Widzi Pan ,są młodzi którzy jeżdżą tak jak by fach mieli od urodzenia ,sam kiedyś szkoliłem młodego który po prostu był niesamowity ,z towarem ruszał i hamował jak by miał przynajmniej 20 lat doświadczenia ,był to dobry człowiek ,i do jazdy i do gadki ,tematów do rozmowy mieliśmy wiele ,zazwyczaj wymienialiśmy się historiami z wojska. Niestety nie nacieszył się długo pracą w Cargo ,zginął w wypadku samochodowym w drodze do pracy...
To był mój najlepszy uczeń. Wielu starych maszynistów nie potrafiło tak hamować jak on. Po 40 latach jazdy na takim sprzęcie będziesz mógł coś powiedzieć. Hamować EP jest dziecinnie łatwo, natomiast używanie innych typów hamulca jest sztuką. Niewielu ją opanowało.Ten maszynista na pewno potrafi robić to perfekcyjnie.
To dalej totalny amator, jestem maszynistą już prawie 10 lat i po 2 tyg jazdy potrafiłem na pneumacie wyhamować wyluzowanym składem na koniec bez staniecia dęba,, a nie jak on hamuje jak ziemniakami, a nie ludźmi...
Ten człowiek hamuje perfekcyjnie. Są ludzie zdolni i mniej. On jest bardzo zdolny. Hamowanie pneumatyczne jest wielką sztuką. Jedni się tego uczą latami , a inni nigdy się nie nauczą.
@@KoKo-by1tk Niezupełnie rozumiem argumentację, jakie to ma znaczenie. Jednostki EN57 posiadały od nowości na wyposażeniu hamowanie elektropneumatyczne.
@@DJFTV jeżeli jest mokro na dworze, wtedy EP łapie za szybko i może blokować zestawy kołowe, przy pn hamowanoe następuje z opóźnieniem przez co trudniej zablokować koła
perfekcyjne hamowanie to w momencie zatrzymywania sie mieć wyluzowany skład, a nie stawać dęba i mieć nie wiadomo ile ciśnienia w cylindrach jak typ na filmiku
Nie jestem maszynista podziwiam ten zawód choć na kolei pracuję już 17 lat ale jak to kiedyś mi maszynista powiedział ze maszynę trzeba czuć i mieć rękę do jazdy.
Nie znam sie na hamulcu EP bo pracuje na Oerlikonie ale to hamowanie na filmiku jest zupełnie poprawne. Nie raz widziałem fachowców co hamowali na 3 razy a potem jeszcze podciągali, gość na filmiku zrobił to praktycznie na raz.
Wcale szarpnąć nie musiało składem mocno widać jak sie znacie na tym kranie hamulca przez większość czasu na ocięciu pozycja nr 5 w 0:26 zaczyna się napełnianie cylindrów pozycja 6 aż do 0:30 czyli tylko 4 sekundy to jest nie wiele jak na system pneumatyczny to nie musi aż tak szarpnąć jak opisujecie mogło ale jak już to lekko.
WIDZĘ ENTUZJASTÓW HAMOWANIA EP.Ujeżdżałem EN57 I jesienią czy zimą używałem hamulca pneumatycznego,dlaczego po pierwsze równo brał po drugie na liściach koła nie stawały w miejscu NIE BYŁO PŁASKICH MIEJSC CZY NAROSTÓW NA OBRĘCZY .Zima po to żeby był ubytek powietrza żeby sprężarki dłużej pracowały i nie zamarzały.Pytanko,co robi maszynista przyjmujący dwa opuszczone kibelki w zadupiu przy silnym mrozie gdzie w zbiornikach niema powietrza a sprężarki pantografów zamarzły?Czas start.Dodam brak tyczek i obuwia dielektrycznego.
@@McLfan Może teraz, wtedy poświęcało się leżankę czyli kojo z siedzenia podpalało i po 2,3 minutach padlina odtajała.Tak rozmrażało się wagon silnikowy .Dalej już szło odpalić następnego kibelka trochę było okopcenia pudła
@@st44001 teraz każde kojo tekstylne się szanuje, bo to jest na wymarciu, a nocki na czymś trzeba spędzić. 😉 Poza tym zimą są na wyposażeniu pochodnie.
I niby maszyniści starej daty to ci najlepsi, kurde, stanięcie dęba na en57 nazwać sztuką hamowania, ja pierdziele, na moim kursie jak ktoś po paru tygodniach jazdy już tak zahamował to mógł mieć wypad z jazdy... Zero poprawnej jazdy, on tak może hamować towarowym, a nie pasażerskim, mam nadzieje, że w ruchu pasażerkim go nikt nie spotka nigdy
Tak to se może hamować byka z Eaos'ami ale i tego nie polecam robić na chama. EP jest po to w jednostkach żeby go używać. Potem dziwić się że jaki pasażer zaliczył zderzenie ze ścianą.
Jak urzywa tylko pneumatycznego to wcale nie musialo być szrpnięcia... Przy elektropneumatycznym jest... Wiesz mi jak pierwszy raz prowadziłem też prawie stanął mi dęba
