Bardzo ciekawe filmy. oglądam dużo właśnie filmów z tą tematyką i większość osób pokazuje tylko jazdę , a ty pokazujesz ciekawe kwestie np teraz z tą naczepa że trzeba spuścic powietrze w innym filmie pokazałeś jak byłeś w biurze. Młodym kierowca napewno dużo rzeczy wyjaśniłes ☺pozdro
Bardzo fajny film, szacun wielki za opanowanie. Ja w piątek 10.11 miałem egzamin na C+E, teraz ciągle czekam na odbiór prawka w miedzy czasie rozglądając się za pracą i oglądając takie filmy, super !
Super film! Dzięki wielkie ;) Przynajmniej wiem jak wygląda jazda z wanną od środka i już wiem czemu tyle osób na nią narzeka ;) Jestem w trakcie robienia c+e więc za nie długo też zaczynam jeździć a Twoje wskazówki są serio cenne ;)
Ale wiesz dlaczego trzeba wypuścić powietrze z poduszek, albo pytanie dlaczego trzymasz line do wyciągania w kabinie nie szkoda Ci wnętrza, tak samo chciałem spytać jak oceniasz kiedy wychylenia jest za mocne, co świadczy o tym że przestajesz podnosić
Po wpisie manualnym trzeba jeszcze wpisać kraj rozpoczęcia bo za to też sa mandaty. Starszy model Siemensa przy wpisie manualnym nie pyta o kraj rozpoczęcia więc trzeba zrobić to ręcznie 🙂 pozdrawiam
Pozytywnie, super nagranie, odpowiedziałeś na niejedno pytanie na którymi ja musiałem się pytać starych szoferów cwaniaków wąsatych, kurwa gnoi nieprzyjaznych. To już raz Litwin mi pomógł gdy pojebałem się z czasem pracy bo gdy stałem dłużej to tacho na zał i nie ustawiłem młotków to tacho wskakiwało samoczynnie na łóżko. Kurwa nie wiedziałem ocb, wcześniej tak nie miałem. Koleś mi powiedział co i jak, kurwa taka pierdoła a pojebała mi cały plan, bo nie zapisywałem czasu jazdy i cały czas liczyło od nowa np, gdy stałem 15 minut. Musiałem wydruki robić i podliczać. Chuj niedoświadczonemu wiatr w oczy...
Hehe dzie na wstecznym jak burza z góry. Nie raz tez t miałem. Super sprawa zimą jak wpadło 6 aut od nas z firmy na raz a potem 2 każdy do polowy górki i spowrotem :D
A tak sobie myślałem: "Kurde, nie zahaczy tego znaku?"... i nagle jeb :D No ale doskonale rozumiem że lepiej znak niż inną ciężarówkę z naprzeciwka :) Pozdrawiam PS. Fajną muzykę dodajesz do filmów. Bardzo mi się podoba. Ponadto uważam za dobry pomysł puszczanie muzyki w trakcie i chwilowe przerywanie jej jak jest jakiś dialog.
siema :) a mnie ciekawi jak to jest ze jak jedziesz w trasie to wiesz ze nie ma żadnego wiaduktu pod którym nie przyjedziesz czy masz już jakąś zaplanowana trasę;) pozdrawiam
Temat ciekawy. Zapamiętam. Dużo osób męczy mnie właśnie o wyznaczanie tras, postojów itp., ale bym musiał trochę pojechać dalej "za miasto", żeby móc o tym mówić. Jak będzie okazja to wspomnę. A tak, żeby w skrócie zaspokoić Twoją ciekawość na większych drogach są często znaki, które jak jeszcze jeździłem osobówką to nie zwracałem na nie uwagi. Są takie duże, niebieskie, kwadratowe i pokazują np. że za 1km mamy jakieś ograniczenie i wtedy trzeba wybrać inną trasę alternatywną. Na mniejszych drogach zdarza się, że widzimy jakiś obiekt przed sobą i się cofamy. Na ogół problem dotyczy dróg bez nazwy, bo inne są dosyć dobrze wcześniej oznakowane.
Patrzysz zawsze na znaki, lub jeśli jeździsz z nawigacją to masz wersję nawigacji dla ciężarówek. Tam wpisujesz parametry pojazdu np. wysokość i navi Ci tak obliczy trasę, żebyś nigdzie nie utknął. Odkąd jeżdżę to nigdy mnie źle nie poprowadziła więc można sobie z tym poradzić :)
Powiem Tobie, że nawigacja potrafi czasem wariować, Rzadko, bo rzadko, ale trzeba nad nią czuwać. Ustaw jakiś cel np. we Wrocławiu to będzie Tobie kazała omijać zakazy godzinowe, a poprowadzi Cię przez jakieś osiedlowe uliczki, gdzie jest całkowity zakaz, ale nikt go nie wgrał w mapy.
Ja generalnie śmigałem na międzynarodówce, system 3/1. Brałem ładunek z PL i po 3 tygodniach dopiero byłem znów w PL. Za granicą zawsze działał i nie wyciągnął mnie w pole, ale może w PL jest inaczej :)
Wydaje mi się, że jest to spowodowane kilkoma rzeczami. Za granicą raczej inaczej podchodzą do zakazów. U nas stawiają jak im się podoba. W dodatku ciągle je zmieniają. Jednego roku ktoś stawia, kolejnego zdejmują... ciężko za tym nadążyć. W dodatku na zachodzie są te mapy robione dokładniej, u nas jeszcze musimy na to poczekać, bo po prostu jest dużo zakazów na bocznych drogach jeszcze nie wprowadzonych. Mnie na zachodzie też raczej nie wprowadzała nigdzie w zakazane miejsca, ale 2 razy w Czechach i kilka razy w Polsce się zdarzyło. Korzystam z programu IGO Primo Truck.
Hej witam Ciebie, jedno pytanie czy nie lepiej jest ładować na tak zwanej desce? opuszczony zestaw jak najbardziej się da? i dopiero go nabić po załadunku? Byłem operatorem portowym i wiem, że kierowcy na kontenerach tak właśnie robili, co o tym sądzisz?
Nie, na szefa i atmosferę w pracy nie mogę narzekać. Niby dniówka wychodzi średnio 10h, ale obecnie siedzę już 3h w serwisie. Poza tym praca bardzo elastyczna. Wyskoczyło mi dziś nagle spotkanie, to nie ma problemu bym skończył szybciej.
Też tak już próbowałem (efekt zadowalający, ale jeszcze nie idealny). Ta plandeka wtedy się nawija z tą drugą i obwód dalej szybciej rośnie. Dopiero jak zawinąłem zarówno z przodu i z tyłu, to wtedy bez większych problemów idealnie się nawinęła. Tylko był później problem, żeby zaczepić ją z tyłu, bo gumki leżały na plandece. Musiałbym chyba tam z tyłu nakleić jakiś grubszy pasek jakiejś pianki, czy czegoś takiego, ale problem w tym, że to nie nasza naczepa i wkrótce będziemy musieli ją zwrócić.
Fakt, nie powiedziałem o tym, ale po chwili wszedłem do auta właśnie z tego powodu. Z wewnątrz ciężko by było pokazać obsługę pompy, a na początku jeszcze nie ma problemu z ewentualnym przewróceniem się zestawu.
Musiałbym się wybrać w trasę. Poza tym to jest bardziej materiał na dłuższy czas w moim wykonaniu, bo inaczej to wygląda za dnia, a inaczej w środku nocy.
Tu na filmie to było moje chyba 4 zwijanie plandeki, ostatecznie już zawijam do tyłu i o ile da się ładnie zwinąć to przy rozwijaniu jest dalej problem...
siemka, zdałem kw i kat c :) czekam na nowe blankiet prawa jazdy, a jak z karta kierowcy? to prawda ze lepiej zlozyc wniosek o w/w kartę po odebraniu nowego prawka?
Nie ma to znaczenia. Ja wyrobiłem sobie kartę kierowcy jeszcze przed zdaniem KW. Nr prawa jazdy się nie zmienia itd.. Jedynie co może odstraszać, że karta jest wydawana na 5 lat i jak zamówisz szybciej to po prostu czas ważności karty upływa, a Ty nie możesz z niej skorzystać ze względu na brak dokumentu. Aczkolwiek ja czekałem na nią jakoś miesiąc. Także głupio by było czekać na nią, z prawem jazdy w ręku.
Ostatni raz to czytałem 2 lata temu :) Jeżeli już złożyłeś dokumenty o nowy dokument to faktycznie lepiej się wstrzymać. Ja dostałem kartę kierowcy jeszcze przed egzaminem KW i nowym prawem jazdy.
Patryk, nie myślałeś nad tym, żeby wozić ze sobą jakąś małą drabinę? Tak oglądam te Twoje przygody - wielokrotnie przydałaby Ci się chociażby dla własnej wygody.
Przeszło mi to przez myśl, ale nie korzystałbym z niej zbyt często. Akurat jak jeździłem po kopalniach to może czasem by się przydała, ale na co dzień raczej muszę wchodzić pod naczepę jak na nią. Tu te kopalnie to był taki wyjątkowy okres.
W ciężarówkach występują skrzynie zautomatyzowane, czyli normalna skrzynia wyposażona w sprzęgło itp., którą w pełni steruje komputer (dlatego wolniej jak w osobówkach są zmieniane te biegi). W przypadku kiprowania musiałem ustawić skrzynie na luz, wtedy sprzęgło było puszczone i normalnie pompa chodziła. Jak wrzucałem bieg automat mi wciskał sprzęgło i tyle :)
Mogło też tak być, ale to też nie apteka i te wagi, które mają na ładowarkach też nie są idealne i przy 5 łyżkach po 5 ton te 100kg w lewo, czy w prawo może kłamać.
mógłbyś gdzieś udostępnić ten plik z exela z tą tabelka do kontroli czasu pracy dopiero zacząłem swoją przygodę z jako kierowca i coś takiego by m się przydało z góry dzięki
Tak naprawdę każdy musi wypracować swój sposób na dokumentowanie. Mi takie coś wydało się najwygodniejsze. Niektórzy rozpisują to w zeszytach, inni w kalendarzach :) Ale jak chcesz to proszę bardzo (pliku excala nawet nie zapisywałem, bo zrobienie tego zajęło mi 5min): 1drv.ms/f/s!AnGg7Q5_Q2vekO5-SYNbUX4C0BW8tA
To takie chwilowe zajęcie. Szef potrzebował przewieźć trochę piasku i pożyczył ją od jednego z klientów (naczepa za naczepę) i te kilka kursów jakoś damy radę z nią zrobić, a później znów wracamy na firanki. Swoją drogą cieszę się, że zobaczyłem na czym to polega, zwiedziłem te kopalnie. Kolejne niezapomniane wrażenia w moim życiu.
jedni sobie chwalą drudzy nie. Ja należe do tej drugiej grupy. Straszny syf na kopalniach, troszke popada to błoto że butów nie można odkleić, tak jak w tym filmie też nie można wyjechać pod górke. Wtedy lina i trzeba sie prosić zeby ładowarka albo wozidło wyciągneło na góre. Jak jest gorąco pył wchodzi do kabiny każda dziurą jaką się da. Czas pracy (tacho) nie istnieje. Ja jezdziłem na tarczki to zaczynałem w poniedziałek o 3.00a konczyłem w sobote przed południem. Robiłem w ciągu doby dwa razy warszawe, także wychodziło po 18, 19 a czasami 20 godzin na dobe. Czy to na tarczki czy na karte swoje tony musisz wywieść z kopalni.
Tylko nie daj się bo jak zobaczy że raz pojedziesz to stanie się to twoją stałą czynnością. Wiem co przeżywałeś jak nie mogłeś podjechać pod góre na kopalni, doradców jest tylu ilu kierowców ale żeby wyjść z kabiny i pomóc to juz ciężko to jest właśnie solidarność wśród kierowców
MrKamilo73, tak jak itak inie powiedział, jedni chwalą, drudzy nie. Jak dla mnie było to fajne oderwanie od codzienności. W tej pracy często "zjeżdża się z asfaltu". Tereny budów, kopalnie... praktycznie lina holownicza była wyciągana chociaż raz każdego dnia. Najgorszy w tym wszystkim jest kurz. Po tygodniu miałem taką warstwę w kabinie, że jak odstawie na dobre tą wywrotkę to spędzę trochę czasu by doprowadzić to wszystko do ładu. Fakt, że do plusów można zaliczyć, że w większości to stałe linie. Po nie długim czasie wiemy gdzie wjechać, jak wjechać, z kim gadać, gdzie podpisać i ile zajmie nam 1 kółko. Kilku kierowców co spotkałem mówiło, że nigdy nie wrócą na izotermy itp., ale podobno byli tacy co zobaczyli i po tygodniu wracali na plandeki. itak inie, wbrew pozorom nie miałem jakiś negatywnych emocji wtedy w sobie. Za każdym razem wjeżdżałem na innym biegu i z innymi ustawieniami skrzyni biegów i po prostu patrzyłem czy się uda. Wiedziałem, że musi mi się udać, bo innym się też udawało. Co do tych innych, to tak naprawdę nie wiem jak mogliby pomóc. Jak wyszło przy rozmowie to nikt z nich nie jeździł na automacie i tak naprawdę mogliby mieć jeszcze większe problemy, a porady jakie usłyszałem to by wziąć sobie dłuższy rozbieg i następnym razem załadować więcej na przód. Nikt nie negował też tego, że nie mogę podjechać, także w stosunku do ich "solidarności" to też nie mogę nic złego powiedzieć.
Amatorem CB nie jestem. Akurat tutaj były jakieś problemy z rozmową z najważniejszymi osobami, czyli operatorami ładowarek. Jak skręciłem to ich nie słyszałem, a przy szumach ledwo, ledwo, tak jakby byli po drugiej stronie góry (a kierowców, którzy byli i bliżej i dalej bez problemu). I to tylko w tej kopalni tak miałem, dlatego też wrzuciłem Wam podkład muzyczny, byście tego szumu nie musieli słuchać cały czas.
No właśnie niekoniecznie, bo inni kierowcy nie mają z tym problemu... W dodatku oni mnie dobrze słyszą, a ja ich nie (w przeciwieństwie do innych kierowców). Może jakieś dwa radia i dwie anteny, które ze sobą nie współgrają...
No właśnie nie bardzo, bo nie ma czegoś takiego że twoje radio nie współpracuje z jego radiem. Jeśli macie Polskie częstotliwości to musi to działać. Ktoś musi mieć uszkodzone radio lub antenę. Innego wyjaśnienia nie ma:).
Na wywrotkach to głównie bhp. Wysypywać zawsze na prostym zestawie, jak jest nierówny teren to przerwać podnoszenie, wyjść z przodu i popatrzeć czy się za mocno nie wychyla. Takie podstawy, by nie stracić czasem głowy (dosłownie). Firana, czy wywrotka? Wszystko ma swoje plusy i minusy. Poznałem takich co byli na wywrotkach i mówili, że w życiu na firanę nie pójdą, ale też i w drugą stronę. Jeździli miesiąc wywrotkami i uciekali. Na firance jest na pewno mniej kurzu. Na wywrotkach raczej nie jeździ się dalekich tras. Jest duża powtarzalność. Gdzieś jedziesz, wracasz, jedziesz, wracasz. Wszędzie wiadomo co i jak, brak pasów itp. Jedni wolą córkę, inni matkę :)
Patryk Jarysz proszę cię napisz mi jak to jest z tym czasem pracy np. Jadę 4 godziny i staje na pauze 45min to później dalej mogę jechać 5 godzin bez przerwy czy max. 4,5h? Albo drugie pytanie: jade na załadunek 3 godziny na miejscu okazuje się ze zaladuja mnie za 3 godziny to w między czasie robię 3 godziny pauzy czy ustawiamy na młotki przez re 3 godz? I ile potem mogę jechać żeby zmieścić się z pauza 11 w ciągu 24 godzin? I jeszcze takie pytanie: jadę 2 godziny i okazuje się ze mam cos do zrobienia przez 3 godziny przy ciężarówce to mogę na mlotkach stać razem z tymi 2 godzinami bez robienia przerwy na tacho? Czyli 2godz jazdy + 3godz młotki =5godz bez przerwy mogę tyle? Młotki liczy się tak samo jak jazdę? Czyli max 4,5 bez przerwy? Wiem ze o dużo pytam ale mam takie dylematy xd
1. Max 4,5h jazdy. 2a. Jak czekasz to dajesz pauzę (łóżko) 2b. Jak zrobisz w ciągu dnia min. 3h odpoczynku to później nie musisz 11h tylko wystarczy 9h (3h+9h to jest to samo co 11h) 2c. W ciągu maksymalnie 24h od rozpoczęcia, musisz mieć 9 lub 11h nieprzerwanego odpoczynku. Nie ważne ile jedziesz lub stoisz, po maksymalnie 13 (gdy robisz 11h pauzy) lub 15h (gdy robisz 9h pauzy) musisz stanąć, by zmieścić się z tym przepisem. 3. Na młotkach możesz stać nawet 5h. 4,5h dotyczy tylko i wyłącznie jazdy. Możesz jechać 2h, stać 1h na młotkach, później znów 2h jazdy i znów 1h młotków. Tylko jak zsumujesz jazdę to nie może ona sama przekroczyć 4,5h.
Tak naprawdę każdy musi wypracować swój sposób na dokumentowanie. Mi takie coś wydało się najwygodniejsze. Niektórzy rozpisują to w zeszytach, inni w kalendarzach :) Ale jak chcesz to proszę bardzo (pliku excala nawet nie zapisywałem, bo zrobienie tego zajęło mi 5min): 1drv.ms/f/s!AnGg7Q5_Q2vekO5-SYNbUX4C0BW8tA
Jak zwykle coś nie tak :) Aczkolwiek słyszałem od wielu kierowców, że ITD, BAG itd. nie czepiają się, jeżeli się tego nie robi cały czas. Najgorzej jest czasem dawać rozpoczęcie, a czasami nie to wtedy robią problemy.
Mówisz o ciągniku? Ja go nie opuszczam tylko podnoszę, bo mam go przystosowanego pod firanki i to megi, więc jest on na małych kółkach i często słyszę jak się tam coś z dołu trze :)
No to robisz duży błąd nie spuszczając powietrza z poduszek przed kiprowaniem, a robi się to dlatego, że w przypadku wystrzału poduchy podczas kiprowania zestaw leży.
kierowca duzego składu: "Siemanko Pytanie mam po co opuszczasz poduszki przy kierowaniu Też jeżdżę wanna i nigdy tak nie robilem" "Chodzi mi o Naczepe obniżales poduszki przed kiprowaniem"
Wychodząc z takiego założenia można zwolnić wszędzie. Jeżeli któryś raz człowiek przejeżdża tą drogą i jak dotąd wszystko było ok i bez problemów się mijał to nie widział powodu dla którego miałby zwalniać. Poza tym akurat w tym przypadku, gdybym miał się spotkać z tymi pojazdami na zakręcie, to na pewno bym zwolnił, ale wolałem utrzymać prędkość i minąć ich na odcinku prostym. Po szkodzie to każdy mądry, ale to że wiele pojazdów tak udało się minąć wcześniej to nie było to problemem... Pozdrawiam.
Ten piach to było tak dorywczo na pół miesiąca. Ja mam płacone 170zł dniówki, bez względu na to ile godzin jestem w pracy (rekordy to minimum 2h, maksimum 19h, średnia z kwietnia to chyba 9,2h, a obecna z maja 7,4h). Takich kursów w ciągu dnia robiłem 3-6 (zależy ile godzin siedziałem w pracy, jakie kolejki na załadunkach, na którą kopalnię jechałem itd.).
Witam Planujesz wrócić do międzynarodówki? Ja od czerwca zacznę jeździć za granicą, co doradzasz zabrać w 3tyg trasę? Jak się pakowales, co jadles, na co zwrócić uwagę?
W aucie masz lodówkę, a prysznice są na każdej stacji. Ja jeździłem w trasy PN-PT, także nie wiem jak w przypadku dłuższych tras wygląda pranie rzeczy, ale z tego co mogę pomóc to zabierz na pewno: -kuchenkę gazową (ja korzystałem z takiej turystycznej do kupienia za 50zł), -patelnię, garnek, szkalnkę, kubek, 2 talerze, sztućce, deskę do krojenia itd. -zbiornik na wodę (nieprzezroczysty, bo woda w takich szybciej gnije) - przydatne do mycia naczyń i rąk, -wodę do picia -wodę do gotowania (wielu używa tą ze zbiornika, ale ja kupowałem takie w butelkach 5L) -artykuły spożywcze wg uznania (wg mnie to największy dylemat na początek, ale masz garnki, kuchenkę, lodówkę) -ubrania wg uznania (trzeba mieć takie, aby schludnie wyglądać w biurach i też takie by móc się położyć w nich pod auto) -artykuły łazienkowe do mycia i pielęgnacji ciała (w tym 2 ręczniki, klapki basenowe) -coś na przeziębienie, ból głowy, zęba -pościel -ładowarki samochodowe i przetwornicę (w poprzedniej firmie była na stanie auta) -laptopa/tableta z wgranymi filmami lub grami (czasem się stoi 10h i nie ma z kim pogadać), łamigłówki, gazety... -nawigację z możliwie aktualnymi mapami i ustawieniami dla ciężarówek (ja korzystałem i polecam iGo Primo Truck) -chusteczki nawilżone dla dzieci (przydają się do sprzątania), ręczniki papierowe, ściereczki, gąbki do mycia naczyń. Ogólnie musisz mieć wszystko co jest niezbędne w domu. Jeżeli używasz np. kremu do rąk, bo masz często suchą skórę to musisz go mieć koniecznie ze sobą. Jeżeli coś gotujesz i używasz np. majeranku wrzuć go. Jeżeli wieczorem kładziesz się i masz swoją ulubioną poduszkę na której się wysypiasz. Jest ona Tobie niezbędna. Przede wszystkim nie baw się czasem w jakieś opakowania turystyczne. Poprzedni szef jak się wyprowadzał z auta, to miał Galaxy zapakowane po dach. Tam jest miejsca na wszystko co niezbędne Tobie do życia, tylko musisz się zastanowić i to zabrać. Pierwszy wyjazd zweryfikuje bardzo dobrze co jest Tobie niezbędne, a później będziesz się już tylko wyposażał w kolejne przydatne rzeczy. Jak się pakowałem? Wszedłem do auta, zobaczyłem jakie są schowki i zacząłem wszystko układać. Co jadłem? To co sobie naszykowałem. Czasem jak byłem gdzieś na południu to zdarzało się korzystać z restauracji. W normalnej restauracji przy drodze w Czechach za obiad zapłaciłem 5 euro (nie miałem koron), także tragedii nie ma. Na co zwrócić uwagę? Przede wszystkim na siebie, by nie dać się zwariować.
W międzynarodówce jak jeździłem miałem 5000/m-c w systemie pn-pt, weekendy w domu. Tutaj mam około 170zł/dzień podstawy. Spotkałem kierowców co mieli 8000 z haczykiem w systemie 4/2 w podwójnych obsadach, ale spotkałem też takiego co jeździł PL-CZ był na weekendy i jeden dzień w tygodniu w domu, miał 3500zł i bardzo sobie chwalił. Dodatkowo należy do pensji doliczyć jakieś profity w postaci np. darmowych zakupów na stacji (za ilość tankowanego paliwa), albo nawet samych punktów wymiennych na nagrody. U mnie szef poza wypłatą zasponsorował mi kilka rzeczy, jak np. ciuchy odblaskowe za 500zł. Czasem każe mi zatankować sobie auto i brać na to FV, czasem wypłaci jakąś premię świąteczną, urodzinową itd. W tej pracy idzie zarobić, ale to nigdy nie jest 8h i do domu, a bardziej od pieniędzy zaczyna się liczyć atmosfera i warunki pracy.
Są jakie są i za wiele z tym nie zrobimy. Akurat droga ta ma znaczenie lokalne, czyli takie, gdzie z założenia porusza się niewielka ilość pojazdów i w razie potrzeby mogą zwolnić by się minąć. Dopuszczalna szerokość pasa w takim przypadku to 2,75m (szerokość ciężarówki to 2,55m + lusterka). Tylko jestem ciekaw czy ten znak nie stał za blisko. Jak będę tam przejeżdżał w najbliższym czasie to postaram się to zmierzyć (tego dnia nie dysponowałem miarką). Jeżeli będzie tam poniżej 50cm to muszę chyba napisać pismo o odszkodowanie, bo jednak drażni mnie te pęknięcie.
Patryk Jarysz Ostatnio w Ivecu, też przez znak, straciłem lusterko. Tylko że moje trzeba było skleić izolacją aby dojechać na bazę i zrobić to tak jak się należy.
dopuszcza się minimum 50cm od skrajni jezdni, ale zaleca 50cm-2m od korony. Informacje tą napisałem w nawiasie. Aczkolwiek ja nie wiem czy tam było te 50cm od krawędzi jezdni. Zwłaszcza, że na tej drodze chyba nie byłem jedyny co przyłożył w znak, bo jeden to był nieźle wygięty... Poza tym 50cm to wartość minimum. Naprawdę można by było te znaki odstawić 20cm dalej i by nikomu czapka z głowy nie spadła.
Za każdym razem była plandekowana przed wyjazdem z kopalni, po zważeniu. Robiło się to z dwóch powodów. Po 1 by nie blokować miejsca, by kolejny pojazd mógł podjechać, a po 2 jak by się na wadze okazało, że jeszcze można np. dosypać 2-3t to warto się wrócić.