Zajebisty materiał Szanuję za podanie podstawy naukowej i przedstawienie się na początku. Od razu można oglądać z większą pewnością otrzymania rzetelnej wiedzy. Leci subik
Bardzo wartościowy film, zrobiony bardzo jasno. Biegam jako zupełny amator z przerwami już długo. Teraz jako stary mężczyzna po czterdziestce, zainteresowałem się tematem techniki biegu i się okazało, że całe życie źle biegałem. :/ Szukam różnych wyjaśnień, co robić i niestety mam wrażenie, że jest sporo artykułów lub filmów, które wyglądają tak, jakby ktoś prezentował wiedzę, którą ledwo co sam poznał, mówi niejasno, albo powtarza banały. Ten film bardzo rozjaśnił kwestię. Dziękuję. Jak dotąd moje próby użycia nowopoznanej wiedzy sprawiają, że w czasie świadomego biegu zgodnie z techniką po pierwsze biegnę szybciej, ale też bardziej się męczę. Ostatnie zdania filmu trochę wyjaśniają sprawę, że jeśli biegnę niezbyt szybko, unoszenie pięty pod pośladek jest nienaturalne. Lepsza technika pomaga mi jednak w szybkich biegach i ostatnio pomogła w czasie finiszowania. Pozostaje jeszcze dla mnie niejasna kwestia działania nogi odpychającej. Jeśli dobrze rozumiem, noga przednia powinna -- po chwili maksymalnego wyprostowania (nie w sensie że do kąta 180 stopni, ale że maksymalnego w tej fazie) w czasie lotu -- zacząć się siłą mięśni kulszowo-goleniowych zginać, ale również prostowniki biodra powinny aktywnie działać, by mocno cofnąć nogę, jak w skipie B. Gdzieś słyszałem, że nazywają to, że bieganie powinno być bardziej ciągnięciem, niż pchaniem. Większość amatorów biega podobno pchaniem, czyli -- jeśli dobrze rozumiem -- aktywnie działa (mięśniami czworogłowymi) dopiero w fazie wybicia. Nie do końca wiem, co z tego, co napisałem, jest prawdą. Zastanawia mnie także, czy można część ruchu biegowego załatwić bez zmęczenia, czyli dając chwilę odpoczynku mięśniom. Dla przykładu, w jakimś filmie ktoś mówił, że to podciągnięcie pięty pod pośladek może być siłą inercji, a amatorzy często siłą mięśni blokują ten ruch, przez co nie dość, że się bardziej męczą, to jeszcze muszą przenieść bardziej wyprostowaną nogę. Podobnie nie wiem, czy wyprostowanie nogi przedniej w fazie lotu też może być siłą inercji. Gdy próbuję, biegam pokracznie.
Dodczas ładowania mięśnie powinny maportyzowac i pilność zeby ciało nie zgięło się zbyt mocno. W momencie wybicia najpierw używamy zmagazynowanej Energi, podczas tego zgięcia a reszta idzie z mięśni. Tutaj głównie powinien działać pośladek w wyproscie biodra pomagać mu powinny kulszowo-golenieowe. Kolano prostuje mięsień czworogłowy, ale nie powinien on jedyny pracować docszad wybicia. Moment zgięcia kolana i przeniesienia nogi z momentu wybicia przez fazę lotu do kolejnego ładowania powinien być inicjowany przez krótkotrwałe napięcie mięśni biodrowo-ledzwiowych. Reszta powinna się dziać biernie bez angażowania siły. Czyli tutaj mamy możliwość oszczędzania energii :) Mięśnie kulszowo-goleniowe bardziej amortyzują i prostują biodro niż de-facto zginają kolano :)
Nagraj jak poprawic symétrie, stabilizację dynamiczna oraz impact loading w bieganiu powyzej 13km/h. Bo mam z tym problem. Robilem badania wydolnościowe z biomechamika ruchu.
A co sądzisz o popularnych butach barefoot i biegania w nich vs biegania w amortyzowanych standardowych butach do biegania? Z jednej strony ewolucja nie dążyła do biegania w takiej protezie jak obecne adidiasy, ale z drugiej nasi przodkowi więcej biegali po trawie niż po asfalcie
Kurcze to zależy, tak standardowo sugeruje, wzmocnienie przodu i tyłu uda bo to nasze amortyzatory, jeśli tyl uda jest przykurczony to rozciągnięcie. Do tego nauka ładowania w tej pozycji przez cwiczenia wstępne do plypmetri, potem właściwa plyometria i skipy lekkoatletyczne. Wydłużenie kroku spowoduje jeszcze większy wyprost kolana, a obniżenie środka ciężkości (jeśli nie był za wysoko) spowoduje ograniczenie w wyproscie biodra podczas wybicia.