Film może i marny, ale za to za długi. Keszbek macie tutej: mubi.pl/MotoBieda Instagram: / motobieda Fanpej: / motobieda Krótkie rzeczy: / motobieda.ofiszial Film powstał we współpracy z Mubi.pl
Jako użytkownik Twingo i Seicento jednocześnie jestem trochę zawiedziony recenzją :P wymiary podobne, ale Sei to jak gokart z chujowym zawieszeniem. Wjedziesz wszędzie i zawsze pierwszy o ile jesteś odważny i Pani w białym suvie Cię zauważy w porę, a Twingo w welurze to leniwa cisza. Dach oczywiście otwarty, bo klima i tak już nie działa i płyniesz jak król na taborecie, mega wygodnym. Żaba tak zachęca do spokojnej jazdy i chilloutu, że jak widzisz czerwone światło to się cieszysz, że pomacasz welur i posłuchasz kliku kierunkowskazów, a obudzi Cię dopiero ziomek z tylu klaksonem. U mnie 1.2 8v pięćdziesiąt coś tam koni i wciąż za dużo. Dziwne, polecam
Mala Renata z gazem.1.2 z 1993.Kochana Tankietka z Boforsem 20mm.na pokladzie.Trzeba tylko glosniki 250 Technics bo w tamtych czasach nie zakladali,jedynie na przod.Bedzie z Twingo kosiarkogramofonniszczycielaudioli😅👋
renówka w latach 90-tych pozamiatała konkurencję, nie tylko twingo. Była niezawodność, komfort i niska cena przez głupie hasełka że nie kupuje się samochodów na F . Silniki 16V były w praktyce niezawodne i przebiegi 400-500 tys km to była norma. Bujam się renówkami od lat 90-tych więc wiem co mówię. To były jeszcze czasy gdy w szmelcwagenach dopłacało się za elektryczne szyby czy airbagi, które w renówkach były w standardzie.
Kto pamięta premierę Twingo? Do Gazety wyborczej był dodawany klucz, który należało podczas dni otwartych w salonie Renault włożyć do stacyjki. Każdy wsiadał i wkładał... Dzięki Bieda. Teraz wiem,że miałem wtedy 13 lat.
Mój przybrany stary miał Jeppa Cherokee. Miał też konia (zwierzę takie), na którym jeździł w stylu west (wodze w jednej ręce itp) oraz cowboyski kapelusz, portki i kufajkę. Pewnego dnia stwierdził, że Jeep za dużo pali, sprzedał go i kupił żółte Twingo z obniżonym zawieszeniem i zderzakiem w stylu wieś-tuning. Teraz wyobraźcie sobie cowboya w żółtym Twingo XD To nie pasta a samo życie. Mój stary w senie :D
Mieliśmy 2 Twingo i 2 Cinquecento. W jednym Twingo 180kkm przejechane w 3 lata, w drugim 300kkm w 15 lat. Generalnie przepaść. Francuzi dali radę. CC może wydawać się fajne jedynie po przesiadce z malucha. Twingo oprócz sporego hałasu daje wrażenie jazdy normalnym dojrzałym samochodem. Miało kilka wad jak wspomniany hałas, słaba widoczność po skosie do przodu przez jednobryłowe nadwozie, słaba jakość plastików aka wiecznie połamane klamki itd ale jako całość to świetny samochód! No i zestarzał się, w porównaniu np do forda ka MK1, peugeota 106 i spółki czy nawet pierwszego Yarisa, z wielką klasą. Zadbane Twingo dalej potrafi robić wrażenie na ulicy niemal 30 lat po premierze.
Masz rację, ale z tego co pamiętam Twingo było z 40% droższe,przymierzałem się ale kupiłem cc 900.Btw. moim zdaniem w Twingo przez tą wielka szybe wydaje się jskbys siedział w dużo większym aucie co jest super.
@@marcinkruszyna3537 W 1993 lub 94(??) CC900 kosztowało bodajże 140mln, Twingo dokładnie 236mln. Cenowo nie były to w tym czasie auta konkurujące ze sobą. Bliżej już było nowe wówczas Punto mk1. Właśnie wielką szybę i szerokie wnętrze zapamiętałem z pierwszej jazdy z mamą po odebraniu z salonu. Wtedy Twingo było tak odjechanym samochodem (kolorowe klamki i uchwyty, brak zegarów, pstrokata tapicerka, welurowe dywaniki z kolorowymi akcentami i napisem Twingo itd), że na parkingu wzbudzało sensację wśród ład, maluchów i polonezów. Znajomy nawet spytał czy to prawdziwy samochód :D
@@konik999 dowolne CC było sporo tańsze od Twingo. W 94 można było kupić za cenę Twingo Punto z 75-konnym motorem (czyli trzecim od dołu), CC grało w zupełnie innej lidze i było też przeznaczone dla innej klienteli. Twingo miało wizerunek tzw. zachodniego auta, CC było krokiem do przodu po przesiadce z malucha. Wersja suite niemal nie występowała w naturze, dopiero po wielu latach spotkałem pierwszy egzemplarz, sportingi widywało się jednak dalej były sporo tańsze niż Twingo. Oczywiście określenie sporting było mocno na wyrost przy 55-konnym silniku i 14s do 100ki. Twingo początkowo oferowane z silnikiem C3G miało podobne osiągi a nikt nie pozycjonował go jako auto usportowione. Nawet późniejsza wersja 75-konna z przyspieszeniem ok11s uchodziła za normalne miejskie auto.
Albo lepiej.Np.Jeden pojedzie recenzować jakieś auto na odludziu.I niby na parę minut idzie kupić płyn do spryskiwaczy czy po hamburgery.A drugi przychodzi niby obok.Widzi ciekawe autko otwarte niby porzucone i nagrywa swój odcinek o tym aucie 🤣
Miałem dwie v-ki, mam autko z turbo, które całkiem fajnie jeździ ale dla jazdy wokół komina kupiłem Twingo 1 z końca produkcji, tj z 2006 roku (Francuzi już wtedy wygaszali produkcje i potrafili tworzyć naprawdę ciekawe wersje wyposażenia np. montowali klimatyzację ale już bez centralnego zamka i z lusterkami sterowanymi manualnie :)). Najlepsze jest to, że właśnie tym Twingo najbardziej lubię obecnie jeździć. Łatwość parkowania, bez trudu zapakują się cztery osoby (po przesunięciu tylnej kanapy w tył, miejsca na niej jest aż nadto), silnik wystarczająco dynamiczny do miasta, spalanie małe, zawieszenie dobrze wybiera miejskie dziury a po złożeniu tylnej kanapy, którą to czynność załatwia się w dwóch ruchach, mamy do dyspozycji małe kombi :).
Dobrze że nie obejrzałeś bo byś się zesfrał w gacie i ty się bardziej nie znasz. Na poważnie, to dajecie odcinek razem szybciutko. Dużo ludzi ogląda oba kanały. Ja to widzę jako wyprawa gratami obojętnie gdzie. Jak potrzebujecie przystojnego reportera co się zna to jestem dostępny w przyszły Piątek po obiedzie.
Przez Ciebie i Motobiede Twingo drożeje w zastraszającym tempie. A w każdym właścicielu Twingo jakiego znam budzi się potrzeba dokupienia drugiego do towarzystwa
To jest wspaniały wóz. Kto nie miał, się śmieje... I dobrze, będę mógł je kupować do końca życia...🙃 Lewarek - zerwana guma. Ona odpowiada za stabilizację dzwigni. Także nie wada, a niesprawność.
Potwierdzam, miałem dwa. Gdybym nie musiał kiedyś nim jeździć przez przypadek to nie wiedziałbym jak dobry i praktyczny jest to samochód. Z mojego punktu widzenia auto ma tylko jedną wadę, klakson nie na kierownicy.
@@kacperkacper7586 za poslugiwanie sie lub czynnienie innych rzeczy z tekstow historycznych dzis w Calissi wrzucili do wiezienia jakis ludzi, wprawdzie tylko na 3 miesiace czy jakos tak ale to daje do myslenia o o tym kto rzadzi nie tylko w sklepie ale i na ulicy obok kamienicy
Sam pracuję w korpo, ale tekst z 19:40 mnie rozśmieszył bo taka jest w sumie prawda xD w korpo nie ma adrenaliny oprócz niewyrobienia targetów na czas i opierdolu od szefa, dlatego kupiłem sobie motocykl xD Ale w sumie tak jest w większości prac, nie tylko w korpo :)
to nie jest 1.1 tylko 1.2 16v 75 km...spalanie około około 6-6,5l( tryb mieszany...wiem bo mam dokładnie identycznego nawet kolor ten sam heh..)Auto do najładniejszych nie należy(kwestia gustu) ale wykorzystanie przestrzeni w nim oraz funkcjonalność na bardzo wysokim poziomie oczywiście jak na tamte lata:)Mam go dobre 5lat wiec znam trochę te autko....i za żadne skarby nie zamieniłbym go na żadna polówkę czy zardzewiałego opla....ma 19lat i nie chce cholera zgnić!!! Pozdrawiam właścicieli Twingusia :P
Miałem clio 1 po lifcie. Fajny, wesoły silniczek i czasem małe usterki z elektryką i na swoje wymiary było bardzo przestrzennie. Zabezpieczenie antykorozyjne pierwsza klasa. Gimby nie znają. Fajnie jakbyś zrobił kawałeczek o tym kultowym jakby nie było wozidełku.
Ja miałem Clio I 1,2 z 92r. w latach 2005-2017. Nigdy to auto nie stanęło w polu zawsze dojechało na miejsce. Od 2014 pracuję w Niemczech i jeździłem nim trasę 1160 km za jednym razem. Najpoważniejsze awarie jakie miałem przez 12 lat to zużycie się szczotek alternatora i spróchniała rurka łącząca lewarek zmiany biegów ze skrzynią. No i niestety korozja. Musiałem się pozbyć, bo podłużnice były już tak spróchniałe, że grodziło, że silnik wypadnie. Auto miało już 25 lat i 326000 przebiegu.
Miałem ... Clio'92 Baccara wtedy miał już 11lat jak go kupiłem ... Ale jedzilo się nim całkiem całkiem... Ale ryży tez go żarł szybko jak miał 15 lat go opchnałem bo ryży zabierał się już za progi.
@@sebastianpatapik257 Clio Baccara to taki luxus w miejskim aucie ale Renówka miała fajniejsze wersje jak 16 V czy Williams . Ogólnie Renówka zawsze robiła fajne mniejsze auta. Choć tej firmie ogólnie nowatorstwa nie można odmówić . Zawsze dorzucała jakieś odjechane ciekawostki.
Każda Renata ktora między skrzynią a lewarkiem zmiany biegów miała metalowy drążek tak ma. Począwszy od renault 5 86 r skończywszy na Kangoo z 2008 r. Dopiero jak wprowadzili linki zamiast tego drążka jakość wybierania biegów się znacznie poprawiła.
Dzięki za recenzję tego rewelacyjnego samochodu. Choć jestem fanem citroenów, to w latach 90., jako gówniarz po liceum marzyłem o tym samochodzie (i próbowałem go wygrać podczas premiery). Jak na miejskie auto jest przestronny, Idealny dla młokosa, żeby zabrać dziewczynę w podróż. Niebanalna stylistyka, klinowaty kształt, tnietypowa deska rozdzielcza specyficzna wycieraczka. Ale przesuwaną kanapę z regulowanym skosem oparcia to miał już citroen ZX, czyli konstrukcja z 1991 to. Miałem taki, choć późniejszym
Świetne auto, bardzo zaskakujące i na prawdę wciągające. Twingo jest jak małe, lekko upośledzone zwierzątko, po prostu chcesz się nim opiekować, bez względu na koszty jakie musisz ponieść. Bije na głowę inne małe auta funkcjonalnością, jak i radością z jazdy.
Powiem tak, wymyka sie Pan schematom. Klnie Pan jak szewc ale gdzieś przemyca Pan coś pozytywnego. Nie spodziewałem się po Panu uwag o przestrzeganiu przepisów i mocy. Kolejne zaskoczenie to komentarz dotyczący stylistyki nowoczesnych aut. No jest coś na rzeczy. Ostanio spojrzałęm w lusterko, skojarzyłem, że to musi być BMW, było już ciemno. Piersze wrażenie z tego co zobaczyłem w lusterku, kształt lamp i w ogóle przód auta , to "chcesz wpierdol?, co się k..... gapisz". Pan kręci te odcinki, trochę historii motoryzacji, trochę grubego żartu. Fajnie się to ogląda. Ma Pan swoje miejsce na tubce. Pozdrawiam.
no czyms trzeba palic w piecu bo zima idzie a łunia postawiła na ekologie i gaz z wunglem zdrożał, czekam na 20 stopien zasilania i kolejki po chleb bo elektryczny dotawczak sie ładuje z fotowoltaiki w grudniu więc nie dowieźli chleba.
@@gromosawsmiay3000 fotowoltaika działa i zimą, z mniejszą mocą. Samo OZE nie wystarczy i to NIE jest żadna tajemnica i żaden poważny naukowiec nie podpisze się pod tezami o 100% OZE w najbliższym czasie. Przynajmniej atom musi być by stabilizować sieć bez emisji CO2. Transport na duże dystanse prawdopodobnie zdominują NIE samochody elektryczne z bateriami, a takie z ogniwami paliwowymi - na wodór lub roztwór metanolu.
@@bartosza.6187 słowo klucz "powazny naukowiec" a ty widziałes powaznych naukowcow doradzajacych komisji europejskiej albo w niej zasiadjacych ? co do ogniw paliwowych,, kluczem jest wodówr i energia do jego produkcji, tutaj problemem nie jest co będzi napedzac transport tylko skąd do tego pozyskac energie. bo produkcje wodoru z metanu to ja nie ogarniam, luj lepiej uzyc metanu jako paliwa do silników spalinowych, nimniej szykuj sie na drozyzne i zubożenei społeczenstwa jak dalej ideologia ekologiczna bedzie wdrażana.
@@gromosawsmiay3000 Są różne źródła wodoru. A produkując go z paliw kopalnych można łatwo wyłapać CO2 do innych procesów technologicznych. Silniki spalinowe na metan mają żenująco niską sprawność energetyczną, ogniwa paliwowe biją je na łeb. Wodór można pozyskiwać ze zgazowania biomasy chociażby, procesów fermentacyjnych czy produkować w reformerze zintegrowanym z ogniwami. Wtedy do reformera idzie np: etanol czy metanol a na wyjściu jest gaz bogaty w wodór i on idzie na ogniwo paliwowe.
@@bartosza.6187 co to znaczy żenująco niską sprawność energetyczną? konkrety w procentach albo w porownaniu do silnika zasilanego LPG, benzyną, alokoholem czy ON. pozyskiwanie wodoru z paliw kopalnych wymaga energii wiec już sam ten proces obniża sprawnosc energetyczną, tak samo jaka jest sprawnosc ogniw paliwowych, no i najwazniejsze jaka jest ekonomia, a zastapienie miejsca emisji CO2 zamaist rury wydechowej reaktorem chemicznym mija sie z celem. generalnie wiele radosnych pomyslem w UE ma znamiono czegoś na pogranczu ideologi i kultu i daleko im od czystej analizy naukowej i ekonomicznej. gdyby wszelakei patenty elektryczno wodorowe byly by super to by juz dawno wygryzły obecne rozwiazania, co do biomasy lepiej z niej zrobic nawijmy to "normalne paliwo" w koncu wegiej w niej zawarty i tak pochodzi z tego co pochłoneły rosliny wiec to obieg zamkniety ale ktos sie uparl ze samochód ma nie emitowac.
Mam dwa metry, dwa i pół. Jeździłem tym i seiko, i ten ma sporo miejsca w środku. W seiko woziłem rower więc też niczego sobie, no i oba łatwo zepchnąć na pobocze jak gaz się skończy.
Panie Michale pan jest specjalistą od Twingo mam takie pytanie.Initiale Paris przeważnie w ogłoszeniach występuję w dwóch kolorach czarnym i szaro-migdałowym czy ten kolor błękitny to jakiś specjał w initialach czy jakaś jeszcze rzadsza odmiana?
Moje pierwsze auto, zawsze miło powspominać :) miał coś zepsutego w silniku i przy pojemności 1.2 skubany palił ponad 12 litrów - po naprawie zjechał na 7,5 :)
Dobry teścik :) i celne spostrzeżenia ... Co do skrzyni biegów nie jest to poziom Mazdy mx5 czy BMW :), ale biegi wchodzą precyzyjnie. Dźwignia ma trochę długi skok, ale poza tym to bardzo dobra skrzynia. Może akurat w tym egzemplarzu coś było nie tak :). Wszyscy zachwycali się skrzyniami w Hondach :) , a ja powiem, że nic specjalnego i wyjątkowego w nich nie ma... a kilka modeli Hondy testowałem. W wielu nowych autach skrzynie nie działają tak precyzyjnie jak w Twingo :).
Pierwsze luksusowe auto miejskie to Renault 5 Baccara. Miało taki sam jak Clio silnik serii f o mocy około 90 koni mechanicznych klimatyzację skóry otwierane elektrycznie dach alufelgi i wszystko to co można było ówcześnie wsadzić do auta. Teraz Wyobraźcie sobie co silnik o takiej pojemności i mocy 90 koni nieważne czy to Renault 5 czy Cleo robią z autem o masie 950 kg. Twingo było po prostu kontynuacją od 93 roku linijki wyposażenia Renault
Mieliśmy dwa w domu, jeden 94r. Później 2002 z 16V jak w filmie. Tym się jeździ zajebiście. Ilość miejsca w kabinie bije wszystko na głowę porównując rozmiar auta do konkurencji - z tamtych lat nie ma lepszego miejskiego popierdalacza
9:37 To jest stare zabezpieczenie z lat 90-tych, tzw. PSBP czyli Pasażerski System Bezpieczeństwa Pokładowego. Pasażerowie nie dostali poduszek powietrznych za to dane im było spoglądanie na licznik, żeby móc rugać kierowcę ilekroć ten przekraczał dozwoloną prędkość.
Siedziałem z tyłu Renault Twingo za żoną przy kanapie odsuniętej na maksa do tyłu. Ja mam 192cm, żona tak ze 175cm. Było zaskakująco dużo miejsca dla nas obojga. Bez cudów, ale nikt nie wbijał kolan w deskę rozdzielczą ani fotel. Z drugiej strony do bagażnika Twingo przy złożonych siedzeniach dało się zapakować kompakt WC, umywalkę i szafkę do tej umywalki i zostało jeszcze miejsce na kilka budowlanych pierdół. Siedzenia z tyłu składają się tak, że można uzyskać płaską przestrzeń bagażową. W porównaniu do takiego Citroena Saxo i Mitsubishi Colta CJ0 to w Twingo jest więcej miejsca dla pasażerów albo bagaży ze względu na sprytną konstrukcje. Gorzej z zapakowaniem 4 osób z bagażami, ale w tym również Colt CJ0 nie był mistrzem. Za to Coltem można było pocisnąć autostradką 140km/h a w Twingo to najprzyjemniej się jedzie tak 90-100km/h... Ale ruda szmata nie wybiera i zjadła podłużnice w Colcie...
Warto dodać że auto jest 10cm dłuższe niż Seicento, kanapa nie dość że przesuwana, to jeszcze składa się tak że masz 1096 L do wykorzystania, to się nazywa funkcjonalność.
Niestety w przeciwieństwie do Seicento pełne złożenie tylnej kanapy wymaga przesunięcia przednich foteli do przodu. Ale i tak chwalę sobie przesiadkę z Seicento do Twingo :).
To jest genialny mały popie.dolacz, w 11 spec robi setkę, ma abs, wspomaganie, poduszki… idealne miejskie auto. Praktycznie każde nowe miejskie mikro auto pali więcej lub tyle samo 5,5L/100 i jest wolniejsze. Brakuje tylko dotykowych wodotrysków ekranów i kamer
Ja kupiłem sobie sportowy samochod, 280 koni 2.0 w benzynie, ale nie kupiłem go dla lansu, ani żeby łamać przepisy, tylko żeby jezdzic wąskimi uliczkami 30 na godzinę i słuchać mojego niespokojnego, bulgoczącego silniczka, od czego dostaje przyjemnego mrowienia na skórze, kiedy otworze wszystkie okna i dach. A kiedy jest potrzeba szybko włączyć się do ruchu, albo uciec przed jakimś wariatem, to zawsze jest zapas mocy i moim zdaniem tak właśnie powinny być konstruowane samochody. A nie, jak w moich starszych autach gdzie wciskasz gaz do podłogi i tak naprawdę czekasz, aż auto zacznie jechać. Ale, jak to mówią, dla każdego coś fajnego się znajdzie. A że mieszkam w kraju, gdzie istnieje brak limitu prędkości, to mogę też sobie autko przegonić i poczuć to, że muszę panować nad samochodem, bo inaczej mnie sponiewiera. Szacunek do samochodu, to jest to! Jak ktoś lubi otaczać się ładnymi przedmiotami to wcale nie jest gorszy od tego, kto lubi otaczać się tandetą
Twingo jest zajebiste. Nie wyobrażam sobie tak wesołego samochodu w smutnej po PRLowskiej Polsce lat 90tych. Zupełnie nie pasuje do szarych blokowisk z wielkiej płyty.
Twingo to najzajebistrzy samochód na świecie 🤣 szczególnie mój cały w różowe kwiatki i motylki, z cyrkoniami, rzęsami i różowym futerkiem na kierownicy 🙈🤣🤣🤣 a najlepsze że w przeciągu tygodnia ten samochód uratował Peugeota Partnera 3 razy, 2 razy pomógł przy rozładowanym akumulatorze a wczoraj wyciągnął go z błota, bo mój narzeczony się wpieprzył w bagno 😁 dla niego wstyd, dla mnie duma 🤣🤣🤣
Kupiłem sobie OC dla starego kampera korzystając z Twojego cashbacka. 466 z kalkulacji - 150 zł (czekam na zwrot) wychodzi śmiesznie 316 zł. Mam nadzieję, że Tobie pare złociszy też wpadło.
Pamiętam, jak ludzie montowali w polonezach upgreade standardowej sygnalizacji włączonego kierunkowskazu właśnie w postaci takiego elektronicznego pikadła. Od razu robiło się z poloneza nowoczesne auto XD
Jest tam jeszcze jeden bajer z fotelami i kanapą: da się je tak złożyć, że powstaje zupełnie wygodne łóżko na całą kabinę. I już nie było tak kurwa antykoncepcyjnie, wiem co mówię, to było moje pierwsze auto, '96 :D
Co do wybieraka - do wymiany są 2 tulejki, bo są rozwalone, jedna przy skrzyni, druga przy dźwigni. Koszt 1 Jagiełło około, tyle wyszło w Twingo siostry
Pamiętam jak jeździliśmy w 5-ciu na mecze koszykowki, jak nie zamieściliśmy się jako zespół w nysce wszyscy to nasz center o wzroście 206 cm miał takiego, chciałbym wspomnieć że ja mam 196 cm.Super czasy. Nasza piątka i jeszcze nasze torby ze sprzętem. Pozdrawiam
Trzy rzeczy o których ani słowa. 1. Duże, solidne drzwi. 2. Niesamowita szerokość tego auta jak na tą klasę i długość. Dzięki temu ma świetną przestronność i dobrze się prowadzi. 3. Przedliftowe Twingo miało stareńki silnik pamiętający lata 60te, 1.1 z wałkiem rozrządu w korpusie, z łańcuchem rozrządu i rzęziło. 55 KM czy tam 60 KM ciągnęło nieźle ale kultura pracy słaba. 75KM w tym silniku to fajna opcja.
Ja chcę to Initiale natychmiast. Bardzo natychmiast! - Bieda, to do Ciebie: zapamiętaj sobie, że te ujowe plastiki na kapie zaworowej po prostu zabierają kilka dB klekotu. Mniej więcej drugie tyle, co wygłuszenie rozklapichy.
@@arcadiologanoff5164 mylisz silniki: 1149 ccm 60 koni to był silnik D7F, w latach 90. całkiem współczesna konstrukcja na pasku rozrządu. Stary silnik z łańcuchem to był C3G i on miał 1239 ccm i 55 koni - przestali go klepać w 1996.
@@rower_101 Dokładnie tak pomyliły mi się pojemność i to nie zmienia faktu że ten silnik był w Renault 12 i w Twingo również na początku dramat. Jeździłem takim Twingo to był koszmar kropka to w ogóle powyżej 100 110 nie chciało jechać
Miałem zielonego z początków produkcji. Silnik 1,3 60KM, jakiś taki przestarzały, jak mówili wtedy. Ale fajnie, elastycznie jeździł. Samochód miał dużo smaczków, jak ten motyw kulki, centralny licznik, przesuwana ławka, śmiesznie podnoszona tylna półka. Nie pokazałaś tego, a wystarczyło wyjąć te gumy z bagażnika. Wrażenie przestrzeni w tym nadwoziu było niesamowite, a tylna ławka po odsunięciu do tyłu oferowała tyle samo lub nawet więcej miejsca niż ówczesne kompakty. Nie wiedziałem, że robili to w wersji na wypasie.
Moc w aucie jest potrzebna też z jednego, prostego powodu. Nie wiem jak inni, ale mając więcej koni pod maską, lepiej mi się wyprzedza, odchodzi, słowem - jest po prostu szybciej i bezpieczniej. Racja, że jeżdżąc po mieście, a tym bardziej po takim zakorkowanym jak stolica, jakimś V8, to przy obecnych cenach paliw trzeba być albo wesołkiem, albo znać Obajtka, albo być chorym psychicznie. :) Ale sam bym pojeździł, co bulgot, to bulgot :D No ale do przemieszczania się z punktu A do B albo czasem C, nie trzeba mieć nie wiadomo ile koni. To się zgadza :) Ogólnie recenzja jak zwykle na odpierdol, bardzo przyjemna, sympatyczna i w ogóle.
Pozdrawiam gorąco Pana Redaktora Biedę. Jak zawsze super materiał. Co do samochodu, to miałem takie dwa: I ewolucję i I polift. Nie zgodzę się co do pozycji za kierownicą. Zawsze musiałem wybierać między siedziskiem fotela ustawionym nieco za blisko "manipulatorów nożnych" albo oparciem fotela ustawionym trochę za mocno w pion. Ze względu na przednie lewe koło wcinające się mocno do kabiny, brak podnóżka dla lewej stopy - wiem, wybrzydzam, nie ta klasa auta, ale pod koniec to już było lekko męczące. A propos wspomagania, w polifcie miałem full-elektryczne. Co do porównania z Cieniaskiem, różnica miedzy Twingo z pierwszego wypustu i późniejszymi liftami jest kolosalna. W I ewolucji fotele są dużo mniej wygodne z oparciem sięgającym do połowy łopatek u wysokich kierowców, za to siedzi się też dużo niżej. Po liftach pojawiły się fotele podobne do tych z Clio czy Scenica - dużo wygodniejsze. Polifty to też dużo lepsze wygłuszenie kabiny. P.S. A propos egzemplarza testowego to taka mała uwaga: czemu po włączeniu zapłonu i na krótko po uruchomieniu silnika nie świeci się kontrolka od poduszek powietrznych? Radzę sprawdzić, czy nie wystrzelone. Sądząc po "porządku pod maską" chyba auto od handlarza. Miałem ze swoim podobną historię. Jeszcze raz gorąco pozdrawiam.
Super autko, mega. Teraz do kupienia za grosze, po zainwestowaniu 3-5 tyś., mamy solidne wozidełko na kolejne lata. Jeździełem takim 1,2 16V od nowości, 160.000 km - zero problemów i co najważniejsze, nie gnije tak jak japoniec. Lewarek "lata", ponieważ ten konkretny egzemplarz najwidoczniej tęskni za wymianą "kosztownej" części, w ASO 93 zł - kto jeździł, to wie ;)
Codziennie jeżdżę Priusem+ ale 3 dni w tygodniu muszę parkować w dzielnicy mojego miasta, gdzie jest mega mało miejsc parkingowych i kupiłem sobie takie twingo ostatnio jako taktyczny samochodzik niedalekiego zasięgu :D Jest super ale w moim brakuje wspomagania i klimy :-( już myślę o wymienie go na takiego samego tylko ze wspomaganiem i klima :P
W wersji z silnikiem 1.2 16v (D4F) auto potrafi przekroczyć 200km/h. Mam już trzecie Twingo, poprzednim jeździ mój przyjaciel i nie zamierzamy się z tymi autkami rozstawać. Polecam również auto spod ręki tego samego designera, co Twingo, tylko z drugiego końca gamy modelowej-Vel Satis. Z silnikiem 2.0t to super opcja, aby nabyć luksusowe auto, za śmieszne pieniądze. Jak to kolega Złomnik kiedyś powiedział-dobrze, niech ludzie uważają auta francuskie za złomy, przynajmniej mogę je tanio kupić..;-) Ps. Co do wybieraka skrzyni biegów, to nie wiem, w jakim stanie jest ten w prezentowanym modelu, jednakże sprawnie działający działa całkiem precyzyjnie, z wyraźnie wyczuwalnym momentem zapinania kolejnych biegów. Nawet Pertyn w swoim teście tego modelu, stawiał tą skrzynię jako jedną z ostatnich prawilnych w Renault...
Wziąłem wczoraj w MUBI OC 150zł nie dostałem. Miałem do płacenia 998zł a po zatwierdzeniu polisy pokazało się 1480zł do zapłacenia. Czyli wołają sobie 500zł za wyszukanie oferty co za wałek! 😡
Naprawdę fajne auto miejskie. We Francji jest tego mnóstwo. Onegdaj spotkałem się z wieczornym zlotem posiadaczy tegoż pojazdu w Dijon. Niektóre przerobione na fajne dziczki.
Do dziś uważam że to najlepsze auto jakie miałem a miałem takie dwa i jeszcze kiedyś kupię sobie trzecie. Jak czytam komentarze to dużo ludzi pisze że miało dwa lub nawet trzy egzemplarze. To najlepiej pokazuje jak dobry to jest samochód.
Masz 700 komentarzy od właścicieli, znajdź jakąś złą. Wszyscy chwalą, wiele osób pisze że miało więcej niż jedno Twingo, ja z resztą też :) Naprawdę bardzo dobry samochód
Ciekawa bogata wersja - skóra i szklany dach robią robotę. Aż się prosi o zgłębienie (sam nie wierze że to pisze) modeli Renault z tamtych lat. Scenic - np. RX4 (najbrzydszy suv w historii) czy mój ulubiony Espace III.
Silnik 1.2 16v D4F Renault stanowi jeden z lepszych wyborów z rynku wtórnego w segmentach A i B.Jest prosty technologicznie, naprawdę trwały, a do tego idealnie nadaje się do zasilania LPG..
"Jesteśmy blisko centrum Warszawy". No, ok, ale gdzie, se myślę... Patrzę, patrzę i myślę sobie "tory, jakieś hale, pewnie Wola." Zakręt brany i bah! rotundy gazowe na Woli.
Mam jako drugie auto Twingo z 2007 roku, silnik 1.2L 75KM, z ręczną skrzynią. Bardzo żwawe i przyjemne w prowadzeniu autko ;) Robiłem nim trasy po 200km i się d tego też nadaje, ale wyprzedzanie zestawów podnosi poziom adrenaliny ;) Mam go już trzy lata, jedyna awaria to pęknięta chłodnica, która niestety jest jednocześnie chłodnicą klimatyzacji i swoje trochę kosztowała. Egzemplarz z wideo musi mieć coś z wybierakiem, bo u mnie działa to ok. Poza tym, że jest brzydki to przyjemne autko :)
Motobieda jest OK ! a teraz 18min .słyszałem ,o mocy auta ,w miescie ,no szacun i węcej się nie rozpiszę,to nie jest głupie pierdolenie ,to czysta prawda .Pozdrawiam! i jescze raz dzięki !