Hej hej! Mam nadzieję, że warto było czekać! Sporo napracowałem się przy tym materiale i sprawiło mi to dużo frajdy. W końcu każda wymówka na grę i gadanie o Painkiller (tych dobrych odsłonach) jest warta zachodu :) Przypominam też, iż można zostać moim wspierającym przez platformę RU-vid - do benefitów należy szybszy dostęp do filmów oraz przede wszystkim moja wdzięczność (dużo - mało, matematykę zostawiam wam). Nie powiem - wasze wsparcie bardzo podnosi morale i zachęca do tworzenia materiałów, ale też miesięcznie pozwala na zakup czegoś do kolekcji lub odłożenie na jakiś istotny w procesie twórczym gadżet. Pozdrawiam!
Skąd przypuszczenie, że zapomniałem? Niech zgadnę - wyjęte prosto z dupy. Odsyłając chociażby do chyba wszystkich moich streamów - zawsze jest dyskusja o tym i Ubersoldier.
Hey browarku, nie jesteś zainteresowany projektem dobrej gry, w klimatach dark city, podziałami na ludzi, jak bogaci korzystają na biednych, odwrócenia stron ? Nie koniecznie są potrzebne umiejętności w ue5, może napisanie jakieś postaci, może zadania, może lokacji, jestem otwarta na dyskusje. Podrzucę jakieś screeny, cutscenki.
Nareszcie MocnyBrowar z kozackim materiałem = pewnie znowu złapię jakąś inspiracje do pogrania w coś dobrego. Dobrze Cię znowu widzieć w powiadomieniach i słyszeć. Pozdro
Prosiłem Nrgeeka o recenzję Painkillera ale jak widać ktoś inny musiał wypełnić tę lukę. Dziękuję za to. Moje wspomnienia z tą grą są trochę inne. Pamiętam że pierwszy raz widziałem ją na RU-vid w okolicach 2008 roku. Ale nie w formie Gameplaya, tylko w formie utworu Zespołu Mech. Bo Zespół ten nie tylko stworzył metalowe kawałki do gry, ale również postarał się o promujący grę teledysk. Wokalista daje z siebie wszystko, ale żeby dotrzeć do szerszej publiczności, śpiewa po angielsku. Dla mnie kawałek nadal po latach jest mega a tekst opowiada o zmaganiach Daniela Garnera w piekle. Wiele razy chciałem kupić tę grę gdy była jeszcze na wyprzedaży w kiosku ale rodzice zawsze mieli z tym problem i nie zgadzali się na to. Jedyne co mi zostało to gameplaye i fanowskie strony z ciekawostkami o grze. Z nich się dowiedziałem, że Painkiller dostał też making of na którym Daniel dostaje się do Polski i rozmawia z Chmielarzem i jego ekipą co jest ciekawym pomysłem. Można też było dowiedzieć skąd brały się pomysły pomysły na lokacje, np. Cmentarz to tak naprawdę Cmentarz Gliwicki itp. Grę udało się dorwać jakoś w 2019, kiedy lokalny Carrefour robił porządki w magazynach i sprzedawał gry na płytach za małe kwoty. Były tam kioskowe crapy, np. Maluch Racer Trylogia, Włatcy Móch Wrzód na Dupie i jakieś shootery od City Interactive. I pośród tego Painkiller Black Edition w edycji Extra Klasyka. W domu od razu pobrałem, grałem i gram czasem do dziś. To jedna z tych gier, do których da się po latach wracać i też taka gra co rozpoczęła karierę polskiego studia. Zaczęto od Painkillera i dodatków, potem portu na Xboxa, dalej porty gier Gears of War na PC, Bulletstorm i tak biznes kręci się do dziś 20 lat później.
Pamiętam jakby to było wczoraj premierę Painkillera HD w cd-action (2012 rok). Od tamtej pory wracam do tej gry regularnie ogrywając sobie ją raz na padzie i raz standardowo na klawiaturze i myszce.
Mnie się grało przyjemnie i będąc szczerym miałem ciarki kiedy zombie dubbingowany przez Jarosława Boberka wyskakiwał mi zza rogu. Tylko dużo błędów mi się zdarzało
Nie subuję a wyskoczył mi ten film - thx. Jestem painkillerowym emerytem, kiedyś współprowadziłem 2 strony internetowe i 2 kanały na YT (niniejszy i z ziomkiem z Niemiec) o tematyce Painkillera. W czasach świetności Painkillera i później najbardziej mnie denerwowało, że gra była nazywana bezmyślną łupanką co jest nieprawdą, wpiszcie sobie "painkiller speedrun" jak gracze odkrywali przeróżne ukryte przejścia i poziomy kończyli nawet w 30 sekund - gra miała wiele ukrytych tipów i błędów które dawały zabawę. W grze występowała masa istniejących w rzeczywistości budowli i innych nawiązań do popkultury (np. logo "zmielono burka" wyglądające jak marka "zielona budka" z lodami). W Painkillerze dość prosto robiło się mody z dodatkowymi misjami - nigdy nie opublikowałem mojego, w którym to Lucyfer był głównym bohaterem, którego Danielowi wystawił Alastor xD . Painkiller to też świetna SZYBKA gra multiplayer z niestety nigdy nieukończonym netcodem.
Oj tak - był czas, gdy takie gry nazywało się bezmyślnymi, podczas gdy te polegające na kucaniu za kartonami i czekaniu na regen HP "thinking man shooter" - ale to się źle zestarzało. Gry takie jak Painkiller zawsze nagradzały nie tylko szybszy refleks i celniejsze oko, ale właśnie taktyczne myślenie. To plus ogólna kreatywność nie bez powodu dały nam czas dominacji DM na multi przez Painkiller.
Jedyne, do czego bym się jeszcze przyczepił w Czarnej Edycji to sekrety. Zdobywanie większości wymaga robienia hardcorowego parkouru, który często wygląda na próbę glitchowania gry :D A nagrody nie są aż tak wynagradzające. Zazwyczaj dostaje się złoto, którego i tak ma się pod dostatkiem grając normalnie. Dużo lepszym pomysłem byłoby np. ukrycie części kart tarota w sekretach. A tak to Painkiller jest chyba jedynym boomer shooterem, w którym olewam większość sekretów. Ale gameplayowo za to top. Obok Serious Sama i Dooma 4 mój ulubiony arena shooter.
Czarna Edycja to była jedna z gier mojego dzieciństwa, do dziś pamiętam jak nałogowo przy Painkillerze siedział mój tata. Wtedy pierwszy poziom BooH'a, Sierociniec, sprawiał, że przysłowiowo robiłem w gacie i do dziś odczuwam niepokój podczas grania. Z kolei w Laboratoriom jarało mnie to, jak po porażeniu prądem pielęgniarki, trzęsły się jej cycki, w szkole chciałem się tym "niezwykłym zjawiskiem fizycznym" podzielić z kolegami, ale nie podzielali niestety mojego młodzieńczego entuzjazmu. A zespołowi Mech chwała za ich muzę! \m/
Jak chcesz normalnie pograć w Overdose'a, to polecam mod do Black Edition Reloverdose. Mod całkowicie balansuje całą grę tak, że nie jest już niesprawiedliwa wobec gracza. Ogólnie polecam zaznajomić się z modami do PK, bo są warte uwagi. Tylko nie odpalaj broń boże Supernatural oraz Hellbound, bo to balasy jakich mało.
Pierwszy Painkiller jakiego ogrywałem to był Overdose i nie zapamiętałem go tak źle jak go przedstawiłeś - ot, taki nijaki średniak, w którego odechciało mi się grać po paru poziomach i go porzuciłem. Po tym materiale myślę, że to była dobra decyzja xD Oryginalnego Painkillera natomiast ogrywałem po raz pierwszy w 2020 i w sumie mogę się zgodzić ze wszystkim co powiedziałeś. Po latach grywalność, projekt wszystkiego, dźwięk i wszystko inne nadal robi wrażenie i ciężko było mi się oderwać. Zachęciłeś mnie też, by w końcu ograć H&D, który mam w bibliotece od jakiegoś czasu, ale jeszcze go nie włączałem.
Robię sobie teraz mini maraton ze strzelankami z przełomu 6 i 7 generacji, między innymi dzięki Twoim materiałom. 🗿 I tak zacząłem sobie od Prey'a(w między czasie odświeżam sobie Bullestorma, czyli tylko ta się wyłamuje jeśli chodzi o czas powstania, no ale wielbię), potem wlatuje właśnie Painkiller, którego...nigdy wcześniej nie odpaliłem, będąc w przekonaniu, że to nie dla mnie. Zresztą, poza Riddickiem wszystko będzie dla mnie świeżym doświadczeniem, bo Fear, doom 3, half life 2 też mnie ominęły. Tyle dobra przede mną 🤌🤌 A, myślę jednak, że warto choćby wspomnieć o Far Cry'u w kontekście strzelanek z 2004. Bez obaw, też go nie lubię xD Mimo wszystko jednak jego premiera była wtedy mega głośna i ludzie ten tytuł pamiętają do dzisiaj. A no i co do nadmiaru ludzi z prawkiem, pełna zgoda. 🙏
Overdose wyrzuciłem i przesiadłem się na Reloverdose. Reloverdose modyfikacja, która poprawia wszystkie bolączki z Overdose. Przeszedłem razem z youtuberem Gurthangiem. Wystarczy mieć Painkillera Czarną Edycję, pobrać moda Reloverdose, podmienić pliki i można się cieszyć rozgrywką. Polecam🤘
Black Edition jest w promocji za 8,49 na GOG'u! Dziś kupiłem, zachęcony twoim materiałem. Potrzebowałem kilku chwil by przyzwyczaić się do niekontrolowanych ruchów niektórych przeciwników, zwłaszcza tych rycerzy z tarczami w pierwszym akcie, ale jak siadło to o mamuniu! Jestem już w trzecim akcie na normalnym poziomie trudności, kołkownica daje mase radochy, żadna broń z współczesnych gier nie rajcuje mnie tak jak ona! Jeszcze chciałbym dodać o GENIALNEJ opcji jaką ta gra ma, otóż chodzi mi o szybkie użycie innej broni którą mamy ekwipunku, tym prostym trikiem, mamy tak naprawdę cztery różne bronie w ciągłym użyciu zamiast jednej, no fenomenalna opcja, szkoda że chyba nigdzie indziej nie użyta, bo nie pamiętam bym w jakimś innym fps jej używał. Zdrówka Browarku!
Pamiętam, że normalny poziom trudności oferuje mniej poziomów niż wyższy, a jak chcesz zagrać w dodatek - to odpal jego kampanie natychmiast po ubiciu Lucyfera w celu przełożenia odblokowanych kart i złota do dodatku.
@@MocnyBrowarek Dzięki za podpowiedź :D. Wiem że normalny oferuje mniej poziomów, ale udało mi się to obejść. Otóż znalazłem w sieci moda który odblokowuje wszystkie poziomy na wszystkich ustawieniach trudności. Zagrał bym na wyższym, ale normalny jest dla mnie w sam raz. Totalne powerfantasy z giwerką, czyli tak jak lubie. Pozderko bratku!
Ehh, muszę dać Painkillerowi drugą szansę. Twój materiał przekonał mnie do ponownego zagrania w FEAR, czas na kolejnego klasyka. Może tym razem mi podejdzie
jeden z najlepszych shooterów w historii, kropka btw jak szukasz jakiegoś fajnego moda do Paina to polecam Reloada: są dwie wersje, starsza 3.0 i najnowsza 4.2, oczywiście pod kątem jakości to nowsza wersja jest w pytę lepsza, mnóstwo dodanych mniejszych i większych rzeczy (system profili z Necrovision, osiągięcia), mod jest oczywiście trudniejszy od oryginalnej Czarnej Edycji, ale w porównaniu do paru innych modów bardziej sprawiedliwy; starsza z kolei jest chyba jedynym znanym mi modem który zawiera wszystkie mapy zarówno z oryginalnej Czarnej Edycji, jak i wszystkie mapy z Overdose'a, Recurring Evil i większość (5) map z Redemption + ze dwie-trzy nowe btw gdzie jest nasz król Paina na polskim Youtubie, pewien pan na G :P
Od 13 do 16roku życia napierdalałem po szkole jakieś 3-4h dziennie z koleszką w nitrofamily na zmiane z painkillerem graliśmy na zmiane kto padnie dwa razy i tak sie składa że są to najlepsze wspomnienia mojego dzieciństwa potem poszłem w dragi problemy i przypały dla tego oglądam ten materiał z nostalgią bo ta gra przypomina mi o tym jak kiedyś byłem normalny i cieszyłem się życiem za małolata
Hel i Damnacja miały fajne DLCki (ale kosztowały swoje) jak ten z widokiem z góry a podstawka miała swoje problemy. Jak granaty z kołkownicy działające dziwnie przez co nie dało ich się posłać kołkiem tak łatwo. Czy brakujące poziomy. Próbowałem też różnych modów, ale może 1 czy w najlepszym razie 2 były niezłe. Reszta to koszmarnie zrobione gnioty. Moderzy zamiast nauczyć się na błędach gier po BooH to dołożyli swoją cegiełkę problemów. Dreamkillera kojarzę - nie wiedziałem ile tam elementów wspólnych z PK ma. Z innych zapomnianych kojarzy mi się Psychotoxic - też podobne tematycznie i parę podobizn ma, ale pukawki i przeciwnicy inni.
jedną z najgorszych moim zdaniem rzeczy w H&D po ograniu miliona części i modów jest brak możliwości cofnięcia się do początku, choć przypuszczam, że to ze względu na system zapisu, gdzie nie można cofnąć się do wcześniejszego... BO GRA JEST KONSOLÓWKĄ innym wkurzającym choć małym detalem jest odtwarzanie od początku ambientu i muzy bitewnej każdorazowo (zaczyna się poziom, no to zaczyna się ambient, potem następuje walka, a po walce ambient zaczyna grać od nowa, a potem przy walce bitewna też zaczyna się od nowa i tak w kółko)
Browar, a grałeś w Ressurection na najwyższym poziomie trudności? Nie pamiętam, który to był level, ale coś w 60-70% ukończenia gry. Jest fragment, którego na tym poziomie trudności moim zdaniem zwyczajnie nie da się przejść. W pewnym momencie zaczyna nam już brakować amunicji, a przed nami nadal jakieś 3-4 fale przeciwników
Hej Mocny Browarku! Świetny materiał, miałem co prawda styczność tylko chyba z jednym Painkillerem, który dał mi wiele frajdy, ale pewnie jeszcze nadrobię tą serię. Mówiłeś też o Serious Samie w materiale - a kojarzysz takiego koreańskiego shootera Nitro Family? Nie jest to jakiś fenomen, ale pamiętam, że za dzieciaka dawał dużo frajdy. Może nadawałoby się na materiał, delikatna sugestia :D Pozdro!
Moja przygoda z tą serią zaczęła się niestety od części Resurrection zakupiona za 19,99 zł w pobliskim TESCO, były to czasy gimnazjum i wtedy głównie patrzało się na opis i obrazki na pudełku, jak były spoko i miało się fundusze to kupowałem. Pamiętam że za dzieciaka gra nawet mi się podobała zwłaszcza poziom 06- High Seas. Po latach wróciłem do Resurrection i nostalgia okazała się wielką su..... Potem obejrzałem gdzieś recenzje orginalnego Painkillera, kupiłem w wersji Black Edition i uważam to za najlepszy zakup po dziś dzień. Ps. W wymienionym wyżej TESCO udało mi się też wyrwać w podobnej cenie w bieda BigBoxach takie gry jak WORMS: Armagedon , Sąsiedzi z Piekła Rodem czy Nosferatu: Gniew Malachiego, to były czasy..
Chryste Panie, nawet tutaj ten bezbek Pisarski musiał się pojawić. Niedługo z kibla wyskoczy. PS. Ale bym se zagrał w taki mod do Painkillera w uniwersum egzorcysty Bonera.
W BólRozdupcacza zagrałem pierwszy raz u kumpla jeszcze chodząc do podstawówki, gdy nie było rodziców u niego na chacie. Tak się wciągnęliśmy że przegrałem niemal cały dzień a opieprz od rodziców był srogi..... Ale warto było. Do dziś lubię sobie wrócić do części pierwszej i rozkwaszać demonicznych niemilców, czy to ze strxelby, kołkownicy czy ostrzowiertary(nazwa własna) 😎
Swoją przygodę, z serią zacząłem właśnie od Overdose. Zakupiłem to nieświadomie, bo nie wiedziałem, że Black Edition, to ten lepszy Painkiller :P Nie bawiłem się źle, nawet mi się gra podobała, ale w pewnym momencie przestałem grać. Chyba utknąłem, ale już nie pamiętam. Bo to było dawno. Ale potem zakupiłem oryginał i ten był lepszy. Bawiłem się przy nim znacznie lepiej. Muszę kiedyś wrócić do tej serii i ją sobie przypomnieć :D
Painkiller od zawsze podziwiałem, że względu na to, jak People Can Fly przyłożyła się do swej pierwszej gry i jak świetnie im wyszła. Chodziarz nie przepadam za rozgrywką aren shooterów, bo zwyczajnie mi bardziej podoba się styl rozgrywki w Doom, Halo, czy Quake II (nie jestem jednak fanem przechodzenia pomiędzy sekcjami tego samego poziomu, by zrobić w jednym coś co otworzy ci drogę w poprzednim), to w Painkiller Czarna Edycja grało mi się przyjemnie. O innych odsłonach się nie wypowiem, bo nie widziałem sensu ich sprawdzania. Jedynie przeszedłem z 2, góra 3 poziomy Overdose, ale szybko mnie odrzuciła zbyt słaba (przynajmniej wtedy tak myślałem) broń z strzelbą na cele). Ciekawe jak finalnie wyjdzie będączy nadal we wczesnym dostępie Witchfire od The Astronauts (założonego, jakby ktoś nie wiedział, przez panów Andrzeja Poznańskiego, Adriana Chmielarza i Michała Kosieradzkiego - założycieli People Can Fly). Mam nadzieje ze pan Chmielarz będzie ze swym studiem słuchać się sugestia i uwag graczy, a nie uderzy im sodowa do głów. PS: Znasz Nowa szkoła króla? Bo w 13:31 widać obrazek Pachy i tak mnie zastanawia, czy oglądałeś kiedyś ten serial (naprawdę dobry, według nie), czy tylko przez [przypadek znalazłeś ten obrazek w sieci?
Łapka w górę w ciemno ale na takie arcydzieło to jednak trzeba słonecznik i browarek. A no i czekam na mody do hla mam nadzieję że też będzie taki dlugi
Mam pierwszą część od lat w nieodpakowanym big boxie od kuzyna, który pracuje w PCF, ale jakoś nigdy mi było nie po drodze z tą grą. Na GOG widzę, że obecnie jest Black Edition za niecałe 9zł to może sie ogarnie :)
Super materiał! Dzięki! Czy wiesz może czy Painkiller Hell Wars w wersji na Xboxa zadziała z płyty na Xboxie 360 lub nowszych w ramach wstecznej? , chętnie był ograł, ale nie mam Xbox Classic
11:33 jest jeszcze inny sposób...Gdy jesteś w menu tarota...I masz dosyć drogą kartę możesz umieścić złota kartę tarota i szybko wyjść z menu tarota...Nie dość że koszt będzie o wiele mniejszy to po tej akcji możesz ściągać kartę tarota by dostać hajs...korzystałem z tego nie raz by mieć mnóstwo pieniędzy...
Sprowokowałeś mnie Painkiller H&D to było smutne doświadczenie i nie dlatego że nie umiem na kontrolerze trafiać w cel bo umiem. Powrót do dzieciństwa miałem dwa razy, o pierwszym o tym za chwilę. Drugi to właśnie H&D bardzo pragnąłem zacząć grać idąć nurtem z bardzo umowną fabuła. Czy dubbing był potrzebny? jest go minimum ale to dodatkowy koszt. Pierwszy poziom bardzo mnie umęczył cmentarz i nagrobki krępowały ruchy i uniki. Dopiero na drugim poziomie poczułem ulgę że idę dalej. Akurat uwielbiałem loadscreen Painkillera był ciekawy dla oka, nigdy nie siedziałem ze stoperem w ręku, trochę regeneracji zmysłów i po minutach znowu jazda. Właśnie tytuł wciąga a więc byłem bardzo przyklejony do ekranu 10 godzin , pierwszy wieczór zszedł na wyczucie otoczenia, drugiego dnia zrobiłem cały tytuł... czułem się ogólnikowo zawiedziony i tak łatwo właśnie ubija się final bossa. Podobało miło mi się tylko kilka poziomów których najmniej pamiętałem. Psychiatryk i Cyrk to niezły cyrk.. Właśnie brakło Ruskiej ziemi i trzeba je było pobierać płatnie z PSN. Kwestie techniczne własnie dodali HAVOK fizyka prowadziła do gliczy, zakołkowane ciało traciło obliczenia i była taka trzęsawka ignorującą siatkę poligon. Kolejna sprawa mapa o której wspominasz, jedna z map miała żle nałożoną tekturę na ziemi, co za wstyd i po łatkach nie zmieniono, źle zrobiona ziemia. NIE uważam że UE3 jest fajny, to straszny problematyczny silnik i chodzi o czytelność. UE3 wraz z metodą renderowania obrazu przez procesor, każdy metal i kamień ma lunę świetlną słońce odbija się od każdej powierzchni (podobny efekt był w TLOU na PS4 Slim najwyraźniej trzeba zdolności by przeprogramować takie światło) dodatkowo wiemy jak wyglądał BULLETSTORM na PS3 a potem przeskok na PS4 i UE4 ! da się ? no widzisz że się da .. co zrobił Farm51? na pewno nie zrobił Upgrade na PS5 by się zabawiać na lepszej czytelności. Tytuł Pk remake odstawiłem po bossach i już nie zagrałem, BulletStorm trzymał mnie tygodniami :) odstawiłem Pk bo FARM51 i PCF odstawiło swoje dziecko.. nie było portu, upgrade, tytuł aż się prosił na PS4 PS5 na VR, na Chmurę na Handheld wydawcy nawet nie podziękowali, 3 tytuły miały już Aniversary Jubileusze 10 lat 20 lat właśnie 20 lat Hell Wars i pretekst by odgrzać mieli ALE NIC, no i dali VR do Bulletstrom po tym jak dali Bulletstorma na SWITCZ, co za silnik co za zdolności optymalizacji, ale to nie ten tytuł.. znienawidziłem PEOPLE CAN FLY tyle chciałem WAM i Tobie powiedzieć/// nie zabrali się od razu za sequel BulletStorm i powstał RAGE2 które był kserem polaków z jeszcze większym szaleństwem.. .ja już PAINKILLER2 dziękuje i nie chcę, jest "PAINKILLER2" nazywa się Bullet Per MINUTE BPM. Niby odzyskali licencje na PK i nowy wydawca robił Painkillera a to był ślepak, tyle targów gier nawet obrazka czy teasera nie wrzucono, już im nie wierzę, to najgorszy developer zaraz obok Activision Blizzard. Pierwsze dzieciństwo odzyskałem znajdując w supermarkecie PAINKILLER Ressurection dla mnie to było piękne i przyjemne, okolica 2011 roku zapatrzony na taki produkt byłem, naprawdę nie wiedziałem że istnieje pudełko PAINKILLER COLLECTION. Więc ostatecznie szanuje wielbie i nigdy nie zawiedzie SERIOUS SAM i CROTEAM, wersja na Linux, wersja na x360 i wersja na PS4 Collection 1 i 3 PL , Sequel i DLC do Sequela jest na PS5 X1 i Switch 😈
Ale ty zdajesz sobie sprawę, że jeśli chcesz sobie odpocząć i przeszkadzają ci krótkie loadingi w remaku to możesz włączyć pauzę? Inna sprawa, że oryginał też miał Havoka, więc nie dodali go później. Ale fakt - remake ma bardzo dziwną fizykę. Jak mówiłem ma on swoje zalety i wady, dla mnie jednak zalet jest znacznie więcej. Inna sprawa tyczy się konsolowego portu - znacznie lepszą robotę odwalono w Hell Wars, bo dostosowali go do pada, zamiast poklepać parę linijek kodu i narra.
@@MocnyBrowarek nie chodzi o pauze.. Painkiller i NecroVision miał bardzo bardzo ładne, interesujące loadingi. nie ma i nie będzie więcej takich gier nawet jeśli mają branie PEOPLE CAN FLY, FARM51 nic z tym nie zrobi THQ okazał się huuu przez te 11 lat .. a przecież wydają teraz GOTHICA z polskimi napisami wysoka odpowiedzialność potrafią jednak coś zapewnić.
Kocham ta, gre i mimo upływu lat sierociniec jest najlepszym jumpscarem. A najlepsza muzyka to ta z lunaparku a bron to nwm czemu ale elektryczny shuriken
Painkiller ogólnie był dla nas, wczesnych dzieciąt lat 90tych a i końcówki 80tych objawieniem z tego względu, że shooter miał taki nasz swojski klimat, to było coś jak Wiedźmin ale w strzelanka. Bo w Serious Sami był Egipt, świetny chociaż dosyć odległy dla nas, był Target ale to zupełnie inna ekspresja była. A tu kuce walący Komandosa w parku i słuchający Nergala albo jakiegoś Tiamat, lubiący Beksińskiego dostają gierkę typu idziesz i strzelasz i w dupie wszystko inne masz. I siadło to nam wszystkim. Były wiedźmy, sierocińce, demony, cmentarze. Twórcy przysiedli i stworzyli takiego naszego shootera. Ogólnie aresnał dla mnie jest w topce shooterów ever. Jak zobaczyłem u kumpla u którego zaczęliśmy młócić w Painkillera i on na podwórku mi mówi, że jest taka strzelba co do ściany przybija kołkiem ścierwa demonów to ja się prawie zeszczałem w majty i mu nie uwierzyłem. A potem się faktycznie zeszczałem jak zobaczyłem kołkownicę w akcji. To był szok dla młodej łepetyny, jak to tak w ogóle lata wszystko, ścierwa latają do góry do sufity wyskakują. Osobiście w Painkillera wolałem grać niż w Half Life 2, bo wbijanie tych kołków w pyski było tak satysfakcjonujące, że Gordon Freeman z tym swoim łomem i resztą lichego zestawu broniek to było pośmiewisko. I ten metal, Town Fight słucham do dziś do biegania.
Pamiętam gdy przeglądając goga zobaczyłem tę grę. Myślę "o proszę. Hybryda dooma i poważnego sama". I miałem rację przynajmniej częściowo. No niestety mimo że tę grę kupiłem dawno to do dziś jej nie ukończyłem. Wiem. Hańba.
painkiller h&d nie wiadomo po co to powstało, fizyka gorsza, obcięty content, graficznie i technicznie powiedziałbym że dawał gorszy feeling od zwykłego painkillera który broni się technologią do dzisiaj
5:13 jak ludzie mówią że gry powodują przemoc, a gracze są toksyczni i plują jadem, to sam zauważam, że kierowcy są dosłownie tacy sami. Jak wsiądą za kierownicę to ego wywala w kosmos. Gdzie tu sprawiedliwość, że na graczy koty się wiesza, a kierowca może wszystko.
Ja bym ogólnie zabrał samochody bo są niebezpieczne. Pijani kierowcy, emisje spalin oraz możliwość wjechania na chodnik i taranowanie przechodniów jak w carmageddonie. Istne narzędzie mordu i zagłady! Jedynie pojazdy napędzane mięśniami jak rower lub auta nożne jak we flinstonach!
I noże, a przy okazji wszystko ze szkła. Rowery też, bo nikt nie powoduje takiego niebezpieczeństwa na drogach jak ich kierowcy. Ja bym ograniczył też dostęp do kreta w żelu.
Wow wreszcie Painkiller się pojawił Rzeczywiście jedna z większych niespodzianek 2004 roku Ale dobra lepiej wypunktowuję 1. 2004 rok był przełomowy zwłaszcza dla FPS A już na pewno nie był takim sam jak wcześniej Half Life 2 na samym początku robił wrażenie ale z perspektywy czasu nie jest wcale tak wybitny jak by mogło by się wydawać Far Cry jak Painkiller również był niespodzianka ale bardziej rozczarowująca Doom 3 jedna z najlepszych gier tamtego czasu i nie będzie to gruba przesada Kroniki Riddicka owszem był też sporym zaskoczeniem O Halo 2 nie wypowiem się bo nie grałem Medal of Honor Pacific Assault no kolejna ewolucja wśród gier wojennych PS w tym roku wyszło przecież też Men od Valor tego samego studia co od Medal of Honor Allient Assault z tą różnicą że podczas wojny w Wietnamie Był też Conflict Vietnam co prawda nie FPS a TPP Ale i także był Shellshock Nam '67 Vampire The Masquerade Bloodlines też z tego roku Oj trochę tego wyszło The Sims 2 GTA San Andreas Prince of Persia Dusza Wojownika Splinter Cell Pandora Tomorrow Fable Need of Speed Underground 2 Silent Hill 4 The Room Hitman Kontrakty Red Dead Revolver Driv3r Unreal Tournament 2 World of Warcraft Thief Deadly Shadows Call of Duty United Offensive 2. Obok Kangurka Kao Runda Druga jest to jedna z nielicznych polskich gier która wspominam 3. Na pierwszej części i dodatku się zatrzymałem o reszcie zapomniałem 4. Pod względem fabuły ale i nie tylko najlepiej wypada Doom 3 Owszem miał prostą fabułę jak budowa cepa ale nie była prostacka ani też głupia Painkiller niby jakąś mam jak w ogóle jej nie było Far Cry w tej kwestii wypada najgorzej Half Life 2 średnio i rozczarowująco 5. Interfejs menu ekran ładowania robiło wrażenie 6. Poziomy owszem są zróżnicowane Przeciwnicy zresztą też Cmentarz Świątynia Baza wojskowa etc. Co do dodatku To sam poziom pierwszy Sierociniec Jaki on był straszny Te cholerne dzieciaki I ktoś mi tu nie mówi że dzieci nie są straszne Są! W horrorach na pewno No co do poziomu Leningrad owszem jest słaby ale ja bym jeszcze dodał coś od siebie Po pierwsze naprawdę można było np zmienić lokalizację z Leningradu np na Stalingrad Chociażby ze względu na fakt że w Stalingradzie toczy się walki pomiędzy armiami a w Leningrad był oblężony i głodzony przez państwa Osi Zatem ten poziom naprawdę Polacy mogli sobie darować Po drugie muzyka na tym poziomie jest naprawdę w porządku Muzyka wojskowa jest miła odskocznią od ciężkich brzmień I pasuje do klimatu lokalizacji Ale mówię sam za siebie Jeśli kogoś strzyka w dupie z tego powodu to zawsze odpowiadam takim to cztery litery w cztery litery Można się domyślać o jakie cztery litery chodzi 7. Soundtrack jak najbardziej w pełni się zgadzam jest po prostu zajebisty Przesłuchałem go chyba ze dwa razy i każdy wpada w ucho Miód na uszy Mógłbym go porównać do Soundtracku z Prince of Persia Dusza Wojownika Także mroczniejsze kilmaty i ciężka rockowa metalowa muzyka 8. Gameplay choć zarąbisty to jednak taka naparzanka nie ma co ukrywać po prostu zaczyna nurzyc zatem należało by to ogrywać z przerwami 9. Co do klimatu to szczerze powiedziawszy potrafi wystarczyć zwłaszcza wspomniany powyżej Sierociniec Ale i tak dużo jeśli nie najlepiej wypada znów Doom 3 Jak na FPS straszył jak jasna cholera pomimo tego że było się uzbrojonym po zęby W skali FPS horror należało by mu się 8/10 no w skali samego hororru to może 4,5,6/10 uczciwie Ciasne pomieszczenia Ciemności Nieprzewidywalność jaki wróg się pojawi i do tego jak wielki zwłaszcza Hell Knight Przed takim olbrzymie to człowiek czuł respekt i ze strachu pakujesz w jego ołowiem ile wlezie A słowo klucz respekt to magiczne słowo do sukcesu dla gry aspirującej do tematyce horrorowej Gdyż to nie zależnie od tego jakbyśmy byli uzbrojeni to i tak przed takim bydlakiem no właśnie jednak trzęsą się ręce 10. Bronie miodzio Painkiller od samego początku sam wydawany dźwięk ostrzy ehh coś pięknego Reszta też niczego sobie 11. Tryb demona no no Niczym jak American Mcgee Alice Tam też Alice miała taki tryb wściekłości 12. Bohatera no cóż można przywołać twórczość Walaszaka Co by było gdyby Bogdan Boner Egzorcysta trafił do czyśćca i był uzbrojony od Painkillera i inne zabawki i wykańczał siły przeklete nawiedzone czy nieczyste Było by na pewno ciekawie 13. Jako otaku (proszę nie mylić z nerdami komiksowymi bo za przeproszeniem kopa zasadzę) no nie mozna nie wspomnieć o tym że milej było by zobaczyć anime na podstawie omawianego tytułu Tylko lepiej napisany i rozbudowany 14. I jeszcze jako antykapitalista muszę wspomnieć no rzeczywiście plusem dla Painkillera była cena żeby za tyle mieć w miarę przyzwoicie dobry tytuł Więcej grzechów nie pamiętam Jako agnostyk/deista oraz antyklerykał nie proszę o rozgrzeszenie a nie jedynie o wysluchanie A jeśli to nic nie da to chociaż poproszę o Uśmierzacz Bólu do ręki Choć nie pogardzę i kolkownica strzelbą karabinem Aby móc przejść przez czyśćciec i uzyskać katharsis z greki oczyszczenie
Jednak gra i bronie to już nie kopiuj/wklej :) A jak chcesz się w to zagłębić to Painkiller mocno inspiruje się grą KISS Psycho Circus Nightmare Child.
Ja tam wole skradanki niżeby klasyczne FPSy ale może zrobie wyjątek jak dla Titanfall 2,serii Doom i Chasera(I wien że to Chaser jest chujowy ale to moje gulity pleasure)PS:Chyba usuneło mój poprzedni komentarz a był naj nowszym pod filmem(Edit)Okazało się że usunąłem ten poprzedni komentarz😅(Edit)Chyba sobie kupie Czarną Edycje bo TitanFall 2 i Doom Eternal rozbudził we mnie smaka na FPSy
Hej @MocnyBrowarek, co do Painkillera H&D problemów jest jednak o wiele więcej. Nie wspomniałeś, że hitbox naszej postaci jest ogromny i często dosięgają nas ciosy, których powinniśmy uniknąć. Drugim olbrzymim mankamentem jest zmniejszenie bestiariusza przeciwników, praktycznie przez całą grę walczymy z tymi samymi oponentami, w szczególności w gołej podstawce. A no właśnie-Dlc, największy problem gry, który pogrzebał jej dobrą sprzedaż. Podstawka zawiera zaledwie 15 poziomów, z czego 4 to walki z bossami, w dlc natomiast sprzedano mam drugie tyle gry... To nie więcej jak 4h zabawy... No sorry, gdyby nie to, że podstawowa wersja gry miała premierę w Cd-Action to nigdy nie kupiłbym jej. W szczególności, że drugie tyle map, w tym nowe poziomy zawierały DLC. A skoro już o nich wspomniałem to szkoda, że nie wspomniałeś o dodatku Heaven's Above, który zmienił pierwszoosobową perspektywę w izometrycznego twin stick shootera. I był to strzał w dziesiątkę!!! Żaden inny dodatek nie dostarczył mi tyle zabawy i naprawdę szkoda, że nie dostaniemy kolejnej odsłony w tej formule. Skoro już jesteśmy w tematyce horde shootera i wspomniałeś w recenzji kilka razy o Serious Samie to może pora w najbliższym czasie na recenzję części czwartej wraz z dodatkiem Siberian Mayhem? Ciekawi mnie twoja opinia na temat właśnie dodatku, który przygotowany był przez rosyjskich moderów i który uważany jest za najlepszą odsłonę w serii.
Niby mamy ograniczony bestariusz, ale jest pełno nowych wrogów i są oni dobrze dostosowani do reszty, zapewniając większe wyzwanie i różnorodność. Heavens Above faktycznie mogłem jeszcze omówić.
SM jeszcze bardziej jest spierdolony jeszcze zjebali bardziej opcje graficzne które w cutscene bossa gra graczom wypierdala na pulpit przez rusków timelock (który przygotowany był przez rosyjskich moderów) i dostaliśmy nie grywalne ścierwo które tnie nawet na RTXach a Comunity jest przyjebane szczególne seriouszone i pare rusków i jeden typ z autriali Croteam po SM skończyło się im się nie chce gry naprawiać tylko kasę dostawać na szczęście naprawiłem SS4 I SM fusiona serious sama 3 i HD TSE i polecam grać solo bo comunity gracze są na tyle zjebani stoją na środku mapy nic nie robią AFK albo speed runanują mapy lub bez myślenia wbiegają na wrogów a mapy z workshopa SS4 i SM tną bardzo a szczególnie Mapper NIsen ładne mapy robi tylko jedno ale mapa jest nie grywalna bo tnie bardzo a wrogowie postawieni na odwal się jak w TNE którego tak się ograć na PC emulator Dolphin i jak w doomie celowanie i polecam ograć Serious Sama Fusion lub wersje Xbox na tym silniku Xbox kolekcja i masz do wyboru inną wersje rakietnicy jak coś steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=3042853275 Rakietnica wersja druga steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=3250285628&searchtext=xbox steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=2119328839 Serious Sam Fusion naprawiony a i snajperka find in 564310 -> 3116434217 file and Repack -> Content SS4 naprawiony steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=2567130640 SS SM naprawiony steamcommunity.com/sharedfiles/filedetails/?id=3007043895 klikasz + miłej zabawy :) i nie słuchaj zjebanego comunity który ci poleci gówniane mody a croteam ma w dupie comunity i brak wsparcia dla graczy a campania w SS4 i SM ssie dlaczego ? w SS4 musisz siedzieć na magnes pieprzonym kombainem który chujowo się prowadzi i giniesz razem z kombajnem w SM jebane wieżyczki których nie da się je rozwalić bo jest czas bo którym drzwi się otwierają a wrogowie cię zabijają lub ta zasrana wieżyczka super >:(
@@DubstepHard Nie zapomniałem. Far Cry nie jest dobrą grą. W 2004 ludziom uderzyła do głowy jego piękna grafika i parę imponujących poziomów z początku gry. Cała reszta jest średnia/kiepska... ale nostalgia to nostalgia.
Rozumiem, że każdy ma prawo do swojego zdania ale nie zgodzę się, że podstawka była za łatwa w szczególności na poziomie trauma gdzie dostawaliśmy bonusowy level oraz sekretne (moim zdaniem prawdziwe) zakończenie. Sama walka z Lucyferem była nudna i mało satysfakcjonująca ale za to na traumie walka z Alastorem to było coś pięknego. Tu też po pokonaniu bossa kończy się gra gdzie dostajemy scenkę, że Daniel spotyka swoją żonę. Poziomy z "Battle out of hell" może i miały w niektórych momentach jakiś klimat ale jako całość zlewają się i nie zapadły mi w pamięć, ot pamiętam sierociniec, smutne miasteczko i leningrad a reszta? Za to z podstawki każdy poziom zapadał w pamięć nawet jeśli cechował się innym klimatem miał w sobie coś co pozwalało go zapamiętać. W dodatki (bo nie można nazwać tego pełnoprawnymi odsłonami) z Czech nie grałem, widziałem parę gameplayów i nic mnie nie zaciekawiło, chłam, który nie powinien istnieć. Dla mnie historia Painkillera jest zamknięta i kończy się w momencie gdy Daniel pokonuje Alastora i spotyka swoją żonę. A za ten pseudo remaster twórcy do końca swoich dni powinni mieszać beton chochlą do rosołu. Jak można ruszać coś co nawet teraz po 20 latach wygląda świetnie i działa. Genialny pomysł aby dać to na inny silnik, który cechuje się inną fizyką (gorszą moim zdaniem), poziomy też pozmieniane, muzyka zmieniona, to co w podstawce trzymało się całości tutaj rzucone bez większego sensu. No super, grało się iście tragicznie. Przechodziłem ten twór, kiedy byłem chory, moja choroba była tą grą, skończyłem tą grę w jeden dzień i następnego dnia byłem już zdrowy. Ale jeśli komuś się podoba ten remaster/remake to w porządku, każdy gra w to co lubi. Ja zostanę przy oryginalnym Painkillerze na traumie 🤘 Materiał świetny👌Godzinka zleciała nie wiadomo kiedy
@@piratrudobrody7148 Dodatkowe poziomy masz już na trzecim poziomie trudności. Trauma odejmuje poziomy, ma ich najmniej. Sekretne zakończenie nie jest kanoniczne, to tylko taka fajna nagroda za wysiłek. Ocena poziomu trudności to naturalnie rzecz subiektywna, ale skoro dosłownie każdy narzekał na niski jego poziom, to może po prostu nie jesteś najlepszy w tego typu grach? To nic złego przecież. Mam taką teorię, że część poziomów z BoH to po prostu odpady z podstawki które zostały wykończone jako tako i dodane by szybko wydać i zarobić.
@@MocnyBrowarek Cóż moje ostatnie podejście do Painkillera było z dobre 10 lat temu, może teraz jak na jesień będę chciał sobie ograć na steam decku moje zdanie się zmieni co do poziomu trudności. No bardzo możliwe, że niektóre poziomy były robione przy podstawce ale nie wydane, praktycznie przy każdej grze są takie rzeczy, że coś miało zostać wydane ale ostatecznie się nie znalazło w grze. Wgl bardzo zepsułem sobie swoje pierwsze podejście do Painkillera bo wziąłem najłatwiejszy poziom trudności i nie miałem kart tarota i zastanawiałem się dlaczego, dopiero przy drugim podejściu zrozumiałem 🤪
Painkiller zapoczątkował w ogóle nowy gatunek shooterów z którego czerpią teraz ostatnie doomy dwa, czyli te takie arenowe starcia z konkretnym setupem wrogów
@@TheMasterWojakjeszcze doom 2016 i to miałem na myśli, doom 3 miał konstrukcje klasycznego shootera, nie aren zamykanych na starcia pomiędzy zwiedzaniem korytarzy
@@stormiacz Saber Interactive dał Wiedźmin 3 na Switch, początek Wiedźmin 3 Upgrade , Ghostbusters Port na PS4, MUGRunnera SnowRunnera i jeszcze kilka innych efektownych pozycji .. szok że zaczynali od TimeShifta na PS3 który ośmieszał Crysisa na PS3. Są o 1,5 raza liczniejsi od CD Projekt RED a zarząd i tak musiał im podziękować to taki był nacisk społeczny i nie odbyło się bez łatania Wiedzmina 3
Jaką wersję ostatniego polecasz, pc czy ps3? Osobiście wolałbym na plejaka ale cena na allegro to, ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-BhKgQxOVSsU.htmlsi=hWI9Kg1DKGZmmZzM
pamietam szał na te grę wtedy pamietam że uchodziła za innowacyjną a dziś wydaje sie trochee zapomniana ale dobrze wspominam tamte czasy recenzje giery były mniej surowe moze mam ròżowe okulary nostalgi alw dzis mam wrażenie ze gry są mieszane z błotem zanim sie je dobrxe pozna niektore słusznie ale wiekszosc dostaje po łbie z samego faktu nie bycia AAA
Protag battle out of hell nie jest aż tak irytujący Another bites the dust jest w zasadzie fajną kwestią A wytrzymalsi wrogowie Zachęcają do experymentowania z wszczepianiem większego damaga no i skakanie między pociskami dalej jest cool Poza tym serious sam i painkiller faktycznie gra się podobnie nic w tym złego ma się rozumieć Also kontroler może to co mysz i klawa ale wymaga to większej wprawy Nie grałem tak akórat w painkillera więc nie wiem jak tu
@@nerdodragonnerdpl4167 BooH ma tego samego protagonistę co oryginał. Milion wytrzymałych wrogów na arenie na której niemal niemożliwe jest ich unikanie nie zachęca do eksperymentów, lecz wyłączenia gry. Niezależnie od wprawy pad nieda refleksu i zwinności myszki.
@@MocnyBrowarek Mój błąd Pomyliłem nazwy dlcków Patrząc na to od tej strony rozumiem niechęć choć sam mało grałem więc nie moge powiedzieć czy jest na to sposób Co do pada zwinności faktycznie brak chyba że jakaś gra trafi w dziesione z pracą kamery Natomiast da się nadrabiać reflexem Reagować z wyprzedzeniem a że gry takie są zwykle wolniejsze no to tak się robi
Twórcy nie mówili kiedyś że Daniel przed śmiercią był taką trochę kurą domową? Że lubił gotować sprzątać a jego żona pracowała na dom? Czy to jakis efekt Mandeli/schizofrenia
Nie rozumiem jakim cudem można stwierdzić że Resurrection jest lepszy od Overdose, gra jest zbugowana, twórcy nie dodali tam prawie nic nowego(odliczając to brązowe paskudztwo co biega po pierwszym poziomie i dwóch bossów będących przeróbkami starych potworków i jedną lipną pukawkę) muzyka również dupy nie urywa w tej grze wzorem Overdose W plikach gry są co prawda dwa niedokończone rodzaje przeciwników i model niedokończonej broni, da się je wstawić do gry edytorem, pierwszy to Gargulec który ma nawet fajny model ale brakuje mu animacji a drugi to przerośnięty krab który po prostu jest i nie ma żadnych animacji Overdose miał jakiś pomysł na siebie, może i średni ale twórcy coś próbowali stworzyć, nie zgadzam się że wszystkie poziomy są do dupy, wioska potępionych czy rzeźnia mają swój urok i klimat Resurrection bez patcha jest ledwo grywalny i to fani zrobili patcha do tej gry(i tu bez zaskoczenia zrobili go Polacy którzy potem niestety zrobili Redemptiona) W Resurrection nie ma żadnych nowych kart tarota, w Overdose była raptem kilka nowych ale w Resurrection nie dodano żadnej nowej i karty w nim to zwykłe kopiuj wklej z jedynki i Battle out of Hell Overdose nie jest grą idealną ale to przeciętniak a nie dymiąca kupa jak Resurrection czy Redemption
Gra nie musi mieć nowości, nie musi być dopracowana by być lepsza. Mówimy tu ogólnie o dwóch gównianych grach i dyskusja sprowadza się do tego która śmierdzi mniej. Ressurection ma nieco lepsze poziomy, muzykę, znacznie lepszy balans i mniej wkurzające go protagonistę. Ponadto wygląda nieco lepiej. Tyle wystarczy by być mniej kiepską grą. Jasne - Overdose wprowadził więcej nowości, ale są one po całości do dupy, więc cóż z tego? Cóż z tego że Ressurection ma mniej kart, skoro zdobywanie ich w Overdose i tak jest tak wkurzające że trzeba być znudzony albo masochistą by je odblokować ? Jeśli dalej nie rozumiesz to warto przesłuchać uzasadnienia raz jeszcze.