PRZESTAŃ W KOŃCU BYĆ MIŁYM - Tragedia osób, które na siłę chcą być miłe 

Nagrałem kontynuację tego podcastu: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-W2j72IG4M-I.html

„Kiedyś wchodziłam do pokoju pełnego ludzi i zastanawiałam się, czy mnie lubią. Dziś, gdy wchodzę do takiego pokoju, zastanawiam się, czy to ja lubię ich.” Meryl Streep

Całe życie byłam miła i uległa. Pracowałam za kilka osób i o dziwo jeszcze obrywalam za tych, którzy niewiele robili. Doszłam do ściany i teraz muszę się od niej odbić😊

Byłam kiedyś miła i rodzinka wlazła mi na głowę. To towarzystwo mnie "wypluło" w chwili, gdy powiedziałam DOSYĆ. Nagle stałam się egoistką, bo później wróciłam z pracy do domu, bo poszłam na spotkanie biznesowe zamiast zostać w domu z dziećmi rodzeństwa, albo remontowałam własnymi rękami mieszkanie zbyt wolno. Jakie mieszkanie i po co? Moja siostra zaszła w drugą ciążę, więc musiałam jej zrobić miejsce. Mieszkanie było zrujnowane przez mojego brata, który zrobił tam taką melinę, że śmierdziało przez zamknięte drzwi. Tam nie miała bym szansy na rozwój, na studia, na własne auto i na pracę, którą mam teraz. Zawsze słyszałam, że "to mój zasrany obowiązek", nie to, że jestem potrzebna. Z resztą...nawet po wyprowadzce macki próbowały mnie dosięgnąć, a mentorka rodziny próbowała namieszać mi w głowie. Niestworzone i bolesne historie na mój temat rozpowszechniano bez mrugnięcia okiem, więc odcięłam się od tego wszystkiego na dobre. Dziś jestem redaktorem w nowym na rynku serwisie informacyjnym, niebawem rozpocznę szkolenie z bycia redaktorem naczelnym, studiuję i zarabiam pracując w domu. W TAMTYM domu nie miała bym na to najmniejszych szans. Pozdrawiam!

Bycie miłym nie jest jednoznaczne z byciem uległym, czy brakiem asertywności. Można być miłym i być asertywnym.

Jestem miła, uprzejma. Lubię ludzi oni dają mi energię do działami. Ale są dla mnie, nie przekraczalne granice. Umiem powiedzieć NIE, dosyć. Warto być miłym a jednocześnie asertywnym i mieć swoje zdanie. Jedno nie zaprzecza drugiemu. Pozdrawiam

Dziękuję za powiedzenie tego co podświadomie przeczuwałam. Wszystko co Pan powiedział jest jakby o mnie. Rzeczywiście tak mnie wychowywano ...był zakaz buntu, sprzeciwu, obrony...a później pretensje dlaczego pozwalasz wchodzić sobie na głowę. Pozdrawiam serdecznie.

Niektórzy ludzie naszą uprzejmość uznają za słabość i zaczynają to wykorzystywać. Trzeba o tym pamiętać i nie dać się wykorzystywać!

To też o mnie opowieść. Teraz jestem asertywna , stawiam granice i nie interesuje mnie czy ktoś mnie lubi. I otrzymuję następujący feedback: „starej babie odbija, hormony jej się na mózg rzuciły” itd. Nasze społeczeństwo jest prostackie i niewyedukowane, i potrzebuje dużo czasu, żeby zrozumieć słowo „szacunek” oraz ideę kultury pracy i współżycia społecznego.

Bądź miła, grzeczna, uległa, a na 40. urodziny odbierzesz tort czekoladowy o smaku depresji.

Panie Leszku, ja nie umiem być niemiła, a spotyka się z ludźmi, którzy wobec mnie bywają niemili.Taką mam naturę. I. każdy, kto jest niemiły źle na mnie wpływa i unikam takich osób.

Też zawsze chciałam się przypodobać innym, chciałam być lubiana, szczególnie w czasie szkolnym i to mnie czasami wykańczało psychicznie. W liceum spotkałam dziewczynę, która w ogóle się tym nie przejmowała. Jak miała ochotę coś poczytać na przerwie, to wkładała słuchawki do uszu i w ogóle się nie przejmowała, że się nie integruje. Mimo to miała swoje koleżanki, ale nie uszczęśliwiała ich na siłę. Jak nie miała ochoty z nimi gadać, to robiła swoje. Pamiętam, że z boku tak naprawdę bardzo ją podziwiałam, że tak potrafi i była dla mnie wzorem zdrowego poczucia własnej wartości. Teraz spoglądając czasem na facebooka, widzę że prowadzi bardzo niezależne życie, bardzo dużo podróżuje i zajmuje się swoimi pasjami. Na co by jej było to, że wszyscy w klasie ją lubią? Nie ma co się wszystkim próbować przypodobać, bo będziemy żyć cudzym życiem zamiast własnym.

cytując muzyka poetę " Jeśli chcesz mieć kaca przy końcu swego życia, rób co ci każą nie wychodź z ukrycia"

Nie rzecz w tym, by "na sile" starac sie byc "milym" a byc dobrym z wlasnej tylko i wylacznie wlasnej wewnetrznej potrzeby. Wowczas swiat czynimy autentycznie lepszym. Zastanowmy sie, kazdy sam dla siebie, w ktora strone chcemy zmierzac w swoim zyciu.

Bycie MIŁYM i UPRZEJMYM to SIŁA - nie słabość. ZAPAMIĘTAJ! Bycie miłym nie równa się z uległością.

należy być miłym dla osob które również dla nas są mile.Jezeli ktoś nie jest miły to możemy olać tą osobę.Milym nie znaczy pozwolić wejść sobie na głowę i nie wykorzystywać

Kilka lat temu miałam serdecznie dość bycia zawsze miła i potulną, skorzystałam z tego typu porad i jestem dużo szczesliwsza i spokojniejsza. Pracuje nad byciem asertywną i w końcu czuję że to ja kieruje własnym życiem a nie nikt inny. A kieruję się w życiu zdaniem: NIE BĄDŹ JAK UBOGA KREWNA NA BOGATYM PRZYJĘCIU.

Robienie tego, czego inni ode mnie oczekiwali dawało mi poczucie wartości i pewnej stabilności. Starałam się dla wszystkich wierząc, że tak zbuduje lepsze życie i lepszą siebie. Jestem właśnie w momencie kiedy zderzyłam się z brutalną rzeczywistością. Wiele najbliższych mi osób mnie zawiodła, szczególnie jeśli chodzi o rodzinę. Straciłam też wiele rzeczy, które budowałam ostatnie lata. Z tego powodu zaczęłam stawiać na swoim, mówić o tym, co mnie rani pomimo drżących rąk, łez cisnących się do oczu i strachu. Nie chodziło nawet o kłótnie tylko o zrozumienie, wsparcie, a przede wszystkim jakąś zmianę. Zamiast jednego "przepraszam" dzięki, któremu mogłabym znowu zapomnieć o wszystkim, szczególnie o sobie, usłyszałam, że jestem niewdzięczna, niewychowana i rozpuszczona. Z jednej strony czuję się jakby rozwaliło mi się życie, ale z drugiej teraz wiem, że to i tak była tykającą bomba kłamstw. Wolę więc myśleć, że dobrze, że ta szopka nie trwała kolejne 10 lat dłużej.

Bycie miłym nie znaczy być uległym. To charakter, temperament i wrażliwość ma wpływ na to jacy jesteśmy. Także otoczenie w jakim się wychowywaliśmy, w jakim żyjemy i jakie wartości nam przekazano, a także doświadczenia życiowe. Życie zaskakuje nas codziennie i stawia przed różnymi ludźmi i sytuacjami.Moim zdaniem dzieci są za bardzo wychowywane pod kloszem co skutkuje nie umiejętnością odnajdywania się w różnych ekstremalnych sytuacjach. Powiem tak, osobiście lubię przebywać wśród ludzi miłych, uprzejmych bo z reguły są to ludzie na poziomie.Nie lubię cwaniaków i chamów, którzy kulturę osobistą odbierają jako słabość a nawet ułomność, to jest margines. Dbanie wyłącznie o swój interes skutkuje tym, że stajemy się tymi z którymi nie chcieli byśmy się spotykać na co dzień. A inną kwestią jest dawanie się wykorzystywać. Po wysłuchaniu tego materiału stwierdzam, że (powiem wprost) Cham ma łatwiejsze życie.

Ja szacunek mam do ludzi dobrych, miłych i w cale nie są dla mnie gorsi niż ktoś kto potrafi mówić nie...Po prostu uwielbiam takich ludzi i lubię z nimi przebywać. Dlatego że są podobni do mnie. Wiem że nie wykorzystają mnie. Także, każdy chyba ma inne spojrzenie na życie.

Od dłuższego czasu pomagałam w utrzymywaniu root'owej rodziny, pomagałam im, starałam się dla nich kosztem własnej rodziny, aż w święta zrozumiałam i usłyszałam, że ktoś inny jest "najbliższą" i "jedyną pomocną" rodziną, a ja jestem kimś, kto mógłby poświęcić swoje życie dla nich, ale jestem tak egoistyczna, że tego nie robię. I rzuciłam tą cholerną "pracę". Nagle się stałam największym złem. Ale w duchu poczułam, że się uwolniłam. Nie tylko w rodzinie to zadziałało, ale także w pracy i w związku. W tych dwóch ostatnich sprawach jednak mnie zaczęto szanować. Także podpisuję się w 100% pod każdym Twoim słowem. Żebym tylko wcześniej trafiła na ten filmik.. 😉

Zażądano ode mnie 30000 na pomoc dla rodziny. ODMÓWIŁAM! Okazało się, że pieniądze mały być na wątpliwy czyli niezyskowny biznes. UFF! Warto odmawiać. A zostałam nazwana w rozmowie wyrachowaną, egoistką, " nie tylko chodzi o kasę". Boże, jak się cieszę, że odmówiłam

Ooo tak! Jak mi się lepiej zrobiło, kiedy się w końcu zorientowałam, że nie wszyscy muszą mnie lubić 🥳🥳🥳

Bycie miłym nie oznacza bycia ofiarą. Można być miłym bo kochamy siebie ale silnym psychicznie, żeby nie dać się wykorzystać. Jestem za byciem dobrym dla siebie a wtedy łatwo być dobrym dla innych, nie czując się wykorzystanym.

Da się być miłym i uśmiechniętym, a jednocześnie umieć powiedzieć "nie" i wyrazić swoje zdanie. Tego trzeba się nauczyć, ale warto.

Bycie miłym w sensie uprzejmym jest często poczytywane przez ludzi jako sygnał do przekraczania granic, wymuszania czegoś. Dla przykładu; wybudowałam dwa domy, za każdym razem spotkałam się ze strony robotników i różnych fachowców z naliczaniem podwójnych cen za usługi, krętactwem, presją, naciąganiem.Mój uprzejmy stosunek do tych ludzi był poczytywany jako słabość.

No facet dobrze gadasz :) Nie musimy nic nikomu udowadniać

W wieku 20 lat, po wielu latach nauki, po wychowywaniu przez rodziców i zderzeniu się z pierwszą pracą - samemu zauważyłem że być nadmiernie miłym jak mnie uczono, nie jest dobrą rzeczą. Nie jestem chamski, czy agresywny. Dalej jestem przyjazny dla innych, ale przy tym asertywny i nie dający sobie wejść na głowę. Szkoda, że tak zostałem zaprogramowany, jednak cieszę się że w porę zauważyłem tę zależność.

Ludzie ludziom są potrzebni.Trzeba sobie pomagać. Nie można być egoistą zapatrzonym w siebie.

Ja zawsze i wszędzie starałem się być miłym i uprzejmym i jakoś inaczej już nie umiem . A uległość to norma. I jakoś brak znajomych oraz pewności siebie.

Od jakiegoś czasu chodzi za mną pojęcie "człowiek o czystym sercu". I tak nad tym rozmyślam i staram się żyć "czystym sercem". To daje niesamowitą radość i siłę i pokój. Serce nie tylko pompuje krew, ono chce kochać i być kochane, roztropnie i sprawiedliwie. Pełnych miłości i mądrości dialogów z własnym sercem życzę Wam i sobie na każdy dzień. Potrzeba udawania sama zniknie a my cały wysiłek włożymy w "udawanie" samego siebie i to w tym najlepszym wydaniu.

Ogólnie staram się być miłym i chyba tak jestem odbierany. Ludzie niestety często myślą że skoro jestem dla nich uprzejmy to będą mną rządzić. Tym bardziej bawią mnie ich reakcje kiedy się dowiadują, że wcale taki miły nie jestem i nie mam zamiaru robić tego czego chcą.

To nie jest tak do końca jak Pan mówi. Najważniejsze żeby człowiek znał swoją tożsamość.

Trzeba mieć strategię. Dla kręgu miłych ludzi opłaca się być miłym. Toksycznych ludzi trzeba traktować tak jak oni traktują innych.

Zawsze mam kaca moralnego, gdy słucham jak to nie warto być miłą. Jestem miła i uprzejma. Mam ogromne szczęście do ludzi, którzy nie zawiedli mnie w trudnych momentach. Gdy słucham jak to nie warto być ludzkim dla innych, popadam w jakiś niesmak. Dlaczego tak często stawia się znak równości pomiędzy miły, uprzejmy = nieszczęśliwy, wykorzystany, przegrany? Mam wrażenie, że wszystkie te wywody zakładają, że jak ktoś z szacunkiem traktuje innych to automatycznie oznacza brak asertywności. To nie jest prawda!

Zwariowałem jak to potrafisz wszystko ogarnąć i tak to przekazać. Szacun Kolego 💪💪 Domagam się więcej filmików ;)

Życie nauczyło mnie że nie wolno być we wszystkim i dla wszystkich uległym, absurd! Warto mieć swoje zdanie i nie pozwolić wejść wszystkim na głowę. Dla mnie liczyło się tylko to aby być zawsze prawdziwym, asertywnym, autentycznym i nie udawać nigdy nikogo. Wiedzieć co trzeba powiedzieć i jak się zachować do odpowiedniej sytuacji. Dobre serce nie znaczy że można je wykorzystywać i ustępować innym złe postępowanie, czyny i zachowanie. Szanuję tych którzy mnie szanują, jestem dla tych i z tymi którzy są uczciwi, prawdziwi,itp. i dupy nie obrabiają za plecami. Irytują mnie osoby fałszywe, zakłamane i dwulicowe. Nie cierpię tego u ludzi. Nie bycie miłym nie oznacza bycie chamskim :)

Gdy ktoś mówi przepraszam za bałagan a jest wysprzątane, to jest to fałszywa skromność, fałszywa pokora, połączona z wyniosłością i chęcią, by właśnie ktoś ich wtedy zaczął chwalić jak mają czysto, bogato i pięknie. Mówią to specjalnie. Gdy ktoś jest uczciwy, gdy ma wysprzątane, to nigdy nie powie, przepraszam za bałagan. Uczciwy i kulturalny człowiek przeprosi za bałagan, gdy rzeczywiście ma ten bałagan.

A ja uważam, że trzeba być miłym, nawet jeśli się dostaje po dupie. Uczymy życzliwości młodszych rówieśników, dajemy im przykład i niesiemy pomoc innym, a co jeśli każdy by tak postępował i był miły, a także niósł pomoc bliźniemu, czy Świat nie byłby lepszy? Właśnie brakuje nam tej życzliwości i nauki Jezusa Chrystusa, Który wyraził się jasno ,,szanuj bliźniego swego jak siebie samego'' Gdyby każdy wziął te słowa do serca i traktował na poważnie, to nie byłoby wojen, przemocy, ludzie nie inwestowali by w bronie, tylko w siebie nawzajem, biednych nakarmić, nagich przyodziać... .

Super widzieć twoją twarz. Przekaz jest b. wiarygodny. Proszę o filmy jak zwiększyć swoje poczucie wartości.

Pierwszy raz trafiłam na ten kanał i jestem pod wrażeniem. Jest super.

Zacząłem słuchać "wykładu" i myślę sobie, że chyba jestem zbyt miły a okazuje się, że jestem uprzejmy do innych osób do czasu jak mi nie zajdą za skórę. Bardzo ciekawe co Pan mówi.

Witam,fajnie widziec do kogo nalezy taki przyjemny glos.Dzieki ,super👍🌞

Takiego "kopniaka "potrzebowałam💪 Dziękuję za otwarcie oczu 👍😉

Przyjemnie się Pana ogląda i słucha jednocześnie.

Nie zgadzam się ze sporą częścią komentarzy, że bycie miłym jest złe. Kultura i asertywność, empatia, a nie egoizm są bardzo ważne i pożądane. Mam wrażenie, ze nie wszyscy obejrzeli film, a wypisują bzdury przeczytawszy wyłącznie tytuł.

Zgodzę się, że nie wszyscy muszą nas lubić ale w dzisiejszych czasach mam wrażenie, że całkiem spora ilość osób zapomina o tym że to nie jest równoznaczne z brakiem kultury osobistej. Nie musisz zabiegać o to by wszyscy cię lubili bo tego się nie da zrobić, ale kultura osobista w relacjach z innymi jest bardzo ważna i świadczy o nas samych. Przykładowo można mieć swoje zdanie i ja wyrażać, stawiać na swoim nie być uległym ale różnica jest jeśli robisz to z kulturą lub w sposób chamski jak ostatni gbur.

Bardzo fajny i potrzebny temat, proszę o wiecej, w szczególności sposoby reagowania na najpowszechniejsze wyrazy wykorzystania, manipulacji i krytyki, dzięki pozdrawiam

Ojej jakie to ważne co mówisz - mówię z perspektywy tej kobiety co ma/ miała wtłoczone . Dzięki 😊

Ten film obejrzałam w właściwym momencie ,właśnie dzisiaj tego potrzebowałam ,mam poważna rozmowę przed sobą z szefem 😬

Leszku😁 Twój kanał jest doskonały! Dziękuję💪

Tak , dlatego że całe życie przedkladalam czyjeś interesy nad własnymi, źle na tym wysz lam. Dopiero teraz uczę się asertywności.

Wielkie Dzieki za film i poruszenie w nim tematu bycia miłym.

Coś w tym jest ze trzeba stawiać granice. Bez przesady jak ktoś kogoś wykorzystuje to trzeba powiedzieć stop.

Doskonaly przekaz ! Jestem zbyt ulegla i nie potrafie tego wykorzenic. Wychowalam córke tez pod katem : « Gosć w dom, Bóg w dom « . Bylam z siebie dumna, ze nauczylam ja szacunku dla kazdego. Teraz juz dorosla jest niestety zbyt ulegla.. 😖I tak z pokolenia na pokolenie..

Super , ten film całkowicie zmienił moje podejście do życia ,solidna dawka wartościowej wiedzy .

To prawda ja mam 63 lata i takie mnie wychowano praca dom rodzina byc grzeczna mila dobra dbac o drugich i przez to tyle przykrosci mnie w moim zyciu spodkalo zostalam ponizona,wykorzystana zostawiona wyjechalam z Polski w nowym kraju mosialam uczyc sie wszystkiego odnowa nowa kultura to jest tak jak bym na nowo sie urodzila uczyc sie wszystkiego od nowa tutaj najpierw dba sie siebie samego na pierwszym miejscu jestem ja a na drugim jestes ty ,ja jestem ja a ty jestes ty .Tu trzeba uczyc sie byc twardym ,miedzy kobieta a mezczyzna nie ma zadnej roznicy taki sam poziom . Ta nauka zajela mi duzo czasu przez pobyt tutaj duzo sie nauczyla przedewsxystkim jestem silna twarda i nie pozwole na to zeby kto kolwiek mnie zrani pobil i ponizyl .😊😊😊😊.

Im jestem starszy tym bardziej mi zwisa co mówią i myślą inni a ja walę prosto z mostu.

Być uprzejmym Ale nie przesadnie miłym :) . Uległość to często brak asertywności.. Branie zbyt wiele rzeczy na siebie ... Ludziom trzeba stawiać granice ;W każdym aspekcie życia😊.

Wooow fajnie nareszcie zobaczyć jak wygląda głos. Dobry i potrzebny odcinek. Całe życie byłam people pleaser ponieważ generalnie ludzie mnie nie lubią i co ciekawe przyczyniło się do tego moje nazwisko, które sprawia, że już na wstępie znajomości dostaje etykietkę w rodzaju: "serio jesteś taka ważna?". Tak było do czasu gdy przekroczyłam 40 lat. Od tego czasu mam w dupie i nie zabiegam. Teraz decyduje czy chce kogoś polubić czy nie. Nie czuję potrzeby aby inni mnie polubili.

No Tego mi było trzeba od kilku dni ostatnio Mam dość ciężkie wyzwanie i ten filmik Przydał się pomocny Dzięki wielkie wspaniały człowieku

Tego właśnie szukałem: krótko,zwięźle i przede wszystkim na temat. Dziękuje i pozdrawiam :)

Cześć Leszek. Miło Cię widzieć :) Wielkie brawa za super kanał, dobra robota!

Super wykład. Już przerobilam ten temat na własnej skórze. Było to dość dawno i dokładnie tak jak pan mówi. W mich czasach nie było takich fajnych youtuberow którzy by dali taki wyklad. Na dodatek wychowania ze najważniejsze jest gospodarnosc i "służenie" trafił się mąż narcyz. Właśnie ta naiwność i "grzecznosc" przyciąga narcyza. Po kilku latach starania się bycia super gospodynią i gdzie zawsze było coś nie tak "wybuchło". Emocje nie dały rady i już myślałem o samobójstwie. Wtedy zrozumiałam że nic nie pomoże gdy ja sama tego nie zrobię. Postawiłam się co było wielkim zdziwieniem. W międzyczasie otworzyłem się do ludzi i znalazłam życzliwość oraz dobre wskazówki. Gdy zrozumiałem co to narcyzm odrazu powiedziałem stop, koniec teraz ja tutaj rzadze. Swoją odnowe zawdzięczam moim znajomym amerykanom. Ponieważ już bylam z 15 lat w stanach i na codzień zobaczyłam różnicę w mentalnisci otworzyły mi się oczy. To oni mnie wyprowadzili z ciemności. Zadbalam o swoje interesy tak materialne jak i plan na przyszłość. Gdy zrozumialam jak działa mózg męża narcyza było o niebo łatwiej i wiedziałem że to on ma problem nie ja. Szkoda że minęło dużo czasu do wolności ale to dlatego że emocje trzymałam w sobie i nikt nic nie wiedział. Jeśli chodzi o prace to Amerykanie dali mi lekcje jak się przygotować do rozmowy i czego rzadac i jak się zaprezentować. Pewność siebie, kultura osobista, odwaga i oczywiście umiejętnośći. Gdy już doszłam emocjonalnie do siebie to całe moje życie tak zawodowe jak i osobiste dużo na tym skorzystało. A rodzina w PL no cóż jak się skończyła "pomoc" to i nastroje się pogorszyly☺. Życzę wszystkim duszom uwiezionym żeby się szybciej wyzwolily niż ja😂😂😂

Ja jestem mika,sympatyczna, wesoła,ale nie znaczy,że nie asertywna i uległa na wszystko! Mądrość w tym trzeba mieć! Żadna skrajność nie jest dobra! Pozdrawiam.

Nie zgadzam się, że można być przesadnie miłym, tak jak nie można za bardzo kochać. Bycie miłym jest dobre, problem tkwi raczej w ludziach, którzy taką czyjąś uprzejmość, życzliwość, dobro, chęć pomocy itp. przesadnie wykorzystują i "doczepiają" się do nich jak pijawki. Oczywiście, że problem mają też osoby, które nie potrafią okazać w porę asertywności lub nawet odciąć się od takich toksycznych ludzi i pozwalają się mniej lub bardziej świadomie wykorzystywać. Ale podkreślam, że to nie bycie miłym jest czymś co należy krytykować, tym bardziej jeśli jest szczere i wypływa z dobrej woli :) To ludzie "pijawki" są tymi, którzy powinni się zmieniać i pracować nad sobą, zeby przestać zatruwać życie tych miłych, dobrych i uprzejmych osób :) a nie odwrotnie. Ci mili ludzie powinni jedynie nauczyć się omijać szerokim łukiem tych, którzy próbują ich uprzejmość czy uległą osobowość wykorzystywać lub poćwiczyć trochę asertywność :)

Bardzo mi się podoba twój sposób narracji i będę śledzić ten kanał. Należałam do "miłych", ale z latami nauczyłam się stawiać granice i bronić swoich racji. Chyba dzięki temu, nabrałam pewności siebie i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki opuścili mnie dziwni ludzie, z którymi miałam doczynienia, a w to miejsce przyszło wielu wartościowych. Dzięki temu jestem teraz innym człowiekiem. Ciągle jednak się uczę, albo utwierdzam się we właściwych przekonaniach. Chyba też nie pozbyłam się jakichś negatywnych przekonań do końca..Przydałby mi się taki terapeuta🙂👍

Swietnie mówisz! Dobrze ujęty temat. Dziękuje

Bardzo potrzebowałam takiej lekcji, szkoda, że Twój film znalazłam tak późno, bo teraz została mi jazda na antydepresantach i dużo pracy nad sobą!

Wszystko zależy od tego w jakim kraju żyjemy.Im mniej w nim empatii oraz intelektu tym mniej uprzejmosci i wrażliwości.Niestety u nas nie mozna być miłym.Uczę się być niemiłą by przetrwać w tym paskudnym wyścigu szczurów

Wszyscy kochać nas nie będą ,więc nie ma co się "spalać"niepotrzebnie.Jednak jeśli chcesz być dla kogoś mily ,bo to sprawia tobie przyjemność to czyń tak człowieku.😁

trzeba dojrzec do tego zeby : byc soba, mowic zawsze co sie mysli (ew. czasem milczy), nie wstydzic sie emocji. czlowiek uczy sie cale zycie a ja mysle ze na dobre 'wtloczylem' sobie te zasady :) po dawnych nieciekawych przezyciach mialem uraz do ludzi i widzialem w nich wrogow az w koncu otworzylem sie i zlapalem dystans i rownowage. nie potrzebuje uznania byle kogo.

Pamiętam ten podobny materiał sprzed roku. To jest ważne!

Jaka szkoda że wcześniej tego nie wiedziałam.......... Bardzo dziękuję za ten materiał ❤

Jest pan wspaniała osobą i udowodnił mi że źle zostałam wychowana i dlatego mam ciężkie życie wszyscy wchodzą mi na głowę

Dajesz bardzo konkretne porady; zawsze trzeba pokazac innym kim się jest; bez wzgledu na opinie pozytywna czy negatywną.

Co jest złego w byciu miłym? Zawsze jestem miła i nigdy nic złego mi się nie przytrafiło z tego tytułu. Chyba lepiej jest żyć wśród miłych ludzi niż chamskich

Byłem miły, ale nie na siłę, po prostu taki byłem, nigdy nie odmawiałem, pracowałem za dwoje, i więcej, traktowali mnie jak szmatę, dzisiaj chociaż źle się z tym czuję , jestem wredny i głośno mówię o tym co mi się nie podoba, zakończyłem pseudo przyjaźnie, również w pracy, wielką awanturą, po prostu tak jakby coś pękło, jednego dnia powiedziałem dość i polały się wiązanki, wszyscy byli w szoku, a mi ulżyło, mam teraz święty spokój i jak ktoś zechce mi wejść na głowę 10 razy się zastanowi. A wiem że obrabiają mi tyłek.

Niefortunne słowa. Chodzi bardziej uległosc. Należało wspomnieć, że uległość może wynikać z bycia miłym, gdy chcemy podtrzymać przyjazną atmosferę. Poza tym super odcinek. Uświadamia wiele.

Wszystko zależy komu jak i gdzie.Warto być miłym i pomagać ludziom dobrym i wartościowym.Jak jesteś młody to kogo masz słuchac jak nie rodziców.?

Ludzie szybko się uczą, że miłego łatwo wykorzystać.

Jesteś 3 razy młodszy ode mnie a wyrażam pełny szacunek dla Twojej wiedzy i umiejętności podania jej w sposób prosty i przystępny dla normalnego człowieka. Jeśli masz coś jeszcze do powiedzenia w taki sposób jak to zrobiłeś, to Twoim obowiązkiem jest nagrywać kolejne klipy. Takich nam potrzeba! Pozdrowienia

Ja byłem miły zawsze dla wszystkich. Zapomniałem tylko o sobie przy tym. Dziś zbieram tego owoce.

Bardzo miło się Pana słucha, cieszę się że natrafiłam na Pana kanal

Dziękuję za ten film ,nie bez powodu trafiłam na Ciebie 😊

Uległy człowiek aby się tego nauczyć muszą porządnie dostać po tyłku. Kilka takich ciosów, zakładamy pancerz i wtedy dopiero potrafimy być asertywni. Jest to niestety przykre, bo stoi za tym jakiś ból i zranienie.

Przecież można być miłym, ale też nie ustępliwym :)

Dziękuję Ci za ten film.

Miło Pana zobaczyć. Dziękuję za mądre, merytoryczne materiały. Pozdrawiam

Tak bardzo potrzebowałam takiego odcinka. Zawsze się borykałam z przedstawionym problemem. Cały czas uczę się codziennie tego jak powinny wyglądać moje relacje z ludźmi. Moja ostatnia przełożona bardzo wykorzystywała to, że jestem miła i uległa. Myślę, że wynika to też z tego, że nie lubię konfliktów. Miała bardzo mocny charakter i przez długi czas nie umiałam sobie poradzić z przedstawianiem własnego zdania w pracy..

Ja szanuje ludzi miłych i dobrotliwych. A takie dziady manipulacyjne niech spieprzają na bambus🖐️

Bycie miłym a popychadłem to dwie inne rzeczy

O jak miło Cię widzieć... Gratuluję kanału!👍🍀👋

Dużo prawdy w tym, co mówisz :). Ja na szczęście już od bardzo dawna nie jestem miła. Niektórzy wręcz mówią, że jestem twarda sztuka :P. W każdym razie życie z taką postawą jest dużo łatwiejsze. Nie można dać sobie wejść na głowę i należy wyraźnie zaznaczyć swoje granice.

Miły oznacza nudny- jakie to prawdziwe, a jednak sama często grawituje w ta stronę. Dobrze jest to usłyszeć od kogoś jasno i wyraźnie!

duzo od ciebie sie nauczylam bylam mila przez 60 lat dla rodziny i przyjaciol a gdy mialam problem to tylko mi bog zostal

Dziękuję poruszył Pan ważny temat.

Dobry temat na nasze czasy. Ludzie ,którzy znaleźli się w potrzasku i podasz im pomocna rękę, potrafią potem ugryźć. Inaczej jest ze zwierzętami, one są bardziej wdzięczne.

jest wielka różnica między miłym a uległym.

Zgadzam się z większością tego, co mówisz. Jednak to, co twierdzisz w 5:30 niekoniecznie wypływa z pewnych wtłoczonych ideałów. W tym konkretnym przypadku sięgamy do zupełnie innego problemu, którym jest odwieczny konflikt między teściami a zięciami/synowymi. Choć nie jestem w związku, to na własne oczy przerabiałem taki właśnie konflikt we własnej rodzinie. Istnieje coś takiego, jak "zaprogramowanie" w głowach teściów, że mąż czy żona dziecka jest tym złym. Niezależnie, co ta druga strona będzie robić, wszystko, dosłownie wszystko zostanie obrócone przeciwko niej. Tak było z moim szwagrem, którego uważam za nieprzeciętnego człowieka, a moja siostra wybrała szczęśliwy los na loterii, wiążąc się z tym człowiekiem. Mimo to moi rodzice, a jego teściowie, ciągle posądzali go o rzeczy/sprawy, w których on nie zawinił. Sprawy sięgały tak daleko, że gdy jego żona (moja siostra) doznała komplikacji w trakcie ciąży, winą za to został obarczony szwagier. Bo to, bo tamto... zupełnie niezwiązane z sytuacją. Sytuacja diametralnie zmieniła się po pewnym incydencie, którego opisywał nie będę, bo zbyt długo by to trwało. Konkluzja jest taka, że mój szwagier, tak znienawidzony przez teściów-moich rodziców, w pewnych okolicznościach uratował im dupę przed dużą stratą finansową, narażając przy tym swoją żonę i dziecko - dla teściów. Lecz to narażenie było niczym wobec zagrożenia. Nagle zięć stał się najwspanialszym człowiekiem. Ktokolwiek, cokolwiek by złego o nim powiedział, jest naszym wrogiem - a sami to wcześniej praktykowali. A więc sprawa jest niezwykle złożona. Może być tak, że choćbyś był człowiekiem zdyscyplinowanym, kulturalnym, to i tak, ze względu na rolę społeczną, jaka ci przypadła, będziesz zawsze tym złym. Tak, jest to patologia, i tak, należy to zmienić. Konia z rzędem dać temu, kto tego dokona. Pozdrawiam wszystkich teściów i zięciów/synowe.