ekstra! zawsze miło posłuchać Twoich rozkmin, szczególnie to, ile rzeczy wyczuwasz i jakie masz celne skojarzenia! Ja się przyznam, że czuję niedosyt po testach, bo o ile technicznie i pod względem kreatywności wydają mi się bardzo ciekawe i dobre (Mare Gothicum - też niczego podobnego nigdy nie wąchałem), to jakoś po zapowiedziach o bursztynie, naturalnym składniku, etc., spodziewałem się będzie, że będzie go lepiej czuć. Tymczasem dużo się tam dzieje, jest ciekawa opowieść, jakieś przekminione składniki (w stylu likieru, kaftanu nurka etc.,), natomiast kurcze istota sprawa - bursztyn mi gdzieś ginie, albo czuję go w taki normalny sposób, a spodziewałem się, że będzie go więcej. Jednym słowem liczyłem, że ten naturalny bursztyn, o którym tyle mówił Alan, będzie lepiej wyeksponowany. A dla mnie on się gubi na tle innych składników, zresztą trochę gadałem ze znajomymi, którzy też mieli takie wrażenie -- ciekawe, dobrze zrobione zapachy, ale jednak szkoda, że nie czuć lepiej ten naturalny bursztyn. PS też Eridan mi się najbardziej spodobał, choć W OGÓLE mi nie przypomina Slumberhouse i Pineward, w sumie nie wiem, z czym mi się kojarzy, też unikalny zapach, ale mnie zaintrygowało Twoje porównanie. Anyway, Kamil Bańkowski ostatnio wydał dla mnie doskonały zapach "Łojciec", to może też byłby ciekawy temat na filmik:P pozdro
Dokładnie taki był pomysł na tę nazwę, więc sam wymawiam "bale" (tak jak się pisze). Natomiast jak ktoś woli "bejl" czy jakoś jeszcze inaczej to luz. Mylenie z Christianem chyba ujmą nie jest 🤣
@@santiago0900 Przyznam, że jakoś nie rozważałem tej opcji, po prostu dopisek "perfumes" lub "parfums" brzmiał w mojej głowie bardziej naturalnie. W języku polskim chyba nie ma tradycji dopisywania do nazwy marki rodzaju produktu 😅