motocykla nie miałem i nawet jeździć nie umiem, obejrzałem czy czysty i 3 dni później wróciłem z pieniędzmi. Mam tylko nadzieję, że było warto, o czym nawet teraz nie mogę się przekonać z racji pogody 😁
Ja zrobiłem tak 2 razy 🤣 tzn. za drugim razem miałem już prawko, ale moto był sprowadzony na zagranicznych blachach, więc bez oc nie chciałem ryzykować dłuższej przejażdżki, pokręciłem tylko kółka na placu :P
Również rak zrobiłem z pierwszym motocyklem! :D Kumpel się tylko przejechał, ale to był grudzień z 2*C także o porządnej jeździe próbnej nie ma co gadać haha
Ja obecnie nie rozumiem ludzi w mój motocykl jest z 2009r i ma prawie 50kkm ludzie jak to słyszą omijają szerokim łukiem i tego nie rozumiem on nie stał tylko jeździł ale każdy chce w tym roczniku przebieg 15 20kkm max
Proste. Ludzie w Polsce szukają/oczekują okazji tak więc pojedzie taki po moto/autko z mniejszym przebiegiem żeby sobie móc wmówić że zakupił okazję życia, nie ważne że kupi jeżdżącego grata.
Moja cbf 2008r. miała 54 tyś. a oglądali i marudzili. Tragedia. Mało istotne było, że o Moto dbałem jak o dzieciaka. Wszystko na czas wymieniane, bezwypadkowe i tak marudzili. Nawet dokumentację pełną serwisową miałem. Ludzie wolą się oszukiwać.
Pomijając fakt, że tylu letni motocykl powinien mieć taki przebieg (lub wyższy) - to ludzie szukają z minimalnym, bo "nikt mi potem ode mnie nie kupi z takim przebiegiem". Błędne koło, które idealnie napędza handlarzy, którzy kręcą liczniki częściej niż my lejemy paliwo 🤷♂️
W niedziele jeździłem po Gsxr 750 k4 z przebiegiem 54 tys, 300 km i nie żałuję, czasem warto jechać dalej, obejrzec parę motocykli i kupić coś ciekawego;)
Dowiedziałem się z tego filmu, że może być tak albo siak, a informacje o moto i odpowiedzi sprzedającego mogą świadczyć dobrze lub źle. Serio ktoś cokolwiek wyciągnął wartościowego z tego materiału?
Trochę trudno zmieścić treści które zajmują co najmniej 4 godziny szkolenia 2 krótkie odcinki, ale jeśli będzie zainteresowanie możemy kontynuować serię uszczegóławiając każde zagadnienie :)
Na właśnie. Najważniejsza i jedyna precyzyjna rada, to nie napalać, zachować zimną krew. Pozostałe, to każdy poruszany element czytania ogłoszenia może być wadą lub też zaletą. No i to też prawda. Sztuka sprzedaży, sztuka kupowania, a najważniejsze, żeby na rasowego oszusta nie trafić, bo wtedy trudno rozpoznać wałek i można kupić klamota. Pamiętajmy jednak, że jeśli kupujesz pojazd na fakturę (VAT lub marża) sprzedawca ma dużo obowiązków wobec prywatnej osoby kupującej. Jeśli przy zakupie faktycznie zostałeś oszukany przez sprzedawcę, to warto zgłosić reklamację i dochodzić swoich praw, obniżenia ceny lub też anulowania transakcji i zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego. Jeśli sam nie radzisz sobie z tego typu sprawami, to UOKiK chętnie pomaga. Myślę, że w którejś z części "Zakup używanego motocykla" Motobanda powinni wspomnieć o tych sprawach. Warto nie dawać się oszukiwać!
Ja znalazłem swój wymarzony z przebiegiem 3.5kkm w którym przegląd się skończył w 2010r. Poza oponami do wymiany były 3 gumowe uszczelki za koszt 40zl i parę godzin w garażu i śmiga jak nówka :)
Jest możliwość aby dołączyć do zespołu Motobandy? Bardzo interesuje się tematem jednośladów i chciałbym w tym kierunku się rozwijać pozdrawiam Serdecznie.
Znalazłem ogłoszenie z fz6n tak około 80 km ode mnie za okazyjną cenę. Jeden dzień ogłoszenie było i poszła. Szukam, jest. Cena poniżej rynkowej ale 300 km trzeba jechać. Pojechaliśmy i kupiłem. Było widać, że ktoś średnio dbał. Teraz moto rozebrane, sprawdzam i wymieniam . Przynajmniej wiem, że nowe :) Ciekawy i na pewno pomocny odcinek zrobiliście :) Pozdro LwG
Z tym dojazdem do 100 km to trochę nie tak. Jeśli się mieszka w dużej metropolii to prawdopodobieństwo że się trafi szukany model jest dość duże. Ale jak się mieszka na uboczu w nałym miasteczku to do większego miasta często jest więcej niż 100 km, i prawdopodobienstwo znalezienia danego modelu jest mniejsze. A jeśli się szuka maszyny w dobrym stanie to w ogóle prawdopodobieństwo spada niemalże do zera.
I nikt tego nie neguje, że czasem warto czy trzeba jechać dalej. Najczęściej jednak w przypadku popularnych modeli nawet mieszkając w małej miejscowości (a z takiej pochodzę) da się coś znaleźć w promieniu 100km a jeśli już jedziemy dalej to staramy się nie jechać w ciemno. Niestety na rynku mamy tyle ulepow że najczęściej jazda kilkaset kilometrów na oględziny bez dokładnego researchu kończy się tylko strata czasu i pieniędzy.
@@dawidka4989 Zgadza się. Ja kupiłem 3 motocykle. W sumie po dwa musiałem ganiać około 280 km w jedną stronę. Jeden o dziwo trafił się pod nosem bo zaledwie 20 km od domu. Tylko że ani ogłoszenie ani sprzedający nie najaśni tematu na tyle żeby być w 100℅ pewnym że jadąc oglądać moto wie się że nim się wróci. Ja zawsze trasę robię dwa razy. Raz oglądnąć, drugi kupić.
No niestety, nie każdy zwraca uwagę nawet na takie podstawowe rzeczy jak sprawdzenie nr VIN. Przy zakupie motocykla, szczególnie pierwszego dużą rolę odgrywają emocje i zapomina się o rozsądku.
Widze ze nie tylko ja mam zasade 100km :D i tutaj dygresja jak ktoś w komentach wspomina ze mieszkajac w metropoli jest łatwiej - może i tak, jesli szukasz miejskiego lub sporotowego motocykla, bo to takie królują w dużych miastach. Gorzej ma sie sprawa jak chcesz szukać cruisera czy turystyka - tu potrzeba duzo cierpliwosci jesli nie chce sie daleko jeździć.
Zastanawia mnie zawsze stwierdzenie "kasa do ręki" (sprzedajacegol i możesz ruszać na jazdę testową. Nigdy mnie coś takiego nie spotkało, gdy mowa o kupnie samochodów, a kilka już miałem, a to właśnie przy moto to stwierdzenie zazwyczaj pada - jakoś mi się to średnio widzi, bez żadnego dokumentu/podpisanej umowy. Możecie poruszyć ten temat w kolejnej części? Jak podejść do takich zachowań/zwyczajów.
Mamy dość odmienne poglądy względem wielu motocyklistów sprzedających swoje "skarby" i "kochanki". Dużo zależy od profesjonalizmu oględzin, często jazda próbna nie jest potrzebna bo oględziny kończą się wcześniej lub mamy do dyspozycji hamownię. Sama jazda też niewiele Ci mówi bo to zawsze jakieś ryzyko dla kierowcy (ostatecznie nie jesteś pewny stanu technicznego motocykla, nie wiesz czy za 100m nie wystrzeli korba i zablokuje koło). Skrzyni też nie sprawdzisz bo nie ma opcji żeby na pełnej mocy na drogach publicznych sprawdzić każdy bieg. Dlatego jazda próbna dla Nas to najczęściej kilkaset metrów, max kilka kilometrów. Za to hasła typu "pieniądze na stół" odbieramy jako dziecinadę i najczęściej to zmartwienie kupującego (my tylko pomagamy w zakupie). Gdybym prywatnie miał coś takiego usłyszeć to z szacunku dla własnego czasu olał bym sprzedającego, nie jestem kasjerką i nie będę 10 razy liczył pieniędzy. Poza tym... sprzedający w razie dzwona nie ma prawa zatrzymac naszych pieniędzy. Nie ma też możliwości zmusić nas do kupna, musimy "jedynie" wynagrodzić mu straty.
Fajny poradnik może faktycznie tym uratujecie jakiegoś napaleńca przed miną... Od siebie dodam że ja nie patrzę na przebieg . A czepie się tylko jednego punktu. Jeżeli owiewki są malowane to może być dobrze a może być źle . Więc to nic nam nie powie i jak ktoś ma daleko to lepiej odpuścić sobie taki sprzęt . Pozdrawiam
Właśnie o tym była mowa. Zwracamy uwagę na malowanie, jeśli było zmienione i jest dobrze zrobione to ok, jeśli cały motocykl był malowany i wiadomo dlaczego to ok, jeśli jednak mamy malowanie nie pasujące do rocznika czy łuszczacy się lakier a sprzedawca twierdzi że jest oryginał nie bity to już taki egzemplarz śmierdzi syfem.
ja po swoj przejechalem 550km w jedną stronę, sezon później wydmuchało mi świecę, po naprawie urwał się tłok. I takim sposobem wydałem pół wartości motocykla na jego naprawy. Wymieniłem cały silnik i teraz już nic nie może się zepsuć :P suzuki bandit 650 `07
Trochę mnie .....uspokoił ten materiał. To znaczy że moja NC750S, która sama w sobie ma nietypowo/skrajnie wręcz wolnoobrotowy silnik (6.5 tyś czerwone pole) a jeszcze jest spokojnie jeżdżona (nie wiem kiedy ostatnio nawet 4tyś przekroczyłem :D - taki ze mnie hard core haha) nawet jak na jej charakterystykę, serwisowana, to jak Bóg da to jeszcze mnie samego przejeździ :) Następne moto to pewnie będzie drugie, dodatkowe moto bo pewnie tego będzie ciężko sprzedać (przewiduję że sporo będzie miał przebiegu do tej pory :)) Ps. ze wstydu bym sie spalił gdyby ktoś przyjechał do mnie po moto i zastałby taki stan napędu jak tu pokazaliście - jak to w ogóle świadczy o użytkowniku motocykla?! Od razu potencjalny nabywca powinien sie odwrócić na pięcie i nara
Może poruszcie temat motocykli z importu bo takim jest sporo w ogłoszeniach zarówno od osób prywatnych jak i komisów. Zwykle najlepiej podać jakiś przykład, to może taki: moto kupione w komisie jako bezwypadkowe, nieuszkodzone, import z USA, do komisu sprzedał drugi właściciel w Polsce. Z wyglądu nic do zarzucenia. Oględziny mechanika też OK, można kupić. Po zakupie gdzieś zasłyszane info że jest portal do sprawdzania importowanych pojazdów... Wbijam VIN dla żartu, dostaję raport... A tam szkoda całkowita. Po zdjęciach z aukcji nie można się zorientować co się stało, bo moto na zdjęciach wygląda jak z fabryki. Uderzam do firmy ubezpieczeniowej czy mogą podać info co się stało z motocyklem skoro ocenili na szkodę całkowitą... Sorry, ale nie jest pan stroną, czyli info mogą podać chyba tylko byłemu właścicielowi, ale przecież do bez sensu, bo on dokładnie wie co się z motocyklem działo. I teraz pytanie - gruz czy jednak nie?
Nie zawsze szkoda całkowita oznacza że motocykl już nie nadaje się do naprawy. W Polsce jest tak że jak masz ubezpieczenie dodatkowe AC to w umowie może być zapis że uszkodzenia powyżej 50% to szkoda całkowita. A w przypadku jakiś sportów, gdzie już same plastiki często maja dużą wartość bardzo łatwo o taki przypadek. Zazwyczaj jak rama i silnik są całe to resztę da się odbudować.
@@motobandaTV Mnie raczej chodzi o dwie sprawy: - jeśli kupuję moto jako bezwypadkowe to sprzedawca powinien chyba sprawdzić historię pojazdu, a nie że człowiek kupuje "bezwypadkowy" a tu się okazuje że odzysk ze szkody całkowitej - co mówić przy sprzedaży takiego motocykla - rżnąć głupa że bezwypadkowy (mechanik który oglądał też twierdzi że nic bardzo złego tam się nie stało więc pewnie tylko plastiki połamane) czy mówić że odzysk z total loss? Gdzieś słyszałem opinię że ponieważ w US naprawy są drogie to ubezpieczyciel się nie bawi tylko wypłaca odszkodowanie, pojazd zabiera i sprzedaje. A że szkoda całkowita może się przydarzyć to już gdzieś słyszałem - używane moto, więc kupione za 50% ceny salonowej, jakaś wywrotka, coś się łamie albo/i wgniata, propozycja naprawy w ASO i kosztorys przekraczający 50% wartości pojazdu z katalogu SAMAR...
Szkoda, że tak mało o tym, żeby ogłoszenie już przeczytał ktoś kto ma pojęcie... Szczególnie jeżeli jest długa lista rzeczy "wymienionych"... I są zdjęcia... Z nich też sporo widać. I nie napalać się!
Istnieje tylko jedna zasada, którą należy się kierować przy kupnie używanego motocykla, a mianowicie... nigdy nie kupuj motocykla od handlarza, jeżeli zależy ci na swoim życiu i pieniądzach. Przerabiałem to w przeszłości, kiedy byłem młody i głupi. Nigdy więcej motocykla od jakiegokolwiek handlarza. Pamiętajcie, że handlarz = kłopoty, a nawet śmierć.
Nie zawsze... Ja swój kupiłem od handlarza i był w świetnym stanie (oczywiście cena była adekwatna do stanu) ❤️ prawdopodobnie wrócę do niego po kolejny
No właśnie w przypadku handlarza z dobrą opinią bardzo się mylisz. Najczęściej tacy sprzedają motocykle w lepszym stanie niż "motocykliści" a jeśli stan jest gorszy to nie ukrywają tego. Rynek motocyklowy jest trochę inny niż samochodowy i tutaj dba się o opinię choć oczywiście są też wyjątki dlatego warto wcześniej sprawdzić dana firmę.
Masz państwową stronę historiapojazdu.gov.pl gdzie znajdziesz podstawowe informacje, jak przebieg czy to że motocykl ma ważny przegląd. Wiesza ilość informacji raczej jest dostępna na płatnych portalach.
Są ale niestety w przypadku motocykli rzadko się sprawdzają. Najlepiej tu wychodzi BMW gdzie udajesz się do dealera i możesz otrzymać raport o danym motocyklu mając dowód rejestracyjny i czasem płacąc niewielka kwotę.
Kupiłem Kawasaki Z750s z 2005r po szlifie. W ogłoszeniu było wszystko klarownie opisane. Motocykl z przebiegiem 30000km regularnie serwisowany w autoryzowanym serwisie Kawasaki z kompletem dokumentów(rachunkami) i oczywiście książką serwisową. Po szlifie naprawiony i sprawdzony w Autoryzowanym serwisie. Gdyby nie informacja w ogłoszeniu o tym zdarzeniu nie wiedział bym o tym.
@@motobandaTV Ja się nie martwię. Motocykl jest sprawdzony i po dużym serwisie włącznie z regulacją luzu zaworowego. Teraz czekam tylko na rozpoczęcie sezonu 2022. ;)
Pięknie opowiadacie to samo co ja już u siebie na kanale trzy lata temu tutaj mówiłem... ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-nmXGYluU1z4.html ciekawe czy drugiej części dacie coś od siebie (tak jak tutaj info o VIN czy kopia w kopię :) Pozdro!
Na wiedzę nie ma monopolu jak i nie ma co wynajdować koła od nowa. Nigdy nie widzieliśmy żadnych treści na Twoim kanale a motocyklami zajmujemy się od wielu lat :) Daliśmy więcej w jednym jak i drugim odcinku, merytorykę. Ale nie ma się co oszukiwać, nie da sie zmieścić kilkugodzinnego szkolenia w trzy 15 minutowe odcinki. Dotrwałem do połowy Twojego materiału, trochę faili tam jest więc na pewno nie wzorowaliśmy się :)
Nie kupuj Anglika mówili.... Pojechałem na drugi koniec Polski, kupiłem i przelatałem już trzy sezony. Jestem mega zadowolony. VFR 1200F to była miłość od pierwszego wejrzenia...
Znalazłem. Ale kupiłem i tak nowy. Moto miało pół roku, najechane kilka tys. km i nie miało żadnego przeglądu wbitego w książkę więc bez gwarancji. Widywałem potem to ogłoszenie z coraz to niższa cena przed chyba pół roku....
@@motobandaTV Wyjaśnienie było idealne. Kto normalny by płacił ileś tam zł za wymianę oleju, skoro sam olej kosztuje 1/4 tego co cały przegląd 🤣 Odpowiedziałem że ktoś komu zależy na gwarancji 😆
Ostatnio pytałem o Fazerkę 1000ccm bo była wystawiona za 6800. Z wierzchu niczego niepokojącego nie widziałem to zapytałem skąd ta niska cena i czy coś do roboty jest to mi chłop odpisał, że cena może być wyższa. Już mu nie odpisałem bo to jakiś Mirek.
Cóż, dużo ludzi chodzi na świecie, każdy też ma inne podejście do sprzedaży motocykla. Chociaż widząc takie podejście do sprzedaży dobrym pomysłem było odpuszczenie 😀
@@motobandaTV Też tak uważam. Jestem w trakcie szukania pierwszego motocykla, nie chcę się od razu na minę wbić i się zrazić :D Ja nie lubię takiego podejścia "sprzedaję za karę" :D
pojechalem do innego miasta po jakies narzedzia i materialy do remontu mieszkania, kupilem tylko dwuletnia Africe Twin, zupelny przypadek, zobaczylem ja i ona powiedziala do mnie : KUP MNIE!!!!
Ze mną jest chyba prościej. Jak rama jest prosta, nie spawana, lepiona, kombinowana to reszta jest już tylko kwestią ceny. Najzabawniejsi są ludzie, który jadą po 5-10-15 letnie moto i narzekają, że porysowane, przetarte gdzieś itd., bo sam mając starszy model Hondy, czy wcześniej Suzuki majac względy estetyczne, dałem do lakierowania plastiki, bak...wszystko prócz ramy, naklejki i wszystko inne było zrobione zgodnie ze sztuką...najlepsze są potem te mongolskie teorie kupujących. Dlatego od dłuższego czasu robie zdjęcia wszystkiego, co jest robione przy moto, bo dużo rzeczy robię sam.
Serwis hmmm. Przeglądy serwisowe w nowych moto to jakas pomyłka poniwaz obecnie np. wymiana oleju w silniku przewidywana jest co 12 tys km. Kolejna sprawa to luzy zaworowe serwis przewiduje w gsxr L3 po 24tys km i tu serwis Suzuki nie żadko po ich regulacji zaczynają grać. Kolega zareklamowal ten objaw i uslyszal ze tak ma być. I tu serwis sie zdziwił gdy udowodniono mu ze spartolił robote. Podsumowując nie zawsze serwis ma racje a jesli zawory od nowosci moto nie byly regulowane a nadal nie grają to radze fabryki nie poprawiać. Lwg
Nikt nie mówi o serwisowaniu w ASO. Tam mają wykonać obsługę co najwyżej prawidłowo a nie koniecznie dobrze. Ma się nie psuc na gwarancji a dalej... Ale często nawet tego wiele osób zaniedbuje, widziałem setki chromowanych turystykow w których płyn hamulcowy po 10 latach był nadal fabryczny...
90% motocykli jest z importu. Większość z nich ma cofnięte liczniki i są powypadkowe. W zachodniej Europie wszystkie jednoślady są droższe niż ich odpowiedniki z polskiego salonu. U handlarzy natomiast są tańsze. Zastanówcie się zatem z skąd bierze się taka cena? Handlarze dokładają do interesu?
Schematy, schematy, schematy. Rozumiem, że te filmy mają oglądalność ale ileż można męczyć ten sam temat, który jest prosty i można je streścic w kilku punktach: 1. Okazje nie istnieją, chyba że kupujesz od znajomego. U osób żyjących z handlu motocyklami nie występują nigdy. 2. Motocykle używane drożeją z roku na rok od i do pewnego poziomu. Jeżeli cena jest poniżej rynkowej partrz punkt nr. 1 albo licz się z koniecznością wydatków chociażby natury eksploatacyjnej. 3. Kupuj od prywatnych właścicieli, którzy mieli motocykl przez jakiś czas a nie kupili na chwilę - często szukali okazji i teraz trzeba coś zrobić żeby wyjść z twarzą🤣 Zapomniałem o jednej rzeczy! Sam film fajnie zaaranżowany!
Formuła wymaga 😀 z tym kupowaniem z prywatnych rąk nie do końca się zgodzę. Dobry handlarz nie jest zły, byle tylko historyjka się zgadzała. Oczywiście nie ma problemu żeby wyjść poza te schematy ale musi być zainteresowanie a z tym różnie 😀
Smutne pierdolenie, regulatory w hondzie psuły sie bo nie mialy wentylacji a nie ze kostka. Jakby to byla kostka to wymiana by nic nie dala bo nowy regulator tez by się spalił
W różnych modelach winne mogły być różne czynniki. Co do kostki i instalacji, to wiadome jest to że poza samym regulatorem należy wymienić jeszcze kostkę i skorodowane przewody żeby historia się nie powtórzyła.
Bzdury 😀 nawet w vfr750 miałem regulator w oryginalnym miejscu i się nie palił. Oczywiście po tym jak naprawiłem instalacje po poprzednich kombinatorach. Na gwarancji żadne regulatory się nie paliły a wentylacja raczej z wiekiem się nie zmienia...
1. Pomińcie wszystko co to co mówi motobanda. Nawet jak wiesz co sprawdzić to i tak nie masz doświadczenia w kwestii tego czy coś jest prawidłowe czy nie, dlatego jadąc zobaczyć docelowy motocykl: - Idziesz do aso, bądź serwisu który zajmuje się głównie naprawą marki, którą chcesz kupić, a następnie dogadujesz się z mechanikiem, że pojedzie z Tobą zobaczyć moto za 3/4/5 stówek. Jest to lepszy sposób niż wtopienie 10-20-50 tysięcy w złom.
Ja kupiłem versysa, napęd lagi, filtry świece, opony w bdb stanie. Na przeglądzie zimowym okazuje się, że zębatka napędzająca łańcuch rozrządu nie ma połowy zębów. Kosz wymiany wału z tą zębatką to 5+ klocków
Pokaż mi które ASO podczas takich idledzin zajrzyj pod pokrywę zaworów? Więcej, jak to się stało że silnik nie zaliczył dzwona tłokami o zawory podczas pierwszego odpalenia?
@@dawidka4989 Na szczęście "cudem" nie doszło do przeskoczenia rozrządu. Rozmawiałem z rzeczoznawcą motoryzacyjnym i mówi po oglądnięciu zdjęć, że tak mogło być. Przy mało obciążonych silnikach może to śmigać...
@@dawidka4989 Dawid to imię biblijne i ma piękny wydźwięk a uwierz mi imie ma znaczenie. Ojciec nadaje ci imię z intencja. Natomiast imię, które sie infantylizuje w powyższym filmie, tworząc komiksowy klimat to zabawa z kims kto nie traktuje tego jak zabawa. Przyjmowanie takiego imienia-pseudonimu nawet w klimacie żartu - uwierz mi mowie to z troski i pewnego doswiadczenia - nie odbywa sie bez wpływu na zyciorys. Może za 5 moze za 55 lat ale da o sobie znać. Jesli jeszcze nie rozumiesz przyjacielu to moje klikanie jest dzis bez znaczenia.
@@pikoloo biblia... A która? Te uznane przez sobory czy inne? A wcześniej nie było takich imion? Akurat wiem dlaczego mam tak a nie inaczej na imię i nie ma to nic wspólnego z jakąś fałszywa książka z treściami skopiowanymi z dziesiątek innych. I nic znać nie da, trzymam się od tej sekty z daleka i nawet formalnie z niej wystąpiłem.
Nieczego nie sugeruje, ale...ciekawe jak by ten filmik był odebrany w tle z inna religią...czemu nie spróbować...😔 No chyba, że strach bo, tu bombka, tu sztylecik...ech...😔
żarty to sobie księża robia z wpierdzielaniem się w sprawy państwa, okradaniem starszych ludzi i ukrywaniem tych co lubią chłopców. czary mary uga buga, broń dalej te czarna mafię.
Nie bardzo rozumie jaki jest sens takiego programu jako laik umawiam się w profesjonalnym warsztacie do sprawdzenia motocykla pi co improwizować samemu........pozdrawiam