Wypuściłem w powietrze parę takich maszyn, o których weterani wojenni mówili: "patrz pan, bez śmiga i lata". Ale jak szybownicy latają bez silnika, to do dziś dla mnie tajemnica. Aczkolwiek w kabinie szybowca jest super. Tak cichutko...
Nie mogę się nadziwić tym Waszym płaskim podejściom, zwłaszcza nad przeszkodami terenowymi. Moją największą obawą przy lądowaniu zawsze był jakiś niespodziewany duszący podmuch lub turbulencja. Domyślam się, że wraz z doświadczeniem na danym typie ma się lepsze wyczucie co do zapasu energii szybowca ale mimo wszystko aż mi się ciepło robi patrząc na to... 🙂
Tak, podczas takiej sytuacji wyciągarkowy poprzez pociągnięcie odpowiedniej dźwigni ucina line przy samej wyciągarce. Zadaniem pilota jest wykonanie lotu w taki sposób aby lina układała się w obrębie lotniska i nie zahaczyła o żadne przeszkody terenowe. Następnie lądujemy, często w przeciwnym kierunku czyli (z wiatrem)
@@jakubliebner9241kiedyś czyli tak z piętnaście lat wstecz w Jeleniej Górze szybowiec leciał ze stalową lina w okolicy lotniska przy okazji zwierając kilka linii energetycznych.
Nie wiele sie o tym pisze, ale procedury są. Po tzw. wyczepieniu sprawdza się czy faktycznie lina odpadła (radio). Jeżeli nie, to krąży się nad wyciągarką z nieodczepioną liną i z minimalnej juz wysokości ląduje. Tak w skrócie :)
Wszystko pod kontrolą i wyczute. Leciałem k8, jakbym zamknął hamulce to do połowy pasa bym mógł spokojnie dolecieć. Lądowalem blisko żeby winda wyżej mnie wyciągnęła 2 razem, próbowałem się zabrać na termikę
Ahh Ahh widac obslugi naziemnej malo kto pozniej zaciegnie to bydle w dobre miejsce na start ;) Szybownictwo wolnosc ! Wyboistej pogody!!! @@jakubliebner9241