Piszę pod Pana filmem pierwszy raz choć różne produkcje oglądam od wielu lat. Muszę to skomentować bo teraz z tą opłacalnością plug-ina to Pan popłynął. Miesiąc temu kupiłem nowe auto i przed zakupem dobrze to policzyłem bo również zastanawiałem się nad opłacalnością różnych rozwiązań i kupiłem benzyniaka (choć mild bo nie było innego w marce na którą padło). Po pierwsze chodzi o różnicę w cenie auta z silnikiem benzynowym a tym samym autem z układem plug-in, Ford Kuga którego Pan pokazuje w wersji plug-in kosztuje średnio 30tys więcej, przy różnicy w spalaniu 5 litrów na 100km (plug-in to 3 litry a benzyna 8litrów) zwrot inwestycji w plugina to przejazd 120tys km przy założeniu że nie wydaliśmy ani złotówki na prąd. Jeśli dodamy do tego ładowanie to różnica w dopłacie do plug-ina zwróci się po przejechaniu około 150tys km. W innych markach jest podobnie - najkorzystniej wychodzi chyba w Kia gdzie dopłata do plug-ina to niecałe 25tys a w premium może sięgać nawet 100tys. Ja od lat robię rocznie 22tys km więc zacząłbym oszczędzać dzięki pluginowi po 7 latach (w jakim stanie będą wtedy baterie?) Druga sprawa to tak zwane darmowe ładowanie z fotowoltaiki - akurat mam fotowoltaikę 6kW bo moje średnie roczne zużycie to 4,9 MWh więc odejmując 20% jako opłatę za magazynowanie to moje 6kW zaspokaja całkowite zużycie energii w domu i tak się projektuje fotowoltaiki. Jeśli bym ładował auto to nie wystarczy mi prądu do domu a więc tak czy inaczej zapłacę za prąd tylko zamiast do auta to do domowego zużycia bo fotowoltaika z gumy nie jest. Oczywiście można ją przewymiarować na etapie zakupu ale tu dochodzą ograniczenia w przepisach co do mocy maksymalnej, zwykle brak już miejsca na dodatkowe panele a poza tym to kosztuje. No i trzecia chyba najmniej ważna sprawa ale dla fana motoryzacji istotna - auto z bateriami sporo więcej waży co ma wpływ na jakość prowadzenia i przyjemność z jazdy ale przyjemność jest niemierzalna więc ten argument zostawiłem na koniec. Jak widać z powyższego nie jest tak różowo z tymi pluginami ale każdy ma prawo do własnego wyboru. Dopiszę jeszcze parę zdań o często pomijanym problemie relacji społecznych między właścicielami aut z bateriami a pozostałą częścią społeczeństwa - mówi Pan o darmowym ładowaniu w centrum handlowym, otóż w naszym świecie nie ma nic za darmo i cena stacji oraz zużycie prądu obciążają czynsz najemców a ci z kolei mogą to sobie odbić w cenie towarów. Bardzo dobrym przykładem jest ten z życia wzięty z nowego osiedla na którym zamieszkał mój syn - brodaty ekolog w rurkach nabył auto elektryczne i wszelkimi możliwymi sposobami stara się by wspólnota założyła stację ładowania z darmowym dostępem. Do tej brodatej głowy nie dociera że część osób nie chce finansować z własnej kieszeni prądu do zabawki pana ekologa i że dorosły człowiek powinien płacić za swoje potrzeby a nie żerować na innych pod hasłem ekologii. Wiem że wiele osiedli ma podobne problemy i tu przydałoby się jakieś ustawowe podejście państwa które przepisami rozwiązałoby tą kwestię - ładowarki na osiedlach tak ale płatne po kosztach prąd + konserwacje. Pozdrawiam
Zgadzam się z pana wypowiedzią, mam tylko wątpliwości czy rzeczywiste spalanie hybrydy będzie tak niskie jak podają, oglądałem test golfa plug in gdzie deklarowane spalanie 1.6l okazało się realnie być na poziomie 5l. Przy czym mój Leon ze zwykłym TSI spala 5.5l
niestety w każdej wspólnocie mieszkaniowej trafi się taka hiena kub inny upierdliwiec ktory np zakaże dzieciom grać w piłkę na osiedlu, dlatego nigdy nie zdecydowałbym się w takiej wspólnocie zamieszkać. jeśli ten eko będzie w zarządzie wspólnoty to prawdopodobnie prędzej czy później dopnie swego bo będzie chodził i dał tyłek emerytom którzy potem mu podpiszą i przegłosuje a Pana syn będzie płacił stówkę więcej do czynszu
Najbardziej rzeczowa opinia jaką udało mi się przeczytać od momentu zgłupienia ludzkości na tle ekologii. Rozumiem, że poglądy syna, to odziedziczenie genów po matce 😂
Trzeba jeszcze dodać, że ta oszczędność w mieście. Jak jedzie w trasę to po oszczędnościach. PlugIn to głupota. Jedynie hybryda ma sens, bo dopłata mniejsza, a dostajemy niższe spalanie i komfort jazdy w korkach.
Od pół roku jestem posiadaczem Peugeot 3008 1.6 Hybrid4 300 PHEV. Tak się złożyło, że spełniam praktycznie wszystkie warunki, o których mówił Pertyn (aby hybryda tego typu miała jakiś sens), tj. fotowoltaika z pewnym zapasem mocy, gniazdko elektryczne pod wiatą garażową (akumulatory ładowane głównie w nocy), dziennie pokonuję ok. 100 km. Do chwili obecnej przejechałem tym autem ok. 11 tys. km. Średnie zużycie benzyny to ok. 4,3 l/100km. Dałoby się z tego jeszcze sporo zejść (na podstawie własnych testów przy spokojnej jeździe schodzę poniżej 3l/100 km), ale ...dla mnie ten samochód ma również walory auta sportowego i z tego staram się korzystać.... Szczególnie wyprzedzanie w trybie sportowym jest rewelacyjnie dynamiczne.... Podaję jeszcze kilka sprawdzonych przeze mnie parametrów: średni (powtarzalny) zasięg w trybie czysto elektrycznym to ok. 50 km (o tej porze roku). Maksymalny jaki udało mi się uzyskać to: 57.7 km. Bardzo spada zasięg w trybie elektrycznym w ujemnych temperaturach. Ostatniej zimy w temp. -20 st. C zasięg wynosił ok. 18km.
Mam Opla Grandlanda X Hybrid4. Brother from another mother. Mam identyczne doświadczenia. Większość tras robię w koło komina, więc jeżdżę głównie na prądzie. Kompletnie mnie nie martwi, gdy wyjeżdżę baterie, bo jest paliwo. 300 KM pod nogą - kosmos. Prąd ze słońca oczywiście. Dla mnie bomba. Chociaż czasami myślę że może warto byłoby od razu pójść w elektryka... Pozdrawiam serdecznie
No i bardzo dobry film. Sam w lipcu odbieram nowe Sorento PHEV. Tez mialem rozterki jak wiekszosc komentujacych. Ale… od czsu pandemii zmienilo sie moje zycie zawodowe i prywatne. Do biura juz nie jezdze, pracuje tylko z domu i to sie w najblizszym czasie nie zmieni, mieszkam w domu blizniaku i zamowilem juz wallboxa do ktorego mozna podpiac bezposrednio i pobierac energive z PV. Moje wyjazdy to praktycznie jazda dookola trzepaka plus 2 razy w miesiacu dluzsza trasa ok 200km. W chwili obecnej posiadam Mazde CX-5 diesel r. 2019 ktora pali 8l/100km. Sorento w salonie w zakupie jest tansze o €3000 tansze od diesla dzieku dotacji rzadowej (Irlandia). Koszt lasowania baterii od zera do pelna wyniesie mnie okolo €1.60 no i jeszcze dochodzi roznica w podatku drogowym. Dlugo mi zajelo dojscie do tego, ze w moim przypadku hybryda plug-in ma najwiekszy sens.
Plugin ma sens jak mieszkasz w domku albo jak masz ładowarkę w pracy. No i jak masz do pracy poniżej 20km. Wtedy niektórymi modelami można jeździć tylko na prądzie.
Tyle że w takiej sytuacji równie dobrze można kupić auto elektryczne (jeżeli kogoś stać), bo ono na samym prądzie przejedzie dużo więcej, a nie ma tej nieprzyjemności związanej z nagłym włączaniem sie silnika spalinowego przy przyspieszaniu (ja tego nie cierpię, bo się wtedy czuje że się jedzie frankensteinem złożonym z dwóch różnych napędów).
Kupiłem BMW 330e z 2017 przed liftem jeszcze i rozwiązanie silnika elektrycznego ze spalinowym bardzo mi się podoba. Elektryka ładuje codziennie szkoda tylko że realny zasięg to tylko ok 25 km przy angielskiej zimie w granicach 0°C. W lato zeszłego roku naładowalo mi raz 32km. Odzyskiwanie przy hamowaniu jest prawie żadne. Spalanie pokazuje ok 5.5l na 100km opony RunFlat. Właśnie zmieniłem tylne na Uniroyal Rainsport 5 średnie spalanie już spadło 4.5 zobaczymy jak będzie za tydzień. Użytkowanie Hybrytu Plugin bardzo przyjemne. Na trasie spalinowy w mieście elektryk. Idealne połączenie. Przyspieszenie od 0-100 ok 6.1 sekundy. Czego chcieć więcej. Polecam z czystym sumieniem. Idealne auto przejściowe przed pełnym elektrykiem. Ładowanie od 0-100% zajmuje ok 2h 40 minut z gniazdka domowego. Nie wiem czy jest to szybka ładowarka była w zestawie :)
@@michagezynski6904 dokładnie. Bagażnik malutki musiałem zakupić dwie miękkie torby żeby jakoś zmieściły się bagaże na wakacje bo dużuch nie ma mowy zapakować
@@michagezynski6904 dla 90% ludzi i czasu używania nie ma to znaczenia. wszyscy patrzą na bagażnik ze mały, a co w nim sie wozi?? nic... większość ludzi wystarczył by bagażnik 150l na zakupy bo inaczej go nie używa
@@16lukaszsek dokładnie tak jak mówisz. Duży bagażnik przydaje się raz albo dwa razy w roku przynajmniej dla mnie ale z tym też można sobie poradzić jak widać kupując miękkie torby zamiast tych twardych :) 4 osobowa rodzina z dużym bagażem jakoś się mieści żeby na lotnisko dojechać
@@Quglarz77 no i jest jeszcze opcja ze jak ktoś na wakacje potrzebuje miejsce to moze wynająć trumnę ewentualnie kupić jak masz gdzie trzymać :) ze siostra dwie rodziny 7osobowym autem z Wrocławia do mikołajek taniej nam było wynająć trumnę nisz jechać dwoma samochodami a razem zawsze weselej :D
Ile jest tych słupków przy bazarze? Jeżeli te samochody staną się powszechne to znalezienie wolnego słupka stanie się nieosiągalne, bez sensu, tylko ładowanie w domu lub parking ze słupkiem przy każdym miejscu parkingowym. I teraz wyobraźmy sobie jak na takim parkingu na noc stanie kilkadzisiąt aut do naładowania, czy sieć to wytrzyma? W obecnych czasach utopia.
A czemu sieć ma nie wytrzymać? Ludzie myślcie, w nocy sieć jest wręcz ZBYT MAŁO obciążona, elektrownie na 'obrotach jałowych' produkują więcej prądu niż potrzeba, marnując energię (nie można wyłączyć ich na noc), dlatego chociażby prąd w taryfie nocnej jest tańszy.,
Panie Macieju, jedna ważna sprawa, bo nie wspomniał Pan o niej a są tu pewnie i tacy, którzy sami sobie tego nie dodadzą. Otóz wspomniał Pan, że po dłuższym przebiegu tą Kugą średnie zużycie paliwa wyszło poniżej 6 litrów....ale to pół prawda jest. Jeśli mamy auto z dwoma zbiornikami "paliwa" (prąd i benzyna) to wypadałoby podać z tego dystansu oprócz zużycia benzyny również zużycie prądu! Za oba przecież źródła energii trzeba zapłacić. Chyba, że takie spalanie wyszło tylko w trybie czysto hybrydowym, bez doładowywania z gniazdka po drodze. Bo na takiej zasadzie to moje benzynowe auto z dwulitrową, starej daty wolnossącą benzyną z ostatnich 10 tysięcy km spala mi średnio...1.2 l/100km (mam taką specjalną aplikację liczącą mi to) benzyny (i 10litrów LPG...)....
Przed kupnem samochodu ele lub PHEV nalezy kupic sobie domek z ogrodkiem i najlepiej garazem. Zdanie sie na publiczne ladowarki jest iluzja. Mowi to wam doswiadczony uzytkownik, w dodatku zyjacy na "Zachodzie" (gdzie ladowarek jest sporo). Kupujac taki samochod stajesz sie "niewolnikiem ladowania", zawsze myslacym, gdzie ladowac i jak ladowac - paranoja. Sprzedalem to w cholere i kupilem nowa Toyote Camry hybryde.
@@hoody3758 żadne prawo nie zabrania wytwarzania energii elektrycznej przez spalinowy generator. Będzie trzeba montować do tych elektryków małe lekkie najlepiej dwusuwowe silniki produkujące prąd podczas jazdy i myślę, że taka instalacja rozwiązuje w pełni wszystkie problemy.
@@hoody3758 To nie sarkazm, a rozwiązanie poważnego problemu jakim jest siłowe narzucenie samochodów elektrycznych, jeżdżąc którymi będę się czuć jak pies na łańcuchu. Może chodzi o to, żeby chłop był przywiązany do ziemi niczym w feudalizmie. Wolność jaką dają auta spalinowe można legalnie przenieść do elektryków, problemem jest tylko brak miejsca dlatego dwusuwy najlepiej diesla sprawdzą się idealnie w roli mobilnych generatorów prądu. Narazie nie ma wymogu aby spalinowy generator prądu w samochodzie elektrycznym był teoretycznie wyjmowany jednak aby nie było cienia wątpliwości, że nie jest integralną częścią przerobionego auta silnik powinien być teoretycznie możliwy do wyjęcia - najlepiej sprawdzą się mobilne generatory diesla przeznaczone do kutrów rybackich chociaż w rzeczywistości niemal każdy stary dwusuwowy silnik ze złomu ma wystarczające parametry aby posłużył jako napęd samochodu elektrycznego.
Nie oszukujmy się, jedynym powodem produkowania hybryd plug in jest możliwość zmieszczenia się w niedorzecznych normach emisji spalin. Karze się płacić nabywcy 30-40tyś więcej aby producent mógł z uśmiechem wykazać spalanie na poziomie 1.6l/100km, na papierze oczywiście bo normalnie spali 5-7l/100km
w pewnych warunkach się opłaca, bierzesz takie auto w leasing, masz działalność i odliczasz od podatków, masz panele foto ale nie zużywasz nadwyżki, do pracy dojeżdżasz na prądzie, jazdę codzienną robisz głównie na prądzie, auto będziesz tankował przy wyjazdach poza miasto, tak na siłę znalazłem sensowność tego rozwiązania
Pozwolę sobie zaznaczyć, że nieco mijasz się z prawdą. PHEV wcale nie kosztuje 30-40 tys. więcej. W każdym razie nie zawsze. Np. wg konfiguratora VW, dla Tiguana, różnica w cenie między Pluginem a benzyną o parametrach dających takie samo przyspieszenie to, w zależności od wersji: Life / Elegance odpowiednio ok. 12 i 5 tys. Dopiero porównanie do najsłabszego dostępnego silnika benzynowego daje różnicę (Life / Elegance) ok. 39 i 20 tys. Jednak to drugie porównanie jest IMO nie fair.
@@VanDaal68 Załóżmy że jestem zainteresowany Golfem czy Tiguanem ale nie zależy mi wogóle na mocy, ona ma być po prostu wystarczająca, powiedzmy 150KM, zależy mi natomiast i chyba każdemu, aby auto było jak najtańsze w zakupie i utrzymaniu i jaka jest wtedy różnica ceny pomiędzy plug in a zwykłym?
@@jakubek89 Na siłę owszem, masz rację, można nawet uzasadniać że Ferrari to rozsądny zakup i się opłaca. Ale mi bardziej chodzi o przeciętnego użytkownika, czy dla niego ma sens.
@@pracakosaipilarka4301 A, to może być nawet 230 tys. różnicy! Np. nowa RAV-4 PHEV kosztuje od 232 tys. a taka z 1996 na otomoto dostępna już za 2 tys... Tej za 900 nie biorę pod uwagę.
instalacja "gromadzi" prad na zime gdzie jest potrzebne >40kwp na dzien dla pompy ciepla jesli rozpedzimy sie z ladowanie auta to nie bedzie na zime i zaplacimy w ogrzewaniu ostatecznie wszystko rozbija sie o cene, kuga titanium 100k kuga plugin 170k ale lepsza wersja i moc jednak za 70k liczac 8l na 100km wychodzi >150tys. km jezdzenia no i mamy tez czym ogrzewac dom w zime oczywscie nalezy sadzic ze nastana czasy sztucznego podnoszenia ceny paliwa elektryfikacja bedzie dramatem dla miastowych, nie ma gdzie ladowac a jak juz to ceny z kosmosu plus nie ma gdzie stawiac fotowoltaiki bo dach bloku nie da tyle pradu by kazdy skorzystal
Jedna sprawa. Pluginów nie powinno się ładować na publicznych ładowarkach. Moc ładowania jest w pluginie ograniczona. Zajmujemy miejsce dla elektryków. Chyba, że siedzimy w aucie (by ew. zwolnic miejsce), ale to znów bez sensu, bo z małą mocą trwa to długo. Plugin tylko dla właścicieli domów z ładowarką. Taki jest jej sens wg mnie - ładowanie w domu i dzienne przebiegi w okolicach zasięgu.
Jak nie masz możliwości codziennego ładowania baterii w aucie lub jak często robisz długie trasy to nie kupuj auta hybrid plugin. Koniec tematu i koniec ględzenia.
Jest jeszcze parę innych problemów. Masa, którą czuć na zakrętach, która wpływa znacząco na zużycie opon, wydłuża drogę hamowania oraz daje o sobie znać na śliskich nawierzchniach, gwałtownych manewrach i daje w kość zawieszeniu. Samochód zapakowany na wakacje, wyjazd np. do Chorwacji zaczyna się poważnie męczyć na podjazdach w górzystym terenie, a gorzej wygląda sprawa przy podjeździe przy prędkościach około autostradowych. Kolejna sprawa, małe pojemności zbiorników paliwa, wymuszają częstsze wizyty na stacjach benzynowych, a nie wszędzie z tym jest tak różowo, zwłaszcza jeżeli jesteśmy za granicą i jedziemy nocą. Teraz kwestie ekonomiczne, kiedy i właściwie "czy" zwróci się różnica w zakupie i kosztach eksploatacyjnych pomiędzy np. dieslem, LPG, a elektrykiem, hybrydą? Takim samochodem trzeba by pokonać grubo 250 tys km. i to zgodnie ze "sztuką" użytkowania auta hybrydowego plug-in. Ilu pierwszych właścicieli pojazdów pokonuje taki dystans przed odsprzedażą? Z punktu ekonomicznego to się nie kalkuluje, trzeba dużego samozaparcia i zdyscyplinowania, żeby wyjść "na plus". Kwestii ekologicznych nie poruszam, bo jak na razie są zbyt duże rozbieżności tyczące się kwestii cyklu życia takiego pojazdu i jego wpływu na środowisko. Kwestie użytkowe? Cóż, pomijając nieprzyjemną wizytę na stacji benzynowej, dochodzi szarpanina z kablami i ładowanie samochodu jak telefonu. To nie jest specjalnie związane z komfortem i odciążeniem od obowiązków.
To oczywiste, że auta elektryczne i zelektryfikowane mają także i te problemy. Ale ponieważ nie unikniemy przejścia na elektryczny napęd, zróbmy to przynajmniej na rozsądnych warunkach - czyli w sposób w najmniejszym stopniu uciążliwy dla użytkowników
@@Pertyn W pełni się z Panem zgadzam! Ucieczki już nie ma, ale miejsca na rozsądek zaczyna też brakować. "Rewolucja zaczyna zjadać swój własny ogon", mam tu na myśli m.in. infrastrukturę. Prawdopodobnie skończy się to tym, że wiele osób będzie musiało zrezygnować z posiadania własnego samochodu, będzie skazana na transport publiczny/wynajem auta. Niestety, wielu odbije się to czkawką i "wolność" podróży/poruszania się, wyboru środka transportu zostanie w jakimś stopniu ograniczona. Osobiście kibicuję rozwiązaniom opartym na wodorze, ew. paliwom syntetycznym.
Gdzie byłeś gdy pierwszy Golf GTI ważył poniżej tony, a dzisiejsze ważą po 1600-1700 kg? Dlaczego nie marudzisz, że masa, dłuższa droga hamowania, zużycie opon, zakręty i śliskie nawierzchnie?
@@deltabissupermario Bez przesady z ta masa. To nie gokart. Masa rosnie przez systemy i wyposazenie. Pierwsze GTI to dla samobojcow ciasna puszka przy np siodemce
Również szokujące, jednak sukcesem jest przeanalizowanie sytuacji, przedstawienie argumentów, zaakceptowanie rzeczywistości i przystosowanie się do niej. Niektórzy nazywają to "oświeceniem" ;)
@@Sander_G - w większości ludzie i tak pracują gdzie jest największa produkcja a niemcy (unia) chcą wymusić kupno magazynów energii, nie bedzie dotacji do fotowoltaiki tylko do magazynów.... oby
Każde standardowe gniazdko 230V jest przygotowane do poboru prądu 16A, czyli 3680W. Nie wiem, czy gdzieś spotyka się jeszcze gniazdka 10-amperowe, więc tu nie ma ograniczenia w praktyce.
Gniazdko może i jest przystosowane ale wystraczy, że na jednym obwodzie będzie więcej niż jedno albo na bezpieczniku głównym (20-25A) będzie poza obwodem "ładującym" jeszcze kilka odbiorników w domu, to robi się lipa!
Elektryfikacja będzie możliwa dopiero jak powstanie elektrownia atomowa. Czyli za 25 lat. Myśle, ze nie dotrwam. Kupie sobie coś amerykańskiego z dużym silnikiem 😜👍
@@DomParterowyZPiwnica oby powstaly jak najszybciej. Na razie nie widac postępu prac. Te małe tez sie buduje latami, a elektromobilność w wydaniu bateryjnym skonczy sie zs kilka lat, kiedy kazda duza firma samochodowa wyciagnie z rękawa samochód na wodór. I nie wiadomo skąd wszedzie będą stacje tankowania wodoru, tylko nie u nas.
Moge w 100% potwierdzic i zgodzic sie z podsumowaniem od 30:49 - dlatego plug ina wybralem. Srednie spalanie z ostatnich 2800km 1,2l a od poczatku z 14 tys 2,8l. I nie rozumiem opinii w stylu ze trzeba pomietac o ładowaniu - przeciez podpiecie wtyczki w garazu zajmuje 30 sekund. Dodam jeszcze ze taka KUGA w miescie tylko na elektryku przejechalem max na pelnej baterii 67km - srednio ok 52km - wiadomo ze przy bateriach b.duzo zalezy od warunkow atmosferycznych
Jak ma sie dom i własne panele to spoko pomysł. Ale jak się w bloku mieszka i trzeba czatować na publiczne ładowarki to już nie jest tak kolorowo. Jeśli chodzi o hybrydy to bym mógł jedynie pomyśleć o klasycznej od toyoty, bo oni maja największe doświadczenie w temacie. A te ich mało palą i nie trzeba ładowarek do nich szukać, bo tego nie potrzebują
Panie kochany prawie sąsiedzie...ja żądam, aby Pan zainteresowal się samochodem jak Opel Ampera albo Chevy Volt. To wlaśnie jest samochód z sensem, nie Hybryda plugin. I jeszcze raz powtórzę Ampera czy Volt to nie jest hybryda plugin, cokolwiek by pisali czy mówili. A dlaczego, zapraszam do Zalesia pokażę wytłumaczę🙂. Tymi samochodami jeździ się elektrycznie, bez sprzęgla, skrzyń biegów i innych takich. Pozdrawiam Darek
Panie Macieju fajna podstawowa wiedza o PHEV. Sam osobiście jestem użytkownikiem HEV i jestem zachwycony mocą i niskim zużyciem w mieście. Mam nadzieję że wejdzie w życie nowelizacja ustawy o OZE która da możliwość korzystania z odnawialnych źródeł energii prosumentom wirtualnym. Będzie to oznaczało korzystanie z własnej energii produkowanej w instalacji OZE, która znajduje się z dala od miejsca zamieszkania. Dla ludzi mieszkających w blokach może to być bardzo ważna zmiana.
I jeszcze jedno bardzo nurtujące mnie pytanie. Jak zawieszenie wytrzymuje polskie drogi przy hybrydach które są ciężkie. Ile to wytrzymuje? 100 , 150, 200 tysi? Czy amory rozlatują się po 30 tysiącach?
W niektórych dostają mocno. Dużo hybryd nie ma zawieszenia opracowanego specjalnie pod ciężki samochód jaka auta czysto elektryczne, tylko dostają to same zawieszenie co wersja czysto spalinowa.
Ja się wypowiem z doświadczenia. Zupełnie nie rozumiem hejtowania plug inów. Mam starszą wersję PlugIna - Outlander z 2016 roku. Jest tam użytecznie 9kWh i makabrycznie wysokie użycie energii poza miastem - 23kWh/100km bez autostrad, 27kWh z autostradami. W mieście daje się mieć te 19kWh. - zasięg realny 32-37km latem, 23-30km zimą. Podczas gdy jeżdżę tylko po mieście to w ogóle nie używam silnika spalinowego. Ładowarkę kupiłem na Aliexpress za 170euro - 15 metrów kabel - i rzucam go z okna. Nie potrzeba garażu aby ładować. Ładowarka 3.5kW - 2.5 godziny naładowany prawie do pełna (nie ma sensu dobijać tych ostatnich 7% bo na koniec jest wolno) raz - kilka razy w tygodniu jadę gdzieś dalej to spalanie jest 4 do 7l/100km Jednakże raz w miesiącu robię tripa na 300km w jedną stronę w miejsca gdzie nie ma i nigdy nie będzie infrastruktury czy w ogóle cywilizacji :) dlatego nie ma mowy o aucie elektrycznym (nie chcę mieć dwóch samochodów) póki zasięg REALNY nie będzie 1000km zimą. bardzo mi się podoba Jaguar I-Pace ale realne 350km - póki nie będzie prądu z kosmosu, tak że mogę w puszczy wystawić ładowarkę, to nie wyobrażam sobie dodawania 60minut po drodze kiedy i tak podróż jest na 6-7 godzin w obie strony, bo w miejscu docelowym nie ma jak ładować. Więc samochody elektryczne - dla tych co nie podróżują albo chcą mieć 2 auta. PlugIn - 100% tak, najlepsze rozwiązanie nawet nie patrząc ekologicznie - sama charakterystyka jazdy.
@@TWARDOWSKY. system automatyczny w pluginie to rak. Trzeba przez pierwsze 2 miesiące "rozkminić" rozchody energetyczne z excelem pod pachą i potem z palca przełączać tryby (normal-czyli ev / hybryda / charge). Ewentualnie dla spokoju i przyjemności z jazdy - jak wiesz, że jedziesz dłuższą teasę - to jak tylko spadnie bateria poniżej 80%(to też trzeba było "rozkminić" że powyżej 80% ładowanie jest lipne-wolne - a automat sobie z tym nie radzi) to dajesz tryb hybrydy i się zadowalasz spalaniem 6-7l/100km bez kombinowania.
@@TWARDOWSKY. tak, ecvt. A to "dawkowanie" automatu polega na tym że póki obciążenie jest nie większe niż 60kW to leci sam elektryczny a jak potrzeba więcej to się dołącza spalinowy
Macieju , To jest proste , patrzysz na bezpiecznik i jeżeli ma on 20A to mnożysz tą wartość x 230v = 4600W i już znasz wydajność łącza 4.6 kw, większość zabezpieczeń na mieszkania to 20-25 A, w domach są to wyższe wartości a czasami łącza 380 v wracając do auta, piękny fur, mało wygodne fotele, cena ,,,, hmm no cóż dzisiaj nie ma tanich aut, tylko w głowie zawsze siedzi że to są jednak baterie i do dzisiaj strażacy nie mają procedur gaszenia takich aut a po wypadku pod AZORAMI i zatopieniu transportowca pełnego elektryków i hybryd trzeba zaczą zadawać to pytanie , czy auta z bateriami na pewno są bezpieczne?
Fajnie, tylko do spalania benzyny należy dołożyć koszt pobranego prądu około 10zł zatem spalanie realne trzeba powiększyć o jakieś 2L benzyny. Fakt, że jest to nadal mało. Sam jeżdżę lexusem rx450h i muszę przyznać, że zmieniłem podejście do samochodów hybrydowych. Przy prawie 320 KM i 2.2 t wagi auto w mieście zamyka się w 9 litrach, a na trasie spada do około 8. Przy 3.5 v6 to są dopiero wyniki.
spalanie podane było bez doładowywania aku z ładowarki, bo prosta kalkulacja jest taka ze przy 100km taki samochód pali ok 8L/100km a jeśli przejedziesz 45 km na prądzie to na benzynie tylko 55 spali sie 5L/100km a do tego samochód ładuje sie podczas jazdy zwalnianie itp to zasieg na aku sie wydłuża...
@@16lukaszsek w lexusie rx450h jedy hybryda bez ładowania z gniazdka, aku ładują się z hamowania, toczenia, jazdy na benzynie, to działa. a najlepiej w modelu gs450h noje marzenie, 5,5 s do 100 i spalanie poniżej 10 a nawet 6
@@jakubek89 3.0 TDI audi Q5 spalanie ponizej 7 litrów przy normalniej jeździe autostradą do 130km/h.... to spalanie w GS poniżej 6 to troszkę przesada :) owszem hybrydom możesz zejść ze spalaniem ale to ślimacza jazda po mieście jesli chcesz jeździć dynamicznie to nie osiągniesz tego
@@16lukaszsek czyli 3-litrowy diesel Pali ci mniej niż dwulitrowy Sedan Szczecinek spokoloko wypadki był wczoraj dzieci tu nie ma bajek nie opowiadamy. Tele da się osiągnąć na krótkich odcinkach dłużej by się nie chciało męczyć i noga by swędziała żeby przycisnąć
Dla mnie hybryda Plug In to idealne rozwiązanie, 95% przebiegu jaki robię to krótkie odcinki, a jak mi się zachce jechać gdzieś dalej - nawet za granicę to nie nie będę się musiał chrzanić z ładowarkami prądu. Druga sprawa to gabaryty samochodu i jego wyposażenie, aktualnie mam Kugę TDi full wypas napęd na 4 łapy skóra itp. i nie mam najmniejszej ochoty przesiadać się na elektryka za 300-400tys. abym miał takie wyposażenie i taki komfort jak mam obecnie (a do tego dochodzi problem z zasięgiem i ładowaniem w elektryku). Więc na chwilkę obecną aka Kuga Hybryda PlugIn i tak jest tańszym i lepszym rozwiązaniem. Pozdrawiam!
Plugin hybrid zawsze dąży do pracy czysto elektrycznej, a co za tym idzie nawet w zimie startuje na silniku elektrycznym, a gdy zechcemy gwałtownie przyspieszyć, to nagle odpala się silnik spalinowy od razu na wysokich obrotach! Nie wydaje mi się żeby to było zdrowe dla silnika spalinowego.
Dlaczego ma być nie zdrowe? jak odpalasz plugina w temperaturze poniżej 10C to wszystkie płyny ustrojowe są podgrzewane grzałką, która może mieć moc nawet 10kW więc szybko temperatura jest optymalna.
@@DomParterowyZPiwnica no może i racja w tym, dlatego jak wiem że będę jechał dalej gdzie przyda się 200 kucy to póki jadę 40-60kmh w mieście daję doładowywanie baterii na 5-10minut. To załącza spalinowy tylko jako generator więc obroty nie są napędzane prędkością osi.
Poczytałem amerykańskie fora. Otóż dla pluginów poważnym zagrożeniem jest benzyna E5 a wkrótce 10% alkoholu. Co on powoduje - bardzo szybką korozję układu paliwowego, w tym przewodów, pompy, samego silnika itp. W stanach zdarzały się skrajne przypadki Priusów, gdzie po roku nie można było przekręcić silnika. Zatem nie trzymamy starej benzyny, oraz raz w tygodniu odpalamy plugina. Taka mała uwaga, co do użytkowania takiego auta. Nie znalazłem benzyny w RP bez alkoholu. Shell 99, to także E5 z dodatkami.
Czy Pana średnia 120 km dziennie dotyczy Pana samochodu czy aut testowych no bo oczywistym jest to że kierowca MPK robi też duże średnie dzienne a prywatnie może mieć do pracy 10km. Tak z ciekawości pytam czy to było nawiązanie do tego że nie może Pan kupić takiego auta z uwagi na swoje przebiegi czy jedyna przyczyną jest brak gniazd na osiedlu.
Jak zwykle dużo mówi ale nic z tego się nie dowiemy ją jeżdżę Plug-in już 5 lat i innego auta nie chcę dobrze byłoby aby te maszyny miały zasięg jakieś 100 km
Rocznie robię maksymalnie 20 tys km. Raz w roku trasa 700km w jedna stronę, 2-3 razy trasa 350km w jedna stronę. 90% czasu jeżdżę wokół komina. Średnie spalanie mam 3,5 litra Hybryda plugin o osiągach 5,7 do 100km/h moc maksymalna prawie 300 koni. Ładuje w domu (stawka g12) i w pracy (za free). Dla mnie był to najlepszy wybór jakiego mógłbym dokonać. Nikt normalny nie kupuje samochodu plug in jeżeli jeździ głównie w trasy i nie ma gniazdka w garażu. Na koniec dodam że mam gniazdko w garażu w bloku ! Oczywiście podpięte do mojego licznika.
Ocenianie spalania plugina z perspektywy spalania zwykłego auta (np 7-8l/100) to nieporozumienie. Korzyści są znikome, chociaż możemy ulec takiemu złudzeniu bo przeciez "to tylko 3,5l pali", to spalanie to 'kara' za ograczone możliwosci EV i tego co nie możemy zaoszczedzić w prądzie. A dalej mamy na głowie całą obsługę spalinową (oleje itd). Oraz dopłacony został worek pieniędzy do technologii plugin. Nie krytykuje Pana auta, jeśli jest Pan zadowolony to najważniejsze. Chodzi mi tylko o to by unikać błędów percepcyjnych z "wielkich oszczedności uniwersalnych pluginów".
@@amik7812 dlatego w dalszym ciągu uważam że nic na siłe! Każdy niech sam dokona wyboru tego co dla niego najlepsze :). Ja poprzednio smigalem małym hot hatcehm 250KM i miałem dość „wariactwa” do którego ten samochód zachęcał. Po drugie realne spalanie to było 11-12l. Wiec oszczędność na paliwie jednak jest :)
Nie ma nic za darmo. Dziś zachęcają, jutro będzie opodatkowane. Nikt nie pozwoli na darmową energię i niepłacenie akcyzy, bo to są ogromne pieniądze dla państwa
Oczywiście chodzi o fotowoltaikę. W sumie elektryczność również drożeje, nie da się ukryć, jednak nie sądzę, aby szybko osiągnęła cenę równą / wyższą od ceny paliwa. Możliwe to jest wg mnie, gdy już elektro wozów będzie więcej niż na Pb.
@@Sander_G Nie od razu. Kasa z akcyzy za paliwo musi się zgadzać. Żaden rząd nie pozwoli sobie na utratę pieniędzy z akcyzy,.Prąd służący do napędzania aut elektrycznych będzie opodatkowany- na cenowym poziomie paliwa.To oczywiste
9:35 nie prądem 3kW ale mocą 3kW. Prąd jest wyznaczany w amperach A - lub jako natężenie prądu w skrócie mówi się "prąd". Napięcie określamy w V. Prąd w amperach A a ich iloczyn (napięcie->V) U*I(prąd->A) oraz cos (fi) jest równe mocy (P=Watt). Cos (fi) to nic innego jak zależności mocy czynnej i biernej odbiornika i dla grzałki wynosi 1 dla bo jest to w 100% rezystancja, w przypadku odbiorników innych niż rezystancyjne np silników elektrycznych jest zawsze rózne o 1 i zwykle wynosi np ~0.9. Podobnie jest z zasilaczem impulsowym którym zasilamy akumulatory w samochodzie - cos (fi) jest rózne od 1 i zwykle około ~0.97. Te 3% to moc bierna której nie liczy nam domowy licznik. Mamy je za darmo. Gniazdko domowe jest zwykle zabezpieczone bezpiecznikiem nadmiarowo-prądowym o określonej max ilości A - amperów. W nowym budownictwie zwykle montuje się kable miedziane do gniazdek o przekroju 2.5mm2 oraz zwykłe gniazdko jest na nim napisane max prąd 16A. Dlatego zwykle gniazdka takie zabezpiecza się w rozdzielnicy 16A bezpiecznikiem nadmiarowo prądowym o charakterystyce B. Nie wolno nam zabezpieczać tych gniazdek wyższym bezpiecznikiem np 20A ze względu na w.w kwestie o którym mówi Polska Norma dot w.w kwestii. Te 16A to 230V * 16A * 0.97 = 3570W czyli 3.57kW i z taką mocą ciągła jesteśmy w stanie odbierać moc z gniazdka zwykłego. Charakterystyka B oznacza że moc chwilowa może być wyższa ale ciągła nie. Gniazdka 3f maja inną max moc i tam z kolei ważna kwestie odgrywa przekrój przewodów np 4mm2 - popularne w domowych zastosowaniach umożliwiają odbiór prądu nawet 20A lub w pewnych warunkach 25A. W takiej sytuacji jeżeli zastosujemy gniazdka o w.w max mocy możemy podłaczyć odbiornik znacznie większy. Wzór na moc 3f wyznacza się z P= 3 * U (napięcie) * I (prad) * cos(fi) tak wiec dla 20A wariantu mamy P=3*230V*20A*0,97 = 13386W czyli 13,3kW a dla 25A to 16,7kW. Oczywiście wszystko zależy jaki mamy jeszcze przydział mocy dla budynku - możemy to sprawdzić właśnie za pomocą zastosowanego bezpiecznika w rozdzielnicy w ogrodzeniu budynku. Oczywiście wall boxy nie obsługują max mocy dostępnej w domu a zwykle 7.4kW czy 11kW są jeszcze warianty 22kW. Nie mylić z kWh co jest ilością mocy pobranej w jednostce czasu. Akumulator o pojemności 20kWh naładujemy teoretycznie z domowego gniazdka o wydajności prądowej 16A czyli mocy 3.57kW w niecałe 6h ale musimy wziąć pod uwagę zarówno sprawność procesu ładowania baterii Li-I wynoszącą około 95-98% dzięki świetnej elektronice oraz inwertera wew pojazdu.
Wszystko co piszesz to prawda, ale zastanów się kto by chciał tego słuchać jeżeli zamiast jednego zdania poleciałby tam taki "elaborat" Myślę że trzeba przymknąć oko na takie przenośnie, bo idąc tym tropem trzeba by "pacyfikować" wszystkich którzy mówią że płacą za prąd, że to jest energia elektryczna, która powstaje..bla.bla ;)
Wyobraźcie sobie 5 milionów samochodów które na wieczór podłączamy do gniazdka ? Tego nie wytrzyma żadna sieć i węgla nie zdążą z Niemieckich kopalni dowozić.
@@DomParterowyZPiwnica ale to chyba tylko latem jak w biurowcach BMSy załączją klimatyzację. Jakby tak każdy się w domu podłączył w nocy2.5kW ładowarką to by nie siadło.
Firmy wprowadzaja limity emisji CO2 dla aut służbowych, plugin jest cudownym sposobem na spełnienie bardzo wyśrubowanych limitów, ale praktyka jest taka że mało kto ładuje te auta w domu czy w pracy bo używa karty paliwowej czyli jeździ za firmowe pieniądze. To jest kolejny dowód na to, że odgórne ideologiczne pomysły prowadzą tylko do kolejnych absurdów. W tym przypadku, coś co miało zmniejszyć emisję, wręcz ją zwiększa bo plugin jeżdzący na benzynce połyka często kilkanaście litrów "na setkę". W paru zdaniach przedstawiłem, to do czego Petryn nie doszedł w 35 min, on faktycznie strasznie ględzi ;-)
w samochodach zasilanych wodorem, nie masz innego źródła napędu niż elektryczny, tam jest tylko silnik elektryczny, a więc są różne tylko źródła zasilania tego silnika elektrycznego
Ale to sie nie dzieje... jezdze pluginem. Pierwsze uruchomienie spalinowki trwa tak dlugo jak silnik sie nagrzeje... jak depniesz mu na zimnym to jest tak samo jakbys to zrobil i bez plugina. Nie powielaj mitów.
Год назад
@@Piotuli tak, tylko (jakikolwiek) sens plug-ina, to wymuszony tryb elektryczny a ty mówisz o sytuacji jak włączasz w trybie hybrydowym i zanim się rozgrzeje, to dużo pali a jak znów za długo pojedziesz na prądzie, to silnik się szybko oziębi. Mnie np. nie interesuje spalanie rządu 11kW + 3L benzyny. Wolę spalić w zwykłej hybrydzie 6 l gazu+ pół l benzyny, biorąc pod uwagę różnicę ceny zakupu jednego i drugiego samochodu, to plug-in słabo wypada.
Ktoś wie, ile spała na pełnym zasięgu, na pełnej baterii i pełnym baku taki plugin np. RAV4 Prime i Kuga plugin czyli na odcinku 900-1000km w trybie auto hybrydowym? Pertyn coś Ci wiadomo, bo deklarowane 1.2-1.4l/100km jest podawane do zasięgu 100km.
Jako właściciel standardowej fotowoltaiki 10 kW i rozważający samochód Plug-In mam takie przemyślenia: 1. Uzysk energii zależy od ilości słońca - oczywista oczywistość. W tym roku jest go mniej. 2. ładowanie samochodu rzeczywiście darmową energią ma największy sens w środku dnia słonecznego kiedy mamy nadmiar produkowanej energii . każdy normalny człowiek w środku dnia jest w pracy 3. Ogrzewanie domu pompą ciepła wymaga "magazynowania energii" na zimę a zużycie go na ładowanie samochodu zwiększy wydatki na prąd zimą. 4. Ideałem jest więc ładowarka w miejscu pracy, przy miejscu zakupów , najlepiej darmowa ( coraz mniej ) 5.Oczywiście fotowoltaika ograniczy koszty ale nie używajmy zdań , że prąd do samochodów tego typu jest darmowy
Przecież praktycznie prąd i tak leci do sieci, a ty go z powrotem kupujesz, więc ładowarka nie jest podpięta prosto do paneli. No chyba że ktoś tak zrobi ale wtedy efekt jak taki jak opisałeś
Zanim obejrzę do końca. Panie Macieju, lada moment powinien być S-Max FHEV dostępny do testów. Czy mógłby Pan na niego spojrzeć, przetestować jak się ten napęd przy tak dużej budzie sprawuje i powiedzieć kilka słów?
@@Pertyn nawet Pan nie jest w stanie uwierzyć jak ja się cieszę na te słowa. Chcę przesiąść się z Mondeo MK5 na S-Max FHEV a tylko z Pana ględzeniem się liczę. 🙂 Pozdrawiam
no z tym napięciem, prądem i ich jednostkami trochę się Pan pogubił ;) ale ogólnie film spoko. Rafał P - napisał dokładnie o co chodzi - widać kolega po fachu ;)
Na przykładzie Kia Sorento różnica miedzy zwykłą hyrydą a Plug-in to 27000 PLN średnie spalanie Sorento w zwykłej hybrydzie to 7L/100km przy cenie za litr 5,45 PL (obecnie) daje nam 38,15PLN/na 100km. w przypadku plug-in ładując prądem domowym (o ile mamy taką możliwość) przejechanie 100 km kosztuje nas 8zł czyli około 30zł różnicy. Wychodzi na to że aby te 27000 PLN różnicy w cenie się zwróciło to musimy przejechać 90tyś. km na prądzie ładowanym z kontaktu lub około 70tys. jeśli posiadamy instalację fotowoltaiczną. :D Sami sobie odpowiedzcie czy warto dopłacić do plug-in?
I to są wyliczenia na teraz bo za miesięcy parę nasz rząd szykuje małe zmiany które mocno trzepną nas po kieszeni i wtedy te 8 PLN będzie mało realne :(
Liczyłem sobie i u mnie przy różnicy w cenie plugina i normalnego benzyniaka to potrzebowałbym 5 lat żeby różnica w cenie wyszła na zero. I to nie liczyłem kosztów prądu i zakładałem że jednak zdecydowana większość moich przebiegów będzie na prądzie. Oczywiście dla takich aut jakie brałem pod uwagę.
Wiec doliczając cenę prądu czas zwrotu inwestycji wyniesie lat 10. Ba, doliczyć bedzie trzeba amortyzację auta, bo kto od nas odkupi hybrydę z akumulatorami o przebiegu 10 lat gdzie nowe wyniosą 50% ceny auta. Niestety pojazdy to nie perpettum mobile, potrzebują zawsze ttle samo energi niezależnie czy będzie to benzyna, ropa, prąd czy połączenie jednego z drugim. Ludzie błędnie myślą, że jak na prąd to za darmo i liczy się tylko koszt paliwa, to nie prawda, liczy się koszt sumaryczny oraz amortyzacji, także tej odsprzedażowej.
Dobry film, ładnie wszystko wytłumaczone . Ale uważam ,że jakakolwiek elektryfikacja bez technologi 22 wieku (bezemisyjne wytwarzanie prądu do naszych gniazdek) mija się z celem. Wszystko ładnie i pięknie to wygląda na obecną chwilę . Mało samochodów elektrycznych, brak kolejek do stacji ładowania , prąd przyzwoicie tani.
Dla mojego użytkowania plug in byłby świetny, ale chciałbym żeby był miejski- wielkości nowego Polo na przykład. Nie potrafiłem znaleźć żadnego takiego modelu, może ktoś pomoże?
Mam pytanko ile razy można naładować akumulatory do pełna lub do 80% (ponoć jest bezpieczne dla akumulatora"bateria" czy co tam jest). Ile kilometrów samochód da radę zrobić za nim będziemy musieli je wymienić. Komputer doładowuje ileś razy w ciągu jazdy czy to nie zmniejsza jego żywotności.
Jest wręcz odwrotnie, częste ładowanie-rozładowanie dobrze wpływa na akumulatory, gorzej jak auto długo stoi. Spokojnie znajdziesz Prius z początku lat dwutysięcznych z oryginalnymi akumulatorami trakcyjnymi. A jeśli nawet nie, to to się rozbiera i wymienia niedziałające sekcje, a nie ze od razu kosz i abstrakcyjne koszty.
Pluginy sa dobre na dojazdy do 40 km a na trase juz nie dajmy ze jest zima -15 jezdzimy po miescie na pradzie i wyjezdzamy na trase a silnik spalinowy zimny wjezdzamy na trase i pedal w podloge a silnik startuje na wysokich obrotach jak flugo on pozyje jak tak bedzie traktowany ?? Na trasy dobra jest zwykla hybryda a nie plugin jesli tak bardzo chcecie plugina to odpalajcie na chwile silnik spalinowy zeby go zagrzav i nasmarowac i potem na trase .
Panie Macieju oglądam Pana filmy od dawna i odniosłem wrażenie, że we wszystkich poprzednich filmach, powiedzmy delikatnie nie był Pan zwolennikiem hybryd typu Plugin. Skąd nagle ta zmiana frontu ?? Ja akurat widzę dużo minusów tego typu rozwiązania w stosunku do hybrydy konwencjonalnej. Przede wszystkim waga pojazdu znacząco rośnie i zdarza się choć nie w każdym modelu że kradnie litry z bagażnika. Druga kwestia o której Pan wspomniał to różnica w cenie pomiędzy hybryda plugin a zwykłą hybrydą i idąc dalej koszt w przyszłości wymiany i utylizacji 10x większych baterii niż w hybrydzie zwykłej. Biorąc to wszystko po uwagę i sumując tą różnice w cenie, oraz koszty wydatków na paliwo i paliwo oraz prąd w hybrydach plugin uważam że zakup zwykłej hybrydy jest lepszym rozwiązaniem, bardziej ekonomicznym w dłuższej perspektywie, szczególnie że hybrydy FHEV, jak choćby ta w Kudze działają wyśmienicie.
Odpowiedź jest prosta - Pan Maciej jest świetnym dziennikarzem, który wie, jak dbać o wszystkich widzów. Zarówno zwolenników tradycyjnej motoryzacji jak i motoryzacji "eko". Poza tym, moim zdaniem wszystkie Twoje argumenty są słuszne.
Jest jedna sprzeczność w tym wszystkim: skoro rzekomo auta elektryczne nie mają teraz sensu (mimo że już można kupić takie z zasięgiem 400 km, a nawet 600), to nie rozumiem tym bardziej jak można chwalić hybrydy plug-in. Tak, hybrydą plug-można pojechać na wakacje na drugi koniec Europy bez stania na ładowarkach. Tylko to ta JEDNA podróż w roku. Przez cały POZOSTAŁY rok, hybryda plug-in jest uwiązana do ładowarki BARDZIEJ niż auto elektryczne, bo MUSI być ładowana CZĘŚCIEJ (bo hybrydę plug-in trzeba ładować co 20-50 km, a auto elektryczne wystarczy raz na kilkaset kilometrów). Jeżeli nie będziemy jej ładować regularnie, to się nam nie zwróci, bo spali tyle co auto czysto spalinowe z oszczędnym silnikiem. Samochody elektryczne są co prawda jeszcze droższe od hybrydy plug-in, ale nimi przynajmniej się dużo przyjemniej jeździ. Mają jeszcze lepszą, natychmiastową reakcję na pedał gazu, i są faktycznie ciche cały czas - brak konieczności nagłego odpalania silnika spalinowego w różnych sytuacjach (ja np. tego nie cierpię w pluginie). Skoro narzeka pan na dostępność ładowarek, to w przypadku hybrydy plug-in problem z szukaniem ładowarki będzie tym większy, bo trzeba ładować dużo częściej. Teoretycznie hybrydy powinny zajmować krócej miejsce na ładowarkach bo mają mniejsze baterię, ale z drugiej strony mniejsze baterie można ładować mniejszym prądem niż te większe z aut w pełni elektrycznych (wynika to z praw fizyki), więc też wcale nie ma tu jakiegoś zauważalnie krótszego czasu ładowania. Hybrydy plug-in są niestety do wszystkiego i do niczego. Tak naprawdę nadają się dla wąskiej grupy ludzi - np. dla osoby która ma 30 kilometrów do pracy, i ładowarkę tanią lub bezpłatną ma także w miejscu pracy, a poza tym przy domu ma garaż z gniazdkiem. Tylko wtedy zwróci się to szybko i nie będzie męczące w użytku. Reszta ludzi którzy mają własny garaż lub podjazd niech używa aut czysto elektrycznych do jazdy po mieście i okolicy (wbrew temu co Pan mówi już teraz jest to możliwe, jeżeli kogoś stać np. na wcale nie tak drogiego Peugeota e208 lub e2008), a przedstawiciele handlowi niech używają diesli lub oszczędnych benzyn (a dla osób których nie stać na elektryka, do jazdy miejskiej zawsze zostaje coś stylu 3 cylindrowych silników 1.2, lub hybryda starego typu, idealne na duże miejskie korki). Mam nadzieję że hybrydy plug-in szybko znikną z horyzontu współczesnej motoryzacji, bo to pomyłka, wynikająca tak naprawdę z tego, że normy unijne używane do homologacji zakładają, że ktoś będzie zawsze miał naładowaną baterię i nie będzie korzystał z silnika spalinowego w ogóle, chociażby mocno przyspieszając. Więc jest trochę odwrotnie niż Pan mówi - to nie producenci próbują się ratować przed unijnymi normami uciekając w hybrydy plug-in - to Unia sama do tego zachęca, zostawiając taką lukę w zbyt optymistycznym sposobie wyliczania emisji hybryd plug-in dla producentów (prawdopodobnie żeby nie zbankrutowali ci, którzy są zapóźnieni w dziedzinie aut elektrycznych, żeby w Europie nie zniknęło za dużo miejsc pracy).
"bo MUSI być ładowana CZĘŚCIEJ" - Nie, nie *musi* być. Może być żeby maksymalny zysk z niej wyciągnąć, ale nie musi być, bo można na spalinowym silniku pojechać. W elektryku to tylko jak będziesz pchał.
Mylisz trochę ładowanie elektryka z hybryda pług in. Idea hybrydy plug in jest to, żeby ładować ją w domu, w garażu, jechać nią na miasto, do pracy, siłownie. Wieczorem ja podłączyć i rano znowu to samo. I do tego celu ten napęd sprawdza się idealnie.
@@mountainhobo No musi hybryda plug-in być ładowana co 20-50 km żeby miała sens. Jak nie ładujesz to wtedy pali tyle co zwykła wersja spalinowa. Jaki to ma sens? Właśnie problem jest taki że operujesz na przypadku ekstremalnym - porównujesz sytuację całkowitego rozładowania baterii w elektryku gdzieś w polu, do hybrydy która dalej pojedzie na benzynie. Tylko to są sytuacje, do których dochodzi bardzo rzadko. Ja się wolę skupić na codziennej, typowej eksploatacji. W praktyce, w typowej codziennej eksploatacji właściciel hybrydy plug-in, jeżeli chce by miała ona sens, musi ją ładować znacznie częściej niż auto elektryczne. Inaczej ciągnie tylko za sobą niepotrzebnie akumulatory. Czyli prawidłowo eksploatowana hybryda plug-in w perspektywie roku jest bardziej zależna od ładowarki niż auto elektryczne.
@@mac1893 Przecież w przypadku auta elektrycznego też ideą jest to, żeby ładować je codziennie w domu, a na publicznych ładowarkach tylko w przypadku podróży na wakacje lub służbowo. Chodzi mi o to, że elektryk sprawdzi się równie dobrze jak hybryda plug-in gdy ktoś mieszka w domu (a nawet lepiej, bo do pracy na samym prądzie może dojechać dużo dalej niż pluginem, np. 150 kilometrów w jedną stronę i 150 z powrotem bez ładowania w lecie, lub 300 w jedną stronę i 300 z powrotem w przypadku tesli model s long range). Dodatkowo, w sytuacji jak ktoś mieszka w bloku na osiedlu to paradoksalnie też lepszy będzie elektryk, bo wystarczy pojechać na ładowanie raz w tygodniu lub rzadziej jak się jeździ tylko po mieście - pluginem by trzeba szukać ładowania kilka razy w tygodniu. Oczywiście wiadomo że elektryk jest droższy (ale też znacznie lepiej jeździ, jest dużo bardziej elastyczny i ma dużo bardziej spójny napęd), natomiast Pertyn wypowiada się o elektrykach tak, jakby w ogóle nie miały obecnie sensu - co nie jest prawdą, bo jak tylko kogoś stać, to jak najbardziej może już teraz kupić elektryka i postawić w garażu pod domem - i będzie zadowolony. Nie róbmy takiego strasznego dramatu z tego, że ta jazda na wakacje raz-dwa razy w roku będzie z 2-3 godziny dłuższa. Najwyżej zrobi się dłuższe przerwy, i tyle.
@@cytrynowy_melon6604 Ma to taki sens jak elektryki😖 i nawet większy bo możesz w razie czego dojechać do celu ,a tam brak energii znaczy STOP ( są korki , wypadki , roboty drogowe i siedzisz z rodziną w padlinie co nie jedzie i nie pojedzie i co wtedy ? ) , wedle zapowiedzi i badań rynku za parę lat cena spalinowych aut wzrośnie a cena tego typu aut minimalnie spadną i ceny obu zrównają się . BloombergNEF zleconego przez Transport & Environment (T&E), samochody elektryczne i furgonetki będą tańsze w produkcji niż pojazdy na paliwa kopalne w każdym segmencie w 2027r lub wcześniej . Stanie się to jeśli ustawodawcy wprowadzą rygorystyczne cele w zakresie emisji CO2 a jak widać tak ma się stać i tak się dzieje . Obecnie sens znikomy w PL.
Tak się zastanawiam o jaką rewolucję w akumulatorach chodzi? Takie np 100kWh co będą ładowały się w 3min? Przecież wtedy ładowarka musiałaby mieć 2MW. Proszę sobie wyobrazić kilka takich ładowarek w jednym miejscu i trafostację obok :) Zużycia energii (o wiele) w autach nie poprawimy. Może poprawimy wielkość i ciężar baterii, ale i tak trzeba będzie dostarczyć podobną ilość energii. Jedyna nadzieja w ogniwach paliwowych lub np. aquarius engines.
dokladnie tak, niestety elektryfikacja motoryzacji to utopia przynamniej na najbliższe 20 lat.Kazda stacja ładowania musialaby byc mala elektrownia albo podpieta pod siec wysokiego napiecia.Piesn przyszłości....a co z autami ciezarowymi...?
@@tesciktestowski3886 Z autem ciężarowym sprawa najprostsza. Na pakę zamiast towaru zabudowujesz baterię. Towaru to już nie powiezie , na cholerę to komu , ale za to komisarze kołchozowi zadowoleni. A osobówki ... no cóż , nikt nie powiedział że pospólstwo musi poruszać się indywidualnymi autami. W komunie własność prywatna to zawsze była sprawa do dyskusji.
PHEV z odpowiednio dużą baterią jest obecnie dla większości obywateli 3x lepszym wyborem niż typowy elektryk , problem ino żeby ''bateryja'' miała minimum 18kWh najlepiej 22kWh bo taka pojemność umożliwi zasięg 100km w większości przypadków. Jak narazie tylko Toyot RAV4 PHEV zbliża się do takiej specyfikacji :( .
To naprawdę ględzenie !!!. Proszę przedstawić koszt zakupu, koszty przeglądów, awaryjność a później wnioski. Prawda jest taka, że koszty poniesione przy zakupie i koszty przeglądów zwrócą się po bardzo długim czasie. Oprócz tego proszę przedstawić jakie są ceny takich samochodów po 2, 3 latach. Wtedy wyjdzie prawdziwa ocena tego rodzaju samochodów.
szybkie wyliczenie 30k wiecej przy zakupie to jest jakies 5000litrow srednio spalimy okolo 3l paliwa mniej na 100km czyli zwroci sie po 170k km. czyli po 6-7 latach przy intensywnym wykorzystaniu.
@@dzidzu433 Wyliczenie jest z dupu. A co jak jezdzisz non-stop na prądzie? Te 30k wiecej od czego? Od manuala? To nie tak zle. Od klasycznej hybrydy = srednio. Samochody tak sa roznorodne, ze sa ok w waskim scenariuszu. Juz sam wybor hybryda czy spalina jest mocno dyskusyjny, u mnie to by sie splacalo 2,5 roku jezeli utrzymalnym roznice 3.5 l/100, a w zimie nie ma szans.
Wybrałem hybrydę, pomimo że mam fotowoltaike, i w większości jeździmy po mieście , a dlaczego bo średnie spalanie sumarycznie to różnica tylko 0.5-1l na 100, brak konieczności ciągłego ładowania i najważniejsze różnica między Swacem a Ceedem wyniosla 28 tys pln
Proszę zadać sobie pytanie i znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego jeszcze kilka lat temu całe te towarzystwo motoryzacyjne mówiło o większym śladzie węglowym hybryd i elektryków niż nowoczesnych silników diesla i benzynowych. Dzisiaj jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nikt o tym już się nie wspomina.Jak przyczyną zawsze są pieniądze, droższe auto to wyższy zysk korporacji motoryzacyjnych, ...a środowisko no cóż jest mniej ważne. Prawdziwą rewolucją jest tylko i wyłącznie wodór.
Sensowne, racjonalne argumenty. Zmian nikt nie lubi, ale są raczej nieuniknione... Analogicznie było, jak wchodziły smartfony z dotykowymi ekranami. Wielbiciele komórek z klawiaturą opierali się jakiś czas, ale w końcu i tak zdecydowana większość przesuwa palcem po ekranie i nie widzi w tym nic niezwykłego. ;)
argument jezdzenia 50km w okolo komina pojawil sie w przypadku plug inow ale to samo wystepuje przeciez w ev ale tam Pan Maciej juz o tym zapomnial bo przeciez nie podepniesz sie pod ladowarke bo jej nie ma... pojawi sie popyt pojawi sie i podaz. na ta chwile ev jest ok jezeli masz mozliwosc codziennego ladowania z domowego garazowego gniazdka i jest to twoje drugie auto dzieki czemu w dlugie trasy sie nim nie wybierasz a jezeli juz to jezdzisz za zachodnia granice gdyz tam z ladowarkami nie ma problemow. czyli jak kazda technologia na poczatku jest dla bogatszych a potem zejdzie pod strzechy. za ile? moze 10 moze 20 lat moze 50.
Daje suba i dzwonek za zdanie, 0:55-1:48 dziękuje. Jednak plugin to najrozsądniejsze rozwiązanie na kolejne 10-15 lat. Czy jednak warto poczekać na auto z bateriami Solid State? Pertyn coś Ci o tym wiadomo, VW i Toyota się podobno obecnie ścigają na tą technologię baterii. Pozdrawiam serdecznie fajnie, że robisz takie materiały!✌🏻
Ja bym nie powiedział, że tu bateria jest głównym problemem. Raczej sposób działania stacji ładowania. Zasięg to jedno ale uciążliwość tego że do każdego dostawcy ładowania potrzebujesz innej, zasilonej, karty. A spróbuj ogarnąć trasę przez kilka państw. 20 różnych kart, każdą załaduj za więcej niż zużyjesz. Póki to nie będzie działało jak obecne bezobsługowe stacje paliw to i 1000km zasięgu nie rozwiąże uciążliwości jazdy w trasę full ev.
Byłem fanem samochodów hybrydowych plugin do czasu aż do mnie dotarło, że mają one pomniejszone zbiorniki paliwa a ważą o około 200kg więcej niż spalinowy odpowiednik. Wychodzi mi na to że dłuższa podróż autostradą znaczy oznacza więcej przystanków na tankowanie. Jeszcze widzę nadzieję w autach zasilanych wodorem chociaż nie wiem czy to mrzonki.
No, Mirai był ekstra, ale zrobili II z dodatkowym zbiornikiem, jest większy i..., wygląda paskudnie. : )) Ale te 650 km zasięgu ma mieć, tak że Polskę by się przejechało z góry na dół..., albo z dołu do góry... :D - gdyby nie to, że większość instrybutorów pewnie będzie stało/stała(?) w centrum. :D
17:00 tyle, ze prąd ładujący nasze auta w Polsce w nocy, pochodzi z węgla albo zagranicznych elektrowni atomowych a nie bezpośrednio z bezemisyjnej energii z paneli za, które twoje panele produkowały za dnia, chyba, że magazynowania, jest w kosztownych akumulatorach. Polska sieć, w dużym stopniu kupuje prąd od Niemiec z oni maja (jeszcze) mnóstwo atomówkę. Ale akurat elektrownie atomowe, są faktycznie bez emisyjne, ale nie pochodzi to z swojego dachu.