Kiedy leżysz o 23.00 we wannie, oglądasz Pertyna z telefonu, a słuchasz z głośnika bluetooth obok, lekko wyciszonego, i nagle w 5:50 na całą pytę: OoOoOoOoOoOoOoOoOoOooooo po czym żona wpada do kibla sugerując ci masturbację...
Co do napisu "turbo" mam pewną teorię... Otóż posiadam po dziś dzień stary jak świat odkurzacz produkcji podajże czechosłowackiej a na tym odkurzaczu widnieje wielki napis turbo. A więc inżynierowie ze Stuttgartu ściągnęli pomysł od czechosłowackiej myśli elektro-technicznej;-)
I ci ludzie którzy pod każdym filmem piszą to samo że Pana ględzenie jest nudne, że nie da się tego słuchać. Bo przecież jak można nagrywać materiały w trochę innym stylu niż inni twórcy na RU-vid i nie tylko. Mi osobiście taka forma się bardzo podoba. Pozdrawiam
To się ostatnio bardzo rozpanoszyło, nie tylko tutaj. Komentującym wydaje się, że sami są ludźmi, których zdanie kogokolwiek interesuje. Nie wystarczy już, że dadzą łapkę w dół - oni muszą wyrazić swoje niezadowolenie w komentarzu. Jak by naprawdę kogokolwiek na tym świecie interesowało, że im się jakiś filmik nie spodobał... Tylko zostawiają po sobie niepotrzebny ślad węglowy na serwerach ;)
Po to jest "Ględzi" w nazwie kanału żeby słuchać ględzenia. Powolny sposób przekazywania informacji pozwala więcej zapamiętać i bardziej się wczuć w film. To nie jest 5 minutowa recenzja z wybuchami tylko seans dla koneserów i pasjonatów. Jak widać po komentarzach, przychodzi dużo Januszów, którzy nigdy nie widzieli drogiego auta i mają (jak zwykle) problemy. Jeśli nie podoba wam się sposób prowadzenia filmu to macie do wyboru jeszcze parę propozycji od innych twórców oraz oczywiście zagraniczny youtube. Dla mnie jest to kanał od pasjonata dla pasjonata i człowieka który może słuchać o samochodach godzinami więc jeśli Ci to przeszkadza to najwidoczniej jesteś prostakiem czy innym Januszem. (w prawym górnym rogu jest takie czerwone coś i jak to klikniesz to przestanie ci lecieć piana z ust :D) Szanuję ludzi inteligentnych i naprawdę śmieszy mnie jak ktoś kto nawet nie umie poprawnie pisać i robi z siebie większego znawcę. Pozdrawiam,
Nie zgodzę się co do braku innowacyjności Tesli. Nie chciałbym mieć elektryka, ale jednak to ta firma jako pierwsza pokazała, że tego typu samochód nie musi być szkaradnym pudełkiem na 4 małych kółkach i może dać coś więcej poza masażem własnego Ego w oparciu o to jacy jesteśmy "zieleni". Myślę, że gdyby nie sukces modelu S, to Taycan by nie powstał.
@@mrmementofinis Dokładnie. Ładny. Ze świetnym przyspieszeniem. Taki, który powoduje, że rozważasz go nie tylko dlatego żeby być eko. Porównaj to sobie z elektrykami sprzed ery Tesli. Każdy wyglądał jakby producent bardzo chciał żeby nikt tego nigdy nie zamówił. A do tego masz super szybkie ladowarki. Pionierski system autonomicznej jazdy. Samochod, który sobie aktualizuje soft. No kurde, to jest innowacyjne auto.
Warto jeszcze zwrócić uwagę że z czasem ładowania jest jeszcze inny problem a w zasadzie można powiedzieć 2. Narazie sytuacja jest w miare prosta, mała liczba samochodów elektrycznych powoduje że nawet mała liczba ładowarek w Polsce raczej pozwala bezprobelu doładowac samochód bez szukania miejsca. Ale co będzie w sytuacji kiedy liczba samochodów by podskoczyła dosyć mocno? Chociażby w warszawie samochodów osobowych jest juz prawie milion ,a jedna stacja co by miała 10 miejsc i każdy by ładował przez godzinę daje tylko 240 samochodów na dobe . I tu pojawia sie drugi problem, bo jeśli nawet założymy że pojawią sie super pojemne baterie , czy super szybkie ładowarki to pojawia sie problem z podażą prądu i możemy mieć sytuacje jak w filmie kiedy griswald oblepił chate lampkami na święta i po włączeniu wszędzie zrobiło sie ciemno . 2 elektrownie atomowe razcej nie starczą na produkcje prądu który będzie potrzebny do takiej ilości samochodów elektrycznych. Dlatego też stawiam na wodór
rafalf Tylko Polska i tylko jako odpad w procesach przemysłowych dotyczących czegoś zupełnie innego produkuje rocznie milion ton wodoru. Wodór jest najpowszechniejszym i najłatwiejszym w pozyskaniu pierwiastkiem na świecie, jaki nas otacza
@@Pertyn głównie jako odpad przy obrabianie paliw kopalnych. Tak. Ale to nie kwalifikuje go obecnie jako 'czyste paliwo przyszlosci' bo jego proces produkcji nie jest czystszy/wydajniejszy ( niż produkcja prądu + akumulatorów. Tak długo jak zapotrzebowanie będzie mniejsze niż właśnie to co produkujemy 'przy okazji' - super, potem gorzej. Dlatego obecnie jestem sceptyczny czy osiągnie kiedyś status 'glownego' paliwa.
Niemcy już wiedzą jak sobie z tym poradzą, otóż od 2021 roku dla gospodarstw domowych będą limity w dostarczaniu prądu. Mając w domu Wallboxa 22 czy 11kW nie dostaniesz więcej jak 5kW. Firm ograniczenia nie będą dotyczyć. Sądzę że i Polska będzie musiała przyjąć podobny model.
@@koswar482 Z tym ograniczeniem dostaw prądu, to raczej nie przejdzie bo oprócz samochodów elektrycznych w warunkach domowych pojawił sie inny problem , czyli czym ogrzewać domy. Palenie węglem i dym z komina dla wielu nagle powoduje taką panikę jak w samochodach diesel albo jeszcze gorzej. Za wiele alternatyw do ogrzewania domu nie ma, bo jednak mamy pól roku z niskimi temperaturami i tzreba grzać . Z punktu ekologi, to ogrzewanie na prąd jest najczystsze lub pompa cieplna z ziemi ale tutaj tez idzie sporo prądu. Jakiś ratunek to fotowoltaika.
Prawda jest taka, że dopiero jak opanujemy wytwarzanie energii ze źródeł odnawialnych to będziemy mogli mówić o ekologicznym podróżowaniu, bo jak na razie to tylko marzymy.
Ponoć zastosowano bardzo wydajny system chłodzenia baterii. Przez to jest ona mniej chimeryczna niż w Teslach i gwarantuje 100% osiągów niemalże w każdych warunkach. To dość ważne w samochodzie o takich aspiracjach, a Pan o tym nie wspomniał. Jeśli miałbym się gdzieś doszukiwać rewolucji (mimo, że nie uważam, że można jej od taycana wymagać), to prawdopodobnie wskazałbym właśnie to rozwiązanie.
Nawet gdybym nie chciał, muszę się z redaktorem zgodzić w pełnej rozciągłości tematu elektryków. To jeszcze chyba nie ten czas i nie ta technologia. Zryjemy ziemię w pogoni za litem, o skutkach ekologicznych zużytych baterii nie wspominając, a wyżej........ nie podskoczymy. Na początku XIX wieku, bodajże w 1904 r samochód elektryczny przekroczył granicę 100km/h. i o ile potrafimy zwiększyć prędkość to technologia nie dokonała przełomu. Moim zdaniem elektryki będą krótkim epizodem a przyszłość będzie w ogniwach wodorowych.
@@ElektroWozPL No i cóż ta technologia dała? Bo tak za bardzo nie rozumiem 🤔, to że w XIX w już potrafiliśmy zmagazynować energię potrzebną do napędzenia elektrycznego silnika i od tamtej pory nic się nie zmieniło (sic). Telefonia to doskonały przykład na technologiczny przełom, nie dzwonimy po drutach tylko po falach i to właśnie jest postęp! A zatem, akurat przytaczanie tego jako przykład do porównania technologicznego przełomu raczej nie trafne. A już tak po za nawiasem, przykład najnowszego Mercedesa EQ, który przy kolizji strzela w łeb akumulatorom a one stanowią lwią cześć kosztu samochodu pokazuje jak daleko jest tej technologi optymalnego stanu kosztów i użytkowania.
@@ElektroWozPL, odsyłam do mojego wcześniejszego wpisu i do historii motoryzacji, XIX w, bodajże we Francji, 100 km /h. Zapewne możliwość zmagazynowania się zmieniła, ale napewno nie na poziomie rewolucji, idąc dalej, nie przypuszczam by w najbliższym czasie się to zmieniło. Prędzej ogniwa wodorowe wejdą do masowej produkcji niż akumulator 100kWh osiągnie wymiar pudełka od butów.
Bardzo ciekawy test. Dziekuje. Mam Wrazenie, ze w momencie kiedy elektryki stana sie rzeczywistoscia - co najpewniej nastapi dopiero kiedy masowo pojawia sie auta z ogniwami wodorowymi - dojdziemy do sytuacji, w ktorej motoryzacja jaka znamy umrze. Stanie sie to z trzech powodow. 1) auta beda roznily sie od siebie duzo mniej niz auta spalinowe - praktycznie kazdy poczynajac od kii, przez renault, tesle az do porsche w istocie bedzie korzystal z de facto takiej samej technologii silnikow trakcyjnych, akumulatorow, ogniw. Skonczy sie magia inzynierii. Auta beda jak kolejne smartfony - niby troche szybszy, troche wiekszy, troche pojemniejszy, ale w istocie taki sam. Inna analogia to ,zegarki kwarcowe ktorych nie sposob tak roznicowac cenowo i technicznie jak zegarkow mechanicznych. To spowoduje, ze duzo ciezej bedzie uzasadnic kosmiczna roznice w cenie pomiedzy porsche, a jakims megane ev-rs od renault. Rynek zacznie sie wyplaszczac. I tu dochodzimy do 2) rownolegle do zmian technologicznych, zmienia sie podejscie do mobilnosci w ogole, ktora zaczyna coraz bardziej byc usluga. W sytuacji w ktorej auta nie beda juz budzily takich emocji - bo wiekszosc bedzie bardzo zblizona (jak te perfekcyjnie chodzace kwarce) - klienci beda mieli coraz mniejsza ochote „inwestowac” w drogi pojazd. Oczywiscie pewnie zawsze bedzie rynek na jakies superluksusowe czy supersportowe auta, ale bedzie to kompletna nisza - pewnie jeszcze mniejsza niz dzis RR czy Ferrari. Wiekszosc rynku to bedzie zaspokajanie potrzeby mobilnosci przez bardzo zblizone do siebie technicznie auta. Marki zaczna sie wiec imo dewaluowac. Oczywiscie Mietek bedzie wykonczeniowo czy zawieszeniowo pewnie wciaz lepszy niz Renatka, ale to juz nie bedzie to, co mamy dzis. 3) zakusy regulatorow do wprowadzania elektronicznych systemow „wsparcia” doprowadza do,tego, ze wszystkie auta beda de facto jezdzily z takimi samymi predkosciami i zblizonymi przyspieszeniami - przy zalozeniu, ze beda jeszcze prowadzone przez ludzi bo chyba jazda full-autonomiczna jest wciaz odlegla perspektywa. Reasumujac, nie wiem czy za 15 lat ktokolwiek bedzie widzial sens kupowania AMG czy innego M. Koniec ery spalinowej to bedzie taki sam przelom jak koniec ery odrecznie pisanych listow i znaczkow, plyt winylowych, klisz i ciemni fotograficznych, zegarkow mechanicznych itp. Z motoryzacja bedzie o tyle gorzej, ze trudno bedzie, aby spalinowozy przetrwaly jako pewien snobizm - jak wlasnie winyl, analogowa leica m czy vacheron constantin. Ekologiczne regulacje po prostu na to nie pozwola.
21:21 Poniekąd lub pośrednio przyszłość należy do elektryków. Auta elektryczne to etap przejściowy między spalinowymi a wodorowymi. Tylko regulacje prawne sprawiają, że jeszcze nie nadeszłą rewolucja.
Nie wiem czy Porsche jest bardziej innowacyjne od Tesli, skoro Model S, pierwszy z prawdziwego zdarzenia samochód elektryczny powstał już w 2012r, a Taycan dopiero teraz.
@@cezaryrak-ejma2436 Doskonale wiem o GM EV1. Problem w tym, że miał nieakceptowalny wygląd, mały zasięg i nie trafił do produkcji masowej. Jak dobrze wiadomo, żadna sztuka zrobić prototyp i koncept, bo wodorowe prototypy też mamy, a takie auta nie jeżdżą. Model S jest pierwszym masowo produkowanym samochodem elektrycznym, który jest pełnowymiarowy, posiada atrakcyjny wygląd oraz wystarczający zasięg. I co najważniejsze - silny napęd oraz bardzo zaawansowany system zarządzania baterią (oprogramowanie BMS i system chłodzenia). To auto wniosło dużo więcej do aut elektrycznych niż Leaf, który wręcz raczej zniechęca, bo słabo jeździ i bateria ulega nawet 60% degradacji w ciepłym klimacie, ze względu na brak chłodzenia, podobnie zresztą jak w e-golfie.
Mam nadzieje, ze technologie wodorowe szybko pozwolą zapomnieć o „ekologicznych” elektrykach. A co do roznicy vs tesla. Glowna to jakosc wykonania auta. Poczynajac od samych ogniw, konczac na spasowaniu (mimo ze tesla zrobila w tym wzgledzie pewien postep).
Szanowny Panie Prowadzący, ma Pan niewątpliwie wiedzę na temat motoryzacji. Skoro tytuł kanału zgadza się z zawartością (faktycznie Pan ględzi), to proszę chociaż o więcej ujęć auta kosztem oglądania "on boardów". Z całym szacunkiem dla Pana, w tych okolicznościach samo auto jest bardziej atrakcyjne.
Rewolucja będzie kiedy będą produkowane auta wodorowe. Do wybudowania elektrycznego auta Tesli jest potrzebna masa rzadkich i szlachetnych metali, to jedno wielkie marnotrawstwo. Lepiej postawić na oszczędne benzyniaki i pchać zasoby w rozwój technologii wodorowej.
Czym są oszczędne bezyniaki, bo napewno nie tymi 1.0 turbo 120km+. Silniki 3 cylindrowe, które otrzymały miano EKO nie są wcale takie eko. Spalanie jest na poziomie 2litrowej 4 cylindrowej benzyny, a osiągnie niższe, wytrzymałości i kultura pracy również. Ja obecnie poruszam się 4cylindrowym 2litrowym dieselem, mam świadomością, że może nie jest eko bo wytwarza toksyczne gazy na które była taka nagonka choćby w Stanach, gdy wyszła afera z VW. Ale żeby uzyskać identyczne osiągi w silniku down sizeingowym, spalanie byłoby conajmniej 2 krotnie większe, nie mówiąc o żywotności, czyli suma sumarum, emisja spalił byłaby większa, a i dodatkowo produkcja szybc8ej zuzywających sie komponentów generowałaby dodatoowe zanieczyszczenia. Moim zdaniem zmiejszanie litrażu dla pseudo ekologii nie ma sensu. Może miałeś coś innegi na myśli ale to takie przemyślenie odemnie 😉
@@UBIIX zgadzam się z Tobą, nie miałem na myśli silników które się rozsypią po 200 000 km :) np taki jaki wspomniałeś 1.0l 120 koni :) i wymiana oleju co 30 tyś km xD bo ma być "eko" to że się silnik rozsypie po 200 k km i trzeba zrobić drugi to już nikt nie patrzy. W tym całym dbaniu o środowisku chodzi przede wszystkim o pieniądze. Gdyby ludziom zależało na środowisku to już dawno byśmy jeździli autami na prąd, wodór lub jeszcze coś nowszego.
Nie no tylko narzekać i narzekać , ale jak by jeden z drugim plus redaktor miał to by nie narzekał, co jeszcze Wy chcecie przyspiesza dobrze, dobrze wyglada, dobre materiały itp, miejsca z tylu nie ma ? Nie musi mieć 911 nie ma i nikt nie narzeka, chcesz rodzine wozić kupcie sobie cayenne. Moje zdanie jest takie jak na pierwsze seryjnie auto elek. Porsche odwaliło dawał dobrej roboty.
rozumiem że ta "tona baterii" jest raczej przysłowiowa ale ktoś może potraktować to na poważnie. Otóż bateria do Tesli S waży 520kg, dla porównania kompletny silnik ze skrzynią i wydechem BMW7 ( M62-8 cyl 4,4l i zaledwie 286KM) to ok 320kg. Natomiast silnik Tesli waży 50kg więcej niż pełny bak w BMW7. Różnica wagi kompletnego napędu wynosi więc ok 250kg, przy czym Tesla ma dwukrotnie większą moc a zasięg na jednym ładowaniu/tankowaniu jest podobny.
Tak, to prawda. BMW zatankujesz jednak w 5 minut, a nie będziesz ładował całą noc. Taka dygresja, teraz przejdę do sedna.Bateryjne elektryki to ślepa uliczka. Ta technologia nie ma przyszłości. Przyszłość otwiera się przed elektrykami z ogniwami wodorowymi. Tak, wiem, na razie jest to bardzo egzotyczna technologia i w Polsce nie ma ani jednego "wodorowego dystrybutora", ale upowszechnienie się samochodów "na wodór" to kwestia czasu. Na przykład, zbiornik na wodór eksperymentalnej Toyoty Mirai waży, plus, minus 150kg. Ile waży wytwornica prądu i silnik z osprzętem, następne 150 kg? Niech będzie, że 200 kg. Razem to daje 350 kg. Mirai na 5 kg wodoru przejeżdża 500-600 km (niektórzy mówią o 700 km - pewnie bardzo emerycka jazda ;)). I mówimy o bardzo świeżej technologii, jest tam olbrzymi potencjał na rozwój. Na razie Mirai jest absurdalnie droga i jest mało miejsc do tankowania, nawet w europie zachodniej, lecz tak widzę przyszłość. W/g mnie dobrym pomostem pomiędzy pojazdami na ogniwa wodorowe, a pojazdami na tylko benzynę/olej napędowy są auta hybrydowe. Niekoniecznie musi to byś Toyota.
@@jareknowak8712 Przepraszam, że tak późno odpowiadam. Obecnie wodór jest dość drogim paliwem. Znalazłem informacje w artykule z połowy marca 2019 roku (energypost.eu/renewable-hydrogen-already-cost-competitive-says-new-research/), że efektywna cena przy dystrybutorze to coś pomiędzy 3,23$ s 3,54$ za1kg wodoru. Czy jest to dużo? Chyba nie, policzmy zgrubnie 4$ za 1kg razy 4 złote za dolara, daje 16 zł za 1kg wodory. Da się na tym przejechać 100 km. Wychodzi 4 litry (no niech będzie 5 litrów) benzyny/oleju napędowego na 100 km. Zdaję sobie sprawę, że ta cena wynika z jakiś dotacji i na razie nie jest to ekonomicznie uzasadnione. Jest to bardzie decyzja ideologiczna. W ogóle mam nie mam opinii co do związku wzrostu stężenia dwutlenku węgla w atmosferze, a zmianami klimatu. Nie ma na to ścisłych dowodów, a tylko dość silne przesłanki, ale jednak przesłanki. Pożyjemy zobaczymy, klimat zmieniał się zawsze, mniej lub bardziej gwałtownie. Prawda jest jednak taka, że będzie polityczne/ideologiczne parcie na redukcję emisji CO2. Nie uciekniemy przed tym. Wodór wydaja się najlepszym masowym paliwem. Złoża ropy kiedyś się skończą, a jakaś alternatyw musi istnieć. Sądzę, że energię niezbędną do produkcji wodoru, da się tanio i czysto produkować (nawet przez te okropne wiatraki jaka nadwyżka) czy energetykę jądrową (reaktor powielaczowy na ciekłe sole toru/uranu). Poza tym nasze się elektryczne nie są przygotowanie na ładowanie samochodów bateryjny i nigdy nie będą. Jakie obciążenie zostało by wygenerowane, gdyby wszyscy zaczęli ładować swoje "ekologiczne" autka. Nie będę wspominać o ukrytych kosztach produkcji/utylizacji baterii. Tankowanie wodoru nie zmieni także naszych przyzwyczajeń. Tankujemy samochód w 5 minut i tyle czasu będziemy tankować auta wodorowe. Nie trzeba będzie planować jazdy od szybkiej ładowarki do szybkiej ładowarki w nadziei, że nie będzie zajęta lub zepsuta. Nawet jeśli nawigacja będzie otrzymywała takie informacje w czasie rzeczywistym. Tak widzę przyszłość motoryzacji i energetyki. Sama idea samochodu na wodór bardzo mi się podoba i jestem fanem takiego rozwiązania. Musimy tylko poczekać na upowszechnienie się tej technologii.
Mariusz Kozłowski Oczywiście że nie, ale nie wymaga udziału metali ziem rzadkich, pracy niewolniczej, pracy dzieci, transportu morskiego przez ocean, a potem utylizacji bez utylizacji. Nie mówiąc już o tym, jak bardzo ekologicznie produkuje się prąd do tych baterii.
@@Pertyn Prąd do baterii produkuje się równie ekologicznie jak ekologicznie i bez dewastacji środowiska wydobywa się ropę naftową. A metale ziem rzadkich zestawić należy z zanieczyszczeniami hutnictwa żelaza lub aluminium, w zależności od technologii korpusu silnika spalinowego. Każda ze stron lubi widzę przemilczać niewygodne dla siebie składniki porównania.
@@Pertyn nie to żebym się czepiał, ale żeby spalić sobie uczciwie 15l benzyny na 100km trzeba jeszcze dorzucić 5-6 l na jej wyprodukowanie i transport. Transport morski dotyczy też silników spalinowych lub całych samochodów. Np. Volvo S90 jest produkowane w Chinach, a S60 w USA. Metale rzadkie są również w elektronice, której każde auto ma coraz więcej. No i nie bardzo wiem dlaczego dzieci w Chinach mogą pracować przy wydobyciu związków litu, a już nie wolno im przy wydobywaniu rudy aluminium ;) Dodam też, że lit i węgiel (a tego jest najwięcej w ogniwach Li-Po) jest dużo przyjemniejszy dla środowiska niż klasyczny akumulator kwasowo ołowiowy. Jestem modelarzem i na pierwszych ogniwach Li-Po 5-6 lat temu miałem instrukcję utylizacji: rozładowane ogniwo umieścić w pojemniku ze słoną wodą na 24 godziny i wyrzucić do kosza...
@@Pertyn właśnie doczytałem sporo na temat kobaltu, za który tak hejtowane są baterie samochodów. Wie Pan jaka branża jest największym konsumentem kobaltu ? Odsiarczanie ropy...
Mariusz Kozłowski Chętnie na ten temat poczytam. Proszę o jakieś źródła, bo szybki research w Googlu ujawnił, że te rewelacje wypisują głównie psychofani samochodów elektrycznych.
Tak generalnie, Porsche to nie magicy, w tej chwili w ev wydaje się, że tesla jest najbardziej innowacyjną firmą, to konkurencja musi gonić, a skoro Pan mówi, że Tycan nie jest specjalnie lepszy od w sumie chyba 5-6 letniej platformy modelu s, a tesla ponoć ma pokazać platformę plaid dla modelu s to nie wygląda to różowo dla porsche, cóż, dobrze, ze próbują, konkurencja napędza spadki cen. Wydaje mi się, że obecna generacja elektryków, tesle, tycan, e208, czy vw id3 to są auta które uświadamiają konsumentów, ale pewnie dopiero kolejna generacja, za 5-8 lat ma szansę zrobić przewrót. W końcu pełna cena 120000zł za auto klasy b lub c to wciąż drogo, choć dużo taniej niż rok temu gdzie było to 160-180tyś zł, jak zejdą poniżej 100 tyś (z dopłatami koło 70) to wtedy się dopiero zacznie, tylko, że trzeba zbudować wiele SZYBKICH ładowarek, by miało to sens. Może mały szczegół, ale ekologiczność prądu to problem niektórych państw, w tym naszego, może do fuzji jeszcze trochę, ale alternatywy są zdecydowanie bardziej ekologiczne niż węgiel. Podobnie to wygląda z ekologicznością baterii, jednym idzie to lepiej drugim gorzej, producenci lubią iść w kierunku zmniejszenia użycia np. kobaltu, ale względu na cenę i dostępność, a nie niż ekologię. Jeszcze inna sprawa, że zużyte baterie można używać jako magazyny energii dla elektrowni "odnawialnych" co już kilka firm na świecie testuje.
Ciekawe na ile starczy taka bateria jak ktoś będzie często to auto ładować tymi ultra, hiper szybkimi ładowarkami? Na dwa lata? trzy? i zasięg zamiast 500km będzie 200km albo mniej. Baterię nie lubią szybkiego ładowania bo to wytwarza dużo ciepła co drastycznie zmniejsza ich żywotność. Jaki jest koszt finansowy i środowiskowy wytworzenia takiej baterii+ jej ewentualna utylizacja po tych kilku latach? Auta elektryczne? może tak ale za 10-20 lat jeśli w tym czasie faktycznie nastąpi jakiś przełom w technologii magazynowania energii elektrycznej. Taka prawda że ci którzy teraz kupują auta elektryczne, kupują prototypy i za własne pieniądze są królikami doświadczalnymi ;)
Masz trochę racji. Ale te hiper szybkie ładowarki nie są aż tak niezbędne. Auto ładuje się gdy Ty jesteś w pracy a to nie jest np 3h tylko te 8h mniej więcej. 500 zasięgu to aż nadto. Nawet Niemcy nie dojeżdzają do pracy 250km dziennie w jedną stonę. A testowane auto będzie właśnie jeździło po Niemczech, Szwajcarii (która cała nie ma 500km) Holandii itp. A już inną sprawą jest to, że elektryki to pic na wodę a nie ekologia. A już całkowitą zagadką jest dla mnie niechęć Pana Redaktora do Tesli okazywana w każdym chyba odcinku o aucie elektrycznym.
po 5min odpadłem. W tym czasie 4min to łapie oddech :) Jak nie możecie usnąć to polecam. Ciekawe czy ktoś oglądnął całe 25min nie usypiając lub bez przewijania :D
Test świetny jak zawsze a konkluzja?.. Rewolucja to będzie jak to przejedzie 1200 km i ładowarki będą co kilometr.. Do tego czasu to jest Onanizowanie się gadżetami. Zastanawiam się po co komuś taki samochód.. Nie i jeszcze długo nie..
@@SarenPL1122 Podejrzewam, że chodzi mu o "uwolnienie" patentów, po których faktycznie dużo producentów aut zaczęło pokazywać auta elektryczne z sensownym zasięgiem.
BRAWO!! Jak zwykle wszystko w punkt. Porsche było tylko kiepskim dodatkiem do prawdziwego przekazu. Przykro tylko jak się czyta większość komentarzy i ma się wrażenie, że tych co się "onanizują" tym co na papierze i zdjęciu jest większość...
Świetna recenzja. Jedynie brakowało nagrania chwili w trybie sport/ sport plus i skomentowania odczuwalnej roznicy w zachowaniu samochodu. Poza tym, jak zwykle ciekawe przemyslenia i wiele stwierdzeń trafione w samo sedno. Pozdrawiam
Prawda ale jeszcze niedawno wszystkie elektryki były niefajne i wyglądały brzydko. Teraz wyglądają dobrze i fajnie jeżdżą co prawda na razie nie wiele takich jest ale przybywa czyli jakiś tam krok w dobrą stronę był ale fakt to nie powód aby w nadchodzącym konkursie dać takiemu pierwsze miejsce. Chyba to tak jak z żoną która miała skok w bok i dalej jest żoną, ale dla męża to już nie to samo co przed, teraz zawsze będzie miał to w pamięci tak jak kierowca współczesnego elektryka mający w pamięci ograniczenia związane z zasięgiem,tankowaniem i szybką utratą zasięgu.
Panie Pertyn, ja Pana uprzejmie proszę, dźwięk z mikrofonu mono, bo uszy na słuchawkach krwawią, szczególnie prawe. I jak ja będę sprawdzał, czy coś stuka albo puka w moim Passacie?
Zielony samochód roku to może być mirai. Samochód elektryczny jest tylko na chwilę między spalinowym a wodorowym jak energooszczędna żarówka między zwykłą a ledami.
@@ElektroWozPL Może być i z gazyfikacji węgla, albo elektrolizy, elektrolizy wysokich temperatur lub elektrolizy PEM. Można też fotobiologicznie czy z reformingu parowego metanu jak obecnie.
Nie...mnie też nie zachwyciło to auto i napisalbym więcej na temat jego wyglądu ,ale czasami jestem kulturalnym człekiem, a oprócz tego piękno lub BRZYDOTA to absolutnie sprawa indywidualna. Dzięki za prezentację👍👍👍👍
Witam Pertyna. Takie jakieś te Porsche dziwne troszkę. Podczas testu zero emocji na Pana twarzy. Kij z tymi osiągami. Dosłownie dziś oglądałem Pana test Chevroleta Camaro V8 6.2 i tam było widać na twarzy banana, radość z jazdy tym potworem no i ten dźwięk. A tu? Auto dla tych którzy będą chcieli pokazać że stać ich na nie i że są "EKO". Bo to teraz jest modne być EKO. EKO auta EKO żywność itd
jeszcze raz zadam pytanie bo to co widzimy graniczy z szaleństwem ! a po co komu takie moce ? do czego są potrzebne ?? co wnoszą i co komu dają?? ten szaleńczy wyścig kiedy się skończy ? jakąś ekonomiczna katastrofą? czy może czymś innym czego jeszcze nie znamy a co dopiero doświadczymy ? te miliardy nie lepiej zainwestować w coś pożytecznego dla Ziemi i nas ludzi !szaleństwo zawsze źle się kończy dla tego kto w nim bierze udział!
Ha ha dobre. Niemcy mają zainwestować w ratowanie świata? Oni mają jedną wielką maszynę propagandową, że niby Niemcy EKO a tak naprawdę produkują 4 czy 5 razy tyle CO2 co Polska. Już nawet ie wspominam o dieselgate bo szkoda pisać
"Nie ma jaj"? To mi się podobało 👍😁 A propo tej nieszczęsnej ekologi to ma Pan jak najbardziej rację, to tylko nowy pomysł na biznes? Pozdrawiam i czekam na następny film.🖐️
Subskrybuje, szanuje ale jakoś tak miałem wrażenie że wstał Pan lewą nogą z łózką i biedne porsche oberwało za nic... Ja rozumiem powiedzic o minusach samochodu, ale caly film ogólnie mozna by skopiować do testu kazdego elektryka i by pasował. Tak, ta technologia wymaga przełomu, rozwinięcia itp. ale to nie dzieje się z dnia na dzień i sam Pan o tym powiedział. Narazie puki nie ma tej lepszej technologi upychane są mega baterie i cała para idzie w przyspieszenie. Zastanawiam się dlaczego tak sceptycznie nie mówi Pan o silinkach spalinowych... wkoncu tu tez nie ma rewolucji. Mysle ze takie modele jak Taycan są potrzebe bo jednak z filmu moza wywnioskować jedną płentę - świetny samochód ale jakoś mi nie pasuje bo już chciał bym jezdzic elektrykiem ktory będzie za 20 lat... Dajmy sobie czasu Panie Macieju, wszystko do nas przyjdzie 😊. Pozdrawiam
Mistrzowie drugiego planu na początku :) Jaja to są tylko chyba zbuki co najwyżej. Porsche poszło za modą i kropka. Wiadomo że ludzie go i tak kupią. Tylko mnie zastanawia że ludzie z "jakimiś" tam pieniędzmi łapią się na taki lepik. Ale co tam każdy robi co uważa.Pozdrawiam
W sieci jest film i artykuł Dily Mail- Child miners aged four living a hell on Earth so YOU can drive an electric car: Awful human cost in squalid Congo cobalt mine that Michael Gove didn’t consider in his ‘clean’ energy crusade. Panie Macieju ,tak jak Pan wspominasz o kosztach produkcji bateri , prądu to też warto wspomniec o wyzysku biednych ludzi.
Mariusz J To jest jeden z najtrudniejszych tematów, ale oczywiście producenci samochodów elektrycznych unikają go jak ognia. Tak zwane metale ziem rzadkich są bądź co bądź co bądź dostępne w krajach, gdzie niczym niepojętym nie jest ani praca niewolnicza, ani praca dzieci, ani inne formy wyzysku
Czy ktos wie jak wygladaja przeglady nowego auta elektrycznego? Ile kosztuja? Podejrzewam ze salon sprzedajac auto klientowi nie odpusci sobie zeby go nie doic przez okres gwarancji. Elektryki sa bezobslugowe ale salony napewno sobie wymyslily przeglady za niemala kase.
@@ryjeks na kilka lat 1700zl to nie drogo. Ale elektryki sa bezobslugowe a mimo to wyciagaja "haracz" od klienta. I ciekawe co tam sprawdzaja na takim przegladzie. No tak np przeglad baterii jak w hybrydach toyoty ktore tez sa bezobslugowe ale klient placi. Co zaoszczedzi w ciagu roku, odda na przegladzie
Norbert Machaj Hahahahahha 😂😂😂. Czyli sprawdzają to, co powinien sprawdzać właściciel, bo takich rzeczy nie robi się co rok, a maksymalnie co pare tygodni. Na badaniu technicznym powinni sprawdzać „ważne rzeczy” przegląd służy głownie wymianie płynów eksploatacyjnych.
Zanim Pan powiedział to ostatnie słowo ze ten samochód nie ma "jaj" to samo przyszło mi na mysł. Jest Porsche ale takie unisex taka nowoczesna mydelniczka z dopiskiem Porsche co nie pasuje mi do tego samochodu.
Z ładowarek Tesli nie można korzystać. One są wyłącznie dla Tesli. Inne gniazdko, inny system i weryfikacja. Taycana w USA można ładować z ogólnodostępnych ładowarek przy highways oraz interstates. Porsche zachęca do ładowania samochodu w domu z wykorzystaniem własnych ładowarek oraz poleca korzystanie ze sprzętu przygotowanego przez Amazon. Mapa ładowarek jest dostępna m.in. na stronie Porsche - www.porsche.com/international/aboutporsche/e-performance/charging-on-the-road/. Jest też fajna ciekawostka - Porsche zachęca Amerykanów do zmiany gniazdek w garażu ze 120 V na 240 V, co pozwoli skrócić czas ładowania.
Z całym szacunkiem, ale nie wiem skąd ma Pan informacje, że Porsche to niezniszczalne i bezawaryjne samochody, to są skarbonki na kółkach, mega awaryjne i mało trwałe, chociażby silnik z poprzedniej Panamery 4.8, to jest złom totalny, zresztą reszta silników nie jest wiele lepsza...znajomy pracuje w ASO Porsche i mi opowiada masę "ciekawych" historii o tych wozach, w autach za tą kasę to jest niedorzeczne, żeby takie rzeczy się działy, producent powinien się wstydzić, że takie gówno produkuje...
Nikt nie kupuje tego auta żeby jechać grzecznie nikt nie kupuje porsche żeby jechać grzecznie na ile wystarczy 20minutowe lądowanie jadąc na niemieckiej autostradzie z prędkością 200km/h?
7:36 czasy nie psujących się porsche odeszły do lamusa wraz z modelem 993. Wystarczy poczytać forum porsche. Tam się zaleca każdemu dokupienie approved. A przy wielu modelach opinia jest taka, że najlepszy silnik to silnik od audi.
Za przeproszeniem ale jakim cudem Taycan, który potrafi zrobić test łosia prędkością o 20kmh większą od Tesli modelu S, który ma od 0-200kmh 9.8s vs 12s w topowym modelu S - został uznany w tym materiale za samochód z takimi samymi osiągami co teselki? To jak porównywanie F1 do F2 (ew F1 williams do reszty). Dla Januszy w klapkach nadal to będzie oszałamająco szybko i bez sensu - w końcu można przecież jeździć fiatem multiplą i dojedzie się do celu prawie w tym samym czasie. However, dla ludzi wydających na sportowy samochód po kilkaset tyś detale mają znaczenie i te kilkanaście, kilkadziesiąt kmh więcej, przy których mogą bezpieczenie wejść w zakręt jest kluczowe.
Za przeproszeniem, ale ja naprawdę przepraszam, że czasami używam sformułowań, które są dla niektórych niezrozumiałe. A to: porównania, a to hiperbole, a to przesada, a to jeszcze inne… Przepraszam, że moje ględzenie nie brzmi jak litania danych technicznych porównywanych z innymi danymi technicznymi. Ale z drugiej strony… Poza tym jednym głosem jednak wszyscy rozumieli, co mówię. Dziwne…
Bardzo odmienne podejście do sposobu przekazywania informacji - na plus. Pewnie trafi Pan do wielu starszych/ciekawskich, nie obeznanych z motoryzacją osób :) Szkoda tylko, że prawie każdą negatywną opinie nie odbiera Pan jako konstruktywną krytykę, mobilizującą do poprawy, tylko sprowadza Pan dyskusję do przerzucania się obelgami. Słychać, że nie jednym autem Pan jeździł i Pana opinie są o wiele bardziej subiektywne, niż obiektywne. Polecałbym przygotowywać się wcześniej do materiałów (np. sprawdzić jakie auta są konkurentem), porównać do osobistych doświadczeń z innymi samochodami o podobnym przeznaczeniu, jak się prowadziło, jakość wykonania, praktyczność, prędkość, wrażenia itp. Za dużo stwierdzeń "bo tak", "bo nie". Większość widzów nie miała możliwości jeździć tyloma samochodami co Pan, więc byłoby miło posłuchać dociekliwszych opinii i przemyśleń :) Złym przedstawieniem i pokazaniem w przesadnie negatywnym świetle było np. podanie danych o mocy i przyśpieszeniu. Każdy producent podaje maksymalne wyniki danych parametrów, możliwych do osiągnięcia przy pewnych założeniach. Tak samo nie można twierdzić że silnik spalinowy posiada zawsze ten sam moment i moc. Powodzenia!
![Porsche Taycan Turbo review | WCOTY | Pertyn waffling on cars [English subs]](/img/logo.svg){kind=logo}
