Cześć Jarku, mam nadzieję, że juz po zakończeniu odlowu pochwalisz się jaki to byl rok i ile ryby odłowiliście, choć juz po pierwszym dniu można mieć nadzieję na sukces, czego oczywiście życzę. Pozdrawiam.
Super filmy takie naturalne i prawdziwe czuć ten klimat jak by się było nad tym stawem. Super opowiadasz i tłumaczysz, przy czym przekazujesz dużo wiedzy na temat życia stawu itp. Jak tylko trafiłem na ten kanał z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki i zawsze są klimatyczne i ciekawe nie każdy potrafi tak ciekawie opowiadać i wytworzyć taką atmosferę, a stawy piękne polskie, naturalne i pachnące tym wszystkim co je okala to aż się czuje jak się ogląda. Pozdrawiam serdecznie.
Serdecznie dziękuję za tak miły komentarz. Staram się jak mogę. Nie zawsze jest czas, nie zawsze są chęci... Ale słowa, które przeczytałem powyżej mocno mobilizują do dalszego nagrywania. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!
W żadnym gospodarstwie nie zarybia się stawów sumikiem. Często dostają się do stawu z wodą, którą się je napełnia. Czasami w dużych stawach potrafią w skrajnie niekorzystnych warunkach przetrwać zimę w niewielkich kałużach, które zostają po wypuszczeniu wody. Istnieją teorie mówiące, że ikrę i wylęg niektórych ryb przenoszą wodne ptaki... Pozdrawiam!
super, coś wspaniałego ,teraz wiem co jem .....a bardzo lubię karpika ...ale mam pytanie widziałem karpia w sklepie pełnego w łuski i w tym samym pojemniku karpia z łuską na grzbiecie .czy to inny gatunek czy obcy ???? fajny film może by zrobić jeszcze przed świętami ???? pozdrawiam ..Wielka Nieszawka życzy zdrowia bo o reumatyzm nie trudno ???😀😀..
sam karp jest gatunkiem obcym ściągniętym do Europy w celu hodowli. A i sam karp ma różne odmiany, te o których piszesz to karp pełnołuski i karp golec (jeżeli łuski były głownie przy samym grzbiecie)
Dziękuję bardzo! Tak. Istnieje kilka form ułuszczenia. To hodowlane odmiany. Dla każdego coś miłego. Różne są upodobania klientów. Pozdrawiam serdecznie!
Witam. Mam problem u siebie z rybami w niewielkim stawie 400m2. Kupiłem w zeszłym roku kolorowe karasie i w gratisie miały pasożyta (Lernaea cyprinacea) wywołującego lerneoze. W tym roku na rybach widać rany. Do tego mnóstwo splewki. Proszę o jakąś radę jak się tego pozbyć. Jakieś leki na to są?
Przy sieci i tak trzeba chodzić bo liście spadają również bezpośrednio do łowiska. Ponadto ryby również podnoszą z dna różne nieczystości. W ferworze pracy o kracie w Mnichu napustowym można by zapomnieć. Woda w doprowadzalniku by się spiętrzyła, a rybom zabrakłoby tlenu. Mądre pytanie, ale w praktyce lepiej jest od czasu do czasu przejść się wzdłuż sieci. Pozdrawiam!
@@theghost_one Przyznaje że nigdy nie złowiłem go na wędkę, ani nie widziałem na żywo i nie raczyłem podniebienia - może w mojej okolicy jeszcze ich niema, ale to na szczęście. Jeszcze raz dzięki za odpowiedź.
@@poeta2261przyjedz na Pojezierze Dratów, Krzczeń min. To będziesz je łowić... Niestety często wielkości palca. Przy okazji obok jest GR Sosnowica to możesz odwiedzić też stawy z filmów =)
Aaaa i jeszcze taka ciekawostka że o kolucha po zawodach ludzie się wręcz biją. Niektórzy zabrali by nawet i 300 kg gdyby było. Bo zgodnie z regulaminem nie możemy go wypuszczać spowrotem do wody. A smażony to palce lizać 😊