6:01 to jak Redzi potrafią się śmiać z własnych niedopracowań gry jest niesamowite. (często jak chcieliśmy coś podnieść a w okolicy była świeczka to Geralt ją gasił lub zapalał zamiast podnosić przedmioty). Może słowo niedporacowanie jest tu trochę na wyrost ale wiecie o co chodzi.
Tak samo jak w misji "O czym szepczą grzyby" Geralt może zapytać Płotkę, czemu jest zawsze, gdy gwizdnie, a powstrzymuje ją płotek xD Za to uwielbiam Redów :P
@@wojtekreliga3881 Nie, chodzi o to, że mamy ten sam przycisk do interakcji. I chcesz podnieść przedmiot/otworzyć skrzynię itp., ale obok znajdują się przeklęte świeczki. No i klikasz ten X, A czy cokolwiek odpowiedzialnego za interakcję, ale Geralt zamiast podnieść przedmiot czy coś, to zapalał/gasił świeczki
Czy istnieje możliwość rozwinięcia odcinka "Co jeśli nie zgodzimy się zaatakować Łowców Czarownic podczas zadania ?" Kiedy bowiem Geralt wróci do jego mieszkania nie będzie już mógł handlować z Guślarzem, który będzie mu wytykał jego postępowanie na Kłomnicy. Poza tym chcę sprawdzić, czy decyzja ta przyczyni się do śmierci Guślarza (Geralt nie usunie zagrożenia ze strony widma jego ojca, który zamierzał się z nim policzyć).
3:11 Dlaczego nie aktywował Pan w tym momencie opcji dialogowej "Po co ci te papiery?" Treść odpowiedzi będzie różnić się jeśli zabiliśmy obu lub tylko jednego Borsody'ego.
na koncu kliknalem ten dialog, tam jest chyba tylko dodatkowa wstawka odnosnie zabicia obu, wiec wystarczy ze pokaze ta jedna opcje, bo druga to to samo odjąć tę jedną linijkę
Jak za pierwszym razem dogadałem się z Ewaldem/Horstem (nie pamiętam dokładnie z kim, to było z 3-4 przechodzenia gry temu), to po wysłuchaniu tej części jego (Olgierda) historii cofnąłem zapis i tym razem nie darowałem Borsody'm.
@@wojtekreliga3881 W sumie jak opisał za co nienawidzi Borsody'ch. Gdyby Borsodowie nie wykupili tych długów, to w końcu von Everecowie by stanęli na nogi, a tak przez tą całą sytuację w akcie rozpaczy Olgierd zwrócił się do Pana Lusterko i stąd ta cała sytuacja. Nie dziwię się, że tak ich nienawidzi.
@@pawea1347 Gwoli ścisłości dokonał tego tylko Horst Borsody - jego brat nie brał w tym udziału, bowiem został przez niego wydziedziczony i skazany na życie w biedzie. Sam Olgierd żywił do Ewalda dużą sympatię. Gdyby nie jego powiązania rodzinne mógłby zostać przyjęty do swojej Kompanii.
@@wojtekreliga3881 Co racja to racja. Jednak w każdej sytuacji brat zabija brata, niezależnie czy Horst czy Ewald. Tego pierwszego częściowo usprawiedliwia dbanie o rodzinny majątek, tego drugiego, zemsta. Ale każdy z nich jest siebie wart, dlatego u mnie zawsze giną obaj bracia. No i dodatkowo cały majątek pójdzie na Szpital Wilmeryusza (nie wiem czy dobrze zapisałem).
Co powie Geralt na końcu gry, jeśli zagramy o'dimem w grę na jego zasadach do Olgierda w momencie, jeśli damy mu dom bez papierów? ja zawsze mu dawałem dom z papierami, i Geralt na końcu mówi, że ma dom i kompanię, czy powie coś innego, jeśli damy mu dom bez zawartości?
@@laczadore Poczatkowo stałem za Ewaldem bo myslalem ze braciszek go poprostu oszukał. Ale niezaleznie od decyzji po ktorej stronie sie stanie zwycieski brat brutalnie morduje drugiego. Wiec to taki troche wybór Zofii. A poza tym w momencie smierci obu pieniadze ze sprzedazy domu pojda na szpital wiec wydaje sie to dobra decyzja. Ale to tylko moje zdanie :)
Ja tez dwóch usiekłem jak Wołodyjowski Bohuna. Polubiłem od pierwszego spotykania Olgierda (jego pierdolniętego brata również, resztę skurwysynów rodzinki też, no i babcie). Dlatego usiekłem drugiego Borsodiego by Olgierd dostał papiery. Choć grając, grałem tak, by jak najmniej osób zabić, to był tylko ten wyjątek. Tego mikrusa było mi trochę żal. Ale „rozpierdole Cie” i mi przeszedł żal.
Masz na myśli rozwinięcie odcinka "Geralt decyduje o losie Bohatyrowicza - wszystkie opcje dialogowe"? Mam na myśli pokazanie obydwu sposobów ujawnienia tego, że Olgierd jest niemożliwy do zabicia.
Za drugim podejściem dialog mi się tak poprowadził ze to dziewczyna przebija oligierda mieczem. Aż wczytałem bo ta pierwsza walka z nim to jest coś wspaniałego.
Powód podobny co u letho z gulety, prawdopodobnie geralt potrafi zgrywac tępego osilka, po za tym patrząc na kontekst sytuacyjny rzeczywiście taki był, wszedł do domu aukcyjnego i zapytał właściciela o dom, po czym on ich wyrzucił
@@laczadore Obydwoje byli siebie warci. Mi wystarczyło jak Horst potraktował Gerwalta po aukcji, a Ewald... Nie dość, że się Gerardem wysłużył, to nie warto układać się z mordercami. Zabiłem obu, tylko Casimira trochę mi było szkoda, choć on też jednak dokonał wyboru.