Jeśli mamy w miarę względne tarcze to przed wymianą klocków możemy je zregenerować w ten oto sposób aby nie było progów i zakładamy nowe klocki i wszystko śmiga jak należy 🙂 Pozdro 🤜🤛
@@rebi243 Dużo roboty, można ogarnąć inaczej zapewniając zewnętrzny napęd koła mocną wiertarką i odpowiednią nasadką. Kiedyś też szlifowałem, ale zrezygnowałem, gdyż miało to tylko wpływ na estetykę, nie szkodziło i nie pomagało w hamowaniu
Człowieku robisz prawie dobrze. Prawie znaczy, masz tarcze przykręconą na jedną śrubę, oznacza to, że po zdjęciu koiła tarcza jest krzywo bo pręży jedna śruba, trzeba było wkręcić śruby koła z nakrętkami aby docisnąć tarczę na wszystkie otwory i wtedy to co robisz jest profesjonalne bo tarcza nie będzie mieć bicia. Ktoś pytał o regeneracje klocków. Tak wystarczy potem wyjąc klocek i częśćią cierną przejechać kilka razy po kostce brukowej (aby tylko kostka była gładka bez wybrzuszeń) i taki zestaw bardzo długo pojeździ jeszcze..
Ja bym zaczął najpierw od wyczyszczenia przylgni między tarcza a piasta ale to tylko szczegół a potem przykręcil przynajmniej na 2 szpile... Szlifować tarcze też można ale niekoniecznie szlifierka a pilnikiem.
Jest przyrząd pomiarowy dedykowany do sprawdzenia bicia tarcz/piast i nie, jedna śruba nie starczy.. chcąc być dokładniejszy to co najmniej 2 śruby i dokręcone z tym samym momentem. Jedna śruba będzie powodować nacisk tylko tam gdzie jest śruba a tarcz będzie dalej bic więc obróbka jej będzie niepoprawna.
@@NiceTrist Jedna śruba powoduje docisk z jednej strony i tarcza pręży ukosem, dopiero dokręcone koło dociska tarcze w pełni do piasty. Sportowe auta mają zazwyczaj dwie śruby na tarcze a nie jedną ta jedna śruba to tylko proforma aby tarcza sie nie obkręcała przy zakładaniu koła...
Skrecasz kołami i bedziesz miał dostep, jak go nie masz ale wiecej miziana tarczy jest to sciagasz tarcze i na chwile zakłądasz na odwrót zewnętrzną stroną na zewnątrzą czyli do siebie.
To ja każda NOWA tarcze mierze zegarem sprawdzam bicie wagę czy są 2 takie same przed założeniem a tu diakonem jadą i jest git. Muszę to pokazać klientom nowa metodę
Ja tak zrobiłem z oplu merivie A i chyba z 40tys km jeszcze zrobiłem. Awaryjnego hamowania nie miałem ale po banie w DE ze 180 do 100 zwalniał bardzo pewnie,bez jakiegoś przegrzewania się układu hamulcowego.
Hehe co za mądre głowy a grubość minimalna nie chciał bym tym jechać na autostradzie jak to pierdolnie a bicie po przegrzaniu boszem pewnie takie że urywa ręce pozdro 😂😂😂😂