Super i środa uratowana szacunek dla pana prowadzącego za ogrom pracy i za piękne filmy oraz zdjęcia super się na to patrzy życzę powodzenia determinacji w dalszej działalności :)
Jeździłem trzema takimi Nysami. Dwoma w wersji patrolowo-konwojowej tzw. "kabaryna" z oddzielonym przedziałem dla czterech zatrzymanych i jedną w wersji tzw. "wypadowa" dla drużyny ZOMO. Żadna z nich nie miała drugiego wskaźnika paliwa. Nad pokrywa silnika w kabinie były przełączniki do różnych dodatkowych funkcji (sygnały uprzywilejowania, napis "milicja/policja" itp.) i tam był przełącznik, którym zmieniało się wskazania zbiorników paliwa na desce rozdzielczej. Tak samo było w Żuku konwojowym (6 zatrzymanych + 3 konwojujących) i Uazie. Do wskazań poziomu paliwa był jeden wskaźnik i przełącznik wyboru zbiornika. Mechaniczny, "kranik" dla przełączania poboru paliwa i elektryczny do przełączania wskazań na desce rozdzielczej. Na "stanie" kierowca w Nysie i Żuku miał 110 litrów paliwa (2x55) a w Uazie 80 (2x40). Tak to przynajmniej pamiętam, ale minęło już ze 30 lat, więc istnieje możliwość, że coś pokręciłem.
Czyszczenie suchym lodem spowoduje, że ten silnik będzie wyglądał jak nówka co dopiero wyjechał z fabryki. Ta metoda jest bardzo skuteczna i całkowicie bezpieczna dla wszelkich elementów silnika bez znaczenia z jakich materiałów te części zostały wykonane. Obędzie się bez rozkręcania i odnawiania każdego elementu z osobna. Polecam w 100%
Podziwiam Pana za to ile robi Pan dobrego dla zachowania naszej polskiej motoryzacji. Już się nie mogę doczekać aż odwiedzę Pańskie Muzeum w Warszawie. Mam nadzieję, że na wiosnę się spotkamy😁 Pozdrawiam
Fajny odcinek ! Oby więcej takich. Oczywiście brudne odcinki o nauce robienia różnych rzeczy baaardzo chętnie obejrzę i pewnie wiele osób tak samo chętnie to obejrzy ;) Pozdrawiam !!
Jeździłem długo w wojsku Nysą. Najlepsze było to że, jak samochód był załadowany do pełna żołnierzami albo trepami to auto było tak dociążone że rura wydechowa na nierównościach potrafiła się obijać o wał napędowy wydając straszny metaliczny dźwięk.
Świetna robota, Milicyjna Nyska odwzorowana w takich detalach jak np. dodatkowy zbiornik 👍👍👍 Ale zastanawia mnie parę rzeczy. Nie wiedziałem że między Nysa a Żukiem jest aż tyle różnic, gdzie w tamtych latach istotna była unifikacja większości pojazdów ( wiadomo czas zimnej wojny ). A kolejna rzecz to dla czego te dwie fabryki produkowały samochody o tym samym przeznaczeniu. Np. Żuk miał być autem dostawczym a robił nadwozia typu mikrobus a Nysa jako auto typu mikrobus robiła wersję z podwójną kabiną i paką z burtami z tyłu.
OPONY SUPER jak szukałem do swojej 501-ki ( jeszcze stoi i gnije ,ale będe robił :) części nazbierałem ,ale blacharka nie osiągalna ) , to w takim stanie niemal nie do zdobycia , ale dwie takie z włosami kupiłem -jak nówki też
Co do różnic z Żukiem czy cywilnymi Nyskami to egzemplarz "milicyjny" czy "karetka" powinny mieć inny wałek atakujący w tylnym moście. Zwiększał on prędkość max (he he, "prędkość") kosztem "uciągu".
Super. Trzeba jasno powiedzieć, że jak się robi samochodów więcej, to nie ma sensu tracić czasu na dopieszczanie szczegółów, typu kolor ocynku, bo w tym samym czasie można inny pojazd przywrócić do życia. A pieczołowite remontowanie trzeba zostawić ludziom, którzy robią jedno auto dla siebie na wiele lat i będą się cieszyć zarówno robotą, jak i później chwalić swoim dziełem.
Jeździłem Nysą z wózkiem szybowcowym woziliśmy szybowce do remontu z Włocławka do Krosna. Droga zajmowała ok. 12 godzin w jedną stronę i to w okresie zimowym.
Co do postawienia obok siebie podwozia Żuka i Nysy... może jeszcze znalazłoby się podwozie z Tarpana. Wiem, że tam różnic jest jeszcze więcej, jednak dla laika wszystkie są podobne.
Do Tarpana mam już dwie ramy, jedna starego typu, jeszcze na profilach "OMEGA" a druga nowsza już z prostokątnych profili. zresztą podobnie wygląda sytuacja z Ramą od Żuka czy Nysy różnią się w zależności od lat ale w przypadku Nysy i Żuka te różnice są bardzo znaczące
Naprawdę wielki szacunek dla was i waszej pracy. Pięknie odnowiona rama wraz z silnikiem i oprzyrządowaniem. Mam tylko jedno pytanie, wiem że to auto do muzeum ale czemu nie daliście ramy do cynkowania i malowania proszkowego ? Wtedy rama była by na wieki, za 50 lat karoseria została by zjedzona a rama wyglądała by jak nowa. Pozdrawiam.
@@MuzeumSkarbNarodu Nic mi do twoich pieniędzy a i nie wiem skąd ten atak, pytanie czysto technicznie. Rama cynkowana gruntownie zabezpiecza całą ramę nawet w trudno dostępnych miejscach dzięki czemu żywotność ramy wydłuża się. Dodatkowo malując ramę proszkowo uzyskujemy bardzo solidną twardą powłokę zabezpieczającą. Oczywiście masz rację wszystko swoje kosztuje ale czasami warto wydać troszkę więcej i mieć spokojną głowę. Wszystko zależy czy chcecie Nyskę zamknąć w muzeum na cztery spusty czy cieszyć się jazdą nawet w deszczowy dzień i nie przejmować się czy za kilka lat ruda będzie wychodzić z powodu złego podkładu i nałożonej farby. Jest to tak zaawansowany projekt z waszej strony więc więc szkoda by było poprawiać za kilka lat. Z drugiej strony to auto muzealne i chcecie aby wyglądał jakby był z czasów swojej świetności jeżdżąc jako pojazd milicyjny ( cytat z filmu "suka" ) PRL, więc mam jeszcze jeno pytanie czemu ramy i budy nie pomalowaliście pędzlem jak to robili fachowcy w tamtych czasach. Znowu pytanie czysto technicznie.
Ja mam naprawdę dosyć rad od osób, które nie mają pojęcia o restaurowaniu samochodów. Jesli odebrałeś to jako atak to przepraszam ale wytłumacz mi sens cynkowania ramy takiego samochodu poza tym, że wydam moje pieniądze.
@@MuzeumSkarbNarodu niechcIalem nic narzucać a wręcz przeciwnie, szanuje waszą pracę i tak też napisałem w cześniejszym komentarzu. Pracowałem wcześniej w firmie ktora wykonywała ocynk galwaniczny oraz zanurzeniowy i osoby które zajmowały się odnową samochodów które były usytuowane na ramie dawali właśnie na ocynk zanurzeniowy, tak też robią osoby którzy posiadają samochody 4x4. Poprostu zabezpieczaja metal powloka ocynku który ma grubość około 70 -80 mikronów. Zdaje sobie sprawę że ile osób tyle pomysłów i odpowiadać na każdy głupi komentarz jest bezsensu.
Pojazd ma być sprawny i gotowy do drogi. W fabryce skręcali śrubami które akurat były pod ręką więc nie ma co się przejmować pierdołami. Swoją drogą to na swój sposób fascynujące że tak archaiczna konstrukcja była produkowana jeszcze w dziewięćdziesiątych. Przecież hamulce to jeszcze przedwojennne patenty...
Ja was bardzo podziwiam wiem ile pracy i pieniędzy kosztuje remont zwykłego Wigry a co dopiero taki samochód. I czy będą kiedyś jakieś odcinki z rowerami?
Widziałem Warszawę z silnikiem od Fiata 125p, zastanawiam się czy ktoś próbował odwrotnie? Silniki 2200cm o gównianej mocy ale nisko rozwijanym momencie wrzucić do Fiata?
Ja zebrałem się i zacząłem od zakupu świateł policyjnych które są za atrapą w policyjnych polonezach, będę go odnawiać całkowicie od początku, oczywiście na oryginalny samochód policyjny z FSO, chodzi mi o zielonego Poloneza Caro Plus, oraz jak będzie gotowy to zrobię parę zdjęć i wyślę panu do oceny tego auta pozdrawiam.
Wydech z żuku też jest po lewej stronie, sam tłumik też jest po lewej. Po prawej ma tylko bak. Przepis jasno mówi o zakazie wyprowadzenia spalin na prawą stronę, czego nie spełniają sprowadzane Amerykańców.
Na filmie wyraźnie pokazuję, że w Żuku wydech jest odwrotnie niż w Nysie ale wydycha w tę samą stronę . Nysa ma specjalną rurę aby wyprowdzić wydech/spaliny na drugą stronę
@@MuzeumSkarbNarodu 11.34 : w żuku się tym nie przejmowali i wydech leci tam gdzie powinien czyli w prawo. Chyba, że pan stoi tyłem i w prawo to prawidłowo w lewo. Szacunek za wykonywane prace. Pozdrawiam
@@kolszyk trochę się wszystko zakręciło. Ale mam nadzięję, że wiesz o co mi chodziło. przyznaję w jednym zdaniu mówię dobrze a potem kombinuje niepotrzebnie
Jak to jest z tą chłodnica? Ona tak fabrycznie była niżej (wlew) niż kolano tej rury gumowej? Jest gdzieś jeszcze montowany dodatkowy zbiornik wyrównawczy płynu chłodzącego? W żulu chyba był. Zastanawiam się jak z odpowietrzaniem takiego układu jak wlew do chłodnicy jest niżej niż rura. Pozdrawiam.
W Żuku, Nysie, Warszawie jest tak samo. Kolano jest lekko poniżej. Zbiornik wyrównawczy jest po to aby płyn nie leciał na ziemię. I jest połączony cienką rurką tuż poniżej korka
@@zbigniewgurak8261 Fabrycznie nie słyszałem ale mam taką fantazję motoryzacyjną. Spójrz tylko na ramę tego pojazdu i wyobraź ją sobie z dużym benzynowym R6. Aktualnie poszukuję tarpana lub Nysy do takiego projektu
Gaźnik jest Webbera ale zrobiony pod silnik 2200. Wygląda jak Fiat/polonez ale ma inne średnicę gardzieli i dysze. Na, takim gaźniku fiat by nie pociągnął.
"odDzielamy" - w tytule - który łatwo poprawić. Hamulców - nie "hamulcy", jak pragnę zdrowia - i tego już nie da się poprawić. Zbiornika pustego nie zostawiaj - zalany paliwem nie skoroduje od skroplin pary wodnej wewnątrz (zakładam, że nikt go od środka nie lakierował).
Nie wiem czy to dobra wskazówka w sensie YT, ale mów tak, jak mówisz, czyli normnalnie. Ja nie przepadam za tym sztucznie podnoszonym głosem, i gestykulacją na wszelkich youtubowych kanałach, bo niby na YT tak trzeba. ;) Czasami mam ochotę nagrać dla żartu jakiś odcinek z celowym "pajacowaniem", ale na razie się jakoś powstrzymuję. ;)
@@MuzeumSkarbNarodu Powinieneś sobie chyba czymś gardło zakrapiać, żeby Ci nie wysychało. Ale fajnie się Ciebie słucha. Podobnie, jak Tymona. Widać, że Motor, to kuźnia talentów.
@@MuzeumSkarbNarodu Niestety, na tym się też łapię, szczególnie gdy ma się mikrofon blisko twarzy, to wyłapuje np. każde odczepienie się języka od podniebienia, nie trzeba specjalnie mlaskać ;) Pewne rzeczy można w montażu wykasować (czy kasowanie wdechów to przesada, czy nie? ;)), ale nie wszystko. ;) Z drugiej strony to przecież zupełnie normalne, tak się mówi... ;)
@@MuzeumSkarbNarodu Ja tam na końcu zawsze i tak stwierdzam, że jesteśmy ludźmi. :) Wymawianie pewnych dźwięków wymaga w końcu pewnych technik, i tego nie można zmienić. ;) Chociaż o samą kwestie sprzętu na pewno zawsze warto zadbać, szczególnie jeśli to ma być w jakimś tam stopniu profesjonalne. Zawsze też istnieje jakaś granica, bo pewne rzeczy słychać np. dopiero na słuchawkach, pytanie gdzie. ;)