Nie sądziłem, że jazda na IŻ'u Planecie może być tak przyjemna, że będę mógł polecić ten pojazd innym motocyklistom. A jednak... Zapraszam na film. Piotr Kawałek OldtimerbazaR
Powiem tak: nasi i nie tylko nasi zawodowi dziennikarze, czy osoby zajmujące się motoryzacją w mediach, mogą Panu Piotrkowi buty wiązać. Widać ogromną pasję w tym co Pan Piotr robi i jak o tym opowiada. Można by w telewizji profesjonalne odcinki robić , oczywiście z udziałem Pana Piotra. pozdrawiam
Dla mnie to normalka. Miałem IŻ-a 56. Miałem kilkanaście różnych motocykli. Jeżdziłem w rajdach turystycznych organizowanych przez PZMot. Na IŻ-u 56 wyjeżdziłem 6. miejsce w Polsce w 1975 r. Pozdrawiam p. Piotra i wszystkich miłośników starych motocykli.
Miałem iża 56 z koszem. Najczęściej jednak jeżdziłem solo . W roku 1975 w Turystycznych Motorowych Mistrzostwach Polski, organizowanych przez PZMot zająłem 6-te miejsce, choć iż zupełnie się do tego nie nadawał, jednak wspominam go z rozrzewnieniem.
U dziadka w szopie stał taki w latach 80, błękit przebijał spod centymetrowego kurzu, ja wtedy miałem niecałe 10 lat i marzyłem o motorynce iż jakoś mnie nie zafascynował, minęły lata wszystko się pozmieniało a iż poszedł na wieś w ludzi . Teraz jak tylko słyszę o jakiejś Planecie w tej okolicy oczy mi się świecą i pewnie kiedyś go znajdę :)
Ten to jak się rozgada:-) Warto prześledzić ewolucję IŻ-a w czasie. W latach 70/80-tych był wytwarzany model Planeta Sport 350 z charakterystycznymi okrągłymi osłonami baku. Bardzo ładny projekt - nie do pomylenia z niczym.
Posiadałem dwa IŻ-e wzór 56 i Planeta największym mankamentem to jakość materiałów do wyrobu części to była stal,szybko się zużywały .Łańcuch zębatka to była blacha.Planeta też miała mankament,w krótki czasie wysiadł zimering na wale korbowym.Pozdrawiam.
Jak coś jest dobre to po co to zmieniać. Prostota i ponadczasowość zawsze się obroni. Pozdrawiam niezwykłego pasjonata "niegdysiejszej" motoryzacji Pana Piotra. Pana filmy można oglądać w kółko z zapartym tchem,jak oglądało się pierwszy raz. To jakiś niewytłumaczalny fenomen.
Dzięki Piotrze... Przypomniały mi się czasy dzieciństwa, gdzie wujek Waldek miał to cudo w czasach PRLu, a ja miałem wtedy może 7, może 8 lat... Pamiętam do dziś, kiedy usiadłem na nim i na odpalonym silniku dodałem gazu... Może to była właśnie ta chwila "zaszczepienia"???
Podobnie jak ja. Wujek z ciocią przyjeżdżał do nas z Wrocławia. Miałem chyba mniej lat od Ciebie, ale pamiętam te płaskie błotniki. To wysoko umieszczone siodło pasażera. I ten ciemny kolor, chyba zielony. To był pewnie IŻ z 43-go roku. Nie mieli kasków. Później przyjeżdżał chyba innym, bo z bocznym wózkiem. Również bez kasków. Wujek później już żadnym Iż-em nie przyjeżdżał, choć nadal posiadał. Był kierowcą zawodowym, to zajeżdżał służbową Nysą. Muszę podpytać cioci o szczegóły, bo jeszcze żyje. Ich syn, starszy ode mnie, też powinien coś więcej powiedzieć. Z przykrością muszę przyznać, że w latach 70-tych nie interesowały mnie stare motocykle. Ale nie tylko mnie. Starymi motocyklami musieli się zadowalać ci, których nie było stać na nowe. Tak mi się przynajmniej wydawało. Teraz są zupełnie inne czasy. Zaczynamy żałować takiego obojętnego podejścia do ówczesnej motoryzacji. Mieliśmy jakieś takie konsumpcyjne podejście do życia. Ale na to miała wpływ polityka państwa. Pan Piotr pięknie opowiada, ale trochę za szybko i nie daje chwili na refleksję. Niemniej jednak łza się w oku kręci, poznając historię motoryzacji i trudnych czasów.
Odrestaurowałem kiedyś iż 49, miałem go kilka lat i sprzedałem, żałuję do dziś,zostało mi tylko kilka zdjęć,ale mam jeszcze jednego w częściach,tylko nie wiem czy zdążę jeszcze w swoim życiu go odrestaurować.Sprzedać nie chcę,to naprawdę bardzo fajny i wygodny motor.
W latach 90 tych kolega zakupił taki motocykl od starszego pana w mojej okolicy. Pojechaliśmy po niego razem.. Zaskoczenie nasze było ogromne.... motocykl stał u pana w pokoju przykryty jakimś kocem. Motocykl w pełni sprawny, w pełni oryginalny.. dokumenty potwierdzające zakup motocykla, zeszyt z okresowymi przeglądami, wymianami.. fabryczni nowe tarcze sprzęgłowe na zapas.. linki jeszcze w płóciennym oplocie... coś pięknego. Szkoda że to kumpel kupił a nie ja.
Witam Kolegów uwielbiam rosyjskie rozwiązania bardzo ciekawe nie w temacie mam spawarkę Rosyjską wspaniale nawinięte uzwojenia miedziane i na dodatek w bawełnie nie do spalenia dałem tylko przykład solidności wykonania nie pomijając motocykli pozdrawiam
Muszę zgodzić się z każdym Twoim słowem 👍. Miałem kiedyś 49 kę. Uwielbiałem jeździć nim po leśnych dukatach ,ale również w ruchu miejskimi (Płock). Kiedyś nawet uciekłem policyjnemu polonezowi akwarium😂😂😂. Taki był szybki jak był w strachu😂. (Brak prawka , O.C. przeglądu itd.) Mój iż 49 był rzadki Wersja z nitowanymi głębokimi błotnikami. Dopiero kilka lat temu dowiedziałem się że to było fabryczne. Pozdrawiam👍
Powiem a raczej napisze panie Piotrze pana filmy sa bardzo motywujace do dzialania zaraz przypominaja mi sie czasy kiedy za mlodego krecilo sie z pozdzikami w piwnicy sa do tego motywujace ze razem z moim synem zaczelismy przygotowywac warsztacik w piwnicy pierwsze zaczniemy od komarka a potem sie zobaczy moze nagramy kilka filmikow pokazujacuch jak prace ida fajnie zaszczepic w młodych ta pasje pozdrawiam
Moj dziadek mial takiego Iza 62 r z koszem( bocznym wozkiem)Jezdzilismy w piatke, dziadek, moj brat za nim, babcia ja i siostra w koszu! To byla jazda! Ten sam kolor!!! Az milo popatrzec i powspominavc cudowne czasy dziecinstwa.
Witam. Odgrzewam temat, posiadam IŻ Jupiter 2 1968 rok. Kupiłem go w Austrii cały w oryginale. Jest odrestaurowany w 100 %. W karoserii nie różni się wiele od planeta, ale za to silnik ma dwa tłoki na jednym cylindrze. Potwierdzam wygodę jazdy ale myślę że osiągi mam lepsze. Pozdrawiam wszystkich zwolenników radzieckich motocyklow
Rosjanie produkowali ten motor mądrze jak na swoją specyfikę zaopatrzenia w części zamienne. Unifikacja polegała na identycznych płaszczyznach styku podzespołów różnych lat produkcji. Starsze modele dały się naprawiać częściami nowszych wersji o ile wymieniało się całe podzespoły.
Mam Iż-a 56 z 1959 roku. Śmigam nim już od 1989 roku. Zrobiłem nim przez tyle lat ponad 100 tyś. km. I o dziwo, tylko jeden remont po 80 tysiącach przebiegu.
@@matevix1533 Cóż. W latach 90-tych jeździłem nim praktycznie codziennie. Od 15 lat jeżdżę nim okazjonalnie, 2-3 razy w miesiącu, a z reguły trasy po 150-200 km. I nie zawijam kapcia jak kiedyś. Największym problemem zawsze było sprzęgło - regulacja co 1000 km. Drugi słaby punkt, to kolektor ssący na którym jest montowany gaźnik. Mój był w długiej wersji i 2 razy musiałem go wymienić - pęka podstawa przy szpilce i ciągnie lewe powietrze. Na resztę nie mogłem narzekać. Oryginalny iskrownik zamieniłem na prądnicę i światła się objawiły.
@@Zoltar_vero takim przebiegiem w dzisiejszych czasach mało jaki motocykl poza wielkimi turystykami może się pochwalić a tu proszę , stara radziecka dwusuwowa 350tka
@@matevix1533 80 tysięcy, to nie jest duży przebieg dla motocykli....Tych zadbanych. Mam teraz Piaggio MP3 500 LT z 2015 roku. Zrobiłem nim od nowości 50 tysięcy i poza standardowymi serwisami nie robiłem jeszcze nic. Nawet nie było potrzeby zmieniać wariatora i pasa napędowego. A nie ukrywam, że często gnam nim blisko maksymalnej prędkości - wówczas obroty silnika gonią po czerwonym polu. Zresztą te skutery kręcą się z reguły w pobliżu 5500 obrotów. I 40 koni przy wadze 285 kilogramów z płynami ustrojowymi dają sobię radę dobrze. Bule tylko gumy nie zwijać za mocno, bo tego ten sprzęt nie lubi.
@@Zoltar_vero skuter to co innego, ale teraz większość motocykli to w sumie imitacja tego co powinno być za tą cenę. Wystarczy popatrzeć na ceny i jakość harleya
Witam. Jak zawsze super odcinek. Widać tu pasję. Posiadam motocykl k 55 125 cm. Może ktoś wie czy można gdzieś dostać do niego nad wymiarowy tłok by zrobić szlif cylindra?
He says that motorcycle is very good, and Worth buying. And of course this is veteran motorcycle . He loves to ride that Izh because is simple and comfortable despite of age ( nearly 60 years old). That guy is master mechanic who does renovations old motorcycles.
no i panie Piotrze jak tan film obejrzal jakis zagorzaly pies[pilicjant] tak juz ma pan mandacik za jazde bez "trzymanki".super jak zawsze,teraz yo juz mapewno czas na pannonie,poadrowil.
Czy sa gdzies koszty renowacji wykonywanych przez oldtimerbazar? Niekoniecznie iza ale innych motocykli? Wiadomo ze kazdy przypadek jest inny ale tak pogladowo chcialbym sie zorientowac
Witam Pana super się ogląda filmiki ale mam coś takiego że akurak mam i IŻA i w kolorze org lampę i to nie jest niebieski kolor lecz wpadający morski i seledyn taki nietypowy ale niepowtarzalny. Sorry za poprawkę. Akurat ten z filmiku odbiega daleko. Od org. Pozdrawiam
Nie mam w pracowni Simsona S51. Jeden z właścicieli tego modelu zaproponował, by do filmu użyć jego pojazd, ale zgubiłem kontakt do niego. Jeśli wszystko się ułoży, film o tym interesującym jednośladzie powstanie. Pozdrawiam Piotr Kawałek OldtimerbazaR
Jakim cudem Niemcy wypuścili w 1940 r. DKW 125, skoro w tym czasie wszystkie środki III Rzeszy szły na zbrojenia a ten "motorek" dla Werhmachtu był nieprzydatny.
Hmmm dobił mnie tem program a i trochę życie również miałem IŻ 350 w latach 95-96 kupiłem taki części w skrzynkach i przejechane na liczniku niecałe 600 km Odbudowałem i życie zmieniło moje życie musiałem go sprzedać za grosze Mimo wielu lat że leżały w piwnicy u gościa od którego kupiłem nie byo problemu by odpalić Nazywałem go ROSYJSKIE BMW
Czy były motocykle Iż z wałkiem zamiast łańcucha napędowego? Mój kuzyn miał radziecki/ukraiński motocykl razem z koszem. Tez napędzanym wałkiem. Gdy wpadł do rowu to go musieli traktorem wyciągać. Potężny i ciężki motocykl.
To zaślepki technologiczne. Wykonanie odlewu cylindra z kanałami przepływu - jak to ma miejsce w silnikach dwusuwowych - jest skomplikowane. Są różne technologie. W tym przypadku w zaślepionych miejscach osadzone były rdzenie odlewnicze kształtujące kanały przepływowe. Po zalaniu formy żeliwem usuwano rdzenie i zaślepiano otwory właśnie takimi płytkowymi zaślepkami. Pozdrawiam, Piotr Kawałek OldtimerbazaR
@@TheJoligarcone dzień dobry ,posiadam indentycznego iża ,jest to pamiątka rodzinna, mój dziadek kupił go w Szczecinie a następnie mój ojciec go przejął , oczywiście dzisiaj jest w moim posiadaniu ,motor jest do kompletnego remontu , mógłby pan mi napisać ile kosztuje u Piotra renowacja motorku ?
Dzięki za kolejny film. Czyżby jakieś problemy ze skrzynią biegów? Ciągła walka na filmie. Sam miałem 49 i skrzynia w tym motocyklu nie była udaną konstrukcją 😐
W tym modelu jest bardzo mało miejsca na stopę między podnóżkiem i dźwignią zmiany biegów. Mój but musiałem wręcz wciskać w szparę, a to niewygodne, lepiej szło piętą. Zdecydowałem się jednak na inne ułożenie dźwigni. Podnieślismy ją o dwa zęby na wielowpuście, but się już mieścił, ale dla redukcji biegu należało unieść nogę z podnóżka. Nie ma dobrego rozwiązania. Odsunięcie podnóżka do tyłu rodzi kolizję pięty z kopniakiem. Niewygodne jest wówczas ułożenie stopy podczas jazdy. Sensownie było by zamontować dłuższą dźwignię zmiany biegów. Ale to znowu jest nieoryginalnym rozwiązaniem. W DKW NZ 350 pod podnóżkiem jest rura wydechowa, a nie tłumik. Jest zatem więcej miejsca na swobodne ułożenie stopy, nie ma problemu zmiany biegów. W Jupiterze zastosowano dźwignię dwustronnego działania: palcami i piętą. Kopak był składany. Planety 3, 4 i 5 otrzymały składany kopak, skończył się opisywany przeze mnie problem. Zachęcam do przeglądnięcia Internetu, zobaczcie jak wiele różnych przeróbek robili motocykliści, by ułatwić sobie sterowanie skrzynią biegów. Oryginalne rozwiązanie takie jak w naszym filmie jest obecnie rzadkością, można się zatem pomęczyć ze zmianą biegów dla dobra historii modelu :-)
@@oldtimerbazar dziękuję za obszerny opis problemu. Fakt jest taki, że w codziennym użytkowaniu ta konstrukcja nie działa tak jak powinna. Różnice materiałowe oraz tolerancja wymiarów są tego główną przyczyną. Pozdrawiam