PKF: Magnetowidy znad Wisły 

Diorę też magnetowidy wykończyły. Zamiast zrobić porządną wieżę to też zachciało im się magnetowidy produkować.

Aż koniec Końców montaż GoldStarów przejął Artystyczny Biznes (ArtB), ale też nie na długo z powodu jeszcze większej Kontrowersji związanej z tą Firmą. Nigdy nie zapomnę dźwięku pracy mechanizmów Magnetowidu GoldStara model 1295 (2 Obraz+1 Dźwięk+1 Kasowanie=4 Głowicowy).

Po komputer to się teraz idzie na śmietnik :)

Tak, zgadza się, pensja średnia podawana przez GUS/ZUS to ok. 50 tys na miesiąc, niemniej ta podawana to tak jak dziś te 5-6 tys zł, choć większość zarabia jednak koło 3-3,5 tys zł. Podsumowując, większość Polaków nie zarabiała 50 tys zł a mniej, wiec wychodziło więcej niż 10 miesięcy pracy. A najweselsze jest to, że to już nawet nie był problem odkładania całej pensji przez rok, tylko to, że na cokolwiek technicznego trzeba było też grube miesiące odkładać! Na TV kolorowy Jowisz - 8 pensji, lodówka 6 pensji, Amator Stereo - 2 pensje, wieża Diora 4 segmenty plus Altus 110 - roczna pensja, rower Wigry pensja, kolarzówka 3 pensje! Dlatego większość nic nie miała bo trzeba było z czegoś żyć, a nie było tak jak niektórzy wypisują, że kasy było w bród a wszystko do życia za prawie darmo!

Według inflacji to na dzisiejsze ok. 25 tys. zł.

@@NecrosDeus Tak było. Bieda, i jeszcze inflacja do 600%. Gdyby odkładać pieniądze, to po kilku miesiącach były bez wartości. Zachodnie dobra materialne mieli wtedy tylko najgorsze łachudry. Można by jeszcze złośliwie zapytać: Gdzie się podziały nasze pieniądze? A prawidłowo nazywając: cały majątek narodowy, w 1989 roku.

@@NecrosDeus A dziś za średnią pensję możesz kupić razem TV kolorowy LCD -1500 PLN , lodówka 1500 PLN, , wieża 1500 PLN, rower górski 2500 PLN, może to wszystko nie na wypasie będzie, ale standardowe łączna suma 7000 PLN , przy średniej jakieś 5000 PLN. Czyli dziś możemy kupić za 1,5 pensji to, co kiedyś musielibyśmy odkładać 30 pensji.

@@darekf6159W PRL cokolwiek technicznego kosztowało wielokrotność pensji, dziś znakomita większość popularnych rzeczy kosztuje ułamek pensji. Problemy w PRL były dwa. Pierwszy to taki, że cena to wielokrotność pensji, a drugi - ciężko było odłożyć grubszą gotówkę bo była inflacja. Skutkowało to tym, że z normalnej pensji odłożenie na telewizor kolorowy czy coś sensownego do grania graniczyło z cudem i w sumie było nawet niemożliwe. Porządne rzeczy techniczne, jak na realia PRL, miało niewiele osób i głównie stanowiły one dorobek znacznej części zawodowego życia. Takie rzeczy na ogół kupowało się dzięki spadkom, lub rekompensatom za wydziedziczone dobra pod budowę osiedli mieszkaniowych, np. za gospodarstwa rolne czy domki. Za takie dobra dostawało się mieszkanie spółdzielcze plus odszkodowanie. Wtedy urządzało się luksusowo mieszkanie, np. w boazerię, płytki z Pewexu, była nawet meblościanka "kalwaryjska", i często właśnie TV kolorowy z wieżą grającą. Z normalnej pensji nie szło na to odłożyć, chyba że było się górnikiem czy marynarzem, i oczywiście pracownikiem "resortu" czy badylarzem.

LG to skrót od "Lucky Goldstar"...

@@arkadiusznowakowski6396 a nie od od "Life's Good"?

@@leble6169 To wymyślił później dział chu... marketingu. Nazwa firmy to Lucky Goldstar i stąd ten późniejszy skrót.

Kolorowy :) Jedyny monochromatyczny magnetowid polskiej produkcji to MTV10 od ZRK z początku lat '70. Jego kolorowy następca, MTV20, działał w systemie VCR, więc był kompatybilny z maszynami zachodnimi :)

No Niepitol :P

Może nie do końca propaganda, bo jednak wydźwięk tego materiału to raczej sceptycyzm odnośnie ceny i sensu tego przedsięwzięcia. To była końcówka lat 80'tych, w których już kompletnie brakowało dewiz, bo na Zachód już nic nie dało się sprzedawać z powodu opóźnienia technologicznego i niskiej jakości produkcji. W normalnych realiach gospodarczych logiczne było kupienie gotowych magnetowidów, nałożenie marży i odsprzedaż. W sumie coś takie funkcjonowało pod postacią Pewexu, choć tam magnetowidy były po 400-500 $! Cóż, wydawano te dolary tylko z takim sensem, że ludzie w zakładach pracy o patologicznej strukturze zatrudnienia mieli pracę, no i propagandowo można było snuć wizję Polski technicznie nadążającej za światem, co było kompletnym absurdem. Przypomnę, że w tym samym roku ogłoszono, że polski "dyskofon" (odtwarzacz CD) ujrzy światło dzienne mniej więcej w połowie lat...90'tych! (sic!). Prace oczywiście przyspieszono, bo skończył się PRL i trzeba było wejść w nową ekonomiczną rzeczywistość, a i tak te dyskofony to żywcem zaimplementowany Philips, i to najtańszy budżetowy model. Ten magnetowid to była jedna wielka pomyłka i dowód całkowitego ekonomicznego oderwania gospodarki PRL od rzeczywistości. Tak naprawdę do wolnej sprzedaży trafiło niewiele sztuk, znakomita większość magnetowidów trafiło do szaf dyrektorów przedszkoli, szkół, i domów kultury, gdzie były wykorzystywane w znikomym stopniu. To przedsięwzięcie było ekonomicznie kompletnie nieuzasadnione.

@@NecrosDeus Niewiele się zmieniło. Teraz będziemy montować chińskie auta pod nazwą Izera. Ekonomiczny nonsens.

@@nnnnnn3647 Osobiście nie wierzę w żadną Izerę, nawet chińską. To kolejny "Miś" pisowski zorientowany na wyciągnięcie z budżetu kasy. Ich "Misie" aż tak walą po oczach, że chyba tylko gra w trzy karty na przedwojennym Bazarze Różyckiego jest prymitywniejszym wałkiem. O ile ten przekop to może jeszcze ma jakieś strategiczne uzasadnienie, i to takie trochę naciągane, to ekonomicznie jest to całkowity bezsens, tak samo jak ekonomicznym nonsensem jest to planowane centralne lotnisko. Nie będzie żadnej Izery, czy jakiegokolwiek innego polskiego elektrycznego auta, tak samo nie będzie żadnego gigantycznego lotniska. Ta Izera ma być produkowana na jakiejś chińskiej płycie podłogowej. Do tego trzeba jednak dołożyć "budę" Kto to ma zaprojektować i wykonać? Też Chińczycy? My doświadczenie mamy jedynie w projektach graficznych, jak do tej pory pieniądze z budżetu szły na stworzenie kilku obrazków w programie graficznym. W ten sposób wyciągnięto do prywatnych kieszeni wiele milionów zł. My w projektowaniu inżynierskich konstrukcji z tematu samochodowego nie mamy żadnych doświadczeń, czyli wszystko będzie chińskie. Składać w Polsce samochód z chińskich podzespołów przy tak szczodrze podwyższanej przez PIS pensji minimalnej, co już niedługo uczyni produkcję i usługi w Polsce kompletnie nieopłacalne, no to musi się udać! 🤣

@@NecrosDeus To nie ma zarabiać. to ma się podobać elektoratowi. Ta Izera to 6 mld złotych na początek. Wszystko da się kupić. Pozostaje pytanie ile ma to kosztowa.ć, żeby się zwróciło i po ilu latach. No i kto kupi samochód z Polski. Lotnisko bez linii lotniczej obsługującej cały świat, to jest dopiero szaleństwo. Plus zniszczenie lotnisk regionalnych.