Otyłość to wybór? Nie, otyłość to choroba. Agnieszka Liszkowska-Hała W MOIM STYLU | Magda Mołek 

Powiem szczerze, że nie podoba mi się wydźwięk tego wywiadu ☹️ brzmi tak jakby ten duży procent osób z nadwagą i otyłością w Europie wziął się właśnie z chorób metabolicznych. Pani Agnieszka mówi, że dla zdrowej osoby zjedzenie 2700kcal bez przytycia to norma.. owszem jeśli ta osoba jest bardzo aktywna w ciągu dnia, a prawda jest taka, że mamy teraz epidemie siedzącego trybu życia, pracujemy siedząc, jeździmy samochodem, w domu odpoczywamy leżąc na kanapie przed tv. Więc statystycznie zdrowa kobieta z takim trybem życia powinna spożywać 1600-2000kcal (zależy od wieku, wzrostu i wagi). A co z otyłym dziećmi? One też mają te wszystkie choroby czy może jednak złe nawyki żywieniowe i ciągłe zwolnienia z wf? Problem tkwi w edukacji żywieniowej (nie wiemy co ile ma kcal, jak komponować posiłki,) oraz w emocjonalnym podejściu do jedzenia. Śmiem twierdzić, że jedzenie zastąpiły papierosy. Jemy przez stres, przez smutek, nagradzamy się jedzeniem ... To był wywiad z osobą z chorobami metabolicznymi, fajny byłby wywiad z osobą która zna temat emocjonalnego jedzenia czyli z Wilczogłodną. Proponuję też wywiad z Doktor Anią, która uświadamia nas jakie gówno jemy my i nasze dzieci.

Teraz pragnę programu z kimś, kto opowie o emocjonalnym jedzeniu. Co z ludźmi, którzy są bezsilni wobec tzw. zachcianek czyli napadów. Pani Magdo, lubię pani kanał, więc moja prośba jest właśnie taka. Wierzę, że znajdzie pani kogoś mądrego w tej dziedzinie życia. 😘

Myślę, że powinniśmy trzymać się faktów - kilka procent osób otyłych ma problemy zdrowotne które powodują tą otyłość i/lub przyjmuje leki, które mogą powodować tycie. Jeżeli twoja waga rośnie to na początek przyjrzyj się swoim nawykom żywieniowym najlepiej z kimś z zewnątrz bo często ludzie nie mają nawet podstawowej wiedzy co to węglowodany a schabowy z surówką z majonezem uważają za dietetyczny posiłek. Mam wrażenie, że panie trochę straszą bo ten konkretny przypadek jest dość wyjątkowy i jasne, powinno się mówić również o takich ale brakuje mi w tym wywiadzie takiego podkreślenia, że to nie jest standardowy przykład. Potem skutkiem waszej kampanii są osoby otyłe, które narzekają, że są grube nad tym nieszczęsnym schabowym i twierdzą że dla nich już wszystko stracone bo pani w internecie mówiła jaka to ciężka choroba i i tak będą tyły od patrzenia na sałatę. Takich ludzi jest najwięcej! A jak zapytasz czy u dietetyka był/była to nie - diete z internetu robiła miesiąc i nie pomogło więc to na pewno choroba albo złe geny.... I jeszcze jedno -dla mnie - zdrowej kobiety po 30stce 167 cm wzrostu i pracy biurowej 2700 kcal na dzień brzmi jak droga do tycia a nie jak normalne jedzenie. Zdrowi ludzie też tyją od jedzenia bo nie każdy ma turbo metabolizm i też będąc zdrowym trzeba patrzeć co się je i to nie znaczy, że zaraz mam u siebie szukać chorób i biegać po lekarzach bo to trochę tak zabrzmiało przez moment.

🟦Jestem w szoku, jak mało wiedzy idzie za tą postawą, pomimo wielkiego cierpienia😔😔. Jestem dietetykiemi, tak samo jak wiele moich koleżanek po fachu, zajmuję się pacjentami z Hashimoto i insulinoopornoscią, czy też PCOS które często idą w parze. Nie zauważyłam (!), żeby Ci pacjenci nie mogli schudnąć ‼️ Holistyczne podejście do hormonów (kortyzol też), jelit, stanu zapalnego, itd. Na prawdę, każdy mój pacjent z tymi chorobami chudnie. Nauka tu przyklaśnie🔬.

Od kiedy jabłko ma wysoki indeks glikemiczny? Moim zdaniem większość osób "funduje" sobie otyłość na własne życzenie. Przykład pani Agnieszki należy do mniejszości przypadków, w których to choroba jest przyczyną otyłości. I nie uważam, że zdrowa osoba może zjadać 2500 kal i nie tyć. Obawiam się, że ten wywiad może odnieść skutek odwrotny do zamierzonego.

Choroby metaboliczne to osobny problem ale śmiem twierdzić, że jednak większość gubi zwykłe łakomstwo. Mam w swoim bliskim otoczeniu osoby otyłe, na różnych wyjazdach wakacyjnych, imprezach obserwowałam absolutny brak hamulców w pożeraniu wszystkiego co w zasięgu ręki w wielkich ilościach. Do tego absolutna niechęć do ruchu. Ja już nie mówię basen, siłownia czy rower. Na zwykły spacer nie dają się wyciągnąć. Nie dawajmy takim ludziom do ręki argumentów, że ich otyłość nie zależy od nich samych.

Bardzo pouczający wywiad zwłaszcza dla osoby która może jeść wszystko i często krytycznym okiem patrzyła na osoby otyłe ,zmiana perspektywy od dzisiaj dziękuję

Krótko mówiąc ....bez badań, bez lekarzy, pięciu diagnoz - można wykluczyć cukier, stawiać na dobre białka i tłuszcze. Tyle. Przetworzona żywność i cukier to robią, to nie jest tajemnica.

Wywiad siedzi mi w głowie od wczoraj i nie może wyjść. Odczuwam wiele sprzeciwu. Pani Agnieszka jest bardzo sympatyczna osoba, walczącą o swoje zdrowie. Współczuje jej doświadczeń z lekarzami. Chętnie poszłabym z nia na trening lub spacer czy wyskoczyła na kawe. Odczuwam jednak wielki sprzeciw słysząc, ze 2700 kcal może zjeść normalna zdrowa kobieta. Otóż nie. Nie może, bo przytyje. Może zjeść jakieś 500 czy 700kcal mniej i wtedy utrzyma masę ciała. Gdybym stosowała sie do takiej kaloryki ja kobieta aktywna trenująca ale pracująca w siedzącym trybie - prawdopodobnie w miesiąc tyłabym 2kg co po roku dałoby mi 12 kg nadwagi (1kg to nadwyżka w okolicach 7000kcal) Brakuje mi tutaj poruszenia najważniejszej kwestii dot. co gdy sie poddawało? Jak to wyglądało ? Jakie są przyczyny zniszczenia sobie hormonów i metabolizmu? Warto je podać. Zazwyczaj jako kobiety od lat nastoletnich a nawet dzieciach (!) niszczymy się pewnymi zachowaniami - diety, Głodówki, katorżnicze treningi. Już kilkulatki potrafią ograniczać ilość spożywanego pożywienia (polecam serdecznie książkę „Obsesja piękna” jest przerażająca i pouczająca jednocześnie) Obniżamy swój metabolizm ciągłymi dietami i restrykcjami. Dowalamy organizmowi stresem i wysokim poziomem kortyzolu. A potem hormony wariują. Wariujące hormony, problemy z tarczyca potrafią nam obniżyć przemianę materii nawet o 30 procent! Reszta spożytych i niespalonych kcal ile nam w dodatkowe kilogramy. A co z jedzeniem emocjonalnym ? Jako ludzie nie umiemy oszacować dokładnie ilości zjedzonych kalorii. Nawet dyplomowani dietetycy potrafią bez ważenia jedzenia przeszacować porcje o kilkaset kalorii. Zdrowych kalorii z warzyw, zdrowych źródeł białka i tłuszczy. Z pestek, orzechów, jaj, ryb, owocow i warzyw. A w trakcie treningów i po nich przeszacowywac ilość spalonych przez nas kalorii. Nie tyjemy z powietrza. Nabieramy wody, mamy chore hormony czy narządy wewnętrzne i przez to mamy obniżony metabolizm a za tym dostarczamy sobie nadwyżkę kaloryczna. Dietetycy znają przypadki tycia i przy 1600 kcal z uwagi na hormony i obniżony metabolizm. Otyłość nigdy nie bierze się z niczego ani z jednego czynnika. Otyłość zawsze obok problemów hormonalnych/chorob/problemów emocjonalnych to nadwyżka kalorii. 20-30 kg nadwagi/otyłości nie biorą się z wody i hormonów utrudniających schudnięcie . To wątła nikła sieć zależności zachowań człowieka i organizmu. Latami pracujemy na obniżenie metabolizmu, latami się stresujemy, latami uczymy się emocjonalnego jedzenia, latami nagradzano nas i my nagradzamy dzieci słodkim deserem… Zdrowe jedzenie i odpowiednio skomponowane posiłki to puszka pandory- można jeść super zdrowo i tyć. Można ćwiczyć i tyć. A jednocześnie mieć zdrowe hormony lub opanowane hormony pod kontrola lekarza tylko dlatego,ze mamy przeszacowane zapotrzebowanie kaloryczne albo niedoszacowane posiłki. Codziennie jedzonych kilka zdrowych orzechów, koktajl, odżywka białkowa czy jabłko - może w rok przynieść kilka kilogramów. Pamietajmy o tym. Jak kilka osób wcześniej piszących już - chętnie posłuchałabym rozmowy o otyłości z innego punku widzenia. Trochę całościowo opisującym temat lub od innej strony. Bo ja po rozmowie mam wrażenie jak kilka innych osób - otyłość = problemy hormonalne. Zero przyczynienia się człowieka do tego stanu. A to naprawde niewielki procent takich osób. Znam osoby z IO czy hashimoto czy hiperinsulinemia ktor są szczupłe. Znam i otyłe. Dbajmy o siebie. I kontrolujmy - ruch, kalorie !!!, wyniki krwi. Reagujmy na pierwsze kilogramy. Korzystajmy z pomocy dietetyków i lekarzy. Szukajmy tych właściwych. Nie doprowadzajmy do tak złożonej choroby jaka jest otylosc.

W mojej rodzinie jest wiele osób otyłych i z moich obserwacji wynika że oni jedzą ogromne ilości jedzenia, słodyczy itd., są uzależnieni od jedzenia,natomiast uważają że jedzą normalnie.To jest nałóg.

I nastała jasność. Dzięki. Całe dotychczasowe życie przemykalam się zgarbiona i przyklejalam się do ściany żeby nikt nie zauważył moich dodatkowych kg (tak jakby to mogło w ogóle coś dać). W dodatku pod ciężarem krzywych spojrzeń, komentarzy typu: weź się za siebie; gdybyś tylko ważyła te kilka kg mniej, byłabyś piękna; oraz niesprawiedliwych ocen: jesteś leniwa, niekonsekwentna, przewrażliwiona. Uczucie smutku i samotności są mi bardzo znane. Przez wiele lat dopuszczałam do sytuacji, w których zawstydzano mnie, poniżano i lekceważono z powodu mojego wyglądu. W szkole byłam wyzywana od tłustych świń a na imieninach u cioci pytano wszem i wobec czy jestem pewna, że chcę zjeść deser. Itd i tak całe życie. Przerobiłam wszystkie diety świata i ćwiczyłam z wieloma popularnymi trenerami. Teorię mam w małym palcu. Z biegiem lat moja samoocena spadała coraz niżej a waga pokazywała coraz więcej. Rok temu dostałam diagnozę: stan przedcukrzycowy. Poszłam do psychologa, diagnoza: depresja, liczne zaburzenia odżywiania. Leczę się. Z niektórymi osobami musiałam zakończyć relację. Trend body positivity bardzo mi pomógł. Uczę się lubić siebie i doceniać. W końcu jem to co lubię i na co mam ochotę. Pierwszy raz w życiu ćwiczę bo lubię. I pierwszy raz w życiu waga powoli idzie w dół (obecnie -16kg). Wasza rozmowa uświadomiła mi jak dużo wstydu nadal we mnie tkwi i jak ciężko przyznać nawet przed samą sobą, że choruję na otyłość. To słowo parzy. Jest jak obelga, wyzwisko, stereotyp. Jak widzę ile przede mną pracy (jeszcze ponad 30kg do zrzucenia), zaczynają nachodzić mnie wątpliwości czy dam radę. I zrzucenie kg wydaje mi się teraz dużo prostsze niż praca nad moją psychiką. Kto może, niech trzyma za mnie kciuki. Ja wysyłam dużo wsparcia i miłości w świat: dla każdego, kto tego potrzebuje ❤️ Dla każdego, kto walczy o siebie. Czujcie się przytuleni 🤗

I to jest dramat... a służba tzw zdrowia czym się zajmuję? Warto wspomnieć że mało kto porusza problemy ze zdrowiem emocjonalnym, psychicznym nie tylko dorosłych ale dzieci!!!!!!

otyłość nie bierze się z chorób tylko choroby z otyłości kiedy to zrozumiecie? a dokładnie z niezdrowego stylu życia, zwłaszcza większość chorób tzw przewlekłych znika kiedy człowiek powróci do zdrowego stylu życia i schudnie, większość zaburzeń hormonalnych to samo ludzie przyjmują dożywotnio hormony a choroba jak była tak i jest a wystarczy powrócić do życia bliżej zgodnego z naturą.Organizm ludzki i ciało zostało stworzone perfekcyjnie i sam potrafi się wyleczyć jeśli przestanie mu się w tym przeszkadzać.

Potrzebna rozmowa, ale myślę że w dużej mierze ludzie tyją bo jedzą śmieciowe jedzenie i się nie ruszają i dlatego doprowadzają się do otyłosci, najpierw trzeba się zastanowić jak i co jemy, jak patrze w sklepie na koszyki ludzi jestem przerażona. A jak widzimy, że jesteśmy aktywni nie jemy syfu to wtedy mamy do czynienia z przypadkiem Pani Agnieszki, bo śmiem twierdzić że osób otyłych przez zaniedanie jest jednak więcej. Ale może po obejrzeniu tej rozmowy i takie osoby otworzą oczy że można zawalczyć o siebie. Nie chciałabym aby otyłe osoby które jedzą źle tym wywiadem znalazły sobie usprawiedliwienie że o jestem gruba bo cierpię na otyłość i czuły że to jest usprawiedliwienie stanu do jakiego się doprowadzili jedząc źle i dużo

Mam dokladnie tak samo, uprawiam aktywnie sport, chodze po gorach, na siłownię, jeżdżę codziennie rowerem do pracy, staram się jeść zdrowo i mimo to tyję. Chodzę od ponad roku po różnych lekarzach i praktycznie muszę wymuszać badania bo od endokrynolog uslyszałam że to kwestia wieku (mam 37 lat) i że powinnam mniej jeść (bez zapytania ile/co jem) czy wiecej się ruszać. Wydaje mi się że lekarze w Polsce wciąż mają podejscie do kobiet że sobie coś ciągle wymyślają. To samo podejście co przy bólach menstruacyjnych :( Jak ktoś o siebie nie zawalczy i nie bedzie chodzil od lekarza do lekarza licząc że w koncu trafi na takiego który faktycznie jest zainteresowany pomocą pacjentowi, to można latami się męczyć bez diagnozy.

To temat dla specjalistów jak Bracia Rodzeń. Proszę mieć odwagę zaprosić ich do programu.

Mam podobna hostorie. Od pol roku pod wplywem kanału lekarzy Braci Rodzeń tworzonego na bazie aktualnej wiedzy medycznej nie jem weglowodanow i stosuje okno zywieniowe 16:8 i waga spadla bez zadnego wysilku, apetyt zostal okilznany i po raz pierwszy w zyciu panuje nad wagą a zdrowie wrocilo. Polecam

Głupie tłumaczenie otyłości, naprawdę wystarczy dieta i odrobina ruchu żeby ta otyłość ograniczyć

Otyłość to choroba duszy, którą widać na zewnątrz w takiej formie. To, o czym mówi pani Agnieszka to według mnie niewielki odsetek. Raczej choroby są następstwem zwiększania wagi ciała poprzez nadwyżkę kaloryczną (problem znam z autopsji). Jedzenie emocjonalne. Jedzenie, gdy jest dobry humor i gdy podły. To jest nałóg.

Bracia RODZEN..youtube.....Bracia Rodzen.....i mozna pieknie zyc .....16/8....18/6 FASTING ...LC/HF...i wszystko !!!!!!Bracia Rodzen ...edukacja/zdrowie metaboliczne.......najlepsi LEKARZE BRACIA RODZEN ....

Lekarze w Polsce nie są uczeni pracy z pacjentami plus pracują w warunkach wariackich. Póki to się nie zmieni, diagnostyka nie będzie lepsza.

Jestem otyła. Choruję na Hasimoto... Ciągle diety i efekt jojo. Nie raz nie dwa diety zmiany jedzenia... jestem już zmęczona i zniechęcona. Dziękuję bardzo za takie wprost nazwanie problemu... Ludzie niestety utożsamiają osoby otyłe jako nieustannie obżerające się. To świat nie jest na mnie gotowy.

Powiem tak... dwie godziny treningów? Rozumie, że bohaterka jest sportowcem. Kiedy zrozumiemy, że się przejadamy? kiedy zrozumiemy, że węglowodany leżą nam na każdym talerzu kolejnego posiłku? kiedy zrozumiemy, że nie powinniśmy jeść 5 posiłków dziennie ? Kiedy zrozumiemy, że stresory są tutaj istotne ? Kiedy zrozumiemy, że sen jest istotny ? 2700 kcl ... a może by tak w końcu przestać liczyć kalorie? i jeść odżywczo? bogato ? Do bohaterki: wywal węglowodany i przestań jeść 5 posiłków dziennie - będziesz miała efekty. Ps Zapraszam: "strefa przemian" Spróbuj :)

Często jest też tak że ludzie nie rozumieją że za duży wysiłek fizyczny wcale nie sprzyja odchudzaniu.... co ciekawe często daje efekt odwrotny. Jeśli ktoś nie zna lub nie rozumie zależności między dietą i aktywnością fizyczną to zwyczajnie przytyje.... Dużo ruchu sprzyja dużemu zapotrzebowaniu karirycznemu....

komentarze- dramat- kto nie przebył drogi :Rudej" ten tego ni-ch...a nie zrozumie- tak klne, bo mnie te nieprzemyślane komentarze mega irytują, a moje próby walki i próby odnalezienia przyczyn nadwagi od zawsze i przez wszystkich lekarzy których spotkałam w swoim zyciu, były komentowane- jedz mniej, albo wręcz insynuacje że jestem hipochondyczką , ze wymyślam- teraz dzięki własnie takim osobom mam dość, a wszystkie książkowe panie dietetyczki, nigdy tego nie zrozumieją- bo sa książkowe a nie ludzkie

Temat jest niewątpliwie bardzo ciekawy. Nie wiedziałam, że można tyć ponieważ jest się chorym na otyłość. Raczej myślałam, że to otyłość wywołuje choroby. Czytam i próbuję wygooglować coś o chorowaniu na otyłość ale wciąż powtarza się ta sama informacja - otyłość powstaje z nadmiernej podaży kalorii. Skutkiem otyłości są liczne choroby. Nic nie rozumiem. Czy można być szczupłym i nagle zacząć niekontrolowanie tyć nie zmieniając trybu życia? I to znaczy, że zachorowało się na otyłość?

Od 20 lat jestem instruktorka fitness. Uważam ze znaczna większość osób otyłych czy z nadwaga to jednak osoby , które powinny popracować nad zmiana stylu życia , wprowadzić zdrowa dietę i aktywność fizyczna, bo brak właśnie tych czynników to przyczyna ich choroby. Ważne jest natomiast to ze poruszyliście temat faktu, iż są osoby które naprawdę maja problemy hormonalne :( W końcu ktoś otyłość nazwał choroba a nie jak ostatnie trendy: piękno , atut, czy takie tam. Bi to jest choroba i bardzo utrudnia ludziom życie . Świetna rozmowa :)

Słucham tej rozmowy i słysze w tej histori kawałek siebie. Mam nadzieję, ze ktoś przeczyta tą wypowiedź. WARTO! Moje DOŚĆ powiedziałm sobie kiedy waga pokazał 82-84 kg. Było to po wyjściu ze szpitala psychiatrycznego, gdzie trafiam w depresji. Co tu sie dziwić - leki psychiatryczne robią swoje i były takie osoby, które wręcz kazały mi się z tym pogodzić, Że teraz będę OTYŁA, tak jak większość pacjentów psychiatrycznych w Polsce. Moja diagnoza choroby afektywnej dwubiegunowej zakłada długofalową farmakoterapię (generalnie NA ZAWSZE). Wiedziałam, że coś jest nie tak, bo jadłam w miarę zdrowo (chociaż niewiele) i mimo depresji, nawet w czasie pobytu w szpitalu codziennie wychodziłam na godzinny spacer i TYŁAM! Trudno pwiedzieć żebym była grubym dzieckiem. Owszem rozmiar XS to nie dla mnie, ale BMI miałam między 22-24 czyli w normie. Trenowałam Judo, jeżdziłam na rowerze i pływałam. Byłam silna i miałam (do tej pory mam) sporo mięśni. Kiedy (psychicznie) doszłam do siebie udałam się do dietetyka. Schudałam 2kg w miesiąc, potem mimo trzymania się planu i różnych modyfikacji NIC się nie poprawiało. Rosła moja frustracja. Treningi wzmacnijące zmieniłam na interwałowe. Poszłam do trenera personalnego. I cały czas byłam coraz większa.Nie poddałm się. Z moją OTYŁOŚCIĄ poszłam na AWF. To było wyzwanie. Podziwiam się za ta odwagę. Wszyscy młodsi prawie o 10 lat i szczupli, a ja ruszając się jak słoń w porcelanie po roku zostałam INSTRUKTOREM FITNESSU. Sylwetka była coraz lepsza, bardziej zbita, ale nadal ważyłam za dużo. To było ponad 4 lata temu. Obecnie zajmuję się zdrowiem, jestem personalnym trenerem medycznym, instruktorką fitnessu i asystentem zdrowienia. BMI jest w normie. Nigdy nie trafiłam do lekarza od chorób metabolicznych, natomiast od kilku lat mam zdiagnozowane HASHIMOTO, to był ten moment kiedy po konsultacjach z róznymi dietetykami klinicznymi zdobyłam wiedzę, która pozwoliła mi przemodelować mój teoretycznie zdrowy sposób żywienia. Hashimoto opanowałam i obecnie nie biorę żadnych leków tarczycowych (mały sukces, a cieszy). Byłam też członkiem Akademi Liderów Cogito (to takie ciało powołane przez profesora psychiatrii przy Colegium Medicum UJ). W czasie jednego ze spotkań (mojego ostatniego) gdzie pracowaliśmy nad standardami psychiatrycznej opieki zdrowotnej odważyłam sie głośno powiedzieć o OTYŁOŚCI. O tym że jest to problem, który dotyczy praktycznie wszystkich pacjentów psychiatrycznych (może z wyjatkiem anoreksji i uzależnień). Zaproponowałam dołożenie do koszyka świadczeń usług trenera medycznego w CENTRACH ZDROWIA PSCYHICZNEGO. Ludzie chorzy psychicznie nie zawsze giną na skutek samobójstw. ZNACZNIE CZĘŚĆIEJ ZABIJA OTYŁOŚĆ I JEJ POWIKŁANIA. I to było chyba za dużo. Dziwnym trafem po spotkaniu na którym poruszyłam ten temat, otrzymałam wiadomość z podziekowaniem za udział w Akademii i informacją że już nie jestem jej członkiem. Być moze to tylko zbiego okoliczności. Być może skutek tego, iż powiedziałm, że to problem który dotyczy wszystkich i nie powinniśmy w czasie tych spotkań być karmieni ciastkami i przesłodzonymi sokami. Być może faktycznie nie pasuję już do tego grona ( a przynajmnie jzdecydowanej jego więkjszości), chociażby pod względem BMI. Wyleczenie OTYŁOŚĆI jest możliwe, ale potrzeba do tego dużo pracy, tak samo jak w wypadku chorób psychicznych nie ma tutaj magicznej tabletki. Pieknego Zdrowego dnia!

Mój komentarz pewnie zginie w tłumie innych, mam jednak potrzebę podzielić się moją opinią. Ogromny minus dzisiejszych czasów to fakt, że całe tabuny "wielepów" (od "wie lepiej") głoszą swoje sposoby na łatwe poradzenie sobie z problemem z którym najczęściej sami nie musieli się zmagać. Do tego mnóstwo dowodów anegdotycznych czy też przepisów na działanie typu "a mojej koleżance to pomogło..." Prawda jest taka, że otyłości (pamiętajcie, nie mówimy tu o 5 kg za dużo tylko znacznie większych wartościach) raczej się u nas "dobrowolnie" nie diagnozuje ani nie leczy. I o tym trochę w wywiadzie jest. Trzeba sporo sprytu albo szczęścia, żeby lekarze przeprowadzili najpierw rzetelną, kompletną diagnostykę i dopiero z jej wynikami brali się za doradzanie czy też nawet leczenie. A nawet jeśli jakaś diagnostyka jest to bez psychologicznej. Zgadzam się, że faktyczne choroby metaboliczne dotykają tylko jakiegoś wycinka osób z otyłością. Ale chyba jeszcze mniejszy odsetek "specjalistów" stara się sprawdzić czy za nadwagą nie stoją problemy z psychologiczne. No a o leczeniu czegoś takiego, jeszcze może "na NFZ" to w ogóle można zapomnieć. Nawet jeśli jesteśmy gotowi wydać całkiem spore pieniądze na pomoc od "specjalisty" to też nie tak łatwo faktycznego znaleźć. Sam mam już kilka prób za sobą. Zazwyczaj po pomiarach od razu zabierano się za ankietę w celu przygotowania diety (dodatkowo płatnej oczywiście) i tyle. Podsumowując - w naszym kraju trzeba mieć już na wstępie dużo samozaparcia i odpowiednich umiejętności (jak tu nakłonić lekarza do zlecenia badań, ale tak, żeby nie poczuł, że się próbujemy wymądrzać). Do tego najlepiej jeszcze sporo zapasów finansowych. A mam wrażenie, że tego wszystkiego najczęściej ludziom z otyłością brakuje właśnie. Człowieka z odciętą ręką przez własną głupotę często przyjmie się na SOR, zoperuje, wyśle nawet na rehabilitację. Człowieka z otyłością odsyła się "od wejścia" do dietetyka i na siłownię i ogólnie to radź sobie sam jak żeś się do takiego stanu doprowadził. No chyba, że jesteś już na tyle gruby, że się kwalifikujesz na operację zmniejszenia żołądka to wtedy ewentualnie wpiszemy Cię na termin za te kilka lat, ale po niej - radź sobie sam.

Baaaardzo proszę aby zaprosiła Pani do programu Tatianę Mitkową ❤️

Polecam kanał Braci Rodzeń. Lekarze zajmujący się metabolizmem

Polecam dwóch lekarzy, braci Rodzeń (internet). Mam podobny pakiet, ale dużo więcej lat. Po ich zaleceniach po pół roku 10 kg mniej i początki cukrzycy cofnięte, bez motforminy.

Temat jak najbardziej potrzebny w społeczeństwie. Mnie osobiście przeraża otyłość u coraz młodszych dzieci.

Pani Magdo a może przeprowadzi Pani wywiad z braćmi Rodzeń ?

Ja jeżdżę 8 kilometrów dalej na zakupy od miejsca zamieszkania bo już nie mogłam znieść komentarzy jak to przytyłam, 22 kg w rok, 30 w dwa lata. Dalej nie zdjagnozowana.

Całe życie byłam bardzo szczupła. Nigdy nie miałam problemów z utrzymaniem wagi. Od 8 lat regularnie trenuję, aż tu nagle 5 kg do przodu, brzuch i waga ciagle rośnie. Wiedziałam, że coś jest ze mną nie tak. Miałam to szczęście, że szybko u mnie postawiono diagnozę - insulinooporność. Diabetolog, potem dietetyk. Od diagnozy minęło 9 miesięcy. Nauczyłam się na nowo komponować swoje posiłki i wróciłam do swojej wagi. I też byłam bardzo zdziwiona jak okazało się, że owoce to tylko po posiłku lub z dodatkiem białka.

Lekarze straszą i obwiniają pacjentów,później przepisują tabletki.Odsyłam na kanał lekarzy braci Rodzeń.

Pani Magdo, najlepsza rozmowa! Choć bylo wiele naprawdę swietnych. Dziękuję! A Ruda-mega! Podziwiam i mocno wierzę we wszystkie sulcesy.

Gdzie znaleźć dobrego endokrynologa?

Super Program zawsze byłam chuda i myślałam właśnie tak o osobach otyłych stygmatyzujaco ,teraz zrozumiałam, że to był blad. Już tak nie pomyślę :) Dziekuje

Insulinooporność, hashimoto i cukrzyca oraz w ogóle zespół metaboliczny to jest coś, na co się ciężko pracuje, przez wiele lat przejadając się, szczególnie pokarmami wysokowęglowodanowymi czyli kanapki na śniadanie, obiad i kolację, pierogi, kluski, pizze, pączki, drożdżówki, serki homogenizowane, soczki, cole itp itd. Po iluś latach trzustka tego nie zdzierży i się zaczyna insulinooporność i zespół metaboliczny ze wszystkimi następstwami

Nie rozumiem dlaczego tyle czasu zajelo zdiagnozowanie hashimoto!!!!! 😲 Sama mam ta chorobe i po usg tarczycy nawet juz widac obraz typowy dla hashimoto ..

dzięki dziewczyny, bardzo interesujące i godne mocnego przemyślenia, pozdrawiam

Jaka choroba?? od kiedy obżeranie się to choroba? a może to dorabianie ideologii do zwykłego lenistwa i braku silnej woli?

Sama choruje na IO. Mam zapalenie zoladka. Czasami wygladam jakbym miala pęknąć. Ale nauczylam sie olewac te komenatrze

Piękna osoba z Pani Agnieszki. Mimo swoich problemów nadal wierzy w ludzi. To się ceni

Bardzo potrzebna rozmowa! Sama nie zdawałam sobie sprawy jak to jest do momentu kiedy nie zaczęłam mieć problemów z hormonami - dokładnie z testosteronem. Włosy, cera, waga…nastrój - wszystko staje na głowie. Szkoda, że wciąż tylu lekarzy bagatelizuje sprawę.

Bardzo potrzebna rozmowa! Ciepła i otulająca. Robi się cieplej na sercu, czuć Wasze wsparcie i dobre intencje. Poruszyłyście bardzo ważny problem podejścia lekarzy do osób otyłych, brak zrozumienia i empatii z ich strony powoduje, ze ludzie często rezygnują z chęci zawalczenia o siebie już na samym starcie.

mówienie osobie otyłej, by nie chudła bo wygląda ok to jak mówienie alkoholikowi, by pił dalej bo jest zabawny gdy jest naj*bany.

2500-2700 kalorii to normalne jedzenie?? Bzdura do kwadratu. Nastała moda na Hashimoto i insulinooporność oraz zwalanie na nie winy za zwykłe obżarstwo i brak ruchu. Właśnie przeczytałam, ze Julia Wieniawa choruje na Hashimoto. I co ? Nie pamiętam już gdzie słyszałam brutalne ale prawdziwe słowa " W Auschwitz też ludzie chorowali na Hashimoto". W jednym z programów telewizyjnych otyła dziewczyna powiedziała lekarzowi, ze próbowała już wszystkiego żeby schudnąć ale bez efektu. Na co lekarz, że gdyby była na bezludnej wyspie i miała do dyspozycji tylko korzonki to wówczas na pewno by się udało.

Jedzenie jest tragiczne jakosci!Jestem bardzo szczupla(55kg) a wystarczy ze kilka razy zjem wiecej pieczywa czy ciasta a puchne o 2kg!Ciagle trzeba czuwac nad waga! 🙉

Agnieszka - jesteś niesamowitą silną KOBIETĄ!!! Tak dalej!

Może w następnym odcinku coś o schizofrenii?

Mam hashimoto, insulinoopornosc i kilkanaście kilogramów nadwagi... Teraz jeszcze siebie akceptuje ale boję się co będzie za 5 lat... A w odniesieniu do waszej rozmowy, niestety wizyty, treningi, diety, lekarstwa to wszystko kosztuje...

Bardzo serdecznie dziękuję za ten reportaż 😊

Bardzo ważny temat, dziękuję 🖤

Można jakieś namiary na Panią Agnieszkę? Przeczuwam że uratuje mi życie.

Proponuję wszystkim zainteresowanym posłuchać wspaniałych lekarzy Braci Rodzeń, działają cuda😉

Pani Agnieszka super babka 😁👍

Super temat...dziękuję za piękny wywiad i cudownego gościa. Niech się nam wszystkim dobrze dzieje :))

Dieta niskoweglowodanowa!!!!!!!

Wszystkiemu winna jest moda na jedzenie 5 posiłków dziennie ! Upowszechniajmy rzetelną wiedzę - dobrymi chęciami możemy zrobić więcej szkody niż nam się wydaje . 🥑

Niestety zmagam sie cale zycie od kiedy bylam dzieckiem i slyszalam od rowiesnikow rozne "mile" slowa.. nigdy u nas w domu nie bylo ciastek, cukierkow ani fast foodow, ja sama zawsze wybieram zdrowe jedzenie a jednak potwornie ciezko pozbyc mi sie nadwagi.. pamietam jak moja kuzynka jadla przed szkola pol sernika na sniadanie i bylam w ciezkim szoku jak miesci sie w malutkie szorty przy takiej diecie.. Tak to choroba i przeklenstwo - NIE wybor, lenistwo czy slaby charakter!

bo jadłaś węglowodany

Ja od lekarza usłyszałam radę bym zostawiła tylko światło w lodówce.

Świetna rozmowa. Zmotywowałyscie mnie aby pójść do lekarza i poznać przyczynę.

Boze to o mnie mam anemie juz a Waga nie spada od patrzenia tyje fitnes do pracy rower albo na nogach nogi napuchniete iorganizm od wody 💖💙

Otyłość to cierpienie. Polecam Braci Rodzeń.

Kiedyś, dawno temu, nawet w Ameryce, ludzie byli zdecydowanie szczuplejsi, podobni do tych w Europie, widać to dokładnie na starych zdjęciach. Potem kiedy wkroczył McDonald's i temu podobne 'oazy szczęscia', zaczęlo się... Żywność produkowana na ilość, zmieniła oblicze nie tylko amerykańskiej ziemi, glownie produkuje się tak, zeby bylo duzo i tanio. Znaczna część obecnie produkowanej zywności podsumowalabym jako badziewie, słodzone syropem kukurydzianym o wysokiej zawartości fruktozy, niestety, bo ten syrop-truciciel dodawany jest niemal do wszystkiego, lącznie z kielbasą. Jedzenie profilowane jest na 'obiekt pożądania', który ma przynosić 'satysfakcję' i uzalezniać. Problem otyłości jest złożony. Dla mnie, ta rozmowa niezbyt jasno okresla na co bardziej się choruje, na choroby towarzyszące czy na otyłość. A poprawna wymowa słowa 'obesity' po angielsku (fonetycznie ujmując) brzmi: 'obisyti'.

Bracia Rodzeń!!!!! Mówią to samo jedyni lekarze w Polsce. Ja po ich radach mam -15 kg bez ćwiczeń chudnę dalej. Polecam dla wszystkich potrzebujących!!

Odsyłam na kanał Bracia Rodzeń. Są najlepsi. Schudnie Pani bez wysiłku.

Ludzie zaczęli uprawiać dziwny sport: KTO WIĘCEJ SCHUDNIE. A najpierw robią trening: ILE UDA MI SIĘ PRZYTYĆ.

Bardzo ważna rozmowa! zdecydowanie - nasze społeczeństwo powinno wiedzieć o tym, że OTYŁOŚĆ jest chorobą - a rodzice powinni być wzorem dobrych nawyków dla swoich dzieci :)

To jest WYBÓR. Rękę mogę złamać w ułamku sekundy, a każdy dodatkowy kilogram to jest MOJA wieloletnia praca. Wiem coś o tym, bo teraz mam bmi 22, a 40 lat temu tylko 17.

Teraz filmik dla tych którzy nie mogą przytyć

Jak zwykle narracja, że otyłość to przez lekarzy, którzy nie chcą diagnozować, przez te nieszczęsne przeciwciała bla bla bla Od kiedy same przeciwciała przeciwtarczycowe powodują otyłość? Zrozumiałam z wywiadu, że hormony tarczycy same w sobie były w normie. Jak Pani chce robić rzetelne wywiady to proszę zaprosić specjalistów lekarzy zajmujących się otyłośćia. Przedstawia choroby i możliwa ich diagnostykę, które sprzyjają zachorowaniu na otyłość. Omówią nowoczesne możliwości leczenia. Lista lekarzy jest na stronie Polskiego Towarzystwa Badan nad Otyloscia. Taki wywiad sfrustrowanej kobiety nie wiem komu realnie pomoże.

Jeżeli coś dotyczy Ciebie i Ty to przeżyłeś to wiesz najlepiej jak było🧡w teorii zawsze wszystko wydaje się łatwiejsze ...jednak nikt nie poświęcałby kilkunastu lat życia na szukanie rozwiązania gdyby problem nie istniał... wchodzi od wczoraj mnóstwo wiadomości od kobiet, które znają temat, które przechodzą taką samą drogę.. o czymś to świadczy! Zatem nie podcinajmy im skrzydeł proszę 🙏 z boku wszystko jest łatwiejsze... 💙

Rozmowa ta dała mi dużo do myślenia.Zmierzyłam talie,pomyślałam o swoim jedzeniu i myślę,że czas zrobić dodatkowe badania,bo nigdy wcześniej tak nie wyglądałam i tak się nie czułam...dziękuję,że mówicie o otyłości...to jest tak trudny temat ... Dziękuję...

Otyłość nie zawsze jest wyborem. Często jest podyktowana innymi chorobami o których nawet nie wie sam pacjent albo psychika w słabym stanie. Dlatego nad otyłościa lekarz powinien sie pochylic głebiej i zdiagnozować takiego pacjenta od stóp do głów zeby sprawdzic wszystkie mozliwe czynniki. Stąd w szpitalu medicover leczenia pacjenta moze sie odbywac zarówno zachowawczo, czyli przez diete, jak i z balonem żołądkowym lub operacyjnie

Dużo zdrówka piękni ludzie🦋

Dziękuję, to była bardzo ważna rozmowa.

Może już czas poprowadzić w końcu jakąś rozmowę patrząc sobie w oczy, a nie w monitor. Polecam. Namawiam. Już wystarczy tych łączeń. Hejcia

Dziękuję za ten wywiad. Kolejny dowód na to, żeby nie oceniać, nie stygmatyzować osób otyłych. Na basenie często widzę osoby otyłe, które regularnie pływają, uprawiają inne sporty. Otyłość to choroba, którą trzeba leczyć. Dbajmy o siebie i bądźmy życzliwi. Pozdrawiam!

Super odcinek. Brawo dla gościa

Bracia Rodzeń,następni🙏🙏🙏🙏

Bardzo dobra rozmowa !!!! Ważny temat !!!! Dziekuje !!!

Jeśli wtoczysz sie do gabinetu i nie zmieścisz do fotela, to tez usłyszysz, że masz przejść na dietę i więcej sie ruszać. Tak było. Nie raz, nie dwa, nie dziesięć.

Pani Agnieszko ja widzę tutaj jeden problem, problem emocjonalny z przeszłości ,który blokuje Panią przed schudnieciem , poniewaz Ciało buduje sobie cały czas ochronke i nic tu nie pomogą najlepsze diety . Proszę poczytać o Totalnej Biologi lub medycynie Germanskiej.

Ja jem 2500 kcal w ciągu dnia i jestem kobietą, ale dzień w dzień robię 23-25 tys kroków. Mówienie, że 2700 kcal jest zapotrzebowaniem dla przeciętnej kobiety jest przekłamaniem. Przeciętna kobieta o przeciętnej aktywności ma zapotrzebowanie ok 1700-2000 kcal dziennie

Pozdrawiam fajna pania Agnieszke-zodiakalny baran

Dziękuję Kochane 💗🙏

W latach 70tych na plazach w Polsce trudno bylo zobaczyc grubasa o czym to swiadczy?

Posłuchajcie Braci Rodzeń na YT schudniecie wyleczycie cukrzycę , insulinooporność. Będziecie pięknie žyć !

Strzał w dziesiątkę, z tematem.

Dziekuje Wam kobiety za ten wywiad ktory byl mi tak potrzebny ;) Ja jestem w mojej podrozy po lekarzach od 16 r zycia mam dzis 30 . Nietolerancje na laktoze i nadal puchne . Nordic walking ,cwiczenia silowe i nic .

Moje drogie ja" walczę" o siebie już koło 20 lat i do końca nie jestem nadal zdiagnozowana bo siły już mi brak i forsy mówiąc kolokwialnie. Mam insulinooporność, Hashimoto,hipreprolaktynemię,choroby reumatyczne itp ...Przeszłam drogę przez mękę pod górę a ile upokorzeń i niewiary w to co mówię słyszałam od "specjalistów" to nie zliczę. Głodówki,ostre treningi po 25- 30- km codziennie,diet cała masa i nieustające trzymanie się dyscypliny co do jedzenia a otoczenie oskarża Cię ,że przejadasz się..Tylko najbliżsi wiedzą jaką walkę toczę.Teraz bóle stawów się nasiliły i nawet chodzić już nie mogę tyle co bym chciała i jeździć na rowerze bo kocham się ruszać...Gdyby ktoś znał dobrego lekarza to proszę o namiar niezależnie gdzie jest w Polsce.

Byłem na wolontariacie dwa razy w Tanzanii pomagać lokalnej ludności i powiem jedno: pomimo tego że osób czarnych jest w Stanach Zjednoczonych bardzo duża ilość osób otyłych to w Tanzanii nie było ani jednej Jak oni to robią😎 P.S. Ciekawy wywiad👌

Nie wiem czy to choroba jeśli nad tym możemy panować? Jeśli jemy 1000-1200 kcal nie ma opcji, żeby nie schudnąć. Nawet jesli jemy cukry i cholera wie co.

Jestem pelna podziwu, osobiscie nigdy nie mialam problemow z nadwaga, nawet w ciazy ale cwicze dosyc intensywnie i rozumiem jak moze byc ciezko zmibilizowac sie do cwiczen jesli nie widac efektow! Ten wywiad zmienil moj punkt widzenia osob otulych, dziekuje 💪

Otyłość to efekt nadmiaru urodzaju.