Czołem! Słusznie postawione pytanie - ale bez obaw - ta bateryjka jest bardzo lekka i spokojnie to się utrzyma. Przy większych bateriach jest dodatkowo aluminiowy profil wzmacniający
Cześć, jak skladalem swojego elektryka tez zainwestowalem w sciagacz korb i klucz do suportu myslalem ze uzyje ich tylko raz a przydaly sie juz kilukrotnie..... A jak sprawuja sie te hamulce w tej maszynie ???
Czołem! Dokładnie - ściągacz do korb i klucz do suportu to przydatne narzędzia dla każdego posiadacza roweru :) Hamulce spisują się całkiem nieźle - wręcz naprawdę dobrze. Ja jestem już trochę spaczony przez to że miałem okazję ponaciskać hamulce w naprawdę drogich rowerach - więc jestem bardzo wymagający :D
A będzie film z czyszczenia takiego roweru po konwersji? Oryginalne rowery elektryczne posiadają uszczelki czy zostały zaprojektowane tak że woda nie powinna im szkodzić (oprócz tej pod ciśnieniem) ale w konwersji sterownik, bateria i wtyczki chyba są narażone na tą wodę. I rodzi się u mnie pytanie czy zdejmować baterie do mycia takiego roweru czy lepiej ją zostawić i później wytrzeć ją do sucha szmatką? Listwa zasilająca baterii jest tak skonstruowana, że woda będzie spływać w dół do pinów baterii i samej listwy (jeśli zamontujemy ją tak że wkładamy i wyciągamy od góry) i czy jej nie uszkodzi w ten sposób?
Czooołem! Większość części jest odporna na wodę (nie pod ciśnieniem). Wtyczki sygnałowe są typu Higo - z uszczelką - woda tam się nie dostanie - gumowe - ciasno wchodzi. Wtyczki od zasilania mogłyby być dodatkowo zaizolowane ale tutaj są różne teorie. Tam i tak jest dosyć duża powierzchnia styku więc rzadko występują tam problemy. Warto zdjąć baterię do mycia - warto wytrzeć do sucha PINy na listwie/szynie ✌😉
Chciałbym złożyć rower ze wspomaganiem elektrycznym i dobrać baterię trochę inaczej niż jest zalecane dlatego chciałbym podpytać czy nie zrobię dużego błędu. Tym rowerem chciałbym dojeżdżać na pociąg do pracy także dystans niewielki i zależy mi na mniejszej pojemności baterii ( dzięki temu mniejszej masie). Silnik chciałbym wziąć 350W 36V. A baterię zalecaną do silników 250W ( oczywiście też 36V). Z tego co zrozumiałem te baterie zalecane w tym wypadku różnią się jedynie pojemnością np do silnika 250W 250-400Wh, a dla 350W powyżej 400Wh. Czy wybierając mniejszą baterię nie zrobię dużego błędu? Czy mogę polec np przy sterowniku silnika/baterii? Zależy mi na mniejszej masie baterii żeby w sezonie zimowym/upałów móc ją wymontować i zabrać do plecaka nie nosząc dodatkowych 5 tylko np 2 kg :)
Części to groszowe sprawy. 😂 Badania certyfikacyjne to prawdziwy pieniądz 😅 Koszt badań to przeciętnie wartość średniej klasy nowego auta z salonu z dobrym wyposażeniem. Wszytko o budowie rowerów wspomaganych elektrycznie zawarte jest w podręczniku budowy o wdzięcznej nazwie EN15194, chyba, że to ponad 250W i nie więcej niż 1000W to podręcznik L1e-A Na RU-vid niemal każdy omija tę kwestię bo jest niezwykle niepopularna i kosztowna 😂
tu to trochę bez sensu. czujniki głównie się montuje po to, żeby włączyć hamowanie regeneracyjne (czy jak to się nazywa, nie pamiętam; chodzi o odzyskanie energi przy hamowaniu), a to ma sens tylko przy silniku w kole. no chyba że tylko po to, żeby naped odłączało
Mam rower gt tempest ma ponad 20lat czy ten silnik bedzie pasował.chce rowerem jezdzić po plazy po sztormie jaki silnik najmniej ucierpi od piasku w tylnym kole czy centralny.po sztormie jet gładko i twardo wiec nie ma tragedi.
Kurczę to jest pytanie na które trudno odpowiedzieć! Oba silniki powinny być podobnie zabezpieczone przed piaskiem. Jedyne co - to piasek który dostanie się na łańcuch, zębatki - doprowadzi do szybszego zużycia tych elementów. Z racji iż silnik między nogami (MID Drive) ciągnie za łańcuch to faktycznie jeszcze szybciej to się zużyje. Ale jednak zaletą MIDów jest fakt, że lepiej sobie radzą na grząskim terenie ;)
Myślałem o konwersji mojego roweru trekkingowego ale jak pomyślę, że czasem przyjdzie jechać cały tydzień w deszczu to słabo to widzę. Taki przerobiony rower to raczej droga i delikatna zabawka, żeby się podniecać jazdą na manetce czy innymi osiągami. Nie znalazłem nigdzie opinii na temat takiej twardej eksploatacji na długich dystansach w trudnych warunkach. Ale może się mylę.
Ja jeżdżę już dobrych parę lat przerobionym elektrykiem do pracy w wszystkich warunkach pogodowych i nie miałem nigdy żadnej awarii, wystarczy tylko dbać o rower od czasu do czasu serwisować i wszystko działa jak należy, Zestawy elektryczne zazwyczaj są wodoodporne oraz wytrzymałe na mrozy i wilgoć. Pozdrawiam
Domyślam się że to wszystko jest za proste. I że nie trzeba potem tłumaczyć się Policji podczas kontroli drogowej że to czym się jeździ to nadal rower a nie motorower a badania techniczne i certyfikaty to w kosztach jak splunąć.
Nie polecam takich przeróbek. Po przeróbce wg. prawa macie rower który jest niedopuszczony do ruchu i też niebezpieczny ze względu na prędkości jakie osiąga. Bateria już się rusza na boki. W fabrycznych rowerach mocowanie baterii jest inaczej rozwiązane (rama ma płaską podstawę pod akumulator) Wtyczka XT pod korbą. Nie polecam jazdy w deszcz.
@@Taba Zmieniło się, teraz nie robił bym takiego ulepa tylko kupił rower 45 km/h który można zarejestrować i ubezpieczyć i jeździć legalnie. Dlatego mam w obowiązku pisać takie komentarze dla potencjalnych użytkowników, którzy nie mają wiedzy takiej jaką ja mam teraz. Wiadomo nie zawsze opłaca się robić to co się opłaca, a w Twoim przypadku to widzę, że bierzesz wszystko za co tylko jest kasa.
Elektryka nie idzie w parze z ekologia. Będzie gorsze dziadostwo niż na paliwo auta,nie mówię o was źle bo używam wasze produkty ale nie widze elektrykę