Super książki, super plener i super sukienka 😉 Znów wszystkie cztery książki mnie zaciekawiły aczkolwiek czuję że na razie nie mam ochoty na Wiesława Myśliwskiego, muszę mieć nastrój na takie bardziej filozoficzne lektury, za to teraz najchętniej przeczytałabym " Ogród rodziny Finzi-Continich" Giorgia Bassani, wbrew pozorom tematyka jest nawet trochę na czasie bo nazistowskie zapędy i dyskryminacje Żydów powróciły niedawno ze względu na to co ich rząd robi Palestynie, a poza tym ciekawe jest to że na początku ci ludzie nie przejmowali się zbytnio wprowadzanymi restrykcjami, to też mi się z czymś kojarzy... U mnie w kwietniu było mniej lektur, najbardziej podobał mi się "Dawid Copperfield", faktycznie pierwsza część kiedy Dawid jest mały jest chyba najciekawsza bo wzbudza największe emocje jest to dramatyczne, smutne dzieciństwo potem jak trafia do ciotki jest już spokojniej i sympatyczniej aczkolwiek jak dla mnie też jest ciekawie. Podobał mi się wątek starania się i potem małżeństwa z pierwszą żoną, lubię czytać o relacjach w związkach a tu było to tym bardziej interesujące że żona była hm.. trochę oderwana od rzeczywistości, taki typ lalki i zarazem artystki a ten jej zabawny piesek mnie zauroczył😂. Wątek Emilki był bardzo dramatyczny ( niedowiary jak bardzo zmieniła się mentalność ludzi przez te ponad sto lat, dziś takie rzeczy są prawie że na porządku dziennym), a potem poszukiwania pana Peggoty i ich finał była to bardzo wzruszająca scena, fajna była też akcja pana Micawbera, w sumie ten bohater zaskoczył mnie pozytywnie pod koniec książki. Zaskoczył mnie też wybór Dawida drugiej żony myślałam że wybierze inną osobę ale jestem zadowolona że tak to się skończyło. Jedynie brakowało mi w tej historii więcej opisów na temat jego zmian zawodowych czyli przebranżowienia się, były tylko wzmianki na ten temat. Momentami opisy były przydługie ale jak się słucha audiobooka to nie jest chyba tak uciążliwe jak w czasie czytania. Dla mnie lektura była bardzo fajna, jest to po prostu piękna historia, przede wszystkim mentalność bohaterów była inna niż dziś, wtedy ludzie byli jakby bardziej wrażliwi, przyjaźnie były głębokie, liczył się honor itd. ( oczywiście nie mam na myśli czarnych charakterów jak choćby Ujrah Heep) a dziś mam wrażenie że jest więcej cynizmu i pustoty wśród ludzi. Dobrze przedstawieni bohaterowie i w ogóle realia XIX wiecznej Anglii. Druga moja przeczytana książka była z KIK pt "Dziedzictwo Manganów" Briana Moora. Na tej książce trochę się oszukałam bo chodzi w niej o to że główny bohater szuka swoich irlandzkich korzeni i sądziłam że będą to arystokratyczne klimaty, wyższe sfery itd a tu okazało się że była patologia. Główny bohater dziennikarz i niespełniony poeta szuka korzeni swojego dawnego krewnego który był również poetą, ale też się chyba oszukał w swoich rodzinnych poszukiwaniach. Książka ironiczna, momentami mnie trochę rozśmieszyła, irlandzka wieś z lat 70 tych nie wygląda wesoło, nie spodziewałam się tego. Klimat trochę z książek grozy.
Jakie piękne są te fragmenty Nagiego sadu, które przeczytałaś. Do Golema też czuję się bardzo zachęcona. Cudne okoliczności przyrody, te ptaki śpiewające w tle, wspaniały filmik ❤
Moja najlepsza książka kwietnia to zdecydowanie "Egipcjanin Sinuhe", a siegnelam po nią tak naprawdę dzięki Tobie, ponieważ czytałam ją w wydaniu znalezionym w pudle na strychu w domu rodzinnym:) Kiedyś te książki byly tam wynoszone, a teraz część zabrałam z powrotem i to jest wspaniała przygoda. Jak tylko wpadł mi w ręce " Egipcjanin..." od razu poczułam jakąś taką więź z tą powieścią. Genialna książka, oczywiście zostaje u mnie na półce w tym starym wydaniu :) muszę przyznać, że regularnie wyczytuję teraz te perełki z pudeł, znalazłam tam też miedzy innymi Kraszewskiego. "Ulana" tez juz za mną i to byl jeden z zachwytów tamtego roku. Aktualnie czytam "Ziemię obiecaną" Reymonta, jestem dokładnie w połowie i to jest to, co lubię :) jest to mój powrót do tej ksiazki po 12 latach, ale do takich powiesci az chce sie wracac.
Kiedy czytałem „Jądro ciemności” to mi oczy wychodziły o orbit i palce u stóp zwijały w kłębek. Singer „Miłość i wygnanie” mogę polecić. Ciekawe wyznania na temat relacji polsko-żydowskich bez antysemityzmu można tam przeczytać i nie tylko. Powieść trochę autobiograficzna. Polecam. Posiadam dokładnie to samo wydanie powieści Conrada przez Ciebie omawiane:) Przeczytam jeszcze w tym roku. Obiecuję! W kwietniu przeczytałem „Chłopi” od deski do deski w 12dni. Było cudownie. Iwaszkiewicza „Panny z Wilka” również oraz „Matka” Gorkiego . Wszytko piękne :)
Moje najlepsze książki przeczytane w kwietniu to reportaż "Irlandia wstaje z kolan" Marty Abramowicz i "Kształt ruin" Juana Gabriela Vásqueza😀 Koniecznie muszę wrócić do Myśliwskiego.
Uwielbiam Myśliwskiego, ale "Nagi sad" jeszcze przede mną. Na razie moja ulubiona jego powieść to "Ostatnie rozdanie". "W środku jesteśmy baśnią " też czytałam". Mam w domu "Sztukmistrza z Lublina" Singera, ale nie ciągnie mnie jak na razie do tego autora :) "Ogród rodziny... " brzmi świetnie, jak coś dla mnie :)
Dziękuję, bardzo ciekawy filmik. Nie chce się tu o sobie rozpisywać do czego namawiasz...bo przeczytałam wszystkie książki Wiesława Myśliwskiego, wszystkie I.B. Singera, a także J. Conrada. Wszystkie miałam, wraz z innymi oddałam do biblioteki, która tworzyła filię w zakładzie zamkniętym...
Nagi Sad. Wciągające omówienie i też celnie podsumowujące dlaczego ta pozycja (wnioskując po komentarzach) tak silnie rezonuje tutaj tj. stopniowe odwrócenia pełnionych funkcji, odpowiedzialności oraz relacji pomiędzy dzieckiem a rodzicami w miarę jak czas upływa. Uwagi co do wzbudzania pozytywnych aspiracji, u dziecka, przez rodzica w ramach prezentowanych podstaw (przykład z gazetą jest naprawdę zmuszający do odrobiny refleksji) czy też to na ile przejmujemy wartości, przekonania i zachowania od rodziców (tutaj tylko bym to rozszerzył na dziadków, oni też mogą mięć wpływ w kształtowanie się) są w punkt. Książka na pewno z wieloma znaczeniami ze zmieniającym się odczytaniem w różnych okresach. Opowieści zasłyszane. Esencja w omówieniu wydobyta co do jego twórczości tj. dobre narysowanie tła historii, osadzanie jej w konkretnych realiach, bez zbędnego upiększenia czy też stylizacji, i zakończenie które trzeba przepracować. Nie musi być ono pokazowe lecz ma być skuteczne. I takie właśnie są opowiadania w zbiorze "Między lądem a morzem". Jak ktoś lubi klimaty marynistyczne i trochę awanturnicze to warto spróbować. Domki dla owadów na drugim planie? Szacunek za to. 👍🐝
Mam to samo jeśli chodzi o tempo czytania i wybór pozycji po grubszych. Moim numerem 1 jest Cixin Liu "Ciemny las"i "Koniec Śmierci". Mysliwski jeszcze czeka na pierwsze spotkanie, na półce Traktat o łuskaniu fasoli
Myśliwskiego uwielbiam.❤ Przede mną jeszcze tylko "Wszyscy jesteśmy baśnią" oraz Dramaty. Ze wszystkich książek Myśliwskiego "Pałac", który przed Tobą, moim zdaniem jest niestety najsłabszy. 😒 Ciekawa jestem, jakie będą Twoje wrażenia.
