Witam, krótko co oglądam Pana filmy, ale tych opowieści aż chce się słuchać! Jest w nich mnóstwo szczegółów, emocji, co obrazuje realność Pana wspomnień. Wszystkiego dobrego Panu życzę 😊 A ja z chęcią będę wracał do Pana na kanał 😊
Zgadzam się z każdym słowem jakie powiedziałeś o tych naszych motocyklach. Nie wolno nam dopuścić, żeby przepadły. Pierwszym motocyklem, którym jechałem była właśnie WFM-ka. Miałem wtedy 10 lat. Był rok 1958. Do tej pory jeżdżę na tych WFM, WSK, SHL, Junakach ,MZ, Jawach, Pannoniach, Awo, czy Iżach. Jeżdżę niestety tylko w marzeniach, gdyż przy mojej marnej emeryturze na żaden z tych motocykli mnie nie stać. O tej mojej pasji rozmawialiśmy parę dni temu przez telefon. Zaczynam grzebać w starych zdjęciach z dawnych lat. Może znajdę coś ciekawego. Pozdrawiam. Grzegorz Kielecki
Jeździłem WFM, prawo jazdy robiłem na WSK 175, Powiem bardzo poręczne motocykle. Zazdroszczę Panu tego , ze pasja do motocykli przerodziła się też na sposób na życie. Ktoś powiedział jeżeli kochasz to co robisz nie musisz pracować, a pieniądze, które są potrzebne do życia to efekt uboczny. pozdrawiam serdecznie. a jeszcze jedno u nas w Tychach też było miejsce , na które mówiło się kopaniny :)
Chociaż mam tylko 27 lat to mam takie same wspomnienia jak Ty tyle,że jeździłem na Ogarkach :) Nie było komputera,a ogromne ilości czasu spędzało się na jeżdżeniu po polach itp. Najlepsza zabawa była właśnie na błocie albo na śniegu :D i zawsze coś się przy motorku dłubało :P Ja bym tej kolekcji nie sprzedawał na Twoim miejscu :/
Myślę, że ten film najlepiej ujmuje istotę pasji do starych motocykli... oczywiście wszyscy chcielibyśmy mieć wspaniałe motocykle, niepowtarzalne i unikaty, ale liczy się właśnie to - wspomnienia, to, co z motocyklem jest związane, a nie to, ile motocykl jest wart. A więc stuletni Indian jest wspaniały, ale 50-letnia WFM-ka - to jest nasza historia:). Mój śp Ojciec mówił, że WFM to był świetny motocykl, ale koła mu się ósemkowały. Ja podejrzewałem, że chyba więcej niż 2 osoby na nich jeździło:)
Panie Piotrze Pańskie opowieści są super , wiedza ogromna nie mówiąc o reszcie :), może kiedyś trafi się okazja i opowie Pan trochę o Pannoni :)Pozdrawiam .
Panie Piotrze może mógłby Pan zrobić odcinek o motorze który dosłownie jest w tym momencie najbardziej rozchytywany na rynku jeśli chodzi o motory z PRL-u. Mianowicie chodzi o motocykl WSK 125 M06B3. Pan tak fajnie opowiada. Super by było zobaczyć film o tym pojeździe. Pozdrawiam.
Kiedyś mój już nie żyjący wujek miał taką WFM-kę i opowiadał mi jak przez pomyłkę zatankował ją ropą. Nie mógł jej odpalić kopniakiem więc wziął ją na pycha i odpaliła. Silnik pracował niby normalnie, ale była strasznie słaba i miała problemy z podjechaniem pod większe wzniesienia, ale jeździła. Tak więc była nawet wstanie tolerować ropę choć pewnie nie służyło jej to za bardzo. Co dziwne nie wspominał, że musiał świece wymieniać. Pamiętam też, że czasami moi sąsiedzi jak nie mieli akurat pod ręką Mixolu dolewali do paliwa olej słonecznikowy. Ten zapach smażonych naleśników w całej okolicy pamiętam do dziś. Dobrze jeździła i ładnie pachniała.:)
pozdrawiam i mam wielką obawę że ''gimbaza nie zrozumie '' dla mnie to wspaniałe egzemplarze junak osa jawa kaczka shl wfm coś takiego juz nie wróci a szkoda bo chiński badziew zalewa rynek a my wciagamy to badziewie na ulicę bo tanio plastikowo jednorazowo. lwg fajny kanał
Moi motorem tez była wfm 1958 po dziadku niestety pożar strawił budynek obok którego stała. potem wsk i wiele innych po wfm tylko dokumenty zostały jako pamiątka
kurde to ja mam 14 lat i mam WSK 125 KOS i też sam naprawiam pierwszy remont silnika zrobiłem w motorynce jam miałem 10 lat tylko robiłem na zimno (po rusku) bo nie wiedziałem że można na ciepło romecik chodzi do dziś jeszcze mam jawkę,sztywniaka niebiesko białego i zapasowy silnik 019 od 50 t1 (motorynka szalała na nim) oczywiście wszystkie motorki kupione na miejscowym złomowisku za każdy motorek płaciłem 200 zł robiłem silnik aby palił i śmigał i kompletowałem za 100 zł
Panie Piotrze. Bardzo fajny film. Jak zawsze. Mam taka prosbe. Zawsze sie zastanawialem, czy w Polsce sa jakies motocykle marki Vincent? Od wielu lat jestem zafascynowany ta marka ale nigdy nie widzialem zadnego na drodze. Moze jest jakas perelka gdzies i jakis fajny film dla koneserow?
To hełm harleyowca wzorowany na niemieckich ;-) Ja tam lubię stare PRL-owskie kaski, zwykle jeżdżę jak rasowy Janusz w takim ex-milicyjnym z nitami dookoła pomalowanym na czarno. Do tych z szybką nigdy nie mogłem się przyzwyczaić. Miałem kiedyś ale i tak wolę odkryty.
Czy posiada ktos schenat instalacji do wfm z 1956 roku ,model bez licznika I akumulatora lecz ze stacyjką starego typu i okrągłego przełącznika na kierownicy ?
ślimaki i żabki....tego nie znałem... te dobre czasy niestety nie wrócą...teraz wszędzie policja i nawet po polach strach jeździć... może uda się panu jakiś motorek powiesić na ścinę albo pod sufit robi to dobry efekt a i uda się zachować jakiś sentymentalny pojazd...pozdrawiam
Panie inżynierze! Posłuchałbym chętnie o tym skąd i kiedy pojawiły się umowne chyba klasy pojemności . I kto się z kim umawiał..Niemcy z Anglikami czy jak..? Skąd wzięły się pięćdziesiątki a nie np. sześćdziesiątkipiątki albo siedemdziesiątki, a skąd akurat 125-ki..i inne klasy.. Jakoś nikt na ten temat nie słyszałem. Rozumiem ograniczenia mocy jeśli chodzi o kategorie uprawnień. Ale co ma ze wszystkim związek pojemności no może z wyjątkiem ograniczeń sportowych tego nie rozumiem. Łączę pozdrowienia!
mam ogarka z89r z dowodem rejestracyjnym . nic więcej nie mam,oc od 6lat nie opłacane . cusz zrobic żeby legalnie jezdzić. przy opłaceniu oc dostane kare za brak ciągłości ,cos kolo 800zl. Bardzo duzo
Z całym szacunkiem ale dlaczego te wfm - ki wygladają jak robione tanim kosztem na handel ? Pomalowane farbą razem z kalamitkami, srubami, klameczkami puszek, większość chromów, w czarnej korek paliwa pomalowany na czarno, w wiśniowej kratka zbiornika na wisniowo, obydwa egzemplarze posiadają zresztą odwrotnie przykrecone kratki ( wysokie tulejki powinny byc zawsze z tyłu ) Kanapy z paskami jakich wfm nigdy nie miały gdyż jest to patent z shl. Wszystkie wfm posiadają szpetne kopniaki od późnych wsk. Wiśniowa wfm posiada tylną lampkę od motoroweru ogar 205. Co więcej ostatnie czarne WFM wyszły w 1957 roku, a skoro 57 rok to także " kogucik " na przednim błotniku, tutaj go nie ma. Naprawdę z całym szacunkiem dla Pana pasji wiedzy i doświadczenia, którego nikt wraz ze mną nie kwestionuje, ale na Boga niech Pan w odniesieniu do tych Panskich wfm ek nie porusza kwestii tzw oryginalności , bo naraża się Pan na uśmiech politowania. Patrząc na kompletację tych dwóch egzemplarzy aż zęby bolą.
W filmie Pan Piotr wspomina że kupował te motocykle i trzymał w takiej formie aby oddawały klimat tamtych czasów. A czasy to były takie że nie było internetu i serwisów aukcyjnych, że nie wystarczyło parę razy kliknąć myszką by kilka dni później gotową paczkę z częściami odebrać od listonosza. Gdy się coś zepsuło, często było naprawiane/zastępowane tym co akurat wpadło w rączki, bo nikt nie wybierał się przez pół polski żeby kupić jakiś drobiazg do wsk/wfm który byłby obowiązkowo zgodny z okresem produkcyjnym motocykla. Kiedyś to nie były cenne szanowane zabytki, a zwykłe pojazdy użytkowe, o które przeważnie przesadnie nie dbano. Przypuszczam że właśnie z tych powodów masz tu nieoryginalny starter w wfm, bo oryginalny pewnie się wyrobił na wieloklinie lub złamał i ktoś wymienił na wueskowy, który był na pewno łatwiej dostępny a do tego wygodniejszy i bardziej "bajerancki" bo składany. To samo z lampką tylną od ogara. Oryginalny klosz pewnie pękł lub został zgubiony podczas wojaży po bezdrożach, a że akurat sąsiadowi taki rometowski zalegał w garażu, to na taki został wymieniony. Korek baku i kratki mogły po prostu rdzewieć, więc z powodu braku możliwości położenia na nich nowego chromu, zostały najzwyczajniej w świecie "zabezpieczone" farbą. Można by tak długo wymieniać. Więc nie ma się co czepiać szczegółów, bo takie przeróbki to był urok poprzedniego ustroju, w którym wszystkiego brakowało i w takim stylu zostały zachowane te motocykle, co na swój sposób jest oryginalne. Zwłaszcza że autor filmiku podkreśla że nie były one restaurowane. Polecam zerknąć na inne motocykle po gruntownej renowacji przeprowadzonej przez Pana Piotra i na ich podstawie oceniać staranność wykonanych prac, bo niejednokrotnie bywa imponująca. Pozdrawiam.
@@General1969Lee Sam bym lepiej tego nie ujął. Kiedyś były to po prostu zwykłe motocykle do jazdy na co dzień tak jak teraz chińskie skutery. Sprzęt miał po prostu robić robotę - teraz też raczej nikt się nie zastanawia czy zamontowana część na pewno jest od Kyymco, Zippa czy Routera poprawnego rocznikowo i z takim czy innym numerkiem. Jeśli spełnia swoją funkcję to jest OK. To samo dotyczy zresztą [z naszej perspektywy] druciarskich patentów w samochodach. Przeciętnego użytkownika mało interesuje oryginalność Cinquecento czy Poloneza Caro wartego w porywach 1500 zł. A za x lat konesery będą się spierali czy tak na pewno było fabrycznie oglądając filmiki na swoich hologramach 3D :-)))
Były jeszcze takie starsze wfm ze skrzynką narzędziową o przekroju koła. Po prostu kawałek metalowej rury zaślepionej z obydwu stron dekielkami. Nie widzę tutaj takich.
